|
|
#31 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
|
|
|
|
#32 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
|
|
|
|
|
#33 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
U mnie to trochę inaczej wygląda.
W domu zawsze było krucho, nieraz nie starczało "do pierwszego". Na moje beznadziejne studia rodzice zacisnęli pas, zapożyczyli się i jakoś wysupłali po 500zł miesięcznie. Po opłaceniu akademika, biletu miesięcznego, pozostawało mi 200zł na jedzenie. Dosłownie na jedzenie. Na nic więcej. Ale jestem minimalistką, więc nie narzekałam i dawałam sobie radę. Tok studiów nie pozwalał mi podjąć pracy. Na stypendia nie mogłam liczyć, bo albo nie wliczało się starszego brata z 3 grupą inwalidzką, albo inny brat skończył studia, albo mama dostała odprawę z pracy i dochody sztucznie wzrastały. Naukowe udało mi się zdobyć po 3 roku, 300zł/mc, więc przysyłali mi potem tylko 200zł. Moja mama dodatkowo pracowała za grosze, oddając kasę mnie. Notabene, szkoda, że tak we mnie inwestują, bo im się to nie opłaci. Po biologii nie znajdę przecież dobrej pracy, o ile w ogóle jakąś. Ale mniejsza z tym. Na wakacjach po 4 roku zaczęłam pracować. Mieszkałam w 4-osobowym pokoju w akademiku, bo tak było najtaniej. Nie zbijałam kokosów, ale dostawałam więcej niż przesyłali mi z domu i w końcu nie musieli mi już nic wysyłać Bardzo miło wspominam ten czas, mieszkałam i pracowałam ze świetnymi osobami. Nie odpoczęłam, ale - pewnie już to wiecie - nuda i siedzenie na tyłku w domu, to dopiero jest męczące! Przełamałam pierwsze lody dotyczące pracy, mam co wpisać do CV.Ten stan trwa dopiero kilka miesięcy, ale znacznie odciążył mnie psychicznie - bez wyrzutów mogę sobie coś dość bezużytecznego kupić, np. prostownicę. Wzrosła moja, krytycznie niska, samoocena i pewność siebie. Może nic nie odłożę, ale wolę mieć tę pewność, że moja rodzina ma co jeść. Jestem zadowolona, choć wiem, że mogłabym mieć więcej. Kończę studia, mieszkam w akademiku z TŻem od paru lat (nie planujemy ślubu ani dzieci). Na razie nie chcę się dobijać myślami, co ze mną będzie, gdy skończę studia (TŻ zaczął teraz drugi kierunek, więc przynajmniej ma się gdzie podziać). Nie wiem, za którą modą podążyć - wziąć drugi kierunek i godzić z pracą, wyjechać za granicę czy zwyczajnie szukać etatu? Mam jeszcze parę długich miesięcy zanim podejmę taką decyzję, więc póki co, korzystam z tych chwil, które mam. Pracuję ok.30 godzin w tygodniu, codziennie mam jakieś zajęcia na uczelni, niektóre wzięłam niepotrzebnie - ot, tak, dla przyjemności, nie dla punktów, przydatności czy oceny. Wegetuję, ale nie czuję się samotną roślinką. Moje korzonki sięgają coraz głębiej, łodyga staje się odporniejsza na wichry, a czasem nawet udaje mi się zakwitnąć
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 136
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
A u mnie jest takie szczescie w nieszczesciu. Na studia wyjechalam do miasta oddalonego o prawie 500 km od domu. Sytuacja finansowa nie byla za ciekawa no ale studia, rzecz wazna, szanse trza dac. Ale wiadomo było, że rodzice nie beda w stanie mnie utrzymac wiec wzielam kredyt studencki. Rodzice dawali mi jeszcze ok 200 zl miesiecznie (na I roku). W sumie to chcialam pracowac ale jakos balam sie ze nie poradze sobie z nauka czy cos. Po pierwszym semestrze i tak mialam warunek wiec stwierdzilam ze nie chce ryzykowac (troche pewnie z lenistwa). Teraz jestem na drugim roku, dostalam stypendium ktore daje mi 800 zl miesiecznie. Rodzice nie musza mi dawac kasy, kredyt studencki tak samo moge odkladac.
