Sama w ciąży

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Napisane przez patusiaa23

No to raczej oczywiste

To skoro razem się nie chcą zostawić, to musi być prawdziwa miłośc!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

[1=25b2a07661c38f1fbeb6ed1 b51a706f49250c239_6721770 231591;86961016]Tylko wersja, że kobieta wie o romansie i dziecku pochodzi od niego samego.
Nie ma pewności czy dziewczyna wie i... ile wie.


A jakie ma teraz obowiązki? Pyta cię co jakiś o samopoczucie?
Dziecka na świecie jeszcze nie ma i bardzo mocno sobie gdybasz. A co w przypadku gdy dziecko zachoruje i o 2 w nocy zadzwonisz do niego, że ma 40 stopni gorączki? Albo okaże się, że potrzebuje rehabilitacji? Nie wiesz tego. A im mniej wiesz tym bardziej powinnaś się zabezpieczyć.[/QUOTE]

Tak pyta. Praktycznie codziennie. Jak miałam czas że nie chciałam z nim rozmawiać pisał do mojej przyjaciółki. Dzieli się ze mną kasą za badania. Jak były największe upały wiózł mnie do pracy i odwoził(mam auto bez klimy które stoi pod pracą osiem godzin na słońcu). Chce jeździć ze mną robić zakupy(byłam w szpitalu i mam zalecane oszczędzanie się więc do cięższych rzeczy ktoś jest mi potrzebny) Ma jechać ze mną na badania prenatalne. Twierdzi że dla dziecka będzie zawsze nie mam teraz podstaw w to nie wierzyć.

[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

Napisane przez patusiaa23

No to jak pieniądze, co miesiąc przelewane na jeden rachunek bankowy, zaczną z konta, ubywać to się dowie[COLOR="Silver"]
[/COLO

Pod warunkiem, że mają wspólne konto.

Zostawianie wszystkiego "losowi" i ojojoj on teraz robi przelewy to skrajna głupota. Bo bez testów na ojcostwo, bez prawnie uregulowanych kwestii pewnego dnia wypłaty mogą się skończyć i pretensje będzie mieć do siebie.

[martuniaaa25]

Napisane przez patusiaa23

No to jak pieniądze, co miesiąc przelewane na jeden rachunek bankowy, zaczną z konta, ubywać to się dowie

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

A jeśli to taki dobry gość, jak o nim mówi autorka, to chyba nie będzie miał nic przeciwko, żeby te alimenty były prawnie uregulowane

Oni nie mają wspólnej kasy a co za tym idzie wspólnego konta. Nie widzę teraz powodu żebym miała iść z nim na noże i teraz ustalać coś prawnie. Może jestem głupia. Ale poza tym że ze mną nie jest na razie nie mogę mu nic zarzucić pod względem ciąży.

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Też polecam zapoznać się z jego partnerką.
Jeśli dziecko podrośnie i będzie jeździć do niego do mieszkania to ta kobieta będzie miała jakiś tam wpływ na wychowywanie dziecka, spędzanie czasu itp.

Jak już jest tak jak jest to polecalabym na yyy przyjacielskiej stopie się zapoznać,
Konflikt między Wami nic nie pomoże

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

[1=eae41177eb364e60e3fe3d4 7289b23a1b4ea3858_5d8e947 1c90a4;86961027]Sama napisałaś że znasz go bardzo długo a zanim zaszlas w ciążę spotykaliście się 8 miesięcy.
1) Wiedziałaś już wtedy że ma partnerkę?
Czyli nie przeszkadzało Ci to

2) nie wiedziałaś że ma partnerke?
Facet to oszust


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------




Hehe, a on to nie może jej zostawić?
On też nie chce się rozstawiać skoro jest z nią


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Widziałam że ma. Pisałam o tym wyżej jednej z dziewczyn.

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

[1=eae41177eb364e60e3fe3d4 7289b23a1b4ea3858_5d8e947 1c90a4;86961073]Też polecam zapoznać się z jego partnerką.
Jeśli dziecko podrośnie i będzie jeździć do niego do mieszkania to ta kobieta będzie miała jakiś tam wpływ na wychowywanie dziecka, spędzanie czasu itp.

Jak już jest tak jak jest to polecalabym na yyy przyjacielskiej stopie się zapoznać,
Konflikt między Wami nic nie pomoże

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Na to pewnie jeszcze przyjdzie czas. Na razie to fakt kierują mną emocje i nie wyobrażam sobie żeby ona zajmowała się dzieckiem. Potrzebuję czasu.

