Zazdrośnice - część 43 ^^

[Zuzik06]

ok szybka piłka załatwione Powiedziałam pani w Zusie, że nie wiem kiedy oni te zaświadczenia doniosą i nie chcę, żeby blokowało to w jakiś sposób wypłatę moich środków i pani sama powiedziała, że im wstrzymuje rentę i ja dostanę pieniążki, a oni dostaną jak przyniosą ale i tak są stratni - bo im się w tej chwili za październik nie należy. Dzięki za wsparcie, kochane jesteście

[Gleniusia]

Zuzik niech babka przeleje kasę, braćmi się nie przejmuj - nic Ci zrobić nie mogą, a może się czegoś nauczą dzięki temu jak widać nie zamierzają w najbliższym czasie donieść tego zaświadczenia, więc bez sensu czekać w nieskończoność, skoro masz rachunki do płacenia

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez Zuzik06

ok szybka piłka załatwione Powiedziałam pani w Zusie, że nie wiem kiedy oni te zaświadczenia doniosą i nie chcę, żeby blokowało to w jakiś sposób wypłatę moich środków i pani sama powiedziała, że im wstrzymuje rentę i ja dostanę pieniążki, a oni dostaną jak przyniosą ale i tak są stratni - bo im się w tej chwili za październik nie należy. Dzięki za wsparcie, kochane jesteście

no i super

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Frezi pierwsze koty za płoty, wygląda na to, że dobrze wypadłaś, więc zawsze to jakiś postęp a jak się szpile sprawdziły?

[frezyjka85]

jestem niewyspana.... pies teściów chrapie i w końcu wyrzuciłam go z pokoju, bo co chwilę się budziłam i jeszcze stres przed rozmową zrobił swoje

musiałam się wyspać, ale psa mi troszkę szkoda

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Napisane przez Gleniusia

Frezi pierwsze koty za płoty, wygląda na to, że dobrze wypadłaś, więc zawsze to jakiś postęp a jak się szpile sprawdziły?

szpilki fantastycznie!

dobrze się w nich czułam są super!!!!!!!!!

macie racje kochane - pierwsze koty za płoty i właśnie wysłałam kolejną aplikację na ofertę pracy, która się dziś pojawiła

ależ jestem szybka

[osz rety]

Frezi tak trzymaj!

głowa mnie boli oj ja biedna może za dużo dzisiaj pracowałam człowiek nie przyzwyczajony do wytężonej pracy

[kasia0912]

Muszę się ogarnąć. Na 14.10 mam zajęcia z onkologii. Heh

[Gleniusia]

Napisane przez frezyjka85

jestem niewyspana.... pies teściów chrapie i w końcu wyrzuciłam go z pokoju, bo co chwilę się budziłam i jeszcze stres przed rozmową zrobił swoje

musiałam się wyspać, ale psa mi troszkę szkoda

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------



szpilki fantastycznie!

dobrze się w nich czułam są super!!!!!!!!!

macie racje kochane - pierwsze koty za płoty i właśnie wysłałam kolejną aplikację na ofertę pracy, która się dziś pojawiła

ależ jestem szybka

i tak trzymać

Napisane przez osz rety

Frezi tak trzymaj!

głowa mnie boli oj ja biedna może za dużo dzisiaj pracowałam człowiek nie przyzwyczajony do wytężonej pracy

oj biedna nie przemęczaj się tak

wrzuciłam w klubie linka do naszej galerii zdjęć ze ślubu, bo chyba jeszcze Wam nie pokazywałam zapraszam

[kasia0912]

Dobra ja uciekam na zajęcia Do wieczora

[osz rety]

Napisane przez Gleniusia

i tak trzymać



oj biedna nie przemęczaj się tak

wrzuciłam w klubie linka do naszej galerii zdjęć ze ślubu, bo chyba jeszcze Wam nie pokazywałam zapraszam

staram się jak mogę no, ale zrobił się duży ruch i natężenie - ale już jest znowu w biurze spokojnie
zdjęcia obejrzałam - nawet na dwóch w kościele się załapałam

[BYou]

dzień dobry

spacer zaliczony jak ja kocham złotą polską jesień

Carmi fajnie, że trafiłaś na tak kompetentnego lekarza to bardzo ważne ja teraz mam narszcie takiego, któremy ufam, dla którego moje problemy nie są wydumane, i który nie powie mi: może jeszcze pani urodzić 5to co pani płacze po tamtych tylko szuka przyczyny.

