Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 21

[magda_lena40]

Lukkija
A masz może sprawdzony przepis na taką normalna, nie-dukanową ? (jestem na III fazie jakby co, więc na ucztę chcę ją wykombinować )

[pysia1987]

Cześć Dziewczyny moge do Was dołączyć?
Podobać mi się tu
Nie jestem dukanową nowicjuszką niestety, ale od jutra startuje, znów... Opowiem Wam krótko moją historię:
Mam 170cm, rocznikowo 25lat

*do stycznia 2009 od kilku lat utrzymywałam wage ok 80kg, nie przeszkadzało mi to, dobrze się czułam w swoim ciele (praktycznie zero cellulitu)
*maj 2009 90 kg (po zerwaniu z chłopakiem zajadłam stresy i tak przybyło 10kg)
*wrzesien 2009 80kg (zdrowo sie odzywiałam i jeżdziłam na orbitreku)
*luty 2010 80kg i śmierć mojego Taty
*maj 2010 93kg (zajadłam stresy związane ze śmiercią)
*lipiec 2010 93kg rozpoczyna się moja przygoda z Dukanem
*luty 2011 71kg
*od lutego 2011 raz byłam na dukanie, raz nie byłam i tak aż do
*stycznia 2012 87 kg i ciało w stanie opłakanym.......

od jutra zaczynam Dukana, dbanie o ciało plus ćwiczenia przynajmniej co dwa dni (orbi, stepper, agrafka, skakanka itp), od marca bede miala karte Multisport wiec bede chciala chodzic na siłke
mam sporą motywacje bo najprawdopodobniej w tym roku siostra bierze ślub, wiec musze pieknie wyglądać. Dodatkowo podejrzewam, ze TŻ się oświadczy, wieć juz musze zaczac przygotowania do wielkiego dnia poza tym mam mase zayebistych ciuchów na wiosne i musze sie w nie zmiescic

to tyle, mam nadzieje, ze mnie przygarniecie

(PS. Mam gdzieś opinie "starych koleżanek" z wizażu na temat Dukana, każdy ma swoje życie i moze się odchudzac jak chce )

[Fenris]

Oooo, ja też mam tyle ubrań na wiosnę, tyle malutkich koszulek S i M - praktycznie nowych.
A teraz (po przytyciu) chodzę w kilku ciuchach na zmianę.
Trzeba schudnąć w ramach oszczędności
Pysia -

[pysia1987]

O, dobra wymówka "w ramach oszczędności"
idę wszamac owsianke a potem na jazdy

[angelus122]

Wiam
mam ten sam problem szafa pełna ciuchów a ja chodze w jednej parze spodni, bo w reszte się nie mieszcze;(

ja już po otrębiance na śniadanko i uciekam do studenckiej rzeczywistści;/

[foca]

No to startuje

Zważyłam sie rano o zgrozo 85,3kg przy wzroście 164cm, zrobiłam test i powiedział mi że mója prawidłowa waga to 62,1kg, hmm, ale to marzenie dlatego swój pierwszy cel określam na 70kg który powinnam osiągna na 37 urodziny - postaram sie sama sobie zrobić ten najlepszy chyba prezent, a potem bedziemy dązyć do celu 2 czyli wyliczonej wagi 62,1kg. Test mi pokazał aż 7 dni na 1 fazie, troszke dużoo, ale to tylko 7 dni w porównaiu ze 107 dniami fazy 2. Zamierazm iść trybem 1/1, aż sie boje.....

