My się jeździć nie boimy i po drogach się wozimy! - mamy już prawo jazdy - cz. II

[sauer]

Napisane przez Vivienne

No to tak, ale z własnego doświadczenia powiem, że są sytuacje kiedy miejsc parkingowych po prostu nie ma i choćbym umiała parkować fruwając to i tak miejsce się nie znajdzie A jeszcze jak widzę jak ktoś zaparkował na dwóch miejscach to.....

ja zauważyłam, że tak najczęściej parkują właściciele nowych aut - żeby przypadkiem im ktoś nie porysował :P

[isa666]

Napisane przez karolca

A ja wczoraj urosłam
Spotkaliśmy się z TŻ ze znajomymi i temat zszedł na samochody. Od słowa do słowa padło, że sama czasem muszę dużo zrobić przy samochodzie, łącznie z wyjęciem akumulatora itp. Mina zaskoczonych znajomych, że kobietka drobna jak ja, potrafi tyle zrobić i tyle wie.

Skoro o rysowaniu mowa, zauważyłam że mam kilka pięknych długich rys wzdłuż lewego boku. Na szczęście nie są głębokie i może jakąś polerką je zakryję. Winę za ten stan rzeczy ponoszą gałęzie, bo tutaj na parkingu pod pracą jest ciasno i z jednej strony stoją samochody a z drugiej rosną różne krzaki i nie da się przejechać tak żeby choć trochę nie porysować karoserii A ja już wolę się trzymać bliżej krzaków niż jakbym miała komuś w auto puknąć.

[beoneself]

Ja się nie muszę przejmować rysami... poprzednia właścicielka mojego samochodu też się nie przejmowała
Nawet jeśli coś gdzieś zarysuję, nie będę miała 100% pewności że to moje dzieło

A wogóle wiecie co... jechałam ostatnio autem z kumplem, który ma prawko od niecałych 2 tygodni. I niektórzy to kurczę mają umiejętność jazdy we krwi!!! Parkowanie też super, i to sporym kombi.

[mala19881]

Facetom chyba ogolnie jakos latwo to przychodzi... Ja wlasny samochod mam od sierpnia, wiec juz prawie rok, a do tej pory dziadek wyjezdza mi z garazu bo mam tak zakrecony wyjazd z podworka, ze jak jade sama to 5 razy koryguje i zanim wyjade na ulice jestem juz cala spocona... Moj mlodszy brat prawko zdal w podobnym czasie do mnie z tym, ze on nie jezdzi wcale, a dzisiaj wyjechal mi pieknie bez najmniejszych problemow... mysle sobie: what the fuck ja od roku jezdze codziennie, znam swoj samochod, a wciaz sprawia mi to trudnosc, a ten maly gil wyjechal w ciagu 5 sekund... wstyd mi za siebie

[sauer]

Napisane przez mala19881

Facetom chyba ogolnie jakos latwo to przychodzi... Ja wlasny samochod mam od sierpnia, wiec juz prawie rok, a do tej pory dziadek wyjezdza mi z garazu bo mam tak zakrecony wyjazd z podworka, ze jak jade sama to 5 razy koryguje i zanim wyjade na ulice jestem juz cala spocona... Moj mlodszy brat prawko zdal w podobnym czasie do mnie z tym, ze on nie jezdzi wcale, a dzisiaj wyjechal mi pieknie bez najmniejszych problemow... mysle sobie: what the fuck ja od roku jezdze codziennie, znam swoj samochod, a wciaz sprawia mi to trudnosc, a ten maly gil wyjechal w ciagu 5 sekund... wstyd mi za siebie

Nie ma się czego wstydzić Nie wszystkim dobrze takie rzeczy wychodzą, co nie oznacza od razu, że nie potrafią jeździć
Umyłam dzisiaj autko, bo było całe poklejone, zakupkane i te wszystkie pyłki na nim osiadły, tak, że wyglądał prawie jak puchowy samochód

[agness813]

Napisane przez isa666

Skoro o rysowaniu mowa, zauważyłam że mam kilka pięknych długich rys wzdłuż lewego boku. Na szczęście nie są głębokie i może jakąś polerką je zakryję. Winę za ten stan rzeczy ponoszą gałęzie, bo tutaj na parkingu pod pracą jest ciasno i z jednej strony stoją samochody a z drugiej rosną różne krzaki i nie da się przejechać tak żeby choć trochę nie porysować karoserii A ja już wolę się trzymać bliżej krzaków niż jakbym miała komuś w auto puknąć.

