Zęby szczerzą, wszędzie włażą, co potrafią nam pokażą III-IV 2011

[coralady]

Napisane przez kasiuni_a

Mam teraz kilka pytań
- kupujecie jakieś prezenty na dzień dziecka? jeśli tak to co?
- ja właśnie na tę okazję myślę o baseniku, więc jeśli macie to pochwalcie się jakie
-spodziewacie się czegoś na dzień matki? ja jak nie powiem wprost to pewnie nie mam na co liczyć, jeszcze będę musiała przypomnieć żeby do swojej mamy zadzwonił

tak, z biedronki
mnie wczoraj udało się kupić tylko rozmiar 80 w kolorze zielonym, a tak to wszystko było już zupełnie przebrane, a chciałam jeszcze 86 czerwone albo brązowe

Ja na dzień dziecka niczego szczególnego nie kupuje.Kupuja babcie i ciocie,a ja tylko sugeruje co nam potrzeba,albo co nam sie podoba

Na Dzięn Matki to mam nadzieję,że Tż sie postara i przyjda z Lili choć z kwiatkiem do mnie

A ja wczoraj kupiłam Lili te z misiem na 80 i czerwone z żyrafą na 86,ale takie one wielkie,ze nie wiem kiedy je załozy
Siostra kupiła synkowi własnie te zielone ze smokiem,kremowe z misiem i niebieskie.To chyba jej sie udało,bo już ostatnie sztuki były

marta ja czytałam gdzieś,ze na początek(przez 2 pierwsze tygodnie)powinno sie robic ten peelnig co 2 dni,a później 2 razy w tygodniu. Ja i tak jak zrobię raz w tygodniu to wszystko.Musze się wziąc za siebie!

[ego_ego]

hej
mam chwilkę w pracy, ale jest tak duszno, ze nie ma czym oddychać


anessko mój zjada dużo mm
na noc 270 wody plus 9 miarek mm
co drugą noc ok 2-3 180 wody 6 miarek mm
rano 240 wody 4 miarki mm + 4 miarki kaszy mleczno-ryżowej
czasami po południu jak nie chce nic innego jesć to dostaje mm

Napisane przez marta_27

każdego dnia Mateusz zadziwia mnie coraz bardziej tym że coraz więcej rozumie i potrafi. przedwczoraj wróciliśmy do domu i mówię do niego "zdejmij skarpetki bo idziemy się kąpać" a on pach za skarpety i zdjął sobie sam
a codziennie rano je sam butle. wcześniej kładłam mu kocyk na podłogę i dawałam poduchę rogala do karmienia, kładłam go i dawałam butlę a od jakiegoś czasu jak usłyszy odgłos wstrząsanej butli to sam idzie po tego rogala, kładzie go na dywanie i czeka na mleko
fajne te nasze dzieci się stają. z takich małych, niekumatych niemowlaków zmieniły się w małych i sprytnych brzdąców

brawo, jaki zdolny
Olek już od jakiegoś czasu je sam butle nawet na siedząco, ale skarpet nie umie ściągać

Napisane przez kasiuni_a

Mam teraz kilka pytań
- kupujecie jakieś prezenty na dzień dziecka? jeśli tak to co?
- ja właśnie na tę okazję myślę o baseniku, więc jeśli macie to pochwalcie się jakie
-spodziewacie się czegoś na dzień matki? ja jak nie powiem wprost to pewnie nie mam na co liczyć, jeszcze będę musiała przypomnieć żeby do swojej mamy zadzwonił



a tak w tym temacie, to spotkałam wczoraj daleką znajomą, której córka ma 10 m-cy i jest małojadkiem, też nie chce pić mm i jest jeszcze trochę karmiona piersią, no ale znajoma ostatnio wymyśliła sposób żeby dziecko trochę mm zjadło - skoro nie chce butli i na łyżeczkę zaciska usta, to ona jej wstrzykuje mleko strzykawką

- ja właśnie nie wiem co małemu kupić, chciałabym coś bo mu się zabawki znudziły, ale nie mam pomysłu

- my mamy taki http://www.opineo.pl/opinie-1039361-...aba-57416.html
fajny jest bo ma dmuchane dno

- ja nie wiem jak to będzie z dniem matki, w zeszłym roku dostałam życzenia, a teraz może tż się postara


co do karmienia strzykawką, to jeśli dziecko bardzo mało je i mało przybiera na wadze, to dla mnie to naturalne, że jakoś chce to dziecko nakarmić

[Anessa]

Dzieki dziewczyny odnosnie karmienia mm Widze, ze to roznie u was wychodzi z iloscia.
U nas jest tak:
260 ml rano - mm z kaszka
170 ml po poludniu ale nie zawsze
260 ml na noc

Bede chyba musiala wyeliminowac ta popoludniowa butle, bo duzo mi Nino pije a dla niego poranna i wieczorna butla to swietosc, wiec tego narazie nie ruszam

A jak jest z wieczornym karmieniem? Czy nadal kapiel, zabki i butla czy juz ktoras przestawila swe dziecie na tryb dorosly?
Ja chyba poczekam z tym przestawieniem, bo trzeba bedzie jakos malemu wyjasnic czemu tak a nie inaczej a wole, zeby zrozumial choc troszke a nie plakal przez tydzien albo inne cyrki odstawial

Nie wiem jak wy, ale ja jakos od pewnego czasu czuje coraz wieksza wiez z synkiem Jest takie porozumienie dusz, wiecie, tak bez slow i to jest po prostu piekne I widze, ze tego nie ma z TZem i boje sie, zeby go to w pewnym momencie nie zabolalo Choc musze przyznac, ze ostatnimi czasy mniej przebywa z Ninem i mniej w ogole sie nim zajmuje, wiec nie zdziwie sie, jesli Nino zacznie go olewac
Juz od jakiegos ponad miesiaca kapie malego znow sama, karmie, przewijam, ubieram, przebieram, zawoze do zlobka, odbieram... TZ tylko w soboty jest z malym i martwie sie, ze az tak zmeczony jest pozniej, ze przez kolejne 6 dni nie chce sie znow "zmeczyc".
Wkurza mnie to okropnie...

Wiecie kiedy ostatnio wzial malego rano na dol, zebym mogla sie wyspac choc raz, tak jak on codziennie moze?
NIGDY. Przez ponad rok zycia malego. NIGDY.
I jeszcze ma czelnosc mowic mi, ze sie nie wyspal, bo Nino halasowal a ja nie poszlam go uspokoic.

To sie wyzalilam.

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Kurcze, tak przeczytalam to co napisalam i pomyslalam sobie, ze okropna jestem...
Czasem mam takie dni slabosci jak dzis z tym utyskiwaniem na TZa ale w gruncie rzeczy dobrego mam chlopa i jak tylko ma czas to pieknie sie malym zajmuje
Moze dlatego, ze tak duzo pracuje, nie jest w stanie zobaczyc, ze i mnie jest ciezko.
No nic, damy rade

[Tity]

Anessa bo faceci to inny gatunek :P Mało który jest idealnym mężem i ojcem. Ja ostatnio swojego na 5 minut zostawiłam samego w pokoju z małym. Mąż czytał książkę, a jak weszłam do pokoju to mały wszedł na pufę z długopisem w ręku i już wchodził na toaletkę....A mąż odwrócony tyłkiem z nosem w książce.....poza tym jest sknera i zamiast myśleć jak zarabiać to myśli jak oszczędzać. A dzisiaj wysłałam go po zjeżdżalnię z Biedronki i mnie pyta czy to nam na pewno potrzebne.....No jak tak się patrzy to w sumie nic człowiekowi nie jest potrzebne...eh.

