III trymestr !!! O mój Boże, jeszcze trochę i urodzę. Wrześniówki 2014 cz.5

[Mo_onika_ika]

A ja się witam dzisiaj w 29 tygodniu
Przecież dopiero co kilka dni temu był 28............... Ten czas przyspiesza z dnia na dzień
Mały odpuścił mi pęcherz dzisiaj i tylko się przemieszcza śmiesznie

A tak w ogóle to już nie wiem czy to Mały czy Mała Wierzę jednak w to co na połówkowym usłyszałam... Tam był super sprzęt i w ogóle. A moja ginka ma taki słaby że ja ledwo co tam widzę... Wczoraj ona do mnie tekstem "Dziewczynka miała być? " Ja wielkie oczy i że nie że chłopak...To ona " Szukam szukam i nic nie widzę. Ale może się przykleił do nóżki czy coś".. Chyba wybiorę się na jeszcze jedno badanie w gabinecie z lepszym sprzętem Bo już ześwirowałam i zaczynam się obawiać co to będzie

[ravida]

Witam po południu.
Trzymam kciuki za wszystkie przyszłe mamusie co są w szpitalu.

Dzisiaj taki leniwy dzień, coś mnie gardło pobolewa - chyba po wczorajszym lodzie Witaminka C i hascosept poszły w ruch.
Dzisiaj pierwszy raz się wystraszyłam, że u Hanki może być coś nie tak. Do południa się nie ruszała, a zawsze rano daje koncert. Mż mnie uspokajał, bo wczoraj przeszła samą siebie, więc dzisiaj odpoczywa. No i po obiadku jak mi zaczeła po pęcherzu kopać, chyba zmieniła pozycję bo nie miałam wcześniej takiego uczucia... Ale ja oczywiście szczęśliwa

[Metamfetaminax]

Napisane przez Aneta???

Dużo osób już widziałam w PL z tymi wózkami,nie słyszałam o negatywnych opiniach a dużo czytałam w necie,więc chyba musi być ok.Ja już przerabiałam duże pompowane koła,ciężką konstrukcję więc podziękuję.Tym razem szukaliśmy czegoś mega lekkiego i kompaktowego, w końcu mieszkam na 4 piętrze,dużo jeżdżę autem,po prostu ciężki wózek u mnie by się nie sprawdził.Ale wiem,że to sprawa bardzo indywidualna i każda z nas tak na prawdę ma zupełnie inne oczekiwania

No właśnie ja mam ten problem,że już kilka lekkich wózków wiozłam i to nie dla mnie,męczę się przy tym. Ale mogę sobie pozwolić na ciężki wózek,bo mieszkamy na parterze,drogi są lipne a do tego w lesie się dobrze prowadzi taki wózek a jeździć to na wakacje nie pojedziemy przez jakiś czas,więc chyba źle nie będzie Zresztą i tak muszę jeszcze kilka przetestować,może znajdzie się coś lepszego

Napisane przez aa2

wiecie co dziewczyny, szłą mnie ogarnia i złośc jak czytam ze znów kolejne nieszczescie w szpitalu bo nie zrobili cesarki............tym razem Lipno
no szlag mnie trafia , sama lezałam tydzien w spzitalu i widziałam jak dziewczyny nawet ze skierowaniem musiały tydzien lezec i nikt im nie robił cc , czekali nie wiadomo na co, chyba zeby sie samo zaczeło
no szlag mnie trafia!!!

I ile już takich przypadków było.... Ale pewnie,niech dalej każdy gada,że cesarka to takie zło,że kobieta cierpi i dłużej dochodzi do siebie,widać lekarze myślą tak samo,szkoda tylko,że taka cesarka uratowała by życie tym dzieciom,które musiały w ciągu tych paru miesięcy umrzeć Ale poród naturalny jest taki najlepszy w końcu i mimo wszystko trzeba mieć parcie na ten poród naturalny i nawet jak dziecko będzie się dusić to po co cesarka... W końcu to dalej płód.

Przez takie historie ja się boję rodzić ja się już nie boję bólu,bo po cc i sn będzie boleć i chyba żadna z nas tego nie uniknie ale cholernie boję się,że przez to,że cesarka jest ostatecznością i wolą przetrzymać kobiety stanie się coś mi albo dziecku... I za co my płacimy ja się pytam? żeby iść na porodówkę we dwoje i wrócić do domu też we dwoje? Nie będę już czytać tych artykułów ani oglądać w tv,bo szlag mnie trafia i tylko jeszcze bardziej się boję szpitali..

[201610121609]

Jeśli chodzi o karmienie to ja od razu zakładam karmienie piersią przez pół roku moze 8 miesiący jeśli pokarm będzie oczywiście...ale w trakcie tego karmienia i tak juz w 3 miesiącu na noc bede chciała dawać mm jakos tak sobie umyślilam i przy dobrych wiatrach tak będzie a jak nie wyjdzie to nie załamie sie brakiem możliwości karmienia piersią moja koleżanka nie chciała karmić wcale ale jak mała sie urodziła i szukała buźką to próbowała jej dać pierś...wyszło jej moze raz i nie wiem co sie stało ale niby chciała karmić a miała jakas chyba blokadę...w ogole podobno bardzo ja sutek bolał i pózniej niby mówiła, ze chce ale nie moze. widziałam w szpitalu jak ona sie meczy z ta piersią bo pielęgniarki kazaly próbować przez osłonki i po smarowaniu czymś a ona juz sie psychicznie zamknęła i tylko łzy, nerwy i problem...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agness2011]

Napisane przez Metamfetaminax

No ja w sumie też bym się bała i dlatego nie szukam takiego wózka,bo dla mnie byłby za delikatny,raczej szukam ciężkiego i masywnego Jednak Twój wizualnie mi się podoba ale porównując nasze drogi,chodniki a te w Niemczech czy w Holandii to jest różnica i nikt by nie produkował wózków,które mają się rozwalić podczas spaceru i chyba nawet w Pl też by wytrzymały spacer

Ten wózek jest dostępny w Polsce, więc sądzę, że raczej nie powinien się rozwalić nawet na naszych chodnikach i drogach

Napisane przez Aneta???

