Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

[Malga19]

dziewczyny nie poddajcie...sie....

bedzie dobrze...

ja poronilam w styczniu a juz jestem w 27 tyg.ciazy.....

wszystko moliwe...jest

buzka trzymajcie sie

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Malga19

dziewczyny nie poddajcie...sie....

bedzie dobrze...

ja poronilam w styczniu a juz jestem w 27 tyg.ciazy.....

wszystko moliwe...jest

buzka trzymajcie sie

ja sie nie poddałam ,nigdy nie mam zamiaru sie poddawać
tylko już nie wierzę w "będzie dobrze" bo niestety wiem,że to jest loteria,że wcale nie musi być dobrze... bo już kiedyś miało być...

[Malga19]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ja sie nie poddałam ,nigdy nie mam zamiaru sie poddawać
tylko już nie wierzę w "będzie dobrze" bo niestety wiem,że to jest loteria,że wcale nie musi być dobrze... bo już kiedyś miało być...

NIo tak rozumiem....ten los...bywa okrotny...

[PatkaM84]

Dzisiaj 15 października - Dzień Dziecka Utraconego...

Dla wszystkich naszych Aniołków zapalmy symbolicznego znicza
[*]

[stokrotka_to_ja]

nawet nie wiedziałam...

ja nie potrafię wyrażac emocji w ten sposób ,jakos nie umiem. Moze to jakas obrona przed bólem,sama nie wiem. Pewnie we Wszytskich Swietych zapalę znicz pod pomnikiem na cmentarzu... rok temu 1 listopada to był 3 dzień,kiedy wiedziałam,że jestem w ciaży. Jeszcze nikt poza TZ nie wiedział. I było tak cudownie....
Ehhhh...


Patka widze,że jesteś w ciaży trzymam za Was mocno kciuki i gratuluje

[starapanna]

Czesc Dziewczynki, niektore z Was znam z mamus majowo-czerwcowych. Ja rowniez tak jak Wy stracilam swoje Malenstwo. Jest mi strasznie zle i serce mi peka z bolu i zalu. Ostatnio na forum mamus majowo-czerwcowych wymyslalysmy imiona dla dzieci a teraz musialam sie z nimi pozegnac. Moj Tz jest przy mnie prawie caly czas, pociesza mnie i wymysla zajecia, abym choc przez chwile nie myslala. Piszcie prosze co u Was. Musimy sie wspierac wspolnymi silami.

[PatkaM84]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Patka widze,że jesteś w ciaży trzymam za Was mocno kciuki i gratuluje

Dziękuję - w końcu i dla nas zaświeciło słoneczko jak i dla każdej z Nas tutaj na wątku zaświeci!

[itakasia]

starapanna
przykro mi ze ty tez stracilas malenstwo

[starapanna]

Napisane przez itakasia

starapanna
przykro mi ze ty tez stracilas malenstwo

Tak strasznie pragnelam tego dziecka.
itakasiu, kiedy zaczynacie starania? Mialas juz okres?

[stokrotka_to_ja]

Aniu ile kazali Ci czekac? dostałas antybiotyk? Czy bedziesz miala robione badanie histopatologiczne?

przepraszam,ze tak pytam,ale to tez jest wazne

[starapanna]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Aniu ile kazali Ci czekac? dostałas antybiotyk? Czy bedziesz miala robione badanie histopatologiczne?

przepraszam,ze tak pytam,ale to tez jest wazne

Witaj Stokrotko, pytaj o wszystko co chcesz. Zabieg mialam feralnego 13. Dostalam immunoglobuline bo mam Rh-, zadnych lekow, antybiotykow i tabletek antykoncepcyjnych. Za 3 tygodnie mam sie zglosic po wynik histopatologiczny, u nas w szpitalu robia wszystkim. Mysle ze za okolo 4-5 tygodni, chyba najlepiej po @ zglosze sie do mojego gin na USG, aby sprawdzil czy wszystko jest w porzadku. Jesli tak to od razu zaczynamy starania. Po zabiegu powiedzial Anka, w grudniu do roboty, za dlugo nie ma co czekac, bo najlepiej zachodzi sie w ciaze po ciazy.
Stokrotko, a jak u Ciebie?