Jak nie urok...

Napisane przez beoneself

A wogóle wiecie co... jechałam ostatnio autem z kumplem, który ma prawko od niecałych 2 tygodni. I niektórzy to kurczę mają umiejętność jazdy we krwi!!! Parkowanie też super, i to sporym kombi.

Niektórzy tak mają,niestety przeważnie faceci
Ja cały czas z nieukrywaną zazdrością obserwuję bezstresową technikę jazdy mojego męża...
Pozostaje mieć nadzieję że i nam to przyjdzie z czasem,no i robić wszystko żeby jak najszybciej,co znaczy ćwiczyć...

Napisane przez mala19881

Facetom chyba ogolnie jakos latwo to przychodzi... Ja wlasny samochod mam od sierpnia, wiec juz prawie rok, a do tej pory dziadek wyjezdza mi z garazu bo mam tak zakrecony wyjazd z podworka, ze jak jade sama to 5 razy koryguje i zanim wyjade na ulice jestem juz cala spocona... Moj mlodszy brat prawko zdal w podobnym czasie do mnie z tym, ze on nie jezdzi wcale, a dzisiaj wyjechal mi pieknie bez najmniejszych problemow... mysle sobie: what the fuck ja od roku jezdze codziennie, znam swoj samochod, a wciaz sprawia mi to trudnosc, a ten maly gil wyjechal w ciagu 5 sekund... wstyd mi za siebie

Wiem co czujesz ale myślę że jesteś dla siebie zbyt surowa
Nie powinno Ci być wstyd,sama przyznałaś że dasz radę wyjechać,tyle że bardzo się stresujesz...i na pewno nie brakiem umiejętności tylko obawą przed uszkodzeniem auta-co tylko potęguje stres


Zaczynam się martwić o dziewczyny które przestały tu zaglądać
Krowa,gdzie jesteś??? Co z resztą???
Mini,mam dla Ciebie fotki bąbla (myślę że pamiętasz o czym mowa-zielony Smarcik śmiesznie pomalowany o którym kiedyś Ci pisałam)
Udało mi sie go dzisiaj złapać i od razu pomyślałam o Tobie
Daj znać to załaduję je na wizaż

[L_ka]

no cóż, faceci mają lepszą wyobraźnię przestrzenną, co objawia się m.in. w ten sposób
a my musimy ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć

a ja nie ćwiczę, bo się przesiadłam na rower i do pracy o własnych nogach zasuwam, więc nie mam po co jeździć. Za to w niedzielę testowałam parkowanie na centymetry (uliczka pod blokiem, z lewej strony zaparkowana równolegle, a z prawej dobudowane kilka miejsc prostopadłych, gdzie ja się pakowałam), szło mi całkiem dobrze, ale że akurat przechodził kolega to mnie pokierował - i szok nie wiedziałam że mam tak krótką maskę, myślałam że już na auto wjeżdżam, a on mi "jeszcze, jeszcze"
minus taki, że jak parkowałam to idealnie pośrodku 2 aut, a jak one wyjechały to widać że na 2 miejscach

[beoneself]

U mnie wszystko pięknie, już całkiem nieźle parkuję tyłem prostopadle, ale z równoległym jest w dalszym ciągu koszmar... Próbuję, ćwiczę i nic... Nawet jak mam dużo miejsca to czasem robię to na 5 razy, żenada. Palę się ze wstydu w tym samochodzie bo często wiem, że ktoś mi się z zaciekawieniem przygląda

[Mini007]

Napisane przez agness813

Mini,mam dla ciebie fotki bąbla (myślę że pamiętasz o czym mowa-zielony smarcik śmiesznie pomalowany o którym kiedyś ci pisałam)
udało mi sie go dzisiaj złapać i od razu pomyślałam o tobie :d
daj znać to załaduję je na wizaż

Dawaj!