Dużo osób już widziałam w PL z tymi wózkami,nie słyszałam o negatywnych opiniach a dużo czytałam w necie,więc chyba musi być ok.Ja już przerabiałam duże pompowane koła,ciężką konstrukcję więc podziękuję.Tym razem szukaliśmy czegoś mega lekkiego i kompaktowego, w końcu mieszkam na 4 piętrze,dużo jeżdżę autem,po prostu ciężki wózek u mnie by się nie sprawdził.Ale wiem,że to sprawa bardzo indywidualna i każda z nas tak na prawdę ma zupełnie inne oczekiwania

Na pewno będzie ok - chicco to moim zdaniem niezła firma, a tym bardziej, że jak piszesz mieszkasz na 4. piętrze to z pewnością nie sprawdzi się żaden z tych ciężkich. Sama mieszkam na 3. piętrze i też szukam koniecznie czegoś lekkiego

Napisane przez Niestabilna

Dziękuję ale i tak sie martwię. .. moja sis doslownie walczyla o to by karmić piersią niestety odpuscila bo juz sily nie miała. I boje sie ze u nas tez nie wypali. .. mam juz nakladki, laktator w drodze no i ta pompke sobie kupie i jak będzie trzeba inne bajery ale z drugiej strony moze nue powinna tak sie do zeho przywiazywac bo i na mm rosna zdrowe dzieci.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez Aliszcze

pewnie, że na mm rosną zdrowe dzieci, moja młoda jest tego przykładem. Karmiłam ją piersią do 3 miesiąca życia, ale też w tym okresie musiałam dokarmiać mm, bo młodej waga spadała będąc tylko moim mleku. Przed porodem było mi obojętne, czy będę karmić mm czy piersią, jak urodziłam, to spróbowałam i chciałam karmić piersią. Karmiłam co 1,5 -2 godziny, nawet w nocy, wyglądałam jak zombie, młoda chudła. A kobiety, które nie miały większych problemów z karmieniem piersią mówiły mi/pisały/czytałam ich wypowiedzi w necie, że trzeba walczyć, że da się, że to najlepsze dla dziecka i sobie to wbiłam do głowy i miałam doła, że mi sie nie udaje. Ale do czasu, po 3 miesiącach młoda już nie chciała pić mi mleka z piersi, byłą tylko na mm, w końcu mogłam przespać w nocy dłużej niż 2 godziny, młoda od razu spokojniejsza, zdecydowanie mniej płakała (na moim mleku była często głodna), ja więcej czasu na odpoczynek miałam i od razu też moje macierzyństwo stało się piękniejsze co wiecej, młoda po raz pierwszy zachorowała mając 2 latka, największa jej choroba zapalenie gardła. A kilka dzieci z mojego otoczenia będące na piersi chorowało, łącznie z zapaleniem oskrzeli, zapaleniem płuc, lądowały w szpitalu. Jedna z mam takiego 5-miesięcznego synka, którego piersią karmiła, powiedziała mi, że ona nie wierzy już, że karmienie piersią tak chroni dzieci. Owszem, jak ona zachorowała to jej synek nie zarażał się od niej. Ale wystarczyło, że mąż trochę chory i młody łapał od niego infekcję, skończyło się to nawet zapaleniem płuc.

Piszę to, nie dlatego, by odradzać karmienie piersią. Uważam, że jest to dobre, na pewno bardziej ekonomiczne rozwiązanie niż mm, sama teraz też zacznę od karmienia piersią, bo chciałabym pokarmić kilka miesięcy. Ale nic na siłę, kilka moich koleżanek naprawdę psychicznie siadło, bo np jednej położna środowiskowa powiedziała, że co z niej za matka, że nie chce karmić piersią. A ona chciała karmić ale młoda miała podobne problemy do mojej. Innej znajomej teściowa wygadywała, że co z niej za matka egoistka, że nie karmi piersią, a ta brała leki, z których nie chciała zrezygnować, a które mogły niekorzystnie wpłynąć na dziecko.

także naprawdę dziewczyny, mam nadzieję, że tym, co chcą to uda się karmić piersią i życzę tego. Ale gdyby coś jednak się nie powiodło to naprawdę to nic strasznego, dziecku krzywda się nie stanie od picia mm

Moim zdaniem na mm też rosną zdrowe dzieci. Owszem, ogólnie zaleca się karmienie dziecka piersią przynajmniej do 6 miesiąca życia, ale nie zawsze jest tak fajnie i różowo, że jak matka chce karmić naturalnie to jest to możliwe - pewnych rzeczy nie przeskoczymy (czasem lepiej dla dziecka jak jednak dostanie mm) i nie ma się co przejmować aż tak bardzo. I w 100% zgadzam się z Aliszcze - nic na siłę - jeśli nie wyjdzie to trudno

Napisane przez Mo_onika_ika

A ja się witam dzisiaj w 29 tygodniu
Przecież dopiero co kilka dni temu był 28............... Ten czas przyspiesza z dnia na dzień
Mały odpuścił mi pęcherz dzisiaj i tylko się przemieszcza śmiesznie

A tak w ogóle to już nie wiem czy to Mały czy Mała Wierzę jednak w to co na połówkowym usłyszałam... Tam był super sprzęt i w ogóle. A moja ginka ma taki słaby że ja ledwo co tam widzę... Wczoraj ona do mnie tekstem "Dziewczynka miała być? " Ja wielkie oczy i że nie że chłopak...To ona " Szukam szukam i nic nie widzę. Ale może się przykleił do nóżki czy coś".. Chyba wybiorę się na jeszcze jedno badanie w gabinecie z lepszym sprzętem Bo już ześwirowałam i zaczynam się obawiać co to będzie

Mo_onika_ika mam podobnie - też mnie korci, żeby pójść gdzieś i sprawdzić na lepszym sprzęcie, czy rzeczywiście będzie u mnie dziewczynka

[201610121609]

No ciekawie sie zapowiada...chyba, ze doświadczone mamusie maja inny obraz rodzicielstwa?


http://kwejk.pl/obrazek/2080111


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Aliszcze]

DorissiriD, pewnie też bym ciągnęła karmienie mieszane dłużej niż te 3 miesiące, ale młoda sama mi pomogła w decyzji, bo pewnego dnia po prostu już nie chciała jeść z piersi. No i potem, jak już była tylko na mm to po raz pierwszy młoda przespała 5 godzin w nocy bez przerwy, no i ja też, czułam się po tych 5 godzinach jak młody bóg i wtedy przeszły mi wyrzuty sumienia

lekarze tak wzbraniają się cc, bo za cc NFZ daje im tyle samo kasy co za poród naturalny, a cc kosztuje więcej, bo to operacja jest, więcej ludzi potrzeba itp. Tylko robią otoczkę, że sn lepszy dla kobiety, dla dziecka, bla,bla,bla. A tak naprawdę chodzi o kasę.
No ja też się obawiam najbardziej jakiś komplikacji i zwlekania lekarzy. Jak rodziłam to trafiłam potem do pokoju z dziewczyną, która wpierw rodziła w innym szpitalu niż ja. Dobę tam rodziła, miała skurcze, silne bóle, rozwarcie całkiem już spore, ale dziecko jakoś w poprzek ustawione. No ale lekarze uparli się by rodziła sn. Aż po dobie zaczęło tętno dziecka zanikać. I wtedy zapakowali ją do karetki i zawieźli do mojego szpitala, gdzie od razu cc jej zrobili i wszystko na szczęście dobrze się skończyło. Ale osobiście uważam, że niepotrzebnie kobietę narazili na stres, ból i zagrożenie zdrowia a nawet życia dziecka.