Dzisiaj u nas noc straszna. Mały nie dał się odłożyć, wiercił się i popłakiwał przez 3 godziny. Do tego nad ranem miałam straszny sen, że znalazłam Leonka utopionego w wannie i wyjęłam go za zimną rączkę i zaczęłam reanimować i krzyczeć pomocy i nikt nie słyszał....Chyba strasznie przewrażliwiona jestem na punkcie tego, że może mu się coś stać.
Tak jak Anessko piszesz, też coraz większą więź odczuwam z Leonkiem. I rozczula mnie jak woła mama! i chce na rączki, albo cycusia.

Co do Dnia Dziecka, to nie wiem. Sknera znowu będzie jęczeć, że nie mamy kasy

[izunia233]

Napisane przez kasiuni_a

Hej

ej no, jak tak możesz

No a co miałam napisac? No dobra niech będzie, jest pulchna hihi

Anessa nie martw się Tż Tity dobrze napisała, że faceci to inny gatunek.

[marta_27]

chłopaki moje na spacerze więc mam chwilę oddechu

wiecie co wczoraj moje dziecko zrobiło wlazł na kanapę, stanął sobie i zaczął iść tak jakby ta kanapa końca nie miała. na szczęście potknął się i na pupie wylądował ale już miałam wizję że sobie zejdzie z kanapy i runie w dół jak długi

Napisane przez kasiuni_a

Mam teraz kilka pytań
- kupujecie jakieś prezenty na dzień dziecka? jeśli tak to co?
- ja właśnie na tę okazję myślę o baseniku, więc jeśli macie to pochwalcie się jakie
-spodziewacie się czegoś na dzień matki? ja jak nie powiem wprost to pewnie nie mam na co liczyć, jeszcze będę musiała przypomnieć żeby do swojej mamy zadzwonił

pochwalisz się jakie te sandałki w ccc kupiliście? my się jutro musimy po jakieś wybrać
a co z tymi butami na zamówienie?

Dawid też jeszcze na tym etapie, tylko wrzeszczy i aż się boję co to dalej będzie

-coś kupimy ale nie wiem co. z moim mężem to ciężko coś większego kupić bo dla niego to wszystko zbędne jest
-na dzień matki jak przypomnę że taki istnieje to może jakiegoś kwiatka dostanę, hehe chociaż muszę powiedzieć że rok temu mnie pozytywnie mąż zaskoczył bo dostałam koszulkę ze zdjęciem Mateusza. sam tego nie wymyślił na bank ale miło mi było. zwłaszcza że dzień wcześniej wróciliśmy z Mateuszem do domu po 3tyg pobycie w szpitalu
a w tym roku jak będzie to się okaże

butki kupiłam z serii action boy
http://ccc.eu/public/upload/foto/ss1...s/big/0171.jpg
pierwsze u góry, innego zdjęcia nie mogę znaleźć

a na buty korekcyjne ciągle czekamy. mam nadzieję że niedługo będą

Napisane przez coralady

marta ja czytałam gdzieś,ze na początek(przez 2 pierwsze tygodnie)powinno sie robic ten peelnig co 2 dni,a później 2 razy w tygodniu. Ja i tak jak zrobię raz w tygodniu to wszystko.Musze się wziąc za siebie!

a to nawet nie wiedziałam że tak w zaleceniach
ale i tak nie ma szans żebym co 2 dni robiła ten peeling bo po 1 nie chce mi się a po 2 to musiałabym co 2 dzień wannę szorować i kafle dokoła

Napisane przez ego_ego

hej
brawo, jaki zdolny
Olek już od jakiegoś czasu je sam butle nawet na siedząco, ale skarpet nie umie ściągać

na siedząco to dla Mateusza wyższa szkoła jazdy
a skarpety ściągnąć dla niego to nie wyczyn bo robi to odkąd zaczął dosięgać rączkami do stóp tyle że teraz zdjął je na moją wyraźną prośbę
a dziś poprosiłam żeby zaniósł tacie śliniak i poszedł pięknie do tatusia i dał co miał dać.
takie małe rzeczy i wydawałoby się że takie normalne a jak potrafią człowieka ucieszyć, hehe

Napisane przez Anessa

Nie wiem jak wy, ale ja jakos od pewnego czasu czuje coraz wieksza wiez z synkiem Jest takie porozumienie dusz, wiecie, tak bez slow i to jest po prostu piekne I widze, ze tego nie ma z TZem i boje sie, zeby go to w pewnym momencie nie zabolalo Choc musze przyznac, ze ostatnimi czasy mniej przebywa z Ninem i mniej w ogole sie nim zajmuje, wiec nie zdziwie sie, jesli Nino zacznie go olewac
Juz od jakiegos ponad miesiaca kapie malego znow sama, karmie, przewijam, ubieram, przebieram, zawoze do zlobka, odbieram... TZ tylko w soboty jest z malym i martwie sie, ze az tak zmeczony jest pozniej, ze przez kolejne 6 dni nie chce sie znow "zmeczyc".
Wkurza mnie to okropnie...

Wiecie kiedy ostatnio wzial malego rano na dol, zebym mogla sie wyspac choc raz, tak jak on codziennie moze?
NIGDY. Przez ponad rok zycia malego. NIGDY.
I jeszcze ma czelnosc mowic mi, ze sie nie wyspal, bo Nino halasowal a ja nie poszlam go uspokoic.

To sie wyzalilam.

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Kurcze, tak przeczytalam to co napisalam i pomyslalam sobie, ze okropna jestem...
Czasem mam takie dni slabosci jak dzis z tym utyskiwaniem na TZa ale w gruncie rzeczy dobrego mam chlopa i jak tylko ma czas to pieknie sie malym zajmuje
Moze dlatego, ze tak duzo pracuje, nie jest w stanie zobaczyc, ze i mnie jest ciezko.
No nic, damy rade

piękna jest więź matki i dzieckaja też odczuwam ją coraz bardziej

a narzekaniem na tż się nie martw. ja też mam dobrego męża a i tak w chwilach słabości na niego narzekam i często mnie wkurza jego zachowanie. ale w takie dni to nawet gdyby był aniołem to i tak by mi to przeszkadzało

Napisane przez Tity

A dzisiaj wysłałam go po zjeżdżalnię z Biedronki i mnie pyta czy to nam na pewno potrzebne.....No jak tak się patrzy to w sumie nic człowiekowi nie jest potrzebne...eh.

Dzisiaj u nas noc straszna. Mały nie dał się odłożyć, wiercił się i popłakiwał przez 3 godziny. Do tego nad ranem miałam straszny sen, że znalazłam Leonka utopionego w wannie i wyjęłam go za zimną rączkę i zaczęłam reanimować i krzyczeć pomocy i nikt nie słyszał....Chyba strasznie przewrażliwiona jestem na punkcie tego, że może mu się coś stać.

