TZta daleko mam ale sama rade sobie dam ! ZNO cz.XXVI

[Moja_Kravica]

Napisane przez kociczka

no to pewnie stres + niewłaściwa dieta. zadbaj o siebie bo potem bedzie cięzej organizmowi nadrobić niedobry i metabolizm się zwalnia jak nic nie jesz pół dnia + ryzyko wszystkich chorób.. ja na uczelnie nosze cała torbe jedzenia a wlasnie nie jestes czasem wegetarianka?

nie bez mięsa chyba bym oszalała

ale faktycznie, często mi ludzie mówią, że jestem strasznie blada i drobna i czy nie jestem wegetarianką warzywka wcinam, ale schabowy na niedzielę musi być

Karolca robiłam badanie krwi i lekarz nic tam nie wyczytał, ale w sumie nie wiem czy poziom żelaza jest w ramach morfologii zwykłej (ew. czy z takiej można wyczytać, czy to anemia...). wystraszyłaś mnie trochę dziewczyno

[karolca]

Napisane przez Moja_Kravica

nie bez mięsa chyba bym oszalała

ale faktycznie, często mi ludzie mówią, że jestem strasznie blada i drobna i czy nie jestem wegetarianką warzywka wcinam, ale schabowy na niedzielę musi być

Karolca robiłam badanie krwi i lekarz nic tam nie wyczytał, ale w sumie nie wiem czy poziom żelaza jest w ramach morfologii zwykłej (ew. czy z takiej można wyczytać, czy to anemia...). wystraszyłaś mnie trochę dziewczyno

Żelazo nie jest w zwykłej morfologi.
Ale jeśli hemoglobina wyszła ok to znaczy, że to nie anemia
Może zwyczajne przemęczenie materii cię dopada. Postaraj się zorganizować sobie czas na relaks i jesc o stałych porach

[magda1706]

Napisane przez norka27

idz kobieto i sie zdrzemnij to moze @ dostaniesz - bo ja sie zdrzemnelam i dostalam krwawie jak dziewica orleanska

. lepiej byc szczupla niz gruba krowa a oto nie trudno.

ta. Ja też tak krwawię

a Co do tej krowy. To idealnei trafiłaś w jej nick

Napisane przez Moja_Kravica

tylko ja już nie powinnam chudnąć, nie jestem szkieletem, ale ostatnio kiedy mi się schudło za mocno (kilogram mniej niż teraz mam) to zaczęły mi się jakieś jazdy.tj ciągle się czułam jakbym miała lada moment zemdleć, taka słaba byłam ogólnie, a do tego nie mogłam się dobudzić rano, w sumie ciągle najchętniej bym spała. potem przytyłam 2kg i przeszło prawie... fajne to to nie było Któraś z Was spotkała się z czymś podobnym?

hmm. Ja jak chudlam szybko to też tak miałam. W kościele nie wystoję, słabo, czarno i w ogóle. Ale to niedobór witamin.
Ogólem tak mam że mi słabo i czuje się tak flegmatycznie teraz i w wakacje Teraz to rano siłą mnie się ściąga z łóżka, nie mam siły zejść po schodach, nogi mi się trzęsą wszystko mnie boli.
Ale za to ja jem za dwóch i czekoladę jak mi slabo

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

ale mi bąki walą dzisiaj
chyba czas na oczyszczenie organizmu

[asmenaa]

ide jutro 1 dzien do pracy na 12 godzin

[ennostiel]

asme co tak dużo naraz?

A ja wczoraj byłam na randce

Ale jak widzę posty Ex na FB to mi się robi przykro zawsze

[asmenaa]

Napisane przez ennostiel

asme co tak dużo naraz?

A ja wczoraj byłam na randce

Ale jak widzę posty Ex na FB to mi się robi przykro zawsze

Uprzedzil mnie, ze sa zmiany 12-godzinne bo potrzebuja ludzi czarno to widze

No to super, z kim?

