Proszę powiedzcie co mam robić

[mmk]

Droga autorko wątku - wiele tu już zostało powiedziane - moim zdaniem nie broń mu alkoholu, przekonaj się jaki jest naprawdę, im wcześniej to zrobisz tym lepiej - niestety znam przykłady wielu osób (mój maż jest prawnikiem), często słyszę jak sie kobiety wyżalają, że za długo czekały a teraz są ok. 50-tki i nie wiedzą co z sobą zrobić.
Dzisiaj cię nie bije, a co będzie za 10 lat jak sie zmienisz fizycznie, wasza miłość bedzie inna? Pamiętaj, ze zwiększenie agresji przychodzi z czasem - im wiecej alkoholu, częstsze imprezki, tym między wami będzie gorzej, a on moze być bardziej agresywny. Jeżeli ty mu bronisz alkoholu, to jak się "urwie z łańcucha" to szaleje, a człowiek pijany "mówi prawdę" wiec i tobie pokazuje to co czuje.
Mój maż w naszym 11 letnim stażu małżeńskim upił się tylko dwa razy (przy czym był wtedy bardzo biedny i spokojny, a przyczyną takiego stanu było pomieszanie wódki - ktoś przyniósł jakąś berbeluchę) on wie kiedy powiedzieć dość i nie pije.
Wracajac do tematu - porozmawiaj z nim czy chce razem z tobą tworzyc związek na lata, czy jest mu wszystko jedno - myślę, ze po tylu wspólnych latach będziesz umiała wyczuć co on naprawdę do ciebie czuje. Jeżeli nie wierzy że od niego odejdzxiesz, jak się upije to sie wyprowadź np. do mamy na kilka dni i sprawdź jego reakcje (czy przyjdzie po ciebie czy nie, czy przeprosi) facetom trzeba prxzedstawiać wszystko bardziej prosto i drastyczniej - taka jest prawda. Do niego twoje słowa, że odejdziesz tak naprawdę nie docierają. On musi to zrozumieć co jest dla niego ważniejsze. Jeżeli nie potrafi sobie z tym poradzić niech sie leczy.
Nie broń mu alkoholu, dowiesz sie przez to czy wybrał ciebie, czy alkohol, nie czekaj póki będzie za późno, walcz o swoje życie, tym bardziej, ze masz dla kogo żyć.
Pozdrawiam i życzę powodzenia i wytrwałosci

[taka Ona 20]

domyślam się,że ciężko Ci odejść bo już 2 dziecko w drodze,dlatego jestem przeciwniczką nie mieszkania ze sobą przed ślubem i robnienia dziecki jedno za drugim,wydaje mi się,teraz tylko czekaj aż Cię uderzy,uciekaj od niego

[dlaczegotakjest]

Odejsc od niego- nie ma szans za bardzo go kocham za wiele nas razem łączy i przecież dał mi tyle szczescia nasze dzieci o ktore walczylismy bez konca . Nasze 6 letnie małżeństwo zaliczam bardziej do udanych bo przeciez wiecej duzo wiecej jest dni w ktorych jestem szczesliwa .
Mówicie tutaj o wyjezdzie niestety to nie mozliwe nie mam w okół siebie zadnej rodziny jestesmy za granicą ,do znajomych tez w tej sprawie reki nie wyciągne poniewaz wtedy była by prawdziwa masakra albo by pił jeszcze bardziej albo by sobie zycie odebrał ze go zostawilam albo po kilku dniach by mu przeszło a nastepnego dnia w ktorym sie upije wypominal by mi to i byla by klotnia jeszcze wieksza tak mysle. Ciezki ma charakter jak wypije, znam kilka takich ale dlaczego to on jak na trzezwo jestesmy szczesliwi . To jest okropne naprawde i szczerze to zazdroszcze tym kobietą ktore mają mężów mogą wypic i nie wariują

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

a chciałam jeszcze dodac ze nasz synek ma 5 lat a corcia juz nie długo przyjdzie na swiat wiec nie ma tutaj mowy o jakichś wpadkach bardzo pragnelismy oboje dzieci więc sie nam udało .