Crozee Twój komfort psychiczny jest bardzo ważny, skoro nie możesz liczyć na swoją lekarkę to nie ma co czekać

Mayu też kiedyś miałam takiego doktora, ale wyjechał do Niemiec niestety i od tamtej pory trafiałam źle.
teraz wiem, że gdybym przed 2 ciążą trafiła do obecnego lekrza to może udałoby się wszystko.

Zuz mysle, ze Twoim braciom nalezy się zimn prysznic. skoro nie załatwili papierów to pieniądze nalezą się Tobie. jak doniosą kwity to zus sam dokona podziału. i nie przelewaj im ze swojego konta. bo to ich nic nie nauczy

Frezyjko myślałam o Tobiezrobiłaś dobre wrażenie i zostałaś zapamiętanawierzę, że to się przełoży na sukces i zatrudnienie

Simply kamień z serca z butami

Osz

Tysia przytulam mocno Chorowitko.

Rain nie wiem jak to się załatwia z okularami. moja mama w pracy dostaje dofinansowanie-200 zł raz na 2 lata

Glen nastepnym razem uda się zdać tylko żeby nie było weselicha po drodze

Zwiesiu Karmelka pokazywała fryzurę Kasi Tusi ta Twoja też fajnaczasem żałuję że nie mam prostych włosów

[czarna_kawa80]

Napisane przez BYou

Zwiesiu Karmelka pokazywała fryzurę Kasi Tusi ta Twoja też fajnaczasem żałuję że nie mam prostych włosów

a ja chce kręcone

[Zwies]

Byou dziękuję.
Ale Kasia ma chyba dość długie włosy?
A mi się marzą jak najkrótsze, bo długie trzeba długo myć, suszyć, są bardziej męczące w użytkowaniu.
A nawet jeśli zmienię zdanie, to przecież w końcu odrosną

[Gleniusia]

Napisane przez osz rety

staram się jak mogę no, ale zrobił się duży ruch i natężenie - ale już jest znowu w biurze spokojnie
zdjęcia obejrzałam - nawet na dwóch w kościele się załapałam

mam jeszcze jakieś z Tobą z wesela, poszukam zaraz i wrzucę na pocztę

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez Zwies

Byou dziękuję.
Ale Kasia ma chyba dość długie włosy?
A mi się marzą jak najkrótsze, bo długie trzeba długo myć, suszyć, są bardziej męczące w użytkowaniu.
A nawet jeśli zmienię zdanie, to przecież w końcu odrosną

ja bym chyba aż tak drastycznie nie ścinała - takie całkiem krótkie też nie są bezproblemowe, bo różnie się układają i małe jest pole manewru jeśli chodzi o fryzury ja się najlepiej czuję w takich za łopatki, a teraz troszkę się staram zapuścić jeszcze kiedyś miałam za pupę, a potem skróciłam do ramion i to była drastyczna zmiana
a Kasia Tusk ścięła niedawno do ramion ale tęskni też za dłuższymi

[Ilsa Lund]

TŻ leży chory, przywiozłam mu ciasto żeby samej nie jeść i ukradłam mu pół kromki tego ciasta opowiadam mu o moim cudownym wykresiku NPR i zaraz muszę się zbierać bo jestem tu autem a mam jeszcze jedne zajęcia

[Zwies]

