Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny

Napisane przez anulka4771

Co myślicie o poduszce zwanej Klin http://allegro.pl/matex-zdrowy-sen-p...227829604.html
niby dziecku najlepiej bez poduszki tak mam wychowanego Filipa.

My mamy tą poduszkę w domu, przydała się kiedy młoda miała mega katar bo wtedy dziecko jest wyżej ułożone i nie spływa jej to do gardła. U nas wkładanie encyklopedii pod materac się nie sprawdziło, Oliwka zazwyczaj lądowała zsunięta na bok łóżeczka.

Napisane przez anulka4771

: cmok::c mok:



to jest chore.Ja już wiem że mnie nie będzie na nie stacBynajmniej nie z naszych wypłat,zwłaszcza że ja po macierzyńskim ide najprawdopodobniej na kuronia.Musiałabym na szczepionke tylko jedną miec jakąś ekstra kwote np becikowe.Musze z M pogadac-on pewnie od kwoty padnie na zawał.Ale ja bym tak bardzo chciała że skoro już Filip choruje to żeby chociaż Szymona ustrzec choc troche


Dzień dobry z kawką
Młody jeszcze śpi,wczoraj oglądaliśmy Shreka zasnął po nim śpioszek mój

Anulka nas też nie będzie stać na cały cykl dodatkowych szczepień no i jakoś musimy to przeżyć. Z Oliwką był mniejszy problem bo miała mocno ograniczony kontakt z dziećmi bo ani w rodzinie ani wsród najbliższych koleżanek nie mam zbyt wielu dzieciatych a jeśli już to spotykałyśmy się jak dzieci były zdrowe. Z młodym będzie trochę inna bajka bo zamierzam oddać go po skończeniu roczku do żłobka, wtedy nie ma bata będę musiała wytrzasnąć kasę przynajmniej na pneumo i meningokoki.

Napisane przez anulka4771

Mówią że noworodki śpią cały czas.Ale nie mój Filip on spał 3 godziny i 3 godziny czuwał i tak na zmiane nawet w nocy.Dopiero z czasem zakumał że w nocy się śpi.

Oliwia też miała długie okresy czuwania, unormowało się to dopiero po jakimś czasie, mam nadzieję, że młody będzie spał w podobnych godzinach co ona ma obecnie drzemki to chociaż chwilka spokoju będzie Ehhh marzenia...

Napisane przez Timii

witam Was kobitki weekendowo już prawie nadrobiłam Wasze wczorajsze gadulstwo a teraz będę już na bieżąco bo wczoraj dostałam zwolnienie narazie tylko na tydzień ale w sumie potrzebuję na 2 tygodnie bo 5 maja zaczynam już macierzyński więc może jeszcze na tydzień uda się zdobyć wczoraj po pracy i po jeździe do lekarza w taaakich korkach padłam jak kawka ale dziś biorę się ze szczęścia za porządki no i z praniem mogę w końcu ruszyć nawet drugą suszarkę wczoraj kupiłam

Timii super, że udało się załatwić zwolnienie. Musiałaś ściemniać czy się zlitowali nad Tobą? Trzymam kciuki żeby udało się załatwić również na ten drugi tydzień

Napisane przez begie13

A dostaje się skierowanie do ortopedy, czy taka wizyta u ortopedy i usg to już na własną rękę, odpłatnie?

begie dostaje się skierowanie i wtedy jest bezpłatnie.

Napisane przez izotropia

no to zostaje na weekend ordynator powiedzial ze w pn mnie zbada i wtedy zobaczymy narazie biore luteine bo odstawili mi cos przeciwskurczowego,licze ruchy 3x dziennie i mam nadzieje ze nic nie bedzie sie dzialo i w pn wroce do domu

izotropia głowa do góry, nie będzie tak źle. Jak leżałam na patologii to w weekend miałam najwięcej odwiedzających i najwięcej atrakcji bo jakoś tak sie składało, że właśnie w sobotę i niedzielę trafiało się najwięcej rodzących

Napisane przez ladybird_1987

Hej dziewczyny!!
Ja jak zwykle witam się z kubkiem kawy, ale zaraz idę jeszcze poleżeć- niech się mała wyszaleje. I już chyba nie będę pisać o córeczce -mała. Mój M. zdecydował się na imię. Będzie Hanna.

No w końcu. Za dużo to Ci czasu nie zostało, ale dobrze że w końcu wszystko ogarniesz.

Kism dzięki za tą rozpiskę. Skopiowana. Też muszę porozmawiać na ten temat z M. Ciekawe co on na to powie...