[Klarissa]

Napisane przez dlaczegotakjest

Mówicie tutaj o wyjezdzie niestety to nie mozliwe nie mam w okół siebie zadnej rodziny jestesmy za granicą ,do znajomych tez w tej sprawie reki nie wyciągne poniewaz wtedy była by prawdziwa masakra albo by pił jeszcze bardziej albo by sobie zycie odebrał ze go zostawilam albo po kilku dniach by mu przeszło a nastepnego dnia w ktorym sie upije wypominal by mi to i byla by klotnia jeszcze wieksza tak mysle. Ciezki ma charakter jak wypije, znam kilka takich ale dlaczego to on jak na trzezwo jestesmy szczesliwi . To jest okropne naprawde i szczerze to zazdroszcze tym kobietą ktore mają mężów mogą wypic i nie wariują

To w końcu on pije raz do roku, czy nadużywa alkoholu regularnie? Bo zaczynam nie rozumieć i mam wrażenie, ze teraz zaczynasz wybielać męża. I jeszcze jedno - prawie każda rada ci nie pasuje, jeśli nic nie zrobisz to nic się nie zmieni, nie ma takiej porady, dzięki której nie podejmując żadnej akcji mogłabyś coś zmienić.

[marchewkowe pole]

to niech facet nie przychodzi do domu jak się nawali i tyle. na zimnie szybciej się trzeźwieje

[eloi]

Napisane przez dlaczegotakjest

Odejsc od niego- nie ma szans za bardzo go kocham za wiele nas razem łączy i przecież dał mi tyle szczescia nasze dzieci o ktore walczylismy bez konca . Nasze 6 letnie małżeństwo zaliczam bardziej do udanych bo przeciez wiecej duzo wiecej jest dni w ktorych jestem szczesliwa .
Mówicie tutaj o wyjezdzie niestety to nie mozliwe nie mam w okół siebie zadnej rodziny jestesmy za granicą ,do znajomych tez w tej sprawie reki nie wyciągne poniewaz wtedy była by prawdziwa masakra albo by pił jeszcze bardziej albo by sobie zycie odebrał ze go zostawilam albo po kilku dniach by mu przeszło a nastepnego dnia w ktorym sie upije wypominal by mi to i byla by klotnia jeszcze wieksza tak mysle. Ciezki ma charakter jak wypije, znam kilka takich ale dlaczego to on jak na trzezwo jestesmy szczesliwi . To jest okropne naprawde i szczerze to zazdroszcze tym kobietą ktore mają mężów mogą wypic i nie wariują

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

a chciałam jeszcze dodac ze nasz synek ma 5 lat a corcia juz nie długo przyjdzie na swiat wiec nie ma tutaj mowy o jakichś wpadkach bardzo pragnelismy oboje dzieci więc sie nam udało .

Nie wiem , w jakim kraju przebywacie , ale chyba jakieś hostale tam mają ? Ustalcie sobie zawczasu z mężem , że jak będzie ten "raz na ruski rok" (przy okazji , to ile trwa ten ruski rok ) , to jedziesz sobie z dziećmi na dwa dni do takiego hostalu i tyle , co tu wypominać ? Przecież "raz na ten ruski rok" też możesz Sobie pozwolić na nieduży w końcu ekspens . Ty odpoczniesz , nie narazisz Siebie i dzieci na wątpliwą przyjemność oglądania męża/tatusia w stanie upojenia alkoholowego , a po powrocie będziecie dalej szczęśliwą rodziną .

