2014-03-07, 09:51 | #31 |
Vegemamita
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 2 896
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Własnie jestem po testach Boadicea The Victorious Gold Collection Notting Hill ło matko czuję się jak w krypcie z truposzami i takimi pogrzebowymi kwiatami
__________________
Rozbieram : Pilne poszukuję biorę każdą ilość Washed Cotton No.784 Gap wymianka zapachowa wymianka książkowa |
2014-03-07, 09:55 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: ok.Płocka
Wiadomości: 6 174
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
|
2014-03-07, 10:39 | #33 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
hehe, mi się zapach baaardzo podoba - ale przez pierwsze półtorej godziny. Potem przestają go od siebie czuć, a to, co się czai się przy skórze, już nie zachwyca...
|
2014-03-07, 12:31 | #34 | |
Vegemamita
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 2 896
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
na mnie bardzo krótko trwa i może dobrze
__________________
Rozbieram : Pilne poszukuję biorę każdą ilość Washed Cotton No.784 Gap wymianka zapachowa wymianka książkowa |
|
2014-03-07, 15:44 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa/Brwinów
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
A ja jestem po dwudniowym testowaniu Baldinini Or Noir Edt. Kupiłam w ciemno i nie żałuję. Zapach ciekawy; słodki, chłodny, kwiatowy, kobiecy... trochę przypomina Givenchy Ange ou Demon
|
2014-03-08, 13:22 | #36 |
perfumowy zawrót głowy
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 045
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Alien Eau Extraordninaire - mieszane uczucia , Alien bez jaśminu ale z alienową bazą... słaba trwałość ale na lato?
LPRN Couture Guerlain - jest jeszcze gorzej niż przy klasyku, nie rozumiem tego nowego nurtu, w który wpisują się LVEB, Si czy LPRN
__________________
Rozpaczliwie poszukuję choć kropli Byzantine Rochas i AA Winter Delice |
2014-03-09, 10:21 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Dolce by Dolce&Gabbana
Cudowny!!! Delikatny, kobiecy, elegancki, ale zarazem świeży, dokladnie to czego poszukiwałam na wiosnę Zupelnie inny od zapachow, ktore wyszly ostatnio. Chyba szykuje mi się nowa flaszka do zakupu
__________________
moja wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940 moja fragrantica http://www.fragrantica.com/member/213446/ Arabistka, w sercu i na papierze ...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة |
2014-03-09, 13:25 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Z zadupia ;)
Wiadomości: 6 179
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Im dłużej testuje Nike 5th element tym bardziej się zachwycam jak pachnie
Tańszy zamiennik moich ukochanych Miss Dior. Dziękuje wątku, bo to dzięki Tobie się o tym dowiedziałam
__________________
|
2014-03-09, 17:03 | #39 |
DobraRada-NieGłaszczGada.
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Bez jaśminu mówisz.... To coś dla mnie, taki hmm... wykastrowany Alien ...
__________________
Bądź dobry! Każdy, kogo spotykasz, prowadzi ciężki bój... Fragrantica Mój wątek wymiankowy : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1260976 |
2014-03-09, 17:45 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Encre Noire - w końcu dorwałam, i to w D., myślałam, że tam nie mają. Zapach piękny, ale lodowaty. Drewno lodowate kojarzy mi się z drewnem nieco chemicznym. Nutą, która mnie w EN tak drażni jest cyprys, ten sam, który nie podobał mi się w Hinoki. Piękny wetiwer i lodowaty cyprys. Nie rozczarował mnie, bo jest niezwykły, ale nie chciałabym nim pachnieć, ani żeby mój luby nim pachniał.
__________________
tak pachnę |
2014-03-09, 18:50 | #41 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Moschino Femme – bywa porównywany z Obsession i coś w tym jest, ale nie jest tak gęsty i zawiesisty i nie tak ambrowy. Femme to przyprawy na mocno piżmowym podkładzie, z dodatkiem ostro pachnącego kwiatu aksamitki. Całość przypomina mi trochę staroświeckie mydło, które ktoś omyłkowo włożył do szufladki z przyprawami. Interesujący.