[Vivienne]

Mini, jesteś gdzie byłaś jak Cię nie było? Ładnie tak nas opuszczać bez słowa?!

[agness813]

Napisane przez Mini007

Dawaj!

Proszę bardzo

Napisane przez Vivienne

Mini, jesteś gdzie byłaś jak Cię nie było? Ładnie tak nas opuszczać bez słowa?!

No własnie

[Vivienne]

Agness, przypomniałaś mi tym zdjęciem taką świetną Micrę Nowsza, była właśnie tego koloru, a rejestracja - uwaga uwaga! - była: SHREK

[agness813]

Napisane przez Vivienne

Agness, przypomniałaś mi tym zdjęciem taką świetną Micrę Nowsza, była właśnie tego koloru, a rejestracja - uwaga uwaga! - była: SHREK

No tak,musiała go przypominać chciałabym ją na własne oczy zobaczyć
Ten smarcik kojarzy mi się,nie wiedzieć czemu z bańkami mydlanymi
A w rejestracji ma imię włascicielki

[isa666]

Hehe, ale te Smarty są śmieszne Takie maluszki Ciekawa jestem jak się tym jeździ.

[sauer]

Jaki ładny kolor ma ten Smart i jakie fajne oczy

[Mini007]

Napisane przez Vivienne

Mini, jesteś gdzie byłaś jak Cię nie było? Ładnie tak nas opuszczać bez słowa?!

Ja tylko tak czytam cichcem i cichcem Wam kibicuję Rysiu znowu u naprawy, lewe tylne koło mu się jakoś zaklinowało. Może dzisiaj już do oddadzą. Jakieś pechowe to autko.

[ania z wzgórza marzeń]

nie znosze się nie znac na czyms

jak mam właczoną klimę na full i jadę, to odgłos jest jakby co najmniej kombajn jechał

tak głosno chodzi dmuchawa od silnika, ( nie sama klima ) tylko pod maską cos się drze,,,,, czy to jest normalne? znajoma z pracy najpierw mnie uslyszala na parkingu potem zobaczyła

[karolca]

Napisane przez ania z wzgórza marzeń

nie znosze się nie znac na czyms

jak mam właczoną klimę na full i jadę, to odgłos jest jakby co najmniej kombajn jechał

tak głosno chodzi dmuchawa od silnika, ( nie sama klima ) tylko pod maską cos się drze,,,,, czy to jest normalne? znajoma z pracy najpierw mnie uslyszala na parkingu potem zobaczyła

Pytanie 1. Na zimnym silniku po włączeniu klimatyzacji auto hałasuje?
Pytanie 2. Na ciepłym silniku po wyłączeniu klimatyzacji auto hałasuje?
Pytanie 3. Czy podczas tego hałasu auto drży w jakiś inny sposób niż dotychczas?
Pytanie 4. Czy auto hałasuje podczas załączenia się chłodnicy (nie tej od klimy), czyli po osiągnięciu połowy wskaźnika temperatury (czy może przekracza środek?)

[owieczkaa]

Może masz stary filtr klimatyzacji - masz tam bardzo dużo syfów, i powietrze próbując się tam przedostać wytwarza taki dźwięk - mogło sie też coś obluzować i coś w samej dmuchawie wpada w drgania i wydaje taki dźwięk.

[karolca]

Napisane przez Mini007

Ja tylko tak czytam cichcem i cichcem Wam kibicuję Rysiu znowu u naprawy, lewe tylne koło mu się jakoś zaklinowało. Może dzisiaj już do oddadzą. Jakieś pechowe to autko.

zaklinowane koło może oznaczać uszkodzenie łożyska lub uszkodzony cylinderek. Jednak przy uszkodzonym cylinderku zaobserwowałabyś wyciek płynu hamulcowego i spadek skuteczności hamowania, nawet na ręcznym. Bo wątpię aby blokowane było przez h.ręczny (wtedy blokowałyby się oba koła).
Jeśli mechanik ma części od ręki to wymiana to kwestia godziny, może dwóch. Podobnie przy robocie hamulców

[Mini007]

Napisane przez agness813

No tak,musiała go przypominać chciałabym ją na własne oczy zobaczyć
Ten smarcik kojarzy mi się,nie wiedzieć czemu z bańkami mydlanymi
A w rejestracji ma imię włascicielki

