Drobne ciałem, wielkie duchem

[virka]

Ależ się cieszę, że zechciałyście coś o sobie powiedzieć

To może i ja coś o sobie napiszę
Chyba jestem najstarsza z tego towarzystwa Za rok stuknie mi 30-tka.. (ale sobie popijemy)
Studia skończyłam 4 lata temu. Kierunek: pedagogika resocjalizacyjna z profilaktyką społeczną. Studiowałam na UŚ. W zawodzie nie chcę pracować, jak zaczynałam studia to miałam inny pogląd, myślałam, że zmienię świat... studia mi otwarły oczy i już wiem, że to wszystko w praktyce wygląda inaczej...
Mam prawie 4 letnią córeczkę, która jest dla mnie całym światem
Mam też męża , z którym jestem ponad 9 lat (w tym 5 lat po ślubie). Też Go bardzo kocham.
Aktualnie siedzę w domu z córeczką i nie pracuję (z pracy zrezygnowałam w czasie choroby Mamy), a jako, iż zamierzamy się przeprowadzić, to już będę poszukiwała pracy w nowym miejscu zamieszkania (chyba, że wcześniej zdecyduję się na drugie dziecko ).
Jeśli chodzi o zainteresowania to uwielbiam czytać książki (bardzo cenię sobie M. Szwaję, byłam na 2 spotkaniach z Nią i jest niezwykłą osobą). Ale generalnie jestem molem książkowym
Interesuje mnie psychologia.
Lubię również malować na szkle i rysować suchymi pastelami (z powodu braku czasu, rzadko mam czas oddawać się temu hobby )
Cóż jeszcze jak już kiedyś wspominałam, bardzo interesuje mnie wizaż i stylizacja, marzę o kursie lub szkole w tym, kierunku.
Nie lubię obłudy i fałszu.
Bardzo cenię sobie, kiedy ktoś potrafi mówić to co myśli i umie się śmiać sam z siebie.
Wiele potrafię z siebie dać i wiele ludzi to wykorzystuje...Ile razy ja już się przejechałam...ale myślę, że kiedyś spotkam kogoś na kim się już nie zawiodę.
Ufff, ale Wam elaborat strzeliłam...
Gratuluję, jeśli komuś zechciało się to przeczytać
Przepraszam za zanudzanie...

[nati360]

Napisane przez biiibiii

no tak, ale pracuje legalnie? odporowadzaja za nia skladki?
bo mlodzi ludzie sie wlasnie zachlysna jak to fajnie jest za granica, fajna praca i kasa wogole nie biorac pod uwage ze nie licza im sie lata pracy ani nic i na starosc nie bedie juz tak kolorowo.

no wlaśnie! miałam napisać to samo!
a zreszta nie każdy ma znajomości, żeby od razu znależć pracę, bez przesady... wiadomo, że sie to zdarza i to często i nie zebym zyła w jakims wyidealizowanym swoim świecie, ale co to za przyszłość, jesli całe zycie pracuje sie za granicą na jakims satnowisku i na czarno??
mój brat tez jest w Anglii i tez pewnie raczej nie wróci już do Polski, a może kiedyś, ale on pracuje legalnie, myślał o jakims innym kierunku studiów tam

ja nie twierdze, że jeśli ktos ma wyksztalcenie dajmy na to srednie, jest jakims oslem czy cos, ale nauka to podstawa...
a jak kiedys wszyscy sie od kogos odwroca i nie bedzie znajomosci to co taka osoba zrobi??
w zyciu przede wszystkim trzeba sie rozwijać i liczyc na siebie

ja p. chce owszem jechac za granice, zarabiac i studiowac za swoje pieniadze, ale kiedys na pewno chce wrocic do |Polski, nie chce cale zycie mieskzac w deszczowym kraju daleko od rodziny

virka mi sie dobrze czytalo, wcale nie nudzilas

[byliczka]

Vireczko Kochana z nieba mi spadasz Aniołku Ponieważ właśnie ten kierunek studiów który ty ukończyłaś mnie interesuje najabrdziej Zastanawiałam się jeszcze nad pedagogiką specjalną ale resocjalizacyjna bardzo mi odpowiada Powiedz mi coś o tym kierunku jak możesz

[virka]

byli jeśli pozwolisz to napiszę Ci PW na ten temat później (teraz jadę na cmentarz).
Pracę magisterską pisałam z pedagogiki specjalnej Więc mam przegląd z obydwóch kierunków, sama zresztą chciałam skończyć oligofrenopedagogikę, po reso, jako drugi kierunek, ale to już resztę Ci napiszę na PW, ok?