[marchewkowe pole]

nie rozumiem czemu to ona ma wyjść z domu jak on się uchlewa. to on nie powinien tam wracać. niech zostanie w barze do rana, pójdzie do kumpla na kanapę, prześpi się na ławce, albo pojdzie do hostelu. ja bym tam nie chciała żeby mi taki skrajnie nawalony śmierdziel ktory ledwo trzyma się na nogach ładował do łóżka, rzygał itp. nawet, jakby nie był przy tym agresywny.

[eloi]

Napisane przez marchewkowe pole

nie rozumiem czemu to ona ma wyjść z domu jak on się uchlewa. to on nie powinien tam wracać. niech zostanie w barze do rana, pójdzie do kumpla na kanapę, prześpi się na ławce, albo pojdzie do hostelu. ja bym tam nie chciała żeby mi taki skrajnie nawalony śmierdziel ktory ledwo trzyma się na nogach ładował do łóżka, rzygał itp. nawet, jakby nie był przy tym agresywny.

Mąż Autorki wątku upija się "na agresywnie" - tego typu osoba raczej wykazuje się wysoką odpornością na jakiekolwiek wcześniejsze ustalenia i raczej groziłoby to dobijaniem się do drzwi na zasdzie "A co to , ja we własnym domu spać nie mogę?! Wpuść mnie k***o ! " . Wszelkich takich scen dlaczegotakjest chce uniknąć . Dlatego jedynym wyjściem pozostaje chyba usunięcie się z "pola rażenia" .

[evela28]

Napisane przez dlaczegotakjest

Dziekuje
dziekuje Wam bardzo za to co napisałyście. Wyciągnęłam pewne wnioski z tego myśle ze macie racje to moja wina bo ja mu tego bronie a jak juz jest pijany to powinnam zejsc z drogi albo nie denerwowac go wiedząc ze ma taki charakter po pijanemu ,a ja nie na przekór zaczynam mu wygadywac ze nie powinien ze ma rodzine ze to tamto a on na to spokojnie odpowiada ze mu zawsze zabraniam i mowi ze to moja wina no a potem z tego do tego i sie zaczyna .Podkreśle ze to nie są zadne okazje poprostu z kolegami po pracy albo w pracy.Niestety ma taką prace ze gdyby tylko chcial to moze w kazdej chwili ,no ale tego nie robi bo jak pisalam wczesniej to żadko pije. Odnośnie do tego czy zawsze sie tak upija to powiem ze nie. Bo te 6 razy zaliczam do najgorszych a było jeszcze kilka razy na jakiejs tam dawnej imprezce i nie było źle potrafił sie pochamować.Po prostu to jest tak jak by spuścic psa z łancucha .
Chciałam jeszcze zapytać czy nie sadzicie ze jak mu pozwole napić sie np. w domu ze znajomymi raz , dwa i kolejne to czy nie bedzie jeszcze gorzej tzn. ze jak mu dam palec to on wezmie całą rękę
Pozdrawiam

na pewno nie jest to twoja wina bo mu bronisz, niektórzy ludzie tak mają,że sądzą że wcale nie są pijani, nie czują tej granicy,dopiero kac następnego dnia im to uświadamia.
ja bym zrobiła tak, wraca pijany ,wyjść z pokoju ,unikac go ,żadnych kazań (i tak nic nie będzie pamiętał) dopiero rozmowa jak wytrzeżwieje
podkusiłabym się o nagranie go w stanie upojenia,potem mu to pokazała, jestem prawie pewna że on nawet w połowie nie zdaje sobie sprawy jak się zachowuje po pijaku

mój mąż też przepraszał, ale nie zdawał sobie nawet sprawy za co

i jeszcze jedno nie można tak zaprosić gości i wypić po piwku ,lampce wina ,przecie nie trzeba sie zaraz upijać
pozdrawiam

[Martini17]

Witaj,
jeśli nie akceptujesz takiego zachowania to powiedz to wyraźnie i już. Musisz być konsekwentna. A jeśli za jakiś czas sytuacje takie będą coraz częstsze, co wtedy zrobisz?