|
|
#421 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Albo byłabys wkurzona jakby coś nie wypaliło
i zaczeloby się myślenie ze moze sie rozmyślił.I znaleźć pierścionek w ciemno to też nie jest taka prosta sprawa. moj mi powiedział, że z moim palcem pójdzie. ja mam strasznie waskie, kupic dla mnie pierścionek ładny graniczy z cudem- chyba ze na dziale komunijnym A mówia ze baran jest w gorącej wodzie kąpany
__________________
|
|
|
|
#422 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
niiecierpliwa niecierpliwa
ale my kobietki mamy wielka zdolnosc do marzycielstwa, i wszystkie nasze plany nawet te najbardziej wyimaginowane chcialybysmy wcielic w zycie.:Pja o zareczynach tez marze... dla moglby byc to nawet pierscionek z gum do żucia :P byleby wiedziec ze to taki kolejny etap, ktory troche bardziej cementuje to w czym teraz jestemy- w zwiazku ![]() a teraz to na co czekalyscie , ale wkleje tak jak kolezanka mi napisala :P Cytat:
sasasasasas
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog. ![]() http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/ Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
|
|
|
|
|
#423 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: polska
Wiadomości: 1 936
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
madzialenka to czemu ty sie tak denerwujesz jak sama mumówiłas zeby ci nie mówił heheheh
nie ma czym ![]() doczekasz sie zaraz przepisuje ten przepis
|
|
|
|
#424 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Dzierżoniów
Wiadomości: 12 327
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
madzialenka to taki nasz maly nerwusek
masz cos z masochisty wiesz..sama sobie wyszukujesz wszelkie slowa ktore nie zabrzmialy tak jak mialy i doszukujesz sie problemow a tak naprawde ich nie ma..faceci maja tak prosty tok myslenia ze naprawde nie jest trudno ich rozszyfrowac..za to my mamy to wrodzone chyba ze doszukujemy sie problemow w miejscu gdzie ich nie ma![]() zareczyny..chcialas zeby to byla niespodzianka to tak bedzie..on Ci nie powie kiedy to zrobi skoro powiedzialas ze ma byc niespodzianka nie masz co sie denerwowac przeciez nie ebdzie na odleglosc rozmawial o tym pewnie dopiero poruszy temat jak wroci nie denerwuj sie tak ![]() moj TŻ ostatnio powiedzial ze jak wysiadzie z busa to od razu pada na kolana i mi sie oswiadcza i wtedy przy swiadkach nie ma bata zebym odmowila bo cos sie strasznie boi ze nie chcialabym byc jego zona
__________________
|
|
|
|
#425 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
oj tak.. ja to jestem nerwusek i panikara... u mnie to nrma..hihi..
froggieniestety ja nie dośc ze jestem wybredna bardzo.. w sumie tylko 4 pierścionki mi sie podobają na tyle by je chciec miećz tych jakie kiedykolwiek ogądałam.. a poza tym rozmiar... dokłądnie chyba w dziale komunijnym trzeba.. mam na środkowym palcu pierscionek, który dostałam od rodziców na 21 urodziny kiedys.. i ma on nr 10.. jak zakładam go na serdeczny.. to spada... ja to nie wiem.. chyba 8 albo nawet jeszcze mniejszy trzeba na moje chude paluszki... jejku.. czasami sie zastanawiam czy specjalnie na zamówienie nie bedzie trzeba takich robic...bo watpie by u jubilera na wystawie takie ladne sobie leżały z takim numerkirm..
|
|
|
|
#426 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Podobać, a znaleźć rozmiar...
choruje na bursztyny od dłuższego czasu, ale co z tego jak są zazwyczaj od rozmiaru 16 ![]() lece już z komputerka bo brzuch mocno boli ![]() zajrzę może później buziaki dla was
__________________
|
|
|
|
#427 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: polska
Wiadomości: 1 936
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
ja tez mam chude paluszki nigdzie nie moge pierscionka znależć na siebie
to będą sie musieli nasi chłopcy nastarać zebynam zaręczynowy kupić
|
|
|
|
#428 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
dziewczyny może sie wydam monotnna i wogóle ale mam dołka a wiem, ze nikt inny nie pocieszy mnie tak jak wy...