Nati to bardzo mnie to cieszy

[biiibiii]

virko abosulnie nudne to ne bylo
fajnie tak sie lepiej poznac
choc i tak juz sporo o sobie wiemy

nati popieram

[anitka12345]

Napisane przez biiibiii

no tak, ale pracuje legalnie? odporowadzaja za nia skladki?
bo mlodzi ludzie sie wlasnie zachlysna jak to fajnie jest za granica, fajna praca i kasa wogole nie biorac pod uwage ze nie licza im sie lata pracy ani nic i na starosc nie bedie juz tak kolorowo.

tego nie wiem,mam tutaj koleżanke która pracuje przy owocach i warzywach ale jej do emerytury lata nie będą liczone,ja własnie takiej pracy bym nie chciała

[Aneth:)]

Fajnie o Was poczytac
Jesli chodzi o nauke.. Nie do konca jest tak,ze na nia zawsze jest czas, ale cos w tym jest. Wiem,bo dokonalam w tym kierunku cudu:P:P.Moj TZ skonczyl zawodowke i gdy sie poznalismy robil eksternistycznie liceum, zdal tez mature. Z racji,ze wykonuje Jego naukochanszy zawod, zaczynal juz o 8-go roku zycia (serio!) nie planowal dalszej edukacji. Mniej wiecje jak bylismy rok razem to ostro klocilismy sie o to,ze nie chce isc na studia. Pewnego dnia,kiedy ja juz dalam sobie spokoj przyszedl do mnie i powiedzial,ze od pazdziernika zaczyna. Powiedzial,ze robi to tylko dla mnie. I co? w tym rokurobi licencjat- a wlasciwie to ja mam sie zajac pisaniem haha. jakos to bedzie, bedzie mial zabezpieczenie w razie jakiegos kryzysu w pracy. Nigdy nie jest za pozno, ale trzeba sie spieszyc. Do magistra chyba nie bede Go zmuszac, i tak duzo zrobil

[atka83]

Ehm,ehm sory że się wtrącam,ale chce coś wam napisać i zapytać zarazem.
W miesięczniku"Dobre rady" jest reklama syropku APETIZER dla dzieci-by niejadek zjadł obiadek. Pisze tam m.in że pobudza receptory smakowe,zwiększa wydzielanie soków trawiennych,wspomaga perystaltyke jelit,przyśpiesza przemiane materii.Jest z wyciągu ziół i witamin.To jest jakaś nowość.Jestem ciekawa,czy nie kupić sobie tego syropku,czy podziała na dorosłego czlowieka,czyli np: na mnie bo czasami nie mam apetetu. :/ Jak myslicie??

[magdaa_j]

Napisane przez virka

Tych bardziej przerażających to nawet nie oglądam, bo chyba bym na zawał zeszła...
Raz w życiu oglądałam "Gliniarz psychopata" i myślałam, że z pokoju do kibelka nie dojdę, tak się bałam Wolę komedie

A tak w ogóle jeszcze dziewczynki pomyślałam sobie, że może napisałybyśmy jeszcze coś o sobie, jakie mamy szkoły ukończone (lub jakie kończycie), czy pracujecie, jeśli tak to gdzie i ogólnie jakieś inne fajne informacje, które pozwoliłyby się nam lepiej poznać
Macie ochotę??

No to i ja napiszę, ja to chyba z Was najmłodsza jestem Mam nadzieję, że nie powiecie, że małolata jestem i nie będziecie chciały ze mną gadać :P

Ja chodze do LO jestem w 1klasie. Chodzę do klasy ogólnej z rozszerzonym niemieckim. Mam młodszą siostrę ma 12lat, nie dogadujemy się wcale :P przynajmniej narazie.
Lubię pisać wiersze, czytać książki, słuchać muzyki (Happysad-ulubiony zespół . Jestem bardzo wrażliwa, wszystkim się przejmuję i wszystko sobie biorę do serca co jest dla mnie straszne :P
Hmm co tu jeszcze nie wiem co chciałabym robić w przyszłości, wiem, że chciałabym pójść na studia
To o mnie chyba tyle
Jak sobie coś przypomnę to dopiszę


Eh w szkole mam tyle nauki jutro spr. z niemieckiego, ale jakoś dam radę większośc umiem i pamiętam z lekcji...chociaż tyle dobrze....

