chłopak z Rosji zaprasza mnie do siebie

[Coco Chanel6]

dziękuję za tak duży odzew teraz coś o nim: ma 25 lat, skończył studia i pracuje w zawodzie. a mieszka na Uralu, a dokładnie w ponad milionowym mieście. jeżeli chodzi o przyjazd do mnie, to on ciągle to planuje, pyta o mieszkania do wynajęcia w moim mieście, ceny biletów itp. a mój przyjazd do niego to plan B., bo mimo ogloszenia o sprzedaży mieszkania, nie ma chętnych, mówi, że brakuje mu kasy, narzeka na sytuację w Rosji, chce sprzedać mieszkanie i wyjechać z kraju. zaproponował mi udział w loterii, w której można wygrać wizę do USA. wiem, że trzeba mieć wizę, staram się być ostrożną również. ale sama nie wiem, czego on tak naprawdę chce... czy jest szczery. kilka razy w żartach mówił coś o małzeństwie, jest inteligentny i naprawdę przystojny, dlaczego tak długi czas nie znalazł jakiejś dziewczyny... dziwne

[Taranka]

Napisane przez Coco Chanel6

dziękuję za tak duży odzew teraz coś o nim: ma 25 lat, skończył studia i pracuje w zawodzie. a mieszka na Uralu, a dokładnie w ponad milionowym mieście. jeżeli chodzi o przyjazd do mnie, to on ciągle to planuje, pyta o mieszkania do wynajęcia w moim mieście, ceny biletów itp. a mój przyjazd do niego to plan B., bo mimo ogloszenia o sprzedaży mieszkania, nie ma chętnych, mówi, że brakuje mu kasy, narzeka na sytuację w Rosji, chce sprzedać mieszkanie i wyjechać z kraju. zaproponował mi udział w loterii, w której można wygrać wizę do USA. wiem, że trzeba mieć wizę, staram się być ostrożną również. ale sama nie wiem, czego on tak naprawdę chce... czy jest szczery. kilka razy w żartach mówił coś o małzeństwie, jest inteligentny i naprawdę przystojny, dlaczego tak długi czas nie znalazł jakiejś dziewczyny... dziwne

Nie niepokoi Cię to że gość Cię na oczy nie widział, a gada o przeprowadzce, sprzedaży mieszkania, wynajmie w Twoim mieście i wspólnym staraniu się o wizę do USA?

[201712071518]

Napisane przez Coco Chanel6

dziękuję za tak duży odzew teraz coś o nim: ma 25 lat, skończył studia i pracuje w zawodzie. a mieszka na Uralu, a dokładnie w ponad milionowym mieście. jeżeli chodzi o przyjazd do mnie, to on ciągle to planuje, pyta o mieszkania do wynajęcia w moim mieście, ceny biletów itp. a mój przyjazd do niego to plan B., bo mimo ogloszenia o sprzedaży mieszkania, nie ma chętnych, mówi, że brakuje mu kasy, narzeka na sytuację w Rosji, chce sprzedać mieszkanie i wyjechać z kraju. zaproponował mi udział w loterii, w której można wygrać wizę do USA. wiem, że trzeba mieć wizę, staram się być ostrożną również. ale sama nie wiem, czego on tak naprawdę chce... czy jest szczery. kilka razy w żartach mówił coś o małzeństwie, jest inteligentny i naprawdę przystojny, dlaczego tak długi czas nie znalazł jakiejś dziewczyny... dziwne

Bilet lotniczy z Jekaterinburga do Warszawy to 1200 pln z hakiem i raptem 7h lotu (wliczajac czas przesiadki). Wystawiasz zaproszenie - chłopak dostaje wizę i voila juz się spotykacie.
Nie chcesz ryzykowac, a on twierdzi, że Cię kocha - zaproponuj spotkanie w Moskwie - Ty wizę turystyczną dostaniesz bez problemu, bilet to w porywach 600pln, 2-3 noce w hotelu (sama oczywiscie) i juz wiesz na czym stoisz.
Niby taki inteligentny a przez 2 lata tego nie wykminił? i ciągle ''planuje"?
Ale założę się, że będzie się migał - bo jemu zależy na tym, żeby się ''ustawić'' na ''zachodzie" i do tego jestes mu potrzebna.


Tego nie wiesz - nic o nim nie wiem poza tym co sam Ci sprzeda i nie możesz tego zweryfikować w żaden sposob.

