W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-02-21, 18:56   #31
bLonD_bEjBe
Zadomowienie
 
Avatar bLonD_bEjBe
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 1 571
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Absolutnie nie ma.
Zakaz winno się zastąpić rozmową.
aa
Nie widzę nic w tym dobrego jak zakazywać komuś jakiegoś działania. Zakazywać i następnie sprawdzać. Może to stać się wyniszczające, wprowadzić w zły stan psychiczny i niezadowolenie z bycia z daną z osobą. Dobieramy się w pary tak aby wspólnie prowadzić nasze życie i być wobec siebie podporą. Skoro JA mam zakazywać to co to za podpora?
Jest to raczej przeszkoda i niektórzy zaczynają się nawet cofać niż rozwijać.

Związek taki jest skazany na niepowodzenie.

Poznając drugiego człowieka i spędzając z nim wspólne dni, poznając charakter, dowiadujemy się co mu sprawia przyjemnność, co bawi, a co sprawia przykrość. Czasem trzeba zrezygnować z czegoś, na rzecz zadowolenia swojego partnera. Jest swoboda owszem, ale budujemy związek wspólnie. A różnimy się, bo jesteśmy odrębnymi istotami ludzkimi, i rzecz jasna wielką granicą już jest nawet płeć.
__________________
… świadomość kreuje „wygląd”… podświadomość działanie…
bLonD_bEjBe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 19:00   #32
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 254
GG do limonka1983
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez Alice_in_Wonderland Pokaż wiadomość

limonka1983, straszna jest ta historia którą opisujesz. To nie związek, to patologia!
I do tego zakończona ślubem
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 19:00   #33
Madelaine87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Nie, nie. tu chodzi o kwestię taką, ze ona nie ma prawa do własnego zdania. Na studiach jest żywiołową dziewczyną, w domu przy facecie się jąka. Kiedyś zaprosiła mnie do siebie na kawę. Przyszłam z facetem. wszystko ok, do czasu, aż zaczęliśmy wspominać jakieś śmieszne wydarzenie z uczelni, w którym brało udział towarzystwo mieszane. Nie wiem, o co chodziło, ale ona zaczęła mnie deptać po palcach (pod stołem) w chwili, gdy zaczęłam o tym mówić. Zwyczajnie miałam przestać, a w tym zdarzeniu nie było nic, co facetowi (normalnemu) mogłoby się nie spodobać. Może to towarzystwo mieszane? Facet stosuje nakazy i zakazy. W towarzystwie uchodzi za madrą i pewną siebie laskę, przy mężu nie umie słowa wydusić. I nie jest tak, że po ślubie się coś zmieniło. Wczesniej byli 9 lat razem i dzień w dzień się musieli spotkać (facet tak kazał). Jak mówiłam - nieważne, ze mamy wazny projekt, naukę, cokolwie. Grypa, 40 stopni gorączki - nieważne. On siedzi przy niej jak pies. Któregoś razu wybrałysmy się na zakupy. Ona kupila sobie bardzo ładną sukienkę za kolana. A ponieważ ma spory biust (sukienka była idealna, by go delikatnie wyoksponować), wyglądała naprawdę ładnie, ale nie jakoś prowokujaco. Facet powiedział: wygladasz zbyt seksownie, maasz ZKAZ wychodzenia w niej beze mnie, a na studia przede wszystkim. 9 lat czegoś takiego, więc po ślubie nie bylo niespodzianki, że facet ma 2 oblicze. Nie wpadli, nie musieli brac ślubu. Niewązne, ze ona jeszcze nie che miec dzicka. wszystko zalezy od faceta, czy zechce sie spuscic w srodku, czy nie. zlikwidowal jej nr gg, telefonu stajconarnego nie ma od dnia slubu. o 21 nie mozna do niej dzwoic na komorke, bo mezus odbiera i opier&^%$#@ rozmowce. ma na rano, wiec idzie spac dosc wczesnie, rozumiem. ale ona MUSI isc o tej samej porze, co on. i niewazne, ze moze musi sie czegos nauczyc na jutro. laska w tym roku skonczy 27 lat, a jest na 2 roku studiow. wlasnie przez brak mozliwosci swobodnej nauki. ona to wszystko bierze za przejaw milosci, a zakaz pracy jako swoj triumf, gdyz ma kogos, kto na nia zariabia. super, ale ilez mozna zyc pod taka kontrola?
rozumiem o co ci chodzi ale ja akurat pisałam o antykoncepcji a nie o całokształcie.
Madelaine87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 19:04   #34
take me away
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 65
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez FakeBlondie Pokaż wiadomość
Czasem choroba jaką jest uzaleznienie od hazardu sprawia,że rozsądna osoba zmienia się w kogoś pozbawionego i skrupułów i rozsądku.
A niestety z uzależnieniami jest tak,że zawyczaj wyłażą na jaw-jak już są w mocno zaawansowanym stadium.