[nati360]

atka spróbowac zawsze mozna... ja bym raczej go nie chciala, bo i tak juz mam za szybka przemiane materii
a poza tym apetyt mi dopisuje, ale skoro Tobie nie bardzo to moze spróbuj
dziewczyny wczesniej pisały tez o jakims innym - Citropepsin

[*Niki*]

to ja jako chyba ostatnia napiszę coś o sobie mam 26 latek, mam 1,5 roczną Nikolkę i 4 letniego Patryka (to juz wiecie bo pisałam ), wyszłam za mąż w wieku 21 lat. Skonzyłam liceum, potem stwierdziłam że strasznie pociąga mnie fryzjerstwo i poszłam do 2 letniego studium fryzjerskiego w Krakowie.
W szkole niestety niewiele nas nauczyli zawodu, pod względem praktycznym , miałam mieć staż w zakładzie, ale zaszłam w ciążę w styczniu urodziłam córeczkę i nie skończyłam ostatniego semestru . A teraz jakoś straciłam ochotę do powrotu do szkoły, bo niestety ale szkoła okazała się inna niż obiecywali
Do pracy bardzo chciałabym iść, ale na razie nie mam możliwości ze względu na córeczkę (a do żłobka za nic jej nie oddam).
Mam pieska Dafiego, młodszą o 12 lat siostrę, ona teraz weszła w okres dojrzewania, stała się kłótliwa, więc ciężko nam znaleźć wspólny język . Prawie codziennie się sprzeczamy. No i chyba tyle o mnie

Napisane przez anitka12345

nati
jak się ma znajomości to łatwiej znaleśc prace

zgadzam się z Tobą, mam mnóstwo znajomych którzy skończyli studia a np. nie mają znajomości i pracują jako sprzedawcy w sklepie itp.
A inni, którzy nie mają szkół, tylko znajomych, czy rodzinę w jakieś firmie, biurze to pracę mają . Dziś niestety bardzo liczą się znajomości , albo spryt i umiejętności ...

[byliczka]

vireczko czekam na PW

A co do studiów mój TŻt w tym roku poszedł na studia W tamtym roku nie zdał matury a w tym zdał i na dodatek dostał się na studia Jestem z niego tak bardzo dumna

[22kasiunia]

Pisałyście jakiś czas temu o wypadaniu włosów...ja tez mam taki problem a to ze wzgledu ze zbliża sie jesien i włosy bardziej wypadaja...po pierwsze trzeba je troche podciac aby sie wzmocniły..od jakiegos czasu uzywam produkt z VICHY dokładnie ten:
http://www.allegro.pl/item246005908_...ml_dercos.html

i powiem ze jestem miło zaskoczona, włosy po tym sa bardzo lśniące a po paru zastosowaniach widze ze włosy mniej wypadaja i sa bardziej puszyste...do tego wcieram przed myciem OLEJEK RYCYNOWY---powoduje szybsze rośniecie włosów...tez polecam

[biiibiii]

atko jesli nie masz apetytu to wyprbuj, a noz pomoze

ja na apetyt nie narzekam, rodzice sie nawet smieja ze po powrocie z Anglii nie mozna mnie nakarmic jakbym z Afryki wrociła.

kasiunu fajny sie wyaje ten szampon ja narazie stosuje seboradin, olejek ryc juz mi sie skonczyl, w poniedzialek kupie nowa buteleczke
no i wax of course

[Aneth:)]

Gadalam dzisiaj z TZ, w czasie jednego wypadu do tureckiej ciexko jest wszystko z siebie wyrzucic,ale jest mi ciut lepiej. On mowi,ze to przez prace, ze tak gonimy. (od stycznia przejmuje zaklad to bedzie jeszcze gorzej..).
A ja chyba mam stresa przed jutrzejszym pierwszym pojsciem do szkoly.. Ale moze to i dobrze,bo wiecie ja mam cos takiego,ze jak sie nie stresuje,to nie zyje:P.Sama nieraz cos wywoluje,by miec troche adrenalinki,i ona mnie motywuje do dzialania.Serio,to juz sprawdzone. .Rok temu nie stresowalam sie jak szlam,i sie nie powiodlo, wiec teraz jak sie stresuje to powinno byc dobrze.