Fetish Roja Dove – początek dość aldehydowy, choć brak ich w nutach. Później pojawiają się kwiaty i ciepła, przyprawowo – piżmowa baza, z domieszką skóry i mchu dębowego, nadająca całość szyprowego charakteru. Piękny zapach – bardzo przyjemny retro – szypr, o dobrej trwałości. Testowałam wersję damską. Meharees L'Erbolario – rzeczywiście podobny do Musc Ravageur, ale na mojej skórze czuć to podobieństwo jedynie na początku, kiedy w nozdrza bucha cynamon, na miękkim piżmowym podkładzie. Później zapach dość szybko blednie – przyprawy usuwają się w cień, a dominuje mydlane piżmo w połączeniu z kroplą mirry i ambry. Przyjemny, ale do klasy MR mu jednak bardzo daleko. Diamonds and Rubies Elizabeth Taylor – pachnidło bardzo w stylu lat 80. - gęste, syropowo – słodkie brzoskwinie w połączeniu ze sporą dawką ziołowych przypraw. Zapach ciężki, intensywny i esencjonalny – prawdziwy killer. Ubar Amouage – wielki bukiet mydlanych, białych kwiatów – głównie jaśmin i tuberoza, w połączeniu z drewnem sandałowym i dziwną, zwierzęcą, kwaśną nutą, która sprawia, że całość jest ciężka do zniesienia. Bardzo intensywny zapach, ale stanowczo zbyt przeładowany. Coeur de Velours Jardin de France – jaśmin, wanilia i odrobina gumiastego, anyżowego pudru – całość sztuczna, tania i bardzo nietrwała.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
2014-03-10, 15:19 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 367
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Wczoraj szukałam nowego Aliena ale ostatecznie znalazłam Estee Lauder Modern Muse. Jak dla mnie to zapach z kategorii różowo- cukierkowych , w pewnym momencie czułam też wyraźnie gumę balonową. Ogólnie to nie lubię takich zapachów ale Muse jest wyjątkowo miły i przyjemny. Taki zapach bezpieczny i delikatny ale bardzo przyjemnie mi się go nosiło. Tylko trwałość straszliwie marna.
__________________
... panta rhei ... |
2014-03-10, 16:10 | #43 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Co prawda katar mnie dziś zabija, ale nie mogłam się oprzeć - popsikałam nadgarstki Black Tourmalin i Fumidusem.
Black Tourmalin - otwarcie fantastyczne, szybciuchno zmienia się w lizolowy odorek. Fumidus - bardzo mi się podoba, czuć szlachetny alkohol, drzewo, nieco dymu - ale ziemniaków ani smoły nie stwierdzam. Niezbyt mi się podoba, że po jakimś czasie dość intensywnie dochodzi do głosu wetiwer - ale to był test nadgarstkowy z przytkanym nosem i watą zamiast mózgu, zobaczymy więc, co się objawi globalnie, jak wreszcie wyzdrowieję. Na razie - jestem na tak |
2014-03-10, 16:25 | #44 |
miś ufatek
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Alpha Cygni
Wiadomości: 157
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Udało mi się dorwać Annick Goutal - Myrrhe Ardente. Oczekiwania miałam duże, a było jakoś tak, bez emocji. Ładnie się wysładza z czasem, ale otwarcie mnie odrzuciło :-( Są ładniejsze mirry i ładniejsze wanilie.
|
2014-03-10, 16:34 | #45 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
More Than Words Xerjoff - pierwsze wrażenie - ja to znam! Pachnie jak Rose d'Arabie Armani Prive. Zobaczymy, jak się objawi w teście globalnym - ale na pierwszy psik niemal identyczny...
|
2014-03-11, 17:06 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
St. Dupont Oud et Santal ma bardzo dużo wspólnego z Black Afgano. Jest w taki podejrzany, migdałowo-zielony sposób słodki. Przez BA obrzydziłam sobie Oud et Santal. Tzn, nadal mi się podoba ale już nie tak jak za pierwszym razem, bo ta słodkawa nuta mnie irytuje
__________________
tak pachnę |
|
2014-03-11, 18:35 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 040
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
Nie tylko Ty...
