Kredyt

[asiulkaa]

Przy 350 tys. rata kapitałowa wychodzi 730, a musisz doliczyć jeszcze odsetki, to tak jak pisze irkax wyjdzie jakieś 1800.
Bank nie chce zajmować mieszkania, ba będzie się musiał męczyć ze sprzedażą, a poza tym za parę lat nie wiadomo jak się zmieni rynek nieruchomości i mogą mieć kłopot ze sprzedażą.
Kredyty w PLN mają teraz oprocentowanie nawet 7%, popatrzcie w Polbanku i Millenium na kredyt w CHF maja oprocentowanie około 4%.

[intermanka]

Jesli chodzi o kredyt w złotówkach to odradzam...najlepiej wziasc we frankach szwajcarskich,róznica zalezy od kursu walut ale zawsze mozna sobie przewalutowac jak cos bedzie nie tak. Jesli chodzi o oplacalnosc to zalezy wszystko od tego jakie bedzie drogie mieszkanie bo jak masz np placic za wynajem 900 zł a rata jest porownywalna to sie oplaca bo przynjamniej masz cos swojego-no nie do konca ale bank Ci nie zabierze jak bedziesz placic a wlasciciel moze wypowiedziec umowe najmu albo podniesc czynsz kiedy np wyremontujecie sobie łazienke-bo sie Wam standard polepszył... :/ mnie interesuje kredyt 150000 na 40 lat we frankach i polecam polbank.tam trzeba zarabiac 1500 zł netto na dwóch zeby miec zdolnosc na ta kwote,nie trzeba byc malzenstwem,nie ma dodatkowego ubezpieczenia niskiego wkladu własnego(takiego kiedy np biezesz kredyt na 100% wartosci kredytu) a to oczywisci dodatkowe koszty,raz na pol roku darmowe przewalutowanie mozesz zrobic i rata wychodzi ok 670 zł.My z moim facetem mamy o tyle dobrze ze za te 150000 w naszym miescie kupimy jakies pozadne mieskzanko,ale wspolczuje tym co mieszkaja w duzych metropoliach-tam ceny mieszkan moga zabic :/

[intermanka]

Napisane przez asiulkaa

Przy 350 tys. rata kapitałowa wychodzi 730, a musisz doliczyć jeszcze odsetki, to tak jak pisze irkax wyjdzie jakieś 1800.
Bank nie chce zajmować mieszkania, ba będzie się musiał męczyć ze sprzedażą, a poza tym za parę lat nie wiadomo jak się zmieni rynek nieruchomości i mogą mieć kłopot ze sprzedażą.
Kredyty w PLN mają teraz oprocentowanie nawet 7%, popatrzcie w Polbanku i Millenium na kredyt w CHF maja oprocentowanie około 4%.

tak bardziej zblizona rata w GE przy 350000 na 40 lat to 1950,musisz miec 4750 dochodu na dwóch ale BRUTTO,musicie pracowac co najmniej 12 miesiecy i dochód biora ze średniej za ostatnie 6 miesiecy. Polecialabym dokałdnie te banki co asiulkaa

[mademoiselle jeanne]

Szczerze mówiąc jestem załamana tym, co czytam..
Mieszkam niestety w stolicy i stąd jeśli myślę o kupnie mieszkania, to muszę liczyć się z kosztem 300-500 tys. Ani ja ani TŻ nie mamy zarobków w wysokości ponad 4 tys. złotych..
Najprawdopodobniej będziemy musieli pożegnać się z kupnem własnego mieszkania i nie pozostanie nam nic innego, jak wynajęcie czegoś, chociaż to oczywiste, że będziemy wyrzucać pieniądze w błoto..

[Wyrak]

Napisane przez irkax

Ja uważam, że to dobrze, że banki nie rozdają kredytów na prawo i lewo (choć i tak teraz dużo łatwiej dostać kredyt niż 2-3 lata temu), po tym co stało się w USA wyraźnie widać, że ludzi nie potrafią sami ocenić realnie swoich możliwości. Biorą kredyt, przez jakiś czas ciągną, ale potem nie dają rady..no i są egzekucje, płacz i zgrzytanie zębów.

Dobrze, że w PL banki to trochę regulują

Hm, w Stanach było przegięcie z subprimes i ogólnie jest z kredytami, ale w Poslce żeby dostać kredyt, to trzeba udowodnić, że się go nie potrzebuje przynajmniej takie są moje odczucia.

[irkax]

Napisane przez Wyrak

Hm, w Stanach było przegięcie z subprimes i ogólnie jest z kredytami, ale w Poslce żeby dostać kredyt, to trzeba udowodnić, że się go nie potrzebuje przynajmniej takie są moje odczucia.