Jaki śliczny! <pisk> Wygląda jak nenufarek

Napisane przez karolca

zaklinowane koło może oznaczać uszkodzenie łożyska lub uszkodzony cylinderek. Jednak przy uszkodzonym cylinderku zaobserwowałabyś wyciek płynu hamulcowego i spadek skuteczności hamowania, nawet na ręcznym. Bo wątpię aby blokowane było przez h.ręczny (wtedy blokowałyby się oba koła).
Jeśli mechanik ma części od ręki to wymiana to kwestia godziny, może dwóch. Podobnie przy robocie hamulców

Zdaje się, że brat właśnie po niego poszedł, zobaczymy, co tam się stało

[ania z wzgórza marzeń]

Napisane przez karolca

Pytanie 1. Na zimnym silniku po włączeniu klimatyzacji auto hałasuje?
Pytanie 2. Na ciepłym silniku po wyłączeniu klimatyzacji auto hałasuje?
Pytanie 3. Czy podczas tego hałasu auto drży w jakiś inny sposób niż dotychczas?
Pytanie 4. Czy auto hałasuje podczas załączenia się chłodnicy (nie tej od klimy), czyli po osiągnięciu połowy wskaźnika temperatury (czy może przekracza środek?)

zaczyna głosno chodzić zaraz jak właczy sie klime na full ( na zimnym nie)
po wyłaczeniu, jeszcze się drze przez jakis czas i wyłacza.
chyba nie drży
ostatnie pytanie : nie wiem <blondie> ale dzis brat jak nim jechal i sprawdzał co sie dzieje, powiedzial, ze silnik mial bb. wysoka temp

a mechanik kazal mi zostawic, bo musi zajrzec (wiec zostawię dopiero w piatek po poludniu)

[krowa118]

Hej dziewczyny! Viv oczywiscie ze się nie obraziłam, teraz w moim życiu sporo się dzieje i zwyczajnie nie mam czasu. W nastepny czwartek bede miała ostatni egzmain i wtedy odetchnę i na spokojnie będe mogła śledzić Wasze poczynania. Postaram się zaglądać tu co jakiś czas. Pozdrawiam Was mocno

[agness813]

Napisane przez isa666

Hehe, ale te Smarty są śmieszne Takie maluszki Ciekawa jestem jak się tym jeździ.

Ja też

Napisane przez Mini007

Jaki śliczny! <pisk> Wygląda jak nenufarek

Wiedziałam że Ci się spodoba

Napisane przez Mini007

Zdaje się, że brat właśnie po niego poszedł, zobaczymy, co tam się stało

Daj znać jak się Rysio ma

Napisane przez ania z wzgórza marzeń

a mechanik kazal mi zostawic, bo musi zajrzec (wiec zostawię dopiero w piatek po poludniu)

Trzymam kciuki żeby to nie było nic poważnego daj znać jak będziesz już coś wiedzieć

Napisane przez krowa118

Hej dziewczyny! Viv oczywiscie ze się nie obraziłam, teraz w moim życiu sporo się dzieje i zwyczajnie nie mam czasu. W nastepny czwartek bede miała ostatni egzmain i wtedy odetchnę i na spokojnie będe mogła śledzić Wasze poczynania. Postaram się zaglądać tu co jakiś czas. Pozdrawiam Was mocno

No to z całej siły za egzaminy i wracaj tu do nas prędko

[ania z wzgórza marzeń]

brat własnie zarobil mandat za jazde bez pasów 100 zł i 2 punkty

odjezdzal spod sklepu na parking pod blokiem kolegi (odleglosc niecale 100m)

mandat placę ja, bo on jest niewydolny finansowo

znow bede miec wypucowany samochod

[agness813]

Dziewczyny,mam problem
Kurcze....chyba znowu szykują się wydatki
Mondeusz dzisiaj jakiś taki zamulony był,jakby się dusił cały czas i mam wrażenie że silnik ma dziwny odgłos,że nie "chrapie" jak diesel
Nie śmiejcie się ze mnie ale z początku myślałam że pedał gazu się popsuł bo bardzo ciężko przyspieszał
Zachodzę w głowę czy sobie czegoś nie ubzdurałam przez ten upał,mój mąż twierdzi że na pewno mi się wydawało

