..::Dieta Plaż Południowych - część XI ::..

[beatazygadlo]

CZEKOLADA DUKANA


Składniki:
400 g odtłuszczonego mleka w proszku
200 g serka homogenizowanego
2 łyżki holenderskiego kakao
1/2 szklanki odtłuszczonego mleka
1 szklanka słodzika do pieczenia

Serek przekładamy do rondelka zalewamy mlekiem i lekko podgrzewamy cały czas mieszając trzepaczką tak aby mleko połączyło się z serkiem i nabrało gładkiej konsystencji.
Kiedy mleko z serkiem nabierze już właściwej gładkiej konsystencji wówczas zdejmujemy rondel z ognia i dodajemy do niego słodzik. A następnie kakao i mleko w proszku. Całość dokładnie mieszamy najlepiej mikserem. Gotową masę czekoladowa przekładamy do foremki i odstawiamy do zastygnięcia na kilka godzin do lodówki. Gotową czekoladę kroimy na mniejsze kawałki i delektujemy się przepysznym smakiem.

Jeśli nie dodasz serka to wyjdzie twarda ja k prawdziwa,ale musisz dać mleka w płynie,tylko stopniowo,żeby nie wyszła ci czekolada do picia .


I czekoladki łaciate !!!

Składniki na ciemną masę kakaową:

4 łyżki mleka w proszku, ja użyłam w granulkach
4 łyżki płynnego mleka u mnie 0,5% (dlatego 4 bo mamy kakao)
kilka kropli aromatu migdałowego
1 czubata łyżeczka kakao
1 łyżeczka z lekkim czubem słodzika w proszku
W niewielkim pojemniczku wszystkie nasze składniki dokładnie mieszamy aż do uzyskania jednolitej konsystencji.

Składniki na białą masę:

4 łyżki mleka w “proszku”
3 łyżki płynnego mleka 0,5%
kilka kropli olejku śmietankowego – polecam dr Oetkera, ponieważ uzyskuje się naprawdę odpowiedni smak
1 łyżeczki z lekkim czubem słodzika w proszku
Wszystko wymieszać podobnie jak wyżej.
Nakładać na przemian obie masy.Ja dałam w papilotki,ale można załadować do większego pojemnika. Włożyć do lodówki aż zastygną.

[asmenaa]

Napisane przez beatazygadlo

CZEKOLADA DUKANA


Składniki:
400 g odtłuszczonego mleka w proszku
200 g serka homogenizowanego
2 łyżki holenderskiego kakao
1/2 szklanki odtłuszczonego mleka
1 szklanka słodzika do pieczenia

Serek przekładamy do rondelka zalewamy mlekiem i lekko podgrzewamy cały czas mieszając trzepaczką tak aby mleko połączyło się z serkiem i nabrało gładkiej konsystencji.
Kiedy mleko z serkiem nabierze już właściwej gładkiej konsystencji wówczas zdejmujemy rondel z ognia i dodajemy do niego słodzik. A następnie kakao i mleko w proszku. Całość dokładnie mieszamy najlepiej mikserem. Gotową masę czekoladowa przekładamy do foremki i odstawiamy do zastygnięcia na kilka godzin do lodówki. Gotową czekoladę kroimy na mniejsze kawałki i delektujemy się przepysznym smakiem.

No wlasnie dopisalam juz cos do poprzedniego posta na ten temat

[beatazygadlo]

Ale odtłuszczone mleko w proszku możemy.Odrobinę to więcej niż nic

[Ewlyn]

Napisane przez Clarity

Dziewczyny, można się przyłączyć? Od jutra planuje zacząć I fazę SB razem z 6-tygodniowym planem biegowym PUMY.

Wydaje mi się, z tego co przeczytałam w internecie i w książce SB to jest to jedna ze zdrowszych diet. Mam nadzieję, że uda mi się poskromić mój apetyt na słodycze.

Próbowałam już wielu diet- Kopenhaska, Kapuściana, 1000kcal, turbo i ostatnio osławiony Dukan. Niestety nic nie wyszło mi na dobre.

Moim celem jest zmieszczenie się w ubrania (zarówno spodnie jak i bluzki/żakiety) M z Zary. Tak, wiem dziwny cel Przygarniecie?

