Misja w Zambii - część III

[Iwona g]

Piękne te życzenia wszyscy składacie.

Ja również życzę Wam miłych, spokojnych i radosnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości oraz mokrego dyngusa.

Spejalne życzenia dla Avy i jej rodziny oraz Siostry Józefy i caaaałej Zambii.

[Nela85]

I ja się dołączam
Cudownych świąt - pełnych miłości, bliskości najbliższych. Pięknej pogody i poczucia szczęścia. Ściskam Was mocno i

[Schreck]

Wesołych, Pogodnych i Radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzę wszystkim forumowiczom, rodzicom adopcyjnym i przyjaciołom misji.

Ava - życzę szybkiego powrotu do zdrowia Tobie i Twojej córeczce.

[yustyna777]

Ciepłych, pełnych radosnej nadziei Świąt Zmartwychwstania Pańskiego,
rodzinnego ciepła, miłych spotkań z Najbliższymi przy wielkanocnym stole
oraz smacznego święconego jajka i mokrego Lanego Poniedziałku
życzy Justyna

[Luba]

Wesołych Świąt! Dla wszystkich: i dla rodziców i dla ich dzieci, radości poczucia wspólnoty i morza miłości, bo bez niej życie nie ma sensu

Szczególne życzenia i podziękowania dla Siostry Józefy i dla Agnieszki.

A dla Avy i jej rodziny te Święta będa może smutniejsze, ale najważniejsze, że wszytsko idzie ku dobremu! Dużo zdrowia!

[mazAvy]

hej,

dawno nie miałem czasu pisać, siedzę właśnie koło młodej - ma podłodze
a komp na małym, przedszkolnym krzesełku

Agnieszka...
czwartkowa operacja nie odbyła się bez przygód - o 8 rano okazało się, że jednak instrumentarium nie dojechało... (dzień wcześniej zapewniali, że jest)
po rozmowie z ordynatorem dowiedziałem się, że kurier wiezie - jeśli dotrze do 11.00 to operacja będzie w czwartek,
jeśli nie zdąży to nie dadzą rady wysterilizować wszystkiego i będa robić w piatek,
na szczęście ordynator przekazał mi numery listów przewozowych i po krótkiej rozmowie z centralą ścigałem kuriera w pleszewie- odebrałem od niego co trzeba
i przywiozłem - o godz. 11.30 rozpoczęła się operacja,
trwała 2h podczas których nie wiedziałem co ze sobą zrobić,

nie wiem czy wiecie, ale w przypadku operacji uda jest 7% szans na to że operacja się nie uda, z tych 7% - 90% to peknięcie tętnicy... w takiej sytuacji zakończenie operacji jest tylko jedno.... domyślacie się jakie

a więc te 2h były dla mnie po prostu straszne...

no ale wszystko poszło dobrze, ordynator mówił, że udało się bardzo dobrze poskładać, inny lekarz dodał wychodząc, że wyciąg dużo zrobił - kości były przygotowane do operacji,
Agnieszka jest oporna na leki przeciwbólowe więc 3x się budziła w trakcie operacji - jak mówi Agnieszka - jedna z operujących podskoczyła do góry jak im tam Agnieszka kuknęła i zapytała dlaczego wbijają jej igłę w kolano.. hehe.. pewnie dla lekarzy to była wesoła operacja

Agnieszka czuje się lepiej, czeka na operację żuchwy, która będzie we wtorek,
prawdopodobnie we wtorek będzie przewieziona do Kalisza, a potem wróci do Pleszewa, ale jeszcze zobaczymy,

Natalia... piątkowa tomografia generalnie poszła dobrze, tzw. kontrast nic nie wykazał. Niestety okazało się, że w głowie ma jakieś wodniaki i zatrzymują ją na obserwacji - święta spędzamy w szpitalu.
Wodniaki są niewielki - nie wymagają interwencji chirurgicznej.
Jeśli ktoś z Was coś wie na temat tych wodniaków to będę wdzięczny za jakieś informacje. Po świętach będę dzwonił do lekarzy do których kontakty mi przekazaliście żeby trochę się skonsultować.

