Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 8

[ganimedea]

Napisane przez YettaV

Wiecie, że prawie wszystkie moje pierścionki (te sprzed upasienia się też) są za duże?

Nusia, przykro mi z powodu zguby

Ja pierścionków nie noszę, więc pewnie nie zauważę różnych ciekawych efektów diety .

Napisane przez johambina

miłej i słonecznej niedzieli

Chyba wykrakałaś, bo u mnie piękne słoneczko od rana

Dziewczyny, dajecie wiarę w to, że na diecie można prowadzić w miarę normalny tryb życia bez unikania imprez i spotkań towarzyskich . Aż serce rośnie .

Z wypadu na basen wyszły nici, oddelegowano kogo innego . Jem dziś więc na śniadanie przygotowane wczoraj roladki . Właśnie stwierdziłam, że mam dzień PW, a ja nie mam w domu warzyw , a najlepsze jest to, że wypatrywałam ich z utęsknieniem jeszcze 2 dni temu . Czekają mnie zakupy...

Gratuluję spadków , u mnie dziś -0,2kg.

[Emila3000]

Napisane przez gohs

Please help
Bo nie wiem, czy mam walczyć o te warzywa, czy mogę odpuścić, bo już i tak się nasłuchałam, że jestem wyrodną córką i że mama to dla mnie tak naszykowała tego kurczaka a ja jestem niewdzięczna i w ogóle

napewno nie polewaj oliwą
wytlumacz rodzicą, ze fajnie ze naszykowali jedzonko, ale niech nie polewaja go tluszczem, bo wtedy juz nie bedziesz mogla zjesc

[gohs]

Napisane przez Emila3000

napewno nie polewaj oliwą
wytlumacz rodzicą, ze fajnie ze naszykowali jedzonko, ale niech nie polewaja go tluszczem, bo wtedy juz nie bedziesz mogla zjesc

No właśnie staram się to mamie wytłumaczyć, ale ona po pierwsze uważa, że już mam się nie odchudzać, a po drugie mówi, że jestem nienormalna, że nie chcę jeść "takich zdrowych rzeczy" No nic, jakoś wygram tą bitwę Co nie zmienia faktu, że jestem złaaaaaaa, bo nikt z bliskich mnie w tej diecie nie dopinguje.

[grupies]

Moje Drogie,
Wpadłam tylko na chwilkę, pochwalić się Wam, że po 62 dnach Dukania schudłam całe 10 kg !!!!

A od wczoraj, pomimo PW i @, 0,4 kg

Słonecznej niedzieli wszystkim życzę, wpadnę po południu to może dam rade Was doczytać

[ganimedea]

Napisane przez gohs

No właśnie staram się to mamie wytłumaczyć, ale ona po pierwsze uważa, że już mam się nie odchudzać, a po drugie mówi, że jestem nienormalna, że nie chcę jeść "takich zdrowych rzeczy" No nic, jakoś wygram tą bitwę Co nie zmienia faktu, że jestem złaaaaaaa, bo nikt z bliskich mnie w tej diecie nie dopinguje.

Masz nas

Moja mama też na hasło dieta wyskoczyła z komentarzami typu: po ci ci, skoro i tak nie wytrzymasz dłużej niż 2 dni?, nie wierzę w twoje odchudzanie, może chcesz wafelki?, przecież i tak nie schudniesz, więc może po prostu mniej żryj?
Skutkiem tego wydzieliłam sobie w lodówce własną półkę, sama kupuję sobie jedzenie i je przyrządzam, a moja mama puka się w głowę . Zaczyna się tylko dziwić, że ciągnę już 2 tygodnie bez słodyczy ani innych wpadek .

Razem damy radę

[martju]

LyraBea, jak Ty szybko dużo schudłaś ;O Gratuluję! i masz cudowną, wyrozumiałą rodzinkę ;d

[gohs]

Napisane przez ganimedea

Masz nas

Moja mama też na hasło dieta wyskoczyła z komentarzami typu: po ci ci, skoro i tak nie wytrzymasz dłużej niż 2 dni?, nie wierzę w twoje odchudzanie, może chcesz wafelki?, przecież i tak nie schudniesz, więc może po prostu mniej żryj?
Skutkiem tego wydzieliłam sobie w lodówce własną półkę, sama kupuję sobie jedzenie i je przyrządzam, a moja mama puka się w głowę . Zaczyna się tylko dziwić, że ciągnę już 2 tygodnie bez słodyczy ani innych wpadek .