Super, że imię dla córeczki wybrane - piękne My nadal się głowimy nad imieniem dla synka, ciekawe czy do porodu zdążymy coś wymyślić

Kism z tymi skurczami jest nadzieja że akcja porodowa szybciej się rozpocznie. Ja czuję, że będzie podobnie jak u młodej czyli, że przenoszę ale nie rozpaczam bo ostatnio doszłam do wniosku że kilka dni na patologii ciąży leniuchowania bardzo by mi się przydało

Mam właśnie kilka minut spokoju bo moje maleństwo śpi zmęczone spacerem, TZ jeszcze w pracy więc mam chwilę zanim będę musiała nastawić obiad, mieszkanie ogarnięte. Teraz brakuje mi tylko kubka kawy i czegoś słodkiego do niej

[agatka661]

Millena trzymaj sie
Stokroteczka ja wrzucilam linka do tych landych rzeczy, choc nie potrafie rowniez nic szydelkowac :P wrzucilam tak o z ciekawosci
Nie mam sily pisac, bylam na polku, zdjecia wrzucilam na maila, pogoda sie niestety juz pogorszyla.
Ide jesc nalesniki!mniam
Kotek..... Jak nie chcesz tutaj, napisz mi moze na maila co sie dowiedzialas, jakie moglby byc przyczyny.... pytam tak z ciekawosci, poniewaz u mnie w rodzinie tez w 7 mcu stalo sie cos takiego;/... Wszystko bylo ok, pewnego dnia poprostu przestalo sie ruszac.


ahhaa- tz robiac mi zdjecia, kiedy podnioslam bluzeczke mowi----- Ale Ciiiii rozstepy poszlyyyyy.....odrazu panika, pytam sie go gdzie, a on ze poogladam sobie na zdjeciach.
Niestety mial racje dodalam jedno zdj brzuszka, ale staralam sie je lekko przykamuflowac ehhh mlodyyyyyyy ale rozpychasz mamusieeeeee

[Gaabbi]

Napisane przez _millena

witajcie, nie mam siły was nadrobić, chciałam tylko napisać, że ze mną i z dzieciakiem wszystko ok, ale mam bardzo chorego psiaka, którym się trzeba opiekować całodobowo i moje ostatnie dwa dni polegały na odciązeniu chwilowym tż, albo odsypianiu , nawet nie miałam siły otworzyć kompa.
mam nadzieje, że do poniedziałku ( do wizyty) jakos wytrzymam bo ledwie zyje i niestety czuję się też coraz gorzej, wierzę jednak ze wszystko się jakoś ułoży. emocje ktore mi zafundowano w ciągu ostatnich dni przerosły mnie o stokroć
trzymajcie się i trzymajcie kciuki !!!
pozdrawiam was ciepło!

gaabbi - pamiętam o mailu do Ciebie, w wolnej chwili odpiszę!

Nie przejmuj się mailem. Będzie jeszcze czas, żeby się zgadać w tej sprawie.
Napisz mi w wolnej chwili co z Twoją Bulwinką? Myślę cały czas o Was.
Trzymajcie się cieplutko, a Ty się Kochana nie forsuj za bardzo, bo wiesz jak to się może skończyć Chyba lepiej, żebyś była w domu, niż na "wczasach" z NFZ

Mój dobry humor powoli się kończy. P był minutę w domu po pracy i pojechał do Rodziców, a ja leżę Tak bym gdzieś poszła Nie wyobrażam sobie, jak ktoś leży całe życie...powiedziałam dzisiaj P, że gdyby kiedykolwiek mnie spotkało coś, co zmusiłoby mnie do ciągłego leżenia (tfu tfu tfu), to ma mnie potraktować młotkiem, albo otruć

agatka, super zdjęcia. Ja też takie chcę!!!

[kapukat]

Napisane przez Efijy

Kochana ja świeżo po rozmowie z gin o połogu i trochę się nasłuchałam powiem Ci tylko ze ona powiedziała że to co piszesz to normalne odczucia że przychodzą zazwyczaj po 7 dobie czasem później kiedy adrenalina opada powiedziała coś banalnego niby ale żeby dać sobie czas tak samo mówiła o powrocie do formy z przed ciąży i że do ok 6 tyg. organizm pomału wraca do formy a psychicznie dochodzić można jeszcze dłużej. Wiem że to może brzmieć jak gadka dziewczyny która nie ma pojęcia co czujesz ale każdą z nas czeka jakieś osłabienie po tylu emocjach daj sobie czas

dla mnie to nie "gadka dziewczyny która nie ma pojęcia co czuję" dla mnie to bardzo pokrzepiające jest, bo to moje pierwsze dziecko i chociaż chciałabym być już tą niezależną osobą którą byłam przed porodem, czasami nie mam na to siły. Z resztą chyba najbardziej dobija mnie ten "zwis" - wiem dopiero minęły dwa tygodnie...ale ja chyba nie mam cierpliwości

Napisane przez Gaabbi

Ja się zgadzam na wszystko

Dokładnie. Od początku, jak ktoś pisał "jesteś silna", "zazdroszczę siły", to sobie myślałam, ale głupoty Przepraszam, ale w takich sytuacjach zdania typu "będzie dobrze", czy właśnie "jesteś taka silna" nie mają żadnego odniesienia, bo życie nie ma żadnego sensu, a wygadanie się jest rzeczą naturalną, która nie wynika wcale z siły. Jeden się zamyka w sobie, a drugi mówi. I najważniejsze jest słuchać, nie oceniać, nie doradzać...
Ja tak z własnego doświadczenia piszę, innego niż doświadczenie Perse, czy Dasti, ale dla mnie również tragiczne

hmm... Ty myślałaś głupoty, ale co może tak naprwdę powiedzieć osoba, która czytała i była z boku? która nigdy nie doświadczyła tego - nie ma słów które zapewne wypowiedziałyby to co czuje każda dziewczyna tracąca dziecko... to nie są głupoty - moim zdaniem to po prostu brak odpowiednich słów żeby coś wyrazić