[megamag]

Ustalanie prawnie to nie pójście na noże. To zapewnienie sobie i dziecku podstaw do funkcjonowania. Ojciec może sam dobrowolnie stwierdzić, że jest ojcem w urzędzie (także jeszcze nienarodzonego dziecka). Sąd prosi się o ustalenie ojcostwa , dopiero kiedy facet się na to nie zgadza. Ustalenie wysokości alimentów to też normalna sprawa, można się w tej kwestii dogadać, ale dziecko ma mieć zapewnione podstawy bytu, bo to jest psim obowiązkiem ojca biologicznego. A jeśli on ponosi koszty Twojej ciąży, to też jest jego obowiązek, a nie łaska:

Pamiętajmy, iż ojciec dziecka obowiązany jest do współponoszenia wydatków na dziecko w okresie ciąży i porodu. Możliwość taka wynika wprost z Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który stanowi, iż ojciec nie będący mężem matki obowiązany jest przyczynić się w rozmiarze odpowiadającym okolicznościom do pokrycia wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu. Z ważnych powodów matka może żądać udziału ojca w kosztach swego utrzymania przez czas dłuższy niż trzy miesiące. Jeżeli wskutek ciąży lub porodu matka poniosła inne konieczne wydatki albo szczególne straty majątkowe, może ona żądać, ażeby ojciec pokrył odpowiednią część tych wydatków lub strat. Roszczenia powyższe przysługują matce także w wypadku, gdy dziecko urodziło się nieżywe (art. 141. § 1). Jeżeli ojcostwo mężczyzny nie będącego mężem matki zostało uwiarygodnione, matka może żądać, ażeby mężczyzna ten jeszcze przed urodzeniem się dziecka wyłożył odpowiednią sumę pieniężną na koszty utrzymania matki przez trzy miesiące w okresie porodu oraz na koszty utrzymania dziecka przez pierwsze trzy miesiące po urodzeniu. Termin i sposób zapłaty tej sumy określa sąd (art. 142).

Jak facet jest uczciwy, to powinien sam chcieć wszystko uregulować. Jak nie chce to albo nie powiedział swojej partnerce o Tobie i nie chce, żeby mu jakieś dokumenty przychodziły do domu, albo po prostu zamierza Cię wyrolować. Wykaż trochę rozsądku, dziewczyno, nie bądź naiwna.

Na razie się zachowujesz bardzo naiwnie, jak zakochana małolata. On nie rzuci tamtej kobiety, ale przecież nie z miłości. Jakby ją kochał, toby nie miał d*py na boku. Jakieś inne rzeczy są tu pewnie na tapecie, pewnie sprawy majątkowe, może duża część majątku należy do niej. Na razie to wygląda tak, jakby on próbował zamieść Twój "problem" pod dywan. Czasem Cię gdzieś podwiezie, czasem za coś zapłaci, ale nic oficjalnie, żeby się nie wydało.

[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

Napisane przez martuniaaa25

Na to pewnie jeszcze przyjdzie czas. Na razie to fakt kierują mną emocje i nie wyobrażam sobie żeby ona zajmowała się dzieckiem. Potrzebuję czasu.

Ty nie masz czasu. Dziecko jest w drodze. I oby urodziło się bez szwanku i w pełni zdrowia. Życie pisze różne scenariusze. Teraz jest pora na działania. Teraz, gdy nie jesteś wymęczona wstawaniem w nocy, trzymaniem dziecka przy piersi.

Ty się zwyczajnie boisz, że jak ruszysz temat to on... zniknie. Kulisz uszka po sobie, przyjmujesz co ci rzuci ale nie wyciągasz ręki po to co ci się należy. Obecność tego gościa i jego ochłapy jest dla ciebie ważniejsza niż dobro własnego dziecka. Ot co.

[patusiaa23]

Napisane przez martuniaaa25

Oni nie mają wspólnej kasy a co za tym idzie wspólnego konta. Nie widzę teraz powodu żebym miała iść z nim na noże i teraz ustalać coś prawnie. Może jestem głupia. Ale poza tym że ze mną nie jest na razie nie mogę mu nic zarzucić pod względem ciąży.