No właśnie piszę, że na szczęście w PL sytuacja jest daleka od tej z USA.
I nie do końca się z Tobą zgodzę.
Bo nawet jeśli ktoś zarabia 4 tyś, to nie można powiedzieć, że kredytu nie potrzebuje. Skąd ma niby wytrzasnąć te 350 tyś?
A jeśli ktoś zarabia mało, to w jaki sposób chce spłacać ratę 2000 zł miesięcznie? No przecież przy zarobkach 2000 czy 3000 będzie to niemożliwe.

[Ćwirka]

Napisane przez asiulkaa

Przy 350 tys. rata kapitałowa wychodzi 730, a musisz doliczyć jeszcze odsetki, to tak jak pisze irkax wyjdzie jakieś 1800.

Nie rozumiem.... Skoro rata to 730zł a spłacałoby się 1800zł to ponad 1000zł co miesiąc odsetek się spłaca?

Napisane przez mademoiselle jeanne

Szczerze mówiąc jestem załamana tym, co czytam..
Mieszkam niestety w stolicy i stąd jeśli myślę o kupnie mieszkania, to muszę liczyć się z kosztem 300-500 tys. Ani ja ani TŻ nie mamy zarobków w wysokości ponad 4 tys. złotych..
Najprawdopodobniej będziemy musieli pożegnać się z kupnem własnego mieszkania i nie pozostanie nam nic innego, jak wynajęcie czegoś, chociaż to oczywiste, że będziemy wyrzucać pieniądze w błoto..

No to tak jak my właśnie... Płaci się za wynajem, kończysz umowę i nie masz ani pieniędzy ani mieszkania.

[asiulkaa]

Napisane przez Ćwirka

Nie rozumiem.... Skoro rata to 730zł a spłacałoby się 1800zł to ponad 1000zł co miesiąc odsetek się spłaca?

Niestety tak to jest, bo oprocentowanie dotyczy roku, a poza tym przy stałych ratach na początku płaci się w większości odsetki, a kapitał stanowi bardzo małą część.
Przy kredycie 350 tys. i 7% na 40 lat, rata wyniesie 2 175.01, przy 4% 1 462.78, a jeszcze trzeba wziąć pod uwagę prowizję i ewentualnie inne opłaty.
Przy tym kredycie 4% pierwsza rata składa się z kwot 1 166.67 odsetek i 296,12 kapitału. Tak więc nadal odsetki liczone są od dużej kwoty.

mademoiselle jeanne poszukajcie na początek małego mieszania, a w miarę możliwości finansowych i potrzeb lokalowych zawsze możecie je sprzedać i kupić większe.

[Ćwirka]

Boże straszne to jest... Czemu jedna z najbardziej potrzebnych człowiekowi rzeczy jest tak niedostępna i taka droga? Paradoks jakiś...

A co do Mademoiselle jeanne- to nie jest takie proste, bo w Warszawie nie ma tanich mieszkań. Porządna kawalerka kosztuje w granicach 200 tys.Proszę spójrzecie na ceny na allegro. I zróćcie uwage na metraże. Szok po prostu...

http://www.allegro.pl/22570_warszawa...r=t&view=gtext

[mademoiselle jeanne]

Na pewno będziemy coś kombinować.. Chociaż mimo mojego wrodzonego optymizmu jakoś czarno to wszystko póki co niestety widzę..

Odejdę troszkę od tematu, ale orientujecie się może, jak to jest z mieszkaniami spółdzielczymi? Swego czasu trochę o nich słyszałam, ale nie wiem, czy coś takiego w ogóle jeszcze funkcjonuje..
Jeśli tak, to jakie trzeba spełnić warunki, żeby ubiegać się u administracji o przyznanie takiego mieszkania i z jakimi dodatkowymi kosztami musi się wówczas człowiek liczyć?

[Ćwirka]

Napisane przez mademoiselle jeanne

Na pewno będziemy coś kombinować.. Chociaż mimo mojego wrodzonego optymizmu jakoś czarno to wszystko póki co niestety widzę..

Odejdę troszkę od tematu, ale orientujecie się może, jak to jest z mieszkaniami spółdzielczymi? Swego czasu trochę o nich słyszałam, ale nie wiem, czy coś takiego w ogóle jeszcze funkcjonuje..
Jeśli tak, to jakie trzeba spełnić warunki, żeby ubiegać się u administracji o przyznanie takiego mieszkania i z jakimi dodatkowymi kosztami musi się wówczas człowiek liczyć?