Witamy

Napisane przez Solciuchna

Nie chodzi mi o robienie przerw na dietę w trakcie okresu, tylko o MOMENT ROZPOCZĘCIA DIETY Tak jak głupotą jest rozpoczynanie odchudzania w zimie, to zastanawiam się, czy jest sens rozpoczynać dietę przed okresem - zwłaszcza, że wtedy bywa się osłabionym Zastanawia mnie, czy wtedy dieta nie jest mniej efektywna (ze względu na różne procesy, które zachodzą wtedy w organizmie).

Napisane przez Solciuchna

A odchudzanie w zimie jest głupotą, ponieważ organizm na zimę raczej gromadzi zapasy w celach izolacyjnych, więc odchudzanie nie da satysfakcjonujących efektów, a jedynie może doprowadzić do osłabienia i choroby, również dlatego, że o tej porze roku brak odpowiednich świeżych produktów. Poza tym nie można odchudzać się cały rok - redukcję przeprowadza się sezonowo. Więcej informacji można znaleźć na forum syfydy

Jak dla mnie to nic tylko wymowki. Ja swoja przygode z SB kilka lat temu zaczynalam na poczatku stycznia i jakos udalo mi sie schudnoc 10kg do wakacji.
Co ma wiec pora roku do chudniecia?
Tym bardziej jesli ktos ma duzo do zrzucenia to co... wiosna, lato, jesien - chudnie a zima robi sobie przerwe bo to glupota?
Dziwne podejscie jak dla mnie..

Napisane przez asmenaa

Mi podczas @ chce sie bardziej jesc- to prawda wiec JEM ale zgodnie z SB

Ja tez... a mi pare dni przed chce sie jesc... non stop cos bym skubala


A co to jest ONZ??

[beatazygadlo]

Oficjalnie ONZ to Organizacja Narodów Zjednoczonych,a dla tych co dietkują i próbują wszystkiego to odchudzanie na zawołanie

[asmenaa]

Napisane przez beatazygadlo

Ale odtłuszczone mleko w proszku możemy.Odrobinę to więcej niż nic

nigdzie nie znalazlam informacji ile mleka w proszku mozemy dziennie i jak to jest traktowane a Ty??
u mnie ciezko sie zatrzymac na tej odrobinie...

[beatazygadlo]

Napisane przez asmenaa

nigdzie nie znalazlam informacji ile mleka w proszku mozemy dziennie i jak to jest traktowane a Ty??
u mnie ciezko sie zatrzymac na tej odrobinie...

W przepisie na ciasto czekoladowe jest 1/2 szkl mleka, a można go zjeść w jeden dzień,więc myślę ,że tyle możemy.
Znalazłam takie coś:
Mleko:
Stara wersja:
Unikaj wszelkich produktów mlecznych w I fazie, z wyjątkiem max. 2 łyżeczek
mleka 0 - 1% lub sojowego, które możesz dodać do kawy
Nowa wersja:
Faza 1:
dozwolone są:
0 - 1% mleko
chude naturalne mleko sojowe (max. 4 gr tłuszczu na porcję)
0 - 1% maślanka
jogurt naturalny 0%
Należy ograniczyć spożycie do 2 porcji dziennie
Uwaga! Można używać jogurtu zamiast ricotty do robienia deserów : )

[asmenaa]

Napisane przez beatazygadlo

W przepisie na ciasto czekoladowe jest 1/2 szkl mleka, a można go zjeść w jeden dzień,więc myślę ,że tyle możemy.
Znalazłam takie coś:
Mleko:
Stara wersja:
Unikaj wszelkich produktów mlecznych w I fazie, z wyjątkiem max. 2 łyżeczek
mleka 0 - 1% lub sojowego, które możesz dodać do kawy
Nowa wersja:
Faza 1:
dozwolone są:
0 - 1% mleko
chude naturalne mleko sojowe (max. 4 gr tłuszczu na porcję)
0 - 1% maślanka
jogurt naturalny 0%
Należy ograniczyć spożycie do 2 porcji dziennie
Uwaga! Można używać jogurtu zamiast ricotty do robienia deserów : )

ale o tym w proszku dalej nie ma informacji

[beatazygadlo]

Ja osobiście do tej pory nie znalazłam nic więcej ,ale podpieram się przepisem i tam jest 1/2 szklanki mleka w proszku.A może ktoś na naszym wątku wie coś na ten temat?Spróbuję poszukać jutro ,bo muszę już uciekać

[Ewlyn]

Napisane przez beatazygadlo

Oficjalnie ONZ to Organizacja Narodów Zjednoczonych,a dla tych co dietkują i próbują wszystkiego to odchudzanie na zawołanie

O ta dietowa wersje mi chodzilo
Dzieki.