[Moja_Kravica]

Napisane przez norka27

Jak jestes blada to jedz buraczki i marchewke, wychodz wiecej na swierze powietrze i idz raz na tydzien na solarium I spokojnie mi tu tylko, przed swietami to nawet wskazane - uwierz mi nadrobisz. lepiej byc szczupla niz gruba krowa a oto nie trudno. Jeszcze masz kilkadziesiat lat by byc gruba i brzydka - mozesz mamusi zripostowac nastepnym razem - a jesli mamcia kragla jest to zrozumie - moja zrozumiala (walnelam jej ze wole byc za chyda i wygladac zajefajnie niz przytyc i upodobnic do niej pojechalam troche za mocno, wiem, wiem - przeprosilam). A po 30 zobaczysz sama jak kilogramy magicznie pojawiaja sie same nawet jak nie jesz wiec nie martw sie na zapas ze szczuplutka jestes i nie ma apetytu bo to sie niedlugo odwroci - wtedy bedziesz chciec a nie bedziesz mogla jak Noreczka teraz

co do bladości, to się przyzwyczaiłam, taka już moja uroda mam bladą skórę i nawet opalanie nie pomaga (latem filtry 50+ bo mam mnóstwo pieprzyków i do tego skłonność do poparzeń). byłam u dermatologa kiedyś i babeczka powiedziała, że przed latem nie zaszkodzi mi solarium raz na 2tyg po 3-4min, a nawet może pomóc... tylko ja się panicznie boję tych "trumien" i za żadne skarby bym się nie położyła

co do grubej krowy (aleś strzeliła ). nie narzekam na wagę, tylko jak schudnę to mój organizm reaguje niefajnie . przy 175cm 58 wagi to otyłość nie jest, ale jak ważyłam 59-60 to się dużo lepiej czułam. moja mama ma skubana figurę jak marzenie (nie jest chuda, ale wysoka i jest wzorcową klepsydrą), żebym ja tak wyglądała w jej wieku...

[karolca]

Napisane przez ennostiel

asme co tak dużo naraz?

A ja wczoraj byłam na randce

Ale jak widzę posty Ex na FB to mi się robi przykro zawsze

No opowiadaj coś

czemu ci przykro?

[norka27]

Napisane przez asmenaa

Uprzedzil mnie, ze sa zmiany 12-godzinne bo potrzebuja ludzi czarno to widze

No to super, z kim?

Dasz rade Asmenko czas minie ci jak z bicza trzasnal a i pomysl ile kasy za 1 dzien pracy bedzie jak strzelisz od razu 12h

Napisane przez Moja_Kravica

co do grubej krowy (aleś strzeliła ). nie narzekam na wagę, tylko jak schudnę to mój organizm reaguje niefajnie . przy 175cm 58 wagi to otyłość nie jest, ale jak ważyłam 59-60 to się dużo lepiej czułam. moja mama ma skubana figurę jak marzenie (nie jest chuda, ale wysoka i jest wzorcową klepsydrą), żebym ja tak wyglądała w jej wieku...

przepraszam za te krowe, jakos nie pomyslalam, nie skojarzylo mi sie z twoim nickem ale wracajac do sprawy - wy dziewczyny zle sie odzywiacie i stad te napady slabosci i omdlenia. Dodatkowo nie stale godziny posilkow, jedzenie w pospiechu byle jak i byle gdzie i byle co a potem omdlenia. No i zabieganie, pospiech stres - to wszystko robi swoje. Kochana jak ja wazylam 60kg przy moim wzroscie to sie dopiero czulam zle 5kg mniej i jestem uskrzydlona Ale to jest tak - trzeba zmienic diete, mniej wegli i tluszczu, wiecej warzyw i mieska chudego, rybek. Zadnych makaronow, ryzow i takich tam smieci tylko wartosciowe jedzenie i bialko. Kasza zdrowa jest, ciemny chlebek pelnoziarnisty, pumpernikiel, owsianka na sniadanko, rybka wedzona, jajeczka i owoce, duzo owocow. 20 min cwiczen przed snem i spacerek codziennie - np do autobusu, sklepu a w sobote do lasu. I od razu bedzie ci sie latwiej rano wstawac, w nocy lepiej spac a po spacerku nabierzesz i apetytu i kolorkow. I uwierz mi nic tak czlowieka nie otumania jak fastfoody, tluszcz i wegle. Czlowiek jest blady i bez energii. I jesc regularnie o stalych godzinach - sniadanie, lunch, jakis owoc - batonik zbozowy, obiadek, owoc. male porcje a czesto i wartosciowo a bedziesz miec energie. Wiem co mowie. jak sie zaniedbam - tak jak teraz - to padam na twarz i nie mam sily na nic.