Napisane przez Gleniusia

mam jeszcze jakieś z Tobą z wesela, poszukam zaraz i wrzucę na pocztę

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------



ja bym chyba aż tak drastycznie nie ścinała - takie całkiem krótkie też nie są bezproblemowe, bo różnie się układają i małe jest pole manewru jeśli chodzi o fryzury ja się najlepiej czuję w takich za łopatki, a teraz troszkę się staram zapuścić jeszcze kiedyś miałam za pupę, a potem skróciłam do ramion i to była drastyczna zmiana
a Kasia Tusk ścięła niedawno do ramion ale tęskni też za dłuższymi

Możliwe, ja mam po prostu dość tej długości
A moje są idealnie proste i nawet jak miałam krótkie, też były proste
I nie wymagały dodatkowych zabaw

[BYou]

Kawka ja Ci mogę oddać ale tak poza wszystkim to TObie pięknie w prostych

Zwiesiu ostatnio ścięłado ramion

Ilsa zdrowia dla Lubego

[Zwies]

Napisane przez BYou

Kawka ja Ci mogę oddać ale tak poza wszystkim to TObie pięknie w prostych

Zwiesiu ostatnio ścięłado ramion

Ilsa zdrowia dla Lubego

http://www.makelifeeasier.pl/inne/haircut/
Jak dla mnie to za ramiona
Ja mam strasznie gęste i się męczę

[najfajniejsza]

Frezi, no i następnym razem pójdzie Ci jeszcze lepiej - super, że wywarłaś takie wrażenie

Zuzia, to powiedz im, że jak nie doniosą, to bierzesz tę kasę dla siebie i tyle. Nie ze złośliwości, ale skoro nie są w stanie jednej rzeczy załatwić, to znaczy, że im nie zależy.

Pożarłam się z mamą. Po prostu nienawidzę, jak ktoś się wpiernicza w moje wydatki.
Zadzwoniłam do niej, bo miała mi i lubemu poszukać w lumpeksie spodni narciarskich, bo ja nie mam kiedy łazić, a żal mi kupować nowe (czyt. drogie), bo rzadko jeździmy. No ale dziś kupiłam sobie spodnie w Lidlu, więc dzwonię i mówię, żeby tylko spodnie dla P. miała na uwadze.
Mama: - O, kupiłaś? a ile dałaś?
Ja: - 90 zł.
M: - Jejku, jak drogo...
Tłumaczę jej, że to nie jest drogo i że nie wyglądają beznadziejnie, więc je wzięłam.
M: - No tak, O. (moja siostra) mi mówiła, że ostatnio się zmieniłaś - doszłąm do wniosku, że albo rozrzutna jesteś, albo w totka wyglądałaś, skoro mówiłaś jej, że nie musisz patrzeć na cenę itp.
We mnie się zagotowało, ale wzięłam głęboki wdech i mówię z humorem: - Tak, jak byłam z O. na zakupach w Krakowie, to miałam ochotę sobie coś kupić i sobie kupiłam i wielkiej uwagi na cenę nie zwracałam, bo tak mi się chciało No i swoją drogą to moja sprawa, jak wydaję moje pieniądze
M: - jesteś pewna, że Twoje?
ja: - Tak, a niby czyje?
M: - A nie przypadkiem P.?
ja: - nie, to były moje pieniądze z urodzin (tutaj mama zrobiła coś w stylu "ahm..." - bo pamiętajcie, że nie dała mi "prawdziwego" prezentu w swoim mniemaniu i ma mi to chyba za złe), a poza tym mamy z P. wspólną kasę, więc nie ma czegoś takiego u nas, jak "moje", "twoje", nie to co w waszej patologii
M: - no tak, ale zamiast szastać pieniędzmi mogłabyś sobie kupić więcej rzeczy...
ja: -...Odezwała się oszczędna Ja nie szastam pieniędzmi, po prostu chciałam kupić, to kupiłam, i naprawdę nie mam zamiaru się wam tłumaczyć z tego, jak wydaję własne pieniądze. (tu już przestałam być miła)
M: - Ej, ej, nie zagalopowałaś się? Chyba wjeżdżasz w tunel i tracisz zasięg, co? Poza tym przyszła klientka, muszę kończyć, pa, pa (i to "pa pa" było takie normalne i miłe)