[PrissyGirl]

Widzę, że tu o mleku Ja nawet nie sprawdzałam ile tego mleka można, po prostu go używam, jak mam potrzebę. Kupuję zwykłe płynne mleko 0,5 %, dodaje go do "naleśników" z jajek, dolewam do kawy, mam zamiar go użyć do ciasta fasolowego, które niedługo zrobię. Jeżeli chodzi o mleko to jestem zdania "nie dajmy się zwariować". Takie odliczanie wszystkiego może tylko zniechęcić. Przy okazji- wie ktoś może ile zwykłego mleka odpowiada powiedzmy szklance mleka w proszku? Mam przepis na ciasto fasolowe właśnie z mlekiem w proszku, a wolałabym dodać zwykłe Kiedyś robiłam to ciasto i wyszło na prawdę pyszne. Tym razem zrobię je w formie muffinów, żeby chociaż oczy nacieszyć

Parę dni temu w pracy mieliśmy ciasto z okazji urodzin kolegi, jak już wszyscy zjedli to przyszłam do kuchni i zaczęłam jeść swoją sałatkę patrząc na ciasto i wyobrażając sobie, że je właśnie jem Czy to jest normalne?

[Ewlyn]

Napisane przez PrissyGirl

Widzę, że tu o mleku Ja nawet nie sprawdzałam ile tego mleka można, po prostu go używam, jak mam potrzebę. Kupuję zwykłe płynne mleko 0,5 %, dodaje go do "naleśników" z jajek, dolewam do kawy, mam zamiar go użyć do ciasta fasolowego, które niedługo zrobię. Jeżeli chodzi o mleko to jestem zdania "nie dajmy się zwariować". Takie odliczanie wszystkiego może tylko zniechęcić. Przy okazji- wie ktoś może ile zwykłego mleka odpowiada powiedzmy szklance mleka w proszku? Mam przepis na ciasto fasolowe właśnie z mlekiem w proszku, a wolałabym dodać zwykłe Kiedyś robiłam to ciasto i wyszło na prawdę pyszne. Tym razem zrobię je w formie muffinów, żeby chociaż oczy nacieszyć

Chyba rzczej nie mozna tego zamienic. Ponoc mleko w proszku ma wchonac plyny z ciasta i je zagescic, aby nie bylo za mokre. Jak dasz zwykle mleko to efekt bedzie odwrotny.

[Solciuchna]

Ja mam podejście do diet trochę takie jak sportowcy (uprawiam dużo sportu, siłownia, bieganie, joga, + sezonowo snowboard, rolki itp.). Poza tym książka to jedno, a organizm i chemia to drugie. Zauważyłam, że nie wszystko to co w książce jest napisane ma pokrycie z faktami dot. przemiany materii.

A odchudzanie sezonowe jest też po prostu bardziej zdrowe i przede wszystkim LOGICZNE niż ciągnąć na siłę i chudnąć te 50 kg na raz.

Napisane przez Ewlyn

Jak dla mnie to nic tylko wymowki. Ja swoja przygode z SB kilka lat temu zaczynalam na poczatku stycznia i jakos udalo mi sie schudnoc 10kg do wakacji.
Co ma wiec pora roku do chudniecia?
Tym bardziej jesli ktos ma duzo do zrzucenia to co... wiosna, lato, jesien - chudnie a zima robi sobie przerwe bo to glupota?
Dziwne podejscie jak dla mnie..

Dziwne są te moje wymówki, jak ważę w chwili obecnej ~50 kg przy wzroście 163,5 cm
To nie wymówki, tylko logika W zimie nie odchudzamy się. Każda osoba mająca do czynienia ze sportem powie Ci to samo.

[Ewlyn]

Solciuchna z czego ty sie chcesz odchudzac?

[Solciuchna]

Napisane przez Ewlyn

Solciuchna z czego ty sie chcesz odchudzac?

Chudnąć kg nie chcę, kg są mi obojętne, może 1 albo 2, ale przede wszystkim chcę zmniejszyć tkankę tłuszczową, żeby mięśnie były lepiej widoczne

"Góra" jest ok, muszę tylko popracować nad brzuchem i "dołem". Na SB zawsze miałam ładny, płaski brzuch Wzdęć żadnych nie miałam jak po normalnym jedzeniu.

[Ewlyn]

Napisane przez Solciuchna

Chudnąć kg nie chcę, kg są mi obojętne, chcę zmniejszyć tkankę tłuszczową, żeby mięśnie były lepiej widoczne

Uwazam, ze do tego wystarcza cwiczenia.
I faza nie jest konieczna. Nawet jesli ktos chce sie pozbyc kilku kg nie musi przechodzic I fazy.