Czasem ratunkiem jest postawienie sprawy na ostrzu noża -jak tylko partner/ka zobaczy ,że z jej ukochaną/ukochanym dzieję się coś złego.
Owszem jeśli mowa o zaawansowanym uzależnieniu, to co innego, raczej sam by z tego nie wyszedł, dlatego na początku starałabym mu się pomóc, byśmy razem stawili czoła problemowi i znaleźli wspólnie jakieś racjonalne rozwiązanie, jeśli oczywiście owy osobnik wyraziłby chęci. Jednak w jaki sposób miałabym mu zakazać? Przcież w domu nie zamknę dorosłego człowieka i nie zabronię mu wychodzić. Co innego rozmowa i wyrażenie swojej dezapropaty, a co innego zakazy.
take me away jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 19:19   #35
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Zdrowy związek: rozmowa i kompromisy. Toksyczny związek: zakazy.


P.s Pomijając sytuacje patologiczne wymagające leczenia, tutaj można zawalczyć o partnera z partnerem(bo bez jego woli szansa na zmianę żadna), albo odejść.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 19:21   #36
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 254
GG do limonka1983
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez Madelaine87 Pokaż wiadomość
rozumiem o co ci chodzi ale ja akurat pisałam o antykoncepcji a nie o całokształcie.
W ich przypadku na całokształt składa się wiele czynników. Co ma być na obiad, w co ma się ubrać, kiedy ida spać, jak ma sie umalować, choć to akurat też zaczyna być problemem. Zawsze była "kolorową" osobą, a teraz nie może nawet zafarbować włosów. Nie dlatego, że zaczęła dbać o włosy, Ma ZAKAZ farbowania. Czasem zastanawiam sie, czy ona moze sama zrobic kupe, czy on musi to tez kontrolowac. Ta antykoncepcja, to na serio kropla w tym, co sie dzieje. No i ona twierdzi, ze jest wszystko ok. Bo coz ja moge wiedziec o milosci W koncu jestem z facetem, ktory nie spradza mojego telefonu, nie wydzwania co chwile, nie musze udawac, ze kogos nie znam (ona nie moze powiedziec czesc kolegom, ktorych on nie zna, bo zaraz jest awantura). Tak wiec coz jamoge wiedziec o milosci...
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 19:27   #37
bielutka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

jestem z chłopakiem juz od ponad roku i mam taką sytuacje ze zawsze musze mu puszczac sygnałki z domwego zeby wiedział ze jetsem w domu i takie tam. Jesli on tak chce to ja od niego zycze sobi etego samego. Boi sie równiez jak ide do koscioła ze spotkam tam po drodze jakiegos"frajera" he i mówi zebym jeździął tamz mama ;p. No zazdrosny jest ale bez przesady. Jeśłi chodzi o imprezy i takie rózne rzeczy to jest w pozadku bo nie pali<ale robił to gdy nie był ze mna> oraz nie upija sie w "trzy dupy" ponieważ mu nie pozwalam dwa piwka albo trzy i dosc

Co wy sądzicie o tym wszystkim ?
bielutka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 19:28   #38
take me away
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 65
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
Zdrowy związek: rozmowa i kompromisy. Toksyczny związek: zakazy.


P.s Pomijając sytuacje patologiczne wymagające leczenia, tutaj można zawalczyć o partnera z partnerem(bo bez jego woli szansa na zmianę żadna), albo odejść.

Dokładnie przecież zdrowy związek polega na partnerstwie i kompromisach, a nie na dominacji jednej ze stron i stawianiu różnego typu ultimatum oraz zakazów.
take me away jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 20:07   #39
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 254
GG do limonka1983
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez bielutka Pokaż wiadomość
jestem z chłopakiem juz od ponad roku i mam taką sytuacje ze zawsze musze mu puszczac sygnałki z domwego zeby wiedział ze jetsem w domu i takie tam. Jesli on tak chce to ja od niego zycze sobi etego samego. Boi sie równiez jak ide do koscioła ze spotkam tam po drodze jakiegos"frajera" he i mówi zebym jeździął tamz mama ;p. No zazdrosny jest ale bez przesady. Jeśłi chodzi o imprezy i takie rózne rzeczy to jest w pozadku bo nie pali<ale robił to gdy nie był ze mna> oraz nie upija sie w "trzy dupy" ponieważ mu nie pozwalam dwa piwka albo trzy i dosc