Co do Dnia Dziecka, to nie wiem. Sknera znowu będzie jęczeć, że nie mamy kasy

mój tak samo ma z tym gadaniem czy to potrzebne

snu współczuję, straszny był. ja bym miała pewnie cały dzień rozwalony
a dlaczego Leonek spać nie mógł?

mnie pewnie też jęki męża nie ominą

[kasiuni_a]

Młody spał 2,5h i teraz po powrocie z dworu już znów zasypia, bo się wylatał strasznie przed blokiem. Ale niestety max 1,5h dam mu spać, bo wieczorem mąż ma wychodne, a ja się z nim nie chcę sama bujać do 22
Na placu zabaw była ok. 3-letnia dziewczynka z wózeczkiem i Dawid cały czas za nią chodził, a ona mu z tym wózkiem uciekała W końcu jednak odpuściła, wyjęła lalę i dała mu trochę pojeździć. Powiem Wam, że dziecko było przeszczęśliwe. Mogłabym mu wózek z lalką kupić na dzień dziecka

Napisane przez ego_ego

- my mamy taki http://www.opineo.pl/opinie-1039361-...aba-57416.html
fajny jest bo ma dmuchane dno

co do karmienia strzykawką, to jeśli dziecko bardzo mało je i mało przybiera na wadze, to dla mnie to naturalne, że jakoś chce to dziecko nakarmić

fajny basenik, muszę poszukać jakie ma wymiary

przy dziecku 1-2 miesięcznym, to bym się wcale nie dziwiła, ale u takiego dużego dziecka karmienie strzykawką na siłę to chyba nic dobrego nie da, a na pewno nie polubi od tego mleka... a inne rzeczy je, tylko że w małych ilościach
no nic, nie ma co się zagłębiać w temat, bo to ich sprawa i możliwe, że tylko mnie się to dziwne wydaje

Napisane przez Anessa

A jak jest z wieczornym karmieniem? Czy nadal kapiel, zabki i butla czy juz ktoras przestawila swe dziecie na tryb dorosly?

Nie wiem jak wy, ale ja jakos od pewnego czasu czuje coraz wieksza wiez z synkiem Jest takie porozumienie dusz, wiecie, tak bez slow i to jest po prostu piekne I widze, ze tego nie ma z TZem i boje sie, zeby go to w pewnym momencie nie zabolalo Choc musze przyznac, ze ostatnimi czasy mniej przebywa z Ninem i mniej w ogole sie nim zajmuje, wiec nie zdziwie sie, jesli Nino zacznie go olewac
Juz od jakiegos ponad miesiaca kapie malego znow sama, karmie, przewijam, ubieram, przebieram, zawoze do zlobka, odbieram... TZ tylko w soboty jest z malym i martwie sie, ze az tak zmeczony jest pozniej, ze przez kolejne 6 dni nie chce sie znow "zmeczyc".
Wkurza mnie to okropnie...

Kurcze, tak przeczytalam to co napisalam i pomyslalam sobie, ze okropna jestem...

mój jest na trybie "dorosłym" od dwóch miesięcy, przestawił się sam jak odrzucił pierś, wcześniej po kąpieli go karmiłam, a teraz ok. 19.30 jest kolacja, później jeszcze chwilę bawi się z ojcem, potem "mycie" zębów, kąpiel i spanie (albo i nie )

a co do zębów to powiem Wam, że wczoraj tatuś tak długo mu szorował zęby jak chyba łącznie przez całe pół roku nie były sposób na to znalazł się przypadkiem - Dawid siedział w łazience na blacie i wziął mój dezodorant, zdjął zatyczkę i podał mi ją, a ja ją wzięłam do buzi (wiem, przykład nienajlepszy, bo też tak będzie robił ) i wypluwałam do zlewu wydając śmieszne dźwięki Młody najpierw siedział z otwartą buzią, a potem śmiał się w głos a mąż działał szczoteczką

nie jesteś okropna, Ty też jak Tż masz prawo czuć się zmęczona, przecież nie tylko on pracuje, a Ty dodatkowo po powrocie masz jeszcze kupę zajęć w domu i przy dziecku
mój mąż też ideałem nie jest, ale Dawidem się zajmuje jak jest w domu, tylko trzeba mu zawsze powiedzieć co i jak czasem mam dość tego "proszenia się", bo chciałabym żeby sam z siebie coś zrobił, nawet pobawił się z małym i też często myślę, czy kiedyś jak Dawid podrośnie to nie będzie żałował że jednak nie spędził z nim więcej czasu

Napisane przez Tity

A dzisiaj wysłałam go po zjeżdżalnię z Biedronki i mnie pyta czy to nam na pewno potrzebne.....No jak tak się patrzy to w sumie nic człowiekowi nie jest potrzebne...eh.

Dzisiaj u nas noc straszna. Mały nie dał się odłożyć, wiercił się i popłakiwał przez 3 godziny. Do tego nad ranem miałam straszny sen, że znalazłam Leonka utopionego w wannie i wyjęłam go za zimną rączkę i zaczęłam reanimować i krzyczeć pomocy i nikt nie słyszał....Chyba strasznie przewrażliwiona jestem na punkcie tego, że może mu się coś stać.

i jak ta zjeżdżalnia? jaka długość ślizgu?
kurcze byłam wczoraj w biedronie i nie widziałam

sen miałaś okropny, pewnie bym cały dzień nie mogła dojść do siebie po czymś takim

Napisane przez marta_27

wiecie co wczoraj moje dziecko zrobiło wlazł na kanapę, stanął sobie i zaczął iść tak jakby ta kanapa końca nie miała. na szczęście potknął się i na pupie wylądował ale już miałam wizję że sobie zejdzie z kanapy i runie w dół jak długi

-coś kupimy ale nie wiem co. z moim mężem to ciężko coś większego kupić bo dla niego to wszystko zbędne jest

butki kupiłam z serii action boy
http://ccc.eu/public/upload/foto/ss1...s/big/0171.jpg
pierwsze u góry, innego zdjęcia nie mogę znaleźć

mój też tak kiedyś spacerował po kanapie, tylko niestety się nie potknął i zleciał na dół, bo nie zdążyłam podbiec do niego

mój mąż zazwyczaj na początku kręci nosem, potem też jest za tym żeby coś kupić tylko nie ma pomysłu, więc ja wymyślam, a jak okazuje się że Dawid się tym bawić nie chce to jest gadanie że trzeba było coś innego wymyśleć

wyglądają fajnie te buty, jutro się przejdziemy po sklepach
a takie głupie pytanie - pod takie buty nie zakładacie skarpetek?

[iizabelaa]

Napisane przez marta_27

butki kupiłam z serii action boy
http://ccc.eu/public/upload/foto/ss1...s/big/0171.jpg
pierwsze u góry, innego zdjęcia nie mogę znaleźć

bardzo mi się podobają

Napisane przez kasiuni_a

Mam teraz kilka pytań
- kupujecie jakieś prezenty na dzień dziecka? jeśli tak to co?
- ja właśnie na tę okazję myślę o baseniku, więc jeśli macie to pochwalcie się jakie
-spodziewacie się czegoś na dzień matki? ja jak nie powiem wprost to pewnie nie mam na co liczyć, jeszcze będę musiała przypomnieć żeby do swojej mamy zadzwonił

- chyba nie, choć od pewnego czasu myślę o kupnie maty wodnej
- ja mam cos w tym stylu, w tym roku jeszcze nie uzywany,
myślę że będzie fajny dla młodej, bo płytki a obszerny
http://allegro.pl/basen-rodzinny-int...309621612.html
i mamy jeszcze taki maluteńki, chcemy go zabrac nad morze
- wątpię, choć czasami potrafi zaskoczyć

[madalena83]

hej hej

znowu mam problemy z komputerem - tzn. zasilacz się zepsuł. Wczoraj odpisywałam i bateria padła - więc nic się nie wysłało, a na dodatek pzrepadło. A mąż zapomniał laptopa z pracy, więc nie mógł mi pożyczyć swojego zasilacza. Dopiero dzisiaj go mam i muszę teraz dla siebie na allegro zamówić.

będę odpisywała od końca

kasiuni_a ja na razie małego nie przestawiam na tryb "dorosły" bo się boję, że po kąpieli mi nie uśnie
Na razie u niego musi być butla przed spaniem.