[Solciuchna]

Niestety ćwiczenia nie wystarczą (nie wystarczają).

No właśnie nie chciałam zdradzać się z moją wagą, żeby uniknąć gadania "nie odchudzaj się, nie masz z czego" itp. Bywało, że ważyłam mniej i było wszystko dobrze (nawet i 43 kg). Nie głodzę się (nie mogłabym!), wręcz jem za dwóch, zamiast 3 posiłków i 2 przekąsek to zjadam 5 pełnych posiłków albo i więcej, okres mam regularny, żadnych oznak osłabienia, wszystko ze mną dobrze Figury też wcale nie mam wychudzonej, tylko szczupłą, lekko umięśnioną.

Tę I fazę też traktuję trochę z przymrużeniem oka Bo np. po treningu wskazane jest spożycie węglowodanów prostych, których I faza w ogóle nie uwzględnia. Dlatego też mówiłam, że w paru miejscach nie do końca zgadzam się z książką.

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez Solciuchna

Niestety ćwiczenia nie wystarczą (nie wystarczają).

No właśnie nie chciałam zdradzać się z moją wagą, żeby uniknąć gadania "nie odchudzaj się, nie masz z czego" itp. Bywało, że ważyłam mniej i było wszystko dobrze (nawet i 43 kg). Nie głodzę się (nie mogłabym!), wręcz jem za dwóch, zamiast 3 posiłków i 2 przekąsek to zjadam 5 pełnych posiłków albo i więcej, okres mam regularny, żadnych oznak osłabienia, wszystko ze mną dobrze Figury też wcale nie mam wychudzonej, tylko szczupłą, lekko umięśnioną.

Tę I fazę też traktuję trochę z przymrużeniem oka Bo np. po treningu wskazane jest spożycie węglowodanów prostych, których I faza w ogóle nie uwzględnia. Dlatego też mówiłam, że w paru miejscach nie do końca zgadzam się z książką.

I faza jest raczej dla osób, które chcą schudnąć więcej niż 1-2 kg. np. 10?;p
nie powinnaś jej w ogóle robić, skoro tak mało chcesz zrzucić. jeśli mówisz że na SB miałaś mniejszy, mniej wzdęty brzuch - to efekt utraty wody akurat. jak spada woda, to w pierwszych dniach brzuch się lekko spłaszcza. możesz jeść II fazowo bo to przecież zdrowe żywienie, ale I powinnaś odpuścić.

już się nie chcę wypowiadać na temat Twojej wagi. bo irytuje mnie jak ktoś kto ma idealną figurę na pierwszy rzut oka (tak, każdy ma jakiś kompleks, a to cellulit jak się mega mocno przyciśnie udo ręką, a to cm za dużo w udzie...). ale dla osoby tęższej, takie teksty ze strony szczupłych dziewczyn są strasznie demotywujące. siedzi taka obok i mówi "boże,przytyłam 2 kg! teraz muszę się odchudzać! znasz jakieś diety, które dają szybki efekt?" - jakby wiedziała kogo pytać. potworka z nadwagą. czuję się wtedy, jakby śmiała mi się prosto w twarz.

w sumie to śmieszne, najpierw wywołujesz dyskusję na forum, żeby wszyscy się zainteresowali, a potem mówisz "jestem szczupła, mi wystarczy zrzucić 1 kg, grubasy:P"

pewnie tak nie jest (mam nadzieję), ale osoby przewrażliwione mogą to tak odebrać:P

**
u mnie spadek -0,2kg, ale nadal z wczorajszego wzrostu zostało mi 0,8 :P

[ButterBear]

Cześć.

Dziś 5 dzień I fazy...i 1 kg na plusie Cholerka.
Co dziwne, czuję się o wiele lżejsza, mniej nadęta, wydęta...
Kurcze, mam nadzieję, że jakieś kilogramy jenak spadną, bo inaczej się zdemotywuję i rzucę na ciastka..