wieczorem mu to powiedziałam ale nic nie odpisal... pomyslałam ze jest zajęcty wiec ok.... przeciez nie bede sie wkurzała o taka głupote.. rano napisał mi ze wieczorkiem pogadamy na gg... czekałam na niego w czwartek od 19 na gg.. przyszedł.. o 21... powiedział, ze dopiero wrócił do domku.. ok. pogadalismy sobie z 30 min (bardzo miło) bo szedł robic pranie.. bo po 22 juz u nich pralki nie można włączac.. bo niby jakas cisza nocna czy coś.. ach... powiedział, ze maila przeczyta jak skonczy prac i mi odpisze.. wogóle mówiłam mu jak ostatnio źle sie czuje, że to chyba z tej tęsknoty i ze na weekend jade pewnie na mazurki wiec aby nie zapmniał o mnie i zeby tym razem sie odzywał....(na mazurki nie pojechałam b sie okazało ze rodzice dzis do warszawy musieli jechac.. ale za to jade w poniedziałek i to prawie na tydzień.. )...no wiec ja wczoraj(piatek) o 7 rano pobiegłam na komputer zniecirpliwiona co tez mi TZ odpisał... a tu nic.. pustka... zrobiło i sie smutno.. ale pomyslałam ze może był zmęczony i zapomniał.. zostawiłam mu wiadomosc na gg, ze smutno mi.. ale ze sie nie gniewam.. iz e mam nadzieje ze w koncu mi cokolwiek na to napisze bo juz 3 dni czekam.... godzina 21 pustka.. puszczam mu sygnał a on nic (tel zgaszony) wiec wysłalam smsa (w koncu mozna sie wkurzyc) ze juz mi niech nie odpisuje na tego maila bo po takim czekaniu mam wrazenie ze u to wisi co tez mu tam napisałam..) włączył tel o 22.20 (bo dostałam raport.. ( a tak wogóle o 20 był na necie bo patrzyłam ze ostatnie logowanie na gronie miał własnie wczoraj o 20.00) smutno mi sie zrobiło.. bo znowu nic nie dał znaku życie... no wiec j juz włączył tel.. czekałam az odpisze choć na smsa.. a on nic.. po 23 napisałam mu (może troszke w nerwach) ze dla niego to taki problem puscic sygnał czy wysłac smsa i ze chyba nie traktuje mnie powaznie.. ze jak juz cos obecuje to mogłby dotrzymywac słowa... nie odezwał sie.. nie przespałam prawie całej nocy.. (jakos nie mogłam zasnąc).. obudziłam sie dzis o 6... teraz weszłam na komputer żadnej wiadomosci od niego nie ma....włąsnie napisał mi smsa... ze przeprasza ze wczoraj sie nie odezwał, ale zasnąl juz o 21 (to niby czemy tel włączył o 22.20) ?? i ze czytał tego maiala ale odpisze mi na gg.... i ze kocha.. dziewczyny jestem tak wkurzona?? ze szok.. nie mam ochoty dzis z nim wogóle gadac.. to dla niego aż taki problem by napisa mi cokolwiek.. to nie był jakiś powazny mail.. tylko pare miłych słów ze go kocham itp.... tu nie trzeba pisac esejów... zawiodłam sie na nim bardzo... co o tym wszytskim myslicie?? bo ja mam już mętlik w głowie... ![]() ![]() ![]() ![]()
|
|
|
|
#429 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: polska
Wiadomości: 1 936
|
smutna sytuacja, sama byłabym smutna ze o mnie zapomina i wogóle ..
na twoim miejscu w ogóle bym do niego nie napisala ze jestem na niego zdenerwowana nie odzywałabym sie .. napisz mu tylko ze sie na nim zawiodłas i ze jestes smutna.. i czekaj na jego reakcje ... tylko pózniej juz nic nie pisz !!!!
|
|
|
|
#430 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
a ja sobie wymysliłam ze wogóle sie nie bede jak narazie odzywała.. ze poczekam i zobacze co on zrobi.. a może dzis w nocy albo jutro dopiero napisze mu ze bardzo mi smutno za to co zrobił.. może jak zobaczy ze z mojej strony jest zero kontaktu.. to może w koncu cos zrozumie.... oczywiscie na tego smsa z rana nic nie odpisałam, nie puscił mu dzis strzałki.. zobaczymy jak to bedzie dalej....
|
|
|
|
#431 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
tez byloby mi przykro ze sie nie odzywa.. mialam podobnie przez 3 ostatnie dni..
