Historia porwania Krzysztofa Olewnika

[muszynianka]

Kurczę gdzie to można obejrzeć raz jeszcze?

[Nanetka26]

Napisane przez muszynianka

Kurczę gdzie to można obejrzeć raz jeszcze?

Na razie wiem, że powtórka będzie z niedzieli na poniedziałek, ale bardzo późno bo o godz. 00:30

[Emilia1]

powiem Wam szczerze ze film mną wstrząsną, ale jak ten blog czytam...
http://historia-porwania-krzysztofa-...3,0,album.html
to mam zimne ręce i nie moge wyobrazić sobie cierpienia i niepewnosci rodziny . bardzo mi ich zal

[agnes_bdg]

Na mnie sam film nie wywarł wrażenia, natomiast historia jest wstrząsająca.

Ciekawi mnie, czy rodzina Olewników miała jakiś wpływ na film
i co na to siostra Krzysztofa, bo jakoś twórcy filmu skupili się na niej a konkretnie na jej życiu osobistym
Za to Dziurman jako Rutkowski wymiótł - szkoda, że taka mała rólka.

[Nanetka26]

Napisane przez Emilia1

powiem Wam szczerze ze film mną wstrząsną, ale jak ten blog czytam...
http://historia-porwania-krzysztofa-...3,0,album.html
to mam zimne ręce i nie moge wyobrazić sobie cierpienia i niepewnosci rodziny . bardzo mi ich zal

O to ten blog, do którego kilka postów wcześniej wkleiłam link Też zrobił na mnie ogromne wrażenie. Podziwiam osobę, która zdołała to wszystko tak uporządkować i przedstawić w przejrzysty sposób.

a co do tego czy rodzina miala wpływ to nie wiem jak to do końca było. Być może twórca się z nimi kontaktował, ale odtwórczyni roli siostry Krzysztofa wypowiadała się na ten temat w dd tvn i mówiła, że sama chciała spotkać się z panią Danutą, ale uznała to za nietaktowne i do spotkania nie doszło.

[Emilia1]

O to ten blog, do którego kilka postów wcześniej wkleiłam link Też zrobił na mnie ogromne wrażenie. Podziwiam osobę, która zdołała to wszystko tak uporządkować i przedstawić w przejrzysty sposób.

a co do tego czy rodzina miala wpływ to nie wiem jak to do końca było. Być może twórca się z nimi kontaktował, ale odtwórczyni roli siostry Krzysztofa wypowiadała się na ten temat w dd tvn i mówiła, że sama chciała spotkać się z panią Danutą, ale uznała to za nietaktowne i do spotkania nie doszło.

tak, dzięki Tobie ten link naprawde tragedia... ale zeby tyle lat nie mogli go odnaleźć, dzisiaj juz nikomu nie mozna ufac, bo jak widac i policjanci i inne szychy na stanowiskach maczały w tym palce...