aisa84, dobre coś w tym jest, na pewno różowo nie jest, ale to też dużo zależy, jakie dziecko się trafi, są spokojniejsze, są bardziej charakterne, są takie co dużo śpią, są takie, co mało śpią, co mają kolki, nie mają. Fakt faktem, że gdyby nie moja mama przez pierwsze tygodnie nie wiem, czy bym jadła wiecej niż 2 posiłki dziennie, pierwszy tydzień po powrocie do domu non stop chodziłam w koszuli i szlafroku, nie ubierałam się, bo co godzinę, co 1,5 karmiłam młodą, to zajmowało jakieś 20-30 minut czasem ciut dłużej, generalnie karmienie piersią zajmowało mi jakieś 60% dnia, to wygodniej mi było w koszuli. A że zima to była to i tak na dwór bym nie wyszła z młodą tak szybko. No a jak młoda (jak już miała parę miesięcy) pawia puściła, to byłam w szoku, jaki mała zasięg, pobrudziła 3 półki z książkami, dywan, moje ubranie, swoje ubranie, swoją pościel. Jednym pawiem teraz to wspominam z uśmiechem. Najgorsze jest to, ze człowiek jest po prostu zmęczony i niewyspany. Bo jakby człowiek był wypoczęty to by przyjmował ze spokojem i bez problemu różne takie sytuacje. A jak człowiek marzy o śnie a tu trzeba nakarmić, przewinąć, przebrać itp to zwyczajnie nie ma się sił

[Metamfetaminax]

Napisane przez Aliszcze

lekarze tak wzbraniają się cc, bo za cc NFZ daje im tyle samo kasy co za poród naturalny, a cc kosztuje więcej, bo to operacja jest, więcej ludzi potrzeba itp. Tylko robią otoczkę, że sn lepszy dla kobiety, dla dziecka, bla,bla,bla. A tak naprawdę chodzi o kasę.
No ja też się obawiam najbardziej jakiś komplikacji i zwlekania lekarzy. Jak rodziłam to trafiłam potem do pokoju z dziewczyną, która wpierw rodziła w innym szpitalu niż ja. Dobę tam rodziła, miała skurcze, silne bóle, rozwarcie całkiem już spore, ale dziecko jakoś w poprzek ustawione. No ale lekarze uparli się by rodziła sn. Aż po dobie zaczęło tętno dziecka zanikać. I wtedy zapakowali ją do karetki i zawieźli do mojego szpitala, gdzie od razu cc jej zrobili i wszystko na szczęście dobrze się skończyło. Ale osobiście uważam, że niepotrzebnie kobietę narazili na stres, ból i zagrożenie zdrowia a nawet życia dziecka.

No ale po coś to cc jest w szpitalach,żeby je robić w razie takich przypadków. Frustruje mnie to... A jeszcze bardziej,że u mnie w szpitalu parę lat temu też kilka osób tak straciło dzieci,ale widzę teraz jest bardziej normalny personel,ale chyba dalej działa ta zasada,że jak nie posmarujesz to nie masz i chyba trzeba zabrać ze sobą do szpitala nie 50 zł na coś ze sklepiku przyszpitalnego ale 1000 zł za tzw."fachową opiekę"..

[201610121609]

Napisane przez Aliszcze

DorissiriD, pewnie też bym ciągnęła karmienie mieszane dłużej niż te 3 miesiące, ale młoda sama mi pomogła w decyzji, bo pewnego dnia po prostu już nie chciała jeść z piersi. No i potem, jak już była tylko na mm to po raz pierwszy młoda przespała 5 godzin w nocy bez przerwy, no i ja też, czułam się po tych 5 godzinach jak młody bóg i wtedy przeszły mi wyrzuty sumienia

lekarze tak wzbraniają się cc, bo za cc NFZ daje im tyle samo kasy co za poród naturalny, a cc kosztuje więcej, bo to operacja jest, więcej ludzi potrzeba itp. Tylko robią otoczkę, że sn lepszy dla kobiety, dla dziecka, bla,bla,bla. A tak naprawdę chodzi o kasę.
No ja też się obawiam najbardziej jakiś komplikacji i zwlekania lekarzy. Jak rodziłam to trafiłam potem do pokoju z dziewczyną, która wpierw rodziła w innym szpitalu niż ja. Dobę tam rodziła, miała skurcze, silne bóle, rozwarcie całkiem już spore, ale dziecko jakoś w poprzek ustawione. No ale lekarze uparli się by rodziła sn. Aż po dobie zaczęło tętno dziecka zanikać. I wtedy zapakowali ją do karetki i zawieźli do mojego szpitala, gdzie od razu cc jej zrobili i wszystko na szczęście dobrze się skończyło. Ale osobiście uważam, że niepotrzebnie kobietę narazili na stres, ból i zagrożenie zdrowia a nawet życia dziecka.

aisa84, dobre coś w tym jest, na pewno różowo nie jest, ale to też dużo zależy, jakie dziecko się trafi, są spokojniejsze, są bardziej charakterne, są takie co dużo śpią, są takie, co mało śpią, co mają kolki, nie mają. Fakt faktem, że gdyby nie moja mama przez pierwsze tygodnie nie wiem, czy bym jadła wiecej niż 2 posiłki dziennie, pierwszy tydzień po powrocie do domu non stop chodziłam w koszuli i szlafroku, nie ubierałam się, bo co godzinę, co 1,5 karmiłam młodą, to zajmowało jakieś 20-30 minut czasem ciut dłużej, generalnie karmienie piersią zajmowało mi jakieś 60% dnia, to wygodniej mi było w koszuli. A że zima to była to i tak na dwór bym nie wyszła z młodą tak szybko. No a jak młoda (jak już miała parę miesięcy) pawia puściła, to byłam w szoku, jaki mała zasięg, pobrudziła 3 półki z książkami, dywan, moje ubranie, swoje ubranie, swoją pościel. Jednym pawiem teraz to wspominam z uśmiechem. Najgorsze jest to, ze człowiek jest po prostu zmęczony i niewyspany. Bo jakby człowiek był wypoczęty to by przyjmował ze spokojem i bez problemu różne takie sytuacje. A jak człowiek marzy o śnie a tu trzeba nakarmić, przewinąć, przebrać itp to zwyczajnie nie ma się sił