No ale skoro to taki złoty tata, to co stoi na przeszkodzie, zebyście wszystko ustalili prawnie? Nie powinien mieć pretensji, wszak nie chodzi o pójście na noze, ale o zabezpieczenie przyszłości dziecka

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

[1=25b2a07661c38f1fbeb6ed1 b51a706f49250c239_6721770 231591;86961104]TObecność tego gościa i jego ochłapy jest dla ciebie ważniejsza niż dobro własnego dziecka. Ot co.[/QUOTE]

tru

[Vanilla80]

A co na to jego żona, czy tam dziewczyna też go nie zostawi. Bo przecież, kto chciałby mieć męża, z którym inna kobieta jest w ciąży?

[paczanga]

A ja nie rozumiem tego naciskania na sądzenie się teraz kiedy własciwe autorka jest na początku ciąży i do porodu jeszcze daleko. Trzymam kciuki żeby wszystko było ok z ciążą, ale niestety czasem jest tak, że ciąża kończy się szybciej niż powinna. Jak dziecko się urodzi to albo facet uzna ojcostwo albo sąd to zrobi za niego. W tej chwili partycypuje w kosztach więc po co się dodatkow nakręcać (autorko zapisuj rozmowy o tym że jest ojcem, o ustaleniach dotyczących badań, wizyt, kosztów itd. na wypadek gdyby zaczął się zmieniać front, możesz wtedy go pozwać: Art. 142. Jeżeli ojcostwo mężczyzny nie będącego mężem matki zostało uwiarygodnione, matka może żądać, ażeby mężczyzna ten jeszcze przed urodzeniem się dziecka wyłożył odpowiednią sumę pieniężną na koszty utrzymania matki przez trzy miesiące w okresie porodu oraz na koszty utrzymania dziecka przez pierwsze trzy miesiące po urodzeniu. Termin i sposób zapłaty tej sumy określa sąd).

[martuniaaa25]

Napisane przez megamag

Ustalanie prawnie to nie pójście na noże. To zapewnienie sobie i dziecku podstaw do funkcjonowania. Ojciec może sam dobrowolnie stwierdzić, że jest ojcem w urzędzie (także jeszcze nienarodzonego dziecka). Sąd prosi się o ustalenie ojcostwa , dopiero kiedy facet się na to nie zgadza. Ustalenie wysokości alimentów to też normalna sprawa, można się w tej kwestii dogadać, ale dziecko ma mieć zapewnione podstawy bytu, bo to jest psim obowiązkiem ojca biologicznego. A jeśli on ponosi koszty Twojej ciąży, to też jest jego obowiązek, a nie łaska:



Jak facet jest uczciwy, to powinien sam chcieć wszystko uregulować. Jak nie chce to albo nie powiedział swojej partnerce o Tobie i nie chce, żeby mu jakieś dokumenty przychodziły do domu, albo po prostu zamierza Cię wyrolować. Wykaż trochę rozsądku, dziewczyno, nie bądź naiwna.

Na razie się zachowujesz bardzo naiwnie, jak zakochana małolata. On nie rzuci tamtej kobiety, ale przecież nie z miłości. Jakby ją kochał, toby nie miał d*py na boku. Jakieś inne rzeczy są tu pewnie na tapecie, pewnie sprawy majątkowe, może duża część majątku należy do niej. Na razie to wygląda tak, jakby on próbował zamieść Twój "problem" pod dywan. Czasem Cię gdzieś podwiezie, czasem za coś zapłaci, ale nic oficjalnie, żeby się nie wydało.

Kurcze ale co ja mam ustalać? Alimenty jak nie ma jeszcze dziecka? Po czym wnosisz że chce zamieść problem pod dywan? Nie było między nami rozmowy jak to będzie potem bo żadne z nas nie wie. Jedynie powiedział że nazwisko chce dać swoje.

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

[1=25b2a07661c38f1fbeb6ed1 b51a706f49250c239_6721770 231591;86961104]Ty nie masz czasu. Dziecko jest w drodze. I oby urodziło się bez szwanku i w pełni zdrowia. Życie pisze różne scenariusze. Teraz jest pora na działania. Teraz, gdy nie jesteś wymęczona wstawaniem w nocy, trzymaniem dziecka przy piersi.

Ty się zwyczajnie boisz, że jak ruszysz temat to on... zniknie. Kulisz uszka po sobie, przyjmujesz co ci rzuci ale nie wyciągasz ręki po to co ci się należy. Obecność tego gościa i jego ochłapy jest dla ciebie ważniejsza niż dobro własnego dziecka. Ot co.[/QUOTE]

Ale co mi się w tym momencie należy? Co więcej poza płaceniem na pół za badania? Nie rozumiem skąd takie osądy. Co ja robię złego pod kątem dziecka?

