Majowe Żony 2011 - część II

[monita01]

Passion, jasne, ze nie trudne: wrzuca sie miecho, potem wloszczyzne, przyprawy, gotuje sie smak, a potem zaprawia na konkretna zupe Najlepiej spytaj mame Ja tez nauczylam sie gotowac polskie zupki dopiero w Hiszpanii

[evelkan]

Napisane przez passion80

ja nie umiem gotować zup

Ja też Jedynie co zrobię to rosół i pomidorową

[kuleczka777]

Cze

[magsik]

jeśli chodzi o zupy to trochę robiłam, jak nie wiedziałam co i jak to albo szukałam przepisu albo dzwoniłam do mamy

[T'ai]

Napisane przez evelkan

Ja też Jedynie co zrobię to rosół i pomidorową

jak umiesz rosół to inne też zrobisz
zupy są najprostsze i szybko je się robi

[passion80]

Napisane przez magsik

passion to mąż ma z Tobą wesoło w nocy ja mało teraz gotuje, zazwyczaj robi to teściowa,ale mam przepis na dobre ciasto, jest ono bez pieczenia i zajmuije jakąś godz, wstawie wam później przepis

wesoło ale i neibezpiecznie, szczxególnie jak otwieram okno albo wychodzę na balkon(to ostatnio0

Napisane przez monita01

Passion, i potem cos pamietasz z tego lunatykowania? Budzisz sie zmeczona nocnymi wojazami?

zazwyczaj pamiętam i w trakcie sie budze, wtedy klepe sie w czolo, mowię o ku.rwasz i ide spać zmęczona nie jestem

Napisane przez T'ai

to nic trudnego
ja zaczęłam gotować zupy dopiero jak zamieszkaliśmy razem i na początku robiłam to po prostu z książką
na razie zaliczone: rosół, pomidorowa, cebulowa, krupnik, grochowa, klopsowa

każdy mi mówi, że jak przyjdzie dziecko to sie naucze
ja robiłam brokułową. Z torebki ale dobra jest

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

moje 'nie umienie" zup wynika chyba z tego, że ja wolę gotowac konkretne rzeczy, pyry, mięcho

[I_K]

Napisane przez passion80

moje 'nie umienie" zup wynika chyba z tego, że ja wolę gotowac konkretne rzeczy, pyry, mięcho

i schabowe z kurczaka

[magsik]

Napisane przez passion80

wesoło ale i neibezpiecznie, szczxególnie jak otwieram okno albo wychodzę na balkon(to ostatnio0


zazwyczaj pamiętam i w trakcie sie budze, wtedy klepe sie w czolo, mowię o ku.rwasz i ide spać zmęczona nie jestem


każdy mi mówi, że jak przyjdzie dziecko to sie naucze
ja robiłam brokułową. Z torebki ale dobra jest

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

moje 'nie umienie" zup wynika chyba z tego, że ja wolę gotowac konkretne rzeczy, pyry, mięcho

jesteś konkretna dziewczyna. no masz racje to jest niebezpieczne. ja czasami gadam przez sen ale to rzadko a i raz sie darłam w niebo głosy, jakis glupi sen mialam

[T'ai]

Napisane przez passion80

każdy mi mówi, że jak przyjdzie dziecko to sie naucze
ja robiłam brokułową. Z torebki ale dobra jest

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

moje 'nie umienie" zup wynika chyba z tego, że ja wolę gotowac konkretne rzeczy, pyry, mięcho

eee tam dziecko - ja lubię bo prosto i szybko, no i zupa jest lżejsza niż w kółko schabowe i mięcho
my mamy teraz tydzień zup dla "oczyszczenia"
oprócz dziś ale dziś jemy sam kalafior więc też nic zapychającego

[takaya]

T'ai to jakąś dietę sobie serwujecie? Zupy sa bardzo łatwe, ale ja lubię je jeść tylko zimą i jesienią Za chłodnikami nie przepadam więc latem odstawiamy zupy

[T'ai]

Napisane przez takaya

T'ai to jakąś dietę sobie serwujecie? Zupy sa bardzo łatwe, ale ja lubię je jeść tylko zimą i jesienią Za chłodnikami nie przepadam więc latem odstawiamy zupy

nie że dietę ale w zeszłym tygodniu jedliśmy sporo mięsa, wcześniej były grille i ogniska wiec ten tydzień postanowiliśmy że jemy lżej

[monita01]

