|
|
#31 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 322
|
Dot.: piłka to dla niego wszystko.
mój tż jest pilkarzem, ja siatkarka..
generalnie to nie mozna winic pilki noznej czy pasji za brak kontaktu z chlopakiem, bo to zalezy tylko od jego charakteru, jesli zrozumie cos po powaznej rozmowie to dobrze, jak nie to srednio, bo nie wyobrazam sobie sytuacji zeby moj TZ mnie olewal. Oboje trenujemy, ja wiem, ze jesli ma trening przed meczem, to jest to najwazniejsze, ja odchodze na drugi plan. Z kolei jak ja mam trening to moj TZ tez mi nie zawraca glowy. Ale jesli on ma wybor, to spedza ze mna jak najwiecej czasu i kiciujemy sobie nawzajem Fmm, faktycznie TŻ zachowuje sie nieodpowiedzialnie (ja tez taka bylam, z goraczka potrafilam isc na trening), ale tutaj to chyba tylko nauka na bledach zaskutkuje.. Skoro tlumaczysz mu, on sam wie, ze jest chory, a mimo to idzie na trening.. Chyba nijak mu nie przetlumaczysz.. Trzeba sie sparzyć, żeby zrozumieć (czego mu oczywiscie nie życze )
__________________
viva la vida ![]() |
|
|
|
|
#32 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 156
|
Dot.: piłka to dla niego wszystko.
Tylko, że ta nauka na błędach może być bardzo drastyczna w skutkach, czego bardzo się boję...
Nie chodzi tu o mój egoizm (jak to miałam okazję ostatnio usłyszeć od znajomego), tylko o to, że ja po prostu martwię się o niego i jakoś trudno to ludziom zrozumieć. Wyobraźcie sobie, że zamiast chodzić w gipsie trzy miesiące, wytrzymał jeden i pobiegł na trening, mimo że lekarz mówił, że z piłką może się pożegnać do końca życia Ja też ostatnio mam problemy, nie tyle zdrowotne, co psychiczne - jestem kłębkiem nerwów i już nie mam siły na dziecinne zagrywki TZa - pójdę na trening, nic się nie stanie, a jak się stanie, to dopiero będę się martwił
__________________
Każda kobieta to Judasz
![]() |
|
|
|
|
#33 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 100
|
Dot.: piłka to dla niego wszystko.
brak słow . a na rozmowy i twoje tlumaczenie ze chcesz zeby byl zdrowy i sie o niego martwisz nie reaguje ?
|
|
|
|
|
#34 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 228
|
Dot.: piłka to dla niego wszystko.
Powiem Ci kochana tak,ze mój chłoapak równiez jest piłkarzem a treningi ma 6 dni w tygodniu . W styczniu i w lutym ma 3 obozy po 2 tygodnie i własnie jest na jednym z nich . Cholera mnie bierze i bardzo tesknie ,ale wiele razy tłumaczył mi,ze piłka jest bardzo wazna . Bardzo to boli bo w walentynki tez bede sama z powodu piłki ,ale wiedziałam o tym wkręcajac sie w ten zwiazek,ze gra wiec musze to przeboleć.Nawet jak mecz przeszkadza wam w spotkaniu udawaj,ze to nie problem dla Ciebie zajmij sie czyms innym . Bo inaczej zwiazek nie przetrwa.To jego pasja ,jego życie musimy to zrozumieć :/ Ja przynajmniej sie staram.Powodzenia
__________________
" Wole czekać na prawdziwosć niż przejechać się do nikąd " ![]() Świat jest pełen nierówności ,trzeba to przedeptać ;-) |
|
|
|
|
#35 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 100
|
Dot.: piłka to dla niego wszystko.
Tyle że jak ja z nim zaczynałam być to on miał 2 treningi i to nie zawsze. Na poczatku nie miałam świadomości jak ważna jest dla niego piłka , teraz to wiem.
A co do tematu mojego wątku to dalej jest mi przykro , ale tż powiedzial ze gdyby wiedzial ile mi przykrosci sprawi to by nie poszedl bo ten mecz faktycznie nie byl az taki wazny . wiedzialam ze nie jest wazny ... |
|
|
|
|
#36 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 156
|
Dot.: piłka to dla niego wszystko.
Kiedy była historia z gipsem nie byliśmy jeszcze razem i tak naprawdę odkąd ze sobą jesteśmy trochę się uspokoił z tym "za wszelką cenę", bo dobrze wie, że ja nie pozwoliłabym mu na taki wybryk.
Oczywiście, że próbowałam z nim rozmawiać, ale do niego trafić jest trochę opornie, zwłaszcza, że wydaje mi się, że TZ nie do końca wierzy w moje szczere intencje. Jego wcześniejsze dziewczyny najczęściej stawiały mu ultimatum - albo ja, albo piłka i nie mogły znieść, że coraz bardziej zagłębiał się w granie, bo to była dla niego jedyna odskocznia od codziennego marudzenia "znowu idziesz na trening?". I tak naprawdę, (ale to jest tylko moje odczucie) TZ ma chyba jakieś uprzedzenia co do mówienia mu, co ma robić w sprawie grania. Chyba ciężko mu pojąć, że nie chodzi mi o jego brak czasu na inne zajęcia, tylko o jego zdrowie Martwi mnie jego stosunek do własnego zdrowia - nie szanuje go i nie docenia, bo może grać. Chociaż dobrze wiem, że trudno mu zagrać mecz bez zamrażacza, bo jego noga (po zignorowaniu zalecenia lekarza, że gips jednak trzeba nosić ) ciągle go pobolewa. Wystarczy, że źle stanie i musi zejść z boiska, jeszcze ze wściekłą miną "dlaczego?".
__________________
Każda kobieta to Judasz
![]() |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:42.



generalnie to nie mozna winic pilki noznej czy pasji za brak kontaktu z chlopakiem, bo to zalezy tylko od jego charakteru, jesli zrozumie cos po powaznej rozmowie to dobrze, jak nie to srednio, bo nie wyobrazam sobie sytuacji zeby moj TZ mnie olewal. Oboje trenujemy, ja wiem, ze jesli ma trening przed meczem, to jest to najwazniejsze, ja odchodze na drugi plan. Z kolei jak ja mam trening to moj TZ tez mi nie zawraca glowy. Ale jesli on ma wybor, to spedza ze mna jak najwiecej czasu i kiciujemy sobie nawzajem
)



Ja też ostatnio mam problemy, nie tyle zdrowotne, co psychiczne - jestem kłębkiem nerwów i już nie mam siły na dziecinne zagrywki TZa - pójdę na trening, nic się nie stanie, a jak się stanie, to dopiero będę się martwił 
brak słow . a na rozmowy i twoje tlumaczenie ze chcesz zeby byl zdrowy i sie o niego martwisz nie reaguje ?