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Napisane przez patusiaa23

No ale skoro to taki złoty tata, to co stoi na przeszkodzie, zebyście wszystko ustalili prawnie? Nie powinien mieć pretensji, wszak nie chodzi o pójście na noze, ale o zabezpieczenie przyszłości dziecka

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------



tru

Nie było takiej rozmowy więc na ten moment nie wiem czy miałby coś przeciwko.

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez Vanilla80

A co na to jego żona, czy tam dziewczyna też go nie zostawi. Bo przecież, kto chciałby mieć męża, z którym inna kobieta jest w ciąży?

Niestety nie znam odpowiedzi na to pytanie. Twierdził że na każdym kroku ma pretensje(co nikogo nie dziwi) natomiast no fakt jest taki że dalej są razem.

[martuniaaa25]

Napisane przez paczanga

A ja nie rozumiem tego naciskania na sądzenie się teraz kiedy własciwe autorka jest na początku ciąży i do porodu jeszcze daleko. Trzymam kciuki żeby wszystko było ok z ciążą, ale niestety czasem jest tak, że ciąża kończy się szybciej niż powinna. Jak dziecko się urodzi to albo facet uzna ojcostwo albo sąd to zrobi za niego. W tej chwili partycypuje w kosztach więc po co się dodatkow nakręcać (autorko zapisuj rozmowy o tym że jest ojcem, o ustaleniach dotyczących badań, wizyt, kosztów itd. na wypadek gdyby zaczął się zmieniać front, możesz wtedy go pozwać: Art. 142. Jeżeli ojcostwo mężczyzny nie będącego mężem matki zostało uwiarygodnione, matka może żądać, ażeby mężczyzna ten jeszcze przed urodzeniem się dziecka wyłożył odpowiednią sumę pieniężną na koszty utrzymania matki przez trzy miesiące w okresie porodu oraz na koszty utrzymania dziecka przez pierwsze trzy miesiące po urodzeniu. Termin i sposób zapłaty tej sumy określa sąd).

Do tej pory uważałam podobnie. Teraz dziewczyny zbiły mnie trochę z tropu.

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez megamag

Acha, już wszystko rozumiem. Romans z zajętym facetem zakończony niechcianą ciążą.

Słuchaj, ale dla Ciebie to jest lepiej, że on nie chce jej zostawić dla Ciebie. Po co Ci taki facet, który zdradza? Ciebie pewnie też by robił potem na boku i tylko byś miała bardziej życie popsute z takim kolesiem.

Co masz robić? Uregulować to prawnie. Kwestie ojcostwa, alimentów, widzeń. Ile on się sam z siebie tym dzieckiem będzie potem interesował, to się okaże. Ale na pewno ma obowiązek je utrzymywać na równi z Tobą.

Jak dziewczyny napisały, ja bym się skontaktowała z tą jego partnerką. Bo możliwe, że wcale jej nie powiedział, a jak powiedział to na zasadzie, jakim to byłaś wielkim błędem, jak to się raz zdarzyło i więcej nie powtórzy. Kobieta też ma prawo wiedzieć, z kim jest.

Jak wygląda Twoja obecna sytuacja materialna? Masz stałą umowę, mieszkanie? Wiem, że coś do tego faceta czujesz i myślisz głównie emocjami teraz, ale dla dobra swojego i dziecka powinnaś zacząć myśleć o rzeczach praktycznych.

Tak też tak momentami myślę że po co mi taki ktoś. Ale wiadomo rozum swoje serce swoje. Sytuację mam stabilną, stała praca, własne mieszkanie co prawda na kredyt więc lekko mi nie będzie ale z pomocą rodziny i mam nadzieję jego dam radę. Co do kontaktu z tą dziewczyną chyba się na to nie zdobędę, nie wiem co miałoby mi to dać na ten moment?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

na twoim miejscu nazwiska ojca bym mu nie nadawala bo jak w przyszlosci wyjdziesz np za maz to bedziesz mogla dziecku zmienic nazwisko na swoje nowe jak bedzie miialo nazwisko po ojcu to nie bedziesz mogla tego zrobic bez zgody ojca dziecka
druga sprawa jesli bedziesz wnioskowala w przyszlosci o jakiekolwiek dodatki czy miejsce w przedszkolu to zawsze beda pytac o ojca i alimenty i wszystko bedzie trzeba pokazac na papierze wiec jak sie dziecko urodzi zalatw te sprawy droga oficjalna
tez watpie aby powiedzial swojej zonie ze dziecko ma w drodze ale na twoim miejscu nie kontaktowalabym sie z nia bo po co przeciez to nie jest maly chlopiec zeby isc na skarge do jego mamy
jak wyslesz pozew o ustalenie ojcostwa i alimenty to wowczas napewno sie dowie i moze dostaniesz tego super goscia spowrotem ;-)