[Solciuchna]

Napisane przez uosobienie_melancholii

I faza jest raczej dla osób, które chcą schudnąć więcej niż 1-2 kg. np. 10?;p
nie powinnaś jej w ogóle robić, skoro tak mało chcesz zrzucić. jeśli mówisz że na SB miałaś mniejszy, mniej wzdęty brzuch - to efekt utraty wody akurat. jak spada woda, to w pierwszych dniach brzuch się lekko spłaszcza. możesz jeść II fazowo bo to przecież zdrowe żywienie, ale I powinnaś odpuścić.

już się nie chcę wypowiadać na temat Twojej wagi. bo irytuje mnie jak ktoś kto ma idealną figurę na pierwszy rzut oka (tak, każdy ma jakiś kompleks, a to cellulit jak się mega mocno przyciśnie udo ręką, a to cm za dużo w udzie...). ale dla osoby tęższej, takie teksty ze strony szczupłych dziewczyn są strasznie demotywujące. siedzi taka obok i mówi "boże,przytyłam 2 kg! teraz muszę się odchudzać! znasz jakieś diety, które dają szybki efekt?" - jakby wiedziała kogo pytać. potworka z nadwagą. czuję się wtedy, jakby śmiała mi się prosto w twarz.

w sumie to śmieszne, najpierw wywołujesz dyskusję na forum, żeby wszyscy się zainteresowali, a potem mówisz "jestem szczupła, mi wystarczy zrzucić 1 kg, grubasy:P"

pewnie tak nie jest (mam nadzieję), ale osoby przewrażliwione mogą to tak odebrać:P
(...)

Przecież od początku pisałam, że nie mam dużo do zrzucenia, ale nie chciałyście mnie słuchać i podejrzewałyście, że robię sobie wymówki. Już mnie irytowały te zarzuty o wymówki, więc nie miałam wyjścia, musiałam zdradzić się ze swoją wagą. A czy pisałam coś w stylu "boże boże przytyłam 2 kg, muszę teraz schudnąć o rany rany"? Nie, mam jasno określony cel, i uprawiam dużo sportu. Jesteś przewrażliwiona, wszystkie szczuplejsze od siebie osoby traktujesz tak z góry? Nie wiem ile każda z Was ma do zrzucenia, może 2 a może 20 kg, spotykałam się z dziewczynami, które odchudzały się przy moim wzroście do wagi 45 kg, i co, mam je opiepr**ć z tej okazji, bo są szczuplejsze ode mnie?

Wywoływać dyskusji wcale nie chciałam, chciałam tylko zapytać o okres, niestety - bez obrazy - widzę, że nie macie zbyt wiele pojęcia na ten temat i nie powinnam była pytać.

A mnie wkurza gadanie "nie odchudzaj się, masz świetną figurę", kiedy nawet osoba na oczy mnie nie widziała, i nie wie czy faktycznie jestem jakaś chuda (nie jestem).

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez ButterBear

Cześć.

Dziś 5 dzień I fazy...i 1 kg na plusie Cholerka.
Co dziwne, czuję się o wiele lżejsza, mniej nadęta, wydęta...
Kurcze, mam nadzieję, że jakieś kilogramy jenak spadną, bo inaczej się zdemotywuję i rzucę na ciastka..

hej,wzrosty spadną, nie przejmuj się)

Napisane przez Solciuchna

Przecież od początku pisałam, że nie mam dużo do zrzucenia, ale nie chciałyście mnie słuchać i podejrzewałyście, że robię sobie wymówki. Już mnie irytowały te zarzuty o wymówki, więc nie miałam wyjścia, musiałam zdradzić się ze swoją wagą. A czy pisałam coś w stylu "boże boże przytyłam 2 kg, muszę teraz schudnąć o rany rany"? Nie, mam jasno określony cel, i uprawiam dużo sportu. Jesteś przewrażliwiona, wszystkie szczuplejsze od siebie osoby traktujesz tak z góry? Nie wiem ile każda z Was ma do zrzucenia, może 2 a może 20 kg, spotykałam się z dziewczynami, które odchudzały się przy moim wzroście do wagi 45 kg, i co, mam je opiepr**ć z tej okazji, bo są szczuplejsze ode mnie?

Wywoływać dyskusji wcale nie chciałam, chciałam tylko zapytać o okres, niestety - bez obrazy - widzę, że nie macie zbyt wiele pojęcia na ten temat i nie powinnam była pytać.