co do mycia ząbków to ja właśnie jutro w końcu muszę kupić pastę dla małego - do tej pory myliśmy wodą, ale już wypada myć pastą

na Dzień Dziecka coś chcę kupić, ale jeszcze nie wiem co - na pewno dostanie książkę, jednak nie wiem co do tego

a z Dniem Matki to nie wiem - jak będzie to tylko zależało od męża, to nawet życzeń nie dostanę chyba, że będę gadała o tym przez kilka dni przed to kwiaty dostanę.
Ale ostatnio jestem w takim nastroju, że pewnie będę siedziała cicho. Jak nie to nie

martau mnie Maksymilian dzisiaj szedł tak na tarasie - idzie przed siebie i nie patrzy na nic, a na tarasie mamy schodek - dobrze, że zdążyłam podbiec i go złapać.
Ale z kanapy to o wiele wyżej, dobrze, że klapnął na tyłek

i też zauważyłam, że jak coś mówię małemu to on wie o co chodzi jak np. chodź idziemy do kuchni, do samochodu, podaj pilot, włącz tv, wypluj smoczek itp.

Ale " nie wyłączaj dekodera" niestety nie rozumie

Tity okropny sen miałaś

A nocka u nas podobna- o 2 mały się obudził z płaczem i musiałam go wziąć na rączki, a co chciałam go położyć do łóżka do pzreraźliwie zaczynał płakać. Dałam mu butlę i wzięłam go do nas do łóżka, ale strasznie się kręcił. W końcu po godzinie jakoś usnął i go przeniosłam do łóżeczka.

Aneska Maksymilian je mm:
rano - ok. 210 ml
po drzemce ok. 14 - 180 ml
wieczorem - 150-180 ml (kiedyś jadał 240 mm)
noc - od tygodnia znowu mi się budzi w nocy, między 2,a 4 i zjada - 180-210 ml

do tego je jeszcze od 11.00 kaszę mannę z owocem

To popołudniowe mm dodałam niedawno (bo już go nie mieliśmy), bo widzę, że ani zupką, ani II daniem się nie najada i potrzebuje jeszcze mleczka zjeść.

A co do Tżtów to ja też czasami narzekam - choć mam wrażenie, że ostatnio coraz bardziej.
Jakoś mu to zajmowanie się małym nie idzie - tzn. jest nauczony, że ja zawsze wszystko zrobię.
Jak go poproszę, to robi, ale że ja nie lubię prosić to jestem urobiona po pachy

A w samochodzie to nadal jeżdżę na zimowych kołach i pewnie jak sobie sama opon letnich do samochodu nie włożę i nie pojadę do wulkanizacji to tak do zimy będę jeździć


ego_ego rzeczywiście Olek je sporo
U mnie też się zdarza, że mały nie chce jeść tego co dla niego przygotowałam - zwykle chodzi o II danie - jakoś mu nie wchodzi, dlatego często mam w lodówce zostawione troszkę zupy z dnia poprzedniego, bo zupkę zawsze wciągnie

na razie tyle, bo muszę zamówić na allegro żelazko, deskę do prasowania tą większą i ten zasliacz

[mordka_1985]

Hej.
Ja dziś po całym dniu, który zaczął się o 8:00 dopiero na tyłek usiadłam.
Bardzo długo dziś z Oliwią spacerowałam ale przy okazji kupiłam jej fajną czapeczkę. A potem jeszcze przed 19 wyszlismy z nią na chwilę ale zobaczyła dzieci w piaskownicy i musiała do nich dołączyć.
Potem kąpanie i właśnie sie w łóżeczku szamocze.

Właśnie tak z tż rozmawialiśmy na spacerze, że fajne te dzieciaki w tym wieku. Można się z nimi dogadać i jest co robić.

Mój tż od jakiegoś czasu też odpuścił sobie zajęcia przy małej. Jest tylko zabawa i spacery. Ostatnio się zdziwił, że karzę mu przebrać jej pieluchę.
Jednak widzę, że mała jest związana z nami tak samo. Pół dnia jest mamusia, tulenie, zabawa i siś, a jak zobaczy tżta to zaraz obsypuje go buziakami i tuli się do niego drugie pół dnia.
Tylko denerwuję mnie, że on jej na wszystko pozwala. Czasami to aż mi ręce opadają. Np dawał jej się bawić monetami. Mówiłam mu kilka razy, że nie wolno dawać dzieciom takich rzeczy. A on swoje, aż kiedyś patrzę a mała pieniążka ma w buzi
On czas czas twierdzi że ona jest już duża i wszystko jej wolno. A ja niestety muszę mieć oczy wkoło głowy nawet jak Oliwia jest z tatusiem.

Oliwia już dawno ściąga buty i skarpety. Ona bardzo lubi mieć bose stópki.
Jak siedzi w wózku na spacerze to po chwili patrze leży jeden but, następnie drugi a potem czekam aż będą leciały skarpety
I potem siedzi i się sama gila i,,rechocze".

Oliwia też rozumie dużo poleceń, np idź wyrzuć pieluszkę do kosza, przynieś skarpetki, przynieś buciki bo idziemy da da, gdzie masz smoka, gdzie masz pielusię, pokaż oko, gdzie jest pępuszek, daj dzidzi zabawkę, daj buziaka, i duuużo innych.
Ale najbardziej mnie dziwi, że lubi oglądać zdjęcia i poznaje ludzi na nich.

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

madalena- bardzo prawdopodobne, że opony sama będziesz musiała wymienić
Ja ostatnio musiałam sama się zabrać za sklejanie szuflady z jego pierdołami, odkręcanie i czyszczenie odpływu za zlewu w kuchni i rozkładanie na cześci pierwsze łóżka z sypialni. I pewnie jak go nie wytargam na śmieci to będzie tu stało następny rok rozłożone.
Powiedziałam mu, że skoro nie mam chłopa w domu to muszę się sama za to zabrać i tak jest ze wszystkim

[Tity]

Napisane przez marta_27

a dlaczego Leonek spać nie mógł?

nie mam pojęcia, ale dzisiaj walnął kupkę, więc może brzuszek.

Napisane przez kasiuni_a

i jak ta zjeżdżalnia? jaka długość ślizgu?
kurcze byłam wczoraj w biedronie i nie widziałam

Nie jest jakaś bardzo duża, ale dla roczniaka w sam raz Ma 81 cm wysokości. Dzisiaj wszystkie uliczne dzieci w wieku 1-8 na niej zjeżdżały i przetrwała

Martwiłam się, że Leoś nie będzie miał towarzystwa, ale dzieci do niego przychodzą, co prawda są starsze, ale grunt, że może przebywać z innymi dziećmi Dzisiaj mi się śmiać śmiało, bo się zachwycały, jaką to ma śliczną główkę, albo, że jest taki słodziutki Jeden chłopak 8 letni przyszedł i mówi "chodź Leoś pogadamy jak chłopak z chłopakiem"

[traicionera]

Kasiunia dla mnie kamienie 10 miesięcznego dziecka strzykawka jest bez sensu, tu za duże dziecko już jest i wiele rzeczy rozumie, a takie karmienie kojarzy mi się z tuczeniem gęsi na pasztet

Anessa a rozmawia las z mężem p tym, co ci nie pasuje i czego byś oczekiwała,?