Znow zaczelam marzyc o dziecku. Jeszcze po ogladnieciu tego filmu "Wpadka". ale przejdzie, musi. Dobrze,ze biore tabletki,boi jeszcze by mi cos do glowy strzelilo.

Wiecie co nie moge znalezc posta gdzie pisalyscie co to jest ten wax-na co to??Ciagle o nim piszecie a ja nie wiem nic na ten temat:P. Napiszcie w skrocie prosze

[*Niki*]

Aneth tu pisałyśmy o waxie http://www.wizaz.pl/forum/showthread...=209573&page=9 tak gdzieś w połowie

a tu możesz poczytać na allegro o tym

http://www.allegro.pl/search.php?str...&category=1429

[*Niki*]

a ja się właśnie pokłóciłam z tż, przed jego wyjazdem do pracy!
Zła jestem i normalnie bym wytłukła wszystko dookoła
Na mnie to się potrafi obrażac o byle co (o to że mu głupiej płytki nie nagrałam z piosenkami do auta, bo nie miałam czasu), a jak go kumple robią w konia czy rodzinka, to potrafi zrobić dobrą minę do złej gry i udaje że nic się nie stało

aż sobie wzięłam tabletkę na uspokojenie, wpadam w dołek

[virka]

Hej Nikuś nie denerwuj się przejdzie mu...
Widzisz taka sytuacja, że przed kolegami i rodziną udaje, a przed Tobą nie, to oznacza, że przed Tobą nie musi udawać (i z jednej strony, to dobrze), nie pomyśl sobie, że Go bronię...
Faceci czasami ciężko oceniają sytuację i ranią osoby, które najbardziej kochają.
Naprawdę szkoda denerwować się drobiazgami
Włącz sobie tvn, idzie komedia

bibi dzięki piękne

atka na wzmocnienie apetytu niezłe też jest podjadanie czegoś kiszonego (na przykład ogórek, lub kapusta) Zdrowsze niż sztuczna chemia

aneth wax to odżywka wzmacniająca i odżywiająca włosy, jest dla blondynek i brunetek. Na fryzjerskim jest cały długaśny wątek o waxie.

byli pozwolisz, że skrobnę do Ciebie jutro, bo jak mi Tż stoi nad głową, to ciężko mi się myśli A jutro będę mogła na spokojnie Ci napisać, mam nadzieję, że się nie obrazisz Teraz jeszcze w międzyczasie oglądam komedię i ogólnie myśli mam rozbiegane

[dolores1986]

witam kochaniutkie



virka widzę,ze mamy ze soba sporo cech wspólnych.Ja tez uwielbiam czytać ksiązki(Tołstoj,Sienkiewi cz ,Gojawiczyńska,Kapuscińsk i) i też ze mnie prawdziwy mól książkowy.Podobnie jak Ty jestem osoba ,która innym daje wiele i niektórzy ludzie potrafią to wykorzystać i zranic moje uczucia.

Ogólnie mam nerwa wielkiego dzisiaj:/

Miłego dnia życzę

[byliczka]

Dzień dobry
Dziś się byczę w domu Mam tylko 2 lekcje więc zostane w domu i zaczne sprzątać moje piętro przed jutrzehszym najazdem gości

vireczko nie ma sprawy może być i nawet za tydzień do studiów jeszcze rok :P więc moge czekać

