|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2009-12-06, 22:32 | #4531 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
__________________
W życiu chodzi o ludzi których spotykasz na swojej drodze i o wszystko co z nimi możesz stworzyć! |
|
2009-12-06, 23:01 | #4532 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
mam 23 lata... wiem ze to nie 30 zeby tu narzekac ze sobie zycia nie uloze, ale martwie sie troche ze mi te zwiazki nie wychodza, gdzie moje kolezanki juz dzieci rodzą....
ja sie zaangazowalam... z jego rodzicami na bardzo dobrej stopie, wczulam sie w rodzine w znajomych... myslalam ze tak bedzie juz na dluzej... a tu mnie wzial w odstawke .... boli mnie to ze nawet nie potrail mi powiedziec dlaczego... jeszcze wymyslil ze sie pogubil i probowal sie pozbyc wyrzutow sumienia twierdzac ze go wykorzystalam i oszukiwalam ......... BRAK SŁÓW |
2009-12-07, 08:47 | #4533 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 142
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
ehhh tak czytam i czytam wasze posty to z zalu mnie sciska niemilosiernie...
mnie zostawila kobieta z dnia na dzien zupelnie sie tego nie spodziewalem tym bardziej ze bylo ok i w ogole... wiecie co piszecie ze chcecie MILOSCI ciepla UCZUC i CZULOSCI a jak to jest i trwa to z czasem nie doceniacie i tak....ide o zaklad ze 90 % z was bylo z facetami po przejsciach (ze trudno mu zaufac nowej kobiecie) lub z slodkimi s****ielami...i dlatego tak to sie konczy.. zauwazcie chcecie MILOSCI ciepla itp...to na cholere szukacie tego u kogos dla kogo te pojecia nie maja zadnego znaczenia...?? nie wiem nie badzcie tak zaslepione bo sa faceci 1000x lepsi od waszych ex...a ich nie dostrzegacie po prostu...inni traktuja zwiazek jako ZLO uwiezienie i bawia sie dziewczynami traktuja jak przedmioty...a ja musze tutaj pisac ze marze o kobiecie ktora na slowo slub rodzina bedzie miala miekkie nogi...ja nie wiem czy WY i JA mamy takiego za***istego pecha do ludzi czy po prostu kazdy jest zly...?? sam nie wiem.. ale wiem ze jak bedziecie sie uzalac nad soba nad tym co bylo to do niczego nie dojdziecie... chcecie byc szczesliwe to nie robcie tego na sile i juz...samo to przyjdzie... co zauwazylem...bardzo placzecie po ex mimo ze jest w chuj facetow lepszych paradoksalnie lepszych itp...okok rozumiem MUSICIE cos czuc ale na Boga czlowiek to nie tylko emocje ale tez rozum...uzywajcie go bo inaczej przegapicie zycie i milosc.... zamiast plakac w chusteczke to wez kobieto rusz tylek i idz gdzies...obojetnie wyjdz z domu a noz cos sie wydarzy...i dostrzegajcie facetow milosc wsadzcie sobie miedzy bajki bo ja sie tylko idealizuje jak ktos tu pisal... zgodnosc charakterow i wspole podejscie do zycia...czasami rozsadek tez jest wazny... placzecie po ex pytanie czemu?? taki za***isty byl?? przystojny? nadziany?? z pewnoscia tak bo chyba na to patrzycie... ZDRADZIL OLAL NIE SZANOWAL NIE OKAZYWAL UCZUC po prostu byl SLODKIM S****IELEM i nie mowicie mi tu ze patrzycie na charakter bo jakby tak bylo to uwierzcie ze mniej postow byscie tu pisaly...przestancie wybrzydzac w facetach (sorki ze tak uogolniam ale to REGULA jest no...mozecie byc wyjatkami od niej tylko) wy tez lubicie miec pod gorke z facetem z tego co tutaj czytam...czemu zakochujecie sie tylko w facetach ktorzy maja te cale "uczucia" w dupie daleko?? nie czaje tego szukacie milosci tam gdzie jej nie dostaniecie... chlopak Cie nie szanuje ?? KOPNIJ go w dupe zanim on kopnie ciebie i juz...ma Cie nosic na rekach a ty masz byc mu za to wdzieczna i docenic to ze daje Ci to CZEGO chcialas.... bo wlasnie ja nosilem na rekach i za to ze bylem poukladany i w ogole taki jaki wiekszosc kobiet chce dostalem po dupie..wniosek?? zanim wejdziecie w zwiazek zastanowcie sie czego tak naprawde chcecie zeby potem placzu nie bylo... nie bierzcie zbyt do siebie tych slow ale duzo prawdy jest w nich wyciagnijcie wnioski i refleksje...powodzenia ps to taka terapia xD troche chaotycznie ale macie opinie faceta dla ktorego kobieta to swietosc. |
2009-12-07, 09:03 | #4534 |
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
nooo bezeloo, dobrze prawisz, ja jestem jak najbardziej za!