Praca ciagle chodzi mi po glowie bo to jest jednak takie uczucie niezaleznosci, ktore naprawwde moze czlowiekowi uwierzyc w siebie i we wlasne mozliwosci. Ale ja jakas dziwna jestem i sie boje czy co. Nie wiem ;/ Tak poza tym to bardzo mi dobrze sie mieszka poza domem. Mozna samemu sie rzadzic i nie trzeba sluchac marudzenia. Bo tak to niestety wygladalo. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
#35 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
mnie równiez marzy się samodzielność, lecz narazie tylko marzy
studiuję zaocznie, jednak mieszkam w małym mieście i zarobki tu nie sa największe, oszczedzac potrafie jak mam cel, chociaż czasem zapału i konsekwencji mi brakuje niestety. Moje pieniądze idą na kosmetyki, ubrania, karta do tel, czy cos do pokoju, jednak nie mam możliwości zeby odłożyć sobie coś na czesne do szkoły, mimo to nie musze prosić rodziców o pieniądze na ubrania, czy balsam lub coś innego. Mam pieniądze na własne wydatki, nie musze ciągnąc od nich. Mieszkanie samemu najbardziej by mi odpowiadało, mimo że z mamą jestem bardzo zżyta, oczywiście powtarzane w kółko jest że ja mam mieszkać tu z nimi, brata nie da sie utrzymac, ma on tysiąc pomysłów na sekundę. Poznałam smak mieszkania samej podczas wyjazdów rodziców zagranicę, 2 miesiące sama w domu, nie licząc brata który wracał na noc i wychodził po przebudzeniu, pasuje mi coś takiego. Jednak problem utrzymania mieszkania będąc sama, to trudne do zrealizowania. U rodziców wiadomo, pensja jednego idzie na opłaty, rachunki, a druga na życie, jednak w przypadku Singla jak ja byłoby ciężko czegokolwiek się dorobićInnymi słowy ciężkie jest życie Singla
__________________
Świat w moich oczach nie mieni się tysiącem barw, ale za to pięknie pachnie.
http://bluegirl-ewa.blogspot.com/ |
|
|
|
|
#36 | |
|
po prostu Em :)
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Cytat:
![]() dlaczego mam takie same plany jak Ty, i z każdej strony (a już zwłaszcza od rodziny) słyszę, że mi się nie uda? ja i mój TŻ (jesteśmy razem ponad 2 lata) jesteśmy chyba jedynymi osobami w naszym wieku jakie znam, które przepracowały całe wakacje i odkładają pieniądze na przyszłość. dla większośći moich znajomych to niezrozumiałe i nierealne, że chcę wyprowadzić się od razu po rozpoczęciu studiów. a chcę. i zrobię to. w domu atmosfera jest tak toksyczna, że długo nie wytrzymam. moi dwaj starsi bracia zawsze mogli robić (i robili) to, co chcą, a młodszy jest tak zwanym cudownym dzieckiem (niektórzy wiedzą o co chodzi ). a ja, tak w środku, wszystko co zroię dobrze - brak reakcji, wszystko co zrobię źle - karygodne.jeśli uda mi się zamieszkać z TŻem, to wydziedziczą mnie zaupełnie i będę takim wstydliwym tematem rodzinnym. jak to? my? bez ślubu? ![]() chciałabym uciec jak najdalej - ale nie chcę wyprowadzać się z mojego miasta. chciałabym mieć z nimi wszystkimi kontakt na zasadzie "życzenia przez telefon w święta". ale może to i dobrze, że nikt we mnie nie wierzy. bo mam ogromną ochotę udowodnić wszystkim, że mi się uda!