[Iloa]

Napisane przez lukkija

A ja jestem zalamana. Waga nic nie spada, chyba nawet rosnie. Czuje sie jakas obolala, opuchnieta. Dzis PW wiec na sniadanie zjadlam placuszek otrebowy z lososniem, na obiad indyka (2 plasterki z piersi, duszone) , kapuste (zielona) duszona (bez tluszczu) i pare brukselek). Potem 4 male (srednica ok 1cm) klopsiki duszone. Nie mam ochoty wiecej jesc.
Czuje sie beznadziejnie, zachodze w glowe jak to mozliwe ze nic nie chudne? To chyba moje hormony. Moze jak w koncu ten piorusnki @przyjdzie (o ile w ogole kiedys) to poczuje sie lepiej i chociaz troche wody zejdzie. <smut>

A niepotrzebnie (jesteś załamana).
Bo waga często schodzi skokowo, tzn. stoi, stoi a potem.............łubudub u bach........z dnia na dzień 1,5 kg mniej.

Niby na siłę nie trzeba się opychać, ale można sobie w ten sposób obniżyć metabolizm i dopiero będziesz miała kłopoty z jojo.
Postaraj się jeść więcej.


-------------------------------PYSIA, cześć. Ile masz wzrostu?

[pysia1987]

Napisane przez angelus122

Wiam
mam ten sam problem szafa pełna ciuchów a ja chodze w jednej parze spodni, bo w reszte się nie mieszcze;(

ja mam 7 par w które nie wchodze a dwie w które wchodze i to na biede mam 119cm w biodrach a w udzie 71cm konkretnie mam największy problem z dolnymi partiami, jestem raczej typową gruszką

Napisane przez Iloa

A niepotrzebnie (jesteś załamana).
Bo waga często schodzi skokowo, tzn. stoi, stoi a potem.............łubudub u bach........z dnia na dzień 1,5 kg mniej.

Niby na siłę nie trzeba się opychać, ale można sobie w ten sposób obniżyć metabolizm i dopiero będziesz miała kłopoty z jojo.
Postaraj się jeść więcej.


-------------------------------PYSIA, cześć. Ile masz wzrostu?

zgadzam się, przestoje się zdarzają i nie można się wtedy poddawać, ja się niestety poddawałam rezultat jest jaki jest

Iloa, mam 170cm

widziałam wczoraj zdjęcia z Sylwestra i się załamałam wyglądam jak monstrum

[yolanda9]

Witam po dłuugim weekendzie
Nowe dukanki

Napisane przez foca

No to startuje

No to powodzenia!
Ja startuje jakby z Tobą...bo święta się mi przeciągnęły i muszę zrzucić nadmiar, którego się dorobiłam przez ten czas... Oj ciężko będzie...

Fenris, wysłałam zaproszenie i możesz sobie mnie pooglądać w albumie

A ja wczoraj pochowałam te ciuchy co są już za duże...na razie boję się ich pozbywać.... oby jednak nie były potrzebne...no chyba że na kolejną ciążę

[vea7]

Napisane przez lukkija

Ktos zapytywal o koncepcje sniadaniowe...
Ja sobie robie placuszki z otrebow,ktore mozna wziac ze soba do pracyDo tego mozna sobie zrobic paste z tunczyka i jajek. Dodac troszke jogurtu naturalnego, zeby sie ladnie zlepilo plus pzyprawy. Albo ja sobie kiedys robilam ruloniki z lososia wedzonego nadziewane albo bialym serkiem z jogurtem i przyprawami albo pasta jajeczna. Zwinac takie ruloniki, spiac wykalaczka i zabrac ze soba do pracy albo na uczelnie

Ja zapytywałam Dziękuję pięknie za odpowiedź

Napisane przez magda_lena40

Jadł ktoś z Was może zupę minestrone i może mi powiedzieć jak ona smakuje/powinna smakować? Jak nasza zwykła jarzynówka czy jakoś inaczej? Pytam, bo przymierzam się do zrobienia jej, tylko bez ziemniaków czy makaronu, jak w przepisach które znalazłam

Napisane przez magda_lena40

Lukkija
A masz może sprawdzony przepis na taką normalna, nie-dukanową ? (jestem na III fazie jakby co, więc na ucztę chcę ją wykombinować )

