Imprezy z tż. Istna masakra. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-08-10, 00:51   #31
conslusion
Rozeznanie
 
Avatar conslusion
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 586
Dot.: Imprezy z tż. Istna masakra.

Cytat:
Napisane przez makarona Pokaż wiadomość
Ale bywa, że zarzuci hasłem: "Ostatnio M. powiedziała, że jestem brzydki. (I uradowane twarze jego szwagrów, że doszłam do tego stwierdzenia. Może myśleli, że uważam ich za przystojeniejszych facetów)". Po czym kończy widząc już radość na twarzach wszystkich domowników: "A dodam tylko, że tydzień wcześniej powiedziała, że jestem okropnie do ciebie podobny mamo".
Wszyscy się śmieją, mama tż również, a ja nie. Chociaż wiem, że palnęłam taką głupotę, ale nie miałam pojęcia, że on to wszystkim oznajmi. Każdy wie, że to żart. Ja czuję się głupio i nie wiem, co mam z tym zrobić.
Bardzo bym chciała się wczuć w twoją sytuację i coś poradzić, ale nie potrafię. Bo wyobraziłam sobie tą sytuację - ja bym się z tego śmiała razem z innymi - przecież to było zabawne, mama Tż się nie obraziła, wszyscy wiedzą, że to żart - czym ty się przejmujesz? Tym, że ktoś to potraktował serio, czy że nie wiesz co masz w tej chwili odpowiedzieć? Olej to, baw się i ciesz się, że ci się taki wesoły facet trafił - z dystansem do siebie, swojej rodziny
Jak mojemu Tż się włączy słowotok i wszyscy się zaśmiewają do łez, to ja też niewiele się odzywam, bo często nie mam sposobności. Czasem tylko popukam się w głowę, ale nie z fochem, tylko z uśmiechem na twarzy.
conslusion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-10, 03:20   #32
Wizabelka
Raczkowanie
 
Avatar Wizabelka
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 306
Dot.: Imprezy z tż. Istna masakra.

Jeśli chodzi o taniec - miałam podobny problem. Od dziecka przez jakieś 7 lat trenowałam taniec towarzyski, tż natomiast okazał się mieć wątpliwe poczucie rytmu. Starałam się podejść do problemu z różnych stron. Z doświadczenia wiem, że istnieje takie zjawisko, że ktoś myśli, że nie ma poczucia rytmu, myśli tak przez wiele lat i rzeczywiście nie potrafi tego rytmu za bardzo usłyszeć. Jednak w wielu przypadkach okazuje się, że można się poczucia rytmu nauczyć. Nie jest to łatwe i nie z każdym się uda.
Metody pracy: włączamy prostą rytmicznie melodię, np. "Już mi niosą suknię z welonem" czy "Parostatek" i próbujemy wymachać ręką rytm. Tż naśladuje. Później sam musi zacząć itd. Na początku pewnie się nie uda, ale po 5 razie z tymi samymi piosenkami zobaczycie poprawę (oczywiscie jak wspomnialam są przypadki beznadziejne, ale jest ich naprawdę niewiele i nie warto się zniechęcać).
Kurs tańca może pomóc, może wyrobić pewne odruchy w poruszaniu się. Może też zniechęcić osobę, która nie czuje jeszcze rytmu tak dobrze jak reszta kursantów.
Polecam najpierw długie ćwiczenia w domu - z instrumentami, z jego ulubioną piosenką, skakanie, wygłupy.
__________________
Coffee & Cigaretts
Wizabelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-10, 09:34   #33
jajagna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 97
Dot.: Imprezy z tż. Istna masakra.

Cytat:
Napisane przez makarona Pokaż wiadomość
....ale chyba nigdy nie będę w stanie o tym porozmawiać z kimś innym, np. z jego mamą, siostrami, szwagrami, kuzynkami czy resztą. Nie umiem się tak bardzo uzewnętrzniać, zwłaszcza, gdy wiem, że będą oni mogli zbudować sobie obraz mojej rodziny na podstawie moich opowieści. Dlatego jestem bardzo ostrożna.

