|
|||||||
| Notka |
|
| Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4621 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Justys ja tez się bała drugiego bobaska
i stwierdzam że wpadka ( bo tak było z Emilcią) to była super sprawa. Teraz mi obie razem w domu szaleją . Już powoli potrafia bawić sie tym samym czy tez w "to" samo . Ogólnie dużo szumu i śmiechu u nas a tak nie wiem ile lat bym się decydowała
__________________
Kamilka - 17.03.05 Emilka - 16.10.06 http://picasaweb.google.com/myszka1980 Moje "conieco" https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=24660 |
|
|
|
#4622 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 1 788
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Cytat:
|
|
|
|
|
#4623 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
a tak ogólnie to nie wiem czy sie wam nową kuzynka moich dziewczynek chwaliłam (ach ta skleroza). Urodziła się we wtorek po 8 dniach spóźnienia
. Ważyła 2900 g i miała 54 cm . A to Julia
__________________
Kamilka - 17.03.05 Emilka - 16.10.06 http://picasaweb.google.com/myszka1980 Moje "conieco" https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=24660 |
|
|
|
#4624 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
To fakt, ze czlowiek sie boi, my chcemy poczekac zeby nam Klaudula troche podrosla, coby babci tak nie obciazac. Oj ta moja mama kochana bez niej byloby kiepsko...fakt, ze mowi iz w tej calej beznadziejnosci chwili Klaudia daje jej wiele radosci. Normalnie to by siedziala przy ojcu i caly czas plakala - i tak tez robi, ale wystarczy usmiech naszego malego sloneczka i zaraz osloda w sercu jest.
Musze powiedziec ze od czasu pojawienia sie naszej kruszynki na swiecie zdarzylo sie kilka bardzo niezwyklych momentow w zyciu naszej rodziny. A teraz z chwili uniesienia do totalnego furiactwa .... jestem wk.......a!! kupowalam w Jysku komode, slicznie zaplacilam karta - bo jakze by inaczej, poszlam po odbior komody a tu sie okazje ze w magazynie ich nie ma wrrrrrrrrrrrrr. Powiedzieli ze w czwartek bedzie (nie bylo) dzisiaj dzwonie do nich JEEEEST super, szukam paragonu i ambaaaaaaaaa!!!!! jest tylko potwierdzenie platnosci karyta az paragon poszedl sie bujac .... i co ja mam teraz robic - normalnie RYCZEC MI SIE CHCE I WYC DO KSIEZYCA - AUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski |
|
|
|
#4625 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Cytat:
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski |
|
|
|
|
#4626 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 833
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Myszko maleństwo cudne
Bafi ja kiedyś buty reklamowałam bez paragonu, tzn. nie reklamowałam a wymieniałam, bo te miały jakąś wadę. Też miałam tylko kwitek od płatności kartą i uznali mi to. Także Tobie też się powinno udać z tą komodą Dobrze, że Wasze Słonko choć trochę mamie radości daje w trudnych chwilach. I pisz co to za momenty za pośrednictwem Klaudii, lubię niezwykłe historie ![]() A z dwójką dzieci to weselej nie czekajcie tyle co ja
|
|
|
|
#4627 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Te historie praktycznie dotycza mojego ojca.