Minestrone różni się od jarzynówki - jest duuużo gęstsza i inaczej przyprawiona
Sprawdzony przepis z ukochanego blogu chociaż w sumie Dukanowo lepszy byłby chyba eintopf... dla mnie to taka minestrone, ale z mięskiem


Kolejne mam pytanie z gatunku technicznych
Od jutra zaczynam I fazę. Wg. kalkulatora powinnam na niej być trzy dni, czyli do czwartku włącznie. Problem polega na tym, że w czwartek jest pogrzeb dziadka mojego męża, a po nim cała rodzina jest zapraszana na obiad do włoskiej restauracji, w której Dukanowego papu nie uświadczysz...
I tak, na obiad pójść muszę i muszę go zjeść, bo od rana do późna nie będę w domu. "Swojego" jedzenia nie bardzo mogę zabrać, no bo jak? I teraz pytanie właściwe - czy powinnam po czwartku kontynuować fazę I (wydłużyć o jeden dzień, który powinien być, a będzie częściowo - śniadanie, kolacja proto, obiad... nie proto) czy przejść do II fazy i się nie przejmować?

[foca]

Yolanda to superowo że startujesz dzis ze mną, nie bedzie łatwo, ale w kupie raźniej, ja sie obawiam jeszcze ferii zimowych bo 20 styczniach mamy w planach krotki urlop w gołebiewskim a tam mozna poplynąc z jedzeniem, no ale jest w czym wybierać wiec dukanowe potrawy też będą np. na sniadanko smażą pyszne omleciki ;-) no i poszeleje na basenach i na nartach wiec troszke wiecej ruchu bedzie, ale mimo wszystko licze sie z malusią przerwą chociaż postaram sie być silna

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Vea7 - wiesz ja bym chyba zjadła mega sniadanie proto, przed samym wyjsciem oszamała wiesniaka a na tym obiedzie powybierała to co proto z talerza, i kolacje dalej proto, chyba lepiej nie przerywać tym bardzie że na poczatku dostajesz powera, ale to moje zdanie, mądraluje sie bo juz nie raz przerwałam wląsnie jakaś okazją i jak pisałam wyżej sama boje sie wyjazdu, tylko że 1 faza bedzie juza poza mną

[icoteraz]

Napisane przez beate5454

ty tez na kaszy mannej bylas chowana , bo ja tez ...pamietam , ze nie poszlam predzej spac zanim jej nie dostalam ,az do 10 roku zycia ja jadlam...a teraz efekty sa!
Waga mi tez rok temu bardzo wolno spadywala...pamietam , ze laski po 3,naet 4 kg na uderzeniowce stracily ...ale ja tylko 1 kg .
Tym razem 1,5...ale uwazam , ze to nie duzo..trzeba miec cierpliwosc...jednak troszke trwalo zanim przytylysmy ...a teraz trzeba czekac zanim schudniemy

ja też jestem z czasów "kartkowych"
Kaszy nienawidziłam... lane kluski - proszę bardzo ale z dodatkiem soli. Pamiętam jak dziś, gdy ojciec stwierdził, ze nauczy mnie jeść ich na słodko - bo jak można je solić?! Efekt był taki, że ryczałam bo nie chciałam ich zjeść, ojciec próbował na siłę mnie do nich przekonać a ja w końcu łapałam kontakt z Wisłą i na tym skończyło się dalsze namawianie mnie na to jedzenie. Przestałam nawet jeść lane kluski z odrobiną soli. Trauma z dzieciństwa brrr
Kaszy mannej do tej pory nie wezmę do pyska

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez karmeelek

Hej Słoneczka moje kochane!
Witam i życzę wszystkiego najlepszego i najchudszego na ten Nowy Rok!
Mimo, że nie piszę to często Was podczytuję. Widzę dużo nowych osób a sporo starej gwardii wróciło Ja niestety mimo, że przytyłam to do Was nie dołączę aczkolwiek nie ubolewam z tego powodu gdyż za 7 m-cy będę mamą Pewnie o powrocie pomyślę za rok
Trzymajcie się cieplutko! Szczególnie Ty Fenris Życzę wytrwałości w diecie bo naprawdę warto! Ja schudłam ogólnie 20 kg więc wiem co piszę
Mykam na kolacje