[stokrotka_to_ja]

ja miałam zabieg 23.12.2008 ,wiec juz trochę czasu minęło...
Powinno byc lżej ,ale niestety nie jest ,jedyna roznica polega na tym,ze mowie o tym spokojnie i nie płacze już tyle. Pogodzić z tym się nie da, nauczyłam sie po prostu z tym żyć.
I mimo wszytsko jestem szczesliwa ,chociaz do pelni szczescia wlasnie tego jednego brakuje...

Po zabiegu dostałam antybiotyk dozylnie i pozniej jeszcze do brania w domu. 2 dni po zabiegu zaczelam gorączkować,ale udalo sie zbic temperaturę i szytsko było ok. Moj gin kazał mi poczekac 2-3 prawidłowe cykle. Ja byłam gotowa próbowac od razu. z roznych przyczyn (glownie materialnych) musielismy przesunac starania. Z resztą moj organizm tez nie zareagował jak trzeba, pierwsze cykle były bardzo długie po 50 dni ,teraz juz sa w miarę normalne, po ok 30 dni.Z perspektywy czasu widzę,że to czekanie wyszło mi to na dobre. Otrząsnęłam się troszkę, poukładałma to sobie na tyle ile można ,przezyłam swoja załobę.
Planujemy zacząć starania od stycznia. I mam nadzieje,że sie uda, bo nie wiem czy mam tyle siły ,żeby przejsc to drugi raz.

Cos jeszcze,co było dla mnie wtedy bardzo ważne :cudowna opieka w szpitalu, ciepłe i zyczliwe pielegniarki i kompetentny,taktowny lekarz.

[starapanna]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ja miałam zabieg 23.12.2008 ,wiec juz trochę czasu minęło...
Powinno byc lżej ,ale niestety nie jest ,jedyna roznica polega na tym,ze mowie o tym spokojnie i nie płacze już tyle. Pogodzić z tym się nie da, nauczyłam sie po prostu z tym żyć.
I mimo wszytsko jestem szczesliwa ,chociaz do pelni szczescia wlasnie tego jednego brakuje...

Po zabiegu dostałam antybiotyk dozylnie i pozniej jeszcze do brania w domu. 2 dni po zabiegu zaczelam gorączkować,ale udalo sie zbic temperaturę i szytsko było ok. Moj gin kazał mi poczekac 2-3 prawidłowe cykle. Ja byłam gotowa próbowac od razu. z roznych przyczyn (glownie materialnych) musielismy przesunac starania. Z resztą moj organizm tez nie zareagował jak trzeba, pierwsze cykle były bardzo długie po 50 dni ,teraz juz sa w miarę normalne, po ok 30 dni.Z perspektywy czasu widzę,że to czekanie wyszło mi to na dobre. Otrząsnęłam się troszkę, poukładałma to sobie na tyle ile można ,przezyłam swoja załobę.
Planujemy zacząć starania od stycznia. I mam nadzieje,że sie uda, bo nie wiem czy mam tyle siły ,żeby przejsc to drugi raz.

Cos jeszcze,co było dla mnie wtedy bardzo ważne :cudowna opieka w szpitalu, ciepłe i zyczliwe pielegniarki i kompetentny,taktowny lekarz.

ja mam oczy tak spuchniete, ze ledwo widze. Moj TZ mowi do mnie moja chineczko. Wszystko jest jeszcze bardzo swieze i potrzebuje czasu zeby sie otrzasnac. Nie wiem, czy od razu uda mi sie zajsc w ciaze, dlatego chce probowac juz w grudniu. Ja rowniez trafilam na fajne pielegniarki i co bylo dla mnie wazne, byl przy mnie moj gin, poniewaz pracuje rowniez w szpitalu i wlasnie on wykonywal zabieg. Stokrotko, mam nadzieje ze spotkamy sie na mamusiach wrzesniowo-pazdziernikowych. Bierz kwas foliowy!! Ja zamierzam zrobic badania na cytomegalie, chlamydie i jeszcze raz toxoplazmoze. Robisz wykresy cyklu?