[Misia452]

Dla mnie ten wątek jest absurdalny. Spotykałaś się z zajętym facetem, wiedziałaś o tym doskonale,a mimo to ciągnęłaś to dalej. Mało tego, zaszłaś z nim w ciążę i nie widzisz w tym większego problemu. Ponadto wierzysz misiowi na słowo, że powiedział o ciąży i tobie swojej partnerce. Nie chcesz jej nawet o tym osobiście poinformować, aż tak ufasz ojcu dziecka? Bezgranicznie? Ja bym na twoim miejscu nie była taka szczęśliwa i pewna,że jego luba wie wszystko...jestem za opcją, że ona nic nie wie, a on robi wszystko żebyś była happy i nie wygadała się przypadkiem nie wiem ile masz lat, ale brzmisz jak głupiutka nastolatka, która łyka każde słowo (wybacz, ale tak to odbieram). Jak można żyć tak beztrosko kiedy w drodze jest twoje dziecko, nie rozumiem tego...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

Napisane przez Misia452

Dla mnie ten wątek jest absurdalny. Spotykałaś się z zajętym facetem, wiedziałaś o tym doskonale,a mimo to ciągnęłaś to dalej. Mało tego, zaszłaś z nim w ciążę i nie widzisz w tym większego problemu. Ponadto wierzysz misiowi na słowo, że powiedział o ciąży i tobie swojej partnerce. Nie chcesz jej nawet o tym osobiście poinformować, aż tak ufasz ojcu dziecka? Bezgranicznie? Ja bym na twoim miejscu nie była taka szczęśliwa i pewna,że jego luba wie wszystko...jestem za opcją, że ona nic nie wie, a on robi wszystko żebyś była happy i nie wygadała się przypadkiem nie wiem ile masz lat, ale brzmisz jak głupiutka nastolatka, która łyka każde słowo (wybacz, ale tak to odbieram). Jak można żyć tak beztrosko kiedy w drodze jest twoje dziecko, nie rozumiem tego...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Beztrosko? Nie masz pojęcia przez co przeszłam. Nie widzę problemu? A co mam Twoim zdaniem zrobić? Nie rozumiem co miałabym osiągnąć informując ją? Jakie jego słowa łykam? Przyjęłam do wiadomości że ze mną nie będzie więc nie rozumiem co mam w tej sytuacji zrobić kiedy na ten moment pod względem samej ciąży nie mogę mu nic zarzucić. Wydaje mi się że zachowałabym się jak małolata drążąc, prosząc itd. Jeżeli uznam że nie wywiązuje się ze swoich obowiązków względem dziecka oczywistym jest że będę reagować.

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86961253]na twoim miejscu nazwiska ojca bym mu nie nadawala bo jak w przyszlosci wyjdziesz np za maz to bedziesz mogla dziecku zmienic nazwisko na swoje nowe jak bedzie miialo nazwisko po ojcu to nie bedziesz mogla tego zrobic bez zgody ojca dziecka
druga sprawa jesli bedziesz wnioskowala w przyszlosci o jakiekolwiek dodatki czy miejsce w przedszkolu to zawsze beda pytac o ojca i alimenty i wszystko bedzie trzeba pokazac na papierze wiec jak sie dziecko urodzi zalatw te sprawy droga oficjalna
tez watpie aby powiedzial swojej zonie ze dziecko ma w drodze ale na twoim miejscu nie kontaktowalabym sie z nia bo po co przeciez to nie jest maly chlopiec zeby isc na skarge do jego mamy
jak wyslesz pozew o ustalenie ojcostwa i alimenty to wowczas napewno sie dowie i moze dostaniesz tego super goscia spowrotem ;-)[/QUOTE]


Tak z tym nazwiskiem już o tym myślałam. Cały czas zastanawiam się co zrobić, mam jeszcze trochę czasu. Nie wiem. Wy dziewczyny nie znające nas osobiście jesteś pewne że nie powiedział. Ludzie nas znający wierzą że powiedział. Ja pewności nie mam natomiast cały czas nie rozumiem właśnie po co miałabym ja ją o tym informować na tym etapie.