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
|
|
|
|
|
|
#37 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 203
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Ja jestem na V roku studiów dziennych i do tej pory było tak, że całe dnie wypełnione były zajęciami, tak jak u Was, więc ciężko było nawet pomyśleć o pójściu do pracy. Teraz, prawie wcale nie mam zajęć, najpóźniej kończę raz w tygodniu o 11:30, a 3 dni mam wolne!! Piszę moją pracę magisterską, zaczęłam szukać pracy, ale ciężko jest i trochę mnie to zaczyna przygnębiać... Wróciłam dopiero po roku ze Stanów i ta szara polska rzeczywistość chyba zaczyna do mnie docierać, bo rzeczywiście tutaj dużo ciężej jest się usamodzielnić... eeeh... pozdrawiam
__________________
>>absolutely.no.regrets << |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#38 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Praemislia
Wiadomości: 485
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
![]() jestem na 3 roku studiów dziennych, w tym roku pisze pracę licencjacką ![]() Gdy szłam na studia sytuacja finansowa w moim domu była dosyć ciężka, wiec musiałam wziąć kredyt studencki. Praktycznie cały pierwszy rok utrzymywałam sie z kredytu. W Wakacje wyjechałam do Włoch, coś tam zarobiłam - ale to i tak nie było wystarczajace na studia - na takie o wydatki. Na II roku miałam stypendium kwota troszkę ponad 500 zł, miałam jakieś dorywcze prace - wiec bez problemu mogłam utrzymać siez tych pieniedzy na studiach - a kredyt mógł być odłożony. W te wakacje wyjechałam do Anglii i też zarobiłam pieniadze (mogłam dzieki temu kupić sobie laptopa). Prawdopodobnie w tym roku też będę miała stypendium - wiec myślę że z kredytu nie będę musiałą korzystac. Myślę też nad znalezieniem pracy - bo cały jeden tydzień na studiach mam praktycznie wolny, więc warto by to wykorzystać. Idąc na studia postanowiłam sobie, ze przez wakacje będe pracować. Jak narazie udaje mi sie to, oby tak dalej. Czasami mam jakąś dorywczą pracę (sprzatanie, opiekowanie sie dzieckiem itp) - nie są to wielkie pieniądze ale się przydają.
__________________
|
|
|
|
|
#39 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 12 984
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Cytat:
Pracuję w barze wegetariańskim jako barmanka. ![]() a jesli chodzi o godziny to wychodzi ok 25-27 w tygodniu. W tym np. będę pracować w środę 16-22, w piątek 15-22 i w niedziele od 8-19. Mnie daje się to pogodzić. Wszystkie dziewczyny pracujące ze mną to studentki i tak ustalamy sobie grafik by żadnej nie kolidował z zajęciami.
__________________
...i przyrzekam Ci, uśmiech każdego dnia, kawę o poranku i rowerowe wycieczki!
|
|
|
|
|
|
#40 | |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Cytat:
Koleżanka zaproponowała mi na jutro rozdawanie ulotek przez 8 godzin, 9zł/godz. brutto (7,5zł/godz. na rękę), ale chyba się nie zdecyduję, bo pogoda się zepsuła i nie mogę sobie pozwolić na przeziębienie, skoro pracuję głosem. Zresztą dzisiaj impreza z dawno nie widzianymi znajomymi, więc jutro pewnie będę leczyć kaca - za własne pieniądze :P Podziwiam osoby wyjeżdżające za granicę i odkładające coś z tego. Coraz młodsi ludzie wyjeżdżają i szokuje mnie, że zaraz wszystko przewalają. Ja do tej pory nie miałam NIGDY okazji wyjechać poza Polskę, nawet na wycieczkę szkolną. Ba, nawet nie mam paszportu, ale w tym roku na pewno go zrobię. Nie potrafiłabym poradzić sobie, jadąc w ciemno, a znajomi emigranci spalili za sobą mosty. Mój TŻ pracował przez wakacje w Anglii na budowie, ale nie miał stałej pracy, więc za dużo nie przywiózł (nawet nie wiem ile, nie muszę tego wiedzieć). Cóż, to mój ostatni rok studiów, więc pewnie trzeba będzie wyruszyć na jakiś rok. Chociaż przyznam, że wolałabym urządzić się w tym kraju. Moim kraju. Mieć stałą pracę, która nie wiąże się ze sprzątaniem czy kelnerowaniem. Żyć, byle starczyło pensji na cały miesiąc, nie mam wielkich wymagań. Niestety, w tym kraju nawet minimalistów ciężko zadowolić...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
|
#41 |
|
po prostu Em :)
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
i to jest właśnie smutne
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#42 |
|
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 8 198
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Studiuje dziennie. Zaraz po drugim roku (czyli przed trzecim) zamieszkałam z TŻ. Od 4 roku pracuje. Teraz jestem na 5 i już 1.5 roku po slubie, a dwa lata nie mieszkam już z rodzicami.