[Maja0891]

Witajcie...jestem tu nowa....przeszłam przez to samo piekło...20 lipca straciłam 11-sto tygodniową ciążę... pierwsza @ po 31 dniach, druga po 26, a trzecia.... trzeciej nie ma póki co i mam nadzieję, że nie będzie... jestem w 30 dniu cyklu... wczoraj rano zrobiłam test ciążowy, ale wyszedł negatywnie... mam nadzieję, że się mylił, albo, że zrobiłam go za wcześnie... no chyba, że tak się rozregulowałam.... czy któraś z Was może dać mi nadzieję i napisać że miała podobnie i test się pomylił??? pozdrawiam Was ciepło...

[evullka]

Kurcze dziewczyny mam nadzieje, ze wszystkie spotkamy sie niedlugo na watku "mamusiowym".. czego sobie i Wam zycze

[starapanna]

Napisane przez Maja0891

Witajcie...jestem tu nowa....przeszłam przez to samo piekło...20 lipca straciłam 11-sto tygodniową ciążę... pierwsza @ po 31 dniach, druga po 26, a trzecia.... trzeciej nie ma póki co i mam nadzieję, że nie będzie... jestem w 30 dniu cyklu... wczoraj rano zrobiłam test ciążowy, ale wyszedł negatywnie... mam nadzieję, że się mylił, albo, że zrobiłam go za wcześnie... no chyba, że tak się rozregulowałam.... czy któraś z Was może dać mi nadzieję i napisać że miała podobnie i test się pomylił??? pozdrawiam Was ciepło...

Witaj Maju, moge Cie pocieszyc, ze nie zawsze 30 dc widac 2 kreseczki, ja test robilam ciut pozniej i byla bardzo delikatna. Poczekaj 3-4 dni i zrob jeszcze raz test. Zycze Ci z calego serca zeby sie udalo.

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Napisane przez evullka

Kurcze dziewczyny mam nadzieje, ze wszystkie spotkamy sie niedlugo na watku "mamusiowym".. czego sobie i Wam zycze

evullka wierze w to, ze tak bedzie. Te ktore juz moga, do roboty!!

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez starapanna

ja mam oczy tak spuchniete, ze ledwo widze. Moj TZ mowi do mnie moja chineczko. Wszystko jest jeszcze bardzo swieze i potrzebuje czasu zeby sie otrzasnac. Nie wiem, czy od razu uda mi sie zajsc w ciaze, dlatego chce probowac juz w grudniu. Ja rowniez trafilam na fajne pielegniarki i co bylo dla mnie wazne, byl przy mnie moj gin, poniewaz pracuje rowniez w szpitalu i wlasnie on wykonywal zabieg. Stokrotko, mam nadzieje ze spotkamy sie na mamusiach wrzesniowo-pazdziernikowych. Bierz kwas foliowy!! Ja zamierzam zrobic badania na cytomegalie, chlamydie i jeszcze raz toxoplazmoze. Robisz wykresy cyklu?

Aniu ja ryczałam przez dobry tydzien prawie bez przerwy. Pozwol sobie na to ,masz do tego prawo. Tez ma nadzieje ,że spotkamy się na wrzesniówkach Biorę kwas foliowy ,ale chyba tylko dla zasady ,bo do stycznia nie planujemy starań. W grudniu czeka nas przeprowadzka i boję się ,że jesli byłabym w ciąży to albo cos mogłoby fasolce zaszkodzic, albo musiałabym lezec i maz zostałby z tym bajzlem sam.
histopatologia wyszła ok ,gin kazał mi zrobic wlasnie cytomegalię i chlamydię.
Obserwuję cykle,ale bez robienia wykresów i mierzenia temperatury ,tylko śluz ,tak dla siebie. Pierwsze 2 cykle miałam bezowulacyjne ,mialam tez za niski poziom progesteronu. w tej chwili jest w miarę ok,ale nie mam objawów nadciagającej @ takich jak przed ciążą ,czyli bolące piersi np. ,brzuch tez prawie nie boli.