No ja tez lubie zupki na rozgrzewke ale u mnie zazwyczaj sa jako pierwsze danie, bo sama sie nie najemy No chyba, ze na kolacje (czasem mnie nachodzi taka ochota na zupki ze jem raz na pierwsze danie a potem na kolacje !). Zupka w sumie nie az tak szybko, no bo wywar musi sie z godzinke pogotowac, aby smak mial dobry Fakt, ze robi sie samo, to inna sprawa

[magsik]

ja bardzo lubie zupy ale nie zawsze sie nimi najem, a jak mam dosyc miecha to jakies placuszki albo pierogi

[passion80]

Napisane przez I_K

i schabowe z kurczaka

foch

ja np do krupniku czy kapuśniaku(nie wiem, czy tak się u Was mowi, prosze się nei smiać) jem pieczywo
ale ja do większości musze miecz pieczywo, żadnej salatki nei zjem bez chleba

[magsik]

dobra ja lece, do lekarza stanąć w kolejce

[monita01]

Ja tez kiedys jadlam wiekszosc z pieczywem, ale teraz sie oduczylam. Bez chlebka to nie zjem jedynie barszczu bialego i szczawiowej (razowy z maslem jem do tego). A, i pomidorowa lubie z bulka biala, ale nie musze

[T'ai]

no w sensie że wrzucam co trzeba i samo się robi a ja mogę porobić coś innego
bo np ziemniaków to już muszę pilnować czy mięcha przy smażeniu

u nas jak zupa to tylko zupa bo
a) nie chce mi się bawić w drugie dania i nie mam na to czasu
b) wyglądałabym jak prosiak jedząc po dwa dania

[I_K]

Napisane przez passion80

foch

ja np do krupniku czy kapuśniaku(nie wiem, czy tak się u Was mowi, prosze się nei smiać) jem pieczywo
ale ja do większości musze miecz pieczywo, żadnej salatki nei zjem bez chleba

kapuśniak... pychotka... chyba z 5 lat nie jadłam.. ale mi na robiłaś smaka

[passion80]

Napisane przez T'ai

no w sensie że wrzucam co trzeba i samo się robi a ja mogę porobić coś innego
bo np ziemniaków to już muszę pilnować czy mięcha przy smażeniu

u nas jak zupa to tylko zupa bo
a) nie chce mi się bawić w drugie dania i nie mam na to czasu
b) wyglądałabym jak prosiak jedząc po dwa dania

dwa dania?! od WIELKIEGO dzwonu

Napisane przez I_K

kapuśniak... pychotka... chyba z 5 lat nie jadłam.. ale mi na robiłaś smaka

aaa czyli dobrze mówię?! nie smiejesz się
moja sis robi ostatnio taki pyszny

[T'ai]

Napisane przez passion80

dwa dania?! od WIELKIEGO dzwonu

u mnie w ogóle nie ma czegoś takiego jak dwa dania
bez przesady

[passion80]

Napisane przez T'ai

u mnie w ogóle nie ma czegoś takiego jak dwa dania
bez przesady

nie nie nie! ja nigdy nie robie, mówie o moim domu, rodzinnym

jak dzwonili z inspekcji pracy do co mogli chcieć od szefa?

[monita01]

A u mnie znow zupka nigdy nie jest jedynym daniem, jakos tak u mnie w domu rodzinnym bylo, wiec i ja tak mam Zreszta najczesciej zabieram sie za gotowanie zup w weekend, to mam czas, i robie wiekszy garnek na kilka dni, wiec potem to drugie danie to juz nie problem My jemy zupki bez chlebka, czasem z samymi warzywkami w srodku (bez wegli), wiec drugie jest potrzebne.... a czy sie utyje czy nie... wszystko zalezy od tego ile i czego sie zje

[T'ai]

Napisane przez passion80

jak dzwonili z inspekcji pracy do co mogli chcieć od szefa?

oni mogą robić kontrole np z bhp (czy kursy mają pracownicy, czy jest gaśnica takie tam pierdy) i sprawy pracowników - czy wypłaty w terminie, urlopy, takie tam

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez monita01

A u mnie znow zupka nigdy nie jest jedynym daniem, jakos tak u mnie w domu rodzinnym bylo, wiec i ja tak mam Zreszta najczesciej zabieram sie za gotowanie zup w weekend, to mam czas, i robie wiekszy garnek na kilka dni, wiec potem to drugie danie to juz nie problem My jemy zupki bez chlebka, czasem z samymi warzywkami w srodku (bez wegli), wiec drugie jest potrzebne.... a czy sie utyje czy nie... wszystko zalezy od tego ile i czego sie zje

u mnie w rodzinnym domu raczej też dwa ale ja tego nie praktykuję
nie mam za bardzo czasu
zupa może być na maks 2 dni ta sama bo inaczej mi się nudzi
zupy ja też jem bez chleba bo przeważnie są z ziemniakami lub makaronem

