czym dziś pachniesz Wizażanko ? część IV :D

[neonka28]

Kontynuuje testy próbkowe Chanel Chance...oj marne szanse tej Chanel-czuje anyż jakiś dziwny po czasie a po chwili już wogóle nie czuje żadnej woni,ginie,ucieka zapach a testuje EDP więc na 10 punktów narazie daje 6 pkt!

[mulier]

A ja nadal na odwyku od allure więc - addict

[MisQa]

moim ulubionym ostatnio Deep Red

[Edyta]

Visit z próbki od Kizi Mizi Podoba mi się

Kilka godzin później: Podoba mi się jeszcze bardziej!!!

[magdziaS]

Próbka od Pomadki Donna Karan - Be Delicious

[Vishnja]

Od dziś postanowiam brać czynny udział w tym wątku

Dziś pachnę Laurą LB... wiosennie mi i za oknem dużo słoneczka

[konfitura]

Dzisiaj pachnę balsamem Powitanie z Afryką Bielendy i dobrze mi z tym
Na wieczór Shalimar

[justa79]

może trochę niezimowo - Celine Oriental Summer (od Smoczycy ), ale wg mnie to ciepły zapach...

[asia321]

wiosna nadchodzi powolutku a ja wypachniłam się I love love

[doryta]

Bvlgari - Notte

[elizaa]

Asiu321 moja siostra używa I love love, mnie on za bardzo przypomina D&G Light Blue, a po wykorzystaniu 100ml juz nie moge na nie patrzec obecnie używam przemiennie Lancome Miracle i Empoiro White Armaniego, jednak ta druga pozycja bardziej do mnie przemawia dlatego to właśnie nimi pachne dzisiaj

[rachela]

Zielona herbata L'Occitane, ale dziwnie coś mi zalatuje Arielle...
Dzielnie się na bluzie trzyma

[demonik]

Napisane przez rachela

Zielona herbata L'Occitane, ale dziwnie coś mi zalatuje Arielle...
Dzielnie się na bluzie trzyma

Rachelo , z innego wizażowego wątku: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ight=fragonard , dowiedziałam się, że Arielle to niejako "odpowiednik" Amarige Givenchy. Czy Ty też czujesz podobieństwo?
Swoją drogą, strasznie ciekawią mnie perfumy Fragonard, żadnych jeszcze nie znam, ale chyba jeszcze bardziej interesuje mnie sama fabryka...

[mulier]

obecnie NR for her....testuję...oj podobają mi się...

[Madlaine]

Casmere Mist DK

[aga79]

Cerruti 1881 Collection z próbki, jakieś takie nijakie

[Pomadka]

Ja dziś testuję Burberry Brit Red z próbki. Spodziewałam się trochę więcej, no ale nie jest źle.

[Szumak]

Pachnialam dzis Asja
W sloneczny choc dosc wilgotny dzien i przy kilku stopniach ciepla pachniala jeszcze piekniej niz zwykle. Tym razem jakby bardziej kwiatowo
A po wizycie w perfumerii na rekach ciagle jeszcze pachne Poison i Tendre Poison. Hm, hm, myslalam, ze mam juz ustalone zdanie na temat obydwu. Pachnialy mi w jakis taki zbyt oczywisty sposob (pewnie to wina wielkiej popularnosci w swoim czasie), do tego w klasyku przeszkadzala silna nuta "indyjska" (indyjski sklep w piwnicach) a w Tendre jakas taka "mydlanosc".
No i koniec koncow obydwa rzadko (a moze nawet wcale nie) ladowaly na skorze. Jakoz jakis czas temu wachajac Tendre z flakonu odkrylam, ze pachnie mi pieknie kwiatowo, a w klasyku calkiem niedawno odkrylam silny zapach gryczanego miodu!! No i od tej chwili znalazly sie obydwa znowu w kregu moich zainteresowan. Moze moj gust ewoluuje, moze udalo sie wyzwolic z wieloletnich skojarzen, ale dzis i Poison i Tendre Poison pachnialy na mnie pieknie Klasyk silna nuta gryczanego miodu i wreszcie orientalnie, Tendre pieknie kwiatowo. Prawdziwe cuda. I nawet "indyjska" nutka, ktora w koncu sie tez pojawila (tym razem silniej w Tendre) przestala mi przeszkadzac. Na rekawach sweterka z kolei Tendre pachnie jeszcze piekniej kwiatowo, czuje wrecz delikatny zapach konwalii, choc nie mam pojecia, czy jest w skladzie, a Poison klasyk wrecz kokosowo! No, mam nadzieje, ze to nie za przyczyna rumu z pepsi, ktory wlasnie sobie sacze?