Razem damy radę

Dzięki
Heh, ja już też większość rzeczy kupuję sama, najgorzej jest właśnie w weekendy jak jemy wszyscy razem No ale jutro już poniedziałek, będzie z górki

[Nusiaa88]

Witajcie

Wpadłam się pochwalić Stuknęło mi upragnione 10 kg !!!

Po tygodniu nieważenia się weszłam w końcu dzisiaj na wagę i....- 0,8 kg chyba tak już będę robić-ważyć się raz w tygodniu Zauważyłam, że dzięki temu mam (wiem, to dziwnie zabrzmi...) spokój psychiczny... nie stresuję się co rano, co mi wskaże wyświetlacz, tylko spokojnie robię swoje, czyli...dukam dalej
Ehh, kocham tą dietę

Napisane przez ganimedea

Nusia, przykro mi z powodu zguby

Ja pierścionków nie noszę, więc pewnie nie zauważę różnych ciekawych efektów diety .

Dziękuję mnie też przykro, bo strrrrrasznie go lubiłam, no ale mam za swoje- wiedziałam, że się zsuwają a i tak nosiłam je... teraz nie noszę żadnego, aż sobie nie zwęże ich u jubilera...

Wszystkim gratuluję dzisiejszych spadków!

[Vermusia]

Napisane przez grupies

Moje Drogie,
Wpadłam tylko na chwilkę, pochwalić się Wam, że po 62 dnach Dukania schudłam całe 10 kg !!!!

A od wczoraj, pomimo PW i @, 0,4 kg

Słonecznej niedzieli wszystkim życzę, wpadnę po południu to może dam rade Was doczytać

Gratulacje

Spadek od piatku do dzisiaj prawie 1kg, wspaniale, zwlaszcze, ze przedwczoraj zajadalam sie lodami i to nie dukanowymi haahah
Wczoraj znowu bylam na imprezce i znowu jechalam na samej wodzie, lub coli light.
I to pytanie wszystkich:
- A dlaczego nie pijesz? a dlaczego nic nie zjesz?
- Eee yy no bo prowadze ;D (daleko mi do tego)
Dzisiaj na obiad mielone 7% z pieczarkami, sosem czosnkowym i jakas kapustka.
Zycze Wam udanego dnia!

[Agnusia25]

Hej dziewuszki
Ależ dzisiaj piękna pogoda aż się chce wyjść z domku... Niestety nowe butki strasznie obtarły mi ostatnio nózie (aż się krew polała) druga para u szewca i nie ma mowy żebym wytrzymała jakiś spacerek Złośliwość losu

ale, ale... mam też dziś i dobre wiadomości wczoraj zważyłam się wreszcie tak jak powinnam, tzn. na czczo i zamiast piątkowych 73,4 kg., wczoraj (i dziś) waga pokazała 72,3 w tym o 1% mniej tłuszczu Cieszę się jak jakiś ostatni głupol, choć wiem, ze ten kg. różnicy może być wynikiem tego, że pierwsze ważenie było już po posiłku i dopiero kolejne na czczo ale i tak się BARDZOOOO ucieszyłam fakt, że po pierwszym dniu warzywek waga nie wzrosła też mnie cieszy

Mam do Was, Kochane, jeszcze pytanko: przeglądałam wczoraj przepisownię z 1 strony i zastanawiam się skąd wiedziecie, że mozna używać, np.: proszku do pieczenia? Ja mam książkę "Metoda..." i tam nic o nim nie ma w II fazie (a nie ma = nie wolno)... To wiedza z pierwszej książki? Czy metoda "prób i błędów"? (wiem, wiem, że i książeczkę można ściągnąć, ale ja nienawidzę czytać książek z monitora, ale jak przyjdzie dzień wypłaty, to ją na pewno zakupię).