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Informując ją, dowiedziałabys się jak ona to widzi i co on jej powiedział

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez martuniaaa25

Beztrosko? Nie masz pojęcia przez co przeszłam. Nie widzę problemu? A co mam Twoim zdaniem zrobić? Nie rozumiem co miałabym osiągnąć informując ją? Jakie jego słowa łykam? Przyjęłam do wiadomości że ze mną nie będzie więc nie rozumiem co mam w tej sytuacji zrobić kiedy na ten moment pod względem samej ciąży nie mogę mu nic zarzucić. Wydaje mi się że zachowałabym się jak małolata drążąc, prosząc itd. Jeżeli uznam że nie wywiązuje się ze swoich obowiązków względem dziecka oczywistym jest że będę reagować.

Masz poinformować ta kobietę o ciąży- według mnie, bo ja najzwyczajniej w świecie nie wierzyłabym ojcu dziecka na słowo a skoro on jest z tą panią w związku to też ta cała sytuacja dotyczy jej pośrednio. No niestety, zrobiłaś sobie dziecko z zajętym facetem (dla mnie to jest kosmos, ale może dla ciebie to normalne) i twierdzisz, że wszystko jest super, bo dokłada ci do badań między innymi. To jest teraz, co będzie w przyszłości nie wiesz i ja na twoim miejscu wolałabym się jakoś zabezpieczyć (np pozew o alimenty). Zrobisz co zechcesz,ale na moje oko facet robi cię nieźle w bambuko,a ty masz różowe okulary. Czekać tylko aż spadną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez martuniaaa25

Beztrosko? Nie masz pojęcia przez co przeszłam. Nie widzę problemu? A co mam Twoim zdaniem zrobić? Nie rozumiem co miałabym osiągnąć informując ją? Jakie jego słowa łykam? Przyjęłam do wiadomości że ze mną nie będzie więc nie rozumiem co mam w tej sytuacji zrobić kiedy na ten moment pod względem samej ciąży nie mogę mu nic zarzucić. Wydaje mi się że zachowałabym się jak małolata drążąc, prosząc itd. Jeżeli uznam że nie wywiązuje się ze swoich obowiązków względem dziecka oczywistym jest że będę reagować.

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------




Tak z tym nazwiskiem już o tym myślałam. Cały czas zastanawiam się co zrobić, mam jeszcze trochę czasu. Nie wiem. Wy dziewczyny nie znające nas osobiście jesteś pewne że nie powiedział. Ludzie nas znający wierzą że powiedział. Ja pewności nie mam natomiast cały czas nie rozumiem właśnie po co miałabym ja ją o tym informować na tym etapie.

Jak to po co miałby ja informować? Litości, ręce mi opadają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

Napisane przez Misia452

Masz poinformować ta kobietę o ciąży- według mnie, bo ja najzwyczajniej w świecie nie wierzyłabym ojcu dziecka na słowo a skoro on jest z tą panią w związku to też ta cała sytuacja dotyczy jej pośrednio. No niestety, zrobiłaś sobie dziecko z zajętym facetem (dla mnie to jest kosmos, ale może dla ciebie to normalne) i twierdzisz, że wszystko jest super, bo dokłada ci do badań między innymi. To jest teraz, co będzie w przyszłości nie wiesz i ja na twoim miejscu wolałabym się jakoś zabezpieczyć (np pozew o alimenty). Zrobisz co zechcesz,ale na moje oko facet robi cię nieźle w bambuko,a ty masz różowe okulary. Czekać tylko aż spadną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Jak to po co miałby ja informować? Litości, ręce mi opadają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie twierdzę że jest super tylko że nie mogę mu pod względem ciąży nic zarzucić. Jeżeli przestanie się wywiązywać w jakikolwiek sposób z obowiązków podejmę kroki. Może Twoim zdaniem jestem głupia ale dalej nie wiem po co w tym momencie miałabym odbywać z nią rozmowy. Nie ma dla mnie na ten moment znaczenia czy ona wie jeżeli on pomaga mi finansowo i jeżeli będzie cały czas w porządku względem mnie i dziecka. Takie sprawy zawsze wychodzą. Ludzie z pracy są z nią powiązani więc nie byłoby możliwości jeżeli rzeczywiście nie wie teraz żeby się o tym nie dowiedziała. A co w przypadku jeżeli ona rzeczywiście wie? To chyba z nim mam ustalać kwestie dotyczące dziecka a nie z nią.

