Dziwny tż

[tennyo4]

Ja wiem, że jesteś rozgoryczona, że myślisz o swoim zaangażowaniu i razem spędzonych 3 latach.
Tylko, że patrząc realnie - są to zmarnowane 3 lata, w czasie których nie zbudowałaś ze swoim Tż żadnej porządnej więzi. Masz bylejaką teraźniejszość i marne perspektywy na przyszłość.
Z każdym kolejnym rokiem będzie coraz gorzej, coraz więcej zmarnowanego czasu... - pomyśl o tym.

[yoona]

dajcie spokój szkoda sie produkować. laska mnoży wątki o nim, jaki to on jest okropny, jak jej z nim źle i tworzyć będzie, bo nie zamierza Misia zostawiac. a Mis jak wiadomo sie nie zmieni. wiec watki beda, a Wy sie bedziecie produkowac. nie ma sensu.

do Autorki: wiesz dlaczego on nie przyjezdza do Ciebie w dzien? bo ma ciekawsze rzeczy do roboty.

[201803290936]

Napisane przez yoona

dajcie spokój szkoda sie produkować. laska mnoży wątki o nim, jaki to on jest okropny, jak jej z nim źle i tworzyć będzie, bo nie zamierza Misia zostawiac. a Mis jak wiadomo sie nie zmieni. wiec watki beda, a Wy sie bedziecie produkowac. nie ma sensu.

do Autorki: wiesz dlaczego on nie przyjezdza do Ciebie w dzien? bo ma ciekawsze rzeczy do roboty.

Dokładnie.

Mam wrażenie, że niektórzy ludzie tylko udają, że chcą być szczęśliwi, narzekają, ale niczego nie robią w kierunku zmian i osiągnięcia szczęścia w życiu. Autorka wątku do tych osób należy i może będzie należała już do końca życia, a może kiedyś przejrzy na oczy. Na razie nic takiego nie nastąpi.

[Luelle]

Podsumowuąc:

1. Nie znasz jego rodziny.
2. Nie znasz jego znajomych.
3. Nie wychodzicie razem.
4. Wpada do Ciebie rzadko, samym wieczorem.
5. Podobnie - rzadko i wieczorami się odzywa.

Ja to bym się zastanowiła czy on nie ma oficjalnej dziewczyny, a ja przypadkiem nie stanowię tyko małego dodatku w jego życiu, który ma za zadanie czasem dostarczyć temu panu rozrywki.

[paula-zla]

Czemu autorka ma w profilu wpisany wiek 22 lata, a w wątku 20? Pomyłka?
Faktycznie wątków było kilka, autorko, w takim razie czego od nas oczekujesz, skoro sytuacja nie ulega zmianie? SAMO nic się nie zrobi.

[eevciaa]

Napisane przez Luelle

Podsumowuąc:

1. Nie znasz jego rodziny.
2. Nie znasz jego znajomych.
3. Nie wychodzicie razem.
4. Wpada do Ciebie rzadko, samym wieczorem.
5. Podobnie - rzadko i wieczorami się odzywa.

Ja to bym się zastanowiła czy on nie ma oficjalnej dziewczyny, a ja przypadkiem nie stanowię tyko małego dodatku w jego życiu, który ma za zadanie czasem dostarczyć temu panu rozrywki.

Pomyslalam dokladnie to samo.

[krooolewna]

Jesteś z gościem 3 lata i nie znasz Jego rodziny?Może być tak,że nawet nie powiedział swojej babci o Tobie.
P.S.Podziwiam cierpliwość.

[cava]

Napisane przez God Of War 20

No wlasnie on potrafil cały miesiac wytrzymac no i nie wiem, nie tesknił za mna... to juz nawet z samego tego mogłby do mnie przyjechac i powiedziec cos w stylu: przepraszam nie kłocmy sie, zalezy mi na tobie... a tu nic tak jakby mu nie zalezało w ogole na mnie a przeciez wlasnie w takich momentach widac czy komus zalezy... poza tym moja mama tez uwaza ze on sie zachowuje dziwnie a ja juz nie wiem sama, czy przesadzam i wyolbrzymiam czy co

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------


To co ja mam docenic to ze przyjezdza do mnie w ustalone juz od wieków dni a jak chce zeby przyjechał na tygodniu albo cos to słysze "zobaczymy", mam docenic to ze nie jest w stanie zrobic dla mnie tak drobnych ale istotnych rzeczy wiedzac ze dla mnie to jest wazne... jak on mnie o cos prosi to jak tylko moge to zawsze sie zgodze

dziewczyno, czego Ty własciwie nie rozumiesz z jego zachowania?
facet traktuje Cie jak 5 koło u wozu, a Ty jak głuypia się zastanawiasz: nie tęskini"?