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Dasti, wiemy... tylko że jest nam strasznie smutno, myślę, że wszystkie z całego serca chciałybyśmy jakoś podnieść Perse na duchu, ale nie zawsze wiemy jak... nigdy nie przeżyłyśmy takiej tragedii, nie bardzo umiemy pomóc, nie wiemy, co można zrobić dla Aniołkowej Mamy, żeby jakoś ulżyć Jej w cierpieniu...prócz wspólnego popłakania się i przytulenia... Moja przyjaciółka 4 lata temu straciła dziecko, ale przyznam się, że tak do końca to nie wiem, co robiłam w tym czasie dobrze, a co źle...co z rzeczy, które powiedziałam chciałaby usłyszeć, a czego nie.. chociaż nasze relacje już jakiś czas temu wróciły na normalne tory...Na pewno wszystkie mamy szczere intencje i chęć pomocy...ale popełniamy błędy, bo jest to dla nas też wstrząsająca sytuacja... Aniołkowe Mamusie, zrozumcie nas też, bardzo proszę! To nie jest banalne stwierdzenie, że chciałybyśmy pomóc, ale nie wiemy, co powiedzieć, bo czasami naprawdę nie wiemy...
Dobrze, że nam uświadamiasz pewne kwestie. Proszę, podziel się z nami informacjami, które uważasz za istotne, żebyśmy niepotrzebnie nie dołowały Perse i nie smuciły jej dodatkowo słowami, których nie chciałaby słyszeć Aniołkowa Mama...bo dla większości dziewczyn to sytuacja zupełnie nowa... dla mnie nie z powodu przyjaciółki, ale też nie jestem pewna, czy dobrze się zachowuję w konkretnych sytuacjach...i czy nieświadomie nie ranię

ooo właśnie - dokładnie to co powiedziałaś

Napisane przez stokroteczka777

Która to wstawiła ? http://galeriamisz-masz.blogspot.com/
Ja też tak chcę a przecież nigdy się nie nauczę

nauczysz się nauczysz - cierpliwości!

Napisane przez kism

Co do Perse to rozumiem, że dziewczyny które piszą "jesteś silna", chciały po prostu ją jakimś dobrym słowem wesprzeć, nic innego... Nie od dziś wiadomo, że komuś kto czegoś takiego nie przeżył trudno sobie taką sytuację wybrazić i znaleźć odpowiednie słowa...


A jeszcze taki mały dreszczyk od siebie dołożę
Zapomniałam Wam wcześniej wspomnieć, że odstawienie Fenka było już wczoraj zauważalne Skurczy duuużo więcej niż wcześniej, choć nic z takich regularnych czasowo jeszcze, ale zaczynam powolutku wierzyć w ten niedługi poród u mnie

zgadzam sie co do pierwszego, czasami nie ma jak powiedzieć albo wesprzeć

....Kism - to trzymam mocno kciuki a zdięć pokoju jak nie było tak nie ma

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Tak, też tak myślę.. Perse pytała, więc napisałam Jej od siebie, jakie wg mojej gin są przyczyny utraty dziecka w tak późnej ciąży, na co wskazują objawy, które opisała...własnie miałam wrażenie, ze najbardziej ucieszyły ją konkrety, mówiła, że jestem pierwszą osobą, która jej coś konkretnego podsunęła, bo wszyscy tylko jakieś bzdety jej opowiadali i zero konkretów...

dobrze, że masz możliwość podzielenia się informacjami - i to chyba nie tylko z Perse, masz dużą wiedzę.

[Gaabbi]

Napisane przez kapukat

hmm... Ty myślałaś głupoty, ale co może tak naprwdę powiedzieć osoba, która czytała i była z boku? która nigdy nie doświadczyła tego - nie ma słów które zapewne wypowiedziałyby to co czuje każda dziewczyna tracąca dziecko... to nie są głupoty - moim zdaniem to po prostu brak odpowiednich słów żeby coś wyrazić

Dlatego czasami lepiej nie mówić (pisać) nic...

[ania_85]

moj maz przelezal wczoraj caly dzien, wieczorem wstal i poweidzial: mam juz dosyc tego lezenia i zaczal mnie nasladowac, myslalam ze go zabije, co za wredota

[kapukat]

Gaabbi - mogłabym przyznać Ci rację. Czasami myśli się, że jeśli coś przemilczysz, to będzie jeszcze gorzej... nigdy nie wiadomo co zrobić żeby było dobrze

[niunia32]

Napisane przez aga_bre

Moze Ci wypisać lekarz prowadzący ciażę no podstawie karty ciąży. Mniemam, że pierwszy wpis masz ok. 10 tc???

wg daty w pierwszym wpisie wychodzi 8t i 3d, a lekarz wpisał 9 tydz. kolejne tyg mam wpisane skończone

wysprzątałam ładnie łazienkę i wc. zostało mi właściwie poskładanie prania i odkurzanie. mąż jeszcze w pracy. .
nie chce mi się nic.
zamontowaliśmy lampę, dzisiaj przyszła

[aga_bre]

Eeee to spoko. Może Ci wypisać teraz ten lekarz.

My skończyliśmy przemeblowanie. Padam na ryj, więc uciekam się położyć. Ale powiem Wam, że normalnie po przemeblowaniu pokoiku to ten poród staje się coraz bardziej realny, a i chyba mi się brzuch obniżył, bo mi poszły rozstępy na wzgórkie i do tego dzieć tak jakoś na samym wzgórkiem się wierci.