[Mariolcia =P]

u mnie na szczescie z rodzinka ok bo mama i siostra tez dukaja a tata mowil ostatnio, ze niedlugo nie bedzie mnie widac... co on tam wie tz tez spoko, tylko czasami sie buntuje o finanse hehe
pocieszylam sie, bo jedna dukanka na watku dla III pisala, ze po miesiacu jej spadlo 1,5 kg czyli jest dla mnie nadzieja szybko minely te 2 tygodnie 3 fazy

[Agnusia25]

Napisane przez Nusiaa88

Witajcie
Wpadłam się pochwalić Stuknęło mi upragnione 10 kg

WoW GRATULUJĘJa też tak chcę...

[Ayu]

Napisane przez Emila3000

mi udalo sie w miare "wyrostnąc" i w liceum juz jako tako wygladalam

Ja zawsze miałam wagę w normie, co prawda bliżej tej górnej granicy , ale to jak wyglądam (biust imponujące C i dość duża pupa, kształty kobiece już u nastolatki ) bardziej przeszkadzało, otoczeniu niż mnie. Nie byłam ani jakoś specjalnie gruba, ni chuda, jakoś tak po środku (według mojej mamy) Na studiach zmieniłam styl życia, jadłam mniej, więc samoistnie zjechałam z 56 do 52. A potem się natknęłam na pro-ana i poszło.

Smutne bardzo jest to, że im bardziej chudłam, tym ludzie byli dla mnie milsi

[loletka1986]

Napisane przez gohs

Dzięki
Heh, ja już też większość rzeczy kupuję sama, najgorzej jest właśnie w weekendy jak jemy wszyscy razem No ale jutro już poniedziałek, będzie z górki

Moi rodzice są za granicą ale za ich pieniążki kupuje sobie jedzonko Dukanowskie. Ale jak wrócili na święta i mama zobaczyła, że nie mogę nic jeść, tym bardziej, że do mnie do domu zawsze cała rodzinka się zjeżdża to jej było bardzo przykro, że niczego nawet nie spróbuję. tak bardzo rodzice mi współczują, że zabrali mnie od razu do sklepu rybnego i zrobili zakupów za 100zł. Bardzo mnie wspierają. Jak dzwonią z Niemiec to pierwsze co pytają to jak dietka. Narzeczony sypie same komplementy. Braciak tak samo

Bardzo współczuje tym Dukankom, które nie mają wsparcia w najbliższych. Nie wyobrażam sobie diety bez akceptacji innych. Tzn wiem jak to jest bo moja babcia(mieszka ze mną) podchodzi sceptycznie do tej diety. Mówi, że i tak potem przytyje i po co teraz tak cuduje.

[Agnusia25]

Achhh... ludzie są złośliwi a nawet agresywni w stosunku do osób "puszystych" ponieważ podświadomie odbieramy nadwagę jako skutek jakiś słabości tzn. " ta osoba nie potrafi się kontrolować", "ta osoba nie ma władzy nad swoim życiem", "nie zna umiaru", "jest inna niż reszta"... Od takich ludzi się stroni, jakby byli gorszej kategorii... trochę jak od niepełnosprawnych (fizycznie czy umysłowo)... Paradoksalnie najokrutniejsi bywają Ci, którzy sami mieli w życiu jakieś problemy z wagą (osoba otyła przypomina im ich własne słabości i nienawidzą jej ze zdwojoną siłą) osoby zawsze szczupłe mają do tego większy dystans, bo są przekonane,że im to nie grozi...

[loletka1986]

Ale zawsze walcie do nas my będziemy wspierać

[joanna110977]

A ja właśnie wcinam placki otrębowe z cyckiem w środku i na wieśniaku...to tak na pierwsze danie...SĄ PYCHA...no a na drugie danie będzie Pierś z Kuraka a co!!!