NIE NIE TĘSKNI.
Ślepa jestes że nie widzisz tego? facetowi się nie chce z toba być, nie tęskni, nie przyjeżdza, woli siedzieć sam niz ruszyć tyłek do Ciebie, bo mu to wisi po prostu. Jak Cię nie widzi i się do cibie nie odzywa to jak sam mówi : "ma mniej problemów"
Odczep się od niego i znajdź sobie kogoś komu będzie na Tobie zależało.

Nie wiem, jak mozna dac się tak traktować i jeszcze zastanawiać "dlaczego nie przyjedzie, dlaczego nie napisze, dlaczego nie tęskni"

[God Of War 20]

Napisane przez krooolewna

Jesteś z gościem 3 lata i nie znasz Jego rodziny?Może być tak,że nawet nie powiedział swojej babci o Tobie.
P.S.Podziwiam cierpliwość.

Swojej babci powiedział o mnie, juz nie przesadzajcie.

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Napisane przez cava

dziewczyno, czego Ty własciwie nie rozumiesz z jego zachowania?
facet traktuje Cie jak 5 koło u wozu, a Ty jak głuypia się zastanawiasz: nie tęskini"?

NIE NIE TĘSKNI.
Ślepa jestes że nie widzisz tego? facetowi się nie chce z toba być, nie tęskni, nie przyjeżdza, woli siedzieć sam niz ruszyć tyłek do Ciebie, bo mu to wisi po prostu. Jak Cię nie widzi i się do cibie nie odzywa to jak sam mówi : "ma mniej problemów"
Odczep się od niego i znajdź sobie kogoś komu będzie na Tobie zależało.

Nie wiem, jak mozna dac się tak traktować i jeszcze zastanawiać "dlaczego nie przyjedzie, dlaczego nie napisze, dlaczego nie tęskni"

Wiem o tym ale to nie jest tez tak ze on jest okropnym człowiekiem... a napisałam na tym forum o swoim problemie zeby zasiegnac rady bo nie wiedziałam czy ja faktycznie jestem jakas wymagajaca czy jemu po prostu na mnie nie zalezy ale skoro wszystkie mowicie tak samo to znaczy ze jednak ja jestem normalna... i nie chciałam wam marnowac czasu tylko chciałam zasiegnac szerszej opini niz własna mama

[zagubiona89r]

Napisane przez God Of War 20

Swojej babci powiedział o mnie, juz nie przesadzajcie.

No tak, bo to czyni ogromną różnicę

Jakby mu na Tobie zależało i traktowałby Cię poważnie to też poważnie przedstawiłby Cię babci i rodzinie ogólnie oraz znajomym.

Jesteś jego zapchaj dziurą, czyli elementem, który umila mu wolny czas, kiedy nie ma innych ciekawych zajęć. Nie muszę chyba mówić, że jako poważna dziewczyna powinnaś być kimś innym.

Wiem o tym ale to nie jest tez tak ze on jest okropnym człowiekiem... a napisałam na tym forum o swoim problemie zeby zasiegnac rady bo nie wiedziałam czy ja faktycznie jestem jakas wymagajaca czy jemu po prostu na mnie nie zalezy ale skoro wszystkie mowicie tak samo to znaczy ze jednak ja jestem normalna... i nie chciałam wam marnowac czasu tylko chciałam zasiegnac szerszej opini niz własna mama

Własna mama, akurat z tego co pamiętam dość mądrze Ci radzi. Tutaj też wszystkie zgodnie mówimy, że facet ma Cię w poważaniu. Pytanie co Ty zamierzasz z tym zrobić?