[Szumak]

A skoro juz sie dorwalam do wolnej chwili i wieczor taki piekny , to napisze jeszcze, ze przez przedostatnie dwa tygodnie pachnialam prawie bez przerwy upolowana dzielnie i ryzykownie Krizia. Dziwny zapach. Niewykluczone, ze tak naprawde zakocham sie w nim dopiero za pare lat (podobnie bylo ze Spazio Krizia - dopiero po ladnych kilku latach szczerej niecheci nagle, ni stad ni zowad, zakochalam sie na amen)
Na mnie bardzo drzewny, taki mocno rozproszony, zwlaszcza nuta glowy i serca, za to baza pieknie slodka. Generalnie bardzo przypomina mi Flowerbomb. Obydwa sa na mnie mocno drzewne z dodatkiem kwiatow i slodyczy. Z tym, ze kwiaty w Krizii to zdecydowanie biale kwiaty, a te z Flowerbomb sa jakby zolte, kojarza mi sie z latem i intensywna nektarowa slodycza. W porownaniu z Flowerbomb Krizia ma odcien jakby bardziej kwasny. Jest tez w niej goryczka.
I zupelnie niesamowite zjawisko, ktore zaobserwowalam testujac rownoczesnie Flowerbomb i Krizie - po powachaniu Krizii po Flowerbomb przez ulamek sekundy czuje cudna kwiatowosc i kremowosc (wszak jest w skladzie i jasmin i heliotrop!), niestety to wrazenie zaraz rozmywa sie, rozprasza w drzewnosci. Ech, gdybym mogla czuc ten zapach w Krizii stale, to by pewnie dolaczyla do czolowki moich ulubiencow. Na razie jest jeno nabytkiem dziwnym i ciekawym. Laczy ja tez jakies dalekie pokrewienstwo z Angelem, podobny typ drzewnej nutki ujawnia sie na mnie, ale Angel jest zdecydowanie bardziej miekki i kwiatowy, skondensowanie slodki, ani troche nie "rozproszony", nutka drzewna jest w nim jedna z wielu, a nie dominujaca.
Poza tym testowalam tez Amor Amor i Organze.
Amor Amor - przypadkowe odkrycie przy powtornym tescie po kilku miesiacach. Przewiewny, wiosenny zapach, kojarzy mi sie z otwartymi przy pierwszych cieplejszych dniach oknami, powiewajacymi woalami w pastelowych odcieniach rozu, pomaranczy i czerwieni, swiezymi podmuchami cieplejszego przedwiosennego wiatru, i ze studentami wylegajacymi przy pierwszym wiosennym sloncu na lawki przed uczelnia To jeden z moich faworytow na tegoroczna wiosne (ciekawe wlasnie, czy wiosna tez mi sie bedzie tak podobal), na szczescie nie bywam juz na uczelni, wiec masowe zlewanie sie Amor Amor przez tlum wielbicielek i zwiazane z tym przezycia mnie raczej nie dotycza
Organza z kolei zawsze mi sie dosyc podobala. Zwlaszcza pierwsze nuty. Niestety potem zawsze, i na skorze i na ciuchach, wylazila ta, nie nalezaca do moich ulubionych, nuta "indyjska" (czuje ja rowniez w Poeme i choc uwazam ten zapach za naprawde piekny, zbyt silna "indyjskosc" ciagle go dyskwalifikuje). Przy okazji wizyty w perfumerii jakos skojarzylo mi sie, ze chyba Smoczyca wspomniala kiedys piszac o Organzie i Organzie Indecence, ze czuje w klasycznej bez. Probowalam kilka razy tego posta znalezc i sprawdzic, czy to o bez czy o co inne szlo, ale bez skutku, wiec pozostaly mi tylko testy "na zywym materiale" . Tym razem zapach okazal sie prawdziwie orientalno-kwiatowy. Zadnej "indyjskosci", zamiast tego cudna czekoladowo-kwiatowa pasta, przyprawiona odrobine pikantnie. Gdyby nie to, ze jest ciagle dostepna w perfumeriach juz by pewnie znalazla sie w mojej kolekcji Natomiast rzeczonego bzu nie wyczulam, ale sephorowska probeczka czeka spokojnie na dalsze testy, wiec kto wie?
Do odkryc ostatnich tygodni musze jeszcze doliczyc Nu. Testowane ciepla jesienia zeszlego roku, choc wachane z flakonika zapowiadaly sie kuszaco i slodko, na skorze ginely i nikly, zadnej slodyczy, jeno wyblakle przyprawy, do tego trwalosc zero i to przy edp! Ale nasluchalam sie opowiesci znajomego pana z Douglasa o tym, jakie to seksowne i kuszace perfumy, i ze kobieta pachnaca Nu to sam erotyzm itd., wiec mi Nu spokoju nie dawaly Przetestowalam je jeszcze raz niedawno i ze zdumieniem oraz czysta rozkosza odkrylam, ze pan mial calkowita racje - Nu to piekny i baaardzo zmyslowy zapach. Pikantny, korzenny, lekko slodki i, tu dopiero sie zdziwilam, supertrwaly! Edp bardziej "pelna" i zmyslowa, z kolei edt bardziej drzewno-cytrusowa. Moim zdecydowanym faworytem jest edp, ktora niemalze szturmem wdarla sie na liste must-have. Na szczescie nie slyszalam, zeby chcieli ja wycofywac, wiec spokojnie moge rozkoszowac sie na razie probeczka z Sephory. Ech, zeby tak jeszcze moj maz chcial ja docenic. Jak go wypachniona w Walentynki zapytalam, czy ladny zapach, to owszem, potwierdzil, ale juz jak zapytalam, czy czuje dzikosc i chec rzucenia sie na mnie, to bylo gorzej No, ale moj maz jest zdecydowanym wielbicielem kwiatowych woni i jak na razie tylko one nastrajaja go "dziko"
Uff, alez mi poscisko wyszlo. No, przyzwoitosc nakazuje na tym zakonczyc ta dlugasna relacje z odkryc ostatnich dni