w moim przypadku tak było wielokrotnie, że chciałam jakiegoś faceta, powiedzmy, trudnego, bo wydawało mi się, że skoro on taki "skomplikowany" (czyt. egocentryczny i zimny), to znaczy że jest bardziej wartosciowy, a moja miłość go zmieni szukałam wyzwania, zamiast docenić prawdziwe uczucie, które nie wymagało żadnego wysiłku, było tuz obok i nieobarczone żadnymi problemami. jak było za prosto, to nie było to dla mnie atrakcyjne. na szczęście zorientowałam się, w jaki sposób podświadomie wybieram facetów i teraz nie właduję się w żaden związek dopóki nie będę wiedziała że mi te moje skłonności minęły. |
2009-12-07, 09:04 | #4535 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
ja mam miekkie nogi na slowa maz, dzieci, rodzina, dom...i nie szukam przygod chce stabilizacji w koncu... ten pech...to chyba to uczepil sie mnie i nie chce odczepic nie chce juz byc taka pechowa;(
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|
2009-12-07, 09:19 | #4536 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 142
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
i o to chodzi...bo milosc nie gra nie oszukuje w niej trzeba byc soba nie kombinowac nie robic gierek...wlasnie rozejrzyjcie sie dookola bo jest wielu facetow co chcialoby byc na miejscu waszych ex...nie zadreczajcie sie ze nikogo nie znajdziecie...to bledne kolo |
|
2009-12-07, 09:28 | #4537 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 62
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Wiesz... Mój facet (były ) 10 dni temu ciągnął mnie do jubilera po pierścionek (mimo, że nie było ani różowo ani kolorowo). 8 dni temu stwierdził, że mnie nie kocha (szczegóły w moim wątku). I uwierz mi, że nogi mi miękną na te słowa... I nie uważam się za kogoś kto nie ma szans kogoś znaleźć - wręcz przeciwnie (mało to skromne, ale nigdy z tym kłopotów nie miałam)... Ale kocham tego faceta... tego jednego (byłam kiedyś zaręczona z kimś innym i wiem, że wtedy to nie było TO) i nie umiem go przekonać, że jeszcze może być pięknie... nie umiem... nie wiem co robić..
|
2009-12-07, 09:33 | #4538 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 94
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
hej, no i widziałam się z nim i w sobotę i wczoraj, i co będzie dalej, dla mnie było nawet miło, ale wiem że się pewnie teraz przez parę dni nie odezwię, ja już nawet sama nie wiem czy chce być z kimś kto potrafi tak ranić..w sobotę zaczęłam mu opowiadać kto to mnie zaprasza na randki, jaka to jestem rozchwytywana(po części to prawda), po czym chciałam się do niego przytulić,a on odwrócił się plecami...nie wytrzymałam i zaczęłam rozmowę, że czekam już tyle miesięcy i nic i że widzę ze nawet go już nie podniecam, a on, że jak ma coś robić skoro mam takie wzięcie i że po co wszystkim rozpowiadam, że jestem sama(a co mam nie rozpowiadać????!)po czym położyłam się obok, a on po 5 min tak ładnie się przytulił i wczoraj jak byłam u niego też pierwszy sam z siebie zaczął mnie głaskać.....i co dalej????
__________________
Odkryję moje drugie Ja |
2009-12-07, 09:54 | #4539 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 142
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
|
|
2009-12-07, 10:04 | #4540 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 48
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Bezelooo, przestań się mazać. Chłopaki nie płaczą.