Co wy sądzicie o tym wszystkim ?
Nie pali i nie upija się w trupa, ale to nie wszystko. Takie puszczanie sygnałów z domowego jest dość śmieszne, ale każdy wiek ma swoje prawa. Tak samo jak spotykanie "frajerów" w drodze do kościoła
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 20:37   #40
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 506
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Hmmm Jeśli facet jest dorosły i ma rozumek to zakazy odnośnie złych rzeczy nie są potrzebne. Zakazywanie na przykład alkoholikowi nic nie pomoże. Czasami takie zakazy są bez sensu. ;P Ja jeden nakaz facetowi postawiłam. Żeby nie wracał z pracy tunelem (krótsza droga) tylko szedł główną ulicą (dłuższa droga). Ma zakaz łażenia tamtym miejscem bo za bardzo się o niego boje a potem spać nie mogę i tylko przewracam się z boku na bok czy na pewno wróci do domu. Jeśli miłość jest wielka a partnerzy dobrze się rozumieją, komunikacja nie szwankuje to i zakazy są niepotrzebne. Ja się pewnych rzeczy domyślam i nie robię ze względu na niego ponieważ mógłby być niezadowolony. To mnie trochę przywraca do pionu. I dobrze, bardzo dobrze.

Cytat:
Zdrowy związek: rozmowa i kompromisy. Toksyczny związek: zakazy.
O właśnie, kompromisy. On mi niczego nie zakazuje ale mój instynkt samozachowawczy działa dobrze. Pewnych rzeczy nie musi mówić żebym wiedziała że nie będzie z czegoś zachwycony. Domyślam się pewnych spraw i nie robię nigdy świadomie czegoś co by go mogło skrzywdzić. On też. I co? Jesteśmy szczęśliwi.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze



Edytowane przez rapifen
Czas edycji: 2010-02-21 o 20:40
rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 11:08   #41
yellowsunshine
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 255
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez iizabelaa Pokaż wiadomość
Wg mnie każda z nas powinna szukać takiego faceta, któremu będzie musiała zakazywać jak najmniej rzeczy.

Bo to, że nie musimy sobie nawzajem zakazywać różnych rzeczy, oznacza, że większość swoich zachowań tolerujemy, czyli mamy podobne poglądy na życie = dobrze się dobraliśmy.

Bo ja nie mogłabym być z kimś komu musiałabym zakazywać np. co-sobotnich imprez z kolegami, bo dla mojego TŻ to jest oczywiste, że nie będzie spędzał każdej soboty z kolegami, ba ... nie chciał by tego
A np. moja koleżanka toczy wieczne wojny ze swoim TŻ o to., czyli musi mu tego zakazywać.

Natomiast inaczej by sytuacja wyglądał, jeżeli obojgu by to pasowało, oboje chcą spędzać soboty ze znajomymi = brak zakazów.


Nie wiem czy ta mja wypowiedź jest logiczna ale co tam
zgadzam się z tym postem
Wiadomo, w pewnych sprawach para powinna się dotrzeć, poznać swoje zwyczaje, pokazać to, co jej się podoba.
Ale na przykład ja nie mogłabym kategorycznie zabraniać czegoś TŻtowi, bałabym się, że jest nieszczęśliwy.
Więc zamiast tego trzeba pogadać, co nam pasuje, co nie. My w sumie się dobraliśmy, wiemy czego od siebie oczekujemy.
Zabraniać czegoś kategorycznie na NIE z jednej strony, nie ma zbytniego sensu bo po co tak? to ta druga osoba musi też chcieć pewnej zmiany.
Troche też pokręciłam, mam nadzieję, że to co napisałam jest zrozumiałe
yellowsunshine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 11:37   #42
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

A czy sytuacja, kiedy jedna strona mówi: nie zgadzam się na... (twój samodzielny wyjazd na wakacje, na kupno kolejnej karty pamięci, bo nie mamy kasy, no na cokolwiek) - to nie jest jakaś forma zakazu? Jedna strona usilnie chce coś tam zrobić, druga jasno mówi: nie, nie zgadzam się, nie podoba mi się to. Przecież są sytuacje, gdy nie ma mowy o kompromisie?
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 11:54   #43
ja250163
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 47
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

a ja mysle ze my kobiety nie mozemy dac sie poniewierac,przeciez musimy miec własne zdanie,jezeli go nie bedziemy miec oni nas pozbadna i beda robić to na co maja ochote...w milosci kazdy ma swoje zasady ale nie dajmy sie musimy miec swoje zdanie!jesli mezowi sie nie podoba ,albo nie słucha postaw sie mu ,zaszantarzuj ze wyprowadzisz sie z domu....itd.na pewno szczera rozmowa to poctawa....
ja250163 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 11:55   #44
yellowsunshine
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 255
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17361774]A czy sytuacja, kiedy jedna strona mówi: nie zgadzam się na... (twój samodzielny wyjazd na wakacje, na kupno kolejnej karty pamięci, bo nie mamy kasy, no na cokolwiek) - to nie jest jakaś forma zakazu? Jedna strona usilnie chce coś tam zrobić, druga jasno mówi: nie, nie zgadzam się, nie podoba mi się to. Przecież są sytuacje, gdy nie ma mowy o kompromisie?[/QUOTE]