Takie to święta... wszystko będzie dobrze, tylko trzeba czasu,
życie nie będzie już takie jak kiedyś...

[blla]

Ava, Natalka, Marek cały czas o Was myślimy!!! Niestety nic nie wiem o wodniakach
Seonka no proszę, może mój Maluch uświetni Waszą rocznicę

A dla wszystkich:
Wielkanocne Święta niechaj w domu Waszym
rozgoszczą się Zmartwychwstania blaskiem i spokojem,
niech się wszystkie serca miłością podzielą,
Wielkanocną pieśnią, cudem i nadzieją!!!

[Norton]

Napisane przez mazAvy

hej,

dawno nie miałem czasu pisać, siedzę właśnie koło młodej - ma podłodze
a komp na małym, przedszkolnym krzesełku

Agnieszka...
czwartkowa operacja nie odbyła się bez przygód - o 8 rano okazało się, że jednak instrumentarium nie dojechało... (dzień wcześniej zapewniali, że jest)
po rozmowie z ordynatorem dowiedziałem się, że kurier wiezie - jeśli dotrze do 11.00 to operacja będzie w czwartek,
jeśli nie zdąży to nie dadzą rady wysterilizować wszystkiego i będa robić w piatek,
na szczęście ordynator przekazał mi numery listów przewozowych i po krótkiej rozmowie z centralą ścigałem kuriera w pleszewie- odebrałem od niego co trzeba
i przywiozłem - o godz. 11.30 rozpoczęła się operacja,
trwała 2h podczas których nie wiedziałem co ze sobą zrobić,

nie wiem czy wiecie, ale w przypadku operacji uda jest 7% szans na to że operacja się nie uda, z tych 7% - 90% to peknięcie tętnicy... w takiej sytuacji zakończenie operacji jest tylko jedno.... domyślacie się jakie

a więc te 2h były dla mnie po prostu straszne...

no ale wszystko poszło dobrze, ordynator mówił, że udało się bardzo dobrze poskładać, inny lekarz dodał wychodząc, że wyciąg dużo zrobił - kości były przygotowane do operacji,
Agnieszka jest oporna na leki przeciwbólowe więc 3x się budziła w trakcie operacji - jak mówi Agnieszka - jedna z operujących podskoczyła do góry jak im tam Agnieszka kuknęła i zapytała dlaczego wbijają jej igłę w kolano.. hehe.. pewnie dla lekarzy to była wesoła operacja

Agnieszka czuje się lepiej, czeka na operację żuchwy, która będzie we wtorek,
prawdopodobnie we wtorek będzie przewieziona do Kalisza, a potem wróci do Pleszewa, ale jeszcze zobaczymy,

Natalia... piątkowa tomografia generalnie poszła dobrze, tzw. kontrast nic nie wykazał. Niestety okazało się, że w głowie ma jakieś wodniaki i zatrzymują ją na obserwacji - święta spędzamy w szpitalu.
Wodniaki są niewielki - nie wymagają interwencji chirurgicznej.
Jeśli ktoś z Was coś wie na temat tych wodniaków to będę wdzięczny za jakieś informacje. Po świętach będę dzwonił do lekarzy do których kontakty mi przekazaliście żeby trochę się skonsultować.

Takie to święta... wszystko będzie dobrze, tylko trzeba czasu,
życie nie będzie już takie jak kiedyś...

Liturgia Wielkiej Soboty dobiegła końca, Chrystus Zmartwychwstał. Powinniśmy się cieszyć, a jednak smutny nastrój nie może mnie zostawić w spokoju. Marku, każda radość ze stanu zdrowia Agnieszki i Natalki mnie cieszy, a każda smutna wiadomość mnie gnębi. Poza tym tyle zła i smutku jest w pobliżu, że trudno się cieszyć. Mam nadzieję, że przyjdzie czas radości i to wkrótce, proszę też o modlitwę w mojej intencji.