Tż jest moim największym oparciem w tej kwestii i wystarczy, że on wie praktycznie wszystko


Ale to prawda, że czuję się odrzutkiem, że łapię się na tym, że mnie nie zadawala codzienność w taki sposób jak ich, że nie widzę sensu w dyskutowaniu o kolorze pościeli i jej wyborze pod kolor ścian (zwłaszcza, gdy mieszkałam w pokoju dzielonym z bratem młodszym o dwa lata i nieremontowanym od lat 20 - dosłownie, ze starymi rozpadającymi się meblami, wersalkami bez guzików i innymi takimi). I nie było to wcale spowodowane brakiem funduszy. Tylko brakiem zainteresowania ze strony mamy.
Albo czym ja mam się pochwalić przed tą rodziną, oni mają nowe mieszkania, samochody, telewizory, sprzęty agd, talerze w kuchni, które mi pokazują, filiżanki... Tż potem żartuje, że jeszcze się dorobimy, że jeszcze mało zarabiam i on też, a mnie to tak bardzo denerwuje, choć to wszystko prawda.
Mogłabym sypać przykładami z dwie godziny.
Po pierwszym poście myślałam, że problem jest dużo płytszy - wkurzają Cię ich dowcipy i tyle. A tu cała studnia do przekopania....
Mam nieodparte wrażenie, że zupełnie nie jesteś w stanie utożsamić się z "tą rodziną", która już niebawem będzie TWOJĄ rodziną. Im bardziej oni się na Ciebie otwierają, im bardziej traktują "jak swoją", tym Tobie jest ciężej. Zupełnie jakbyś czuła się winna temu, że w Twoim domu tak nie było. Nie będę Ci tu pisać "Nie czuj się winna i po sprawie". W Tobie Twoje dzieciństwo i relacje rodzinne siedzą bardzo głęboko (co jest akurat normalne) i bez fachowej pomocy tego nie przerobisz. Nie miałaś dobrych relacji z rodzicami, nigdy nie byliście ze sobą blisko i to jest Twoje życie. A tu nagle bach!:
Cytat:
Napisane przez makarona Pokaż wiadomość
....To o czym myśli, natychmiast powie swoim najbliższym, bez zachamowań. Istnieje między nimi specyficzna więź, dobrze się ze sobą znają, bawią, często spędzają ze sobą czas wolny....
Gdzie Tobie do nich? Jesteś jak obskubany wróbel, wśród żółciutkich kanarków (sorry za porównanie, ale takie mi przyszło do głowy naprędce) i jak masz się dobrze czuć?
A tymczasem oni chcą Cię w tym stadzie. Twój "kanarkowy" TŻ kocha Cię jako wróbelka i robi wszystko żebyś zaczęła fruwać i śpiewać razem z nimi (w tym dobrym sensie). Ten żart, który przytoczyłaś był bardzo znamienny (przezabawny, tak na marginesie - masz bardzo inteligentnego faceta! ) Jak dla mnie on chciał Ci pokazać, że jesteś jedną z nich. Że nikt nie będzie miał do Ciebie żalu ani się nie obrazi, nawet jakbyś kiedyś palnęła coś nie tak już własno...ustnie. Sama przyznałaś, że wzbudziło to ogromną wesołość. Bo dla nich jesteś już kanarkiem. I chyba nie ma to wielkiego znaczenia z jakiego "stada" pochodzisz. To Tobie jest trudno, bo wkurzają Cię te ich trele i wymuskane piórka, których nigdy nie miałaś. Nie jesteś w stanie przyjąć do wiadomości, że nie musiszi się niczego wstydzić. Że to będzie Twoja rodzina i zapewne staną murem za Tobą, kiedy będzie potrzeba. Idź do psychologa. Musisz pogodzić się ze sobą. A wtedy pogodzisz się z nimi i będziesz się cieszyć, że teraz masz tak cudowną i kochającą rodzinę. Bo to Twoja rodzina będzie. Zgodnie z prawem sądowym i ludzkim. A Twój TŻ? Oszaleje ze szczęścia.