K&*@#!!!!! Wiecie co - to jest przegięcie... A do tego kilka dni temu prosiła mnie o pożyczkę do "zwrotu z podatku", jeszcze jej nie dałam, bo nie miałam tyle przy sobie i dam jej następnym razem.
Mam wrażenie, że ona ma do mnie żal, że mam lepiej. Że chce, żebym się głupio czuła, bo ja i P. tworzymy już "rodzinę" - bez podziału na "moje i twoje" (choć oczywiście każdy ma swoje zaskórniaki), że jestem od niego zależna, że powinnam się tłumaczyć z tego, co kupuję i za ile.
Po prostu jestem tak wściekła, że... idę do sklepu po wodę

[BYou]

e tamdo ramion
jak gęste to trzeba wycieniować prawda?

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Naj nie lubię jak Ktoś mi zagląda w portfel, konto czy w skarpetę i nieważne czy to mama,teściowa, siostra czy koleżanka. teraz jeszcze jak nie pracuję to niektórzy mają wiele do powiedzeniaale olewam. u nas nigdy nie było podziału:moje, Twoje-zawsze były wspólne. i tego się trzymam. rozmowy na temat wydatków ucinam. zdrowiej dla wszystkich.
może faktycznie Twoja Mama jest zazdrosna, o to że macie taki ustalenia bo w Jej mniemaniu to nie do pomyslenia, bo nie miała takich ustaleń z Tatą?przytulam

[butterfly20]

Wy o tych kremach i teraz nie wiem jaki mam kupić.

Ja póki co wybieram okap

W dodatku trzeba mieć pecha jak ja...
Moim autem nigdy nie miałam żadnej kolizji,nawet zadraśnięcia.A jechałam dzisiaj służbowym i jakiś dziadek na mnie wymusił pierwszeństwo i mi obtarł bok...Wkurzyłam się,stanęłam na środku ulicy (akurat i tak było czerwone światło) i pukam do niego w szybkę, a ten mnie ominął i podjechał przede mnie...No to ja podjechałam też,wysiadłam wkurzona i go zjechałam z góry na dół.Nie stało się nic poważnego,bo tylko właściwie naklejka firmowa ucierpiała,karoseria nie tknięta.No ale musiałam przecież JAKOŚ zareagować na to chamstwo i brak uwagi...

[Zuzik06]

Najka juz wyjaśniona sprawa. Ja dostaję kasę. A z mamą to masakra jakaś. Zamiast Cię wspierać i się cieszyć, że Ci się wiedzie, że nie musisz ciułać i liczyć każdego grosza to jest zazdrosna? O co? Przecież chyba pracuje i też powinno ją być stać na kupienie sobie ciucha, czy kosmetyka? Z resztą każdy sobie układa życie, jak uważa - ma jak sobie ułożyła. Może to chamskie, ale strasznie mnie wkurza jak ludzie chcą, żeby ich przepraszać za to, że oddychamy. No bez jaj. Sciski Kup sobie czekoladę bez cukru:P

Motylku i dobrze, należało mu się

Pakuję nas powoli na jutrzejszy wyjazd i przy okazji sprzątam. Muszę znaleźć torbę na mojego lapka, w sobotę ostatecznie pożegnam sie z nim na rzecz mamy

[frezyjka85]

Napisane przez czarna_kawa80

a ja chce kręcone

ja też

BYou - podzielisz się też ze mną???

Napisane przez Ilsa Lund

TŻ leży chory, przywiozłam mu ciasto żeby samej nie jeść i ukradłam mu pół kromki tego ciasta opowiadam mu o moim cudownym wykresiku NPR i zaraz muszę się zbierać bo jestem tu autem a mam jeszcze jedne zajęcia

ooooo biedak!!! dbaj o niego i okłady z młodej piersi rób :d na mojego zadziałało

Napisane przez najfajniejsza

Frezi, no i następnym razem pójdzie Ci jeszcze lepiej - super, że wywarłaś takie wrażenie