Klaudia przede wszytskim zblizyla do siebie mojego TZ-ta i moja mamę - pogodzili sie po prawie 10 latach zadry. Kiedy zadzwoniłam do rodzicow by pochwalić się, że urodziła Klaudię, odebral mój tato - tak sie ucieszyl z nowiny, ze nie mogl sie doczekac kiedy odwiedzi nas w szpitalu i byl niesamowicie dumny ze przeslicznej i przekochanej wnuczki. Trzy 2 dzien swiat Bozego Narodzenia spedzilismy w iscie rodzinnej atmosferze poraz pierwszy od prawie wielu wielu lat ... moj tato, ktory niestety slynal z tego iz lubil alkohol, prawie zawsze byl nabrzdegolony na wigilie i dzieki temu swieta zawsze byly do bani ... a on na Wigilie trzezwy, w pierwszy dzien swiat trzezwy bo zyl tym ze jadą do nas w drugi dzien świąt na obiad i oczywiscie opić pępkowe. Z reszta strasznie to przeżywał, wszystkim sie chwalil, ze jedzie do corki i do ziecia na swieta. 2 dzien swiat byl wspanialy, piekna pogoda, wspaniala atmosfera, moj tato nawalil sie jak bąk ale co sie stalo, jak przyjechali do domu tato grzecznie siedzial w domu i caly czas powtarzal jak wspaniale przezyl ten dzien - normalnie juz by ciagnal od mamy kase na piffko i zaczal by latac po znajomych byle sie nabrzdegolic lepiej a tu nic z tych rzeczy. Z reszta, jak Klaudia zaczela przyjezdzac do dziadkow, jak wrocilam do pracy to bardzo duzo czasu z nia spedzal .... spiewal jej, rozmawial z nia, uczyl wolac "mama, tata, baba, dziadzia, jak robi rybka " Klaudia wrecz rwala sie do dziadka ... Kiedy poszedl po raz pierwszy do szpitala, pierwsze co mi powiedzial gdy do niego przyszlam w odwiedziny, jak tam jego wnusia sie miewa bo juz za nia teskni. I kiedy zostal wypisany ze szpitala bo czekalismy na wyniki - siedzial taki slaby na lozku a mysmy przyjechali specjalnie dla niego z Klaudula - to tak sie ucieszyl ze niunia przyjechala przytulil ja do siebie i doslownie caly czas sie z nia bawil jak dawniej ![]() Nie wspomne o takich drobnych rzeczach jak, np poszedl na plac targowy i kupil malej skarpeteczki za 2 zl mowiac przynajmniej nie wydal na piffko ale kupil jej takiego smiesznego malego zajaczka z latkami tez za 2 zlote i z haslem moja wnusia lubi mnie najbardziej na swiecie i dziadek tez - kochany ten dziadzio. Ostatnio w piatek przyjechalam do mamy, tato lezal w lozku (czyt. lezy w agonii juz od 2 tygodni) - poznal mnie bo wolal do mnie "Basia, Basia gdzie jest mama". A kiedy podeszla do niego Klaudia i sie do niego przytulila, pomimo ze zniszczony choroba, otumaniony lekami poplynely mu lzy z oczu. Mimo, ze z kontaktowaniem sie z nim jest coraz gorzej bo rzadko miewa przeblyski swiadomosci, sa momenty kiedy wraca na chwile do rzeczywistosci .... eech lezki mi leca
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski |
|
|
|
#4628 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 833
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Bafi kochana widocznie z taką misją Klaudia przyszła na ten świat, by Twój tato odszedł z tego świata jako lepszy człowiek, byście zapamiętali także te dobre chwile, a nie tylko jak był pijany. Wiem, że jest Ci bardzo ciężko, bo przeżyłam to samo. Mój tato też pił, a przed śmiercią dwa lata męczył się okrutnie i przepraszał, że nam życie zmarnował. W sumie to teraz pamiętam raczej te dobre rzeczy i tak wolę.
Ściskam Cię cieplutko i muszę do garów uciekać. |
|
|
|
#4629 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 1 788
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Bafinku
sie jak glupia czytajac Twojego posta.Zgadzam sie z Linijka kazdy ma jakas misje do wykonania przychodzac na ten swiatBafi ale Ci ciekzo pewnie |
|
|
|
#4630 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Cytat:
WSZYSTKIE JESTESCIE KOCHANE - CZUJE SIE Z WAMI JAK Z TAK WIELKA WIRTUALNA RODZINA - GDZIE DZIELIMY SIE NASZYMI RADOSCIAMI, SMUTKAMI - naprawde wirtualnie was wszystkie sciskam i caluje bardzo bardzo mocno
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski |
|
|
|
|
#4631 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Bafi, Linijka
Bafi ma jeszcze część przed sobą... Bafi, dasz radę ze wszystkim a potem jak Linijka będziesz pamiętała to co było dobre i lżej ci będzie na serduszkua dzieci... to sama miłość - udziela się innym, piękne rzeczy się wtedy dzieją W szkole mam dzieci biedne, z domów alkoholików... zawsze mi ich mocno szkoda... mimo że czasami są jak wrzody na ***. Ale wiem że to nie ich wina, że w domu mają piekło
|
|
|
|
#4632 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Cytat:
Zycie w patologii jest straszne, dzieciaki takie maja problem z wlasna samoocena czesto dorosleja majac zaledwie kilka lat bo w gruncie rzeczy chorzy rodzice nie radza sobie z tym do czego sie zobowiazali ... i te wlasnie dzieci biora wszystko w swoje rece. Firma w ktorej pracuje jest jakby opiekunem szkoly do ktorej praktycznie uczeszczaja dzieci z takich wlasnie biednych i patologicznych rodzin - na swieta bozego narodzenia dostaja prezenty a na poczatek roku szkolnego wyposazone w najwqazniejsze materialy plecaczki.