[smerfeta01]

ja ze wględu na wiosnę za oknem i piękne słoneczko wybrałam dziś orzeźwiającą Pumę Jamaicę

[Madlaine]

Bogner Wood Woman - świetny zakup w ciemno, nie myślałam, że aż tak mi się spodoba - jest taki kojący

[mysza89]

be kissable avon

[mysza89]

be kissable avon sorki nie mam pojęcia czemu sie dwa razy dodało

[ropuszka]

Tresor. A na rekawie WYPRANEGO sweterka mam Ultraviolet. I tak mi ladnie on pachnie, ze bede musiala niebawem edytowac moja recenzje tego zapachu w KWC i nabyc pierwsza buteleczke Nie powinnam kupowac wiecej niz 30 ml, bo nawet tylu pewnie nie zuzyje, a marzy mi sie butelka-ufo - jest ladniejsza niz butelka-jajo.

[Szumak]

Dzisiejszy dzien spedzam w towarzystwie kwiatowo-chlodnoowocowego Lauren, blizniaczo podobnego choc znacznie cieplejszego Byblos, spokrewnionego z nimi Cristalle i cudownej cytrusowo-kwiatowej swiezosci Gentiany. Upchnelam jeszcze po kropelce Blonde i Mahory, i dodalabym jeszcze Asje i Byzance, ale juz nie mam gdzie

[Kasiulka22]

Gucci Eau de Parfum II a na nadgarstkach Angel Innocent, wykańczam jego ostatnią próbkę

[neonka28]

Rankiem pachniałam wyjątkowo bo faworkami z przepisu na naszym forum Moje gotowanie.A teraz wyjątkowo EC z rozpaczy że nie udało mi się upolować na allegro.

[Edyta]

Dziś mam kaca Ratuje mnie Addict Fraiche. Jak tak dalej pójdzie, to zacznie mi się źle kojarzyć - ostatnio używam go tylko w sytuacjach awaryjnych ;(

[rachela]

Napisane przez demonik

Rachelo , z innego wizażowego wątku: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ight=fragonard , dowiedziałam się, że Arielle to niejako "odpowiednik" Amarige Givenchy. Czy Ty też czujesz podobieństwo?
Swoją drogą, strasznie ciekawią mnie perfumy Fragonard, żadnych jeszcze nie znam, ale chyba jeszcze bardziej interesuje mnie sama fabryka...

Arielle jest zdecydowanie intensywniejsze. Fakt, drobne podobieństwo widzę (czuję? ).
Chociaż nigdy nie przyszło mi do głowy porównywanie z czymkolwiek perfum Fragonarda. One są absolutnie niepowtarzalne!

EDIT: Zajrzałam na ten wątek - wiedziałam, że Fragonard tworzy zapachy dla "sław", ale nie sądziłam, że nadal sami je sprzedają, tak na surowo
We Włoszech byłam z rodzicami z 9-10 lat temu (o kurcze jak dawno! ), kupiliśmy wtedy zestaw miniaturek (z 15 flakoników łącznie!) - zapachy do tej pory się nie zmieniły, ani nie zepsuły. Mój faworyt to Murmure i Etoile de Sud (że niby Eternity? Nigdy ). Są cudowne

[mulier]

addict, po prostu addict