[201803290936]

Napisane przez Coco Chanel6

dziękuję za tak duży odzew teraz coś o nim: ma 25 lat, skończył studia i pracuje w zawodzie. a mieszka na Uralu, a dokładnie w ponad milionowym mieście. jeżeli chodzi o przyjazd do mnie, to on ciągle to planuje, pyta o mieszkania do wynajęcia w moim mieście, ceny biletów itp. a mój przyjazd do niego to plan B., bo mimo ogloszenia o sprzedaży mieszkania, nie ma chętnych, mówi, że brakuje mu kasy, narzeka na sytuację w Rosji, chce sprzedać mieszkanie i wyjechać z kraju. zaproponował mi udział w loterii, w której można wygrać wizę do USA. wiem, że trzeba mieć wizę, staram się być ostrożną również. ale sama nie wiem, czego on tak naprawdę chce... czy jest szczery. kilka razy w żartach mówił coś o małzeństwie, jest inteligentny i naprawdę przystojny, dlaczego tak długi czas nie znalazł jakiejś dziewczyny... dziwne

Gościu "cały czas" coś tam planuje, a tak naprawę dużo gada i dużo obiecuje. Naprawdę tak łatwo złapać babę na wyznania miłości i mrzonki na temat brania z nią ślubu? Naprawdę? Żeby Cię odwiedzić on nie musi tutaj ani niczego wynajmować, ani mieć worka monet. Ty go tak naprawdę nie znasz, chociaż pewnie masz wrażenie (przez to całe jego gadanie i wyznania, planowanie), że nie wiadomo ile Was łączy. Ale to jest obcy człowiek, zrozum to. Poczucie bliskości i nadmuchana do granic przyzwoitości bańka uczuć, a głównie emocji, to jest coś charakterystycznego dla wirtualnych "miłości".

Milionowe miasto bla bla bla, a na mieszkanie chętnych brak. To albo niezła rudera, albo Ci ściemę wali.

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

Napisane przez Taranka

Nie niepokoi Cię to że gość Cię na oczy nie widział, a gada o przeprowadzce, sprzedaży mieszkania, wynajmie w Twoim mieście i wspólnym staraniu się o wizę do USA?

On sobie może nawet lot na Marsa planować. Tylko przykre, że ona się na to łapie, bo inna to by się w czoło stuknęła na tym Skype i mu powiedziała, że "facety, ty to najpierw do mnie rusz 4 litery, poznajmy się tak naprawdę, a nie mi tu pierdzielisz o chamerykach". Ale on już pewnie wyczuł, że ona naiwna jak dziecko.

[Wiraccocha]

Nie znalazł dziewczyny (o ile to prawda, że żadnej nie ma), bo jego nie interesuje związek w kraju, on chce wyjechać na zachód. Nie masz pewności czy on nie ma kilku internetowych koleżanek takich jak ty i po prostu szuka szansy, która z dziewczyn pójdzie na jego plan?

A może to po prostu taki bajkopisarz? Są tacy goście - dla zabicia czasu, rozrywki tworzą jakieś wymyślone historie, co to on by nie zrobił, czego to on nie ma, gdzie to on nie był itp.

2 lata tak się z nim bujasz i nawet ani razu się nie widzieliście, 2 lata to dużo czasu, myślę, że dałby radę sprzedać mieszkanie i przeprowadzić się do USA gdyby chciał zrealizować swoje marzenie i nie miał żadnych przeszkód.

[Coco Chanel6]

Napisane przez Taranka

Nie niepokoi Cię to że gość Cię na oczy nie widział, a gada o przeprowadzce, sprzedaży mieszkania, wynajmie w Twoim mieście i wspólnym staraniu się o wizę do USA?

właśnie mnie to niepokoi i staram się być ostrożna, ale naprawdę nie sprawia wrażenia osoby, która pisze ze mną tylko dlatego... i szczerze mówiąc po jakimś czasie przestałam myśleć, że on robi tylko by sobie ułatwić start na zachodzie

[Taranka]

Napisane przez Coco Chanel6

właśnie mnie to niepokoi i staram się być ostrożna, ale naprawdę nie sprawia wrażenia osoby, która pisze ze mną tylko dlatego... i szczerze mówiąc po jakimś czasie przestałam myśleć, że on robi tylko by sobie ułatwić start na zachodzie

I jemu właśnie na tym zależy.

