jakie tętno do spalania tłuszczu?

[ewelanos]

Optymalne tętno to 70-75%

Źródło:
http://doanhoanglam.blogspot.com/201...-by-gubic.html

[talkative2]

Lady_Kala - dzięki za te informacje Ja wczoraj zaczęłam przygodę z siłownią. Wykupiłam karnet open siłownia + fitness.. Generalnie u mnie jest tak, że starałam się zawsze jakoś ruszać. Podczas wakacji biegałam (wiedziałam, ze tętno nie może być zbyt duże, więc biegałam na "tempo konwersatoryjne", gdyż nie mam pulsomierza i chwilo mnie na niego nie stać. Przeczytałam o tym w Shape czy HAppy - biegałam z mężem , tak, zeby móc rozmawiać podczas treningu.). Ćwiczyłam też w domu z programami treningowymi. Wydaje mi się, że kondycję jakąś mam.. Na pewno nie jest ze mną bardzo źle Wczoraj na siłowni sprawdzałam tętno na przyrządach... Po marszu miałam tętno ok 160. NA rowerku wahało mi się między 150 a 160 ( a pedałowałam już na naprawdę lajtowym programie , bo chyba na 3 albo 4). Biegałam też chwilę na bieżni, ale wtedy tętno sięgało już 180 - 190 (mimo, ze wcale nie odczuwałam zmęczenia - było to moje normalne tempo, jakim zazwyczaj biegałam wcześniej). Tętna 140 nie udało mi się prawie w ogóle uzyskać. Czy takie w granicach 150 - 160 jest zupełnie nieskuteczne? Nie wiem jaka jest granica tego, co można i czy właśnie te 10-20 punktów w górę może wszystko zniwelować ..
Będę wdzięczna za odpowiedź.

---------- Dopisano o 07:36 ---------- Poprzedni post napisano o 07:35 ----------

aa jeszcze jedno. Korzystając z karnetu open, zapisałam się dzisiaj na BPU - co o tym myślisz, bo jestem ciekawa? Mam tylko nadzieję, że nie powiesz, że właśnie od 10 straciłam bez potrzeby część swojego czasu

[MWasilewska]

ja niestety też mam ten sam problem co koleżanka z postem powyżej mimo iż nie jestem jakoś bardzo zmęczona podczas ćwiczeń to moje tentno jest bardzo wysokie.. czy na rowerkach, czy na bieżni czy podczas innych ćwiczeń waha się w granicach 160- 180. Mam 22 lata i trener powiedział ,że powinnam utrzymywać w granicy 140-130. Ale musiałabym wtedy prawie wogóle nie ćwiczyć niewiem już co robić a bardzo zależy mi na spalaniu tkanki tłuszczowej a tymczasem mimo iż od miesiąca (ponad) chodze na siłownie to nie mam zbyt dużo efektów w cm (dodam ,że odzywiam się zdrowo, i chudne w kg) proszę o pomoc i porade

[Rzabba]

Po pierwsze sprzęt mierzący tętno przy tych wszystkich maszynach może się mylić o kilkadziesiąt procent.
Po drugie nawet jeśli początkowo macie wysokie tętno to przy intensywniejszych ćwiczeniach jesteście w stanie podnieść próg tlenowy i wtedy spalać znaczne ilości tłuszczu nawet przy wyższym tętnie. Tego się nie osiągnie utrzymując tętno jedynie w niższych zakresach aerobowych.

Poza tym same aeroby bez połączenia z treningiem siłowym czy choćby interwałami dają słabe efekty w pozbywaniu się tłuszczu, choćby dlatego że powodują spowolnienie metabolizmu.

[MWasilewska]

a w jaki sposób sama mogę obliczyć ten próg tętna przy którym najefektywniej spalam kalorie? czy mogę poprosić o pomoc

[Rzabba]

Napisane przez MWasilewska

a w jaki sposób sama mogę obliczyć ten próg tętna przy którym najefektywniej spalam kalorie? czy mogę poprosić o pomoc

Nie obliczysz tego dokładnie.
Niewytrenowane osoby mają zwykle próg na poziomie 50-60% Vo2 max
wytrenowane 60-70% Vo2 max
super wytrenowane/zawodowi sportowcy 80-90% Vo2 max

tu masz trochę wyjaśnione jak sie liczy

[MWasilewska]

niestety gamoń jestem i nierozumiem tego ech trzeba będzie chyba zasięgnąć wiedzy u wujka google

[Rzabba]

Tak na prawdę wyliczenie tego nie jest Ci potrzebne.
Ćwicz intensywnie ale nie do utraty tchu a z czasem będziesz spalać tłuszcz bardziej efektywnie.