A mnie wkurza gadanie "nie odchudzaj się, masz świetną figurę", kiedy nawet osoba na oczy mnie nie widziała, i nie wie czy faktycznie jestem jakaś chuda (nie jestem).

tamten przykład był wzięty z życia. Ty tak nie pisałaś

i nie twierdzę, że trzeba opieprzać osoby szczuplejsze. po prostu 43 czy 45 kg przy wzroście 163? wolne żarty. zwłaszcza, że jesteś WYSPORTOWANA, jak twierdzisz, a wtedy można ważyć więcej nawet, bo mięśnie są cięższe.

nie chcę się z Tobą kłócić. mówię tylko subiektywnie, że jak ktoś mi mówi, że musi się odchudzać z wagi 50 kg to czuję się jak potwór i mam wrażenie, że mówi to specjalnie, żeby zrobić mi przykrość, bo przecież widzi jak wyglądam, czy jaką mam wagę (tu na forum). i wkurza mnie to, że ludzie z wagą idealną nie potrafią tego docenić i dążą do bycia jeszcze chudszym.

a jeśli tak bardzo chcesz nam/sobie coś udowodnić, to proszę wstaw tu swoje zdjęcie. ocenimy czy jest z czego. albo wymiary chociaż. bo one już mogą zobrazować.

**
aha, a jeśli twierdzisz, że na sfd znają się lepiej niż my, to czemu tam nie napisałaś o swoich wątpliwościach z okresem, tylko u nas?

[Ewlyn]

Napisane przez Solciuchna

Niestety ćwiczenia nie wystarczą (nie wystarczają).

No właśnie nie chciałam zdradzać się z moją wagą, żeby uniknąć gadania "nie odchudzaj się, nie masz z czego" itp. Bywało, że ważyłam mniej i było wszystko dobrze (nawet i 43 kg). Nie głodzę się (nie mogłabym!), wręcz jem za dwóch, zamiast 3 posiłków i 2 przekąsek to zjadam 5 pełnych posiłków albo i więcej, okres mam regularny, żadnych oznak osłabienia, wszystko ze mną dobrze Figury też wcale nie mam wychudzonej, tylko szczupłą, lekko umięśnioną.

Tę I fazę też traktuję trochę z przymrużeniem oka Bo np. po treningu wskazane jest spożycie węglowodanów prostych, których I faza w ogóle nie uwzględnia. Dlatego też mówiłam, że w paru miejscach nie do końca zgadzam się z książką.

Nikt nie twierdzi, ze musisz sie z ksiazka zgadzac. Ale jesli chcesz byc na SB to albo na niej jestes, albo nie...
Na poczatku pytalas czy warto isc na I faze. Skoro pytasz o nia, to znaczy ze chodzi Ci o taka ksiazkowa - ja to tak odebralam.
Wiadomo, ze jesli ktos uprawia duzo sportu, to i wymagania i potrzeby organizmu sa inne. Nie rozumem zatem po co pytasz o I faze itp... skoro i tak nie masz zamiaru na niej byc, tylko praktycznie na II.

O okesie Ci odpowiedzialysmy. Zawsze jeszcze mozesz szukac informacji z innych miejscach.

[Solciuchna]

Napisane przez uosobienie_melancholii

tamten przykład był wzięty z życia. Ty tak nie pisałaś

i nie twierdzę, że trzeba opieprzać osoby szczuplejsze. po prostu 43 czy 45 kg przy wzroście 163? wolne żarty. zwłaszcza, że jesteś WYSPORTOWANA, jak twierdzisz, a wtedy można ważyć więcej nawet, bo mięśnie są cięższe.

nie chcę się z Tobą kłócić. mówię tylko subiektywnie, że jak ktoś mi mówi, że musi się odchudzać z wagi 50 kg to czuję się jak potwór i mam wrażenie, że mówi to specjalnie, żeby zrobić mi przykrość, bo przecież widzi jak wyglądam, czy jaką mam wagę (tu na forum). i wkurza mnie to, że ludzie z wagą idealną nie potrafią tego docenić i dążą do bycia jeszcze chudszym.

a jeśli tak bardzo chcesz nam/sobie coś udowodnić, to proszę wstaw tu swoje zdjęcie. ocenimy czy jest z czego. albo wymiary chociaż. bo one już mogą zobrazować.

**
aha, a jeśli twierdzisz, że na sfd znają się lepiej niż my, to czemu tam nie napisałaś o swoich wątpliwościach z okresem, tylko u nas?