No wlasnie mojej jednej koleżanki córcia to jakby jej nie było spała po 6 godzin jak nie 7 i płakała naprawdę mało...a moze to przez to, ze była na mm? Hmm...nie znam sie... Bo druga koleżanka to chodziła jak trup...i wlasnie ona mówiła, ze to wyglada całkiem inaczej niz człowiek sobie wyobrażał ja podobno byłam straszna jak byłam malutka ogólnie jestem gotowa na to, ze lekko nie będzie zawsze to lepiej sie mile zaskoczyć








Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Meta-no trafia człowieka jak płaci i płaci i zabierają na wszystko tyle tych składek a człowiek nie moze za SWOJE pieniądze mieć tego czego chce... Dlatego jak usłyszałam, ze tutaj w De sobie sama decydujesz jak chcesz rodzic, ze wszystko dają w szpitalu (podpaski,majtki, podkłady, nakładki na sutki itp) to wbiłam sie w szok...w Pl nawet za zasrany tv dodatkowo musisz płacić jak juz trafisz do szpitala i jedzenie to jakas komedia takze zrobienie cc to pewnie dla nich wyczyn niesamowity...płacisz ubezpieczenie całe zycie a o jedna w życiu cesarkę sie nie doprosisz

[Aliszcze]

Napisane przez Metamfetaminax

No ale po coś to cc jest w szpitalach,żeby je robić w razie takich przypadków. Frustruje mnie to... A jeszcze bardziej,że u mnie w szpitalu parę lat temu też kilka osób tak straciło dzieci,ale widzę teraz jest bardziej normalny personel,ale chyba dalej działa ta zasada,że jak nie posmarujesz to nie masz i chyba trzeba zabrać ze sobą do szpitala nie 50 zł na coś ze sklepiku przyszpitalnego ale 1000 zł za tzw."fachową opiekę"..

to jest straszne, jak zapłacisz, to i cc Ci zrobią. A jak nie to zdana jesteś na łaskę lekarzy i ich decyzje.

[ircha06]

Napisane przez perelka_np

Witam się w nowym wątku i w 30tc. Teraz to już bliżej jak dalej u nas narazie wszystko ok i mam nadzieję że tak zostanie. Dosyć należałam się w szpitalu w poprzedniej ciąży i dziękuję za taki "odpoczynek".
Tak często się udzielam że pewnie i tak mnie nie kojarzycie :/
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Perełko, pamiętamy Cię, pamiętamy Dobrze, że u Ciebie wszystko OK.
Tu tak dziewczyny zaiwaniają, że minuta osiem i kolejny watek się tworzy, bo tematów, zapytań, refleksji co nie miara

Gratuluję wszystkim udanych wizyt (spore dzieciaczki już porosły) i duuuużo zdrówka dla dziewczyn, które wylądowały w szpitalach. Wracajcie do nas szybciutko, tęsknimy!!!

etusia, mnie wczoraj pierwszy raz też spotkał ten "zaczyt"-w kolejce przepuściła mnie dziewczyna, która sama była z dwójką dzieci-chłopiec już taki na chodzie i córeczka w wózku. Najpierw grzecznie podziękowałam, bo raz, że kolejka posuwała się dość sprawnie, dwa to, że miałam tylko 4 rzeczy w koszyku. Jednak ona wózkiem wycofała, robiąc mi miejsce, no i już się nie upierałam, podziękowałam raz jeszcze i stanęłam przed nią. Uśmiechnęłam się sama do siebie i pomyślałam, czyż dotąd nie spotkałam nikogo kulturalnego, iż taka sytuacja zdarza mi się po raz pierwszy, czy też tak się ubrałam, że"widać" a miałam taką odcinaną koszulę luźną na brzuszku... No to odpoczywaj, jak masz możliwość, skoro już MAMUSIA obiadek ukręciła...

Mecia, zdrowiej maleńka Ja też liczę się z kasą, a tu wydatków nie ubywa...Teraz jeszcze przyjdzie nam kupić jakieś meble, mam nadzieję, że znajdę coś w miarę ładnego i przystępnego cenowo.

Latte, czy Ty wiesz coś Ty uczyniła? Moje kubki smakowe oszalały na punkcie tego Twojego wczorajszego dania i dziś nie mogłam go nie zaserwować Wszak robiłam je pierwszy raz i teraz wiem, czego dałabym więcej, czego mniej, ale ogólnie pycha. Mąż też z chęcią wszamolił. Kiedyś robiłam tę sałatkę Cezar z Knorra chyba z grzankami, dziś zamiast nich podpiekłam chlebek w tosterze. Patelnię grillową kupiła mi ostatnio mama, ale zapomniałam jej wziąć, wiec działałam na normalnej.

aa2, ty ciotko niemotko Dobrze, że nie przyszło ci nigdzie więcej jechać, bo byś z buta pomykała skoro akumulator odmówił posłuszeństwa. To mówisz, że cię chłopaki zostawili, może chcieli ci dać chwilę wytchnienia

aisa84, piękne foteczki Przydadzą się zapewne jako inspiracja w nieodległym czasie

Simran86, fajnie, że się polepsza

Aneta??? śliczny wózek bratowa męża ma podobny, też w odcieniach szarości. Aaa i za własnoręczne składanie.

Mandragorrrka, miłego leniuchowania

Ekaterina, ja też mam niewiele rzeczy i również liczę, że jeszcze nie raz będzie promocja na to i owo. Co i rusz rzucają dziecięce rzeczy w różnych sklepach, trzeba być tylko z ulotkami być na bieżąco. Smacznego grillowanego

nmartyna, miłego odpoczynku

niestabilna, oszczędzaj mi się tam z tym sprzątaniem i ogródkiem. Wiesz, ma być przyjemne z pożytecznym Co do karmienia to u mnie tata zamartwiał się o synowe, bo one takie chudzinki i mówił jak one dzieci będą karmiły... A te drobne dziewczyny miały tyyyle pokarmu, że hej! Damy radę, jak to już zostało napisane, ważne by myśleć pozytywnie

Doris, ja robię często z tego przepisu pizzę, bo szybko się robi.
http://www.wielkiezarcie.com/recipe57987.html
Sos robiłam chyba tylko raz, a na górę też wkładam to co "dziad w torbie miał" czyli co wala się po lodówce. Miłego dnia.

dzanet, nigdzie nie odchodź, nie zostawiaj nas...dopłacę

Monika, gratki kolejnego tygodniaMoże na kolejnym USG się wyjaśni czy to ON czy ONA. Mi niby powiedział, ze na 100% dziewczynka, ale jakoś nie dowierzam...

ravida, zdrówka!!!