[Ayu]

Moja rodzinka z lekką niechęcią (tata: "a kiedy masz zamiar skończyć tą kosztowną dietę?"), ale zaakceptowała Dukana, gdyż podjęłam się gotowania obiadów Robię wszystko po dukanowemu, oni sobie do mięska ziemniaczki, a ja jem po swojemu
Od kiedy mama przeszła na 4 fazę, w obawie przed menopauzą i tyciem, mam łatwej Bo poza proteinowymi czwartkami, mam wciska w siebie więcej białka ogólnie i wdraża zasady zdrowego żywienia (co z kolei tacie nie dokońca odpowiada, on lubi słodko, tłusto i niezdrowo).
W ogóle, od kiedy przyznałam się mamie do mojej EDowej przeszłości, bardzo mnie w Dukanie wspiera

[Ewik86]

Napisane przez joanna110977

Mnie pomogło na porcelankę wypicie "mizerii " Zmiksuj kefir +zielony ogórek + koperek trochę soli i wypij Ja wypiłam taką miksturę wczoraj i dzisiaj poszło "gładko" ...może i Tobie pomożenie zaszkodzi spróbować...

O kurczę, co za mikstura Ale skoro działa
Ja dziś pod dwóch dniach odwiedziłam porcelankę- siłami natury

Napisane przez loletka1986

Witam Was laseczki
Grill udany. Było 10 osób. Zrobiłam roladki-w wędlinkę z piersi z kurczaka władowałam farsz: twaróg0%, serek wiejski 3%, drobno posiekany por, szczypiorek i troszkę natki z pietruchy, doprawiłam solą i pieprzem i zszyłam wykałaczkami. Na wierzch polałam troszkę ketchupem fit.
Żebyście widziały co się działo. Zdążyłam może z 3 takie roladki zjeść. A gościom wykałaczki na talerzykach się nie mieściły
Każdy pytał co tam dodałam
Oczywiście zrobiłam wołowinkę i pierś z kurczaka
Zapeklowałam w sosie musztardowym. No i oczywiście chętnych było więcej niż mięcha . Dwie osoby nawet wzięły książkę do skserowania.
Imprezka udana choć wszyscy - oczywiście poza mną- mieli dobrze w czubach. o 2:00 się rozeszli.
Zmarzłam strasznie ale usiedliśmy wokół grilla i był git.

Sezon grillowy uważam za otwarty

Ale mi ochotę na grilla zrobiłaś

Napisane przez gohs

No właśnie staram się to mamie wytłumaczyć, ale ona po pierwsze uważa, że już mam się nie odchudzać, a po drugie mówi, że jestem nienormalna, że nie chcę jeść "takich zdrowych rzeczy" No nic, jakoś wygram tą bitwę Co nie zmienia faktu, że jestem złaaaaaaa, bo nikt z bliskich mnie w tej diecie nie dopinguje.

To tak jak z moją mamą. Ciągle słyszę, że za dużo jajek jem i wciąż się pyta czy długo jeszcze tę głupotę będę ciągnąć. No i wciąż mnie czymś kusi- dziś np. na obiad robi przycieraki, którego uwielbiam Ale mimo to jest kochana, bo w większości ona przygotowuje mi obiady

[Agnusia25]

Napisane przez loletka1986

Bardzo współczuje tym Dukankom, które nie mają wsparcia w najbliższych. Nie wyobrażam sobie diety bez akceptacji innych. Tzn wiem jak to jest bo moja babcia(mieszka ze mną) podchodzi sceptycznie do tej diety. Mówi, że i tak potem przytyje i po co teraz tak cuduje.

Wiecie co, a ja się nigdy nikomu nie przyznawałam,że jestem na diecie... Bo to dla mnie oznaczało przyznanie się, że mam problem z wagą...

Dopiero wobec mojego męża zdobyłam się na całkowitą szczerość... i on mnie bardzo wspiera choć twierdzi przy tym,że wyglądam dobrze i jemu się podobam To bardzo ułatwia sprawę... ale reszcie rodziny
Myślę, że to jest też trochę podyktowane tym, że teraz wyglądam całkiem nieźle i nie chcę super dużo schudnąć, a kiedyś musiałam zrzucić naprawdę sporo... ale obecnie jestem mądrzejsza.. - trochę przybyło i natychmiast z tym walczę nie czekam aż sprawy nabiorą tempa

[kacha_wet]

cześć Dziewczynki, tłuszczyk znika!!! co prawda waga się zepsuła i na razie nie ma perspektyw na nową ale TŻ sam z siebie zauważył, że mnie ubyło a to chyba najbardziej cieszące potwierdzenie działalności Dukania miłej słonecznej niedzieli!