[starapanna]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Aniu ja ryczałam przez dobry tydzien prawie bez przerwy. Pozwol sobie na to ,masz do tego prawo. Tez ma nadzieje ,że spotkamy się na wrzesniówkach Biorę kwas foliowy ,ale chyba tylko dla zasady ,bo do stycznia nie planujemy starań. W grudniu czeka nas przeprowadzka i boję się ,że jesli byłabym w ciąży to albo cos mogłoby fasolce zaszkodzic, albo musiałabym lezec i maz zostałby z tym bajzlem sam...

Masz racje, lepiej zaczekac do stycznia, ja jestem wlasnie w trakcie przeprowadzki i urzadzania mieszkania. Jak dam rade, dzis wieczorem powalczymy z karniszami. Pozdrawiam cieplutko.

[itakasia]

starapanna
ja poronilam 16 wrzesnia, samoistnie, bez zabiegu, tydzien pozniej bylam na kontroli usg i bylo juz ok. teraz czekam na pierwsza @, powinna przyjsc w poniedzialek. i chyba zaczniemy starania . . .

[Maja0891]

[QUOTE=starapanna;14749888]Witaj Maju, moge Cie pocieszyc, ze nie zawsze 30 dc widac 2 kreseczki, ja test robilam ciut pozniej i byla bardzo delikatna. Poczekaj 3-4 dni i zrob jeszcze raz test. Zycze Ci z calego serca zeby sie udalo.

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Starapanna.. nawet nie wiesz jaki płomyk nadziei zapaliłaś w moim serduchu... bardzo długo zastanawiałam się czy coś tu napisać, ale teraz wiem, że nic nie pomaga w ciężkich chwilach tak, jak "rozmowa" - zwłaszacza z kimś kto czuje podobnie, bo przecież łączą nas nasze przeżycia... jeśli do poniedziałku nie pojawi się @ to zrobie test i oczywiście dam znać.. bardzo dziękuję...

[starapanna]

Napisane przez itakasia

starapanna
ja poronilam 16 wrzesnia, samoistnie, bez zabiegu, tydzien pozniej bylam na kontroli usg i bylo juz ok. teraz czekam na pierwsza @, powinna przyjsc w poniedzialek. i chyba zaczniemy starania . . .

Super, ze tak szybciutko doszlas do siebie, ja rowniez mam zamiar po pierwszym @ o ile gin mi pozwoli.

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

[QUOTE=Maja0891;14757765]

Napisane przez starapanna

Witaj Maju, moge Cie pocieszyc, ze nie zawsze 30 dc widac 2 kreseczki, ja test robilam ciut pozniej i byla bardzo delikatna. Poczekaj 3-4 dni i zrob jeszcze raz test. Zycze Ci z calego serca zeby sie udalo.

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Starapanna.. nawet nie wiesz jaki płomyk nadziei zapaliłaś w moim serduchu... bardzo długo zastanawiałam się czy coś tu napisać, ale teraz wiem, że nic nie pomaga w ciężkich chwilach tak, jak "rozmowa" - zwłaszacza z kimś kto czuje podobnie, bo przecież łączą nas nasze przeżycia... jeśli do poniedziałku nie pojawi się @ to zrobie test i oczywiście dam znać.. bardzo dziękuję...

. Musimy miec nadzieje!! i isc na przod. Bede sie modlic abys znow pod serduszkiem nosila fasolke.