Kiedyś trafiłam u koleżanki w bloku na pustostan, podowiadywałam się, bo chciałam wynająć go od spółdzielni. Wynająć się nie dało, ale dało się "przejąć".Rozmawiałam z jakąś babką tam i ona coś mi mówiła o konieczności bycia zameldowanym w Warszawie, w rejonie w którym znajduje się mieszkanie, cośtam pamiętam o odpowiedniej sytuacji finansowej(chyba nie mozna być za bogatym) no i jedyne co pamiętam na 100% że są dłuuuuuuuugie kolejki do takich mieszkań a miasto niechętnie się ich pozbywa. Ale nic konkretego nie wiem, ledwo co pamiętam bo to już z rok temu było.

[Marwari]

ceny w Warszawie strasznie poszły w górę;/
moje mieszkanie (Mokotów, 3 pokoje, 53 metry, 3 pietro) kupilismy 4 lata temu za 180 tys. całkowicie do remontu...
a teraz jest warte ponad 400 tys...

[asiulkaa]

Napisane przez mademoiselle jeanne

Na pewno będziemy coś kombinować.. Chociaż mimo mojego wrodzonego optymizmu jakoś czarno to wszystko póki co niestety widzę..

Odejdę troszkę od tematu, ale orientujecie się może, jak to jest z mieszkaniami spółdzielczymi? Swego czasu trochę o nich słyszałam, ale nie wiem, czy coś takiego w ogóle jeszcze funkcjonuje..
Jeśli tak, to jakie trzeba spełnić warunki, żeby ubiegać się u administracji o przyznanie takiego mieszkania i z jakimi dodatkowymi kosztami musi się wówczas człowiek liczyć?

Myślę że zdobycie mieszkania spółdzielczego jest nierealne, nowych się nie buduje, więc jedyna szansa że po jakiejś zmarłej osobie zostanie, która w dodatku nie miała na kogo załatwić przeniesienia (jakiegoś członka rodziny), a teraz kiedy można za grosze wykupić mieszkanie to większość mieszkań będzie podlegała dziedziczeniu.
Podejrzewam że nawet jeżeli mają jakieś wolne mieszkania to dają je krewnym i znajomym, a nie obcej osobie.

[Wyrak]

Napisane przez irkax

No właśnie piszę, że na szczęście w PL sytuacja jest daleka od tej z USA.
I nie do końca się z Tobą zgodzę.
Bo nawet jeśli ktoś zarabia 4 tyś, to nie można powiedzieć, że kredytu nie potrzebuje. Skąd ma niby wytrzasnąć te 350 tyś?
A jeśli ktoś zarabia mało, to w jaki sposób chce spłacać ratę 2000 zł miesięcznie? No przecież przy zarobkach 2000 czy 3000 będzie to niemożliwe.

Na szczęście ??? Chyba niestety, bo mimo tego całego meltdown, to lata świetlne jesteśmy za Stanami, szczególnie w dziedzinie kredytów hipotecznych

[Akane]

Napisane przez Wyrak

Na szczęście ??? Chyba niestety, bo mimo tego całego meltdown, to lata świetlne jesteśmy za Stanami, szczególnie w dziedzinie kredytów hipotecznych

Czy to przypadkiem nie przez kredyty hipoteczne kilkanaście tygodni temu w USA zaczął się kryzys? Wydaje mi się, że właśnie przez nie - banki za bardzo poszły na rękę kredytobiorcom i okazało się, że był to duży błąd (miał kto wziąć, nie miał kto oddać...). Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że właśnie chodziło o kredyty hipoteczne. Konsekwencje chyba wszyscy pamiętają.

[intermanka]

Napisane przez irkax

Ćwirko jak Ty to policzyłaś ???
Przecież pisałam Ci, że taka rata wyjdzie ok 1800 zł (jak nie więcej)




Myślisz, że bank lubi przeprowadzać egzekucje?
Jakby chcieli handlować mieszkaniami to by je kupowali bez pośredników (w tym wypadku niewypłacalnych osób ), dla banku to żadna frajda. Zabezpieczają się, bo oni chcą dostać z powrotem pieniądze i zarobić na odsetkach. A nie dostać "w spadku" mieszkanie, które po latach może być warte mniej.