Sent from my Nexus 5X using Tapatalk

[Coco Chanel6]

Napisane przez Wiraccocha

Nie znalazł dziewczyny (o ile to prawda, że żadnej nie ma), bo jego nie interesuje związek w kraju, on chce wyjechać na zachód. Nie masz pewności czy on nie ma kilku internetowych koleżanek takich jak ty i po prostu szuka szansy, która z dziewczyn pójdzie na jego plan?

A może to po prostu taki bajkopisarz? Są tacy goście - dla zabicia czasu, rozrywki tworzą jakieś wymyślone historie, co to on by nie zrobił, czego to on nie ma, gdzie to on nie był itp.

2 lata tak się z nim bujasz i nawet ani razu się nie widzieliście, 2 lata to dużo czasu, myślę, że dałby radę sprzedać mieszkanie i przeprowadzić się do USA gdyby chciał zrealizować swoje marzenie i nie miał żadnych przeszkód.

on mówił, że wie o tym ile muszę "czekać" na niego tutaj, ale żebym była cierpliwa, póki nie sprzeda mieszkania... może i serio to wszystko ściema 😕

[Taranka]

Napisane przez Coco Chanel6

on mówił, że wie o tym ile muszę "czekać" na niego tutaj, ale żebym była cierpliwa, póki nie sprzeda mieszkania... może i serio to wszystko ściema

Ale o jakim czekaniu na niego tu mowa?
Przecież wy najpierw się powinniście zobaczyć na neutralnym gruncie i bez żadnych zobowiązań. Nie może przyjechać do Twojego miasta tak po prostu, tylko musi to mieszkanie sprzedać?

Sent from my Nexus 5X using Tapatalk

[owieczka258]

No i jaki masz obowiązek czekania? Kolesia znasz jedynie przez Internet, nie musisz mu niczego deklarować.

[zakonna]

Nie pojechalalbym. Dla mnie to proszenie się o kłopoty.
Spotkać się możecie w połowie drogi. Moskwa albo coś podobnego.

wysłane telepatycznie

[Coco Chanel6]

Napisane przez Taranka

Ale o jakim czekaniu na niego tu mowa?
Przecież wy najpierw się powinniście zobaczyć na neutralnym gruncie i bez żadnych zobowiązań. Nie może przyjechać do Twojego miasta tak po prostu, tylko musi to mieszkanie sprzedać?

Sent from my Nexus 5X using Tapatalk

też mnie to zastanawia, na razie chciałby tylko ze mną spędzić czas, na ile pozwalała mu wiza do Polski, ale z tym mieszkaniem to dziwne... ciągle mówi "niedługo się spotkamy, tylko sprzedam to cholerne mieszkanie"

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

zresztą dziś gada znów o wizie do stanów, jeżeli macie rację to nieźle się dałam zrobić ��

[201803290936]

Napisane przez Coco Chanel6

też mnie to zastanawia, na razie chciałby tylko ze mną spędzić czas, na ile pozwalała mu wiza do Polski, ale z tym mieszkaniem to dziwne... ciągle mówi "niedługo się spotkamy, tylko sprzedam to cholerne mieszkanie"

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

zresztą dziś gada znów o wizie do stanów, jeżeli macie rację to nieźle się dałam zrobić ��

Tylko uczuciowo się "dałaś zrobić", bo przecież nic więcej. Zerwać kontakt możesz nawet dzisiaj i tyle Cię (na Skype) widział.

[MissChievousTess]

Napisane przez Coco Chanel6

dziękuję za tak duży odzew teraz coś o nim: ma 25 lat, skończył studia i pracuje w zawodzie. a mieszka na Uralu, a dokładnie w ponad milionowym mieście. jeżeli chodzi o przyjazd do mnie, to on ciągle to planuje, pyta o mieszkania do wynajęcia w moim mieście, ceny biletów itp. a mój przyjazd do niego to plan B., bo mimo ogloszenia o sprzedaży mieszkania, nie ma chętnych, mówi, że brakuje mu kasy, narzeka na sytuację w Rosji, chce sprzedać mieszkanie i wyjechać z kraju. zaproponował mi udział w loterii, w której można wygrać wizę do USA. wiem, że trzeba mieć wizę, staram się być ostrożną również. ale sama nie wiem, czego on tak naprawdę chce... czy jest szczery. kilka razy w żartach mówił coś o małzeństwie, jest inteligentny i naprawdę przystojny, dlaczego tak długi czas nie znalazł jakiejś dziewczyny... dziwne