[Agnusia25]

Napisane przez Agnusia25

Mam do Was, Kochane, jeszcze pytanko: przeglądałam wczoraj przepisownię z 1 strony i zastanawiam się skąd wiedziecie, że mozna używać, np.: proszku do pieczenia? Ja mam książkę "Metoda..." i tam nic o nim nie ma w II fazie (a nie ma = nie wolno)... To wiedza z pierwszej książki? Czy metoda "prób i błędów"? (wiem, wiem, że i książeczkę można ściągnąć, ale ja nienawidzę czytać książek z monitora, ale jak przyjdzie dzień wypłaty, to ją na pewno zakupię).

nikt mi nie odpowie?

To może powiedziecie mi co myślicie o tym, że moja waga pokazuje %wody, mięśni i tłuszczu w organizmie a suma ich daje więcej niż 100% czy to nie dziwne?? Robi mnie w konia?

[gohs]

Heh, już mamie mniej więcej wytłumaczyłam co i jak z tą dietą i jest ok Kręci nosem, że ile można na kurczaku jechać i że jak skończę się odchudzać to przytyję, ale mówię jej, że mam wszystko pod kontrolą. Oby teraz już było lepiej
Co do TŻtów, to mój generalnie kręci nosem na to, że się odchudzam, bo mi biust zmalał No ale stara się nie kusić jakoś specjalnie

[Ewik86]

Napisane przez Agnusia25

nikt mi nie odpowie?

To może powiedziecie mi co myślicie o tym, że moja waga pokazuje %wody, mięśni i tłuszczu w organizmie a suma ich daje więcej niż 100% czy to nie dziwne?? Robi mnie w konia?

Niestety nie znam się na tych wagach, bo ja mam starą 20 letnią z tarczą ale może po prostu to olej i nie zwracaj uwagi na te pomiary

[Nusiaa88]

Napisane przez Agnusia25

WoW GRATULUJĘJa też tak chcę...

Dziękuję Wszystkie Was to czeka (no chyba, że któraś chce schudnąć mniej, to tym bardziej)

Napisane przez loletka1986

Moi rodzice są za granicą ale za ich pieniążki kupuje sobie jedzonko Dukanowskie. Ale jak wrócili na święta i mama zobaczyła, że nie mogę nic jeść, tym bardziej, że do mnie do domu zawsze cała rodzinka się zjeżdża to jej było bardzo przykro, że niczego nawet nie spróbuję. tak bardzo rodzice mi współczują, że zabrali mnie od razu do sklepu rybnego i zrobili zakupów za 100zł. Bardzo mnie wspierają. Jak dzwonią z Niemiec to pierwsze co pytają to jak dietka. Narzeczony sypie same komplementy. Braciak tak samo

Bardzo współczuje tym Dukankom, które nie mają wsparcia w najbliższych. Nie wyobrażam sobie diety bez akceptacji innych. Tzn wiem jak to jest bo moja babcia(mieszka ze mną) podchodzi sceptycznie do tej diety. Mówi, że i tak potem przytyje i po co teraz tak cuduje.

U mnie jest dokładnie to samo... Czasami aż mnie to irytuje, jak dzwonie do rodzinki i wszyscy:mama, tata, babcia, dziadek pytają jak tam moja dieta, czy jeszcze mnie widać, czy zniknęłam już całkiem ale ogólnie to bardzo przyjemne, że wszyscy mnie wspierają, rodzice nie wytykają, że dieta kosztuje kupę pieniędzy, tylko pytają, czy starcza mi pieniędzy, czy trzeba uzupełnić braki

Napisane przez Agnusia25

Achhh... ludzie są złośliwi a nawet agresywni w stosunku do osób "puszystych" ponieważ podświadomie odbieramy nadwagę jako skutek jakiś słabości tzn. " ta osoba nie potrafi się kontrolować", "ta osoba nie ma władzy nad swoim życiem", "nie zna umiaru", "jest inna niż reszta"... Od takich ludzi się stroni, jakby byli gorszej kategorii... trochę jak od niepełnosprawnych (fizycznie czy umysłowo)... Paradoksalnie najokrutniejsi bywają Ci, którzy sami mieli w życiu jakieś problemy z wagą (osoba otyła przypomina im ich własne słabości i nienawidzą jej ze zdwojoną siłą) osoby zawsze szczupłe mają do tego większy dystans, bo są przekonane,że im to nie grozi...