I pamiętajcie jeszcze jedno - jedynie u wytrenowanej osoby tłuszcz stanowi około 50-60% spalanej energii. Niewytrenowane i tak mogą liczyć jedynie na 30-40%.

Warto ćwiczyć intensywniej bo i tak największe znaczenie ma dzienny/tygodniowy bilans kaloryczny.

[talkative2]

Napisane przez Rzabba

Tak na prawdę wyliczenie tego nie jest Ci potrzebne.
Ćwicz intensywnie ale nie do utraty tchu a z czasem będziesz spalać tłuszcz bardziej efektywnie.

I pamiętajcie jeszcze jedno - jedynie u wytrenowanej osoby tłuszcz stanowi około 50-60% spalanej energii. Niewytrenowane i tak mogą liczyć jedynie na 30-40%.

Warto ćwiczyć intensywniej bo i tak największe znaczenie ma dzienny/tygodniowy bilans kaloryczny.

To wydaje mi się bardzo sensowne... Te kwestia z tętnem również wydawały mi się słabym wytłumaczeniem... Już nie wspomnę, że podczas sprawdzania tętna ono wciąż się zmienia i waha , tak więc nie wiem co trzeba by było robić, żeby utrzymać je na w miarę równym poziomie. Stwierdzenie "Ćwicz intensywnie ale nie do utraty tchu" to wg mnie strzał w dziesiątkę. Zresztą tętno zależy też od innych okoliczności, nie tylko od ćwiczeń. Wystarczy, ze ma się bardziej nerwowy dzień i już skacze. Wówczas wychodziłoby na to, że jeśli ktoś mnie mega wku... yy zdenerwował wcześniej, to powinnam na siłowni spacerować, żeby tętno było ok

Dzięki Rzabba za rzeczową poradę

[Rzabba]

Bo to są tylko narzędzia, w dodatku mało precyzyjne.
Nie można opierać się tylko na nich, trzeba nauczyć się obserwować własny organizm.

Jeśli jest sie w stanie swobodnie rozmawiać, to znaczy że intensywność jest zbyt niska. Jeśli cieżko wypowiedzieć choć słowo, znaczy że jest za wysoka. Natomiast jeśli jesteśmy w stanie rozmawiać ale niezbyt długimi zdaniami (np. odpowiadać na pytania instruktora) , wtedy możemy przyjąć że osiągniemy korzyści w postaci poprawy kondycji (w tym pułapu tlenowego) oraz spalimy wystarczającą ilosć energii.

[talkative2]

Napisane przez Rzabba

Bo to są tylko narzędzia, w dodatku mało precyzyjne.
Nie można opierać się tylko na nich, trzeba nauczyć się obserwować własny organizm.

Jeśli jest sie w stanie swobodnie rozmawiać, to znaczy że intensywność jest zbyt niska. Jeśli cieżko wypowiedzieć choć słowo, znaczy że jest za wysoka. Natomiast jeśli jesteśmy w stanie rozmawiać ale niezbyt długimi zdaniami (np. odpowiadać na pytania instruktora) , wtedy możemy przyjąć że osiągniemy korzyści w postaci poprawy kondycji (w tym pułapu tlenowego) oraz spalimy wystarczającą ilosć energii.

dokładnie tak samo myślę. i cieszę się, że ktoś znający się na rzeczy to potwierdził! Ufff

[MWasilewska]

Napisane przez Rzabba

Bo to są tylko narzędzia, w dodatku mało precyzyjne.
Nie można opierać się tylko na nich, trzeba nauczyć się obserwować własny organizm.

Jeśli jest sie w stanie swobodnie rozmawiać, to znaczy że intensywność jest zbyt niska. Jeśli cieżko wypowiedzieć choć słowo, znaczy że jest za wysoka. Natomiast jeśli jesteśmy w stanie rozmawiać ale niezbyt długimi zdaniami (np. odpowiadać na pytania instruktora) , wtedy możemy przyjąć że osiągniemy korzyści w postaci poprawy kondycji (w tym pułapu tlenowego) oraz spalimy wystarczającą ilosć energii.

bardzo Ci dziekuje ta odpowiedz jest dla mnie najjaśniejsza i chyba najbardziej zrozumiała

[_Angelina_]

hmm
ja biegam na tętnie 120-150 , i tego pilnuje. Mam 30 lat.
przy takim tetnie moge jeszcze spokojnie rozmawiac ... spokojnie ..
mysle że dobrze biegam ( ???)

[Psotka87]

A czy po takim marszu na bieżni można zjeść cokolwiek, czy też musi być normalny posiłek potreningowy, bo inaczj będą się spalać mięśnie?

[_Angelina_]

tez jestem ciekawa, ja pije maślanke. Ostatni jadłam tunczyka z twarogiem. Nie wiem czy to dobry wybór i czy konieczny po aerobach