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

[1=eae41177eb364e60e3fe3d4 7289b23a1b4ea3858_5d8e947 1c90a4;86961288]Informując ją, dowiedziałabys się jak ona to widzi i co on jej powiedział

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Tak ale jeżeli on nie chce ze mną być to naprawdę nie są mi te informacje do szczęścia potrzebne. Gdyby się dało odcięłabym się od tego wszystkiego.

[Misia452]

Napisane przez martuniaaa25

Nie twierdzę że jest super tylko że nie mogę mu pod względem ciąży nic zarzucić. Jeżeli przestanie się wywiązywać w jakikolwiek sposób z obowiązków podejmę kroki. Może Twoim zdaniem jestem głupia ale dalej nie wiem po co w tym momencie miałabym odbywać z nią rozmowy. Nie ma dla mnie na ten moment znaczenia czy ona wie jeżeli on pomaga mi finansowo i jeżeli będzie cały czas w porządku względem mnie i dziecka. Takie sprawy zawsze wychodzą. Ludzie z pracy są z nią powiązani więc nie byłoby możliwości jeżeli rzeczywiście nie wie teraz żeby się o tym nie dowiedziała. A co w przypadku jeżeli ona rzeczywiście wie? To chyba z nim mam ustalać kwestie dotyczące dziecka a nie z nią.

Skoro ci to nie przeszkadza to spoko tylko żebyś nie obudziła się z ręką w nocniku kiedy już urodzisz, a ten cudowny facet cię oleje bardzo ładnie bo tak na prawdę będziesz wtedy musiała wszystko sama ogarnąć, a z dzieckiem przy boku nie będzie to takie łatwe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

A od kiedy tamta Pani wie o Was?
Od początku, czy od kiedy zaszlaś w ciążę?


Naprawdę coś tu grubo nie gra i powinnaś porozmawiać z Tą kobietą jak ona to widzi.
Czy Ciebie nienawidzi, czy nie ma nic przeciwko bo prowadzą otwarty związek, czy np nie może mieć dzieci, dlatego Twoje będą traktować oboje z miłością itp ?


Ja osobiście bym się bała że zostałam ich surogatką


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

Napisane przez martuniaaa25

Tak ale jeżeli on nie chce ze mną być to naprawdę nie są mi te informacje do szczęścia potrzebne. Gdyby się dało odcięłabym się od tego wszystkiego.

Ale nie odetniesz przez najbliższe 20 lat.
Są Ci te informacje potrzebne bo podrośnięte dziecko pojedzie z Tatą na mieszkanie to będzie miało kontakt z Tą kobietą.
Fajnie by było jakbyś wiedziała jakie ona ma do dziecka nastawienie.

Może jest osobą jakaś niezrównoważona, alkohoczka czy coś i trzeba dziecko trzymać od niej jak najdalej..
No musisz się tego dowiedzieć, DLA DZIECKA!!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

Napisane przez Misia452

Skoro ci to nie przeszkadza to spoko tylko żebyś nie obudziła się z ręką w nocniku kiedy już urodzisz, a ten cudowny facet cię oleje bardzo ładnie bo tak na prawdę będziesz wtedy musiała wszystko sama ogarnąć, a z dzieckiem przy boku nie będzie to takie łatwe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na ten moment czy ona wie czy nie rzeczywiście nie ma dla mnie znaczenia. Powiedz mi w takim razie co mogę załatwiać już teraz? Będąc w trzecim miesiącu ciąży?

[Misia452]

Napisane przez martuniaaa25

Na ten moment czy ona wie czy nie rzeczywiście nie ma dla mnie znaczenia. Powiedz mi w takim razie co mogę załatwiać już teraz? Będąc w trzecim miesiącu ciąży?

Chyba do ciebie nic nie dociera

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

[1=eae41177eb364e60e3fe3d4 7289b23a1b4ea3858_5d8e947 1c90a4;86961338]A od kiedy tamta Pani wie o Was?
Od początku, czy od kiedy zaszlaś w ciążę?


Naprawdę coś tu grubo nie gra i powinnaś porozmawiać z Tą kobietą jak ona to widzi.
Czy Ciebie nienawidzi, czy nie ma nic przeciwko bo prowadzą otwarty związek, czy np nie może mieć dzieci, dlatego Twoje będą traktować oboje z miłością itp ?


Ja osobiście bym się bała że zostałam ich surogatką


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------




Ale nie odetniesz przez najbliższe 20 lat.
Są Ci te informacje potrzebne bo podrośnięte dziecko pojedzie z Tatą na mieszkanie to będzie miało kontakt z Tą kobietą.
Fajnie by było jakbyś wiedziała jakie ona ma do dziecka nastawienie.