G R A T U L U J Ęklas ki:kl aski:

Jeśli chodzi o to, że momentalnie padasz - to chyba normalne Ja miałam tak samo Oczy same sie zamykały a potem w nocy mogłam buszować

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Fenris - fajnie, że wróciłaś. Trzymaj się !
Trzymam za Ciebie kciuki

[foca]

Jejuńciu.....przyszłam do pracy, a tu niespodzianka nie grzali cały weekend i jest z 16 stopni tylko, i jak tu wypić butelke wody...chyba dzis herbatkami nadrobie, aaaaaa kupilam sobie wczoraj liptona piramidka zielona z mietą, chyba któraś z Was o niej tu pisała faktycznie pychota, jeżeli któraś z Was lubi miete a na znosi zielonej to szczerze polecam

[lulka91]

Hej!

Witam Was serdecznie! Jestem nowa I chcę zacząć dietę Dukana.
Więc pytam: Jak się do tego zabrać?

Czytałam prawie cały ten wątek i stwierdzam, że niektóre rady musiałabym sobie wydrukować i powiesić nad łóżkiem

Pozdrawiam

[foca]

Witaj, na początku wątku masz wszystko co powinnaś wiedzieć ;-))

[Emilia 25]

Napisane przez vea7

Kolejne mam pytanie z gatunku technicznych
Od jutra zaczynam I fazę. Wg. kalkulatora powinnam na niej być trzy dni, czyli do czwartku włącznie. Problem polega na tym, że w czwartek jest pogrzeb dziadka mojego męża, a po nim cała rodzina jest zapraszana na obiad do włoskiej restauracji, w której Dukanowego papu nie uświadczysz...
I tak, na obiad pójść muszę i muszę go zjeść, bo od rana do późna nie będę w domu. "Swojego" jedzenia nie bardzo mogę zabrać, no bo jak? I teraz pytanie właściwe - czy powinnam po czwartku kontynuować fazę I (wydłużyć o jeden dzień, który powinien być, a będzie częściowo - śniadanie, kolacja proto, obiad... nie proto) czy przejść do II fazy i się nie przejmować?

Ja bym na Twoim miejscu nie zaczynała I fazy teraz, tylko po tym obiedzie (następnego dnia). Wiele czasu nie stracisz, a sama U jest bardzo ważym elementem diety, a jakbyś tak na samym początku zgrzeszyła, to U mogłaby nie zadziałać jak trzeba - czyli szokowo dla organizmu. Moja rada - zacznij od piątku.

[anaiss86]

Napisane przez magda_lena40

ok 177



Dziękuję


Dziękuję
Szczególnie za baty, przydadzą się
Dzisiaj w grzeczny dzień trójeczkowy z posiłkiem skrobiowym



Dziękuję
Jakie tylko, 20kg to super wynik

anaiss86

Przepraszam, że dopiero teraz ale bardzobardzo gratuluję zaręczyn !



Ogroooomne gratulacje kochana !
Dbaj o siebie
I zaglądaj do nas czasem

dziekuje Cie kochana za gratulacje i dolaczenie do przyjaciol. Wygladasz cudownie!!! Zmienilas sie nie do poznania. Piekna Ty moja

[pysia1987]

Ja tez bm zaczęła Ifazę dopiero po stypie

Wszamałam na drugie śniadanko makrelke
na obiadek do pracy gotuje mi się udko z kuraka w międzyczasie będzie jakiś jogurt, jajka, a na wieczór wieśniak
musze iśc jeszcze na zakupy bo lodówka świeci dukanowymi pustkami

[modliszka87]