Pożarłam się z mamą. Po prostu nienawidzę, jak ktoś się wpiernicza w moje wydatki.
Zadzwoniłam do niej, bo miała mi i lubemu poszukać w lumpeksie spodni narciarskich, bo ja nie mam kiedy łazić, a żal mi kupować nowe (czyt. drogie), bo rzadko jeździmy. No ale dziś kupiłam sobie spodnie w Lidlu, więc dzwonię i mówię, żeby tylko spodnie dla P. miała na uwadze.

przede wszystkim to opiernicz należy się O. no kurde!!!!! zawsze wszystko będzie mamie donosić???

i też strasznie nie lubię jak mama zauważy, że mam coś nowego.... zaraz pyta ile to kosztowało, ale nigdy mnie nie poucza.... wręcz cieszy się i zawsze mówi, że zazdrości i żebym znalazła dla niej to samo

ale do rzeczy - najlepiej na pytanie ile kosztowało odpowiadać tak, jak zawsze mój TŻ odpowiada "Dawali za darmo", "Rozdawali w sklepie" i ucina temat...

tak naprawdę wydatki są naszymi prywatnymi sprawami, jak ktoś chce może iść do sklepu i sprawdzić sobie cenę, jeśli jest zainteresowany kupnem czegoś podobnego

[Gleniusia]

jej zaraz mnie coś trafi - próbuję załączyć jedyne 4 zdjęcia na mailu, a to g... się chyba zwiesiło

Naj współczuję, też bym się wkurzyła nie lubię, jak ktoś się wtrąca w moje wydatki kup taką butlę 5-litrową, jak ją wtaszczysz do mieszkania na pewno Ci przejdzie

[Ilsa Lund]

Napisane przez frezyjka85

już po rozmowie... w życiu nie byłam na tak długiej rozmowie kwalifikacyjnej

najpierw 45 minut z Dyrektorką Personalną, z potem jeszcze 20-25 minut z kierowniczką marketingu

byłam pytana o wszystko co możliwe, łącznie z rzeczami o których nie wiedziałam/nie pamiętałam... np. procesy produkcyjne, produkty firmy, wybór najlepszego pod względem technologicznym itp.... ogólnie mam wrażenie, że stało się to czego się strasznie bałam (czyli w niektórych sytuacjach wyszłam na głupa ) no ale z drugiej strony nie da się wiedzieć wszystkiego....

ogólnie usłyszałam, ze pani jest zadowolona z rozmowy ze mną i dzwoniąc do działu marketingu powiedziała "mam tu ciekawą osobę i myślę, że powinnaś się z panią spotkać"

ale podsumowując, na razie nie mają wolnego miejsca dla mnie, jak się coś pojawi to wezmą moją aplikację pod uwagę

czyli niestety, ale póki co nadal szukam pracy

dziękuję za wszystkie kciuki!!!!! jesteście kochane

może zapamiętają sobie Ciebie i oddzwonią

Zuzik, bardzo dobrze załatwiłaś jak raz się sparzą że umknęła im kasa to będą pilnować. To nie Twoja wina że się lenią

Napisane przez najfajniejsza

Pożarłam się z mamą. Po prostu nienawidzę, jak ktoś się wpiernicza w moje wydatki.

szczerze mówiąc nie byłaś dla niej przyjemna; nazwać sytuację mamy patologią to dla mnie przegięcie wystarczyło metodą zdartej płyty coś wymyśleć a nie wdawać się obie w pyskówki

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez frezyjka85

ooooo biedak!!! dbaj o niego i okłady z młodej piersi rób :d na mojego zadziałało

już były, świnko teraz przysnął i blokuje mi nogi nogami a za chwilę muszę iść

[frezyjka85]

Napisane przez butterfly20

Wy o tych kremach i teraz nie wiem jaki mam kupić.