|
|
|
|
|
#43 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 447
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Kredyt studencki? Też o tym myślałam, ale wtedy mieszkałabym sama, bo w sumie na bilet i ksero daje mi jeszcze dobry tata - on to chyba mnie rozumie, więc generalnie wszystko mam. Kosmetyki wystarczają mi na długo więc nie mam miesięcznych wydatków z tym związanych. A i tak osobiście dużo nie potrzebuję, więc przez pare m-cy uda się czasami coś zeskrobać-ciężko co prawda, ale jakoś ... . Nie będę podejmować pochopnych decyzji z zaciągnięciem kredytu, jakoś daję radę póki co. Nie chcę po studiach, wchodzić w dorosłe życie z bankiem na głowie, na pewno będą inne wydatki.
Mieszkam w małym mieście i nigdy nie słyszałam tutaj o możliwości dorobienia sobie jako sprzątaczka, a opieka nad dzieckiem głównie od 7:00-15:00 albo od 15:00-ok. 22:00. Wiadomo ... Jakoś trudno się dogadać jeśli chodzi o godziny :/ A i dzisiaj jak wyszłam z domu do budy o 10:30 to dopiero wróciłam 20 min. temu. Jestem wykończona. Potrzebuję końskiej dawki energii, jakaś osowiała jestem ostatnio. Fajnie, że niektóre z Was mają w sobie tyle wigoru i latają z zajęć do pracy, zachaczą jeszcze o dom i coś do zjedzenia w między czasie a później znowu do szkoły. Niby mówią, że jak ma się dużo obowiązków to łatwiej wszystko ze sobą pogodzić. Niekiedy faktycznie też tak mam, ale bywa to od czasu do czasu, więc wtedy wiadomo co i jak. madzia.a a za co Wy żyjecie? Masz jakieś dochody? No wiesz ... studia, mieszkanie, ślub :O Przepraszam jeśli pytam :|
|
|
|
|
|
#44 |
|
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 8 198
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Przecież napisałam, że od czwartego roku (na studiach) pracuje, mimo, że jestem na studiach dziennych. Mój mąż tez pracuje, ale zarabia malutko...
Jakoś udaje się nam związac koniec z końcem... |
|
|
|
|
#45 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 447
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
ojj sorrki
a ja napisałam, że jestem zmęczona. Zwyczajnie przeoczyłam
|
|
|
|
|
#46 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Nektarynka-jak sie wpadnie w wir praca+nauka+inne obowiazki to mi np lepiej sie żyje
mnie wykańcza czas,ktory spedzam w domu-wolałabym gdzieś biegać załatwiać bywać ale zwyczajnie moi rodzice tego nie pojmuja i jak mam potem sie spowiadac i slyszec docinki/ochrzanianie to wole kłamac,choć sie kłamstwa brzydze! wychodze w sobote do brata mojego TŻ,bo pojawił się na świecie nowy członek rodziny "TO CO?BEDZIESZ RANO??" a ja bo na noc to wychodze moze raz w roku+sylwester+jakies weselea łajdaczenia mojej siostry nie dostrzega,mi natomiast rzuca tekt,po ktorym mam chęć wyyyć do ksieżyca!!