[karolca]

norka, ja przy takim żywieniu wiecznie byłam głodna po kazdym posilku musiałam sie dopchać słodyczami
a teraz pomimo zdrowego jedzenia i zdrowego trybu życia mam problemy z zasypianiem. W ogóle od samego początku ciąży mogłabym nie spać :/ I to mnie trochę męczy, bo nawet jak wstaję o 7 rano to zasypiam około pierwszej dopiero. za pół godziny czas na owoc

[Moja_Kravica]

Napisane przez norka27

Dasz rade Asmenko czas minie ci jak z bicza trzasnal a i pomysl ile kasy za 1 dzien pracy bedzie jak strzelisz od razu 12h


przepraszam za te krowe, jakos nie pomyslalam, nie skojarzylo mi sie z twoim nickem ale wracajac do sprawy - wy dziewczyny zle sie odzywiacie i stad te napady slabosci i omdlenia. Dodatkowo nie stale godziny posilkow, jedzenie w pospiechu byle jak i byle gdzie i byle co a potem omdlenia. No i zabieganie, pospiech stres - to wszystko robi swoje. Kochana jak ja wazylam 60kg przy moim wzroscie to sie dopiero czulam zle 5kg mniej i jestem uskrzydlona Ale to jest tak - trzeba zmienic diete, mniej wegli i tluszczu, wiecej warzyw i mieska chudego, rybek. Zadnych makaronow, ryzow i takich tam smieci tylko wartosciowe jedzenie i bialko. Kasza zdrowa jest, ciemny chlebek pelnoziarnisty, pumpernikiel, owsianka na sniadanko, rybka wedzona, jajeczka i owoce, duzo owocow. 20 min cwiczen przed snem i spacerek codziennie - np do autobusu, sklepu a w sobote do lasu. I od razu bedzie ci sie latwiej rano wstawac, w nocy lepiej spac a po spacerku nabierzesz i apetytu i kolorkow. I uwierz mi nic tak czlowieka nie otumania jak fastfoody, tluszcz i wegle. Czlowiek jest blady i bez energii. I jesc regularnie o stalych godzinach - sniadanie, lunch, jakis owoc - batonik zbozowy, obiadek, owoc. male porcje a czesto i wartosciowo a bedziesz miec energie. Wiem co mowie. jak sie zaniedbam - tak jak teraz - to padam na twarz i nie mam sily na nic.

z jedzeniem o stałych porach to u mnie ciężko, bo codziennie mam inaczej ustawiony dzień, co za tym idzie nie dosypiam, a potem z czwartku na piątek śpię 12-14h (w tygodniu więcej jak 4-5 nie prześpię), a potem to pewnie wiesz jak się człowiek czuje spróbuję tego co radzisz - nie wygląda to na zbyt trudne do zrealizowania, tylko muszę się trochę faktycznie za siebie zabrać... dzięki Norka

[norka27]

i ty sie kobieto dziwisz ze ci slabo i ze padasz na mordke.. taki rozregulowany styl zycia nikomu na dluzsza mete nie sluzy. Spac trzeba 6-7h dziennie, dzien zaczac od wartosciowego sniadania a po 3h cos zjesc znowu i wtedy masz energie i glowa pracuje. Ja np ostatnio wrzucam do miseczki platki owsiane, zalewam lekkim mlekiem, na 2 min do mikrofali - w miedzyczasie kanapki do pracy robie, owsianka chiwlke postoi i napecznieje, szczypta soli, duza lycha slodziku i mniam mniam. Trzyma w brzuchu 3h i problemy z zaparciami sie skonczyly a platki owsiane reguluja dodatkowo poziom cukru we krwi, usuwaja nadmiar tluszczy i zlego holesterolu wiec same zalety - no i cieplo w brzusiu ja stosuje takie przetworzone do podgrzania w Polsce to chyba gorskie sie zwa i blyskawiczne http://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82atki_owsiane