__________________
Joga z rana jak śmietana. |
|
2014-03-12, 16:14 | #48 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 086
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Testuje od chwili L'instant Magic i...ja ich w ogole nie czuje... czy ktos tez tak mial??? ewentualnie jak przytkne nos do skory to minimalnie jakis puder ale tak to nic...o rany
|
2014-03-13, 11:04 | #49 |
DobraRada-NieGłaszczGada.
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
La Vie Est Belle L'eau de Toilette - najpierw nadgarstkowo, a dzisiaj globalnie.
Psik psik psik... i wyjście na spacer. Wydawało mi się z początku, że wywaliłam pieniądze w błoto, bo przecież we włosach cały czas znajoma nuta LVEB EDP, a miało być EDT Po pół godzinie - objawienie. Śliczności wyszły! Słodycz z klasyka jest, jest i pralinka, ale złagodzona nutą kwiatową - magnolia....taka "dopiero co dzisiaj" rozwinięta, piękna, różowa, wielkie kwiaty. Po godzinie załamanie - nic nie pachnie .....i znowu niespodzianka, bo pachnie, oczywiście - każdy ruch włosów pachnie słodyczą z klasyka + cudowne kwiaty magnolii + coś się dołączyło do wspólnego grania... nie wiem co to jest...coś ciepłego, jakby lekko cierpkawego, orzechowego. Coś jak karmelizowane orzechy włoskie i migdały ? Z goryczkowatą skórką - takie na wierzchu ciasta lub czekoladki. Intrygujące, lekko jakby słonawe, takie hmmmmm W każdym razie - zapach został skomplementowany , a ja - uważnie obwąchana przez moją mamę i jej sąsiadkę, więc komisyjnie stwierdzono, że piękny i bardzo intrygujący to zapach. Podoba mi się, mimo, że chwilowo mam już przesyt LVEB i skłaniam się w kierunku Alienów - EDT i Aqua Chic. Aaa...co ważne - buteleczka wcale nie jest błękitna jak na zdjęciach w internetowych perfumeriach i w reklamach. Nie rozumiem dlaczego tak jest, że na zdjęciach niby wychodzi błękitna poświata dolnej cześci flakonu - to wprowadza klienta w błąd. Jest taka jak w klasyku - nieco dłuższa, smuklejsza. Kolor płynu i szkła - ten sam. Zapach zaś bardzo, bardzo ładny. Dla wielbicielek klasyka i jemu podobnych, słodkich acz lekkich nie przytłaczających zapachów. Jeśli komuś przeszkadza ciężkawy akcent LVEB EDP - to wersja EDT ze swoją rześko-kwiatowo-cierpko-orzechową nutką będzie idealną na wiosnę i lato
__________________
Bądź dobry! Każdy, kogo spotykasz, prowadzi ciężki bój... Fragrantica Mój wątek wymiankowy : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1260976 Edytowane przez itaka Czas edycji: 2014-03-13 o 11:08 |
2014-03-13, 11:42 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Seventh Heaven
Wiadomości: 4 411
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
|
2014-03-13, 13:13 | #51 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Po długiej, długiej przerwie zamówiłam kilka próbek z Quality - czegoś świeżego i optymistycznego na wiosnę mi się zachciało!
Honore des Pres Vamp a NY - opisywany jako świetna tuberoza. Dla mnie pachnie jak Linomag albo jakaś maść, lekko podbarwiona tuberozą. Coś w tym zapachu jest, ale linomagowe skojarzenia są za silne, aby uznać go za ładny. Honore des Pres Honore's Trip - urocza pomarańczka, najbardziej pomarańczowo-pomarańczowe perfumy, jakie znam. Nie mogę się tylko zdecydować, czy bardziej pachnie jak oranżadka w proszku, którą jak się wącha z bliska to troszkę wciąga się do nosa i aż lekko drapie, czy jak mocno musująca mirinda wąchana tuż nad samą powierzchnią szklanki, że bąbelki drażnią śluzówkę. Trwałości toto nie ma ani trochę, ale za to wdzięku i optymizmu aż nadto. Rosine Majalis - słodkawa róża plus optymistyczna mandarynka plus zestaw przypraw - cynamon i gałka muszkatołowa, pieprzu specjalnie nie wyczuwam. Bardzo ładny i noszalny.