[sauer]

Napisane przez agness813

Dziewczyny,mam problem
Kurcze....chyba znowu szykują się wydatki
Mondeusz dzisiaj jakiś taki zamulony był,jakby się dusił cały czas i mam wrażenie że silnik ma dziwny odgłos,że nie "chrapie" jak diesel
Nie śmiejcie się ze mnie ale z początku myślałam że pedał gazu się popsuł bo bardzo ciężko przyspieszał
Zachodzę w głowę czy sobie czegoś nie ubzdurałam przez ten upał,mój mąż twierdzi że na pewno mi się wydawało

Ja tak miałam w swoim samochodzie jakiś czas temu, że mogłam wcisnąć gaz do dechy a on nie działał tak jak powinno. Zamulał strasznie! Okazało się, że było coś zepsute.
Mam nadzieję, że Ci się tylko wydawało Bądź uważna teraz tych kilka następnych dni i niech się ktoś przejedzie nim jeszcze

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

ania z wzgórza marzeń
musiał mieć pecha Twój brat, na tak małym dystansie
a nie wiedziałam, że 100 za niezapięcie pasów się płaci ja zawsze zapinam, a niewygodnie jest jak .... :P Macie też taki problem z pasami? U mnie nie da się uregulować wysokości pasów i zahaczają mi o szyję i drażnią przy okazji ;/ myślicie, że taka gąbka na pasy coś da?

[agness813]

Napisane przez sauer

Ja tak miałam w swoim samochodzie jakiś czas temu, że mogłam wcisnąć gaz do dechy a on nie działał tak jak powinno. Zamulał strasznie! Okazało się, że było coś zepsute.
Mam nadzieję, że Ci się tylko wydawało Bądź uważna teraz tych kilka następnych dni i niech się ktoś przejedzie nim jeszcze

A pamiętasz co to było? Kosztowna naprawa?
Jej....jutro pojadę rano do zaprzyjaźnionego mechanika,niech się przejedzie i sam oceni...
Martwię się

[ania z wzgórza marzeń]

Napisane przez sauer

J
[/COLOR]ania z wzgórza marzeń
musiał mieć pecha Twój brat, na tak małym dystansie
a nie wiedziałam, że 100 za niezapięcie pasów się płaci ja zawsze zapinam, a niewygodnie jest jak .... :P Macie też taki problem z pasami? U mnie nie da się uregulować wysokości pasów i zahaczają mi o szyję i drażnią przy okazji ;/ myślicie, że taka gąbka na pasy coś da?

chcieli mu dac 300 zl i 6 pkt, bo dwojka pasazerów tez nie zapieła. Ale uprosil. A jak opowiadal cale zajscie, to nie podobalo mi się, jak sie zwracali do niego, to ze jest mlody nie oznacza, ze im wszystko wolno
np. wyskoczyli :::::
i co tam driver?
ile sie dzis piło? (kazali dmuchac oczywiscie 0.0)

ja nie mam nic przeciwko pasom, nawet mam małą obsesję zapinania

[karolca]

Napisane przez agness813

Dziewczyny,mam problem
Kurcze....chyba znowu szykują się wydatki
Mondeusz dzisiaj jakiś taki zamulony był,jakby się dusił cały czas i mam wrażenie że silnik ma dziwny odgłos,że nie "chrapie" jak diesel
Nie śmiejcie się ze mnie ale z początku myślałam że pedał gazu się popsuł bo bardzo ciężko przyspieszał
Zachodzę w głowę czy sobie czegoś nie ubzdurałam przez ten upał,mój mąż twierdzi że na pewno mi się wydawało

Albo świece żarowe, może być filtr powietrza. Świece żarowe możesz wymienić w cenie około 70 zł za 4 sztuki, ale uważaj na cwaniaków co liczą tyle za sztukę.
Filtr powietrza z wymianą to koszt około 100 zł. Może też być, że dostaje zbyt ubogą/bogatą mieszankę - czyli bierze lewe powietrze. Przyczyny mogą być różne... Mam nadzieję, że to będzie drobnostka i kieszeń nie ucierpi