sorry ze takie wyklady zywnosciowe wam tu robie ale jako hipoglikemik - mam masakrycznie maly poziom cukru we krwi i spiaczki i omdlenia sa moja specjalnoscia i wiem co nieco o bladosci i zdrowym zywieniu. Odkad stosuje sie do zalecen dietetyka nie mam atakow od 3 lat prawie, zadnej bladosci a wyniki krwi jak tralala no i caly rok nie mialam problemow ze wstawaniem az do teraz - znowu zre jak swinia, wszedzie poruszam sie autem a moje pluca swieze powietrze widza jak pale fajke na tarasie

[magda1706]

Napisane przez norka27

ale wracajac do sprawy - wy dziewczyny zle sie odzywiacie i stad te napady slabosci i omdlenia.

jak ja mam się stale odżywiać skoro ja do szkoły chodzę
oczywiście niby śniadanie jem o tej 7:30 lub pol godziny wczesniej przez cały tydzień potem na pierwszej długiej przerwie kanapka ale potem dojadam lub coś.. Bo chodzę głodna.
Przyjeżdżam nażrę się i często czasem nawet na głodzie ciągnę do 7-8..
Nie mam jak tego zrealizować.
Dlatego dalej będę się chwiała na schodach, miała kołowrotek przy wstawaniu, czarno przed oczami z gorąca.. Wątpię. Było dobrze na wiosnę już. teraz znowu bajka

[Moja_Kravica]

Napisane przez norka27

i ty sie kobieto dziwisz ze ci slabo i ze padasz na mordke.. taki rozregulowany styl zycia nikomu na dluzsza mete nie sluzy. Spac trzeba 6-7h dziennie, dzien zaczac od wartosciowego sniadania a po 3h cos zjesc znowu i wtedy masz energie i glowa pracuje. Ja np ostatnio wrzucam do miseczki platki owsiane, zalewam lekkim mlekiem, na 2 min do mikrofali - w miedzyczasie kanapki do pracy robie, owsianka chiwlke postoi i napecznieje, szczypta soli, duza lycha slodziku i mniam mniam. Trzyma w brzuchu 3h i problemy z zaparciami sie skonczyly a platki owsiane reguluja dodatkowo poziom cukru we krwi, usuwaja nadmiar tluszczy i zlego holesterolu wiec same zalety - no i cieplo w brzusiu ja stosuje takie przetworzone do podgrzania w Polsce to chyba gorskie sie zwa i blyskawiczne http://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82atki_owsiane

sorry ze takie wyklady zywnosciowe wam tu robie ale jako hipoglikemik - mam masakrycznie maly poziom cukru we krwi i spiaczki i omdlenia sa moja specjalnoscia i wiem co nieco o bladosci i zdrowym zywieniu. Odkad stosuje sie do zalecen dietetyka nie mam atakow od 3 lat prawie, zadnej bladosci a wyniki krwi jak tralala no i caly rok nie mialam problemow ze wstawaniem az do teraz - znowu zre jak swinia, wszedzie poruszam sie autem a moje pluca swieze powietrze widza jak pale fajke na tarasie

akurat triki żywieniowe to mi się przydadzą. lubię gotować jak mam dla kogo, a to się zdarza okazjonalnie. dla siebie samej to często byle na szybko coś, żeby głodu nie czuć, chociaż powinnam o to zadbać, bo swego czasu walczyłam z ED, a mój żołądek to odpornych nie należy
muszę się zdyscyplinować, bo w przyszłym semestrze mam plan zajęć taki, że nie wiem jak wyrobię a do tego trzeba w końcu znaleźć regularną pracę... w obecnym stanie nie mam na to siły zupełnie, więc od jutrzejszego śniadania postaram się wprowadzić w życie Twoje rady. tylko owsianka odpada bo od samego zapachu mi się robi gorzej przedszkolna trauma