Aliszcze, masz już swoje doświadczenie, ale jak mówisz, jedno dziecko bywa inne od drugiego. Wszystko przed nami

małaPaulina, co u Ciebie, chyba nie uszłaś nam za daleko, pewnie nadal neta nie masz..? i już nie smutaj się!

No tych nieciekawych informacji sporo w ostatnim czasie, trzeba być jednak nadziei, że nam się to nie przytrafi.

Ja dziś po obiadku mam dzień leniucha. Zaglądam do Was, szukam mebli na necie, ogólnie sobie leżulkam i jest mi tak dobrze Maleństwo co jakiś czas pobryka i jest git.
Aha, i wczoraj ukręciłam ciasto 3 bit-a. Słodkie pieruństwo...ale pyszne.

[Latte88]

Robie dziś Tosi dzień z muzyką od rana gra raz głośno raz ciszej, i podobnie jak mama ma skłonności do mocnych męskich głosów. Ja tylko patrze Jakie wywija cholubce
A Wy dziewczynki tez obserwujecie jak dzieciaczki reagują?

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Napisane przez ircha06

miarę ładnego i p
Latte, czy Ty wiesz coś Ty uczyniła? Moje kubki smakowe oszalały na punkcie tego Twojego wczorajszego dania i dziś nie mogłam go nie zaserwować Wszak robiłam je pierwszy raz i teraz wiem, czego dałabym więcej, czego mniej, ale ogólnie pycha. Mąż też z chęcią wszamolił. Kiedyś robiłam tę sałatkę Cezar z Knorra chyba z grzankami, dziś zamiast nich podpiekłam chlebek w tosterze. Patelnię grillową kupiła mi ostatnio mama, ale zapomniałam jej wziąć, wiec działałam na normalnej.

.

Irenko cieszę się że smakowało

[bezaczek7]

dostałam przeterminowane próbki na szkole rodzenia. mam ochotę jej to odnieść i pokazać, bo tak zachwalała, że to świeże połowa jest po dacie lub do czerwca, a jedna nawet do 2012 roku!

[Niestabilna]

Napisane przez ircha06

Perełko, pamiętamy Cię, pamiętamy Dobrze, że u Ciebie wszystko OK.
Tu tak dziewczyny zaiwaniają, że minuta osiem i kolejny watek się tworzy, bo tematów, zapytań, refleksji co nie miara

Gratuluję wszystkim udanych wizyt (spore dzieciaczki już porosły) i duuuużo zdrówka dla dziewczyn, które wylądowały w szpitalach. Wracajcie do nas szybciutko, tęsknimy!!!

etusia, mnie wczoraj pierwszy raz też spotkał ten "zaczyt"-w kolejce przepuściła mnie dziewczyna, która sama była z dwójką dzieci-chłopiec już taki na chodzie i córeczka w wózku. Najpierw grzecznie podziękowałam, bo raz, że kolejka posuwała się dość sprawnie, dwa to, że miałam tylko 4 rzeczy w koszyku. Jednak ona wózkiem wycofała, robiąc mi miejsce, no i już się nie upierałam, podziękowałam raz jeszcze i stanęłam przed nią. Uśmiechnęłam się sama do siebie i pomyślałam, czyż dotąd nie spotkałam nikogo kulturalnego, iż taka sytuacja zdarza mi się po raz pierwszy, czy też tak się ubrałam, że"widać" a miałam taką odcinaną koszulę luźną na brzuszku... No to odpoczywaj, jak masz możliwość, skoro już MAMUSIA obiadek ukręciła...

Mecia, zdrowiej maleńka Ja też liczę się z kasą, a tu wydatków nie ubywa...Teraz jeszcze przyjdzie nam kupić jakieś meble, mam nadzieję, że znajdę coś w miarę ładnego i przystępnego cenowo.

Latte, czy Ty wiesz coś Ty uczyniła? Moje kubki smakowe oszalały na punkcie tego Twojego wczorajszego dania i dziś nie mogłam go nie zaserwować Wszak robiłam je pierwszy raz i teraz wiem, czego dałabym więcej, czego mniej, ale ogólnie pycha. Mąż też z chęcią wszamolił. Kiedyś robiłam tę sałatkę Cezar z Knorra chyba z grzankami, dziś zamiast nich podpiekłam chlebek w tosterze. Patelnię grillową kupiła mi ostatnio mama, ale zapomniałam jej wziąć, wiec działałam na normalnej.

aa2, ty ciotko niemotko Dobrze, że nie przyszło ci nigdzie więcej jechać, bo byś z buta pomykała skoro akumulator odmówił posłuszeństwa. To mówisz, że cię chłopaki zostawili, może chcieli ci dać chwilę wytchnienia

aisa84, piękne foteczki Przydadzą się zapewne jako inspiracja w nieodległym czasie

Simran86, fajnie, że się polepsza

Aneta??? śliczny wózek bratowa męża ma podobny, też w odcieniach szarości. Aaa i za własnoręczne składanie.

Mandragorrrka, miłego leniuchowania

Ekaterina, ja też mam niewiele rzeczy i również liczę, że jeszcze nie raz będzie promocja na to i owo. Co i rusz rzucają dziecięce rzeczy w różnych sklepach, trzeba być tylko z ulotkami być na bieżąco. Smacznego grillowanego

nmartyna, miłego odpoczynku

niestabilna, oszczędzaj mi się tam z tym sprzątaniem i ogródkiem. Wiesz, ma być przyjemne z pożytecznym Co do karmienia to u mnie tata zamartwiał się o synowe, bo one takie chudzinki i mówił jak one dzieci będą karmiły... A te drobne dziewczyny miały tyyyle pokarmu, że hej! Damy radę, jak to już zostało napisane, ważne by myśleć pozytywnie

Doris, ja robię często z tego przepisu pizzę, bo szybko się robi.
http://www.wielkiezarcie.com/recipe57987.html
Sos robiłam chyba tylko raz, a na górę też wkładam to co "dziad w torbie miał" czyli co wala się po lodówce. Miłego dnia.

dzanet, nigdzie nie odchodź, nie zostawiaj nas...dopłacę

Monika, gratki kolejnego tygodniaMoże na kolejnym USG się wyjaśni czy to ON czy ONA. Mi niby powiedział, ze na 100% dziewczynka, ale jakoś nie dowierzam...

ravida, zdrówka!!!