__________________
Edytowane przez OlaVS Czas edycji: 2014-03-13 o 15:19 |
2014-03-13, 14:03 | #52 |
perfumoholiczka
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Wczoraj przy zakupach dostałam próbkę Escada Especially . Posmarowałam nadgarstek, nie wiem czemu na początku zaleciało mi pieprzem, potem przyjemny delikatny zapach jakby róż. Zapach mi się spodobał, lecz po niespełna 2 godzinach był na mojej skórze niewyczuwalny ani przeze mnie, ani przez mojego TŻ ...
__________________
16.06.2015 dwie kreseczki 11.2016 30.12.2015 żona 26.01.2016 Michael Moje smrodliwości http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/5756/
|
2014-03-15, 12:38 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Nową Pantherę Cartier.
Flakonik absolutnie boski. Zapach- szypruś klasyczny w błyskotliwym, esencjonalnym wydaniu. Nie pamiętam poprzedniej Panthery- i jak się mają do siebie te dwie wersje.
__________________
Kot najgorszego sortu |
2014-03-16, 12:43 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Covet SJP - jestem bardzo zaintrygowana, zapach kompletnie nie mój, ale wywołał silną emocjonalną reakcję, chyba przypomina mi coś z dzieciństwa, bardzo mi się podoba. Jest zielony, lekko koloński z przedziwną nutą czekolady i lawendą. Na pewno do dalszych testów, ale bardzo mnie zaskoczył, pozytywnie rzecz jasna.
__________________
tak pachnę |
2014-03-16, 13:50 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 11 374
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Art S - pachnie ciepło, otulająco, trochę jakby Poeme zmieszane z moim ukochanym El Cielo sobre La Plaza de Oriente Bardzo trwały
YR Cedre - na mnie pachnie w stronę orzeszków i Sycomore też pachnie na mnie orzeszkami, ale bardzie ziemnymi Gallet Shiso - bardzo fajnie świeżo-zielony i wyczuwam podobieństwo do Azahara, to pewnie kwiat pomarańczy albo coś z cytrusów, neroli itp Róża Galleta, cudowna , róża w stylu Stelli, tak podobna do wielu Stelli, które znam Black Agar - pachnie niby nie do końca mojo, ale coś mnie tak przyciąga, na mnie się układa bardzo ciekawie, trochę korzennie Modern Muse - nie rozumiem negatywnych opinii i zarzutów co do trwałości, na mnie bardzo trwałe i bardzo ładny zapach, kwiaty w klimatach Idylle edt, bardzo bliźniacze Escada Cherry in the Air, nadgarstkowo wydała mi się zbyt słodka, globalnie okazała się super, 1 z najfajniejszych Escad, poza tymi dawnymi , bo one prawie wszystkie super Eden Cacharela - zielony, trochę bagnisty, bardzo ciekawy, oryginalny, trwały, ale chyba bardziej jako ciekawostka Faberlic Ramyata - bardzo ciekawy korzenny zapach, w klimatach lutków, tak mi jakoś stylistycznie pasuje, korzenny, przyprawowy, trochę bardziej wytrwane przyprawy, trochę słodsze (cynamon) Clarins Jardins - ciekawy owocowy zapach, wyczuwam jakby cierpkość czegoś w stylu żórawiny, optymistyczny, ale chyba średnio trwały Goutal La Violetta - bardzo fajny fiołek, pudrowy, zbliżony do Violette-Menthe
__________________
Moje filmiki perfumowe
https://www.youtube.com/watch?v=u58T0dvpxcs |
2014-03-16, 16:39 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 4 042
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Ostatnio jak byłam w YR to przetestowałam Retropical Jejku, toż to czysty, świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy od razu przeniosłam się do czasów dzieciństwa, kiedy babcia wyciskała mi taki sok, był pyszny Po jakimś czasie z zapachu wychodzą inne nuty, ale słodka pomarańcza jest cały czas dominująca coś jak egzotyczny drink z sokiem pomarańczowym świetny zapach, ale moim zdaniem raczej do wąchania niż do pachnienia nim
|
2014-03-16, 23:53 | #57 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Vanille Intense Nicolai – wanilia mało jadalna, z początku nieco kwaśna, dzięki pomarańczy i nieśmiertelnikowi, później dymna, gęsta, z dużą ilością goździków. Ciekawy, bardzo trwały zapach.