[norka27]

Magda nie narzekaj - ja codziennie chodze do pracy a o 7.40 juz wychodze z domu - o 7.50 zaczynam w pracy i daje rade, grunt to sie zorganizowac. Wstaje o 6.25 oporzadze siebie i koty, owsianka sie robi ja robie kanapki do pracy w miedzyczasie, potem 5 min jem, myje zabki, makijaz i wychodze i tak codziennie. W pracy jestem 8h i tez mam przerwe na lunch i jakas tam kawe i daje rade. Wymowki typu nie mam czasu nie mam jak i kiedy sa dobre dla leniuszkow

[karolca]

Ja nawet chodząc do liceum brałam tyle jedzenia, aby nie głodować. Wstawałam o 6, wychodziłam z domu o 7. W szkole byłam od 8 do 16. Więc obiad jadłam około 17.
Z kolei jak zaczęłam pracę i musiałam byc o 7 na drugim końcu miasta (wstawałam więc około 5, wracałam o 16.30), również brałam tyle jedzenia, aby nie głodować. Nie tylko kanapki. Jakiś batonik, kisiel ekspresowy, cokolwiek.

[Kathinna]

Eh.... (nie cytować)
Musze znaleźć inną pracę, do końca roku się zwolnię choćby to oznaczało, że do domu będę musiała wrócić.
Wiecie jak masakrycznie jest siedzieć z kimś 4h sam na sam w pracy i nie zamienić ani słowa. Szanowna Pani kierownik siedzi wtedy i klepie w klawiaturę, a ja się czuję jak 5 koło u wozu, a nawet gorzej. Dobrze, że mamy chociaż kanapę tam, bo tak to bym musiała stać cały czas chyba...
A jeszcze siedzi taka wkur... na cały świat! No ja nie wyrabiam, jakby to moja wina była, że tam jestem i szanownej Pani przeszkadzam.
Postanowiłyśmy z kumpelą z nią pogadać, to tylko się dowiedziałyśmy, że to my taką atmosferę wprowadzamy, że ona to tu przychodzi do pracy, a nie na pogaduszki do kawiarni, że my tu nie pracujemy, żeby się po pracy do baru umawiać, że ona ma do nas dużo zastrzeżeń, o których oczywiście już wspomniała naszej przełożonej, więc nie mamy w ogóle do niej po co z tym iść jak ona nam taką cudną antyreklamę u niej zrobiła już, ale nie potrafiła głupia krowa ani jednego przykładu podać. O nie sorry podała dwa, na ktore miałyśmy kontrargumenty akurat, no ale jak grochem o ścianę, no i pretensje, że my do siebie wcześniej do pracy przychodzimy (no z 3 razy się zdarzyło! Raz przyjechała kumpela, bo w domu nie mogła usiedzieć z nerwów, raz ja bo była kontrola i trzeba bylo sporo ogarnąć, no i coś tam z raz może z dwa razy kiedy indziej...), o wszystko ma pretensje, nawet o to, że się dogadujemy między sobą! Bo z nią się nie da, gadałyśmy co nam nie pasuje, ale ona jakaś ciężko kapująca, no jak grochem o ścianę mówię Wam! I oczywiście, że jej wisi z kim pracuje i ja nam się nie podoba mamy się zwolnić.
Jak jej powiedziałam, że jak trzaska szafkami przy klientce z taką złością, to tak klientka się źle u nas czuje to odpowiedziała z takim jadem: no Ty już wiesz co myśli klientka"
No widziałam po oczach i jak spieprzała stąd... Ale co ja tam wiem.
Kobita sfrustrowana jakaś!Może dlatego, że jej poprzednia kierowniczka, ta która była przed nią i była jaj przelożoną, była rocznik 1990 a ona jest 1984 i teraz wielką władzę poczuła
Mówię Wam, jak wiem, że jestem z nią na zmianie to mam ochotę w ogóle z wyrka nie wychodzić, wiem że znów będzie się o coś pluła, że znów mi będzie dupę obrabiać jak ja to będę słyszała...
Poezja po prostu, ale tego nie da się opisać jakoś sensownie, to trzeba by było widzieć...
No beznadzieja
TŻ znalazł pracę, ale tylko tymczasową jakąś, to już coś niby, ale nadal kurcze nie powinnam rzucać tej pracy. Chociaż wyplata powinna być 10 teorii, czyli w tym miesiącu 9, bo 10 był sobota, a tu nadal cisza, cała firma w kryzysie i ja się boję, że zaraz upadłość ogłoszą... a za co wtedy będziemy żyli?