__________________
Małgoszova Entertainment presents: overcoming imperfections Episode I: Killing the ogre![]() Starring: Cudowna Dieta Mniej Żreć |
|
|
|
|
#47 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 447
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Ojjj kariera85
Moja siostra kłamie, moja matka naiwna. Wiele razy pytałam się starej: czy ona taka zaślepiona, czy specjalnie jej broni, czy nie widzi tego co ona robi? Ale na nic się to zdało Drażni mnie takie faworyzowanie (jak to określiłaś) jednego dziecka. Próbowałam to zrozumieć, ale nie udało się, bo przecież co robię źle? gdzie popełniłam błąd? Najlepiej to siedzieć cicho jak mysz pod miotłą i na wszystko przytakiwać głową. Ojjj wtedy to zwariowałabym. O mnie moja matka przed rodziną też mówi źle. Zaczyna im się żalić o siostrze, że nieusłuchana, że wychodzi późno, ( no ale przecież nie jest już małym dzieckiem prawda? jak długo będzie jej pilnować? ojjj się nagada ) aż tu nagle z choinki mówi o drugiej córuni. A mi włosy z dęba stoją. Że niby o mnie? A co ja zrobiłam? Czyżby tematy do rozmów się jej skończyly? Grrrrrrrrrrrrrrrrrr Wiem, że jak się ma dużo obowiązków to lepiej człowiek się czuje, ale ja jestem już tak stworzona, że na odpoczynek też muszę mieć czas. Dziwna jestem chyba a może po prostu zmęczona ? Dobrze chociaż, że możesz wyskoczyć do TŻ Pozdrawiam. Bye
|
|
|
|
|
#48 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Nektarynka - taki tryb życia jest wyniszczający. Wstawanie o 5, powrót o 23... Jednak daję radę, bo mam motywację. W pracy zajmują się nami profesjonalnie, tzn. stosują różne triki, aby nam się lepiej i chętniej pracowało. Nie mam nic przeciwko temu, bo atmosfera jest świetna. Nie mniej jednak muszę się co parę dni zrestartować. Wstać późno, pooddychać świeżym, chłodnym powietrzem, popatrzeć dalej niż monitor komputera...
madzia.a - czy mogę zapytać w jakim trybie pracujesz i gdzie mieszkacie? Przyznam, że bardzo interesuje mnie ten temat. Póki co mieszkam w akademiku.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
#49 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Praemislia
Wiadomości: 485
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Ja kredyt studencki musiałam wziąc - cały czas miałam i mam tą świadomośc, ze w dorosłe życie wejdę z bagażem.
Prace dorywcze - opienowanie siedzieckiem sprzatanie - miałam dzięki znajomym (oni przekazywali innym znajomym - taki łańcuszek). W ubiegłym roku sam pojechałam do Włoch, nie znając kompletnie języka włoskiego. Miałam pracę - złątwiła mi ją znajoma(sprzatanie, opieka nad osobą starszą) - nie bylo łatwo, ja ze znajomoscia angielskiego z pcozatku nie mogłam dogadac siez włochami, ale z kązdym dniem poznawalam nowe słowa, uczyłam sie i później dogadywałam się. W jednej pracy mnie wykiwali i zapłacili połowę tego co zarobiłam. takie moje doswiadczenie. Ale warto było, zobaczyłam nowy kraj, pozwiedzałam trochę. W tym roku padło na Anglię - praca przy zbiorach. były łatwe i trudne dni. Raz siezarobiła fajne pieniadze innym razem tylko na mieszkanie. Ale też było warto. ażdy wyjazd wiąże siez realizacją jakiegoś planu - jade konkretnie po to by coś zrealizowac (pieniądze mają swój cel), w tym roku go zrealizowałam i zostało jeszcze na inne rzeczy - z czego sie cieszę. Z pocżatku gdy brałam kredyt studencki było m iz tym okropnie źle, taka świadomość tego bagażu - ale chciałam studiowac, rodzice też tego chcieli. Inni znajomi ciagneli z domu tyle kasy ile się da, nie musieli siezastanwiać jak wydać pieniądze, a ja wydawałam na stancję, codzinne życie i jeszcze dawałam coś rodzicom.