Co do firanek i innych bzdetów. Oni Ci to pokazują, bo tak się w rodzinie robi. Nie chcą Ci zrobić przykrości. Tym bardziej, że jak rozumiem, o wielu rzeczach po prostu nie wiedzą.
Jakoś jestem przekonana, że oni nie oczekują od Ciebie, żebyś w posagu wniosła serwis do kawy, komplet jedwabnej pościeli i antyczny budzik
.
jajagna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-10, 12:17   #34
makarona
Rozeznanie
 
Avatar makarona
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 987
Dot.: Imprezy z tż. Istna masakra.

Cytat:
Napisane przez conslusion Pokaż wiadomość
wszyscy wiedzą, że to żart - czym ty się przejmujesz?
Widzisz, sama nie wiem. Zauważam, że to ze mną jest problem, ale ciężko mi go z siebie wyrzucić. Muszę nabrać więcej dystansu do siebie, swojego życia.

Cytat:
Napisane przez Wizabelka Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o taniec - miałam podobny problem. Od dziecka przez jakieś 7 lat trenowałam taniec towarzyski, tż natomiast okazał się mieć wątpliwe poczucie rytmu. Starałam się podejść do problemu z różnych stron. Z doświadczenia wiem, że istnieje takie zjawisko, że ktoś myśli, że nie ma poczucia rytmu, myśli tak przez wiele lat i rzeczywiście nie potrafi tego rytmu za bardzo usłyszeć. Jednak w wielu przypadkach okazuje się, że można się poczucia rytmu nauczyć. Nie jest to łatwe i nie z każdym się uda.
Metody pracy: włączamy prostą rytmicznie melodię, np. "Już mi niosą suknię z welonem" czy "Parostatek" i próbujemy wymachać ręką rytm. Tż naśladuje. Później sam musi zacząć itd. Na początku pewnie się nie uda, ale po 5 razie z tymi samymi piosenkami zobaczycie poprawę (oczywiscie jak wspomnialam są przypadki beznadziejne, ale jest ich naprawdę niewiele i nie warto się zniechęcać).
Kurs tańca może pomóc, może wyrobić pewne odruchy w poruszaniu się. Może też zniechęcić osobę, która nie czuje jeszcze rytmu tak dobrze jak reszta kursantów.
Polecam najpierw długie ćwiczenia w domu - z instrumentami, z jego ulubioną piosenką, skakanie, wygłupy.
Dziękuję bardzo za ten post. Skorzystam napewno z twojej rady.
W czwartek wyjeżdżam z tż na wczasy, do pięknej miejscowości nadmorskiej, gdzie będziemy odpoczywać, plażować, zwiedzać i bawić się (dyskoteki, kluby, ogródki piwne i te sprawy).
Tż napewno będzie chciał tańczyć i wygłupiać się. Myślę, że to dobry czas ponownie z nim porozmawiać o moich problemach z jego wygibasami. I rozpocząć działania zmierzające do poprawy tego stanu rzeczy

Cytat:
Napisane przez jajagna Pokaż wiadomość
Po pierwszym poście myślałam, że problem jest dużo płytszy -
Mam nieodparte wrażenie, że zupełnie nie jesteś w stanie utożsamić się z "tą rodziną", która już niebawem będzie TWOJĄ rodziną. Im bardziej oni się na Ciebie otwierają, im bardziej traktują "jak swoją", tym Tobie jest ciężej. Zupełnie jakbyś czuła się winna temu, że w Twoim domu tak nie było.
Muszę się z tym zgodzić.
Czasami ciężko się przełamać, wczuć się w klimat i zapomnieć o zmartwieniach, bawić się na całego i stać się inną osobą. Ale staram się. Skoro uświadomiłam sobie problem to chyba jest już jakiś plus sytuacji.

Cytat:
Napisane przez jajagna Pokaż wiadomość
i bez fachowej pomocy tego nie przerobisz.
Widzisz, chyba tak, bo nie jesteś pierwszą osobą, która mi to uświadamia.