Ojjj, taaaak! zgadzam się z Agnusią w całej rozciągłości...oczywiście nie można generalizować, ale rzeczywiście- Ci co mieli problemy z wagą są bardziej złośliwi, jakby chcieli powiedzieć: "Ha! ja też byłam kiedyś tłuściochem, ale jestem na tyle silna, by się pozbyć nadwagi-nie to co Ty..."

Mam przykład koleżanki, która w ciągu ostatnich kilku miesięcy dużo schudła (jest na innej diecie) i kiedyś ciezko ją było na rower wyciągnąć, jak przebiegła sto metrów to sapała jak lokomotywa, a teraz kiedy mamy zajęcia na 3 piętrze i idziemy schodami i ktoś powie: "O jejuu, ale się zmachałem", to ona odpowiada z dumą na twarzy: "No bez przesady, przecież to tylko 3 piętro" nic tylko takich ludzi....

[adia82]

Napisane przez Agnusia25

Wiecie co, a ja się nigdy nikomu nie przyznawałam,że jestem na diecie... Bo to dla mnie oznaczało przyznanie się, że mam problem z wagą...

U mnie wie moja siostra i 1 kolezanka bliska. Jak powiem w pracy,ze na diecie,to beda sie na mnie chlopaki dziwnie patrzec i zapewniac,ze przeciez db wygladam. To mam sobie na czole zdjecie na plazy w kostiumie przykleic,czy jak, zeby obylo sie bez zbednych komentarzy...

[Emila3000]

Napisane przez Agnusia25

nikt mi nie odpowie?

To może powiedziecie mi co myślicie o tym, że moja waga pokazuje %wody, mięśni i tłuszczu w organizmie a suma ich daje więcej niż 100% czy to nie dziwne?? Robi mnie w konia?

w konia nie robi
tluszcz jest osobno

a 100% mają dawac woda+miesnie+kosci

czy jakos tak

[betii5]

Witam panie drogie.Dziś piękny dzionek słoneczko i bardzo ciepło u mnie na termometrze w cieniu 21 stopni.Obiadek już zrobiłam,zaraz nakryję do stołu,a po obiedzie idziemy na długi spacerek do lasu.Po powrocie zrobimy grila,oczywiście dla siebie też mam już przygotowane udka i szaszłyki ,reszta będzie szamać karkówkę ,kiełbski i kaszankę.Wielkie gratulacje dla dziewczyn które ,przekroczyły magiczne 10kg.Oczywiście wszystkich mniejszych spadków też gratuluje.

[Nusiaa88]

Napisane przez adia82

U mnie wie moja siostra i 1 kolezanka bliska. Jak powiem w pracy,ze na diecie,to beda sie na mnie chlopaki dziwnie patrzec i zapewniac,ze przeciez db wygladam. To mam sobie na czole zdjecie na plazy w kostiumie przykleic,czy jak, zeby obylo sie bez zbednych komentarzy...

ja też długo nie mówiłam nikomu...jakoś...wstydził am się? no ale teraz jak wszyscy zauważają sporą zmianę i pytają czy jestem na diecie, to przecież nie odpowiem im: "Nieeee, skądże...nie jestem na diecie...samo jakoś tak leci" Więc jak się powiedziało dwóm osobom, to wiedzą już prawie wszyscy... a co mi tam...doszłam do wniosku, że nie ma się czego wstydzić-każdy ma prawo być szczupłym i atrakcyjnym mimo, że nigdy wcześniej taki nie był

[kacha_wet]

Mój TŻ tez marudzil ze sie odchudzam ale chyba tylko dlatego ze chcial mi podniesc samooocene, ale teraz widze ze zupelnie inaczej na mnie patrzy choc nie ukrywam ze biust tez mi leci no ale w koncu ma z czego... DD/E to tak do B/C moge zrzucic ja bede bardzo szczesliwa z tego powodu