Dokładnie.Bank przed udzieleniem kredytu wysyła osobe tzw fotoinspektor,który sprawdzas stan mieszkania,juz wtedy sprawdzaja ile mieszkanie moze byc warte po latach i czy ewentualnie bank moze jeszcze zarobic ale dla nich i tak najwazniejsze jest zeby spłacac raty.Te wszystkie dodatkowe ubezpieczenia:pomostowe,n iskiego wkładu to tylko dla zysku,nawet przed wczesniejsza spłata bronia sie klauzulami,ze np potraca % jak splacisz w ciagu 3 lat a dlaczego?bo odsetki sa malejace i na poczatku zawsze splacasz najwieksza czesc,pod koniec kredytu to calkowita splata okazuje sie juz nieoplacalna.W bankach nic nie ginie polecam polbank bo to nowy bank i nie zalezy im jeszcze na braku szkodowosci,narazie chca przyciagnac klienta dlatego maja fajna oferte i juz na starcie brak ubezpieczenia niskiego wkładu.

[irkax]

Napisane przez Wyrak

Na szczęście ??? Chyba niestety, bo mimo tego całego meltdown, to lata świetlne jesteśmy za Stanami, szczególnie w dziedzinie kredytów hipotecznych

No tak jesteśmy lata świetlne, tam 80% społeczeństwa żyje na permanentny kredyt Faktycznie wzór do naśladowania

Napisane przez Akane

Czy to przypadkiem nie przez kredyty hipoteczne kilkanaście tygodni temu w USA zaczął się kryzys? Wydaje mi się, że właśnie przez nie - banki za bardzo poszły na rękę kredytobiorcom i okazało się, że był to duży błąd (miał kto wziąć, nie miał kto oddać...). Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że właśnie chodziło o kredyty hipoteczne. Konsekwencje chyba wszyscy pamiętają.

Tak chodziło o kredyty hipoteczne, a zwłaszcza o te subprimes, o których wspomniał Wyrak. Czyli o kredytach wysokiego ryzyka, przyznawanych osobom, które normalnie do kredytu się nie kwalifikują.
Takie kredyty były bardzo wysoko oprocentowane.
A jak ktoś nie miał z czego spłacać, to ten wysoki procent go jeszcze dobijał..no i właśnie widzieliśmy jak to się skończyło

[asiulkaa]

Napisane przez intermanka

nawet przed wczesniejsza spłata bronia sie klauzulami,ze np potraca % jak splacisz w ciagu 3 lat a dlaczego?bo odsetki sa malejace i na poczatku zawsze splacasz najwieksza czesc,pod koniec kredytu to calkowita splata okazuje sie juz nieoplacalna.

Te opłaty zrobili głównie dlatego że obecnie przyznając kredyty naliczają niższe prowizje niż dawniej, a klienci często zmieniają banki, i mogłoby się okazać że klient zmieniając bank po kilku miesiącach zapłacił bankowi mniej odsetek i prowizji niż bank poniósł kosztów rozpatrzenia wniosku, a tak zapewniają sobie zyski choć przez te kilka lat.

[marta1210]

.

[passionfruit]

Napisane przez marta1210

1. W jakim banku brałyście kredyt?
2. Czy brałyście go same, czy dopiero ze swoimi TŻ?
3. Mniej więcej miesięczna rata?
4. Na jaki okres?
Jednak słyszałam różne rzeczy, także co do minimum zarobków jakie osoby posiadają netto a na tym chyba też bank się opiera? Proszę o troszke pomocy, bym się mogła zorientować i oprzeć na popartych informacjach.

1. PeKaO
2. z TŻ
3. zalezy m.in. od tego ile kosztuje mieszkanie
4. 30 lat ( z nadzieją na szybsze spłacenie)

Tak, bank głównie opiera się na dochodach. Bierze pod uwagę również kredyty, które masz, karty kredytowe, czas na jaki masz podpisaną umowę o pracę i kilka innych czynników.

[paula78]

Napisane przez marta1210

Witam Moje Drogie,
Jak widze w tym dziale dajecie wiele cudnych rad co do wyglądu pomieszczeń. Jednak czy mogłybyście mi odpowiedzieć na pare pytań w kwestii typowo organizacyjno finansowych? Mianowicie:
1. W jakim banku brałyście kredyt?
2. Czy brałyście go same, czy dopiero ze swoimi TŻ?
3. Mniej więcej miesięczna rata?
4. Na jaki okres?
Tak ogólnie nie wiem o co jeszcze mogłabym zapytać. Jednak bardzo marzy mi się mój kącik... Niestety pewnie Każda z Was wie jakie ceny są kosmiczne i sama takiej kwoty nie zarobie, dlatego jak to bywa pozostaje kredyt... Jednak słyszałam różne rzeczy, także co do minimum zarobków jakie osoby posiadają netto a na tym chyba też bank się opiera? Proszę o troszke pomocy, bym się mogła zorientować i oprzeć na popartych informacjach.