Ja póki co wybieram okap

W dodatku trzeba mieć pecha jak ja...
Moim autem nigdy nie miałam żadnej kolizji,nawet zadraśnięcia.A jechałam dzisiaj służbowym i jakiś dziadek na mnie wymusił pierwszeństwo i mi obtarł bok...Wkurzyłam się,stanęłam na środku ulicy (akurat i tak było czerwone światło) i pukam do niego w szybkę, a ten mnie ominął i podjechał przede mnie...No to ja podjechałam też,wysiadłam wkurzona i go zjechałam z góry na dół.Nie stało się nic poważnego,bo tylko właściwie naklejka firmowa ucierpiała,karoseria nie tknięta.No ale musiałam przecież JAKOŚ zareagować na to chamstwo i brak uwagi...

co za gość!!

a przeprosił, powiedział coś??

[BYou]

Motylku też bym pewnie opierniczyła wkurzają mnie dziadkowie, którzy jeżdżą jakby kodeks drogowy nie obowiązywał a im pierwszeństwo się należało z racji wieku

Osz nie wiem co Mąż na to ale bierz

[frezyjka85]

dobra - głowa mi pęka.... idę się przespać - może usnę

[najfajniejsza]

Napisane przez BYou

Naj nie lubię jak Ktoś mi zagląda w portfel, konto czy w skarpetę i nieważne czy to mama,teściowa, siostra czy koleżanka. teraz jeszcze jak nie pracuję to niektórzy mają wiele do powiedzeniaale olewam. u nas nigdy nie było podziału:moje, Twoje-zawsze były wspólne. i tego się trzymam. rozmowy na temat wydatków ucinam. zdrowiej dla wszystkich.
może faktycznie Twoja Mama jest zazdrosna, o to że macie taki ustalenia bo w Jej mniemaniu to nie do pomyslenia, bo nie miała takich ustaleń z Tatą?przytulam

my też nigdy nie mieliśmy podziału, a mama z tatą mają podział od niedawna i od tamtej pory pieniądze są głównym tematem rozmów mojej mamy ze mną (czyli mama mówi, jak to jej jest źle, jak to ojciec nie pomaga, jak to się ciągle kłócą i raz na jakiś czas, czy jej pożyczę). Kurde, wkurza mnie to, że pyta się mnie, czy jej pożyczę, skoro wie, że muszę to obgadać z P., bo własnie mamy wspólną kasę i po prostu tak wypada (jasne, że on nie ma nic przeciwko).
Poza tym ani ja, ani P. nie kumamy, dlaczego wydała masę kasę na remont mieszkania, kiedy O. wyruszyła na studia do innego miasta, co wiąże się z wydatkami, teraz mama ma kredyt i ledwo ciuła do pierwszego (co oczywiscie ciągle mi opowiada w kontekście, że ojciec nie pomaga), ale pokój ma zjawiskowy i co chwilę słyszę o nowych butach z przeceny i dekoracjach do pokoju z giełdy kwiatowej, ale ja jej tego nie wypominam, bo to nie moja sprawa, na co wydaje pieniądze, nawet te, które pożycza ode mnie i P. mam to gdzieś, póki je oddaje.

grrrr... przepraszam, ale mam tak podniesione ciśnienie, że masakra...

Napisane przez butterfly20

Wy o tych kremach i teraz nie wiem jaki mam kupić.

Ja póki co wybieram okap

W dodatku trzeba mieć pecha jak ja...
Moim autem nigdy nie miałam żadnej kolizji,nawet zadraśnięcia.A jechałam dzisiaj służbowym i jakiś dziadek na mnie wymusił pierwszeństwo i mi obtarł bok...Wkurzyłam się,stanęłam na środku ulicy (akurat i tak było czerwone światło) i pukam do niego w szybkę, a ten mnie ominął i podjechał przede mnie...No to ja podjechałam też,wysiadłam wkurzona i go zjechałam z góry na dół.Nie stało się nic poważnego,bo tylko właściwie naklejka firmowa ucierpiała,karoseria nie tknięta.No ale musiałam przecież JAKOŚ zareagować na to chamstwo i brak uwagi...