Napisane przez pysia1987

Cześć Dziewczyny moge do Was dołączyć?
Podobać mi się tu
Nie jestem dukanową nowicjuszką niestety, ale od jutra startuje, znów... Opowiem Wam krótko moją historię:
Mam 170cm, rocznikowo 25lat

*do stycznia 2009 od kilku lat utrzymywałam wage ok 80kg, nie przeszkadzało mi to, dobrze się czułam w swoim ciele (praktycznie zero cellulitu)
*maj 2009 90 kg (po zerwaniu z chłopakiem zajadłam stresy i tak przybyło 10kg)
*wrzesien 2009 80kg (zdrowo sie odzywiałam i jeżdziłam na orbitreku)
*luty 2010 80kg i śmierć mojego Taty
*maj 2010 93kg (zajadłam stresy związane ze śmiercią)
*lipiec 2010 93kg rozpoczyna się moja przygoda z Dukanem
*luty 2011 71kg
*od lutego 2011 raz byłam na dukanie, raz nie byłam i tak aż do
*stycznia 2012 87 kg i ciało w stanie opłakanym.......

od jutra zaczynam Dukana, dbanie o ciało plus ćwiczenia przynajmniej co dwa dni (orbi, stepper, agrafka, skakanka itp), od marca bede miala karte Multisport wiec bede chciala chodzic na siłke
mam sporą motywacje bo najprawdopodobniej w tym roku siostra bierze ślub, wiec musze pieknie wyglądać. Dodatkowo podejrzewam, ze TŻ się oświadczy, wieć juz musze zaczac przygotowania do wielkiego dnia poza tym mam mase zayebistych ciuchów na wiosne i musze sie w nie zmiescic

to tyle, mam nadzieje, ze mnie przygarniecie

(PS. Mam gdzieś opinie "starych koleżanek" z wizażu na temat Dukana, każdy ma swoje życie i moze się odchudzac jak chce )

to widze,ze jestes tego samego wzrostu co ja i wiekowo również, bo ja w lipcu 25 skoncze :P
dużo przeszłas...
powodzenia w zrzucaniu kg

nikamo36 nie mialam Cie w kontaktach

ale napisalyscie siem... ledwo nadrobilam :P
u mnie waga znowu w gore :/ tym razem 0,3kg a jestem niby po @... a tu chyba cos sie jeszcze szykuje... nie wiem :/ musze sie ograniczyc z wchodzeniem na wage bo mnie zalamuje :/
lece pocwiczyc milego dzionka

[pysia1987]

Napisane przez lulka91

Hej!

Witam Was serdecznie! Jestem nowa I chcę zacząć dietę Dukana.
Więc pytam: Jak się do tego zabrać?

Czytałam prawie cały ten wątek i stwierdzam, że niektóre rady musiałabym sobie wydrukować i powiesić nad łóżkiem

Pozdrawiam

ja jednak polecam przeczytac najpierw książkę (w wersji elektronicznej też jest), w internecie niby dużo wszystkiego, ale mnie osobiście bardzo książka pomogła zrozumieć wiele rzeczy i w ogóle myśle, ze bez niej nie dałabym rady

no to ja spadam do pracy dzś do 24
wcześniej skocze po zakupki: jakieś serki, twarożki, 2zgrzewki wody, cole light, rybke mrozoną, cycki z kuraka, jogurciki i co mi tam jeszcze wpadnie w ręce

miłego dzionka

[vea7]

Dziękuje za rady
Chyba rzeczywiście zacznę w piątek dopiero, ale kurcze... nie chciałam tak odkładać... bo się boję, że znowu coś wyskoczy i nie zacznę
No nic, pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć...

[Fenris]

Dzięki za słowa otuchy Mam serki wiejskie, jogurty, nóżki, pierś z kuraka, jajka, mleczko, makrelę, otręby, proszki do pieczenia, cynamon, słodzik, żelatynę, mleko odtłuszczone i kakao Decomoreno
Czyli wszystko co na razie potrzebuję Jeszcze muszę dokupić keczup w Kauflandzie i serek homo.