---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Dobranoc Dziewczynki

[sunsetia]

Napisane przez karinaaa

Poronilam w 5 tygodniu ciazy ,mialam zabieg wylyzeczkowania i chcialabym wiedziec kiedy w takim wypadku moze pojawic sie okres i kiedy jest mozliwosc ponownego zajscia w ciaze?

Okres powinien sie pojawić od 4 tyg-do 10tyg po poronieniu .Pamiętaj że twoj pierwszy okres nie będzie przypominał i nawet nie bedzie podobny do wcześniejszego okresu przed poronieniem .Jest mi strasznie przykro z powodu Twojej straty .Pozdrawiam

[starapanna]

Napisane przez sunsetia

.Pamiętaj że twoj pierwszy okres nie będzie przypominał i nawet nie bedzie podobny do wcześniejszego okresu przed poronieniem ...

Bedzie bardziej obfity? W ogole jak mam go rozpoznac jesli do tego momentu bede krwawic?

[itakasia]

starapanna
nie sadze zebys tyle krwawila. spokojnie. ja krwawilam ok 5 dni i potem kilka dni plamilam. po zabiegu moze jest troche inaczej, ale nie sadze zeby to byla znaczna roznica.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez starapanna

Bedzie bardziej obfity? W ogole jak mam go rozpoznac jesli do tego momentu bede krwawic?

Aniu krwawic nie powinnas dłuzej niz 2 tygodnie. Ja krwaawiłam ok 5 dni dosc mocno, pozniej przez nastepne 5-7 dni to były plamienia.
Czy gin mowil Ci cos o przymusowym celibacie?

[starapanna]

tak krotko? a ja sie nastawialam na kilkutygodniowe krwawienie. O celibacie nic nie mowil, ale mysle, ze to logiczne ze trzeba sie wstrzymac ze wspolzyciem. Musi sie wszystko dobrze zagoic, a bakterie tego nie ulatwia. Czy 5-6 tygodni to wystarczajacy okres? Po tym czasie chcialabym ponownie rozpoczac staranka.

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

znalazlam na forum Nasz Bocian wypowiedz "Szanowna Pani
Wystarczy jeden cykl płciowy Endometrium bardzo szybko sie regeneruje".
Czyli babeczki wynika z tego, ze po 4-6 tygodniach nasz organizm jest juz "zdrowy". Mowie oczywiscie o aspekcie fizycznym.

[sunsetia]

U kazdego jest innaczej u jednej kobiety będzie skąpy a u innej nie.Okres rozpoznasz od razu i będziesz w stanie go odróżnić od krwawinia.Moj pierwszy okres trwał ponad 1.5 tygodnia a potem po paru dniach powróciło krwawienie jeszcze przez pare dni i jest to normalne czasmi i tak bywa więc czym ograniczone bedziesz miała oczekiwanie co do normalności okresy tym lepiej i nie przejmuj się jak będzie inny .Pozdrawiam i życze wszystkiego dobrego

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Napisane przez stokrotka_to_ja

Aniu krwawic nie powinnas dłuzej niz 2 tygodnie. Ja krwaawiłam ok 5 dni dosc mocno, pozniej przez nastepne 5-7 dni to były plamienia.
Czy gin mowil Ci cos o przymusowym celibacie?

Oczywiście celibat przynajmniej 2 tygodnie a potym czasie prezerwatywa i zakaz kąpieli w wannie

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez starapanna

tak krotko? a ja sie nastawialam na kilkutygodniowe krwawienie. O celibacie nic nie mowil, ale mysle, ze to logiczne ze trzeba sie wstrzymac ze wspolzyciem. Musi sie wszystko dobrze zagoic, a bakterie tego nie ulatwia. Czy 5-6 tygodni to wystarczajacy okres? Po tym czasie chcialabym ponownie rozpoczac staranka.

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

znalazlam na forum Nasz Bocian wypowiedz "Szanowna Pani
Wystarczy jeden cykl płciowy Endometrium bardzo szybko sie regeneruje".
Czyli babeczki wynika z tego, ze po 4-6 tygodniach nasz organizm jest juz "zdrowy". Mowie oczywiscie o aspekcie fizycznym.