Kotek dzięki za słowa wsparcia. I masz rację nie będę zaciskała na 10sekund, bo mnie brzuchol później boli.

Uciekam. Do wieczorka.

[niunia32]

dobra, zabieram się za to pranie

[Dasti80]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Tak, też tak myślę.. Perse pytała, więc napisałam Jej od siebie, jakie wg mojej gin są przyczyny utraty dziecka w tak późnej ciąży, na co wskazują objawy, które opisała...własnie miałam wrażenie, ze najbardziej ucieszyły ją konkrety, mówiła, że jestem pierwszą osobą, która jej coś konkretnego podsunęła, bo wszyscy tylko jakieś bzdety jej opowiadali i zero konkretów...

Ostatnio dużo myślałam i analizowałam objawy jakie Perse miała, i jedyne co mi się skojarzyło to to że mogło to być zatrucie ciążowe. Ale to tylko takie podejrzenia bo lekarzem nie jestem.

Napisane przez kapukat

hmm... Ty myślałaś głupoty, ale co może tak naprwdę powiedzieć osoba, która czytała i była z boku? która nigdy nie doświadczyła tego - nie ma słów które zapewne wypowiedziałyby to co czuje każda dziewczyna tracąca dziecko... to nie są głupoty - moim zdaniem to po prostu brak odpowiednich słów żeby coś wyrazić

Napisane przez Gaabbi

Dlatego czasami lepiej nie mówić (pisać) nic...

Zgadzam się z Gaabbi że czasami lepiej nic nie pisać.... Nawet Aniołkowe Mamy na forum na którym udziela się Perse często nie wiedzą co napisać i poprostu milczą i nie odpowiadają na posty Perse. Wiedzą że żadne słowa nie są w stanie ulżyć jej w bólu...

Napisane przez kapukat

Gaabbi - mogłabym przyznać Ci rację. Czasami myśli się, że jeśli coś przemilczysz, to będzie jeszcze gorzej... nigdy nie wiadomo co zrobić żeby było dobrze

To jest zrozumiałe że ludzie którzy nie przeżyli podobnej tragedii nie wiedzą jak się zachować i co powiedzieć...

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Kism to może zajmiesz 4 miejsce

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Agatka jakie śliczne zdjęcia będziesz miała super pamiątkę brzuszek bardzo okazały, widać że synek duży jest jaki masz obwód??

[Gaabbi]

Nie pisałam wcześniej, ale ja również pytałam o przypadek Perse. Co prawda nie mojej ginki, ale położnej, która u niej pracuje.
Ta powiedziała, że lekarze często nie mają odpowiedniego sprzętu, który mógłby w niektórych przypadkach uchronić od najgorszego. Mówiła przede wszystkim o urządzeniu (chyba USG), które sprawdza przepływy u dzidziusia. To jest podobno bardzo ważne. Jej reakcja na przypadek Perse i Dawidka była mniej więcej taka, że to raczej niemożliwe, żeby tak z dnia na dzień dziecko po prostu umarło...
Wnioskuję, że wcześniej były jakieś symptomy, że coś się złego dzieje, ale nikt tego nie wykrył
A może dałoby się coś zrobić...
Co by było gdyby....

[Timii]

Napisane przez olla83

u mnie też sie szykuje cc, termin porodu mam na koniec maja, cc pewnie wczesniej, a ja musze być gotowa na świadkowanie na ślubie brata 21 lipca! waga mi nareszcie ruszyła- jest 1kg na plus w ciągu ostatniego miesiąca, mam już prawie 7 kg na plusie co ktoś znajomy mie zobaczy to sie smieje że mam taką piłeczkę z przodu, a dalej jestem chuda jak przed ciążą... tylko mi się wydaje że od kilku tyg. zaczełam puchnąć, na twarzy to widać i po palcach u rąk , obrączki przestały być luźne.

wczoraj sie dowiedzialm ze jak dziecko jest ułożone pośladkowo, to obowiązkowo tzreba wykonać usg stawów biodrowych. nawet jesli poród był przez cc. bo być może przez kilka miesięcy konieczna będzie wkładka ortopedyczna, dawniej nie było wkładek i to sie nazywało chyba szarokie pieluchowanie. dziwne, że moja gin jeszce nic o tym nie wspominała.

olla mi też mój gin tak mówił więc chyba nie mamy wyjścia. zresztą tak jak kotek pisała - usg bioderek chyba każde niemowle powinno mieć zrobione.

Napisane przez SzmaragdowyKotek

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------
Gratulacje!!!

Napisane przez kism

Super! Udanego suszenia!

Napisane przez kapukat

jak Ci się udało zdobyć zwolnienie? Gratuluję!

Napisane przez ladybird_1987

No w końcu. Za dużo to Ci czasu nie zostało, ale dobrze że w końcu wszystko ogarniesz.