Aliszcze, masz już swoje doświadczenie, ale jak mówisz, jedno dziecko bywa inne od drugiego. Wszystko przed nami

małaPaulina, co u Ciebie, chyba nie uszłaś nam za daleko, pewnie nadal neta nie masz..? i już nie smutaj się!

No tych nieciekawych informacji sporo w ostatnim czasie, trzeba być jednak nadziei, że nam się to nie przytrafi.

Ja dziś po obiadku mam dzień leniucha. Zaglądam do Was, szukam mebli na necie, ogólnie sobie leżulkam i jest mi tak dobrze Maleństwo co jakiś czas pobryka i jest git.
Aha, i wczoraj ukręciłam ciasto 3 bit-a. Słodkie pieruństwo...ale pyszne.

Ja się oszczedzam... ale jak ide na ogródek i widze te mije warzywka to az mi się buzka usmiecha dzisiaj wyplewilam wszystko i posialam ogórki trochę za późno ale jaj beda to beda jak nie to plakac nie będę. Dtisuaj widtialam ze juz dwa kalafior juz taczyna sie budować, buraczki xo raz większe. I znowu dzisiaj zebralam świeżą porcje salaty i rzodkiewki. ... bedzie zaraz do kolacji i jutro na śniadanko dlatego nie wyobrażam sobie nie pójść tam i nie zrobic porządku

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Napisane przez bezaczek7

dostałam przeterminowane próbki na szkole rodzenia. mam ochotę jej to odnieść i pokazać, bo tak zachwalała, że to świeże połowa jest po dacie lub do czerwca, a jedna nawet do 2012 roku!

Ja bym oddała żeby jej sie wstyd zrobiło

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Aliszcze]

ircha06, no jestem bardzo ciekawa, jaka będzie mała Iza, czy podobna do siostry czy jednak da mi w kość, bym za pięknie nie miała bo moja Asia niewiele dała mi w kość, naprawdę super dziecko, pierwsze 3 miesiące były gorsze, bo była ciągle głodna na mojej piersi. Ale potem to już bajka, na spacerach spała, po 2-3 godziny, nocki przesypiala dość szybko, o 23-24 dawałam jej butlę a następnie budziła się najwcześniej o 6 rano. Mało płakała. Oczywiscie bywały słabsze momenty, najgorszy to był tzw bunt 2-latka, ona miała go jeszcze przed 2-gmi urodzinami. Albo miała okres jakiś 3 tygodni, co wybudzała się z płaczem i z mężem spaliśmy na zmianę na podłodze w jej pokoju, by młoda spokojnie spała. Ale generalnie naprawdę Asia niewiele dała nam w kość. I teraz karma może się odwrócić

młoda niedługo wraca od moich rodziców,a na wieczor zaplanowałam pieczenie ciasta z młodą. Ona bardzo lubi gotować i piec ze mną

[Aneta???]

Napisane przez Aliszcze

ircha06, no jestem bardzo ciekawa, jaka będzie mała Iza, czy podobna do siostry czy jednak da mi w kość, bym za pięknie nie miała bo moja Asia niewiele dała mi w kość, naprawdę super dziecko, pierwsze 3 miesiące były gorsze, bo była ciągle głodna na mojej piersi. Ale potem to już bajka, na spacerach spała, po 2-3 godziny, nocki przesypiala dość szybko, o 23-24 dawałam jej butlę a następnie budziła się najwcześniej o 6 rano. Mało płakała. Oczywiscie bywały słabsze momenty, najgorszy to był tzw bunt 2-latka, ona miała go jeszcze przed 2-gmi urodzinami. Albo miała okres jakiś 3 tygodni, co wybudzała się z płaczem i z mężem spaliśmy na zmianę na podłodze w jej pokoju, by młoda spokojnie spała. Ale generalnie naprawdę Asia niewiele dała nam w kość. I teraz karma może się odwrócić

młoda niedługo wraca od moich rodziców,a na wieczor zaplanowałam pieczenie ciasta z młodą. Ona bardzo lubi gotować i piec ze mną

Mówi się że drugie dziecko jest przeciwieństwem pierwszego 😆

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Niestabilna]

Napisane przez Aneta???

Mówi się że drugie dziecko jest przeciwieństwem pierwszego 😆

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Hehehr tezbo tym słyszałam. .. ja byłam spokojna i cicha a moja sis ciagle ryczala hehehe

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agness2011]

Napisane przez aisa84

No ciekawie sie zapowiada...chyba, ze doświadczone mamusie maja inny obraz rodzicielstwa?


http://kwejk.pl/obrazek/2080111


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Popłakałam się ze śmiechu jak to czytałam ale z drugiej strony to może być w tym sporo prawdy (chociaż wydaje mi się, że trochę przerysowanej)

[Aneta???]

Napisane przez Niestabilna

Hehehr tezbo tym słyszałam. .. ja byłam spokojna i cicha a moja sis ciagle ryczala hehehe

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Moje pierwsze wiecznie płakało a na jedzenie budziła się co chwilę w nocy przez dłuuuugi czas.Teraz liczę na spokojnego synka☺

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Niestabilna]

Napisane przez Aneta???

Moje pierwsze wiecznie płakało a na jedzenie budziła się co chwilę w nocy przez dłuuuugi czas.Teraz liczę na spokojnego synka☺

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A ja nie wiem jaki moj synus będzie mam nadzieje ze po mamusi ale u nas sie śmieją ze moj siostrzeniec prawie 6 miesiecy jest taki jak ja i mowia ze moj bedzie jak sis.... :sciana:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Metamfetaminax]

Napisane przez aisa84

Meta-no trafia człowieka jak płaci i płaci i zabierają na wszystko tyle tych składek a człowiek nie moze za SWOJE pieniądze mieć tego czego chce... Dlatego jak usłyszałam, ze tutaj w De sobie sama decydujesz jak chcesz rodzic, ze wszystko dają w szpitalu (podpaski,majtki, podkłady, nakładki na sutki itp) to wbiłam sie w szok...w Pl nawet za zasrany tv dodatkowo musisz płacić jak juz trafisz do szpitala i jedzenie to jakas komedia takze zrobienie cc to pewnie dla nich wyczyn niesamowity...płacisz ubezpieczenie całe zycie a o jedna w życiu cesarkę sie nie doprosisz

U mnie akurat trzeba mieć tylko koszulę,szlafrok,ręcznik i kosmetyki do kąpieli a tak szpital wszystko daje,ale jednak z jedzeniem to szału nie ma i nawet znieczulenia nikt tak chętnie nie da jak nie posmarujesz... Jest wanna do porodu ale co z tego jak taki luksus kosztuje 200-250 zł... To samo poród rodzinny też tyle kosztuje..