Zrozum chłopie, że kobiety nie kierują się logiką lecz emocjami. Nie jest to ani lepiej ani gorzej, jest po prostu inaczej, mózg kobiety jest inny niż mózg faceta, tak to stwoarzył Bóg Ojciec. Dobry facet ma w plecy, bo dostarcza kobiecie zbyt mało emocji, daje jej jedynie miłośc i bezpieczeństwo. A tymczasem kobieta potrzebuje całej palety emocji - miłość, bezpieczeństwo ale i niepewność i strach. Kobieta pożąda faceta, który zapewni jej to całe spectrum emocji. Nie masz co rozpaczać, musisz się do tego dostosować. Ja też kiedyś byłem dobrym i miłym chłopakiem, a skutki... Lepiej przemilczeć. Więc znam temat z autopsji, wielu z nas facetów musi przez to przejść. Ale im szybciej załapiesz pewne rzeczy, tym lepiej.
__________________
15.06 - 80,7 kg, 15.07 - 80,6 kg, 15.08 - 80,5 kg, 15.09 - 80,4 kg, 15.10 - 80,3 kg, 15.11 - 80,6 kg (kuźwa, znowu przytyłem) Cel: 80,1 kg |
2009-12-07, 10:05 | #4541 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 62
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
|
|
2009-12-07, 10:45 | #4542 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 142
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
tak ja to wiem...wiem wszystko ale uwierz na dluzsza mete czasami przestawalo mi sie byc ciagle twardym bo to jednak meczy...po swojej ex po prostu bylem troche rozczarowany na poczatku potem to przeszlo w zlosc a teraz mi to lata xD nie ta to inna ---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ---------- Cytat:
|
||
2009-12-07, 10:48 | #4543 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 48
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Może męczyć, to prawda. Mnei też męczyło. W dniu, w którym przestało mnie to męczyć, a stało się zupełnie nmaturalne, stalo się częścią mojej osobowości, stałem się naprawdę szczęśliwym człowiekiem.
__________________
15.06 - 80,7 kg, 15.07 - 80,6 kg, 15.08 - 80,5 kg, 15.09 - 80,4 kg, 15.10 - 80,3 kg, 15.11 - 80,6 kg (kuźwa, znowu przytyłem) Cel: 80,1 kg |
2009-12-07, 10:49 | #4544 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 62
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
A jeśli chodzi o wstrętne kobiety. Wiem, że nawaliłam. Co powiedzieć facetowi, co zrobić, żeby pozwolił mi pokazać że zrozumiałam....? |
|
2009-12-07, 11:09 | #4545 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 142
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
PROSTO z mostu my faceci uwielbiamy jak nie owijacie w bawelne...szczerze rzeczowo nie ubarwiac w slowa i juz. najgorsze u was sa obawy ze "wyjde na idiotke" ---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ---------- Cytat:
|
||
2009-12-07, 11:22 | #4546 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 62
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
[QUOTE=bezelooo;15712742]PROSTO z mostu my faceci uwielbiamy jak nie owijacie w bawelne...szczerze rzeczowo nie ubarwiac w slowa i juz. najgorsze u was sa obawy ze "wyjde na idiotke" [/QUOTE=bezelooo]
Wiesz to on od początku twierdzi, że nic już z tego nie będzie. Pierwszego dnia twierdził jeszcze, że potrzebuje czasu, że kocha, że zostawimy na razie mieszkanie żeby pomyśleć. zaraz później (następnego dnia) odwrót o 180 stopni... i nawet nie wiem czym spowodowany Przez moment chciałam urwać kontakt tak jak on - do rozstania trzeba dwojga. Ale postanowiłam zawalczyć o ten związek. Co znaczy prosto? Mówię, że kocham, że żałuję tych sprzeczek i czepiania się o duperele, że wiele rzeczy, o które były spory zrozumiałam i nie chcę tak więcej postępować. nie wiem czy można jeszcze bardziej prosto... P.S. Nigdy bym nie "rzuciła w cholerę" związku, w którym mi bezpiecznie, kochająco i szczęśliwie. |
2009-12-07, 11:28 | #4547 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
MACZUPIKCZU