[norka27]

Kath kazdy z nas przechodzi czasem piekielko w pracy a ze ciezko znalezc inna to musimy sie pomeczyc i to jest najgorsze bo po pewnym czasie wymiotowac ci sie chce na sama mysl o pracy a wstawanie do niej rano jest katorga - ja to przechodze obecnie. Na ta babe nie poradzisz, ona ma zyciowego stresa i frustracje i kij jej w oko lub inna dziure tylna Rozgladaj sie i szukaj bo tak nie mozna - a moze byc jeszcze gorzej. Takie osoby po czasie zaczynaja knuc intrygi i robic wszystko by uprzykrzyc ci zycie jeszcze bardziej.
tak przy okazji - nie walnij tylko tekstem ze kobieta ma kryzys wieku sredniego albo ze stara dupa z niej bo ona jest ode mnie mlodsza o 2 lata i bedzie mi glupio

[wampir]

Ale tego jest dużo
No, ale nic - muszę dać radę!

[magda1706]

Napisane przez norka27

Magda nie narzekaj - ja codziennie chodze do pracy a o 7.40 juz wychodze z domu - o 7.50 zaczynam w pracy i daje rade, grunt to sie zorganizowac. Wstaje o 6.25 oporzadze siebie i koty, owsianka sie robi ja robie kanapki do pracy w miedzyczasie, potem 5 min jem, myje zabki, makijaz i wychodze i tak codziennie. W pracy jestem 8h i tez mam przerwe na lunch i jakas tam kawe i daje rade. Wymowki typu nie mam czasu nie mam jak i kiedy sa dobre dla leniuszkow

ta.. moze to i moja wina..

juz nie raz slyszalam ze cos jest moja wina bo ja jestem leniem. Jestem ale z lenistwa sie nie zmienie bo po co..

eh ide spac pa

[norka27]

Wamipk dasz rade zdolna dziewczyna jestes

Kath przyszlo mi zlosliwe skojarzenie odnosnie tej pani - pewnie dawno nikt jej komina nie przeczyscil i ja nosi chlopa jej trzeba dobre pukanko i bedzie chodzic jak nowo narodzona

ide spac laski, boli mnie brzuch i leje sie ze mnie niemilosiernie, slabo mi dobrej nocy wam zycze karaluchy pod poduchy jak to mowia

[Kathinna]

Norka ja myślę, że faceta jej brak, bo jej nikt raczej nie chce
A z tymi intrygami to fakt, przyjęła taktykę, jak ja je będę oczerniała to wyjdę na taką super :jup: i przy tym się nie narobię więc tym bardziej i tak robi, przed każdym możliwym przełożonym ( a wbrew pozorom mamy ich sporo) nas oczernia, a co my możemy, mimo, że jesteśmy we dwie to ona tu pracuje już dwa lata więc wiecie...