Ja się nie przyłączę do narzekania na facetów, bo nie lubię tej wojny miedzyplciowej i zawsze wole pogadać.niż uznawać, ze faceci to czy tamto. U nas mąż nadal robi koło Nadii to samo, co przedtem, czyli razem ze mną kąpie, przewija, karmi, bawi się, chodzi uspokoić w nocy, rano szykuje do żłobka. W dni wolne pod pracy raz pn bierze Nadie do salonu, raz ja, żeby drugie mogło się wyspać. Nie chodzi z nami na plac zabaw, bo nie umie tam wyluzować, cały czas martwi sie, ze Nadii coś się stanie i zamiast pozwolić jej się wybrać, to nosił ja po placu, jakby nie umiała chodzić. Generalnie dla niego bardzo f ważna jest więź z nią i to widać, zawsze gdy wchodzimy na klatkę, to Nadia już gada Tata tata.

[mik23]

Hej!
przepraszam ze Wam nie poodpisuje ale nie mam za bardzo czasu...
Co do tżów to ja w gruncie rzeczy mam ok, idzie z nami do lazienki jak przychodzi kąpiel, nad ranem wstaje zeby zrobic małej melko-ja w tym czasie ją przytulam bo inaczej jest megaplacz, czasem sie znią wscieka i w ogole to taka tatusiowa córeczka- jak wczoraj my czekalysmy przed garazem bo tz musial wjechac samochodem to Niunia w placz bo tata zniknął a jej nie wziął, mialam nawet ostatnio babskie wyjscie a tż został z małą w domu-nie mial bardzo co do roboty bo przed wyjsciem ją nakarmiłam i polozylam spac-ale zawsze to cos...
oczywiscie czasem narzekam na niego, bo czasem padam po calym dniu a on zamiast ja wziac i dac mi odsapnąć to zawsze cos sobie znajdzie do roboty, ale coż...ale ogolnie jest ok
Kurde, wasze dzieciaczki przesypiają noce? Bo moja budzi sie kolo 2 czasem ją wemę do nas i przespi jeszce do po 4 ale czasem jest placz i trzeba robic butle... myslalam ze jak skonczy rok to juz bedzie ok a tu nawet sie nie zanosi na przeypianie nocy bez pobudek... lece

[traicionera]

Mik u nas podobne jest, bo jak tata znika, to Nadia od razu jęczy, choćby szedł na chwilę do wc

[ada32]

hej ...
potem poczytam teraz tylko zapytam bo nie mam wiele czasu
pytania:
-czy podajecie jeszcze wit.D??
-czy regularnie zawsze podawałyście??
-czy może któraś z mam jednak stroniła od podawania tej wit. ?? (poglądy.. słońce to tez wit. .. odpowiednia dieta)

-czy wasze dzieci nadmiernie pocą się na główkach??
(mimo podawania wit..)
-czy miewają zaparcia?? ( ile i jak często robią kupki??)
-czy w płaczu drżą im rączki?? (w płaczu w histerii np. po strasznym śnie lub bólu brzuszka??)

-czy wiecie że nie wszystkim dzieciom podaje się wit.D (nie muszą jej brac)??

-co w ogóle sądzicie o tej witaminie w formie dodatkowej(uzupełniającej czyli w sztucznych kroplach)???

przepraszam że tak prosto z mostu ale interesuje mnie ten temat

[kasiuni_a]

Cześć
Pogoda się popsuła, ochłodziło się, wiatr jest okropny i zaraz pewnie lunie Zasypiam na stojąco, a jeszcze Dawid od rana marudny, chodzi za mną, jęczy i wiesza się na moich nogach. Położyłam go do łóżeczka, ale chyba zasnąć nie może, bo cały czas słyszę, że się kręci.

Napisane przez madalena83

kasiuni_a ja na razie małego nie przestawiam na tryb "dorosły" bo się boję, że po kąpieli mi nie uśnie
Na razie u niego musi być butla przed spaniem.

też się obawiałam tego, bo zawsze po kąpieli cyc go trochę wyciszał i uspokajał, no ale sam tak zdecydował i nic nie mieliśmy do gadania kładę go na noc tak samo jak w dzień na drzemkę

Napisane przez mordka_1985

Oliwia już dawno ściąga buty i skarpety. Ona bardzo lubi mieć bose stópki.
Jak siedzi w wózku na spacerze to po chwili patrze leży jeden but, następnie drugi a potem czekam aż będą leciały skarpety
I potem siedzi i się sama gila i,,rechocze".

u nas dokładnie to samo i łobuz zawsze tak te buty i skarpety rzuci, że po nich wózkiem przejadę
ostatnio nawet szukaliśmy buta na mieście, bo nie zauważyłam jak wyrzucił

Napisane przez traicionera

Kasiunia dla mnie kamienie 10 miesięcznego dziecka strzykawka jest bez sensu, tu za duże dziecko już jest i wiele rzeczy rozumie, a takie karmienie kojarzy mi się z tuczeniem gęsi na pasztet

o to właśnie, dobre porównanie

Napisane przez mik23

Kurde, wasze dzieciaczki przesypiają noce? Bo moja budzi sie kolo 2 czasem ją wemę do nas i przespi jeszce do po 4 ale czasem jest placz i trzeba robic butle... myslalam ze jak skonczy rok to juz bedzie ok a tu nawet sie nie zanosi na przeypianie nocy bez pobudek... lece

od pewnego czasu (1,5 miesiąca mniej więcej) większość nocy przesypia, ale zdarzają się i takie, że się kilka razy kręci i popłakuje, dzisiejszej nocy pierwszy raz od dawna spał z nami od 4, bo w łóżeczku ciągle siadał i płakał,
od dwóch miesięcy nie jada już w nocy

Napisane przez ada32

hej ...
potem poczytam teraz tylko zapytam bo nie mam wiele czasu
pytania:
-czy podajecie jeszcze wit.D??
-czy regularnie zawsze podawałyście??
-czy może któraś z mam jednak stroniła od podawania tej wit. ?? (poglądy.. słońce to tez wit. .. odpowiednia dieta)

-czy wasze dzieci nadmiernie pocą się na główkach??
(mimo podawania wit..)
-czy miewają zaparcia?? ( ile i jak często robią kupki??)
-czy w płaczu drżą im rączki?? (w płaczu w histerii np. po strasznym śnie lub bólu brzuszka??)

-czy wiecie że nie wszystkim dzieciom podaje się wit.D (nie muszą jej brac)??

-co w ogóle sądzicie o tej witaminie w formie dodatkowej(uzupełniającej czyli w sztucznych kroplach)???

przepraszam że tak prosto z mostu ale interesuje mnie ten temat

- podaję nadal
- podawałam w miarę regularnie, jakieś pojedyncze dni były że zapomniałam
- w pon. rozmawiałam z pediatrą i powiedział żeby teraz nie podawać w słoneczne dni, kiedy mały lata z odkrytą skórą
- Dawid się nie poci na główce
- zaparć nie ma, kupa jest jedna dziennie (codziennie)
- nie zauważyłam drżenia rąk, jak się obudzi z płaczem to czasem cały się lekko trzęsie
- nie wiedziałam
- nie zastanawiałam się nad tym, kazali to podaję

A co się dzieje, czemu taki wywiad przeprowadzasz?

[traicionera]

my dajemy wit D, jak sie nam przypomni, Nadii sie poci glowka w upaly od wlosow, bo sporo ich ma.