[cava]

Napisane przez God Of War 20

Wiem o tym ale to nie jest tez tak ze on jest okropnym człowiekiem... a napisałam na tym forum o swoim problemie zeby zasiegnac rady bo nie wiedziałam czy ja faktycznie jestem jakas wymagajaca czy jemu po prostu na mnie nie zalezy ale skoro wszystkie mowicie tak samo to znaczy ze jednak ja jestem normalna... i nie chciałam wam marnowac czasu tylko chciałam zasiegnac szerszej opini niz własna mama

To że mu na Tobie nie zalezy, to nie znaczy że jest okropnym człowiekiem, i nikt tu chyba takiej tezy nie postawił. Byc moze to świetny chłopak i będzie dla kogoś idealnym partnerem, meżem.
Ale na Tobie mu nie zależy i to okazuje i mówi Ci jasno, a Ty dalej swoje.

Przejrzyj na oczy, przestań mu się narzucać i znajdz sobie kogoś komu będzie na Tobie zależało, a nie przyssałaś się do faceta na siłę.

[God Of War 20]

Napisane przez zagubiona89r

No tak, bo to czyni ogromną różnicę

Jakby mu na Tobie zależało i traktowałby Cię poważnie to też poważnie przedstawiłby Cię babci i rodzinie ogólnie oraz znajomym.

Jesteś jego zapchaj dziurą, czyli elementem, który umila mu wolny czas, kiedy nie ma innych ciekawych zajęć. Nie muszę chyba mówić, że jako poważna dziewczyna powinnaś być kimś innym.


[/COLOR]

Własna mama, akurat z tego co pamiętam dość mądrze Ci radzi. Tutaj też wszystkie zgodnie mówimy, że facet ma Cię w poważaniu. Pytanie co Ty zamierzasz z tym zrobić?

Wiem macie racje, ciezko jest wszystko przekreslic ale zastanawiam sie nad tym poza tym najpierw musze z nim powaznie porozmawiac o tym wszystkim choc sadze ze i tak to nic nie da a wtedy posłucham waszych rad, bo faktycznie szkoda zycia i nerwow na kogos kto mnie totalnie olewa.

[sine.ira]

Napisane przez cava

To że mu na Tobie nie zalezy, to nie znaczy że jest okropnym człowiekiem, i nikt tu chyba takiej tezy nie postawił. Byc moze to świetny chłopak i będzie dla kogoś idealnym partnerem, meżem.
Ale na Tobie mu nie zależy i to okazuje i mówi Ci jasno, a Ty dalej swoje.

Przejrzyj na oczy, przestań mu się narzucać i znajdz sobie kogoś komu będzie na Tobie zależało, a nie przyssałaś się do faceta na siłę.

Może jednak bez przesady. Wychodzi na to, że ona go nęka i prześladuje, a on biedak aż nie może się opędzić i zaznać odrobiny spokoju.
Jeżeli byłby choć odrobię fair wobec niej, to po prostu zerwałby kontakt i wycofał się ze związku. A zachowuje się idiotycznie, bo ani w jedną ani w drugą stronę kroków nie podjemuje. Tak, na pewno z litości

[God Of War 20]

Napisane przez sine.ira

Może jednak bez przesady. Wychodzi na to, że ona go nęka i prześladuje, a on biedak aż nie może się opędzić i zaznać odrobiny spokoju.
Jeżeli byłby choć odrobię fair wobec niej, to po prostu zerwałby kontakt i wycofał się ze związku. A zachowuje się idiotycznie, bo ani w jedną ani w drugą stronę kroków nie podjemuje. Tak, na pewno z litości

Wlasnie ani w jedna ani w druga, tylko pogarsza sytuacje milczac bo tak mu najwygodniej nie chce brac odpowiedzialnosci za rozpad zwiazku i nie chce zerwac pierwszy, bo jak jeszcze dawno temu rozmawialismy na taki temat to powiedział ze on nigdy pierwszy nie zerwie bo nie chce wyjsc na "frajera" ktory mnie skrzywdził... no i pewnie dlatego czeka na moj ruch.

[sine.ira]

Napisane przez God Of War 20

Wlasnie ani w jedna ani w druga, tylko pogarsza sytuacje milczac bo tak mu najwygodniej nie chce brac odpowiedzialnosci za rozpad zwiazku i nie chce zerwac pierwszy, bo jak jeszcze dawno temu rozmawialismy na taki temat to powiedział ze on nigdy pierwszy nie zerwie bo nie chce wyjsc na "frajera" ktory mnie skrzywdził... no i pewnie dlatego czeka na moj ruch.