Napisane przez Aliszcze

to jest straszne, jak zapłacisz, to i cc Ci zrobią. A jak nie to zdana jesteś na łaskę lekarzy i ich decyzje.

Noo u nas to nawet jest tak,że facet w czasie porodu szedł do bankomatu po kasę żeby lekarzowi zapłacić mimo,że cc nie było konieczne ale zapłacił,żeby w końcu zaczął się jego żoną interesować i żeby pomógł jej w cierpieniach... Skorumpowani wszyscy są i taka prawda Nauczyli się,że tylko daj i daj..

Napisane przez bezaczek7

dostałam przeterminowane próbki na szkole rodzenia. mam ochotę jej to odnieść i pokazać, bo tak zachwalała, że to świeże połowa jest po dacie lub do czerwca, a jedna nawet do 2012 roku!

No trochę chamsko Jakoś nie wierzę,że to pomyłka

[Misstic]

Napisane przez bezaczek7

dostałam przeterminowane próbki na szkole rodzenia. mam ochotę jej to odnieść i pokazać, bo tak zachwalała, że to świeże połowa jest po dacie lub do czerwca, a jedna nawet do 2012 roku!

ja na twoim miejscu, na następnej wizycie w szkole rodzenia oddałabym te próbki podając powód, najlepiej na głos aby jak najwięcej osób słyszało.
Masakra, dostać stare rzeczy

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Napisane przez Metamfetaminax

U mnie akurat trzeba mieć tylko koszulę,szlafrok,ręcznik i kosmetyki do kąpieli a tak szpital wszystko daje,ale jednak z jedzeniem to szału nie ma i nawet znieczulenia nikt tak chętnie nie da jak nie posmarujesz... Jest wanna do porodu ale co z tego jak taki luksus kosztuje 200-250 zł... To samo poród rodzinny też tyle kosztuje..


Noo u nas to nawet jest tak,że facet w czasie porodu szedł do bankomatu po kasę żeby lekarzowi zapłacić mimo,że cc nie było konieczne ale zapłacił,żeby w końcu zaczął się jego żoną interesować i żeby pomógł jej w cierpieniach... Skorumpowani wszyscy są i taka prawda Nauczyli się,że tylko daj i daj..


No trochę chamsko Jakoś nie wierzę,że to pomyłka

No właśnie sami żeśmy tych niektórych lekarzy nauczyli, że się daje w łape albo przynosi czekoladki, kwiaty.. Taka prawda i teraz za to cierpimy.
A swoją drogą poród rodzinny jest DARMOWY! i pobieranie opłat za niego jest nielegalne. Co to w ogóle ma znaczyć? Masakra.
Chociaż wiem, że niestety niektóre szpitale to praktykują.

Co do znieczulenia ja się nawet nie nastawiam na takie. Wiem, że nie dostane, bo nie ma nawet tyle anestezjologów u nas w szpitalu i poprostu sie tego nie praktykuje, niestety.. trudno, jakoś poradzimy sobie bez

Meta podsunełaś dobrą myśl Może specjalnie dali wam te próbki, żeby zobaczyć czy zareagujecie
Chociaż tak czy inaczej troche dziwne hehe

[Metamfetaminax]

Napisane przez Misstic

No właśnie sami żeśmy tych niektórych lekarzy nauczyli, że się daje w łape albo przynosi czekoladki, kwiaty.. Taka prawda i teraz za to cierpimy.
A swoją drogą poród rodzinny jest DARMOWY! i pobieranie opłat za niego jest nielegalne. Co to w ogóle ma znaczyć? Masakra.
Chociaż wiem, że niestety niektóre szpitale to praktykują.

Co do znieczulenia ja się nawet nie nastawiam na takie. Wiem, że nie dostane, bo nie ma nawet tyle anestezjologów u nas w szpitalu i poprostu sie tego nie praktykuje, niestety.. trudno, jakoś poradzimy sobie bez

Meta podsunełaś dobrą myśl Może specjalnie dali wam te próbki, żeby zobaczyć czy zareagujecie
Chociaż tak czy inaczej troche dziwne hehe

Ja teraz to wiem,że poród rodzinny jest darmowy i jak zgodzę się na Tż w czasie porodu to będę darła ryja,że należy mi się za darmo i nie ma mowy pchać kasy za to,że ktoś dodatkowo stoi... Kobieta,która ostatnio ze mną leżała mówi,że płaciła za poród rodzinny ale w taki sposób,za fartuch i za przecięcie pępowiny to jest dopiero chore...
Ja ostatnio od ginka też się dowiedziałam,że znieczulenie dostaje się w wyjątkowych przypadkach,ale wiem,że jakbym zapłaciła to bym dostała,mimo,że na porodówce anestezjolog jest do godziny 13 i tylko do tej pory robione są cesarki a później w razie nagłych wypadków bierze się anestezjologa z chirurgii. I najgorsza jest myśl,że wiem to ,że w niektórych szpitalach kobiety dostają znieczulenie za darmo,bo wiadomo ból utrudnia postęp porodu a u mnie coś czuję skończy się rodzeniu na plecach i nie będzie mowy o aktywnym porodzie mimo,że piłki i drabinki są

[Misstic]

Napisane przez Metamfetaminax

Ja teraz to wiem,że poród rodzinny jest darmowy i jak zgodzę się na Tż w czasie porodu to będę darła ryja,że należy mi się za darmo i nie ma mowy pchać kasy za to,że ktoś dodatkowo stoi... Kobieta,która ostatnio ze mną leżała mówi,że płaciła za poród rodzinny ale w taki sposób,za fartuch i za przecięcie pępowiny to jest dopiero chore...
Ja ostatnio od ginka też się dowiedziałam,że znieczulenie dostaje się w wyjątkowych przypadkach,ale wiem,że jakbym zapłaciła to bym dostała,mimo,że na porodówce anestezjolog jest do godziny 13 i tylko do tej pory robione są cesarki a później w razie nagłych wypadków bierze się anestezjologa z chirurgii. I najgorsza jest myśl,że wiem to ,że w niektórych szpitalach kobiety dostają znieczulenie za darmo,bo wiadomo ból utrudnia postęp porodu a u mnie coś czuję skończy się rodzeniu na plecach i nie będzie mowy o aktywnym porodzie mimo,że piłki i drabinki są

zgadzam się z tym. A co do rodzenia, to się nie daj, tylko walcz o swoje a najlepiej nich twój tż albo nie wiem mama jakby była z tobą pomogą ci w egzekwowaniu twoich praw. Nie daj się położyć na plecy, bo tak robili 40 lat temu. Myślę, że nie będzie źle Trzeba się pozytywnie nastawiać