Wiesz, uważałabym. Chłopak albo czeka na panienkę, którą wyrwie na miłość i która np. załatwi mu obywatelstwo innego kraju, np. tą wizę do USA albo np. tą metodą rekrutuje panienki do jakiejś formy handlu ludźmi. Inna sprawa, że w tamtych rejonach nadal praktykuje się m.in. porwania panien młodych, więc jak dla mnie sytuacja mocno śliska. Jak chcesz to ciągnąć to niech on przyjeżdża do Ciebie i próbuje się tu odnaleźć. Możesz mu pomóc np. informacyjnie, ale kasy bym w to nie pakowała. Z angażowaniem się większym emocjonalnym też bym przystopowała do momentu aż w realu okaże się z kim masz do czynienia. Bo różnie może być.

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Napisane przez Wiraccocha

Nie znalazł dziewczyny (o ile to prawda, że żadnej nie ma), bo jego nie interesuje związek w kraju, on chce wyjechać na zachód. Nie masz pewności czy on nie ma kilku internetowych koleżanek takich jak ty i po prostu szuka szansy, która z dziewczyn pójdzie na jego plan?

A może to po prostu taki bajkopisarz? Są tacy goście - dla zabicia czasu, rozrywki tworzą jakieś wymyślone historie, co to on by nie zrobił, czego to on nie ma, gdzie to on nie był itp.

2 lata tak się z nim bujasz i nawet ani razu się nie widzieliście, 2 lata to dużo czasu, myślę, że dałby radę sprzedać mieszkanie i przeprowadzić się do USA gdyby chciał zrealizować swoje marzenie i nie miał żadnych przeszkód.

Może chodzi o to, żeby ona z tej wielkiej miłości zaryzykowała i ruszyła tyłek jadąc tam gdzie on chce. Nie wyobrażasz sobie jakie są zyski z jednej kobiety czy z jednego człowieka dla różnych zorganizowanych grup przestępczych. To tak opłacalne, że bywa, że jedną osobę, której się wydaje, że się w kimś zakochuje przez 4 czy 6 lat urabia grupa nawet 40 osób. Przynajmniej takie są wyniki dochodzeń brytyjskiej policji w podobnych przypadkach.

[201712071518]

Napisane przez Coco Chanel6

też mnie to zastanawia, na razie chciałby tylko ze mną spędzić czas, na ile pozwalała mu wiza do Polski, ale z tym mieszkaniem to dziwne... ciągle mówi "niedługo się spotkamy, tylko sprzedam to cholerne mieszkanie"

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

zresztą dziś gada znów o wizie do stanów, jeżeli macie rację to nieźle się dałam zrobić ��

nie dziwi Cię, że on chce całkowicie spalić za sobą mosty i wyjechac na zachód?
Uważaj, żeby nie zwalił Ci się na głowę czy tego chcesz czy nie...

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez MissChievousTess

Wiesz, uważałabym. Chłopak albo czeka na panienkę, którą wyrwie na miłość i która np. załatwi mu obywatelstwo innego kraju, np. tą wizę do USA albo np. tą metodą rekrutuje panienki do jakiejś formy handlu ludźmi. Inna sprawa, że w tamtych rejonach nadal praktykuje się m.in. porwania panien młodych, więc jak dla mnie sytuacja mocno śliska. Jak chcesz to ciągnąć to niech on przyjeżdża do Ciebie i próbuje się tu odnaleźć. Możesz mu pomóc np. informacyjnie, ale kasy bym w to nie pakowała. Z angażowaniem się większym emocjonalnym też bym przystopowała do momentu aż w realu okaże się z kim masz do czynienia. Bo różnie może być.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

.

po kolejnych postach autorki ja bym nawet tego nie ryzykowała - facet chce ewidentnie zlikwidowac swoje życie w Rosji i przeniesc sie do Europy Zachodniej. jeśli sprzeda mieszkanie pewnie trudno mu będzie uzyskac wizę bez zaproszenia od autorki (a w zaproszeniu trzeba sie zobowiązać do pokrycia i utrzymania cudzoziemca w Polsce). Więc może być tak, że on sie zwali autorce na głowę i sie od niego nie odczepi

Generalnie dla mnie w uj śliska sprawa i nie ciągnęłabym tego - chyba, że facet się ogarnie i zaproponuje spotkanie na neutralnym gruncie w Moskwie

[201803290936]

Napisane przez stupid-girl

nie dziwi Cię, że on chce całkowicie spalić za sobą mosty i wyjechac na zachód?
Uważaj, żeby nie zwalił Ci się na głowę czy tego chcesz czy nie...