__________________
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#50 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 46
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Ja studiuję 140 km od mojego rodzinnego miasta, więc nie musiałam uciekac od rodziców, żeby zacząć być samodzielną
Przez pierwsze dwa lata dostawałam pieniądze od rodziców - wiadomo - studia dzienne, nowe miasto, moich rodziców stać było na to, żeby mnie utrzymywać, więc do pracy nie szłam. Na trzecim roku wzięłam kredyt studencki, dostałam stypendium naukowe i zaczęłam pracowac na promocjach, więc od rodziców nie musiałam brac ani złotówki W te wakacje pracowałam za granicą, więc mam trochę kasy na zycie, liczę, że w tym roku tez dostanę stypendium i nadal sobie stoję na promocjach Teraz właściwie jestem już samodzielna i dużo lepeij mi z tym, że mam swoje pieniądze i nie musze sępic na każdą bluzeczkę
__________________
Nie patrz wstecz Nie idziesz w tę stronę
|
|
|
|
|
#51 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 447
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Cytat:
W sumie to w weekend i tak nic konkretnego nie robię. Może niedługo zacznie się nadrabiać zaległości w szkole, przecież dopiero połowa października. Póki co dłużej w soboty śpię - a i to nie zawsze :/ Nawet w wolny dzień nie pozwolą Ci w domu poleżeć bo .... sprzątać o 10:00 godzinie trzeba ... i tak do wieczora -marudzenie. To wygląda tak jakbym użalała się nad sobą, ale jak ktoś jest w podobnej sytuacji to zrozumie
|
|
|
|
|
|
#52 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Nektarynka - ja bardzo łatwo zasypiam i to nie ze zmęczenia - tak po prostu. Chodzę na wszystkie zajęcia, ale rzadko się zdarzy jakieś, na którym nie urwie mi się film
W pracy pochłaniam mnóstwo kawy, a niedługo zacznę chodzić na nocki, więc nie wiem jak to będzie. Jakoś musi.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
#53 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 447
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Ja też łatwo zasypiam
Muszę powiedzieć, że tak niedawno bo rok temu i wcześniej o tej porze roku często spałam popołudniami. Nawet nie piłam kawy bo wiem, że mi nie pomoże, więc po co sobie pogarszać ? Póki co jeszcze nie zdarzyło mi się zasnąć w domu między zajęciami (gdy są długie przerwy). Dzisiaj wyszłam do budy przed 9:00, wróciłam o 19:00 i żadnego okienka <olaboga>. Zaciskam zęby i próbuję jakoś wytrzymać Jutro pobudka przed 6:00 ale też dam radę Jak ten czas szybko ucieka ... jutro już piątek - koniec następnego tygodnia który niedawno się rozpoczynał :| Dobranoc
|
|
|
|
|
#54 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Nektarynka - a jak spędzasz weekendy?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
#55 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 447
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
A dlaczego pytasz ?
![]() W weekendy? sprzątanie -jak każdy chyba. Pisanie prac do szkoły, przepisywanie notatek, jak jest czegoś dużo to rozkładam sobie na parę dni, itp., popołudniu kawa przy jakimś dobrym filmie albo czytanie ciekawych czasopism. Interesuję się siatkówką i czasami jak w moim mieście rozgrywa się jakiś mecz to wychodzę (już nie pamiętam kiedy byłam ostatni raz, ale nadrobię ), wyjazdy rodzinne jak trzeba. Wieczorem peelingi, maseczki itd. więc chyba nic nadzwyczjnego. A Ty ?