Blanc des Cotons Sinfonia di Note – najpierw to zapach czystego, wilgotnego jeszcze prania, z nutą cukierkowej słodyczy – trochę przypomina mi tu zapach marki Clean. Później robi się ciekawiej – nuta czystości robi się coraz gęstsza, bardziej pudrowa i słodsza – kojarzy mi się z zapachem cukru pudru. Końcówka jest już lżejsza i znów przypomina po prostu czyste pranie. Vanille Absolu Montale – ciężka, spożywcza, gęsta wanilia – nie jest jednak zbyt słodka, dzięki dużej dawce nieco metalicznych goździków. Nie do końca mi pasuje, bo jest w nim coś sztucznego i tłustego – jak pachnące akcesoria do samochodów. Szkoda, że nie czuć w nim obecnego w nutach cynamonu, bo mogło być interesująco, a jest tak sobie. Iris Absolute Washington Tremlett – zapach, na który natrafiłam przy poszukiwaniach kopii Teint de Neige. Ładny, pudrowo – mydlany zapach, choć irysa w nim niewiele – mamy tu raczej różę i nieco fiołków, w połączeniu z białym piżmem. Dużo mniej intensywny i mniej gęsty niż TdN. Les Nombres d'Or Vanille Mona di Orio – wanilia mało spożywcza, choć słodka, nieco alkoholowa, jak likier jajeczny. Są tu również goździki, ale nieładne, zwietrzałe – jak zapach szuflady po przyprawach. Baza jest nieco pudrowa, piżmowo – ambrowa. Całość niestety dziwnie na mnie lekka i mało esencjonalna.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
2014-03-18, 17:44 | #58 |
Her Worshipfulness
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: gazylion lat świetlnych od właściwej
Wiadomości: 3 106
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Dziś testowałam "nadgarstkowo" nową wersję Katy Perry Killer Queen - Oh So Sheer.
Zapach jest bardzo zbliżony do pierwowzoru, tak samo karmelowo słodki ale jakby nieco lżejszy. W otwarciu czuć coś lekko kwaskowego, świeżego, to chyba czarna porzeczka (tak podejrzewam), zaraz potem dołączają kwiaty choć nie potrafię sprecyzować jakie. W tle cały czas od początku do końca czuć tę charakterystyczną słodycz która upodabnia ten zapach do wielu innych które powstały niedawno. Rzeczywiście jest to wersja na cieplejsze dni, jest bardziej rześka i świeższa niż ta w czerwonym flakoniku, ale ciągle jest to zapach słodki. Szczerze powiedziawszy podoba mi się chyba bardziej niż KQ.
__________________
Mój avatar - ... "I just can't bare to let a gorgeous guy like him out of my sight." |
2014-03-18, 17:53 | #59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 4 042
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
|
|
2014-03-18, 18:08 | #60 | |
Her Worshipfulness
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: gazylion lat świetlnych od właściwej
Wiadomości: 3 106
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
Ta porzeczka nie jest bardzo wyraźna, ja zwróciłam uwagę bo lubię. Nadaje trochę cierpkiego charakteru ale potem zapach się wysładza i właściwie łagodzą go kwiaty, nie masz się co bać W zasadzie powiedziałabym że Oh So Sheer to taka Killer Queen light jest bardzo podobna.
__________________
Mój avatar - ... "I just can't bare to let a gorgeous guy like him out of my sight." |
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:39.