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski |
|
|
|
|
#4633 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Bafi. Linijko, witajcie w "pijackich" rodzinach
. Mój tato też taki był. Tylko że zmarł nagle (poszedł do sklepu i nie wrócił) bo wysiadła trzustka. Do dziś przed oczami mam ten koszmarny obrazek kiedy przyjechała firma pogrzebowa po niego z tym wstrętnym czarnym workiem. (ale juz chyba kiedyś o tym pisałam). Prokurator potraktował nas jak śmiecie. Jedynie jeden policjant nam pomóg pozałatwiac wszystkie rzeczy i wydostać go z prosektorium z Raciborza ( tam go kazał wywieźć prokurator a potem zgubili dokumenty taty). Jedno wiem. Po tym wszystkim nie pamiętam już tych złych chwil które były. Pamiętam jak się ze mną bawił, ajk mnie uczył jeździć samochodem. Od sąsiadki wiem że u niej byl żalic się na samego siebie ( mówił jej jak bardzo kochał mnie i mame a to taki d..k jest). Najbardziej mi szkoda tego że nie poznał swoich wnuczek. One z kolei mają chyba misję do wykonani przy naszych dziadkach. To im dają najwięcej słońca ![]() Kurcze. Rycze jak głupia.
__________________
Kamilka - 17.03.05 Emilka - 16.10.06 http://picasaweb.google.com/myszka1980 Moje "conieco" https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=24660 |
|
|
|
#4634 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Alez nam sie tu nostalgicznie zrobilo kobietki
Jedno jest pewne - dzieci to takie promyczki slonca w naszym zyciu ehhhh.... mojego ojca nie zmienilo co prawda przyjscie na swiat Asienki, ale ona bardzo mnie zmienila i chyba pomogla mi sie troche wyrwac z dolka psychicznego w ktorym bylam juz od wielu lat Heh no to i mnie sie udzielil wyzalajacy sie nastroj, ale wiem dziewczyny ze nie mam powodow do narzekan. Mam zdrowa corcie, wspanialego meza na ktorego moge liczyc, fajowych tesciow ![]() A dzis mialam swoj dzien, bo widzialam maluszka - tzn tylko kuleczke na ekranie ale wyraznie bylo widac jak serduszko bije W pracy jeszcze nic nie mowie - poczekam z dwa miesiace. Jakos to bedzie - zwolnic mnie nie zwolnia tylko nie jestem pewna czy sie na macierzynskie zalapie no nie wiem czy bonus dostane za kare ![]() Myszka - pantofelki bombowe i czuje ze Ty juz kombinujesz jak je wydziergac
__________________
A+E=JKD Heal my heart and make it clean Open up my eyes to the things unseen Show me how to love like you have loved me |
|
|
|
#4635 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: pogranicze śląskie - łódzkie
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Ale sie nostalgicznie zrobiło
![]() Bafi piękne to co piszesz tyle co nam zostaje to dobre wspomnienia ![]() Widzę czemu my sie tu tak wszystkie rozumiemy bo mamy bardzo podobna przeszłosc choć pewnie na skrosc rózną , Bafi, Linijko, Myszko witajcie w gronie córek ojców którzy lubili/lubią kieliszek![]() Cytat:
pił ale alkoholikiem chyba nie mozna go nazwać pił towarzysko, a towarzytwa mu nigdy nie brakowało Pamietam z dzieciństwa że razem z mama wciągała go do domu bo nie był w stanie wejsc. Zawsze był oschły, w jego przypadku to niespełnione amibicje życiowe i wojskowe, choć diabli wiedzą co w nim siedzi. Nigdy nie brał nikogo z nas na kolana, nigdy nie przytulił, nie pocałował, zawsze się go bałam teraz ma 67 lat i trudno pic jak za młodych lat, ma mniej do powiedzenia w domu i troche nabrał ogłady ale czasami nadal da równo popalić Kocham go i nienawidze jednocześnieWera to pierwsza wnuczka ktorą chociaż na 1/2 godz potrafi sie zajać, ale jak pamietacie jak pisałam o jej drgawkach na kaszel dziadka to wszystko w porządku nie jest... W życiu chyba o przebaczanie chodzi tylko troche trudno, z przekonania jestem ateistka nie wierzę w Boga bo jako dziecko nie mogła nigdy zrozumieć czemu moja mama doznała tyle krzywd skoro to taki dobry człowiek, a dlaczego inni gnębią bez powodu, dla focha. Ja zawsze mówie że wierze w dobro ludzi i tym trudniej mi to wszystko zrozumieć...