Napisane przez rinco

No wreszcie!!! To ciesz się wolnością

Napisane przez ania_85

Timii odpoczynek dla Ciebie w pelni zasluzony

dziękuję mamuśki

[Efijy]

Napisane przez niunia32

wg daty w pierwszym wpisie wychodzi 8t i 3d, a lekarz wpisał 9 tydz. kolejne tyg mam wpisane skończone

wysprzątałam ładnie łazienkę i wc. zostało mi właściwie poskładanie prania i odkurzanie. mąż jeszcze w pracy. .
nie chce mi się nic.
zamontowaliśmy lampę, dzisiaj przyszła

Bardzo fajna ta lampka

[Dasti80]

Napisane przez Gaabbi

Nie pisałam wcześniej, ale ja również pytałam o przypadek Perse. Co prawda nie mojej ginki, ale położnej, która u niej pracuje.
Ta powiedziała, że lekarze często nie mają odpowiedniego sprzętu, który mógłby w niektórych przypadkach uchronić od najgorszego. Mówiła przede wszystkim o urządzeniu (chyba USG), które sprawdza przepływy u dzidziusia. To jest podobno bardzo ważne. Jej reakcja na przypadek Perse i Dawidka była mniej więcej taka, że to raczej niemożliwe, żeby tak z dnia na dzień dziecko po prostu umarło...
Wnioskuję, że wcześniej były jakieś symptomy, że coś się złego dzieje, ale nikt tego nie wykrył
A może dałoby się coś zrobić...
Co by było gdyby....

Tak przepływy są bardzo ważne, ja prawdopodobnie z powodu złych przepływów straciłam 2 ciąże (ale na wczesnym etapie) i w tej ciąży od początku biorę leki na rozżedzenie krwi. Ale lekarz Perse badał przepływy i mówił ze są ok. Po urodzeniu Dawidka wyszło dużo nieprawidłowości które nie dają spokoju Perse, dziecko urodzone w 30tc było wielkością na 26tc, nie było wód płodowych. Jak lekarz mógł przeoczyć takie nieprawidłowości, wykonując badanie kilka dni wcześniej musiało już coś być nie tak, a on stwierdził że wszystko ok.

[Timii]

Napisane przez niuniuniau

Timii super, że udało się załatwić zwolnienie. Musiałaś ściemniać czy się zlitowali nad Tobą? Trzymam kciuki żeby udało się załatwić również na ten drugi tydzień

jeszcze raz dziękuję
powiedziałam mojej gin że jestem już na wykończeniu mam wyrzuty trochę, bo to dalece odbiega od prawdy no ale bardzo mi zależalo żeby mieć trochę przerwy od tej pracy ja w sumie czuję się super a dziś zaczełam 37tc!! jedyne co mi doskwiera to ból pleców. jestem taka powolna dziewczyny że szok. gotujac obiad musiałam sobie krzesło przystawić do kuchenki i co minuta siadałam. sprzątam na raty i wogóle wszystko robię na raty

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

w sprawie szczepionek to faktycznie gruba przesada, jak rodzice mają sobie pozwolić na takie wydatki przy minimalnych czasem zarobkach strasznie to przykre.
w Irl wszystkie szczepienia są za darmo - tzn w ramach opieki nad noworodkiem, w tym pneumokoki. jedynie za szczepienie na rotawirusy trzeba sobie zapłacić. kapukat - mam rację? ja w sumie jeszcze nie zgłębiałam tematu, to tylko zasłyszane info.

[Efijy]

[QUOTE=kapukat;33690942]dla mnie to nie "gadka dziewczyny która nie ma pojęcia co czuję" dla mnie to bardzo pokrzepiające jest, bo to moje pierwsze dziecko i chociaż chciałabym być już tą niezależną osobą którą byłam przed porodem, czasami nie mam na to siły. Z resztą chyba najbardziej dobija mnie ten "zwis" - wiem dopiero minęły dwa tygodnie...ale ja chyba nie mam cierpliwości

Musisz sobie dać więcej czasu brak sił to normalne. Mnie swego czasu dobijała moja powolność i nieporadność jakoś ciężko było mi się przestawić wiesz z kobiety energicznej która wszystko robi raz dwa teraz jest mi ciężko wstać z łóżka a już nie powiem o ubraniu się w coś ogólnie to waga nie poszła mi tak szczególnie w ciało tylko w brzuch własnie i mam taka piłkę też zastanawiam się jak to będzie wyglądać po ale staram się myśleć ze wszystko w swoim czasie pewnych procesów nie przyspieszymy.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Dasti80

Ostatnio dużo myślałam i analizowałam objawy jakie Perse miała, i jedyne co mi się skojarzyło to to że mogło to być zatrucie ciążowe. Ale to tylko takie podejrzenia bo lekarzem nie jestem.

Ja rozmawiałam z moją gin. Opisałam jej objawy, o jakich mówiła mi Perse. Przede wszystkim Dawidek był malutki - ważył tylko 1kg, a powinien ok. 1,5 kg w tym okresie ciąży - moja gin powiedziała, ze jej to wygląda albo na problem w przepływami albo łożyskiem. Ale jak Perse powiedziała, że nie było wód, to mówi, że w tak zaawansowanej ciąży może wskazywać na bardzo poważną wadę u dziecka - bo brak wód najczęściej wskazuje na wadę układu pokarmowego albo moczowego - w sensie wada nerek, przełyku, układu moczowego itp. Mówi, że ten brak wód jest znamienny - bo normalnie dziecko pije wody i siusia, brak wód w tak późnej ciąży najczęściej świadczy o tym, że dziecko pije wody ale nie siusia - czyli nagle stało się coś, co spowodowało, że Dawidek nie mógł wydalać wód, które wypił. No ale właśnie, był bardzo maleńki jak na ten okres ciąży - co może świadczyć o niewydolności łożyska/przepływach - dziecko nagle przestało rosnąć, rozwijać się, aż w końcu zmarło... Wiadomo, że to są tylko przypuszczenia, bo powodów może być bardzo wiele, a symptomy takie znamienne, o których pisała Perse te dwa... nie wiemy, czy lekarze nie przegapili innych, równie ważnych, które wyjdą w czasie autopsji i będą świadczyły o czymś jeszcze zupełnie innym...