Cytat:
Napisane przez jajagna Pokaż wiadomość
Twój "kanarkowy" TŻ kocha Cię jako wróbelka i robi wszystko żebyś zaczęła fruwać i śpiewać razem z nimi (w tym dobrym sensie). Ten żart, który przytoczyłaś był bardzo znamienny (przezabawny, tak na marginesie - masz bardzo inteligentnego faceta! ) Jak dla mnie on chciał Ci pokazać, że jesteś jedną z nich. Że nikt nie będzie miał do Ciebie żalu ani się nie obrazi, nawet jakbyś kiedyś palnęła coś nie tak już własno...ustnie.
Wiem, że tż chce mnie wdrożyć w tą swoją rodzinkę, dla niego wszystko jest takie proste. Posiedzimy, pogadamy, a ja się spinam. Ale i tak jestem zdania, że z dnia na dzień jest coraz lepiej. Chociaż są momenty, jak te wspomniane imprezy, kiedy coś we mnie pęka i nie umiem się odnaleźć.

Cytat:
Napisane przez jajagna Pokaż wiadomość
To Tobie jest trudno, bo wkurzają Cię te ich trele i wymuskane piórka, których nigdy nie miałaś. Nie jesteś w stanie przyjąć do wiadomości, że nie musiszi się niczego wstydzić. Że to będzie Twoja rodzina i zapewne staną murem za Tobą, kiedy będzie potrzeba.
Wiem, że liczyć mogę tylko na siebie. Zawsze wszystko robiłam sama, wszystko, co osiągnęłam było tylko i wyłącznie moją pracą, w niczym nie oczekuję pomocy. Nie muszą za mną stawać murem, bo ja sobie poradzę sama.
Może kiedyś będą moją rodziną, ale zawsze będą bardziej rodziną mojego tż, on będzie wiecznie najmłodszym dzieckiem swojej matki, a ja zawsze będę z domu, gdzie nikt się mną nie interesował.

Wolę mieć tutaj rezerwę w ich postrzeganiu, w cieszeniu się, że spotkałam wesołą rodzinkę i jest extra, będzie zawsze. To wszystko może się skończyć, a ja nie chcę się narażać po raz kolejny na uczucie pustki w sercu, braku czegoś, czego namiastkę dostałam przypadkiem.

Cytat:
Napisane przez jajagna Pokaż wiadomość
Idź do psychologa. Musisz pogodzić się ze sobą. A wtedy pogodzisz się z nimi i będziesz się cieszyć, że teraz masz tak cudowną i kochającą rodzinę. Bo to Twoja rodzina będzie. Zgodnie z prawem sądowym i ludzkim. A Twój TŻ? Oszaleje ze szczęścia.
Tak, pójdę do psychologa, choć boję się tego wszystkiego, co we mnie siedzi. (Już czuję to obrzydliwe uczucie na sobie, kiedy muszę grzebać we własnym dzieciństwie, opowiadać o rodzicach, o tym jak mnie traktowali, a wszystko za ich plecami, bez ich wiedzy, zgody. Zaczynam się z tym czuć okropnie, bo to jest wbrew temu, co wyniosłam z domu. Przysięgałam nie raz i nie dwa, mojemu ojcu, że to, co dzieje się w domu, nigdy nie wyjdzie poza jego mury. A teraz muszę z siebie wyrzucić to wszystko, co było tylko nasze i to w taki ohydny sposób).

Cytat:
Napisane przez jajagna Pokaż wiadomość
Co do firanek i innych bzdetów. Oni Ci to pokazują, bo tak się w rodzinie robi. Nie chcą Ci zrobić przykrości. Tym bardziej, że jak rozumiem, o wielu rzeczach po prostu nie wiedzą.
Jakoś jestem przekonana, że oni nie oczekują od Ciebie, żebyś w posagu wniosła serwis do kawy, komplet jedwabnej pościeli i antyczny budzik.
Ja myślę, że właśnie spodziewają się jakiegokolwiek posagu... a ja nie mam jeszcze nic. Nic nie należy do mnie. I od małego mi to powtarzano. Jest mi przykro z tego powodu, ale nie zmienię tego faktu.
__________________
Cytat:
Szanujmy się.



Nasz czas oczekiwania
makarona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-11, 14:02   #35
ninfomane
Raczkowanie
 
Avatar ninfomane
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 330
Dot.: Imprezy z tż. Istna masakra.


Edytowane przez ninfomane
Czas edycji: 2013-01-18 o 02:06
ninfomane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.