|
|
|
|
|
#56 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
A nic, byłam tylko ciekawa jak aktywnie spędzasz czas. Lepiej przez tydzień harować i mieć weekend dla siebie niż przez tydzień się obijać i przez weekend ganiać jak szalona
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
#57 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 447
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Weekend przeznaczam na totalną labę (chociaż może niedługo się to zmieni, chciałabym ...) albo na nadrabianie zaległości w szkole. Nie zakuwam nosem do książek (chyba, że trzeba) tylko robię to o czym wspomniałam w poprzednim poście. Wg przeciętnego człowieka to w tyg. nie narobię się zbytnio. Szkoła cały dzień, czasami w czasie przerwy szybki przyjazd do domu: przepakować torbę, posprzątać, bo przecież siora wstając o 9:00 rano nie zdążyła niczego zrobić. Z domu wychodzi ok. 10-11. Generalnie to ona w domu nic nie robi, mam z nią wspólny pokój i źle się czuję jak przychodzę do bałaganu. Też chciałabym nauczyć się niczym nie przejmować. Zastanawiam się czy ona pamięta jeszcze jak zmywa się naczynia? -a marzy o usamodzielnieniu się.
A Ty jak spędzasz weekend ?
|
|
|
|
|
#58 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Stargard
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Postanowilam wziac sie za siebie, swoje zycie i sie troche usamodzielnic. Mam zamiar zapisac sie do agencjii hostess i pracowac w weekendy. Jeszcze nigdy nie pracowalam ale czas najwyzszy to zmienic. Zwlaszcza ze czesto w wekendy sie nudze, ale to jest teraz i wlasnie moje obawy zwiazane sa z tym czy pozniej gdy zacznie sie okres zaliczen dam sobie rade
Wiem, ze zawsze moge powiedziec ze tego dnia nie moge bo cos tam, ale mam lekkie obawy. Zwlaszcza ze w poniedzialki i piatki tylko mam cwiczenia. |
|
|
|
|
#59 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Cytat:
z Twoim podejsciem?? Jestes skazana na sukces![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
lepiej bedzie dla Ciebie jak sie skupisz na tym, aby sobie urzadzisz zycie, a nie pokazac rodzinie, oni pewnie tak naprawde chca dla Ciebie dobrze i jak zobacze, ze jednak sobie radzisz sama, to wszyscy beda zadowoleni. Cytat:
|
||||||
|
|
|
|
#60 |
|
po prostu Em :)
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
|
Dot.: Studia, praca, samodzielność
Rena, co do Francji - już sama nie wiem. chyba jednak pomyślę o tym dużo, dużo później, a teraz skupię na usamodzielnieniu w Polsce - łatwiej.
ślub? ja już w to nie wierzę.. jeśli ślub, to gdzieś daleko i bez wesela - rodzinna popijawka za moje (nie zapłaciliby mi, uwierz..) pieniądze, to nie to, o czym marzę. zresztą, po tym, co ostatnio obserwuję, wcale nie jestem pewna, czy kiedykolwiek sformalizuję mój związek (jakikolwiek). nie chcę być uzależniona od męża, nie chcę skończyć, kłócąc się w sądzie o podział majątku - a może po prostu obserwuję tylko te małżeństwa, które się źle kończą..? no, mam jeszcze co najmniej rok. trochę może się pozmieniać..
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Praca i biznes
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:04.









). a ja, tak w środku, wszystko co zroię dobrze - brak reakcji, wszystko co zrobię źle - karygodne.








Jakoś trudno się dogadać jeśli chodzi o godziny :/ A i dzisiaj jak wyszłam z domu do budy o 10:30 to dopiero wróciłam 20 min. temu. Jestem wykończona. Potrzebuję końskiej dawki energii, jakaś osowiała jestem ostatnio.
bo na noc to wychodze moze raz w roku+sylwester+jakies wesele
Dobrze chociaż, że możesz wyskoczyć do TŻ 