nawet smsa z internetu nie napisal wkurzona oczywiscie z fochem postanowilam mu napisac ze ma sie stawic na SKypie ;p o 23 i sie stawil... pogadalismy , on przeprosil, mowil ze ciagle pracuja, ze nie ma czasu na nic i ze niedlugo tam dostanie swira , jakis silnik padl na statku, i maja wieeelkie opoznienie.takze ja musze zrozumiec ze on pada na pysk zmeczony jak pies, ze nie ma czasu by moc pomyslec nawet o sobie czy o mnie. taka prawda. dlatego musze go wspierac, pisac mu smsy pokazac, ze mi na nim zalezy i ze czekam tu na niego z otwartymi ramionami i choc nie napisze dzien czy dwa, to przeciez ja to zrozumiem . ja bede mu pisala. zreszta sam o to prosil, bo mowil ze zaraz tam zwariuje i cieszy sie ze ja sie odzywam choc on czesto nie moze i nie ma jak..takze Madzialenka.. z jednej strony szkoda ze sie nie odezwal, skoro mial czas by na grono wejsc;/ dziwne to troche, ale z drugiej str oni pojechali tam pracowac a nie sie bawic, a my tu na nich czekamy, a uwazam ze ty w 6( nie pomylilam sie?> stazem zwiazku naprawde nie powinnas sie o co martwic, tylko czasem wyluzuj nie mysl tyle i nie wyszukuj problemow z nudy na sile ![]() seriooooo pisz mu eski ze go kochasz
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog. ![]() http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/ Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
|
|
|
|
#432 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
No może masz racje.. ale on sam mi pisal ze wcale nie ma tam cięzkiej pracy... poza tym prawie codziennie po pracy ma zcas by isc do kolegi i siedziec tam do 22-23.. poza tym wczoraj był na gronie, przeczytał maila.. czy tak cięzko było mu więc napisać cokolwiek.. albo chcoć strzałke puscic.. i gada ze spał o 21..a o 22.20 to niby kto mu tel włączył??
|
|
|
|
#433 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
A ja poraz kolejny napiszę, ze przesadzasz, i że wiedziałam, że tak będzie z tym mailem.
Jestem przerażona trochę twoją postawą. Być 6lat w związku i tak mu nie ufać i się ciągle bac? to co to za związek? że ty się zastanawiasz ciągle czy on cię kocha czy już nie, czy wogóle tęskni.Opanuj się trochę, ze swoimi nerwami, bo chłopak też będzie miał po dziurki w nosie takiego zachowania. I co z tego, ze napisane na gronie, że był o 20? czy rzeczywiście był, czy komp był właczony i loguje sam? Tak np jak ja mam z wizażem, nie ważne kto przyjdzie na kompa będzie widniało, że ja się zalogowałam, a mnie moze nawet wcale nie być.
__________________
|
|
|
|
#434 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
a ty na moim miejscu bys sie nie wkurzyła jak by TZ cos ci obiecał i tego nie dotrzymał i dzien z rzędu?? a z gronem on tak nie ma... jak wejdzie na nie to jest zalgowany jak nie to nie...
|
|
|
|
#435 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Cytat:
a skąd wiesz, że przeczytał. Dostajesz raporty 'on właśnie czyta maila'? I skąd wiesz, że komórka była wyłączona? może jednak nie było sieci? A jeśli po 'abonent niedostępny' potrafisz rozróżnic czy to jest wylaczony tel czy brak sieci to gratuluję. Raporty nie zawsze przychodzą o tej godzinie o której wysłaliśmy sms, nawet wtedy gdy doszedł. Kilka razy sms doszedł, a raport do mnie nie...
__________________
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#436 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
ale on mi napisal dzis po 8.00 ze "przeczytałem wczoraj twojego maila ale odpisze ci na gg"
|
|
|
|
#437 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Nie, nie wkurzyłabym się, gdyby 1dzień nie dawał znaku życia. Dopiero po 2-3dniach zaczełabym się martwić. Ale wiem, jaką sytuację ma tam za granicą, więc mu ufam i czekam.
No to skoro tak Ci napisał to w czym problem? Bo ja go tu nie widzę?? Przeczytał i ci odpowie. A Ty choćby na wizazu czy na inne maile odpowiadasz natychmist nawet jak jesteś zmęczona? Bo ja co najwyżej je przeczytam i spróbuję zrozumieć, a odpiszę wtedy, gdy będę w stanie, zeby odpisać z sensem i bez błedów.
__________________
|
|
|
|
#438 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
tylko ze problem jest w tym.. ze o tym, ze on mi odpisze tomówi juz 4 dzien..a mi sie znudziło juz te czekanie...
|
|
|
|
#439 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
No to nie czekaj.