przeczytałam kilka Twoich wiadomosci, nie bede Ciebie zapewniac ze bedzie dobrze po prostu postanowilam napisac troche o sobie.... DWA TYGODNIE TEMU WYSZLAM Z LEKOW ANTYDEPRESYJNYCH, po 6 miesiecznym okresie brania... cała historia zaczela sie dwa lata temu po rozstaniu z facetem z ktorym bylam 4 lata, byl to dla mnie bardzo wyniszczajacy i toksyczny zwiazek w ktorym to mowilam sobie ze zniose wszystko aby z nim byc... miedzy innymi byly fochy z jego strony, obracanie kota ogonem, moge powiedziec ze koles czasami swoim zachowaniem " jakby wyciarał mną podloge" ....nie chce sie wdawac w szczegolny... bo jakbym opisala niektore sytuacje to byscie zwatpili chyba gdy juz definitywnie sie z nim rozstalam nie cierpilam tzn tak mi sie wydawalo a poza tym wycerpialam sie bardzo podczas trwania zwiazku... gdy opadly emocje i zaczelo sie normalne zycie bez niego dopadly mnie zaburzenia lekowe, jakas wstretna nerwica z ktora to probowalam walczyc przez rok bez pomocy specjalisty... niestety zaczelam przegrywac i to bardzo w dodatku z calej mojej bezradnosci wkradl sie jeszcze epizod depresyjny, ja 22-letnia wtedy dziewczyna majaca wszystkie wyniki badan w normie mialam: zaburzenia wzroku, szumy i pisk w uszach, zawroty glowy, napadowe bole glowy, dreszcze, skoki cisnienia nawet do 160 na 140, puls potrafilam miec 120 albo i wiecej, bole za mostkiem, dretwienia konczyn oraz szyji, czucie wszechoarnijacego bolu narzadow wewnetrzynych, biegunki, a nawet ucisk na pecherz moczowy znaczy sie po kilkanascie minut latalam do lazienki mimo ze pecherz i nerki zdrowe... w dodatku paralizujacy lęk... gdy juz zrozumialam ze nie daje sobie z tym rady zaczely mi przychodzic do glowy mysli aby to zakonczyc bo mialam dosc tego, kazdy dzien byl dla mnie katorga... az wkoncu pewna internistka w przychodni powiedziala mi kategorycznie ze mam isc do poradni zdrowia psychicznego bo bedzie bardzo zle ze mna, nie widzac juz zadnych innych mozliwosci poszlam i zaczelam sie leczyc, dostalam antydepresanty i silne leki uspakajace.... dwa tygodnie temu wyszlam z leczenia... chlopak z ktorym sie rozstalam te kilka dni temu o wszystkim wiedzal od poczatku i jak to mi okreslil ze to on bedzie moim lekiem i oparciem, no i ****a niezly doktor z niego wyszedl ja *******e, nawet nie potrafil sie mnie pozbyc jak na faceta przystalo tylko jakies historyjki o tym ze sie pogubil i wymyslanie ze ja go wykorzystalam i oszukalam.......... a wiec Maczupikczu wiedz ze nie jestes sama w tym co przechodzisz, uwierz ze wszystko jestes w stanie przetrwac na bank teraz myslisz ze ten moj byly z tego 4letniego zwiazku nie byl warty tego przez co przechodzilam przez okolo 1,5 roku po wyjsciu z zwiazku... teraz zastanow sie czy Ten Twoj były jest warty tego co TY przechodzisz teraz? Pozdrawiam Cie serdecznie i mam nadzieje ze nie zasnelam podczas czytania hehe |
2009-12-07, 11:57 | #4548 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 62
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Byłam u psychologa - dostałam tylko leki uspokajające ale nie pomogły za bardzo.. dziś mam dostać antydepresanty... zobaczymy... |
|
2009-12-07, 12:12 | #4549 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 142
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
[QUOTE=_Aguniek_;15713021]
Cytat:
dobrze robisz a jak on tego nie zrozumie to widocznie nie chce, nic na sile tyle Ci powiem...musisz byc twarda albo chociaz udawac przed nim taka. nie pokazuj mu slabosci z tego wzgledu ze jest zle..walczylas ale do niego nie dociera mialem to samo z kobieta nawet pogadac nie chciala zal.pl daj spokoj znajdz sobie normalnego faceta przy ktorym bedziesz pewniej sie czuc niz meska ksiezniczke z ktora ciezko porozmawiac szczerze. ---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ---------- moja ex chyba ma podobnie...raz mowila ze zaluje ze mnie rzucila ze zdala sobie sprawe ze bylem najwazniejszy to ja mowie "wroc" a ona "nie" i wez ja zrozum....na chuj mi to mowi...aby bylo mi szkoda? mowi ze nie umie ze mna byc a dlaczego to nawet chcialem sie spotkac pogadac a ona nic...ja nie wiem czy moze to ze zle zrobila sprawia ze nie chce wrocic chocby bardzo tego chciala...ehh walic to nie bede w to wnikal) |