Kasiunia- takie wmuszanie w dziecko jedzenia moze sie skonczyc jakimis zaburzeniami odzywiania nawet, w tym wieku jedzenie powinno sie kojarzyc z czyms pożytecznym i przyjemnym, a nie przykrym obowiazkiem wymuszanym siłą Znam sporo niejadków i zadnemu mama nie wciskała w taki sposób jedzenia.

wybieramy sie dzis na pierwsze strzyzenie grzywki, mamy taki salon fryzjerski dla dzieci, gdzie maluchy siedzą sobie w takich samochodzikach z kierownicami itp

[madalena83]

hej hej

tak na szybko

Napisane przez ada32

hej ...
potem poczytam teraz tylko zapytam bo nie mam wiele czasu
pytania:
-czy podajecie jeszcze wit.D??
-czy regularnie zawsze podawałyście??
-czy może któraś z mam jednak stroniła od podawania tej wit. ?? (poglądy.. słońce to tez wit. .. odpowiednia dieta)

-czy wasze dzieci nadmiernie pocą się na główkach??
(mimo podawania wit..)
-czy miewają zaparcia?? ( ile i jak często robią kupki??)
-czy w płaczu drżą im rączki?? (w płaczu w histerii np. po strasznym śnie lub bólu brzuszka??)

-czy wiecie że nie wszystkim dzieciom podaje się wit.D (nie muszą jej brac)??

-co w ogóle sądzicie o tej witaminie w formie dodatkowej(uzupełniającej czyli w sztucznych kroplach)???

przepraszam że tak prosto z mostu ale interesuje mnie ten temat

1. podaję

2. na początku często zapominałam, ale z każdym miesiącem było coraz lepiej

3. nigdy nie stroniłam - jak pamiętałam to zawsze podawałam - dieta i słońce nie miały dla mnie znaczenia. Podobno w naszym klimacie tylko miesiące letnie, w których jest dużo słońca, odkryte rączki i nóżki oraz długie przebywanie na słońcu daje odpowiednią dawkę wit. D dziennie (ale to usłyszałam, nie doczytywałam czy tak jest na pewno)

4. tak, Maksymilianowi poci się główka podczas jedzenia - jak go karmię i trzyma głowę w zgięciu łokcia. Nie zawsze, zwykle wtedy gdy jest duszno w pokoju - tak mi się przynajmniej wydaje.

5. zaparć nigdy nie mieliśmy. Kupkę rozbi zwykle raz dziennie i to raczej o stałych porach.
Wyjątkiem jest czas gdy idą zęby - robi po 2-4 dziennie.

6. hmm ostatnio jak czymś się bardzo zainetersuje - tzn. widzi jakąś rzecz po raz pierwszy i straaaaasznie mu się spodoba - np. kosiarka to zaczyna piszczeć i się trząść, razem z drżeniem rączek. Zaobserwoałam takie zachowanie 3-4 razy
Po śnie nigdy, histerii typowej jeszcze nie zauważyłam

7. nie wiem - choć ostatnio na opakowanie wit. D w kropelkach wyczytałam, że powinny ją dostawać tylko i wyłącznie dzieci, które są karmione piersią, natomiast te butelkowe nie - że w mm jest wystarczająca ilość wit. D jeżeli dziecko je odpowiednie porcje.

Moje pediatra uważa, że pomimo mm i tak się wit. D daje. Zresztą na wątku pytałam o to i inni lekarze też tak uważają.

8. co sądzę?? nie zagłębiałam się szczególnie w ten temat. Dieta małego nie jest na tyle urozmaicona, żeby mógł wit. D z niej w odpowiedniej ilości otrzymywać. Tak samo ze słońcem - do tej pory raczej mało na słońcu przebywał - w zeszłym roku jak był malutki to wiadomo zawsze w cieniu, a jak miał już pół roczku, to przyszła jesień, zima czyli tego słońca za mało.

Teraz w sumie robię tak jak kasiuni_a - jak dużo przebywa na słońcu nie podaję wit. D. Poza tym on je także dużo mm, w którym jakieś dawki tej wit. są.

[iizabelaa]

Napisane przez ada32

hej ...
pytania:
-czy podajecie jeszcze wit.D??

tak, podaję jeszcze, bo nasza pediatra jest zwolenniczką podawania

-czy regularnie zawsze podawałyście??

w miarę regularnie tylko na początku, teraz jak mi się przypomni,
myślę, że podaję jakieś 3 krople na tydzień, choć pediatra zaleca codziennie,

ale młode pije mm, a tam też jest witamina D3,
i wielu pediatrów uważa że powinno się tylko dobijać dawka wit 3 do tego co jest już w mleku

więc doszłam do wniosku, że nie będę codziennie

-czy może któraś z mam jednak stroniła od podawania tej wit. ?? (poglądy.. słońce to tez wit. .. odpowiednia dieta)

nie stroniłam, ale poczytałam, i wiem że są 3 szkoły w tym temacie,
uniknąć sztucznej wit D3 bym nie unikła bo Idi od urodzenia piję ją w mm

-czy wasze dzieci nadmiernie pocą się na główkach??
(mimo podawania wit..)

Idi nie poci się główka, nawet w te upały co były

-czy miewają zaparcia?? ( ile i jak często robią kupki??)

zaparć nie ma, robiła zawsze 1 kupę dziennie, od kilku tygodni robi 2

-czy w płaczu drżą im rączki?? (w płaczu w histerii np. po strasznym śnie lub bólu brzuszka??)

nie zauważyłam

-czy wiecie że nie wszystkim dzieciom podaje się wit.D (nie muszą jej brac)??

wiemy

-co w ogóle sądzicie o tej witaminie w formie dodatkowej(uzupełniającej czyli w sztucznych kroplach)???

tak, jak pisalam wiem, że sa opinie różne, od podawania codziennie przez podawanie w sezonach mniejszego nasłonecznienia do nie podawania, albo dobijanie dawką do ilości zawartej w mm,
ale ja się nie znam, nie mam wiedzy żeby to zweryfikować,
więc zaufałam pediatrze

Napisane przez traicionera

Kasiunia dla mnie kamienie 10 miesięcznego dziecka strzykawka jest bez sensu, tu za duże dziecko już jest i wiele rzeczy rozumie, a takie karmienie kojarzy mi się z tuczeniem gęsi na pasztet

coś w tym jest, takie dziecko można już nawet z normalnego kubka uczyć pić, jak nie akceptuj butli,
a są jeszcze bidony itp

ale wiem że to nie takie proste czasami

[kasiuni_a]

Napisane przez traicionera

Kasiunia- takie wmuszanie w dziecko jedzenia moze sie skonczyc jakimis zaburzeniami odzywiania nawet, w tym wieku jedzenie powinno sie kojarzyc z czyms pożytecznym i przyjemnym, a nie przykrym obowiazkiem wymuszanym siłą Znam sporo niejadków i zadnemu mama nie wciskała w taki sposób jedzenia.

wybieramy sie dzis na pierwsze strzyzenie grzywki, mamy taki salon fryzjerski dla dzieci, gdzie maluchy siedzą sobie w takich samochodzikach z kierownicami itp

ja się z tym zgadzam co piszesz, dlatego podejście znajomej wydało mi się dziwne i myślę, że raczej nic dobrego nie przyniesie
no ale mam z nią sporadyczny kontakt, a nawet jakby było inaczej to nie zwracałabym jej uwagi, bo to ich decyzja nie moja

u nas by się przydało tył podciąć, ale jeszcze trochę się wstrzymamy
też podobno mamy taki salon fryzjerski dla dzieci

Napisane przez iizabelaa

coś w tym jest, takie dziecko można już nawet z normalnego kubka uczyć pić, jak nie akceptuj butli,
a są jeszcze bidony itp

ale wiem że to nie takie proste czasami

nie wiem jak w tamtym przypadku, ale mój Dawid nie toleruje butli i próbowałam podawać mm nawet z doidy i nic on po prostu tego smaku nie znosi