__________________
"Daj swojemu dziecku 2 rzeczy: korzenie i skrzydła" "Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło sie nudno, gdy umrzesz". ![]() " Żyj według życiorysu który chciałbys sobie sam napisać" W i N -córeczki mamusi
|
|
|
|
|
#4636 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 332
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
No poplynelam przy Was
.Ja z normalnego domu , czasem chyba nie doceniam co mam .Dzis mija dwa lata jak jestesmy po slubie . A ja sama, misiek na szkoleniu do srody. Smutno tak.
|
|
|
|
#4637 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 675
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Ejvunia! Wielki gratki dla ciebie
Justysiu! Ja też się jakoś nie mogłam zdecydować na drugą dzidzię. U mnie decyzję o drugim dziecku podjął mój pracodawca ![]() Nie dostałam oczekiwanej podwyżki i stwierdziłam, że mam go gdzieś fundujemy sobie dzidka i od 4 miesiąca idę na zwolnienieMyszko! Paputki booooskie, tylko ja jakoś ostatnio nie mam zapału do robótek ręcznych. Wena mnie opuściła Linijko! Moje we dwie też dzikie warjacje urządzają ąż strach je z oczu spuścić, ale generalnie jest cudownie. Bafik! Wiem, że ci ciężko patrzeć jak się tata męczy ale bądź dzielna kobieto ![]() To jak już się tak nostalgicznie zrobiło.... To popłaczę sobie z Wami Możemy założyć wątek dzieci dzieci krzywdzonych przez ojców. Kiciamała stanowi wyjątek na naszym wątku Mój ojciec twierdził, że nie ma problemów z alkoholem. Ale u niego było podobnie jak u ojca Tysi Zawsze znalazła się okazja i towarzystwo, żeby wypić. Dostał kilka żółtych kartek od Pana Boga za alkohol... Wiele straciliśmy, szczególnie pieniędzy Aż przyszedł ten dzień kiedy dostał czerwoną kartkę. Wspominałam już chyba kiedyś, że mój tata zmarł na skutek obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym. Pojechał odwieźć kumpla. U niego zrobili połóweczkę i wsiadł za kółko. Był styczeń, ślisko... Nie zapanował nad kierownicą i uderzył w trzy kolejne drzewa. Nie miał zapiętych pasów... więc wypadł z drzwiami pasażera... Obrażenia: połamana ręka, obojczyk, noga i stłuczenie pnia mózgu. Żył trzy doby. Czekał na nas wszystkich w szpitalu... Bo inaczej nie potrafię tego wytłumaczyć. Miał 52 lata. Moja młodsza siostra zdawała egzaminy i nie zadzwoniliśmy do niej w dniu wypadku. Pojechaliśmy po nią dwa dni później jak już była po sesji i jej powiedzieliśmy co się stało. Młodszy brat miał dopiero 14 lat. Nie chciał iść do szpitala. Poszedł ze mną i Patrynią na dzień dziadka 22 stycznia. Ja płakałam im za plecami jak widziałam Pai całującą dziadziusia i głaszczącą go po ręce. Tego wieczora wszystkie parametry życiowe się poprawiły ale następnego dnia o 5 rano odszedł od nas![]() W tym dniu przestałam myśleć o złych chwilach: o tym, że nie chciał się zgodzić na mój ślub, że nie dał mi nawet złamanego centa na wesele, że od kąd skończyłam 18 lat zarabiałam na swoje utrzymanie bo mi potrafił powiedzieć, że nie ma pieniędzy a za chwilę kupował starszej siostrze płaszcz, że zawsze byłam tą najgorszą córką, że całe życie próbowałam mu udowodnić, że jestem świetna, że jak powiedziałam o ciąży to chciał, żebym usunęła, itp. itd. Postanowiłam pamiętać głównie te dobre chwile: kuligi, spacery do lasu, jak przyniósł mi szczeniaczka bernardyna, jak przyjechał zobaczyć Patrynię, jak się nią zajmował i jak ją kochał i rozpieszczał, to on mówił na nią Tysiulka. W zwiąku z wypadkiem przeżyłam horror załatwiania strasznych spraw: zdanie auta na miejscu wypadku, prokurator, komenda, ksiądz, który chciał za pogrzeb kupę pieniędzy, ksiądz, który na cmentarzu nie zaczekał aż my (dzieci) dojedziemy na miejsce bo było mu zimno ![]() Za jedno jednak Panu Bogu jestem wdzięczna. Tata wszędzie zabierał ze sobą