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

po kolejnych postach autorki ja bym nawet tego nie ryzykowała - facet chce ewidentnie zlikwidowac swoje życie w Rosji i przeniesc sie do Europy Zachodniej. jeśli sprzeda mieszkanie pewnie trudno mu będzie uzyskac wizę bez zaproszenia od autorki (a w zaproszeniu trzeba sie zobowiązać do pokrycia i utrzymania cudzoziemca w Polsce). Więc może być tak, że on sie zwali autorce na głowę i sie od niego nie odczepi

Generalnie dla mnie w uj śliska sprawa i nie ciągnęłabym tego - chyba, że facet się ogarnie i zaproponuje spotkanie na neutralnym gruncie w Moskwie

Autorko, weź sobie te słowa do serca, bo to mocno prawdopodobny scenariusz. Przyjedzie na tydzień, zostanie rok, a Ty będziesz z zakupami dla biednego "uchodźcy" latać.

[Coco Chanel6]

witam. to znów ja, po 6 miesiącach.
pisze, ponieważ sprawa przyjęła nieoczekiwany obrót
jakiś czas później, postanowilam, ze nie chce mieć z nim kontaktu. odpisywalam zdawkowo, a on w końcu sam zerwał Ten kontakt. nagrał kilkanaście nagran wysłał, w jednym wyznał miłość. Ja juz nic nie odpsiywalam. jakiś czas pozniej usunelam go ze znajomych na fb. on widząc to, zaczął pisac, dlaczego to zrobilam. zablokowalam go. zaczął wypisywać do moich znajomych, siostrze wysłał zaproszenie, założył fikcyjne konto i napisal, dlaczego to zrobilam i ze chce kontaktu. ja nic z tym nie robilam. napisał mi jeszcze jednego maila. ostatnio napisał z okazji dnia kobiet, jak rowniez znów dlaczego zerwałan kontakt. i co się stało ? wczoraj BYL U MNIE POD DOMEM. mój wujek, powiedział mu ze mnie nie ma. znów napisał wiadomość na fb, ze prosi o tylko 5 min kontaktu... jak on tu trafił? co z wiza? jestem w szoku totalnym. dziś byl znów napisał list i zostawił go. prosi o kontakt, wyznaje miłość, chce tylko mnie zobaczyć bla bla, nie wiem co robić w tej sytuacji.. na policje chyba nie mam powodów by iść, Czy odpisac? myślę ze to psychol.

[nalezedociebie]

Znał Twój adres?

[arancia94]

Napisane przez Coco Chanel6

witam. to znów ja, po 6 miesiącach.
pisze, ponieważ sprawa przyjęła nieoczekiwany obrót
jakiś czas później, postanowilam, ze nie chce mieć z nim kontaktu. odpisywalam zdawkowo, a on w końcu sam zerwał Ten kontakt. nagrał kilkanaście nagran wysłał, w jednym wyznał miłość. Ja juz nic nie odpsiywalam. jakiś czas pozniej usunelam go ze znajomych na fb. on widząc to, zaczął pisac, dlaczego to zrobilam. zablokowalam go. zaczął wypisywać do moich znajomych, siostrze wysłał zaproszenie, założył fikcyjne konto i napisal, dlaczego to zrobilam i ze chce kontaktu. ja nic z tym nie robilam. napisał mi jeszcze jednego maila. ostatnio napisał z okazji dnia kobiet, jak rowniez znów dlaczego zerwałan kontakt. i co się stało ? wczoraj BYL U MNIE POD DOMEM. mój wujek, powiedział mu ze mnie nie ma. znów napisał wiadomość na fb, ze prosi o tylko 5 min kontaktu... jak on tu trafił? co z wiza? jestem w szoku totalnym. dziś byl znów napisał list i zostawił go. prosi o kontakt, wyznaje miłość, chce tylko mnie zobaczyć bla bla, nie wiem co robić w tej sytuacji.. na policje chyba nie mam powodów by iść, Czy odpisac? myślę ze to psychol.