[marta_27]

dzień dobry
ostatnio mi się dziecko w nocy budzi a ja ze zmęczenia biorę go do nas, zamiast odłożyć do łóżeczka. no i śpi z nami do rana a ja potem niewyspana jestem strasznie

Napisane przez kasiuni_a

Na placu zabaw była ok. 3-letnia dziewczynka z wózeczkiem i Dawid cały czas za nią chodził, a ona mu z tym wózkiem uciekała W końcu jednak odpuściła, wyjęła lalę i dała mu trochę pojeździć. Powiem Wam, że dziecko było przeszczęśliwe. Mogłabym mu wózek z lalką kupić na dzień dziecka

wyglądają fajnie te buty, jutro się przejdziemy po sklepach
a takie głupie pytanie - pod takie buty nie zakładacie skarpetek?

fajnie to musiało wyglądać jak tak łaził za nią
Mateusz też lubi lalki tzn ma jedną taką starą, bobasa i chwilę się bawi, pokazuje oko, buzi daje i takie tam

ja zakładam skarpetki. raz nie założyłam i piętę sobie obtarł

Napisane przez iizabelaa

- chyba nie, choć od pewnego czasu myślę o kupnie maty wodnej

ja chyba też matę wodną kupię. na wakacje idealna do ogrodu

Napisane przez madalena83

i też zauważyłam, że jak coś mówię małemu to on wie o co chodzi jak np. chodź idziemy do kuchni, do samochodu, podaj pilot, włącz tv, wypluj smoczek itp.

Ale " nie wyłączaj dekodera" niestety nie rozumie

hehe, to tak jak u nas. rozumie wszystko a jak powiem żeby nie właził na kanapę czy nie wyciągał wtyczek to nie rozumie

Napisane przez ada32

hej ...
potem poczytam teraz tylko zapytam bo nie mam wiele czasu
pytania:
-czy podajecie jeszcze wit.D??
-czy regularnie zawsze podawałyście??
-czy może któraś z mam jednak stroniła od podawania tej wit. ?? (poglądy.. słońce to tez wit. .. odpowiednia dieta)

-czy wasze dzieci nadmiernie pocą się na główkach??
(mimo podawania wit..)
-czy miewają zaparcia?? ( ile i jak często robią kupki??)
-czy w płaczu drżą im rączki?? (w płaczu w histerii np. po strasznym śnie lub bólu brzuszka??)

-czy wiecie że nie wszystkim dzieciom podaje się wit.D (nie muszą jej brac)??

-co w ogóle sądzicie o tej witaminie w formie dodatkowej(uzupełniającej czyli w sztucznych kroplach)???

przepraszam że tak prosto z mostu ale interesuje mnie ten temat

-podaję
-wit. d akurat od zawsze podaję regularnie. z innymi bywało różnie
-ja nie stroniłam. pediatra zaleciła to podaję
-Mateuszowi główka się poci, zwłaszcza przy jedzeniu, albo jak jest duszno a on lata jak szalony
-zaparć nie ma. kupki robi 2-3razy dziennie
-kiedyś kilka razy zdarzyło się że rączki mu drżały podczas płaczu ale wtedy cały się trząsł. teraz taki płacz histeryczny się nie zdarza, rączki się nie trzęsą
-wiem że nie wszystkie dzieci mają w zaleceniach podawanie wit d. mój brat w ogóle jej nie przyjmował jak był mały. teraz ma 20lat i jest ok.
-ja uważam że w naszym klimacie należy podawać wit d bo słońca jak na lekarstwo u nas.
ostatnio w jakiejś gazecie czytałam o wit d. jak chcesz to poszukam jej i zobaczę co tam pisali bo nie pamiętam już dokładnie. zapamiętałam jedynie że w najnowszych zaleceniach jest suplementacja wit. d do 3 roku życia

a dlaczego tak cię interesuje ten temat? coś cię zaniepokoiło u Wiktorka? czy z czystej ciekawości?


u nas pogoda beznadziejna. na szczęście nie pada więc posiedzimy w ogrodzie sobie

[traicionera]

Kasiunia- a moze mien mm, one roznia sie miedzy soba smakiem

[kasiuni_a]

U nas już pada

Napisane przez traicionera

Kasiunia- a moze mien mm, one roznia sie miedzy soba smakiem

próbowałam już różnych, raz jak Dawid miał ok.7 miesięcy i drugi raz jak odstawił się od piersi, ale za każdym razem było tak że po pierwszym łyku płakał, wyrywał się i odsuwał moją rękę

[mik23]

co do wit.D to do tej pory podawalam co drugi dzien-tak mi pediatra kazala odkad mała skonczyla 5 ms (bo jest na mm i podobno w tym mleku tez jest wit D i zalezy od tego ile dziecko zjada tego mm-moja zjadala mniej niz powinna dlatego co drugi dzien podawalam jej wit), staralam sie nie zapominac podac choc wiadomo czasem sie zdarzylo
we wtorek bylysmy na szczepieniu i pediatra powiedziala zeby nie podawac juz wit D bo jest okres letni i nie tzreba, jak bedzie okres jesienno-zimowy to przepisze nam jakis preparat witaminowy

[ada32]

dziewczyny dziękuje za szczegółowe odpowiedzi

zapytałam ..ponieważ
nie tyle co mnie zaniepokoiły niektóre zachowania Wiktorka
co mam do tego troche inne jednak podejście...
owszem podaje wit ale tak jak niektóre z Was pisały w dni pochmurne
czy w okresie zimowym kiedy to maluszek jest mniej na spacerach..
kiedy jest słonecznie czy w ogóle więcej przesiadujemy na dworze
podaje czasem ..tz. dwa razy w tygodniu czasem trzy..nie chciałabym jej podawać ale tak jak większość mam słucham się troszkę swojego pediatry
co do kupek..Wiktor od pół roku robi kupkę tylko dwa razy w tygodniu...nie wiem dlaczego.. ale normalne(plastelinowe).. nie ma zaparć więc uważam to za normalność ..
główkę ma mokrą prawie cały czas... z tyłu..
jak ciągnie cysia.. jak pije herbatkę.. jak szaleje.. jak spi..ale tylko w taka pogodę..w chłodniejsze dni to zauważyłam tylko przy karmieniu...
parę razy zauważyłam też ze jak się budzi z wrzaskiem panicznym w nocy (zdarzyło nam się już 4 razy) to trzęsą mu się rączki ..tak latają bezwładnie jak u noworodka..może jest to normalny odruch u płaczących mocno dzieci?
Krystianowi pamiętam podawałam tylko przez pierwsze 5 miesięcy i to tez często zapominałam ...pediatra zalecił odstawienie całkowite ..powód;szybko rozwijał się fizycznie.. był duży (nadal jest wielki)
wiem tez że łatwo jest przedawkować tą witaminę a skutki są gorsze niż jej niedobór..
trudno też sprawdzić czy jest jej wystarczająco w organizmie..ale po niektórych objawach możemy wywnioskować czy jest jej za dużo czy też jest niedobór
planuję zrobic małemu jednak badania aby wylkuczyc niedobór lub też potwierdzić
trochę też byłam ciekawa jak jest u waszych dzieci

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

zapomniałam dodac.. ze nie lubie czytac artykułow na ten temat
każdy ma swoją rację.. wole jednak rady.. porady.. i doświadczenia z życia wzięte a nie z nauki która sama zmienia zdanie jak rękawiczki

[tajka88]

hej

kupe lat


-czy podajecie jeszcze wit.D??
nigdy mlodej nie podawalam, od zawsze jest na mm ale w uk nie ma zadnego zalezenia dawania wit D