[Dasti80]

No właśnie przyczyn może być wiele, badania powinny wykazać przyczynę. Na wątku AM jest dziewczyna która straciła córeczkę w 22tc z powodu złych przepływów i też nie miała wód.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Dasti80

No właśnie przyczyn może być wiele, badania powinny wykazać przyczynę. Na wątku AM jest dziewczyna która straciła córeczkę w 22tc z powodu złych przepływów i też nie miała wód.

No właśnie...przyczyn może być wiele miejmy nadzieję, że przynajmniej uda się je odkryć... no i też pewnie może być też różnica pomiędzy przyczynami straty dziecka w 22 a 30 tc, bo to jednak prawie 2 miesiące później...ech, trzeba dalej czekać na wyniki...

[Dasti80]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

No właśnie...przyczyn może być wiele miejmy nadzieję, że przynajmniej uda się je odkryć... no i też pewnie może być też różnica pomiędzy przyczynami straty dziecka w 22 a 30 tc, bo to jednak prawie 2 miesiące później...trzeba dalej czekać na wyniki...

Miejmy nadzieję że po wynikach Perse zazna trochę spokoju.

[Efijy]

[QUOTE=Timii;33693666]jeszcze raz dziękuję
powiedziałam mojej gin że jestem już na wykończeniu mam wyrzuty trochę, bo to dalece odbiega od prawdy no ale bardzo mi zależalo żeby mieć trochę przerwy od tej pracy ja w sumie czuję się super a dziś zaczełam 37tc!! jedyne co mi doskwiera to ból pleców. jestem taka powolna dziewczyny że szok. gotujac obiad musiałam sobie krzesło przystawić do kuchenki i co minuta siadałam. sprzątam na raty i wogóle wszystko robię na raty [COLOR="Silver"]

To kciuki się przydały to dobrze nie powinnaś mieć wyrzutów w 37 tc to należy Ci się odpoczynek. Co do powolności to nie tylko Tobie ona przeszkadza ja jak prasuje to na siedząco co dla mnie byłoby kiedyś nie do pomyślenia.

[agatka661]

Dasti nie mam metra, ostatnio mialam napewno ponad 120....jak zmierze dam znac

dziewczyny czy mozliwe jest w ciazy jakies zapalenie piersi ??
po sciagnieciu stanika, po kapieli, lub wczoraj wieczorem tak od niczego....tak samo na spacerze ta piers jest wrazliwsza niz druga
Moja jedna piers poprostu tak mnie boli, ze mam lzy w oczach. jest goraca i nabrzmiala, najgorzej po kapieli. Leze i mi juz przeszlo, ale jeszcze 2 min temu bolalo cholernie ;[
ma ktoras tak ??
dzieki, ze sie Wam podobaja zdjecia, brzuch mam duzy i wolalabym juz urodzic szczerze mowiac. Zgaga, bole piersi, ociezalosc mi nie sluzy. Do tego sie nie wazylam 2 tyg i pewnie przekroczylam granice trzech cyferek ;[ zwaze sie w pn....
wiem, ze takie problemy przy problemach Perse np tp blahostka, ale musialam sie wygadac. wtedy mniej boli

[Timii]

agatka skoro to jest taki wyraźny ból to ja na pewno pobiegłabym do lekarza. ja mam powiększone i obrzmiałe piersi ale na pewno nie mogę powiedzieć że bolą... więc może dla swojego spokoju sprawdź ze swoim ginem co to może być

[rozowa1987]

Napisane przez Timii

witam Was kobitki weekendowo już prawie nadrobiłam Wasze wczorajsze gadulstwo a teraz będę już na bieżąco bo wczoraj dostałam zwolnienie narazie tylko na tydzień ale w sumie potrzebuję na 2 tygodnie bo 5 maja zaczynam już macierzyński więc może jeszcze na tydzień uda się zdobyć wczoraj po pracy i po jeździe do lekarza w taaakich korkach padłam jak kawka ale dziś biorę się ze szczęścia za porządki no i z praniem mogę w końcu ruszyć nawet drugą suszarkę wczoraj kupiłam

dobry chociaż tydzień odpoczniesz

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Napisane przez SzmaragdowyKotek

No, wiedziałam, ze taniej niż 4 lata temu raczej nie będzie...niestety...

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------




Tak, każde dziecko musi mieć USG stawów biodrowych w 1-2 miesiącu życia. Średnio robi się tak ok. 6 tygodnia życia, bo im wcześniej coś się wykryje, tym krócej trwa ewentualne leczenie I nie idzie się z tym do pediatry tylko do ortopedy

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------



Gratulacje!!!

u mnie koleznak od urodzenia dziecku wpychała pieluchy tetrowe na pampersa zeby te bioderka były ok,ale ona to robiła za nim zrobiła usg bioderek czy to normalne?