Na obiad mam gyrosa z piersi. Będę szła ulubionym trybem 5/5.

Pfff... Jak ja to przeżyję

[eFkaS]

Mam pytanie czy dieta Dunkana może przyczynić się do powstawania kamieni w nerkach? Bo słyszałam, że chyba tak. To nie jest cht=yba tak do końca bezpieczne???

[foca]

Fenris -- przezyjesz tak samo jak niejedna z nas tutaj, tylko musimy sie wspierać w naszej drodze ku lżejszemu ciałku

[Fenris]

Napisane przez foca

Fenris -- przezyjesz tak samo jak niejedna z nas tutaj, tylko musimy sie wspierać w naszej drodze ku lżejszemu ciałku

Tak... Tylko to już jest moje KOLEJNE podejście.
Za pierwszym razem schudłam do 59kg w styczniu 2011.

[foca]

żadna dieta nie jest w 100% bezpieczna i niejedne dietetyk opiera się na tej włąśnie diecie, a kamienie w nerkach mogą się pojawić również od spożywania zbyt dużej ilości napojów gazowanych, wg.mojej skromnej wiedzy jak nie bedziesz fisiować z bialkami to nic ci nie grozi...fisiować czytaj obiadac sie wylączni nimi, dlatego dla wyrównania należy jesc duzo dozwolonych wazyw i jarzyn i pić wode niegazowaną

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Napisane przez Fenris

Tak... Tylko to już jest moje KOLEJNE podejście.
Za pierwszym razem schudłam do 59kg w styczniu 2011.

Kochanieńka moje juz 3 podejście , tylko że moj rekord to było tylko 5kg i zaczynałam z 84kg, dlatego ja osobiscie licze tu na Was wszystkie

[Fenris]

Wstyd mówić, ale od listopada 2010 do marca 2011 straciłam 57cm w obwodach, a od marca do teraz przybrałam 61,5cm
A z wagą startuję podobną co 01.11.10.

Mój rekord to było 10-11kg.

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Yolanda - zdjęcia rewelacja

[magda_lena40]

Napisane przez lulka91

Hej!

Witam Was serdecznie! Jestem nowa I chcę zacząć dietę Dukana.
Więc pytam: Jak się do tego zabrać?

Czytałam prawie cały ten wątek i stwierdzam, że niektóre rady musiałabym sobie wydrukować i powiesić nad łóżkiem

Pozdrawiam

Trzeba zacząć od przeczytania książki i zrobienia testu. A potem jak się zdecydujesz to kup do jedzenia to co możesz i zamierzasz jeść i zacznij dukać

Napisane przez anaiss86

dziekuje Cie kochana za gratulacje i dolaczenie do przyjaciol. Wygladasz cudownie!!! Zmienilas sie nie do poznania. Piekna Ty moja

Dziękuje Ci bardzo kochana !

Napisane przez Fenris

Dzięki za słowa otuchy Mam serki wiejskie, jogurty, nóżki, pierś z kuraka, jajka, mleczko, makrelę, otręby, proszki do pieczenia, cynamon, słodzik, żelatynę, mleko odtłuszczone i kakao Decomoreno
Czyli wszystko co na razie potrzebuję Jeszcze muszę dokupić keczup w Kauflandzie i serek homo.

Na obiad mam gyrosa z piersi. Będę szła ulubionym trybem 5/5.

Pfff... Jak ja to przeżyję

Dasz radę Wierzę w Ciebie

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Napisane przez vea7

Minestrone różni się od jarzynówki - jest duuużo gęstsza i inaczej przyprawiona
Sprawdzony przepis z ukochanego blogu chociaż w sumie Dukanowo lepszy byłby chyba eintopf... dla mnie to taka minestrone, ale z mięskiem

Dziękuję bardzo
Właśnie nad tym przepisem się zastanawiałam, też czytam tego bloga
Będzie kiedyś na ucztowy obiad

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------

Napisane przez yolanda9

Ja startuje jakby z Tobą...bo święta się mi przeciągnęły i muszę zrzucić nadmiar, którego się dorobiłam przez ten czas... Oj ciężko będzie...