dol przeczytałam twojego posta i od razu nasunęła mi się myśl moich obecnych nie wiem czy mogę je nazwać tak "przyjaciółek" 3 lata temu przyjaźniłam się z pewną dziewczyną, byłyśmy dla siebie jak siostry, ona zerwała niby ze swoim chłopakiem dla tego że ja i on się nie dogadywaliśmy a ona wolała przyjaźń ze mną niż związek z nimm. Po czym 2 lata temu poznałam mojego TŻta oni są z jednej miejscowości ale bardzo się nie lubią. Gdy zaczynałam z nim być udawali że już jest między nimi ok ale okazało sięże ona obsmarowywała mu tyłek za plecami i stanęło na tym że wybrałam jego a dla niej miałam coraz to mniej czasu z początku tego nie widziałam. I tak 1.5 roku temu kontakt urwał się na dobre. Od tego czasu były kłótnie, obgadywania siebie nawzajem, potem pisanie na gg z płaczem czemu tak sięmiedzy nami stało jak to była taka przyjaźń w końcu rtok temu spotkałyśmy sie wypłajkałyśmy swoje i postanowiłyśmy że spróbujemy jakoś to odbudować (mimo że TŻt jej nienawidzi) ale niestety jakoś to nie wyszło. Teraz ona wróciła do tego kolesia z którym zerwała wtdedy niby dla mnie (swoją drogą jerst to mój kuzyn) a ona ma przyjciółkę ze szkolnej ławki z którą jak widze łączą ja takie same stosunki jak mnie i ją kiedyś. A moje przyjaciółki są tylko wtedy kiedy trzeba im pożyczyć bluzkę, pomalować paznokcie czy uczesać włosy. Czasem mi jej tak bardzo brakuje, jak widze jej opisy nja gg że spotyka się z tamtą dziewczyną. A ostatnio mój TŻrt powiedział mi że jak patrzy jak moje obecne P. mnie wykorzystują to już by wolał żebym sięprzyjaźniła z moją byłą przyjaciółką bo on wie że mimo tego że oni sięnie lubią ona mnie nigdy nie wykorzystała i zawsze była niezależnie od tego czy potrzevbowała czegoś czy nie. I ciągle mi to powtarza a ja wiem że naszej pięknej przyjaźni już nic nie odpubuje. Poza tym ciekawa jestem jak by na to TŻt zareagował. Mimo tego co mówi było by mu przykro że chce nadal sięprzyjaźnić z osobą która mówiła na niego same okropne rzeczy

ehh.. ale się wam wyżaliłam matkooo... Mam nadzieje że Was nie zanudziłam i ile którać przeczytała to całe ale strasznie mi z tym ciężo i komuś to musiałam powiedzieć Bo komu jak nie Wam

[biiibiii]

ohhh byli nie smutaj sie z taich powodow ! wiem, ze nie brzmi to dobrze, bo piszesz o przyjzni, ale ja jestem juz tak wlasnie nastawina do tego wsyztskiego sceptycznie wiem, ze o prawdziwe przyaciolki naprawde ciezko, dlatego ja wlasciwie nie mam. no, moze jedną, ale mamy kontakt raczej sporadyczny, czesciej rozmawiamy na gg niz normalnie. wole miec kolezanki niz jakies niby przyjaciolki. mam TZta i wspanialych rodzicow, i poprostu kolezanki
trzymaj sie Ryba a jak Ci smutno to pisz do nas albo na gg


niiki ty tez sie ne smutaj rano pewie sie chlopak nie wyspał i dlatego tak sie zachował, zobaczysz ze wszystko bedzie okej jak wroci

[byliczka]

No biibuś wiem że lepiej nie mieć przyjaciółek bo sama widzsz jakie mam teraz :/ ale tamta to była taka prawdziwa przyjaźń. Tzn. tak mi się wydawało bo nie wiem czy prawdziwa przyjaciółka była by w stanie powiedzieć na mnie złe słow. Mimo to myślę, że obgadywała mnie tylko do innych a w sercu na pewno tak nie myślała... chociaż teraz to już sama nie wiem . Ja też mam TŻta który jest dla mnie całym światem i przecudownych rodziców ale to nie to samo jednak TŻta na 6 godzinny maraton po sklepach nie wyciągne :P Od jeden sklep zoibaczy to już dostaje spazmów