Skąd on miał Twój dokładny adres? Sama mu dałaś czy Cię znalazł? Ta historia jest przerażająca. Na policję masz podstawy, aby iść. To jest już stalking. Na pewno z nim nie rozmawiaj, jedynie co możesz mu odpisać to tylko, żeby spier... Współczuję Ci bardzo. Jak dobrze, że do niego nie pojechałaś.

[Andziullka666]

No trochę dziwnie ale facet nie musi mieć złych intencji ani być psycholem. Trzeba wziąć pod uwagę że mężczyźni z tamtych stron mają trochę inną mentalność i to co dla nas jest stalkingiem i ociera się o psychoze dla niego może być po prostu... romantyzmem, taka walka o kobietę którą on sobie upatrzyl,że przyjechał tyle kilometrów. Jeżeli nie chcesz mieć z nim już kontaktu to absolutnie nie namawiam ale nie wpadalabym też w panikę od razu.

[queenDelicate]

Szokująca historia. Oczywiście, może być romantykiem, ale jeśli zdecydujesz się na spotkanie z nim, to może lepiej idź tam z kimś, nigdy nie wiadomo co może się wydarzyć. I pamiętaj, że nie jesteś do niczego zobowiązana względem niego, to że przyjechał nie oznacza że musisz mu się oddać - a on może własnie tak uważać.

[Cytokina]

Możesz napisać, że życzysz sobie kontaktów z nim i albo to uszanuje i da ci (i twoim znajomym/rodzinie) spokój albo zgłosisz sprawę na policję. Jeśli nie odpuści to zrób to, facet zwyczajnie Cię nęka.
Romantyzm romantyzmem, ale on zachowuje się przerażająco. Nie wiadomo co mu w głowie siedzi.

[Andziullka666]

Napisane przez Cytokina

Możesz napisać, że życzysz sobie kontaktów z nim i albo to uszanuje i da ci (i twoim znajomym/rodzinie) spokój albo zgłosisz sprawę na policję. Jeśli nie odpuści to zrób to, facet zwyczajnie Cię nęka.
Romantyzm romantyzmem, ale on zachowuje się przerażająco. Nie wiadomo co mu w głowie siedzi.

Cóż, niektórzy ludzie traktują wirtualne znajomości tak samo poważnie jak realne, to już niezależnie od narodowości. Podejrzewam że on właśnie taki jest, choć tego akurat też nie jestem w stanie zrozumieć. W każdym razie dziewczyna nagle zerwała kontakt więc on postanowił za wszelką cenę to wyjaśnić bo mu najwyraźniej zależało (nie sądzę aby odwalal takie akcje bo chce ją sprzedać do burdelu, choć oczywiście nie można być tutaj niczego pewnym). I teraz dochodzimy do tego o czym pisałam wyżej, dla was to przerażające, dla niego normalna walka o kobietę. Zawsze miałam słabość do mężczyzn z byłego bloku sowieckiego, między innymi dlatego że jest w nich jeszcze ten prawdziwy romantyzm. Większość polskich facetów przejawia podejście nie ta to będzie 10 innych tak więc facet który jest w stanie dla kobiety przejechać tysiące kilometrów budzi w nas przerażenie.

[Coco Chanel6]

jakiś czas temu mówił, ze kiedyś chciałby ode mnie mój adres... ale nie dawalam mu adresu, obstawiam, ze zapytał kogoś o moje nazwisko. dzwoniłam na telefon zaufania i powiedziano mi, ze wiadomość do niego może tylko pogłębić jego stalking. zresztą napisal, ze nie chce mnie zranić, ze myśli o mnie, itp.

[Cytokina]

Napisane przez Andziullka666

Cóż, niektórzy ludzie traktują wirtualne znajomości tak samo poważnie jak realne, to już niezależnie od narodowości. Podejrzewam że on właśnie taki jest, choć tego akurat też nie jestem w stanie zrozumieć. W każdym razie dziewczyna nagle zerwała kontakt więc on postanowił za wszelką cenę to wyjaśnić bo mu najwyraźniej zależało (nie sądzę aby odwalal takie akcje bo chce ją sprzedać do burdelu, choć oczywiście nie można być tutaj niczego pewnym). I teraz dochodzimy do tego o czym pisałam wyżej, dla was to przerażające, dla niego normalna walka o kobietę. Zawsze miałam słabość do mężczyzn z byłego bloku sowieckiego, między innymi dlatego że jest w nich jeszcze ten prawdziwy romantyzm. Większość polskich facetów przejawia podejście nie ta to będzie 10 innych tak więc facet który jest w stanie dla kobiety przejechać tysiące kilometrów budzi w nas przerażenie.