[Mo_onika_ika]

Co za dzień...spałabym tylko dzisiaj... Wszystko mnie boli, chodzę jak połamaniec
I cholerka chciałam pranie zrobić i co?? W dzień pochmurno, deszcz popadał a na wieczór piękne niebo i słonko Tż też mnie wkurzył bo zamiast zabrać się za układanie i wynoszenie swoich gratów z mieszkania do piwnicy to poszedł dłubać przy samochodzie z kolegą On chyba dalej nie rozumie ile jest do zrobienia a czasu coraz mniej! Bo max 11 tygodni a może się zdarzyć dużo szybciej. I jak coś się nie daj Boże wydarzy że zacznę rodzić w 32-34 tygodniu to będę w czarnej pupie... Bo ani ubranka nie gotowe, ani łóżeczka nie ma ani nic! A w łazience na ścianie dalej grzyb, w sypialni graty przykryte od 2 lat i zakurzone strasznie, przedpokój niepomalowany, w kibelku dalej stara brudna pożółkła tapeta Ale mam zły dzień

[Aneta???]

Napisane przez Misstic

zgadzam się z tym. A co do rodzenia, to się nie daj, tylko walcz o swoje a najlepiej nich twój tż albo nie wiem mama jakby była z tobą pomogą ci w egzekwowaniu twoich praw. Nie daj się położyć na plecy, bo tak robili 40 lat temu. Myślę, że nie będzie źle Trzeba się pozytywnie nastawiać

Ja rodziłam na plecach, miałam masaż szyjki i oczywiście nacięcie i lewatywę.Standard.Nikt mnie o nic nie pytał, szczególnie że mówiłam że taki masaż mnie boli to położna i tak siłą go robiła mówiąc że jeszcze chwilkę 😠

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Aliszcze]

Napisane przez Aneta???

Ja rodziłam na plecach, miałam masaż szyjki i oczywiście nacięcie i lewatywę.Standard.Nikt mnie o nic nie pytał, szczególnie że mówiłam że taki masaż mnie boli to położna i tak siłą go robiła mówiąc że jeszcze chwilkę 😠

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

też rodziłam na plecach, też nikt o nic mi się nie pytał. Jestem ciekawa, bo ostatnio trochę się nasłuchałam o planie porodu. Jestem szalenie ciekawa, czy by respektowali to, bo jakoś czarno to widzę.

[Aneta???]

Napisane przez Aliszcze

też rodziłam na plecach, też nikt o nic mi się nie pytał. Jestem ciekawa, bo ostatnio trochę się nasłuchałam o planie porodu. Jestem szalenie ciekawa, czy by respektowali to, bo jakoś czarno to widzę.

Ja też, aż jestem ciekawa tego września, co tu dziewczyny napiszą o swoich porodach,ale wątpię by coś się zmieniło, może gdzieniegdzie, bo raczej w większości szpitali idą na łatwiznę.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Metamfetaminax]

Napisane przez Misstic

zgadzam się z tym. A co do rodzenia, to się nie daj, tylko walcz o swoje a najlepiej nich twój tż albo nie wiem mama jakby była z tobą pomogą ci w egzekwowaniu twoich praw. Nie daj się położyć na plecy, bo tak robili 40 lat temu. Myślę, że nie będzie źle Trzeba się pozytywnie nastawiać

Noo ja już nastawiam się bojowo ale pozytywnie i wymyślam argumenty w razie W Na szczęście mój ginek pracuje w tym szpitalu,syn ordynatora i pierwsze pytanie od lekarza jest"do kogo pani chodzi?" i mówiąc,że chodzę do niego na prawdę i jego ojciec mnie super traktował i pielęgniarki,więc chyba dobrze mieć swojego lekarza w szpitalu
No i utwierdził mnie,że plan porodu to bardzo ważna rzecz i warto żebym sobie zrobiła,bo zazwyczaj starają się go respektować,chyba,że ktoś ma głupie żądania jak jego poprzednia pacjentka,że chce aby mąż odbierał poród

Napisane przez Aneta???

Ja rodziłam na plecach, miałam masaż szyjki i oczywiście nacięcie i lewatywę.Standard.Nikt mnie o nic nie pytał, szczególnie że mówiłam że taki masaż mnie boli to położna i tak siłą go robiła mówiąc że jeszcze chwilkę 😠

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ohh boję się tego masażu... Ale wiele kobiet mówi,że boli a inne mówią,że nieprzyjemne ale nie boli aż tak... Jednak zaznaczę w planie porodu,że go nie chcę ale jak trzeba będzie to i tak nikt nie będzie patrzyć na plan porodu i po prostu zrobią ten masaż i wtedy chyba nie ma co się kłócić...

[Aneta???]

Napisane przez Metamfetaminax

Noo ja już nastawiam się bojowo ale pozytywnie i wymyślam argumenty w razie W Na szczęście mój ginek pracuje w tym szpitalu,syn ordynatora i pierwsze pytanie od lekarza jest"do kogo pani chodzi?" i mówiąc,że chodzę do niego na prawdę i jego ojciec mnie super traktował i pielęgniarki,więc chyba dobrze mieć swojego lekarza w szpitalu
No i utwierdził mnie,że plan porodu to bardzo ważna rzecz i warto żebym sobie zrobiła,bo zazwyczaj starają się go respektować,chyba,że ktoś ma głupie żądania jak jego poprzednia pacjentka,że chce aby mąż odbierał poród


Ohh boję się tego masażu... Ale wiele kobiet mówi,że boli a inne mówią,że nieprzyjemne ale nie boli aż tak... Jednak zaznaczę w planie porodu,że go nie chcę ale jak trzeba będzie to i tak nikt nie będzie patrzyć na plan porodu i po prostu zrobią ten masaż i wtedy chyba nie ma co się kłócić...

Boli jak jasna cholera 😈

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.