|
2009-12-07, 12:31 | #4550 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 62
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Podobno każdy popełnia błędy. W moim przypadku może było ich dużo więcej niż normalnie. Ale skoro 100 razy nie wyszło to znaczy, że trzeba wszystko przekreślić...? Ja wierzę, że za 101 może się udać... i weź tu zrozum faceta... |
|
2009-12-07, 12:35 | #4551 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 142
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
szkoda ze inne nie walcza tak jak ty.....ze poddaja sie albo mowia ze zaluja tylko aby rzucic slowa na wiatr..ale Twoja wypowiedz wydaje sie szczera wiec podziwiam ale zastanow sie czy jest sens bo tylko coraz bardziej sie ponizasz przed kims kto nawet tego nie zauwazy |
|
2009-12-07, 12:37 | #4552 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 48
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Wbrew pozorom kobieta też lubi zdobywać. Kobieta podświadomie chce, abyś był dla niej wyzwaniem. Mówiąc "wróć", jesteś dla niej zbyt łatwy, a przez to mniej wartościowy. Poczytaj to: http://www.podrywaj.org/jak_odzyskac_dziewczyne Kiedyś, lata temu, rzuciła mnie jedna taka. Byłem dobry dla niej, błagalem, prosiłem, robiłem z siebie frajera. Nie działało. Gdy w końcu ją olałem i zacząłem kręcić z jej koleżanką z akademika, sama do mnie przylazła z płaczem, że mnie kocha, żebym dał jej jeszcze jedną szansę i takie tam.
__________________
15.06 - 80,7 kg, 15.07 - 80,6 kg, 15.08 - 80,5 kg, 15.09 - 80,4 kg, 15.10 - 80,3 kg, 15.11 - 80,6 kg (kuźwa, znowu przytyłem) Cel: 80,1 kg |
|
2009-12-07, 12:41 | #4553 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 142
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
a te poradniki to ehhh wiesz schematy uogolnienia |
|
2009-12-07, 12:44 | #4554 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 62
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Kiedyś też bym postawiła sprawę jasno "wyprowadził się to niech frajer spada"... Tylko, że tym razem się tak nie udało... Tęsknię za każdym jego gestem, spojrzeniem, słowem... Boję się swojej bezradności... Wiem, że jest strasznym uparciuchem... Ehh... musiałam wszystko zepsuć, żeby zacząć poważnie walczyć... |
|
2009-12-07, 12:46 | #4555 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Kochane Dziewczyny i Chłopaki...
Nie możemy pozwolić aby ktoś bawił się naszymi uczuciami! Jak czytam Wasze historie to są one tak bardzo podobne że szok... ja się wcześniej zastanawiam że mój może na serio ma jakiś problem że nie chce o tym mówić, że się pogubił.. ale dzieki Wam zrozumiałam ze to tylka taka gra z jego strony aby sprowokować mnie do odejscia, zeby nie czuc wyrzutów sumienia że mnie oszukał... Najbardziej bawi mnie to że ten chłopak na poczatku powiedział mi że potepia takie gierki i niezdecydowanie, umówil się ze mna ze jeśli ktoreś z nas stwierdzi ze chce zerwac to otwarcie o tym powie bez zadnych dziwnych akcji... i strasznie sie czuje z tym ze wlasnie w to uweirzylam... ze on bedzie ze mna szczery.... nie jestem nawet wsciekla za te ociecanki cacanki o przyszlosci bo wiadomo ze czlowiek zauroczony mowi rozne rzeczy... ale jestem na siebie zla za to ze uwierzylam w to ze jest poukladany i szczery a okazal sie hipokrytą... Dziekuję Wam |
2009-12-07, 12:47 | #4556 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 213
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Wg mnie bardzo wiele zależy od charakteru i samego związku,bo kazdy przypadek będzie inny. Piszesz,że kobieta lubi zdobywac-pewnie jest w tym troszkę prawdy,ale nie zapominajmy że to facetowi została przypisana ta rola.