[virka]

byli to cieszę się, że możesz poczekać
Ja przeczytałam wszystko i sytuacji podobnych do Ciebie, a nawet jeszcze gorszych (z całym szacunkiem dla Ciebie oczywiście) mogłabym tu napisać tyle, że na pewno nikomu nie chciałoby się czytać...
Jako przykład powiem tyle, że jedna z moich "przyjaciółek" potrafiła opuścić mnie i bardzo, bardzo mocno zawieźć w najgorszej sytuacji w moim życiu, kiedy chorowała i umierała moja Mamusia...

dolores cieszę się bardzo Tyle razy już się zawiodłam, że nawet przestałam wierzyć w przyjaźń w pewnych momentach..., ale może kiedyś będzie mi dane, poznać kogoś, kto będzie w stanie dawać tyle co ja i nigdy mnie nie zawiedzie...
Chociaż czasami zaczynam w to wątpić...

Generalnie czasami zastanawiam się, że może wina leży po mojej stronie, że jakoś nie mam szczęścia do przyjaźni, ale jak analizuję sytuacje w jakich się one kończyły, to wiem, że ja bym tak nie postąpiła w stosunku do drugiej osoby, jak do mnie postąpiono...

Dlatego strasznie ważny jest dla mnie ten wątek i wiele smuteczków i radości lubię to wywalić Wiem, że zawsze ktoś mnie tu wysłucha i pocieszy...
Bardzo Wam za to wszystkim dziewczyny dziękuję

[biiibiii]

byli moim zdniem zrbila okropne chamstwo ze cie obgadywała, mozecie ze soba nie rozmwiac, ale to wasza sprawa i nie powinna cie oczerniac publicznie.
moj juz ze mna na zakupy tez nie chce chodzic;/ kiedys chodzil, teraz sie buntuje biore wiec kolezanke, ale zkoleii ona mnie wykancza, jest jeszcze lepsza niz ja w tym wszytskiego musi dostknac, wszystko zobaczyc, masakkkraaaa czasami tez biore mame

ah, chyba trzeba wreszcie wyjsc z lozka ale taaak mi sie nie chce;/ ostatnie dni luzu, eh ;/

[byliczka]

vireczko ja uważam że lepiej jest mieć faceta za przyjaciela I mam takiego osła jednego, swoją drogą najlepszy kumpel mojego TŻta. Poznaliśmy się rok temu bo on spotykał sięz moją kuzynką. A teraz oni już nie są razem a on ze mną i TŻtem nadal utrzymuje świetny kontakt. I w tym przypadku mogę śmiało powiedzieć że wierzę w przyjaźń z facetem bo on jest dla mnie jak brat.

vireczko i dlatego ten wątek jest moim ulubionym i codziennie na niego zaglądam bo jakoś tak już do tego przywykłam wł. kompa i siup na wizaż

biibii a co do zakupów z tŻtem:
ja mówię: Kochanie pojedziemy tam i tam bo sobie chcę kupić spodnie.
TŻt: OK.
po czym ja wchodzę do sklepu z butami
a tżt na to: oj.. od kiedy to w obuwniczym się spodnie kupi

FACEECI

[*Niki*]

Napisane przez virka

Hej Nikuś nie denerwuj się przejdzie mu...
Widzisz taka sytuacja, że przed kolegami i rodziną udaje, a przed Tobą nie, to oznacza, że przed Tobą nie musi udawać (i z jednej strony, to dobrze), nie pomyśl sobie, że Go bronię...
Faceci czasami ciężko oceniają sytuację i ranią osoby, które najbardziej kochają.
Naprawdę szkoda denerwować się drobiazgami
Włącz sobie tvn, idzie komedia

właśnie mnie to najbardziej boli, że mówi że mnie kocha, że nie mógłby życ beze mnie itp... a potrafi potem tak się zachowywać i wtedy mi się wydaje, że on mnie właśnie wcale nie kocha skoro taki jest .
W nocy mi pisał smsy z pracy, że mnie kocha, że mnie gdzieś dziś zabierze wieczorkiem i sobie pogadamy, ale nie ruszały mnie te smsy, taka byłam zła