[norka27]

Napisane przez magda1706

ta.. moze to i moja wina..

juz nie raz slyszalam ze cos jest moja wina bo ja jestem leniem. Jestem ale z lenistwa sie nie zmienie bo po co..

eh ide spac pa

grunt to byc szczerym oj leniuszku ty jeden haha ja tez mam lenia, mega - marzy mi sie byc bezrobotna i dostawac zasilek, siedziec w domu i spac po 12h a wtedy bede narzekac ze nie mam pracy i bede beznadziejna

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Napisane przez Kathinna

Norka ja myślę, że faceta jej brak, bo jej nikt raczej nie chce
A z tymi intrygami to fakt, przyjęła taktykę, jak ja je będę oczerniała to wyjdę na taką super :jup: i przy tym się nie narobię więc tym bardziej i tak robi, przed każdym możliwym przełożonym ( a wbrew pozorom mamy ich sporo) nas oczernia, a co my możemy, mimo, że jesteśmy we dwie to ona tu pracuje już dwa lata więc wiecie...

Kath ja mam w pracy takie 2 stare mendy, ktore tam juz pracuja jedna 28lat a druga 25 te po mnie leca jak po malej dziewczynce - ze nic nie wiem i tak dalej a wychodzi na to ze to ja je ucze obslugi nowych programow, kompa, nowych regul i zasad pracy, nowych przepisow a w zamian slysze ze wszystko robie zle i jestem wredna dla klientow wiec wiem o co ci chodzi a takim starszym modelom jak ja jak chlop porzadnie rury nie przeczysci to chodzimy naladowane chormony robia swoje - a babeczki kolo 30 robia sie narwane na takie sprawy, dopiero wtedy apetyt nam wrasta i stad frustracja na mloda laske, ktora pewnie pyka faceta co noc a u niej nada wiec nastepnym razem jak bedzie rzucac miesem pomysl o tej biednej kobiecie z politowaniem jakie ona ma nedzne zycie i od razu bedzie ci lepiej

[Kathinna]

ja tam nie wiem czy ją ktoś w ogóle kiedykolwiek chciał...

[ZawszeJestemSoba]

ale tu cisza.. jestem sama?

[kociczka]

dobrze norka pisze o zdrowym odzywianiu chociaż ja ryż i makaron brązowe jem np 50g dziennie i nie uwazam tego za smieci


ale niby dobrze jem a mam po prostu jasna karnacje. tzn w zime jestem blada jak sie opalam to na brąz ale ze drugie wakacje nie w Pl spędzałam to od dwóch lat jak córka młynarza

co do realizacji jedzenia w szkole/na uczelni/pracy trzeba to po prostu zaplanowac. ja dzien wczesniej albo rano robie sałatki,bułki, wziac sok i banana tez nie problem tylko jakie to cieżkie, kregosluip cierpi no ale cos za cos....potem chociaż nie napycham na noc jak kiedyś



Kath moze rozgladaj sie za inna pracą a w tamtej wytrzymaj tyle ile dasz rade? swoja droga co robicie czym sie zajmujesz?

tak mi sie nie chce wychodzić z domu....i brzuch mnie boli od wczoraj nie wiem czemu ;/ niby anty mam przerwe wlasnie wiec zaraz okres bedzie ale to moze tak ogolnie moj zoladek bo z okresu mnie rzadko boli.
wroce jade na zakupy i do rycia chce juz niedziele i sie pakować

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Dzień dobry
straciłam głos
a jak macie gg i ezobota to wpiszcie w nim dzienny lew

[norka27]

dziendoberek

Kocika akurat brazowy makaron i penoziarnisty ryz zle nie sa maja blonnik i vitaminy ale bialy ryz jest juz zupelnie bezwartosciowy, nie ma vitamin ani blonnika, zakleja jelita i dodatkowo same wegle. czyli wszystko co osoba odchudzajaca sie albo dbajaca o cialko - powinna unikac To tak jak jesc te biale angielskie chleby tostowe w ktorych ponad polowa to wegle i zadnych innych wartosci odzywczych (de facto buly do fastfoodowego zarcia to to samo swinstwo). Grun by rano sie najesc pelnowartosciowo to reszta dnia bedzie lzejsza a i podozajac za Kocikiem - na noc zrec nie bedziemy jak dzikie

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Oj mądrości piszecie a jak przyjdzie co do czego to na wizazu piszą
a ja mam milke
a ja mam dziś ciasto domowe
a ja mam dziś bigos
a ja mam dziś tamto siamto