Też mogę powiedzieć, że dzisiaj startuję, chociaż nie do końca

Waga mi się waha, dzisiaj rano byłam +1kg w stosunku do wagi z jaka przechodziłam na III. Ale dzisiaj mam bardzo grzeczne proto, więc jutro powinno być mniej. No ale ja nie o tym.

Marzy mi się zrzucenie jeszcze ok 10kg, no chyba, że będzie mi pasować mój wygląd przy ciut większej wadze. Na II nie wrócę z kilku powodów: ze względu na plan zajęć jestem 3 razy w tyg. nawet po 10 godzin poza domem i nie wytrzymałabym wtedy na proto; cały przyszły tydzień mam zawalony kolokwiami, potem w sesji egzaminy, a nie wiem jak mój organizm zareaguje na powrót na II, więc wolę teraz nie ryzykować; a poza tym coś czuję, że powrót na II byłby baaardzo trudny.

Moje postanowienia to:
1. Pieczywo 3 razy w tygodniu-wtedy, gdy jestem poza domem bardzo długo.
2. Max 2 razy w tyg uczty lub posiłki skrobiowe.
3. Owoce 6 razy w tygodniu.
4. Jeden dzień proto-u mnie od początku III jest to poniedziałek. Wiem, że nie powinno się tego dnia zmieniać, ale uzalezniam to od planu zajęć w przyszłym semestrze.
5. Warzywa 6 dni w tygodniu.
6. Jedzenie konkretnych posiłków, a nie podjadanie po plasterku wędliny, czy pomidorków koktajlowych w ciągu dnia
7. Koniec ze słodyczami (tymi dukanowymi ma się rozumieć, bo reszta i tak zabroniona ). W chwilach słabości, czyt. stres lub @, może być jakieś odstępstwo (w sensie dukanowe ciasto, nutella czy coś).
8. Ruch ! Najpóźniej od lutego, a jak dam radę to już teraz (powtarzam to od początku diety, wiem ale teraz mam silna motywację).

Daje sobie czas do końca kwietnia, najpóźniej do końca czerwca, czyli średnio 2-3,5kg spadku miesięcznie. Oczywiście nie będę miała nic przeciwko, jeśli się uda szybciej

Co sądzicie ?

Przepraszam, że aż tak się rozpisałam To nie było planowane

[Fenris]

Magdaleno - po pierwsze , a po drugie ja uważam, że to bardzo dobry pomysł z tymi postanowieniami. Z tym, że np. ptasianka to też słodycze, a można ją legalnie jeść do oporu

Ja mam pierwszy dzień diety, ale skoro ostatnio wcinałam tyle słodyczy to dzisiaj ciastko czekoladowe z mikrofali + odrobina nutelli mi nie zaszkodzą. No nie? Bo rośnie mi to białko w ustach.

[magda_lena40]

Napisane przez Fenris

Magdaleno - po pierwsze , a po drugie ja uważam, że to bardzo dobry pomysł z tymi postanowieniami. Z tym, że np. ptasianka to też słodycze, a można ją legalnie jeść do oporu

Ja mam pierwszy dzień diety, ale skoro ostatnio wcinałam tyle słodyczy to dzisiaj ciastko czekoladowe z mikrofali + odrobina nutelli mi nie zaszkodzą. No nie? Bo rośnie mi to białko w ustach.

Pewnie, że nie zaszkodzą

Z takimi ptasiankami to zobaczymy jak wyjdzie u mnie w praktyce-wiem, że nie zaszkodzi mi jedzenie ich, ale byle nie za często