|
2009-12-07, 12:51 | #4557 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 142
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
wlasnie hipokryci dla mnie daremnie ukryci ale wiecie co jakies zasady musza byc w zwiazku i juz albo mowic na poczatku zeby sobie nie obiecywac Bog wie czego...wiecie tamtych chwil z ex nikt nikomu nie zabierze byly mile chwile byly zle pewnien czas minal trzeba byc potem z kims innym i juz nie ma jednej jedynej milosci i tak naprawde same wiecie ze nie wiadomo czy 1 milosc jest ostatnia czy ostania 1...PRAWIE kazdego da sie pokochac tylko trzeba dac cos od siebie... bo kurcze to tez nie jest fair niedocenic kogos kto jest lepszy od poprzedniego partnera...skupcie sie na tym co JEST TERAZ ewentualnie jutro nigdy dalej ani nigdy wstecz a bedzie ok
|
2009-12-07, 13:15 | #4558 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: POZnan*
Wiadomości: 77
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Rozpoczyna się dzisiaj 7 tydzień po rozstaniu. Odczucia moje są następujące: zaczęłam normalnie funkcjonować, bawię się, odkopałam stare znajomości, za 2 miesiące wyprowadzam się z chaty ale nadal jestem zagubiona. Rozumiem Cię bezelooo co nam starasz się przekazać. I nie zaneguje tego ale.....wspomnienia pozostają. Dzisiaj nad ranem śniło mi się jak mój ex wtula się we mnie. Jak się obudziłam to nie moglam powstrzymać łez, pomimo tego jak stanowczo i okrutnie mnie potraktował. Nigdy nie będę w stanie zrozumieć tego, dlaczego tak to się skończyło. Wiem, że starał się być bardzo stanowczy ale nie przypuszczałam, że zastosuje to wobec mnie. Od czasu naszego rozstania ani razu nie napisał, nie zadzwonił, nic zupełnie nic, jakby przepadł, umarł - przynajmniej dla mnie. W każdym razie wszystko byłoby ok gdyby nie te cholerne wspomnienia.
__________________
If our love was just a circus you'd be a clown by now btw I'm still standing after all this time Picking up the pieces of my life without you on my mind "Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy". |
2009-12-07, 13:19 | #4559 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 142
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
wiadomo ze wspomnienia pozostana ale dzis to dzis jego nie ma bedzie inny jeju nie zamykajcie swiata do tego 1 faceta...ehh porzadny facet nie opuszcza kobiety NIGDY..prosze mi tych frajerow nie idealizowac) bo sie irytuje no xD powinnyscie byc wsciekle a nie smutne... |
|
2009-12-07, 15:21 | #4560 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
A ja dzisiaj znowu mam gorszy dzień chociaż już było całkiem ok i miałam jakieś bardziej pozytywne nastawienie do tego wszystkiego. Oczywiście wiem dlaczego tak jest po prostu go zobaczyłam. Muszę sobie wreszcie uświadomić że łatwiej nie będzie i będę zmuszona go oglądać jeszcze długo, w dodatku z nową laską. Haha moja sytuacja jest tak beznadziejnie beznadziejna że aż się chce śmiać No wiem że to głupie jak but i wcześniej Wam sama tak mówiłam, jestem młoda itd. ale mam jakieś takie właśnie myśli że to koniec mojego życia uczuciowego. Że na nim się skończyło. Poza tym tak się zastanowiłam ostatnio:jakbym miała mieć chłopaka to chyba dzień w dzień bym się zastanawiała czy jeszcze mnie kocha i czy już mnie nie zdradził, także chyba każdy miałby mnie dość po pewnym czasie.
Bezelooo: Mądrze mówisz i zgadzam się z Tobą. Tylko wiesz są tacy ludzie którzy potrafią doskonale udawać. I na nich się nic nie poradzi. Bo ja np planowałam sobie z byłym przyszłość ale na początku to nie było z mojej inicjatywy. To on 176236238 razy mówił o ślubie, dzieciach etc mimo że młoda jestem. A ja jak ta idiotka wpadłam po uszy. Był właśnie takim słodkim s....... Dlatego oprócz szoku zdrady, rozstania doszedł jeszcze szok tego z kim ja byłam tyle czasu i czy to na pewno ten sam człowiek jest. Ja nie szukam "niebezpiecznych" facetów, szukam normalnych, którzy kochają, myślą, angażują się. I on właśnie taki był tylko że nagle przestał. Ot tak, po prostu I wcale go nie idealizuję bo wiem już że go nie kocham i nigdy więcej bym z nim nie mogła być. Fakt, trochę trwało zanim tak stwierdziłam. Ale to i tak cholernie boli w pewnych momentach. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:46.