[Timii]

Napisane przez Efijy

To kciuki się przydały to dobrze nie powinnaś mieć wyrzutów w 37 tc to należy Ci się odpoczynek. Co do powolności to nie tylko Tobie ona przeszkadza ja jak prasuje to na siedząco co dla mnie byłoby kiedyś nie do pomyślenia.

też chyba zacznę prasować na siedząco
ja miałam tyle planów na dziś że szok, a udało mi się zrobić może 1/5 tego wszystkiego... plecy mnie tak bolą że ciągle muszę siadać i już to nawet nie pomaga niedługo przychodzą znajomi a ja nawet nic nie przygotowałam. miałam ciasto robić ale po obiedzie odpuściłam dobrze chociaż że pogoda dopisała to mi 2 prania podeschły ale musiałam biegać z tymi suszarkami jak świrnięta bo 2 razy popadało w między czasie no nic, jeszcze zdążę będę działać dalej w poniedziałek

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Napisane przez rozowa1987

dobry chociaż tydzień odpoczniesz

rozowa ja po tygodniu planuję poprosić o wolne na następny tydzień - już ostatni. a potem to już zaczynam macierzyński więc spoko. jeszcze tylko w poniedziałek muszę dzwonić z tą nowiną do szefa już widzę jaką będzie miał minę

[rozowa1987]

Napisane przez rinco

Hej

Śniło mi się dzisiaj, że przyjechali po mnie jacyś ludzie ze szpitala, żebym już jechała rodzić, bo już mój termin był, a ja torby nie miałam spakowanej i czekali na mnie, a ja się w pośpiechu pakowałam, prasowałam koszule itd. No i trochę się tym snem przestraszyłam i postanowiłam się dziś spakować (przynajmniej częściowo)




Hehehe, witaj w klubie U mnie to samo - całymi dniami szydełkuję Teraz zaczęłam robić szydełkowe zabawki (zwierzątka), wczoraj zrobiłam biedronkę, dziś może coś innego. Chcę zrobić taki zestaw kilku zwierzątek, może będzie się dało zrobić z nich jakąś zawieszkę np. do wózka, albo coś w stylu karuzeli Mąż mi wczoraj dokupił jeszcze włóczki





No wreszcie!!! To ciesz się wolnością

pochwal sie jak skończysz

[begie13]

Nareszcie mam chwilę, żeby z Wami posiedzieć, mieszkanie posprzątane, ubranka ułożone ( tylko muszę włożyć do komody), mąż biega w lesie

Napisane przez _millena

witajcie, nie mam siły was nadrobić, chciałam tylko napisać, że ze mną i z dzieciakiem wszystko ok, ale mam bardzo chorego psiaka, którym się trzeba opiekować całodobowo i moje ostatnie dwa dni polegały na odciązeniu chwilowym tż, albo odsypianiu , nawet nie miałam siły otworzyć kompa.
mam nadzieje, że do poniedziałku ( do wizyty) jakos wytrzymam bo ledwie zyje i niestety czuję się też coraz gorzej, wierzę jednak ze wszystko się jakoś ułoży. emocje ktore mi zafundowano w ciągu ostatnich dni przerosły mnie o stokroć
trzymajcie się i trzymajcie kciuki !!!
pozdrawiam was ciepło!

Kochana trzymamy kciuki i Ty też się trzymaj

Napisane przez niuniuniau

Cześć dziewczyny
begie dostaje się skierowanie i wtedy jest bezpłatnie.

Ok, dzięki

Napisane przez agatka661

Nie mam sily pisac, bylam na polku, zdjecia wrzucilam na maila, pogoda sie niestety juz pogorszyla.

Widziałam zdjęcia, są śliczne a jaki masz fajny duży brzuszek

Napisane przez niunia32

zamontowaliśmy lampę, dzisiaj przyszła

Ekstra lampa!! gdzie zamawialiście ( chyba musiało mi to umknąć jeśli pisałaś o tym) ?

Napisane przez Timii

ja w sumie czuję się super a dziś zaczełam 37tc!!

za tc

Napisane przez agatka661

Dasti nie mam metra, ostatnio mialam napewno ponad 120....jak zmierze dam znac

dziewczyny czy mozliwe jest w ciazy jakies zapalenie piersi ??
po sciagnieciu stanika, po kapieli, lub wczoraj wieczorem tak od niczego....tak samo na spacerze ta piers jest wrazliwsza niz druga
Moja jedna piers poprostu tak mnie boli, ze mam lzy w oczach. jest goraca i nabrzmiala, najgorzej po kapieli. Leze i mi juz przeszlo, ale jeszcze 2 min temu bolalo cholernie ;[
ma ktoras tak ??
dzieki, ze sie Wam podobaja zdjecia, brzuch mam duzy i wolalabym juz urodzic szczerze mowiac. Zgaga, bole piersi, ociezalosc mi nie sluzy. Do tego sie nie wazylam 2 tyg i pewnie przekroczylam granice trzech cyferek ;[ zwaze sie w pn....
wiem, ze takie problemy przy problemach Perse np tp blahostka, ale musialam sie wygadac. wtedy mniej boli

aż się zmierzyłam z ciekawości, u mnie w brzuchu 114cm

wiesz na zdjęciach wcale nie widać, żebyś miała 3 cyfrową wagę, chyba, że jesteś wyższa albo ten brzuszek daje tyle kg... ja na pewno nogi mam grubsze od Ciebie i ogólnie jestem grubaskiem szczególnie teraz, dzisiaj się ważyłam - 88,9 kg.... prawie 9,5 kg na plusie

wiesz co do piersi to się nie orientuję naprawdę więc nie pomogę ...