Niezależnie od pochodzenia, wychowania i kultury w jakiej się dorastało - jeżeli druga osoba nie chce utrzymywać kontaktu (a autorka sama napisała, że nie chce i starała się powoli znajomość wyciszać), niezależnie od przyczyny, to taka "walka o kobietę" jest po prostu egoizmem i brakiem szacunku dla niej. A to co ten facet robi, czyli wypisywanie do znajomych i rodziny, fikcyjne konta, wystalkowanie adresu i wizyta w miejscu zamieszkania pomimo braku zaproszenia - to nie romantyzm, to nękanie.
Autorka według mnie sprawia wrażenie przestraszonej, czemu wcale się nie dziwię. Nawet jeżeli facet jest niegroźnym romantykiem to nie liczy się z jej zdaniem i swoimi działaniami naruszył jej granicę komfortu. Jeżeli pomimo wyraźnego sygnału "stop, nie podoba mi się to, nie chcę tego" wciąż nie odpuszcza to należy to zgłosić.

[Andziullka666]

Ja jej do niczego nie namawiam, będzie czuła taką potrzebę to zgłosi gdzie trzeba. Ale póki co ten facet jej przecież nic nie zrobił, nie groził itd. Kombinował jak do niej dotrzeć gdy zerwała kontakt, nie udało się więc przyjechał. Przecież to nie była tygodniowa znajomość tylko dwuletnia. Autorka pisała że on jej się podobał, ja na jej miejscu bym się z czystej ciekawości z nim spotkała, oczywiście tam gdzie jest dużo ludzi. Ale rozumiem że ona może tego nie chcieć. Chcę tylko napisać że znając trochę mentalność tamtejszych facetów wcale nie jestem w jakimś wielkim szoku że sprawy się tak potoczyły.

[anna87]

Napisane przez Andziullka666

Ja jej do niczego nie namawiam, będzie czuła taką potrzebę to zgłosi gdzie trzeba. Ale póki co ten facet jej przecież nic nie zrobił, nie groził itd. Kombinował jak do niej dotrzeć gdy zerwała kontakt, nie udało się więc przyjechał. Przecież to nie była tygodniowa znajomość tylko dwuletnia. Autorka pisała że on jej się podobał, ja na jej miejscu bym się z czystej ciekawości z nim spotkała, oczywiście tam gdzie jest dużo ludzi. Ale rozumiem że ona może tego nie chcieć. Chcę tylko napisać że znając trochę mentalność tamtejszych facetów wcale nie jestem w jakimś wielkim szoku że sprawy się tak potoczyły.

I wcześniej przez dwa lata romantyk przyjechać nie mógł?
I jak to nic nie zrobił? Nęka ją.

[khloe]

Autorko jak w końcu się sytuacja potoczyła?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Coco Chanel6]

szczerze mówiąc pojawiły się u mnie myśli, aby się z nim spotkać, zrobiło mi się go zał.. ale z drugiej strony, to nie jest normalne zachowanie, nie czuje się bezpieczna wychodząc z domu... nie pisalam nic do niego, on tez milczy... skoro dostał wize, podejrzewam, ze tak łatwo nie odpuści, zastanawiam się, czy jutro tez się zjawi i martwie się

[peopeo]

Ja bym się bała, mieszkam w kraju gdzie co dwa, trzy dni zabijana jest kobieta,zbrodnie tzw honorowe, właśnie po rozstaniach, rozwodach... pierwsza regula- nigdy nie spotykać się na spotkanie wyjaśniające!!! Jak używasz kontakt, to urywasz, dla własnego bezpieczeństwa nie spotykaj się z nim, nawet w towarzystwie! Skąd wiesz, czy nie ma broni? W Polsce może broń jest mniej dostępna dla przeciętnego obywatela, nie wiem... oby

A czy nie jest tak, że on potrzebował zaproszenia, wizy? Jak się tutaj dostał? Może pisał z inną, ona mu pozalatwiala przyjazd a teraz szuka ciebie żeby się dalej ustawic?