No to go wykonaj. Ten ruch znaczy. Nie wiem na co czekasz, tym bardziej, ze już o tym rozmawialiście.
Dziwnie postępujesz.

[cava]

Napisane przez sine.ira

Może jednak bez przesady. Wychodzi na to, że ona go nęka i prześladuje, a on biedak aż nie może się opędzić i zaznać odrobiny spokoju.
Jeżeli byłby choć odrobię fair wobec niej, to po prostu zerwałby kontakt i wycofał się ze związku. A zachowuje się idiotycznie, bo ani w jedną ani w drugą stronę kroków nie podjemuje. Tak, na pewno z litości

A moze on nie wie że to juz "związek" ?

Sorry, ale ostatnio własnie miałam opowiedzianą taka akcję- ona w histerię że on niszczy związek, a on wielkie oczy... yyyy... ale jaki związek?


A serio- ale jakis honor jednak trzeba mieć i zauważać fakty, a nie żyć rojeniami.

[sine.ira]

Napisane przez cava

A serio- ale jakis honor jednak trzeba mieć i zauważać fakty, a nie żyć rojeniami.

Nie no, pewnie. Zgadzam się.

[God Of War 20]

Napisane przez sine.ira

No to go wykonaj. Ten ruch znaczy. Nie wiem na co czekasz, tym bardziej, ze już o tym rozmawialiście.
Dziwnie postępujesz.

Rozmawialismy ale nie teraz tylko kiedys, mówilam ze na razie przed matura nie chce nic robic w tym kierunku bo to moze sie ciagnac, jakies niedomowienia a tu moze bedzie chcial pogadac albo cos a mi to bedzie przeszkadzac w uczeniu sie, juz wystarczy ze teraz jestem poddenerwowana i ogóle..

[klempaa]

Napisane przez God Of War 20

Rozmawialismy ale nie teraz tylko kiedys, mówilam ze na razie przed matura nie chce nic robic w tym kierunku bo to moze sie ciagnac, jakies niedomowienia a tu moze bedzie chcial pogadac albo cos a mi to bedzie przeszkadzac w uczeniu sie, juz wystarczy ze teraz jestem poddenerwowana i ogóle..

Dziewczyno, błagam Cię, to jest żałosne, co Ty piszesz. Przyznaj się (niekoniecznie przed nami, najlepiej sama przed sobą) że po prostu jesteś od tego faceta uzalezniona i nie ważne, jak bardzo będzie Cię źle traktował, Ty i tak z nim będziesz.

Przestań się oszukiwac, tak właśnie jest. A matura to tylk pretekst.

[God Of War 20]

Napisane przez klempaa

Dziewczyno, błagam Cię, to jest żałosne, co Ty piszesz. Przyznaj się (niekoniecznie przed nami, najlepiej sama przed sobą) że po prostu jesteś od tego faceta uzalezniona i nie ważne, jak bardzo będzie Cię źle traktował, Ty i tak z nim będziesz.

Przestań się oszukiwac, tak właśnie jest. A matura to tylk pretekst.

To nie jest zaden pretekst ja po prostu znam sama siebie i wiem jak zachwouje sie po zerwaniu, nie jestem w stanie sie skupic na niczym. Nie jestem od niego uzalezniona ale sadze ze kazdy po 3 latach bycia razem przywiazuje sie do drugiej osoby mimo wszystko i nie kazdemu z łatwoscia przychodzi powiedzenie "zegnaj", mowie przeciez ze chce jeszcze troche poczekac bo przeciez i tak ze soba nie rozmawiamy co jest jednoznaczne dla mnie z tym ze on ma mnie daleko gdzies... dotarlo to do mnie nie musicie sie martwic.

[zagubiona89r]

Napisane przez God Of War 20

Wiem macie racje, ciezko jest wszystko przekreslic ale zastanawiam sie nad tym poza tym najpierw musze z nim powaznie porozmawiac o tym wszystkim choc sadze ze i tak to nic nie da a wtedy posłucham waszych rad, bo faktycznie szkoda zycia i nerwow na kogos kto mnie totalnie olewa.