no to jest forma zakazu.
Ale teraz tak. Przykład.
Nie zgadzam się na Twój wyjazd z kumplami na wakacje.
Dlaczego?
i tutaj jest pare powodów, pytanie czy są one wystarczające, by rzeczywiście się nie zgadzać.
Mówi na przykład, że dlatego, bo boje się, że kogoś sobie znajdziesz, że mnie zdradzisz czy tam Bóg wie co jeszcze.
No i tu się wtedy kłania zaufanie.
Jeżeli chce żebyś była szczęśliwa a Ty będziesz jak wyjedziesz, to mogę spróbować przełamać swój strach i pozwolić na to, dla Twojego szczęścia. Bo jeśli Ci zabronie to co mi po tym? ja pokaże że nie mam zaufania, Ty zrezgynujesz z czegoś czego bardzo chciałaś / chciałeś.

Są też takie sytuacje jak napisałaś, że np. " nie chce, żebyś to i to kupował, mamy sporo wydatków, nie na to pora ". to rzeczywiście jest zakaz, tylko niestety w pełni uzasadniony i chcąc nie chcąc ta druga osoba powinna to rozumieć. Więc można wtedy starać się pogadać, czy nie widzi ona że nie macie na takie rzeczy pieniedzy, że Ty sobie odmawiasz swoich przyjemności czasami etc.etc.

Wybacz, za pisanie w takich osobach, to były przykłady, nic skierowanego konkretnie do Ciebie
yellowsunshine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 12:30   #45
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez ja250163 Pokaż wiadomość
a ja mysle ze my kobiety nie mozemy dac sie poniewierac,przeciez musimy miec własne zdanie,jezeli go nie bedziemy miec oni nas pozbadna i beda robić to na co maja ochote...w milosci kazdy ma swoje zasady ale nie dajmy sie musimy miec swoje zdanie!jesli mezowi sie nie podoba ,albo nie słucha postaw sie mu ,zaszantarzuj ze wyprowadzisz sie z domu....itd.na pewno szczera rozmowa to poctawa....
1. Co oznacza słowo pozbadna?
2. Wątek teoretyczny, nie odnosi się do jakiejkolwiek mojej sytuacji
3. Szantaż wyprowadzką - nie jest chyba dojrzały? Nie wspomnę już o sytuacji, gdy np. mieszkanie/dom należy do żony

Cytat:
Napisane przez yellowsunshine Pokaż wiadomość
no to jest forma zakazu.
Ale teraz tak. Przykład.
Nie zgadzam się na Twój wyjazd z kumplami na wakacje.
Dlaczego?
i tutaj jest pare powodów, pytanie czy są one wystarczające, by rzeczywiście się nie zgadzać.
Mówi na przykład, że dlatego, bo boje się, że kogoś sobie znajdziesz, że mnie zdradzisz czy tam Bóg wie co jeszcze.
No i tu się wtedy kłania zaufanie.
Jeżeli chce żebyś była szczęśliwa a Ty będziesz jak wyjedziesz, to mogę spróbować przełamać swój strach i pozwolić na to, dla Twojego szczęścia. Bo jeśli Ci zabronie to co mi po tym? ja pokaże że nie mam zaufania, Ty zrezgynujesz z czegoś czego bardzo chciałaś / chciałeś.

Są też takie sytuacje jak napisałaś, że np. " nie chce, żebyś to i to kupował, mamy sporo wydatków, nie na to pora ". to rzeczywiście jest zakaz, tylko niestety w pełni uzasadniony i chcąc nie chcąc ta druga osoba powinna to rozumieć. Więc można wtedy starać się pogadać, czy nie widzi ona że nie macie na takie rzeczy pieniedzy, że Ty sobie odmawiasz swoich przyjemności czasami etc.etc.