[mazAvy]

Norton - modlitwa + optymizm

POMOCY - potrzebowałbym psychologa dziecięcego, który
a) może pomóc - powiedzieć co robić z Natalią? (kiedy ma się spotkać z Mamą? czy powinna jak najszybciej?)
b) mógłby przyjechać w pierwszym możliwie najszybszym terminie,
aby trochę z Natalią porozmawiać (jeśli uzna, że warto by było)

[mazAvy]

---
święta święta... a ja mam do Was pytanie
- czy ktoś z Was miał wypadek z takim mały dzieckiem?
co jej mówić na temat wypadku?
jak ją przekonać do tego żeby wsiadła do samochodu jeśli okaże się, że się boi?

m.in. do tego jest mi potrzebny psycholog dziecięcy, ale Wasze doświadczenia tez będa bardzo mile widziane

Marek

[beautyb]

Napisane przez mazAvy

---
święta święta... a ja mam do Was pytanie
- czy ktoś z Was miał wypadek z takim mały dzieckiem?
co jej mówić na temat wypadku?
jak ją przekonać do tego żeby wsiadła do samochodu jeśli okaże się, że się boi?

m.in. do tego jest mi potrzebny psycholog dziecięcy, ale Wasze doświadczenia tez będa bardzo mile widziane

Marek

Marku, wysłałam Ci wiadomość na priva.
Podane kontakty są niestety warszawskie, ale może się do czegoś przydadzą.

Trzymajcie się

[s.Józefa]

Szczęść Boże!Kochani!A już myslałam że nie zdążę!Czas swiateczny obfituje niestety w rożne "emergencies " i co usiadę do komputera to znowu coś się dzieje w szpitalu i lecimy....

Naszej Wspanialej Rodzinie Adopcyjnej
życze dużo łask od Jezusa Zmartwychwstałego radosci i pokoju .Pamietam o Was Kochani w moich codziennych modlitwach.

A teraz

• AVA pamietamy o Tobie i Twojej Rodzinie szczegolnie i zyczymy szybkiego powrotu do zdrowia
• *MAMO* zycze duuuuzo zdrowia ,niech dzieciaczki nie choruja

• dobra wiadomosc:fundusze na ARKE znaaaaaaaaaaaaaaaaacznie sie powiekszyly.

[Alejka]

Napisane przez s.Józefa

Szczęść Boże!Kochani!A już myslałam że nie zdążę!Czas swiateczny obfituje niestety w rożne "emergencies " i co usiadę do komputera to znowu coś się dzieje w szpitalu i lecimy....

Naszej Wspanialej Rodzinie Adopcyjnej
życze dużo łask od Jezusa Zmartwychwstałego radosci i pokoju .Pamietam o Was Kochani w moich codziennych modlitwach.

A teraz

• AVA pamietamy o Tobie i Twojej Rodzinie szczegolnie i zyczymy szybkiego powrotu do zdrowia
• *MAMO* zycze duuuuzo zdrowia ,niech dzieciaczki nie choruja

• dobra wiadomosc:fundusze na ARKE znaaaaaaaaaaaaaaaaacznie sie powiekszyly.

I prosimy więcej takich wspaniałych wiadomości!

[_MAMA_]

Kochani to już ponad 15 000 wpisów (od początku) w takim razie idę założyć nowy wątek - jak zdąże to podam linka i tam się przeniesiemy, bo na pewno zaraz wpadnie tu jakaś adminka

w takim razie zapraszam tutaj

[Jolindzia]

modlitwa + optymizm

Łącząc się w modlitwie i wielkanocnej radości życzę WSZYSTKIM pokoju serca i nowego spojrzenia, aby rozpoznać Zmartwychwstałego pośrodku naszej codzienności...

[_MAMA_]

nie wpisujemy się juz w tym wątku
zapraszam tutaj