Rozmowę warto przeprowadzić po to, byś nie miała do siebie pretensji, że nie zrobiłaś wszystkiego co się da. Jednak ona i tak nic nie zmieni (a jeśli już to na chwilkę)

Napisane przez God Of War 20

Wlasnie ani w jedna ani w druga, tylko pogarsza sytuacje milczac bo tak mu najwygodniej nie chce brac odpowiedzialnosci za rozpad zwiazku i nie chce zerwac pierwszy, bo jak jeszcze dawno temu rozmawialismy na taki temat to powiedział ze on nigdy pierwszy nie zerwie bo nie chce wyjsc na "frajera" ktory mnie skrzywdził... no i pewnie dlatego czeka na moj ruch.

No to wygląda na to, że robi wszystko żebyś Ty zerwała.

[God Of War 20]

Napisane przez zagubiona89r

Rozmowę warto przeprowadzić po to, byś nie miała do siebie pretensji, że nie zrobiłaś wszystkiego co się da. Jednak ona i tak nic nie zmieni (a jeśli już to na chwilkę)



No to wygląda na to, że robi wszystko żebyś Ty zerwała.

No wlasnie rozmowe musze przeprowadzic bo nie jestem typem osoby ktory od tak powie "to koniec" nic nie tłumaczac. Nie wiem, nie mam pojecia na co on czeka, on po prostu tak ma ze jak jest kłotnia to najlepiej sie nie odzywac do siebie ale ja tak nie potrafie przez długi czas bo albo jestesmy dorsołymi ludzmi i tak sie zachowujemy albo bawimy sie jak małe dzieci: kto sie pierwszy odezwie, przegrywa;/ takie nieodzywanie sie tylko pogarsza sprawe, ja jestem zdania ze takie problemy nalezy rozwiazywac od razu a nie milczec..

[Soph]

Napisane przez Luelle

Podsumowuąc:

1. Nie znasz jego rodziny.
2. Nie znasz jego znajomych.
3. Nie wychodzicie razem.
4. Wpada do Ciebie rzadko, samym wieczorem.
5. Podobnie - rzadko i wieczorami się odzywa.

Ja to bym się zastanowiła czy on nie ma oficjalnej dziewczyny, a ja przypadkiem nie stanowię tyko małego dodatku w jego życiu, który ma za zadanie czasem dostarczyć temu panu rozrywki.

też o tym pomyślałam...

zastanów się, czy to ma sens.
a raczej oboje się zastanówcie.

[invisible_01]

Dziewczyno, powtarzasz to, że jesteście razem 3 lata jak mantrę! A powiedz mi, co to są 3 lata? Ja jestem ze swoim TŻ od 4 lat i uważam, że to sporo, bo mnóstwo przeżyliśmy przez ten czas, ale to tak naprawdę malutko w porównaniu z tym, ile chcemy być jeszcze razem - a w Twoim przypadku w porównaniu z tym, ile lat jeszcze możesz stracić. Będziesz się następne 3 lata łudzić, bo "tak długo jesteśmy razem i ciężko odejść"? Trzeba było to zrobić już dawno. Dla mnie to jest chore - jak możesz nie znać jego rodziny i znajomych? Żyjecie jak w jakiejś dziczy, ja na Twoim miejscu pomyślałabym, że się mnie wstydzi. On Cię nie kocha i nie traktuje Cię poważnie. Tyle w tym temacie.

[God Of War 20]

Napisane przez Soph

też o tym pomyślałam...

zastanów się, czy to ma sens.
a raczej oboje się zastanówcie.

To ze ma kogos innego to jest wykluczone... przykro mi ze tak to wszystko sie potoczyło, nie spodziewałma sie tego... z kazda chwila myslenia o tym wszystkim przypominaja mi sie rozne rzeczy, np kiedys podczas kłotni powiedział mi to co juz pisałam ze ja to bym chyba chciala ksiecia z bajki a on nim niestety nie jest, on nie zamierza sie zmieniac, powiedzial mi tez kiedys: nie jestes pępkiem swiata....
A teraz on ma opis na gg: skrecone kolano, za***iscie;( i jak na to patrze to odnosze wrazenie ze jakbym teraz do niego napisała to on by mi znowu napisął tak jak kiedys: a bo to mało mam problemów... i w ogole takie wrazenie odnosze jakby on nawet nie myslal o mnie