Wybacz, za pisanie w takich osobach, to były przykłady, nic skierowanego konkretnie do Ciebie
A nie, nie biorę tego do siebie, bo jak pisałam - wątek teoretyczny, ot, nasunął się po haśle jednej z userek

A co do wyjazdu - no nie wiem: nie chcę, byś wyjeżdżał, bo a). nie spędzamy ze sobą dużo czasu, b) nie ma kasy wcale na wyjazd, c) wcześniejsze ustalenia były inne. W pewnym wieku natomiast wydaje mi się, że ględzenie "bo ty kogoś sobie znajdziesz" jest głupie - przecież do zdrady wyjazd potrzebny nie jest

Mój osobisty małż ciągle gdzieś z bratem czy ludźmi z pracy jeździ, co prawda nie na wakacje, ale narty, łażenie po górach czy coś tam - ja z brzucholem mu nie potowarzyszę, a zabraniać - śmiech


No ale powiedzmy, że ta sprawa z wydatkami - teoretycznie rozsądny człowiek wie, że wydatki są, że kupno kolejnej części do kompa nie jest sprawą najpilniejszą - a mimo to tupnie nogą i kupi. Głupio Mówię tu rzecz jasna o kupnie czegoś za kasę wspólną, a nie prywatne zaskórniaki Do prywatnej kasy się nie mieszajmy
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 12:38   #46
yellowsunshine
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 255
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17362933]1. Co oznacza słowo pozbadna?
2. Wątek teoretyczny, nie odnosi się do jakiejkolwiek mojej sytuacji
3. Szantaż wyprowadzką - nie jest chyba dojrzały? Nie wspomnę już o sytuacji, gdy np. mieszkanie/dom należy do żony



A nie, nie biorę tego do siebie, bo jak pisałam - wątek teoretyczny, ot, nasunął się po haśle jednej z userek

A co do wyjazdu - no nie wiem: nie chcę, byś wyjeżdżał, bo a). nie spędzamy ze sobą dużo czasu, b) nie ma kasy wcale na wyjazd, c) wcześniejsze ustalenia były inne. W pewnym wieku natomiast wydaje mi się, że ględzenie "bo ty kogoś sobie znajdziesz" jest głupie - przecież do zdrady wyjazd potrzebny nie jest

Mój osobisty małż ciągle gdzieś z bratem czy ludźmi z pracy jeździ, co prawda nie na wakacje, ale narty, łażenie po górach czy coś tam - ja z brzucholem mu nie potowarzyszę, a zabraniać - śmiech


No ale powiedzmy, że ta sprawa z wydatkami - teoretycznie rozsądny człowiek wie, że wydatki są, że kupno kolejnej części do kompa nie jest sprawą najpilniejszą - a mimo to tupnie nogą i kupi. Głupio Mówię tu rzecz jasna o kupnie czegoś za kasę wspólną, a nie prywatne zaskórniaki Do prywatnej kasy się nie mieszajmy [/QUOTE]

nie wydaje mi się, zeby była to kwestia wieku szczerze mówiąc
podałam przykład, pierwsze co mi wpadło do głowy ponieważ z tego co widze, wiem, że sporo kobiet ma taką obawę, która czasami jest uzasadniona zresztą.
chodziło mi bardziej o ogół sytuacji, że najlepiej w którejkolwiek sprawie po prostu pogadać i tyle.

Co do pieniędzy, wydatków, jeśli ludzie przechodzą we dwójkę na własne utrzymanie to już troche poważniejsza sprawa niż na pare zdań.
O różne rzeczy można się wtedy poróżnić, natomiast tutaj też jest górą rozmowa, szacunek do drugiej osoby i odpowiedzialność.
yellowsunshine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 12:49   #47
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 156
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17362933]No ale powiedzmy, że ta sprawa z wydatkami - teoretycznie rozsądny człowiek wie, że wydatki są, że kupno kolejnej części do kompa nie jest sprawą najpilniejszą - a mimo to tupnie nogą i kupi. Głupio Mówię tu rzecz jasna o kupnie czegoś za kasę wspólną, a nie prywatne zaskórniaki Do prywatnej kasy się nie mieszajmy [/QUOTE]
No głupio, głupio, bo nie powinien tego robić - moim zdaniem. Bo to świadczy choćby o tym, że niedojrzały - ja chcę i ja sobie kupię, tup tup, a resztę mam gdzieś.

Nie chce mi się odnosić do całości wątku, więc tyylko w tej kwestii się wypowiem - wspólna kasa, więc wspólne gospodarowanie nią - ustalanie na co wydać, ile zostało, co można z niej kupić.
I jeśli ustala się, że w tym miesiący nie ma miejsca na powiedzmy jakąś tam część za Xzł, a druga strona ją kupi, to to jest po prostu brak szacunku dla wspólnych ustaleń, brak odpowiedzialności i dziecinada.
I w takich kwestiach, jeśli normalna, poważna rozmowa nie wystarcza, to co tutaj zakazywac? Mężowi powiedzieć "nie pozwalam Ci, nie zgadzam się"? Jak 10letniemu dziecku? Bez sensu.