Też nie chcę się kłócić, ani nie chcę, żeby ktoś czuł, że się z niego naśmiewam, bo tak nie jest. Mam przyjaciółkę, która jest mojego wzrostu, no ale waży około 70 kg... Nie jest zarejestrowana na tym forum, chociaż próbowałam ją namówić Ale namówiłam ją do diety SB (a ona całą swoją rodzinę), i staram się ją zmotywować, zapisałyśmy się razem na treningi, daję jej przepisy i porady, jakieś kosmetyki jej podrzucam, wychodzę z nią pobiegać. Waga spada

A co do następnego punktu naszej rozmowy... Zauważ, że każdy patrzy ze swojego punktu widzenia. Ciebie może wkurzać, że osoba, która waży 50 kg chce się odchudzać, a ktoś inny powie, że ta osoba ma np. za grube nogi, a ktoś kto jest chudszy w ogóle powie, że przydałoby się jej schudnąć (nie mówię o sobie, podaję abstrakcyjny przykład). Także nie oceniaj wszystkich ze swojej perspektywy. I niestety, na forum gdzie jest pierdylion użytkowniczek co chwila będziesz spotykać się z postami typu "przytyłam z 40 do 42 kg, chcę schudnąć" - co ja Ci na to poradzę? Przecież jesteś na tym forum nie od dzisiaj, i nie wiedziałaś, że tak będzie? Więc przestań się akurat na mnie wyżywać, proszę.

Nie zapytałam o okres na forum sfd, bo nie jestem tam zarejestrowana, jedynie podczytuję tamto forum. Myślałam, że na tym wątku znajdę jakieś osoby, które zawodowo zajmują się dietetyką albo sportem i mi odpowiedzą Zadałam to pytanie jeszcze na ogólnym dietetycznym.

[asmenaa]

dzien dobry

wczoraj TZ stanal na wage i stwierdzil, ze nasza waga jest zepsuta bo za malo pokazuje zalamalo mnie to! muszę ją sprawdzic jakims "pewniakiem"

[Solciuchna]

Napisane przez Ewlyn

Nikt nie twierdzi, ze musisz sie z ksiazka zgadzac. Ale jesli chcesz byc na SB to albo na niej jestes, albo nie...
Na poczatku pytalas czy warto isc na I faze. Skoro pytasz o nia, to znaczy ze chodzi Ci o taka ksiazkowa - ja to tak odebralam.
Wiadomo, ze jesli ktos uprawia duzo sportu, to i wymagania i potrzeby organizmu sa inne. Nie rozumem zatem po co pytasz o I faze itp... skoro i tak nie masz zamiaru na niej byc, tylko praktycznie na II.

Zapytałam, czy warto zaczynać dietę przed okresem, a nie czy w ogóle warto iść na I fazę. Źle mnie przeczytałaś No i w zasadzie to tak, od razu od II fazy zaczynam, bo muszę jeść węgle proste.

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez Solciuchna

Też nie chcę się kłócić, ani nie chcę, żeby ktoś czuł, że się z niego naśmiewam, bo tak nie jest. Mam przyjaciółkę, która jest mojego wzrostu, no ale waży około 70 kg... Nie jest zarejestrowana na tym forum, chociaż próbowałam ją namówić Ale namówiłam ją do diety SB (a ona całą swoją rodzinę), i staram się ją zmotywować, zapisałyśmy się razem na treningi, daję jej przepisy i porady, jakieś kosmetyki jej podrzucam, wychodzę z nią pobiegać. Waga spada

A co do następnego punktu naszej rozmowy... Zauważ, że każdy patrzy ze swojego punktu widzenia. Ciebie może wkurzać, że osoba, która waży 50 kg chce się odchudzać, a ktoś inny powie, że ta osoba ma np. za grube nogi, a ktoś kto jest chudszy w ogóle powie, że przydałoby się jej schudnąć (nie mówię o sobie, podaję abstrakcyjny przykład). Także nie oceniaj wszystkich ze swojej perspektywy. I niestety, na forum gdzie jest pierdylion użytkowniczek co chwila będziesz spotykać się z postami typu "przytyłam z 40 do 42 kg, chcę schudnąć" - co ja Ci na to poradzę? Przecież jesteś na tym forum nie od dzisiaj, i nie wiedziałaś, że tak będzie? Więc przestań się akurat na mnie wyżywać, proszę.