Dobrze, że mam Was i zawsze napiszecie coś ciepłego dziękuję Wam


byli czasami trudno jest odbudować przyjaźń i jak się raz cos urwało, to jak to mówią, potem pozostaje supełek . Ja też przyjaźniłam się kiedyś z pewną dziewczyną, potem ona uwierzyła bratu swojego chłopaka, który robił sobie z niej żarty bo jej nie lubił, i nagadał jej głupot, że ja ją obgaduje itp... No i przestała do mnie przychodzić, utrzymywać kontkat, na ulicy jak mnie widziała to tylko "cześć" i uciekała, od jej kuzynki dowiedziałam się o co chodzi i czemu ona taka jest.
Ja nie chodziłam za nią, nie prosiłam się o nic, bo skoro nie przyszła do mnie i nie zapytała wprost, nie pozwoliła nic wytłumaczyć, to stwierdziłam, że to nie jest prawdziwa przyjaciółka. Uwierzyła komuś kto jej nie lubi, a nie przyszła do mnie zapytać, wyjaśnić czy to prawda itp... No i tak się urwało, a po roku znów zaczęła szukać ze mna kontaktu, dzwoniła itp. i teraz ze sobą rozmawiamy, czasem się odwiedzamy, ale przyjaźni już nie ma , to jest tylko zwykła znajomość. Powiedziałam jej kiedyś wprost, że mam do niej żal, że wtedy nie przyszła do mnie i nie wyjaśniła o co chodzi, tylko po prostu tak urwała kontakt, zaczerwieniła się tylko i nic nie powiedziała.
Teraz mam jedna przyjaciółkę (jeszcze z czasów podstawówki), w szkole średniej kontkat nam się trochę urwał, ale od kilku lat jest ok, nigdy mnie nie zawiodła i bardzo się lubimy, tylko rzadko się widujemy, przez jej pracę

[anitka12345]

Napisane przez 22kasiunia

Pisałyście jakiś czas temu o wypadaniu włosów...ja tez mam taki problem a to ze wzgledu ze zbliża sie jesien i włosy bardziej wypadaja...po pierwsze trzeba je troche podciac aby sie wzmocniły..od jakiegos czasu uzywam produkt z VICHY dokładnie ten:
http://www.allegro.pl/item246005908_...ml_dercos.html

i powiem ze jestem miło zaskoczona, włosy po tym sa bardzo lśniące a po paru zastosowaniach widze ze włosy mniej wypadaja i sa bardziej puszyste...do tego wcieram przed myciem OLEJEK RYCYNOWY---powoduje szybsze rośniecie włosów...tez polecam

oejj jakie to drogie

[*Niki*]

Napisane przez byliczka

vireczko ja uważam że lepiej jest mieć faceta za przyjaciela

oj tak, chyba to prawda, facet potrafi być lepszym przyjacielem niż niejedna dziewczyna . Wydaje mi się, że faceci nie są tacy zazdrosni, zawistni jak niektóre dziewczyny, nie szukają sensacji, intryg, nie plotkują aż tak (choć są wyjatki ).
Ja miałam kiedys przyjaciela, ale niestety on był we mnie zakochany i ta przyjaźń nie mogła trwać . Po moim ślubie pisał mi smsy, że on mnie kocha itp i ta przyjaźń nie miała szans, teraz sie tylko kumplujemy

[byliczka]

Niki no to się zgadzamy

Dziewczyny doradźcie mi coś Bo opócz tego że jutro przyjedzie caaaała rodzinka to będą też znajomi i kuzynostwo i brat z bratową i w ogóle. I będziemy siedzieć osobno sobie na 2gim piętrze. Tak wiec starsi będą mieć Gyrosa i sałatki a co zrobić takim młodym? sałatkę owocową? tlyko z jakich owoców jak już jest jesień? Coś takiego na słodko bym wolała takiego no wiecie o co mi chodzi :P

[virka]

Napisane przez byliczka

Niki no to się zgadzamy

Dziewczyny doradźcie mi coś Bo opócz tego że jutro przyjedzie caaaała rodzinka to będą też znajomi i kuzynostwo i brat z bratową i w ogóle. I będziemy siedzieć osobno sobie na 2gim piętrze. Tak wiec starsi będą mieć Gyrosa i sałatki a co zrobić takim młodym? sałatkę owocową? tlyko z jakich owoców jak już jest jesień? Coś takiego na słodko bym wolała takiego no wiecie o co mi chodzi :P

Ja polecam upieczenie muffinek z nutelką, są pyszne