Co do sprawy - jedna strona usilnie coś chce, a druga kategorycznie się na coś nie zgadza - to trzeba troszkę nad komunikacją i relacjami popracować, tak mi się zdaje, bo w związku wypadałoby się liczyc z tą drugą stroną, a w tej sytuacji zdecydowanie tego nie ma
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 13:11   #48
Stary_Pryk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 500
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Ileż tu zdecydowanych NIE wszelkim ograniczeniom?! Obawiam się, że związek w którym nie panują żadne zasady jest skazany na niepowodzenie i to szybko. A jeżeli są jakiekolwiek zasady, automatycznie są również zakazy.

Od najbardziej banalnych "skarbie, bardzo Cię proszę nie zostawiaj brudnych skarpetek na środku pokoju" poprzez bardziej istotne "bardzo mi zależy kochanie, żebyś mnie jutro rano odwiózł do lekarza, więc nie opij się dziś bardzo" aż po kategoryczne "jeszcze raz zobaczę, że ten frajer Cię trzyma za tyłek, to odchodzę" i bez względu na to w jaki sposób są wyrażane, nie wyobrażam sobie poważnego związku, w którym panuje całkowita anarchia. Ale, możliwe, że świat poszedł już tak daleko do przodu, że jest to realne, tylko ja tego nie ogarniam.
Stary_Pryk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 13:22   #49
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 156
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Od najbardziej banalnych "skarbie, bardzo Cię proszę nie zostawiaj brudnych skarpetek na środku pokoju" poprzez bardziej istotne "bardzo mi zależy kochanie, żebyś mnie jutro rano odwiózł do lekarza, więc nie opij się dziś bardzo" aż po kategoryczne "jeszcze raz zobaczę, że ten frajer Cię trzyma za tyłek, to odchodzę" i bez względu na to w jaki sposób są wyrażane, nie wyobrażam sobie poważnego związku, w którym panuje całkowita anarchia. Ale, możliwe, że świat poszedł już tak daleko do przodu, że jest to realne, tylko ja tego nie ogarniam.
Oooo.. i tutaj jest to, o co mi chodziło.

Jeśli facet po raz któryś (zwrot "jeszcze raz" sugeruje, że to kolejna taka sytuacja...) musi kobiecie mówić, że nie podoba mu się, że ona pozwala się obłapiać, czy dawać trzymać za tyłek jakiemuś frajerowi, to znaczy, że sorry, ale coś jest nie tak nie od dziś.

Czy wieczne proszenie o niezostawianie brudnych ciuchów tam, gdzie stanie - to samo, co widać w wątku o trutniach domowych
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 13:45   #50
neitka
Zadomowienie
 
Avatar neitka
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 1 932
GG do neitka
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Gdyby było idealnie, to nasz partner mając na względzie nasze odczucia zachowywałby się tak, że nigdy żadne zakazy nie byłyby mu potrzebne i vice versa Ale tak się nie da. Sam zakaz w sobie nic nie zmieni. Najważniejsze jest (moim zdaniem), żeby zawsze starać się wczuć w drugą osobę. Słynne skarpetki na środku pokoju to u nas waciki w łazience (czy coś innego), których po prostu faceci nie zauważają, więc nie są tak osławione. Każdy jest czasem zbyt zmęczony na cokolwiek. Tak samo jak i każdy ma czasem dość potykania się o coś na środku pokoju. Wszystko jest pół na pół.
__________________
I will marry melody...


neitka
neitka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 13:53   #51
Stary_Pryk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 500
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez hihi Pokaż wiadomość
Oooo.. i tutaj jest to, o co mi chodziło.