Ja czekalam 6 tygodni z rozpoczęciem współżycia. Po 4 tygodniach od zabiegu miałam wyznaczoną wizytę kontrolną . Co do tego "jednego cyklu płciowego"... Fajnie, jesli o razu wszytsko wraca do normy. Niestety nie zawsze tak jest ,czasem trzeba poczekać. U mnie mineło ok 3 miesiecy ,zanim zaczeło byc normalnie (w miarę). A co do endometrium....niby sie faktycznie szybko regeneruje, ale ja po łyzeczkowaniu nie zaryzykowałabym staran od razu po pierwszym okresie.Wolałabym miec pewnośc,że jest idealnie.
Z resztą Twoj gin po kontroli najlepiej bedzie wiedział jak to jest u Ciebie.
Trzymam kciuki,zeby wszytsko się szybko goiło.

[starapanna]

Napisane przez sunsetia

U kazdego jest innaczej u jednej kobiety będzie skąpy a u innej nie.Okres rozpoznasz od razu i będziesz w stanie go odróżnić od krwawinia.Moj pierwszy okres trwał ponad 1.5 tygodnia a potem po paru dniach powróciło krwawienie jeszcze przez pare dni i jest to normalne czasmi i tak bywa więc czym ograniczone bedziesz miała oczekiwanie co do normalności okresy tym lepiej i nie przejmuj się jak będzie inny .Pozdrawiam i życze wszystkiego dobrego

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------


Oczywiście celibat przynajmniej 2 tygodnie a potym czasie prezerwatywa i zakaz kąpieli w wannie

Dziekuje Kochana za wszystkie cenne rady . Czekam z niecierpliwoscia na @.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez stokrotka_to_ja

Ja czekalam 6 tygodni z rozpoczęciem współżycia. Po 4 tygodniach od zabiegu miałam wyznaczoną wizytę kontrolną . Co do tego "jednego cyklu płciowego"... Fajnie, jesli o razu wszytsko wraca do normy. Niestety nie zawsze tak jest ,czasem trzeba poczekać. U mnie mineło ok 3 miesiecy ,zanim zaczeło byc normalnie (w miarę). A co do endometrium....niby sie faktycznie szybko regeneruje, ale ja po łyzeczkowaniu nie zaryzykowałabym staran od razu po pierwszym okresie.Wolałabym miec pewnośc,że jest idealnie.
Z resztą Twoj gin po kontroli najlepiej bedzie wiedział jak to jest u Ciebie.
Trzymam kciuki,zeby wszytsko się szybko goiło.

Tak Stokrotko, najpierw wizyta u gin. Sama nie podejme decyzji, musze miec pewnosc, ze wszystko jest ok. Jesli nie dostane po pierwszym cyklu zielonego swiatelka, bede czekac dluzej.

[angkorcz]

witajcie dziewczyny na tym smutnym watku
kojarze pare dziewczyn chcialam wam powiedziec ze ja moje malenstwo stracilam w marcu w 9 tyg ciazy pusty pecherzyk nic nie czulam nie plamilam wyszlo podczas pierwszego usg dostalam tabl na wywolanie @lunelo ze mnie strasznie nigdy tego nie zapomne ginka powiedziala aby potraktowac to jako pierwsza @i zaczac staranka odrazu tak tez uczynilismy i po pol roku znow jestem w ciazy bylam juz u ginka w 4 tyg na usg bylo widac ze pecherzyk nie jest pusty kropeczka byla a jutro mam nast wizyte mam nadzieje ze nadal tam jest wiecie jak sie boje niby nie plamie i czuje sie dalej jakbym w ciazy byla ale tamtym razem bylo tak samo
KOCHANE NIE PODAWAJCIE SIE WALCZCIE O SWOJE MALUSZKI ZYCZE WAM Z CALEGO SERCA TRZYMAJCIE KCIUKI ZA MNIE NA JUTRO