-czy regularnie zawsze podawałyście?? wcale

-czy może któraś z mam jednak stroniła od podawania tej wit. ?? (poglądy.. słońce to tez wit. .. odpowiednia dieta)
ja nie dawalam bo nikt mi nie zalecal, poza tym mloda byla na mm i duzo spedzalismy czasu na dworze

-czy wasze dzieci nadmiernie pocą się na główkach??
(mimo podawania wit..) Lenka ma duzo wlosow, wiec jak jej cieplo to sie poci

-czy miewają zaparcia?? ( ile i jak często robią kupki??) teraz ma, drugi raz w zyciu

-czy w płaczu drżą im rączki?? (w płaczu w histerii np. po strasznym śnie lub bólu brzuszka??) moze i drza ale raczej razem z calym cialkiem:P



-czy wiecie że nie wszystkim dzieciom podaje się wit.D (nie muszą jej brac)??
wiemy mloda nie brala:P

-co w ogóle sądzicie o tej witaminie w formie dodatkowej(uzupełniającej czyli w sztucznych kroplach)???

jak kto woli, ja nie daje i dawac nie bede

[Tity]

Napisane przez ada32

hej ...
potem poczytam teraz tylko zapytam bo nie mam wiele czasu
pytania:
-czy podajecie jeszcze wit.D??
-czy regularnie zawsze podawałyście??
-czy może któraś z mam jednak stroniła od podawania tej wit. ?? (poglądy.. słońce to tez wit. .. odpowiednia dieta)

-czy wasze dzieci nadmiernie pocą się na główkach??
(mimo podawania wit..)
-czy miewają zaparcia?? ( ile i jak często robią kupki??)
-czy w płaczu drżą im rączki?? (w płaczu w histerii np. po strasznym śnie lub bólu brzuszka??)

-czy wiecie że nie wszystkim dzieciom podaje się wit.D (nie muszą jej brac)??

-co w ogóle sądzicie o tej witaminie w formie dodatkowej(uzupełniającej czyli w sztucznych kroplach)???

przepraszam że tak prosto z mostu ale interesuje mnie ten temat

1.Podajemy bo takie jest zalecenie lekarza ortopedy.
2. Nie zawsze regularnie, ale odkąd ortopeda kazał brać, to regularnie.
3. Z tego co wiem i mówią specjaliści to słońce nie powoduje wystarczającego wytworzenia witaminy D u małego dziecka.
4. Nie poci się raczej. Wcześniej się pocił. No chyba, że jest gorąco.
5. Leosiowi chyba nie drżą.
6. Wiem, że nie wszystjkie dzieci muszą brać.
7. Jeśli jest potrzebna to trzeba brać. Najlepiej zapytać lekarza.

[ada32]

Napisane przez tajka88

hej

kupe lat


-czy podajecie jeszcze wit.D??
nigdy mlodej nie podawalam, od zawsze jest na mm ale w uk nie ma zadnego zalezenia dawania wit D

-czy regularnie zawsze podawałyście?? wcale

-czy może któraś z mam jednak stroniła od podawania tej wit. ?? (poglądy.. słońce to tez wit. .. odpowiednia dieta)
ja nie dawalam bo nikt mi nie zalecal, poza tym mloda byla na mm i duzo spedzalismy czasu na dworze

-czy wasze dzieci nadmiernie pocą się na główkach??
(mimo podawania wit..) Lenka ma duzo wlosow, wiec jak jej cieplo to sie poci

-czy miewają zaparcia?? ( ile i jak często robią kupki??) teraz ma, drugi raz w zyciu

-czy w płaczu drżą im rączki?? (w płaczu w histerii np. po strasznym śnie lub bólu brzuszka??) moze i drza ale raczej razem z calym cialkiem:P



-czy wiecie że nie wszystkim dzieciom podaje się wit.D (nie muszą jej brac)??
wiemy mloda nie brala:P

-co w ogóle sądzicie o tej witaminie w formie dodatkowej(uzupełniającej czyli w sztucznych kroplach)???

jak kto woli, ja nie daje i dawac nie bede

witaj tajko
no właśnie.... tak też słyszałam że w uk nie zalecają
Ja też więcej nie daję niż daje...teraz w te słoneczne dni wcale

[kasiuni_a]

Dzień dobry
Zimno dziś, pochmurno i wieje a ja właśnie wysłałam chłopaków na dwór żeby w spokoju zjeść i wypić kawę. Noc nie wiem jaka była, bo wieczorem zajęłam męża miejsce od ściany i nic nie słyszałam, czy wstawał czy nie I ja się dziwiłam, że on młodego w nocy nie słyszy

Byliśmy wczoraj na zakupach, ale nie udało nam się żadnych sandałków kupić, bo ani w deichmannie ani w ccc nie było praktycznie żadnych (z tej firmy co marta kupiła to w ogóle), a w bartku i innych sklepach tylko takie z całkiem odkrytymi palcami. Za to kupiliśmy kilka letnich ubranek i mąż się uparł na plastikowe kręgle Czyli prezent na dzień dziecka już jest, ale Dawid niebardzo zainteresowany.

Kupiłam też smarowidło do biustu i to chłodzące na uda, brzuch i pośladki nie wiem czy to jakaś promocja w tesco czy to normalnie takie tanie? W każdym razie nawet jak ma na cyce nie zadziałaćto warto się smarować dla tego zapachu

Nie chwaliłam się chyba, że młody zaczął wynosić swoje zużyte pieluchy do kosza W ogóle tak jak pisałyście wcześniej to już naprawdę dużo poleceń rozumie (choć akurat pieluchy nie kazałam wyrzucać, tylko sam z siebie to robi) i jak go o coś zapytam to odpowiada tak lub nie (choć pewnie nie zawsze świadomie).

Mam pytanie: jakie warzywa i w jakiej postaci jedzą Wasze dzieci???

Napisane przez ada32

Krystianowi pamiętam podawałam tylko przez pierwsze 5 miesięcy i to tez często zapominałam ...pediatra zalecił odstawienie całkowite ..powód;szybko rozwijał się fizycznie.. był duży (nadal jest wielki)
wiem tez że łatwo jest przedawkować tą witaminę a skutki są gorsze niż jej niedobór..
trudno też sprawdzić czy jest jej wystarczająco w organizmie..ale po niektórych objawach możemy wywnioskować czy jest jej za dużo czy też jest niedobór
planuję zrobic małemu jednak badania aby wylkuczyc niedobór lub też potwierdzić
trochę też byłam ciekawa jak jest u waszych dzieci

a jakie są objawy tego, że za dużo jest witaminy d w organiźmie?

Napisane przez tajka88

hej

kupe lat

hej
a może by tak napisać co tam u Was nowego słychać?

[tajka88]

Napisane przez kasiuni_a

Mam pytanie: jakie postaci warzywa i w jakiej postaci jedzą Wasze dzieci???


hej
a może by tak napisać co tam u Was nowego słychać?

Lenka tez pieluchy wyrzuca

Lena jak tylko dorwie jakiekolwiek warzywo to je zaczyna jesc na surowo, chyba kazde warzywo je

U nas po staremu, mloda coraz fajniejsza, lobuzuje, biega, nie zatryzmuje sie na sekunde zawsze cos musi robic. Jakis super nowych umiejetnosci nei ma poza tym ze zrobila sie kumata. CAly czas prubuje nas rozsmieszac. Wczoraj kupilismy zestaw sprzataczki i biega z nim po calym domu, chyba sie spodoblo. kupilam bo mi miotle kradla.

Dodam za sekunde kilka fot do albumu