Jeśli facet po raz któryś (zwrot "jeszcze raz" sugeruje, że to kolejna taka sytuacja...) musi kobiecie mówić, że nie podoba mu się, że ona pozwala się obłapiać, czy dawać trzymać za tyłek jakiemuś frajerowi, to znaczy, że sorry, ale coś jest nie tak nie od dziś.
No, nie koniecznie. Teoretycznie możliwy jest taki dialog:
-jeszcze raz zobaczę, że ten frajer Cię trzyma za tyłek, to odchodzę
- to nie podoba Ci się to kochanie? myślałam, że mi ufasz, przecież On tylko mnie dotknął a Ciebie kocham miłością wieczną i głęboką
- nie! Nie podoba mi sie to
- to dlaczego mi nie powiedziałeś?
- bo przeczytałem na jednym forum, że "w miłości nie ma zakazów"
Stary_Pryk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 13:56   #52
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 156
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Stary Pryku, urocze, leżę ze śmiechu
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 14:10   #53
Stary_Pryk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 500
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez hihi Pokaż wiadomość
Stary Pryku, urocze, leżę ze śmiechu
Podobnych przykładów mozna podawać na pęczki, ale nie o to chodzi. Najistotniejsze jest, że gdy istnieją jakieś zasady czy to w życiu, wierze, miłości itd to automatycznie są i zakazy i nakazy. I wcale nie musi to oznaczać niemożliwego do wytrzymania ograniczenia wolności. Tylko owe zasady muszą być odpowiednie dla wszystkich zainteresowanych.
Stary_Pryk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 14:14   #54
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 156
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Podobnych przykładów mozna podawać na pęczki, ale nie o to chodzi. Najistotniejsze jest, że gdy istnieją jakieś zasady czy to w życiu, wierze, miłości itd to automatycznie są i zakazy i nakazy. I wcale nie musi to oznaczać niemożliwego do wytrzymania ograniczenia wolności. Tylko owe zasady muszą być odpowiednie dla wszystkich zainteresowanych.
Ależ oczywiście, ja się z tym zgadzam, że potrzebne sa zasady, ale zasady owe musza być "respektowane" przez obie strony. Nie można funkcjonować ani w układzie pełnym nieuzasadnionych zakazów ani w układzie, gdzie nie ma żadnych zasad. I pewnie zasad wiążą się z zakazami i nakazami, ale... Wydaje mi sie jednak, że w przypadku dorosłych ludzi sytuacje typu "nie bo nie u już" albo "ja tak chce, bo tak i koniec" nie powinny mieć miejsca I ja o tego typu zakazach myślałam, pisząc to, co napisałam.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 14:47   #55
Stary_Pryk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 500
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Temat tego wątku brzmi "W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?". Jak dla mnie kluczowe jest słowo - jakiekolwiek.
Ale OK, sporo dziewcząt uważa, że zakazy są dla dzieci, niech tak zostanie. Pewnie z czasem zmienią zdanie.

Edytowane przez Stary_Pryk
Czas edycji: 2010-02-22 o 14:50
Stary_Pryk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 15:10   #56
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Mam takie wrażenie, że w udanym związku kochających się ludzi zakazy nie są potrzebne - jeśli się kochamy, szanujemy to zanim coś zrobimy zastanawiamy się nad tym czy nie zrani to tej drugiej, ukochanej osoby, a jeśli już zranimy to trzeba umieć powiedzieć "przepraszam". Nie wyobrażam sobie, żebym musiała mojemu mężowi mówić, że zabraniam mu obmacywać żonę kolegi, albo gdzieś wyjść lub że nie pozwalam, żeby się upił jak świnia... Gdybym musiała udzielać mu takich instrukcji to zastanawiałabym się czy ja aby na pewno poślubiłam właściwego człowieka. Wychodzę z założenia, że on sam wie czego ma nie robić i co mi się nie spodoba, mam do niego 100% zaufanie i jeszcze nigdy go nie zawiódł. Oczywiście zdarzają się mniejsze lub większe przewinienia ale jako, że podobno jesteśmy dorośli staramy się o nich rozmawiać.

W naszym związku nie ma zakazów. Są prośby, są tłumaczenia, są rozmowy. Nie znaczy to też, że brak zasad = każdy robi co chce nie licząc się z drugą osobą, wtedy to nie byłby związek. Pewne normy postępowania są oczywiste - wiadomo, że nie można się zdradzać i nikt nie musi mówić drugiej osobie "zabraniam ci zdradzać mnie" zaś pewne rzeczy wyczuwa się intuicyjnie "mam dzisiaj ochotę pobiegać nago po osiedlu - ale to mu się chyba nie spodoba więc raczej tego nie zrobię"

Zakazy/nakazy kojarzą mi się ze sterowaniem drugą osobą, a związek powinien być partnerską współpracą.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 15:38   #57
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Ileż tu zdecydowanych NIE wszelkim ograniczeniom?! Obawiam się, że związek w którym nie panują żadne zasady jest skazany na niepowodzenie i to szybko. A jeżeli są jakiekolwiek zasady, automatycznie są również zakazy.

Od najbardziej banalnych "skarbie, bardzo Cię proszę nie zostawiaj brudnych skarpetek na środku pokoju" poprzez bardziej istotne "bardzo mi zależy kochanie, żebyś mnie jutro rano odwiózł do lekarza, więc nie opij się dziś bardzo" aż po kategoryczne "jeszcze raz zobaczę, że ten frajer Cię trzyma za tyłek, to odchodzę" i bez względu na to w jaki sposób są wyrażane, nie wyobrażam sobie poważnego związku, w którym panuje całkowita anarchia. Ale, możliwe, że świat poszedł już tak daleko do przodu, że jest to realne, tylko ja tego nie ogarniam.