Napisane przez Zuzik06

Najka juz wyjaśniona sprawa. Ja dostaję kasę. A z mamą to masakra jakaś. Zamiast Cię wspierać i się cieszyć, że Ci się wiedzie, że nie musisz ciułać i liczyć każdego grosza to jest zazdrosna? O co? Przecież chyba pracuje i też powinno ją być stać na kupienie sobie ciucha, czy kosmetyka? Z resztą każdy sobie układa życie, jak uważa - ma jak sobie ułożyła. Może to chamskie, ale strasznie mnie wkurza jak ludzie chcą, żeby ich przepraszać za to, że oddychamy. No bez jaj. Sciski Kup sobie czekoladę bez cukru:P

jest gorzej w domu, bo moja siostra mieszka teraz w Krakowie, więc to, co zarobi mama, idzie na jej utrzymanie, plus tata zarabia z miesiąca na miesiąc mniej, ale czy ja za to muszę baty dostawać? co? może jeszcze mam im płacić za to, że z nimi nie mieszkam? normalnie tak zła teraz jestem, że nie pomoże czekolada

[Gleniusia]

kurcze za duże te moje zdjęcia, mają po kilka mega wiecie jak zrobić miniaturkę?

[najfajniejsza]

Napisane przez frezyjka85

przede wszystkim to opiernicz należy się O. no kurde!!!!! zawsze wszystko będzie mamie donosić???

i też strasznie nie lubię jak mama zauważy, że mam coś nowego.... zaraz pyta ile to kosztowało, ale nigdy mnie nie poucza.... wręcz cieszy się i zawsze mówi, że zazdrości i żebym znalazła dla niej to samo

ale do rzeczy - najlepiej na pytanie ile kosztowało odpowiadać tak, jak zawsze mój TŻ odpowiada "Dawali za darmo", "Rozdawali w sklepie" i ucina temat...

tak naprawdę wydatki są naszymi prywatnymi sprawami, jak ktoś chce może iść do sklepu i sprawdzić sobie cenę, jeśli jest zainteresowany kupnem czegoś podobnego

wiesz co, moja siostra nie jest ploktarą, pewnie przypadkiem jej się powiedziało, a mama sobie już to w głowie przetrawiła i wykorzystała
próbowałam swego czasu - jak powiedziałam: "za darmo dawali", to usłyszałam: "nie no, powiedz starej matce ".
i wtedy mówiłam. Ale może powinnam wtedy znów powiedzieć, że za darmo, albo metodą Kawki i Osz - zaniżać cenę

Napisane przez Gleniusia

Naj współczuję, też bym się wkurzyła nie lubię, jak ktoś się wtrąca w moje wydatki kup taką butlę 5-litrową, jak ją wtaszczysz do mieszkania na pewno Ci przejdzie

żebyś wiedziała, że taką kupię

Napisane przez Ilsa Lund

szczerze mówiąc nie byłaś dla niej przyjemna; nazwać sytuację mamy patologią to dla mnie przegięcie wystarczyło metodą zdartej płyty coś wymyśleć a nie wdawać się obie w pyskówki

powinnam inaczej się zachować, ale po prostu nerwy wzięły górę.
A co do "patologii" - zawsze tak mówimy, poza tym, że jeszcze tata mieszka w getcie także to nie było straszne.

[Zuzik06]

Najka też miałam i mam różne jazdy w domu przykład choćby dzisiaj z braćmi. Jasne to jest rodzina i jasne, że to rusza, ale... nie można się dać zapędzić w kozi róg i z wszystkiego tłumaczyć, za wszystko przepraszać i w ogóle chodzić ze spuszczoną głową. Trudno jest się zdystansować, ale to jest Twoje życie, a mama ma swoje. Staraj się nie wkurzać, nie odpowiadaj na pytania, które są punktem zapalnym. Zawsze możesz uciąć mówiąc 'mamo nie chcę o tym rozmawiać' i zmienić temat. Na początku może być ciężko, ale może z czasem mama się przyzwyczai, że o kasie się z Tobą nie gada

tak w ogóle to brat zadzwonił i mnie uwaga uwaga PRZEPROSIŁ