Może jest osobą jakaś niezrównoważona, alkohoczka czy coś i trzeba dziecko trzymać od niej jak najdalej..
No musisz się tego dowiedzieć, DLA DZIECKA!!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Powiedział jej rzekomo tydzień po tym jak ja powiedziałam jemu. Tak ja to wszystko rozumiem ale sądzę że na rozmowy z nią przyjdzie czas jak rzeczywiście będzie ten moment że dziecko będzie miało tam jeździć albo chociaż jak się pojawi na świecie, nie teraz.

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Napisane przez Misia452

Chyba do ciebie nic nie dociera

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zadałam pytanie poważnie. Poza rozmową z nią co mogę załatwiać już teraz?

[Misia452]

Napisane przez martuniaaa25

Powiedział jej rzekomo tydzień po tym jak ja powiedziałam jemu. Tak ja to wszystko rozumiem ale sądzę że na rozmowy z nią przyjdzie czas jak rzeczywiście będzie ten moment że dziecko będzie miało tam jeździć albo chociaż jak się pojawi na świecie, nie teraz.

Sama piszesz, że "powiedział jej rzekomo"... teraz jest odpowiedni moment na to, potem będzie już za późno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Napisane przez martuniaaa25

Powiedział jej rzekomo tydzień po tym jak ja powiedziałam jemu. Tak ja to wszystko rozumiem ale sądzę że na rozmowy z nią przyjdzie czas jak rzeczywiście będzie ten moment że dziecko będzie miało tam jeździć albo chociaż jak się pojawi na świecie, nie teraz.

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------



Zadałam pytanie poważnie. Poza rozmową z nią co mogę załatwiać już teraz?

No ale rozmowy nie chcesz załatwić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Napisane przez Misia452

Chyba do ciebie nic nie dociera

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziewczyna założyła wątek, w którym ma nadzieję że po narodzinach dziecka, jego tata cudownie oszaleje na punkcie nowej rodzinki.

Wizaż przeanalizował całą sytuację, jak i ojca dziecka dochodząc do wniosków, że w tym przypadku raczej tak się nie stanie.

A w autorce nadzieja pozostała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

[1=eae41177eb364e60e3fe3d4 7289b23a1b4ea3858_5d8e947 1c90a4;86961395]Dziewczyna założyła wątek, w którym ma nadzieję że po narodzinach dziecka, jego tata cudownie oszaleje na punkcie nowej rodzinki.

Wizaż przeanalizował całą sytuację, jak i ojca dziecka dochodząc do wniosków, że w tym przypadku raczej tak się nie stanie.

A w autorce nadzieja pozostała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nadzieja umiera ostatnia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Co masz ustalać? Ano właśnie to, jak to będzie wyglądało, kiedy dziecko się urodzi. Jego nazwisko jej Ci najmniej potrzebne, ale rozumiem, że chciał w ten sposób powiedzieć, że uzna dziecko. Dobrze, nich uzna. Jak mówiłam, to można zrobić nawet przed narodzinami dziecka. Wystarczy iść do USC. I właśnie teraz jest czas na rozmowę, jak to będzie wyglądało po urodzeniu dziecka. Jak ma zamiar je utrzymywać? Ustalenie wysokości alimentów to najprostszy sposób. Nie trzeba iść z tym do sądu: możecie spisać umowę o alimenty w formie aktu notarialnego. Musisz się też dowiedzieć, czy ma zamiar widywać się z dzieckiem? Chcesz czekać, aż to wyjdzie w praniu? I wtedy ewentualnie go pozywać i szargać sobie nerwy? Zaręczam Cię, że po porodzie nie będziesz miała czasu się po tyłku podrapać. Lepiej ustalić takie rzeczy wcześniej.

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Napisane przez martuniaaa25

Powiedział jej rzekomo tydzień po tym jak ja powiedziałam jemu.

Nawet jeśli to prawda, to oszukiwał ją przez 8 miesięcy.
Trochę się musiał nagimnastykowac żeby Ciebie ukrywać w ten czas. Ma wprawę w kantowaniu.

Naprawdę on Ciebie też może teraz wyrolować.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Nie zgodziłabym się przede wszystkim na nazwisko ojca dla dziecka, które będzie przy mnie, a nie przy nim. Po co takie wydziwianie, ja legitymuję się inaczej, a dziecko inaczej? W przedszkolu wołają Stasia Kowalskiego, a przyszła pani Nowak. Po co sobie utrudniać, bo tatuś sobie życzył od tak?