1,skladalismy do mbanku i DB
2. z Tż
3.to zalezy od wys.kredytu i lat my wnioskowalismy na 1500 zl na 20 lat
4.20 lat

dodam jedynie ze trwalo to w cholere dlugo i ciagle trzeba bylo jakies papierki donosic w koncu zrezygnowalismy z kredytu.

bank bierze pod uwage tez historie kredytowa ,generalnie jesli ktos ma cierpliwosc a zazwyczaj starajcy sie o kredyt nie maja wyjscia i sa cierpiliwi to dostanie kredyt,banki chetnie je daja ale dosc dlugo to trwa.

[passionfruit]

Napisane przez paula78

1,skladalismy do mbanku i DB
2. z Tż
3.to zalezy od wys.kredytu i lat my wnioskowalismy na 1500 zl na 20 lat
4.20 lat

dodam jedynie ze trwalo to w cholere dlugo i ciagle trzeba bylo jakies papierki donosic w koncu zrezygnowalismy z kredytu.

bank bierze pod uwage tez historie kredytowa ,generalnie jesli ktos ma cierpliwosc a zazwyczaj starajcy sie o kredyt nie maja wyjscia i sa cierpiliwi to dostanie kredyt,banki chetnie je daja ale dosc dlugo to trwa.

Ja miałam szczęście, bo w PeKaO procedury są bardzo szybkie. My decyzję mieliśmy następnego dnia od złożenia dokumentów. Wszytsko (razem z oczekiwaniem na termin u notariusza) trwało około miesiąca.

[paula78]

Napisane przez passionfruit

Ja miałam szczęście, bo w PeKaO procedury są bardzo szybkie. My decyzję mieliśmy następnego dnia od złożenia dokumentów. Wszytsko (razem z oczekiwaniem na termin u notariusza) trwało około miesiąca.

No a my probowalismy zalatwic przez expandera najpierw zlozylismy w naszym banku mbanku ,trwalo to i trwalo ,wiecznie chcieli jakies papierki no i aby odpisac trzeba bylo jechac 120 km dalej ,w koncu zdecydowalismy zlozyc jeszcze w DB i tam tez sie ciagnelo az minal termin zaplaty za mieszkanie i bank chcial abysmy poszli do notariusza i spisali aneks do umowy z innym terminem do zaplaty za mieszkanie -nie z naszej winy -czyli kolejne zapisanie do naotariusza,czas,i pieniadze ,z obu bankow mielismy odp jak najbardziej pozytywne ,nie bylo zastrzezen co do zarobkow ,tym bardziej ze to nasze 2 mieszkanie wiec zabezpiczenie bylo z kazdej strony.

Gosc ktory prowadzil sprawe z expandera wyjatkowo oporny byl na jakies negocjacje z bankami zeby poszli nam na reke,wszytskie papiery dostarczylismy w ciagu tygodnia -pracujemy w innych miastach niz mieszkamy i cala ksiegowosc jest nie na miejscu wiec przeslanie papierow trwalo tydziena pozniej banki ciagnely sprawe do 2 miesiecy.

Wypielismy sie na nich i kupilismy mieszkanie za gotowke

[passionfruit]

Napisane przez paula78

Wypielismy sie na nich i kupilismy mieszkanie za gotowke

Zazdroszczę kochana strasznie

[paula78]

Napisane przez passionfruit

Zazdroszczę kochana strasznie

troche sie z tym dziwnie czuje bo dookola wszyscy na kredytach ;-)

[passionfruit]

Napisane przez paula78

troche sie z tym dziwnie czuje bo dookola wszyscy na kredytach ;-)

Dlaczego masz się dziwnie czuć? Jeśli nie obrabowaliście banku, a mieszkanie kupiliście za swoje, ciężako zarobione pieniądze to ogromny szacunek dla Was
A jeśli wygraliście w totka to zazdroszczę szczęście

Czy mogę zapytać ile masz wiosen?

[paula78]

Napisane przez passionfruit

Dlaczego masz się dziwnie czuć? Jeśli nie obrabowaliście banku, a mieszkanie kupiliście za swoje, ciężako zarobione pieniądze to ogromny szacunek dla Was
A jeśli wygraliście w totka to zazdroszczę szczęście

Czy mogę zapytać ile masz wiosen?

niestey w totka conajwyzej 3 sie udaje strzelic ale nie podajemy sie

rok urodzenia w nicku ,eshh;-)

[passionfruit]

Napisane przez paula78

rok urodzenia w nicku ,eshh;-)

łeeee, to mi jeszcze kilka wiosen zostało Ja dopiero niedługo się bronię

[marta1210]

.

[Rena]

A w jakiej lokalizacji chcesz kupic mieszkanie?