Pati, którą opiekowali się jak ja byłam w pracy a tego dnia została w domu z babcią. Patrynia też miała swoją tajną misję. Po pogrzebie taty chcieliśmy zapisać ją do przedeszkola, ale moja babcia (matka mojego taty) prosiła mnie, żebym jej im nie zabierała. Było mi bardzo ciężko codziennie biegać 2 km z rana, żeby ją zaprowadzić, 2 km do roboty i po robocie apiać to samo. Ale wydaje mi się, że tylko dzięki temu moja babciunia się pozbierała. Patrynia nauczyła ich żyć bez mojego taty. Zresztą on dla niej nigdy nie zniknął. Często o nim rozmawiamy, wspominamy. W dniu, kiedy zabraliśmy ją aby się z dziadziusiem pożegnała, bo dziadziuś będzie mieszkał u aniołków powiedzieliśmy jej, że codziennie wieczorem będzie do niej przychodził bo będzie gwiazdką na niebie. I gdy wyszliśmy z kostnicy zaświeciła się gwiazdka. Patrysia do tej pory jak jest jej źle siada na parapet i gada z dziadkiem ![]() Czasmi nawet skarży się na niedobrą mamę ![]() Taaaa... To kilka słów o moim dzidku! Natalka chodzi usmarkana do pasa i ma szczekający kaszel. Mimo tego wszystkiego szaleje jak mały dzik. Staje sama tylko nie chce zrobić kroka do przodu. Jak trzeba się przemieścić to na kolana i jazda na czterech. Ostatnio jest maniakiem czystości Jak tylko namierzy kogoś kto idzie do łazienki się kąpać leci pierwsza i piszczy przy wannie O samotnej kąpieli można zapomnieć Oj jaki mamy ubaw. Wstarczy włączyć piosenkę Dżungla i już są dzikie tańce![]() ![]() ![]() Łoooo Matko!!!! Ale posta wymalowałam! |
|
|
|
#4638 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Chcialam Wam przekazac gdyz Bafi ma dzisiaj wolne, ze niestety nasz tato dzis nad ranem umarl..
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
|
|
|
#4639 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 675
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Anisiu! Bafiku! Bardzo mi przykro!
Szczere wyrazy współczucia. Trzymajcie się mocno! A jak Wam będzie bardzo źle to pamiętajcie, że dziewczyny z wątku na pewno Was wesprą
|
|
|
|
#4640 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 833
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Bafi, Anisiu mocno Was ściskam
bardzo mi przykro nie ma słów które was teraz pocieszą, więc nawet nie próbuję, ale myślami jestem z wami.
|
|
|
|
#4641 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 1 788
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Bafinku, Ansiu bardzo mi przykro
![]() Glebokie wyrazy wspolczucia dla WAS i waszej rodziny |
|
|
|
#4642 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
dzieki dziewczyny... jestescie naprawde kochane, ja wlasnie probuje zalatwic sobie powrot do domu, bo wyslali mnie w dluga podroz sluzbowa do UK i w zwiazku z tym musze zalatwic bilet powrotny..
Basia jest z mama, wiec pewnie nawzajem sie wspieraja.. ja do nich dolacze w czwartek
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
|
|
|
#4643 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: pogranicze śląskie - łódzkie
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Bafi, Anisia bardzo mi przykro
trzymajcie sie dzielnie![]() Ja cos to grupa wspracia jest z Wami, chwile to cieżkie ale musi byc dobrze musicie w to wierzyć i życ nadal dla innych chwil które nadejdą
__________________
"Daj swojemu dziecku 2 rzeczy: korzenie i skrzydła" "Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło sie nudno, gdy umrzesz". ![]() " Żyj według życiorysu który chciałbys sobie sam napisać" W i N -córeczki mamusi
|
|
|
|
#4644 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Witam Moją Kochaną Wizażową Grupę Wsparcia. Jest nam bardzo smutno, ale wiedzieliśmy wszyscy, że tak się stanie. Najważniejsz, że mój tato nie cierpi, twarz jego była bardzo spokojna, zapadł w spokojny wieczny sen.