[rozowa1987]

Napisane przez agatka661

Millena trzymaj sie
Stokroteczka ja wrzucilam linka do tych landych rzeczy, choc nie potrafie rowniez nic szydelkowac :P wrzucilam tak o z ciekawosci
Nie mam sily pisac, bylam na polku, zdjecia wrzucilam na maila, pogoda sie niestety juz pogorszyla.
Ide jesc nalesniki!mniam
Kotek..... Jak nie chcesz tutaj, napisz mi moze na maila co sie dowiedzialas, jakie moglby byc przyczyny.... pytam tak z ciekawosci, poniewaz u mnie w rodzinie tez w 7 mcu stalo sie cos takiego;/... Wszystko bylo ok, pewnego dnia poprostu przestalo sie ruszac.


ahhaa- tz robiac mi zdjecia, kiedy podnioslam bluzeczke mowi----- Ale Ciiiii rozstepy poszlyyyyy.....odrazu panika, pytam sie go gdzie, a on ze poogladam sobie na zdjeciach.
Niestety mial racje dodalam jedno zdj brzuszka, ale staralam sie je lekko przykamuflowac ehhh mlodyyyyyyy ale rozpychasz mamusieeeeee

śliczne zdjęcia

[anulka4771]

Napisane przez Timii

witam Was kobitki weekendowo już prawie nadrobiłam Wasze wczorajsze gadulstwo a teraz będę już na bieżąco bo wczoraj dostałam zwolnienie narazie tylko na tydzień ale w sumie potrzebuję na 2 tygodnie bo 5 maja zaczynam już macierzyński więc może jeszcze na tydzień uda się zdobyć wczoraj po pracy i po jeździe do lekarza w taaakich korkach padłam jak kawka ale dziś biorę się ze szczęścia za porządki no i z praniem mogę w końcu ruszyć nawet drugą suszarkę wczoraj kupiłam

wkońcu odpoczniesz

Napisane przez kapukat

no i mój śpi, cale dnie i noce, budzi się tylko na jedzenie

Ja też tak chcę

Napisane przez andzya

hej

Jadę zaraz do szpitala na spotkanie ze swoją położną. Mam się dowiedzieć od niej różnych ważnych rzeczy.
Dzisiejszą noc przespałam jak zabita po prostu - musiałam odespać ten swój fałszywy alarm Co nie zmienia faktu, że dzisiaj jakoś tak lekko jestem nieprzytomna.
Czuję się do dupy, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Antoś się pcha na świat, ale nic się nie dzieję. Mówiłam Wam, jak znam życie to pociągnę tak do 10 maja
Podczytuje Was, ale nie mam siły na pisanie, zwłaszcza, że tak mnie czyści, że aż brzuchol mnie pobolewa od tego.
Całuję

Napisane przez stokroteczka777

anulka4771 dostałaś zwrot z podatku z Pita rocznego czy z remontu?? my czekamy na zwrot podatku z remontu



Wy tu o tym byku i byku a ja chcę bliźniaka i nie mogę urodzić wcześniej niż 22maja

Co do prasowania to ja nie wyobrażam sobie nie prasować. Prasować muszę choć nienawidzę

Zjedliśmy wczoraj ten tort szwarcwaldzki polecam, bo pyszny a był to eksperyment na szczęście udany

Dziś jedziemy na urodziny do chrzestnej tża, a nie mamy jeszcze prezentu. Pomysłów brak

Ja dostałam zwrot z podatku nie z remontu.Ja nie mam co remontowac Chyba że moją pupe po porodzie

Napisane przez _millena

witajcie, nie mam siły was nadrobić, chciałam tylko napisać, że ze mną i z dzieciakiem wszystko ok, ale mam bardzo chorego psiaka, którym się trzeba opiekować całodobowo i moje ostatnie dwa dni polegały na odciązeniu chwilowym tż, albo odsypianiu , nawet nie miałam siły otworzyć kompa.
mam nadzieje, że do poniedziałku ( do wizyty) jakos wytrzymam bo ledwie zyje i niestety czuję się też coraz gorzej, wierzę jednak ze wszystko się jakoś ułoży. emocje ktore mi zafundowano w ciągu ostatnich dni przerosły mnie o stokroć
trzymajcie się i trzymajcie kciuki !!!
pozdrawiam was ciepło!

gaabbi - pamiętam o mailu do Ciebie, w wolnej chwili odpiszę!

Jesteś.Martwiłyśmy sie ale dobrze że jest ok.


Ależ miałam fajny dzieńNajpierw pojechaliśmy z moimi rodzicami do Elblaga,kupiłam młodemu już sandały z Zyg Zakiem rzecz jasna ze świecącą podeszwą-jest zachwycony.Sweter i portki.Sobie bluzke jak już schudne Po obiadku pojechaliśmy nad Wisłe połazic-u mnie było 26stopni dzisiaj.Do domu weszliśmy 20minut temu.


Jak coś narobie z tymi postami to dostane baty bo ze mnie żaden "informatyk"

---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Gabbi przeniosłam do drugiego postu-teraz możesz usunąc z pierwszego