Związki w gruncie rzeczy opierają się na pewnych ograniczeniach, możemy je nazwać zakazem lub kompromisem, ale generalnie wychodzi na to, ze ludzie muszą się do siebie dostosować w pewnym stopniu.
Wiem, że NIE WOLNO mi całować się z innymi facetami, mimo, że nie zostało to zwerbalizowane
A ostatnio powiedziałam swojemu TŻtowi, że kategorycznie zabraniam mu wracać komunikacją miejską w nocy, po "męskim wieczorze" przy flaszce, bo się boję że do tego domu nie dotrze. Przeżył jakoś ten zakaz
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 16:03   #58
Amitri
Zadomowienie
 
Avatar Amitri
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 966
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Ileż tu zdecydowanych NIE wszelkim ograniczeniom?! Obawiam się, że związek w którym nie panują żadne zasady jest skazany na niepowodzenie i to szybko. A jeżeli są jakiekolwiek zasady, automatycznie są również zakazy.

Od najbardziej banalnych "skarbie, bardzo Cię proszę nie zostawiaj brudnych skarpetek na środku pokoju" poprzez bardziej istotne "bardzo mi zależy kochanie, żebyś mnie jutro rano odwiózł do lekarza, więc nie opij się dziś bardzo" aż po kategoryczne "jeszcze raz zobaczę, że ten frajer Cię trzyma za tyłek, to odchodzę" i bez względu na to w jaki sposób są wyrażane, nie wyobrażam sobie poważnego związku, w którym panuje całkowita anarchia. Ale, możliwe, że świat poszedł już tak daleko do przodu, że jest to realne, tylko ja tego nie ogarniam.
No jak dla mnie przykład o skarpetkach to prośba nie zakaz. Przynajmniej wyrażona w taki sposób jak napisałeś. Wiadomo można powiedzieć, że zakazuję Ci zostawiania tychże skarpetek gdzie popadnie, ale jak wiemy forma jest bardzo ważna i inaczej reagujemy gdy ktoś nas prosi a inaczej gdy rozkazuje (mamy ochotę zrobić odwrotnie). Co do drugiego zdania to się nie wypowiadam, bo nie toleruje czegoś takiego i nie miałabym nawet zamiaru tego znosić. A trzeci przykład cóż... wątpię, żeby jakaś zakochana w swoim facecie kobieta dała się obmacywać innemu
__________________
Ciekawostka na dziś
Amitri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-23, 09:19   #59
6agi
Raczkowanie
 
Avatar 6agi
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 111
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez Nadia_91 Pokaż wiadomość
ja wiem tylko wydaje mi się, że jej stwierdzenie całkowicie odnosiło się do tamtego tematu. A Ty poddalaś zupełnie innego typu sytuacje.
Co do tych sytuacji to oczywiście, że żona/narzeczona/dziewczyna ma prawo zaingerować ostro, bo taki chłopak ją tylko rujnuje. I tutaj takie zakazy rozumiem.
Ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że chłopak mi mówi, że ZABRANIA mi iść na piwo w weekend z moją ekipą z która zawsze chodzę. Wtedy to bym się chyba roześmiała i potraktowała to jako głupi żart.
Albo inna sytuacja- perełka wśród związków moich znajomych: ,,nie możesz iśc na basen, bo tam są inni faceci, którzy będą Cie widziec w stroju kąpielowym''. haha
Oczywiście trzeba znaleźć granicę
Niestety, nie każdy to potrafi.
autorka napisała że ją te słowa NATCHNĘŁY
__________________
"Nigdy nie jest za późno, by stać się osobą, którą mogłeś być."

"Zwycięzcy to przegrani, którzy powstali i spróbowali o jeden raz więcej."
6agi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-23, 10:34   #60
yellowsunshine
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 255
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Pomiędzy zakazem, a kompromisem jest pewna różnica

A jeśli chodzi o ograniczenia to oczywiście, SĄ. i każdy, kto wchodzi w związek może się ich spodziewać.
Natomiast pewne ograniczenia powinny wychodzić z nas samych, z naszej głowy i logiki.

Dziewczyną i mi, chodzi o to, że ludzie, którzy się dogadują wiedzą co jest właściwie, a co nie.
I to nie jest tak, że każda z nas jeszcze tego nie zobaczyła, przekona się, bo myślę, że wiele tutaj osób może być w wieloletnim stażu.
I co innego jest powiedzieć " Nie idziesz tu i tu "
a co innego jest " Nie podoba mi się, żebyś tam szedł [tutaj POWÓD] " i potem ROZMOWA, w ostateczności na przykład facet idzie, ale następnego wieczoru jest w domku, bo okazało się, że jego kobieta chce z nim spędzić więcej czasu.
Być może w związkach zdarzają się jakieś zakazy, ale nie jest to reguła funkcjonowania każdego związku.
yellowsunshine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:01.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.