Jest piękny słoneczny dzień .... tak jak jedna z Was pisała, najgorszym momentem było jak pakowali tatę do czarnego worka Z nowości wczoaj przez minute Klaudia sama stała nie trzymając się niczego bo strasznie opowiadała wujkowi o tym co robiła a tak wogole to mojemu dziecku zdarza się mowić przez sen ale nie wiem co nie wynaleziono takiego translatora
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski |
|
|
|
#4645 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 332
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Anisia, Baficzku trzymajcie sie
Najlepsze jest to ze nie odszedl nagle, zalatwiliscie wszystkie sprawy. Moze spoczywac w pokoju. Bo nic tak nie boli jak te niewypowiedziane slowa, brak wybaczenia. Mozliwosc pogodzenia sie ze swiatem to najwiekszy dar zycia. |
|
|
|
#4646 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Kiciu, masz racje - odszedł w pokoju - wyspowiadał się, przyjął namaszczenie chorych i umarłych - był przygotowany.
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski |
|
|
|
#4647 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
![]() ![]() Bafi to ja pisałam o tym wstrętnym worku. Dołaczam się do dziewczyn . Jestem myslami i duchem z wami. Trzymajcie się. Wiem. Najtrudniejszy jest dzień pogrzebu. Najbardziej wtedy rozkładają nas nerwy. Bądźcie dzielne i wspominajcie to co było piękne i wspaniałe.
__________________
Kamilka - 17.03.05 Emilka - 16.10.06 http://picasaweb.google.com/myszka1980 Moje "conieco" https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=24660 |
|
|
|
#4648 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Cytat:
__________________
Klaudia - 27.10.2006 i Sonia - 29.08.2012 - moje dwa promyczki "Nie wierzysz, mówiła miłość - jak cię rąbnę to we wszystko uwierzysz"ks. Jan Twardowski |
|
|
|
|
#4649 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Cytat:
![]() a ja przyznam, ze angole to bardzo fajni ludzie, w obliczu tragedii jaka dotyka czlowieka to potrafia zalatwic wszystko by poczuc sie komfortowo i nie myslec o samolotach, taksowkach itp... wlasnie przed chwila dostalam wszystko podane na tacy wiec tylko byle do czwartku i dolaczam do mojej kochanej siostry i rodziny..
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
|
|
|
|
#4650 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006
Bafi, Anisiu - trzymajcie sie cieplutko, chyba wszystkie cieple slowa juz dziewczyny powiedzialy a i tak pewnie nic nie jest Was w stanie jeszcze utulic..... tylko czas. Gorace dla Was zyczenia spokoju, ciepla i ukojenia.....
__________________
A+E=JKD Heal my heart and make it clean Open up my eyes to the things unseen Show me how to love like you have loved me |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:18.




i stwierdzam że wpadka ( bo tak było z Emilcią) to była super sprawa. Teraz mi obie razem w domu szaleją
. Już powoli potrafia bawić sie tym samym czy tez w "to" samo
.







sie jak glupia czytajac Twojego posta.Zgadzam sie z Linijka kazdy ma jakas misje do wykonania przychodzac na ten swiat
Bafi ma jeszcze część przed sobą...


Jedno jest pewne - dzieci to takie promyczki slonca w naszym zyciu ehhhh.... mojego ojca nie zmienilo co prawda przyjscie na swiat Asienki, ale ona bardzo mnie zmienila i chyba pomogla mi sie troche wyrwac z dolka psychicznego w ktorym bylam juz od wielu lat 
Nie dostałam oczekiwanej podwyżki i stwierdziłam, że mam go gdzieś fundujemy sobie dzidka i od 4 miesiąca idę na zwolnienie
Ale wydaje mi się, że tylko dzięki temu moja babciunia się pozbierała. Patrynia nauczyła ich żyć bez mojego taty. Zresztą on dla niej nigdy nie zniknął. Często o nim rozmawiamy, wspominamy. W dniu, kiedy zabraliśmy ją aby się z dziadziusiem pożegnała, bo dziadziuś będzie mieszkał u aniołków powiedzieliśmy jej, że codziennie wieczorem będzie do niej przychodził bo będzie gwiazdką na niebie. I gdy wyszliśmy z kostnicy zaświeciła się gwiazdka. Patrysia do tej pory jak jest jej źle siada na parapet i gada z dziadkiem
A jak Wam będzie bardzo źle to pamiętajcie, że dziewczyny z wątku na pewno Was wesprą