[takaya]

Napisane przez T'ai

no w sensie że wrzucam co trzeba i samo się robi a ja mogę porobić coś innego
bo np ziemniaków to już muszę pilnować czy mięcha przy smażeniu

u nas jak zupa to tylko zupa bo
a) nie chce mi się bawić w drugie dania i nie mam na to czasu
b) wyglądałabym jak prosiak jedząc po dwa dania

U nas tez jak zupa to jest cały obiad, bo zawsze się najadam. Mąz jak chce sobie coś dogryźć to np placki sobie zrobi (ale najczęściej zagryza kanapką )

[monita01]

Gadamy o tych zupach i az mi sie jakiejs zachcialo Chyba kalafiorowej...

[T'ai]

Napisane przez takaya

U nas tez jak zupa to jest cały obiad, bo zawsze się najadam. Mąz jak chce sobie coś dogryźć to np placki sobie zrobi (ale najczęściej zagryza kanapką )

jak mieszkałam z rodzicami to obiadek był na 15, 18-19 kolacja i tyle
a teraz czekam z tym obiadem do 17 albo czasem i 18 aż mąż wróci
i tym sposobem nawet często kolacji nie zjadam
no chyba że jak ostatnio 2h na rowerach to mi się chciało

[takaya]

My nawet u rodziców obiad mieliśmy 17-18 aż wszyscy wrócą do domu i kolacji nie było (jakoś tak się nauczyłam i nie lubię jeść sama wolę poczekać głodna )
Gorzej jak mąż wraca jak teraz po 22 to ciężko jest czekać, samej nie chce mi się jeść obiadu to jem kanapki a brzuch rośnie (jakby doopa rosła to bym była zadowolona )

[monita01]

Oj nie, to ja jem sama, nie czekam Zostawiam dla meza, niezdrowo jest tak dlugo glodnym siedziec

[T'ai]

Napisane przez takaya

My nawet u rodziców obiad mieliśmy 17-18 aż wszyscy wrócą do domu i kolacji nie było (jakoś tak się nauczyłam i nie lubię jeść sama wolę poczekać głodna )
Gorzej jak mąż wraca jak teraz po 22 to ciężko jest czekać, samej nie chce mi się jeść obiadu to jem kanapki a brzuch rośnie (jakby doopa rosła to bym była zadowolona )

no nawet w sumie jak kończę 2h przed nim to akurat mam tyle czasu by się zupa zrobiła albo coś innego zanim on skończy
a z kolacji rezygnuję bo jakbym jadła o 20 czy 21 to bym wyglądała (chociaż czasem wciągnę musli albo płatki z mlekiem)

chyba że zupę mam już gotową to czasem zjadam sama

[badziabadzia]

Napisane przez monita01

Jej, badzia, jeszcz nigdy tak nie mialam, zeby wybiec z lozka z powodu snu. Moj maz za to raz mnie obudzil, bo przysnilo mu sie cos bardzo smiesznego.... zaczal sie przez sen smiac w glos....

śmianie przez sen też mi się zdarzało już

Napisane przez I_K

Nie dziwie mu się że się chłopak wystraszył... badzia boisz się pająków?

strasznie się boję!! nawet takich malutkich..

Napisane przez takaya

Badzia to mąż nie może się przy tobie nudzić

czasami to mu współczuje nie wiadomo co następnym razem mi się odchyli

Napisane przez passion80

chyba Wam się nie "chwaliłam", że lunatykuje? takie sceny odstawiam, że szok, łącznie z wychodzneim z domu dobra, raz mi się zdarzyło

jak byłam mała to też lunatykowałam zawsze zakładałm kurtkę i na dwór potem rodzice zaczęli klucze chować

Napisane przez takaya

Co do zupek to u nas najczęściej pomidorowa, w sumie mąż tylko taką gotuje ja lubię jeszcze ogórkową, ale jemu nie bardzo podchodzi bo kwaśna

ogórkowa... moja ulubiona!!

Napisane przez takaya

My nawet u rodziców obiad mieliśmy 17-18 aż wszyscy wrócą do domu i kolacji nie było (jakoś tak się nauczyłam i nie lubię jeść sama wolę poczekać głodna )
Gorzej jak mąż wraca jak teraz po 22 to ciężko jest czekać, samej nie chce mi się jeść obiadu to jem kanapki a brzuch rośnie (jakby doopa rosła to bym była zadowolona )

wiem coś o tym.. poslubie zaczęłam się tak żywić i 3 kg przytyłam!! ale już się ogarniam..