Nie zapytałam o okres na forum sfd, bo nie jestem tam zarejestrowana, jedynie podczytuję tamto forum. Myślałam, że na tym wątku znajdę jakieś osoby, które zawodowo zajmują się dietetyką albo sportem i mi odpowiedzą Zadałam to pytanie jeszcze na ogólnym dietetycznym.

w takim razie zakończmy tę wymianę zdań i poglądów
a że na forum jest sporo takich osób - to prawda, dlatego nie czytam wszystkich wątków. tak naprawdę skupiam się tylko na tym ale też fakt na wizażu jestem nie od dziś - poprzednie konto miałam jakieś 7 lat, ale już go nie używam, bo za dużo tam o sobie powiedziałam.

i nie chciałam się na Tobie wyżywać - to po prostu bunt przed światem pełnych szczupłych, acz narzekających osób. przepraszam.

ale jak mam "nie oceniać wszystkich ze swojej perspektywy"? mam tylko swoją. więc nic na to nie poradzę. forum jest, żeby wyrażać swoje zdanie, a nie na siłę je obiektywizować.

lecę na zajęcia, miłego dnia dziewczęta

[Ewlyn]

Napisane przez Solciuchna

Cześć Dziewczyny, chciałam dołączyć

Mam tylko pytanie - jestem tuż przed okresem, wypadnie mi za kilka dni albo tydzień, w związku z tym mam pytanie, czy opłaca mi się teraz przechodzić na I fazę? Czy poczekać aż okres mi się skończy?

Prosze. Pytalas o I faze.

[Solciuchna]

Napisane przez uosobienie_melancholii

w takim razie zakończmy tę wymianę zdań i poglądów
a że na forum jest sporo takich osób - to prawda, dlatego nie czytam wszystkich wątków. tak naprawdę skupiam się tylko na tym ale też fakt na wizażu jestem nie od dziś - poprzednie konto miałam jakieś 7 lat, ale już go nie używam, bo za dużo tam o sobie powiedziałam.

i nie chciałam się na Tobie wyżywać - to po prostu bunt przed światem pełnych szczupłych, acz narzekających osób. przepraszam.

ale jak mam "nie oceniać wszystkich ze swojej perspektywy"? mam tylko swoją. więc nic na to nie poradzę. forum jest, żeby wyrażać swoje zdanie, a nie na siłę je obiektywizować.

lecę na zajęcia, miłego dnia dziewczęta

Ok Ja też przepraszam, jeśli jakoś poczułaś, że się z Ciebie naśmiewam, bo nigdy ale to przenigdy nie miałam zamiaru naśmiewać się z nikogo w tym wątku. Wręcz bardziej podziwiam takie osoby, które mają więcej do zrzucenia, i udaje im się (tak jak mojej przyjaciółce ) Zresztą ja też parę lat temu zaniedbałam się i ważyłam więcej, i początki odchudzania były ciężkie. Zwłaszcza jak cieszyłam się, że schudłam, byłam już z siebie zadowolona, a tu ktoś zaraz skrzydła mi podcinał.

No i każdy ma inną wagę, z którą dobrze się czuje, bo każdy ma inną budowę. Dla mnie ta "normalna" waga zawsze była w granicach tych 50 kg (bo jestem płaska ), z kolei moja przyjaciółka, która jest tego samego wzrostu lubi siebie z 58 kg (i faktycznie, przy jej figurze i biuście sporych rozmiarów to bardzo ładnie i szczupło wyglądała z taką wagą)

Napisane przez Ewlyn

Prosze. Pytalas o I faze.

W KONTEKŚCIE okresu W tym zdaniu równie dobrze mogłabym zastąpić słowa "I faza" na "dieta"
Tak czy owak, zaczynam na II fazie

[gwiazda89]

Napisane przez Solciuchna

Zapytałam, czy warto zaczynać dietę przed okresem, a nie czy w ogóle warto iść na I fazę. Źle mnie przeczytałaś No i w zasadzie to tak, od razu od II fazy zaczynam, bo muszę jeść węgle proste.

Podczytuje czasem wątek, bo rok temu sama byłam na SB w styczniu i schudłam tyle co chciałam. Ale z własnego doświadczenia zgadzam się z Solciuchna, że odchudzanie w zimie jest bez sensu, bo nie dość, że warzywa i owoce bardzo drogie to jeszcze na zewnątrz zimno, ciężko o sport aerobowy, bo każdy ma różną odporność na przeziębienia, a nawet SB bez aktywności fizycznej jest bezsensowna. Więc ponownie bym nie zaczęła diety w okresie zimowym, no ale mądry Polak po szkodzie

A co do okresu to poczekaj na jego koniec, bo przejście na dietę to jest zmiana dla organizmu, musi przestawić się na czerpanie z zapasów, możesz być lekko osłabiona, a i tak przy okresie każda z nas czuje pewien dyskomfort fizyczny

[asmenaa]

waze tyle samo ile 10 dni temu, cudownie
mam nadzieje, ze to wina @ !