Przyprowadzanie na spotkania osób trzecich - czy tylko mnie to wydaje się dziwne?

[srebrnykot]

Też byłabym rozczarowana. Sama raczej trzymam się tego, że jak się z kimś umawiam w dwójkę, to to jest spotkanie w dwójkę; jeśli pojawiają się osoby trzecie, to takie, które wspólnie dobrze znamy i jednak po uprzedzeniu/zapytaniu drugiej strony.

Napisane przez ruda_beksa

W życiu nie przyszłoby mi do głowy to, że może to zostać odebrane jako "według mnie przekaz jest jeden - nie jestem dla nich wystarczająco ciekawym towarzystwem, żeby tylko ze mną spędzić czas, potrzebuję jakiejś swojej "obstawy". Trochę to zalatuje kompleksami z twojej strony.

Dla mnie niezupełnie; jeśli ktoś po latach na wspólne spotkanie przyprowadziłby obce, zwłaszcza dorosłe, osoby, to byłby to jasny sygnał, że nie zależało mu szczególnie na tym spotkaniu/rozmowie. Narzuca pewien płytszy poziom rozmowy - mogę wtedy porozmawiać o tym, gdzie byłam na wakacjach, czy o filmach, ale już na tematy, jak mi się osobiste sprawy poukładały, na pewno nie chciałabym mówić, nawet gdyby rozmowa zeszła na te tematy.

Co innego, gdybym te osoby wcześniej znała i miała również z nimi jakąś relację.

[elfik_]

Myślę, że dużo też zależy od stopnia zażyłości wcześniej, w szkole.
Osobiście przyszłabym sama, a jakbym chciała kogoś zabrać, to bym zapytała... ale, jeśli nigdy nie byłyście przyjaciółkami, może one czują się niezręcznie po takim czasie, nie są pewne i wolą mieć 'obstawę'?
Może jeśli Ci się jeszcze chce odświeżać znajomości zamiast jednej face to face zaproś je na spotkanie razem, 2,3?

[Pani_Mada]

Napisane przez bluebluesky

Jaką desperację?! Dziewczyna chce pogadać o startych dobrych czasach, kto z kim, a pamiętasz tą Jolkę.... itp. To jest rozmowa na wino, a nie pogaduszki z dzieckiem.

(...)

taką, że dziewczyna odświeża znajomość po kilku latach i oczekuje zwierzeń i głębokich rozmów. być może koleżanki to wyczuwją i nie chcą zaczynać odświeżania znajomości po takim czasie, w taki sposób. (ja wyczuwam na odległość ludzi, którzy odzywają się po 3 latach milczenia oczekując że zrobię im przysługę - bezbłędnie wyczuwam.)
a że nie chcą zrywać kontaktu całkowicie to próbują zrobić z teg luźniejsze spotkanie. tak jak mówiłam... powinny poinformować że chcą kogoś przyprowadzić, tu nie ma wątpliwości. ale rozumiem niechęć do zwierzania się osobie praktycznie już obcej. przez kilka(naście) lat wiele się zmienia.

[201803080934]

wielokrotnie się spotkałam z takimi sytuacjami kiedy na umówione spotkanie kumpel przychodził z dziewczyną niektórzy uprzedzali, inni traktowali to jak coś zupełnie naturalnego, że jak on jest zaproszony, to ona też.

parę znajomości się rozluźniło, bo otwarcie mówiłam, że mi to nie pasuje.


ja tak nigdy nie robię i nie wiem co musiałoby się zadziać, żebym przyszła z kimś. a jeśli by była jakaś sytuacja awaryjna, to na pewno wcześniej bym o tym porozmawiała z osobą, z którą się umówiłam.

[Amanda870]

W moim przypadku nie ma takiej opcji. Chyba, że ewentualnie w późnych godzinach ktoś się dołączy, kogoś się spotka to mi to nie będzie przeszkadzać, bo porozmawialiśmy już sobie prywatnie i jak chcemy później iść gdzieś na party czy coś bo noc młoda to mi nie przeszkadza. Jednak gdy to jest wyjście na kawę, ciastko itp. to nie interesują mnie inni ludzie.

Dla mnie kiedy umawiam się z kimś a ta osoba przychodzi z kimś obcym jeszcze to jest oznaka braku szacunku dla mnie i mojego czasu. Jasno daję komunikat, chcę się spotkać z Tobą i nie ma tam między wierszami, że jeszcze z Twoim chłopakiem, mamą, babcią, wujkiem, sąsiadem, kolegą z klatki obok, itp.

Może koleżanka jasno chciała Ci dać do zrozumienia, że nie chce z Tobą odnawiać znajomości ale nie umie powiedzieć wprost to odwala takie akcje w stylu "domyśl się"?

Może lepiej zorganizować spotkanie klasowe w grupie, typu absolwenci któregoś tam roku, wynająć salę, loże czy coś tam? Wtedy spotykacie się w jednym celu (by powspominać) i wszyscy się znacie? Oczywiście każdy przychodzi sam, bez dzieci i mężów!!!