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Napisane przez invisible_01

Dziewczyno, powtarzasz to, że jesteście razem 3 lata jak mantrę! A powiedz mi, co to są 3 lata? Ja jestem ze swoim TŻ od 4 lat i uważam, że to sporo, bo mnóstwo przeżyliśmy przez ten czas, ale to tak naprawdę malutko w porównaniu z tym, ile chcemy być jeszcze razem - a w Twoim przypadku w porównaniu z tym, ile lat jeszcze możesz stracić. Będziesz się następne 3 lata łudzić, bo "tak długo jesteśmy razem i ciężko odejść"? Trzeba było to zrobić już dawno. Dla mnie to jest chore - jak możesz nie znać jego rodziny i znajomych? Żyjecie jak w jakiejś dziczy, ja na Twoim miejscu pomyślałabym, że się mnie wstydzi. On Cię nie kocha i nie traktuje Cię poważnie. Tyle w tym temacie.

Ja to wszystko wiem ale uwierzcie ze nie jest mi łatwo, lecz mimo wszystko zakoncze to.

[Bothi]

Zbierz się na odwagę i zakończ to teraz, bo potem Ci się odwidzi.

[tennyo4]

Napisane przez invisible_01

Dziewczyno, powtarzasz to, że jesteście razem 3 lata jak mantrę! A powiedz mi, co to są 3 lata? Ja jestem ze swoim TŻ od 4 lat i uważam, że to sporo, bo mnóstwo przeżyliśmy przez ten czas, ale to tak naprawdę malutko w porównaniu z tym, ile chcemy być jeszcze razem - a w Twoim przypadku w porównaniu z tym, ile lat jeszcze możesz stracić. Będziesz się następne 3 lata łudzić, bo "tak długo jesteśmy razem i ciężko odejść"? Trzeba było to zrobić już dawno. Dla mnie to jest chore - jak możesz nie znać jego rodziny i znajomych? Żyjecie jak w jakiejś dziczy, ja na Twoim miejscu pomyślałabym, że się mnie wstydzi. On Cię nie kocha i nie traktuje Cię poważnie. Tyle w tym temacie.

My po 4 latach zaręczyliśmy się, mając za sobą niezliczoną ilość imprez rodzinnych i towarzyskich, wakacji, sylwestrów, wycieczek, wypadów do kina, na miasto i na łono przyrody itd itp.
I tak wygląda normalne życie w związku a nie przesiadywanie w chałupie w piątki i soboty od 20 do 22

[God Of War 20]

Napisane przez tennyo4

My po 4 latach zaręczyliśmy się, mając za sobą niezliczoną ilość imprez rodzinnych i towarzyskich, wakacji, sylwestrów, wycieczek, wypadów do kina, na miasto i na łono przyrody itd itp.
I tak wygląda normalne życie w związku a nie przesiadywanie w chałupie w piątki i soboty od 20 do 22

Nie przesiadywalismy w domu od 20 do 22 bo jak przyjezdzał to siedział do 4-5 nad ranem. Ale fakt faktem to duzo imprez, wypadow wspolnych nie mamy za soba... i to jest problem powazny. Nigdy taki chłopak ni sie nie trafił jak ten, nie miałam tez nigdy z wczesniejszymi takich problemów pod tym wzgledem zawsze wszystko było spoko. Przykra sprawa.

[invisible_01]

Napisane przez tennyo4

My po 4 latach zaręczyliśmy się, mając za sobą niezliczoną ilość imprez rodzinnych i towarzyskich, wakacji, sylwestrów, wycieczek, wypadów do kina, na miasto i na łono przyrody itd itp.
I tak wygląda normalne życie w związku a nie przesiadywanie w chałupie w piątki i soboty od 20 do 22

Przecież w takich związkach bardzo często co jakiś czas przedstawia się komuś swoją drugą połówkę - bo a to poznało się nowych znajomych, a to przyjechała ciotka z zagranicy... Nie rozumiem, jak można być z kimś i żyć w takim odosobnieniu, nie wiedząc, jacy właściwie są przyjaciele mojego faceta, jaką ma rodzinę, jak traktuje swoich rodziców... Nic dziwnego, że kiedy spotkania polegają na siedzeniu przed telewizorem, to i ciężko szybko dostrzec, z jakim typem mamy do czynienia.

[tennyo4]

Napisane przez God Of War 20

Nie przesiadywalismy w domu od 20 do 22 bo jak przyjezdzał to siedział do 4-5 nad ranem.

Żadna różnica