Nie wypatruj w skrzynce czy są nowe @. Wkręcaj sobie dalej że cię nie kocha, nie tęskni i dlatego nie chce ci odpisać. I weź coś na uspokojenie i osłabienie wyobraźni ![]() Bo lubisz sobie wymyślać problemy i szukać dziury w całym. Rozumiem, ze można się martwić i tęsknić. No ale bez przesady... ![]() wrzodów zołądka albo jelita drażliwego się nabawisz z tych nerwów.
__________________
|
|
|
|
#440 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
trudno ja juz tak mam ze sie denerwuje wszystkim... i bardzo to przezywam... a Mój TZ mnie wkurzył i nic tego nie zmieni... jesli ja bym na jego miejsu przeczytała wiadomośc (i wiedziała, ze mu juz od 4 dni zależy na odpowiedzi) to napewno bym mi coc słowo napisała a nie kolejne tekst: napewno dzis ci odpowiem....
|
|
|
|
#441 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 128
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Moje sloneczko wyjechalo praiwe 2 miesiace temu i worci za niecalymiesiac....zrobilo out z kraju;(
jak ja to zniose ?mowielam po jego wyjezdzie ale skoncyzlos ie na tym ze jak ma czas to wejdzi ena gg pogadmay sobei albo na skype'ie ...czesto wysylamy sobei nasze zdjecia...jakos to bedzie .... teraz mial urodizny tydzien temu dokladnie..wiec wzielam sie za szykowanie prezentu;DPozdrawiam ![]() |
|
|
|
#442 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
oj tyle już wytrzymałas ze ten niecały miesiąc minie jak za mrugnięciem okiem..
|
|
|
|
#443 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Cytat:
trzeba tylko trochę chęci i samozaparcia. wiem co mówie bo tez nerwus jestem. napóźniej za 3tyg będę już miec Tż przy sobie
__________________
|
|
|
|
|
#444 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
|
|
|
|
#445 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Dzierżoniów
Wiadomości: 12 327
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Madzialenka naprawde nie przezywaj tak..czy Ry myslisz ze naszym TŻtom jest tam latwo?on moze nie miec ciezkiej pracy ale sama sytuacja napewno go meczy...moze miec ciezka prace ale Ci o tym nie powie zebys sie nie martwila.macie tak dlugi staz ze naprawde nie powinnas sie bac tak...kiedys nie odpisuje to nie znaczy ze nie chce ze nie kocha ze nie bierze pod uwage Cebie tylko zwyczajnie jest zmeczony.szczerze mowiac..gdyby mnie ktos tak zasypywa sygnalami smsami i ciagle marudzil ze mi zle to tez bym tak czesto nie pisala no bo ile mozna w kolko? wspierac go musisz bo jemu na pewno nie ejst latwo tam.
froggie ...3 tyg laadnie...ja w sumie tez jakos tak ![]()
__________________
|
|
|
|
#446 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 128
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
No ok powiedzmy ze jeszcze miesiac wytrzymam ale on worci na tydizne moze i znwou wyjedzie;((((
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() : (![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
|
|
|
|
#447 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Dzierżoniów
Wiadomości: 12 327
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
wytrzymasz wytrzymasz..ja juz ponad 5 miesiecy bez mojego TŻta jestem i jakos daje rade
__________________
|
|
|
|
#448 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
oj.. to tak niezbyt.. a co on tak w rozjazdach??
|
|
|
|
#449 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 128
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Pojechal do Anglii zeby zarobic...teraz wroci i chce spelnic swoej marzenie a mianowicie jechac do Barcelony ..pojechalabym znim ale nie moge teraz a jeszcze znajomy mu zalatwi tam prace zeby wiecej dorobil na jakis miesiac i wroci pozniej na stale NASZCZESCIE
|
|
|
|
#450 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
czyli jakby nie było przed tobą jeszcze 2 miesiące rozłąki.. to tak jak u mnie....
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:57.



i zaczeloby się myślenie ze moze sie rozmyślił.
flejksy

ale my kobietki mamy wielka zdolnosc do marzycielstwa, i wszystkie nasze plany nawet te najbardziej wyimaginowane chcialybysmy wcielic w zycie.:P![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)





to co to za związek? że ty się zastanawiasz ciągle czy on cię kocha czy już nie, czy wogóle tęskni.