[hebanowe noce]

Dla mnie to strasznie dziwne. Jestem w stanie zrozumieć i znaleźć sens zabrania na takie spotkanie dziecka albo partnera (pewnie na zasadzie - poznaj moje dzieci, faceta). Co prawda sto razy wolałabym wyskoczyć z domu sama i tym samym się rozerwać zamiast ciągnąć wszystkich ze sobą :p... ale każdy ma najwidoczniej inaczej.
Jednak kompletnie nie rozumiem, po co zabierać na takie spotkanie koleżankę, sąsiadkę, itd. Wydaje mi się, że to nie najlepszy pomysł, jakby ktoś miał mało czasu i chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.

[mmuffinkaa]

Dziwne i trochę nie na miejscu zabieranie kogoś na spotkanie nie informując osobę z którą spotykamy się . Z jednej strony zanikły zwyczaje z czasów naszych rodziców wpadania bez zapowiedzenia nawet do najbliższych a z drugiej kilkakrotnie spotkałam się z przyprowadzaniem kogoś obcego na różne imprezy nie powiadamiając wcześniej zapraszającego. Jeśli zapraszam koleżankę na kawę i babskie pogaduchy do siebie to upewniam się że będzie sama bo to ma być takie spotkanie i tż zajmuje się sobą w innym pokoju lub ma akurat jakieś wyjście. Zdarzyło mi się że na takie spotkanie przyszła koleżanka ze swoim facetem i to jeszcze nowym którego nie znałam, było nie zręcznie bo ja już od drzwi pokazałam swoje nie zadowolenie , bo byłam w stroju domowym gdyż miały to być spotkanie przy winku przy kominku na luzie a oni przyszli elegancko ubrani jak na bankiet z winem czekoladkami itp. Rozmowa się nie kleiła, Oczywiście potem jej powiedziałam że tak się nie robi . Autorko nie jesteś dziwna to one zle się zachowały przyprowadzając kogoś obcego na spotkanie po latach. Teraz wiesz więc pytaj czy będzie sama czy nie na spotkaniu.

[Rena]

Wyglada to tak jakby spotkaly sie z Toba przy okazji innych spotkan. Czasem moze to wyjsc super, ale zazwyczaj jest dretwo tak jak piszesz. Jednak nieco dziwnie brzmi mimo wszystko, ze po tak dlugim braku kontaktu chcesz poruszac bardzo intymne tematy.

Jak bym sie czula zachowala na Twoim miejscu? Szczerze? To zalezy od mojej oceny tych ludzi. Gdyby mi sie spodobali, to bym wlasnie zostala i rozmawiala. Dzieci lubie, wiec takze z ta 8latka. Chyba tylko do chorej bym nie pojechala. No chyba, ze w ramach dobrego uczynku, typu ze nikt jej nie odwiedza i bardzo prosi o rozmowe.

[Karena 73]

Dla mnie by było dziwne, że jakaś koleżanka po kilku latach bez kontaktu nagle chce się spotykać. Skoro kontakt się urwał to znaczy, że jakoś blisko nie byłyśmy. Pewnie tak też odebrały to te osoby dlatego nie zadały sobie trudu znalezienia opieki do dziecka, odmówienia znajomym spotkania w tej chwili itp. Skoro druga strona nie chce się spoufalać to uszanuj to. Odgrzewanie kotleta w postaci starej znajomości jest słabe, nawet jeśli nie masz innych znajomych i na siłę próbujesz coś reanimować.
No i "szczere rozmowy" po kilku latach z praktycznie obcą osobą? Never.

Zdarzyło mi się, że koleżanka wpadła ze znajomą, bo ta akurat ją odwiedziła bez uprzedzenia i mogła albo odwołać spotkanie ze mną, albo wyprosić koleżankę. Wybrała trzecie wyjście, moim zdaniem najlepsze, bo nie lubię gdy ktoś znienacka odwołuje spotkanie a koleżanka też mogła mieć trudny dzień i potrzebować towarzystwa. Czasem lepiej zobaczyć coś dalej niż czubek własnego nosa. Tym bardziej gdy nie znamy do końca okoliczności.

[201803111829]

Napisane przez hebanowe noce

Dla mnie to strasznie dziwne. Jestem w stanie zrozumieć i znaleźć sens zabrania na takie spotkanie dziecka albo partnera (pewnie na zasadzie - poznaj moje dzieci, faceta). Co prawda sto razy wolałabym wyskoczyć z domu sama i tym samym się rozerwać zamiast ciągnąć wszystkich ze sobą :p... ale każdy ma najwidoczniej inaczej.
Jednak kompletnie nie rozumiem, po co zabierać na takie spotkanie koleżankę, sąsiadkę, itd. Wydaje mi się, że to nie najlepszy pomysł, jakby ktoś miał mało czasu i chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.

I na pierwsze spotkanie "po latach" zabralabys dziecko/faceta? Bo ja wolałabym sam na sam pogadać o dawnych czasach.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Ja próbowałam zorganizować spotkanie klasowe z dziewczynami z liceum, pojawiły się teksty "przyjdę z facetem" (na szczęście jeszcze wtedy tylko 2 miały dzieci). Żeby nie było, 90% dziewczyn na miejscu

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka