Moja historia. Szukam wsparcia :( - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-08-22, 12:23   #31
LoveU
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 98
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Cytat:
Napisane przez romsta2 Pokaż wiadomość
Zamieszczam moja historie w skrócie. Nie licze na krytyke,która mi bardziej pogłębi depresje,a na jakieś słowa otuchy i wsparcie
jestescie przyszłymi i obecnymi mamami moze, któras tez miała ciężko na starcie

Zostaniemy rodzicami.. Informacja ta przyszła do nas nie spodziewanie,a właściwie spodziewałam się tego,po tym jak okres spóźnił mi się 8 dni. Na początku nie byliśmy szczęśliwi, bo nie planowaliśmy dziecka i wszystko potoczyło się nie tak..Moja zawalona matura z matmy,a później ta informacja. Cały czas płakałam. Nie wiedziałam co zrobić, jak sobie poradzę i czy dam radę.. Później strach by rodzicom powiedzieć.. Moi jakoś to przełknęli. Tata się nawet cieszy,ale martwi się gdzie i jak będziemy żyć więc co jakiś czas robi mi przykrość swoimi słowami i wiecznie płacze.. Mama sie domyślała i jest ok. Przyszła teściowa się ucieszyła. Ciesze się,że będe miała oparcie w rodzicach oraz w niej. Siostra taty da nam ubranka i wszystko co potrzebne więc tez bedzie dobrze. Reszte kupimy po taniości. Najdroższy będzie wózek,ale damy rade.. Babcia się odwróciła razem z dziadkiem..Przekabaciła dziadka jak zawsze. Ale tym sie nie przejmuje bo babcia zawsze była wredna i chamska.. Nie miała wielu przyjaciół w rodzinie... Własciwie to nikogo. Nawet moja mama ma jej dosc choć nie widzi jej na codzien..Rodzice mówili abym się z nią pogodziła bo mi pomoże finansowo..Ale jak można się pogodzić z kimś kto mówi,że jak nie usunę to sie do mnie nie odezwie? A nie usunę bo po tym psychika siadła by mi na zawsze.. Serce tez by pękło.. Zresztą to nie rozwiązanie

Jakoś to będzie bo przecież musi byc! Mieszkanie wynajmiemy albo zamieszkamy z dziadkami mojego chłopaka lub u niego. Tylko,ze ma brata w pokoju(ale pokoj ma ogromnyy!) U mnie sie niestety nie da.. Najgorsze jest to,ze nie czułam oparcia w rodzicach Przez to wiecznie płakałam. Nie wiedziałam na czym stoje. Jak to bedzie z mieszkaniem Do konca nadal nie wiem.. Najpierw P. musi znalezc prace bo bez tego bedzie kiepsko.. Szuka cały czas,ale w tych czasach cięzko Pozostaje nam byc tylko dobrej mysli. Ludzie młodsi co mają po 16 lat i sa w trakcie szkoły dają rade więc ja tym bardziej dam. Zapisałam sie do szkoły policealnej na administracje zaoczną aby roku nie tracic i musi byc dobrze.

Najgorzej będę znosić komentarze w busie albo jak bede karmić dziecko.. ;/ Pozabijam chamskich ludzi..Ale narazie mam to gdzies. Zawsze sie spotka kogoś miłego.. Musi to jakos byc. Boje sie tylko braku pieniędzy Wiem,ze będę mogła liczyć na pomoc,ale jakos ciezko mi sie o tym mysli Dowiedzieliśmy sie o mojej ciazy jak bylam w 6/7 tyg więc to juz wogole byl szok.. Teraz juz sie zaczął 4 miesiąc Nie wiem czy to wina ciazy,ale czuje sie jakaś przybita.
P. mi cały czas mówi abym wreszcie zaczeła sie cieszyc i myslec pozytywnie. Wiele ludzi zaczyna od zera, ale samemu tak zacząć jest ciężko. Negatywne myslenie mnie juz zabija Nie umiem go zmienic

Mam nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze,a dziecko zdrowe bo nie wiem czy z chorym dam rade ;( Okropne mysli mi caly czas łażą po głowie

Popłakałam się pisząc to wszystko Ciężko mi. Dobrze,ze mam faceta z którym jestem prawie 5 lat i wiem,ze mi we wszystkim pomoze.
Znam takie przypadki, gdzie ludzie młodzi spodziewali się dziecka, zaczynali od zera, nie mieli nic swojego, a teraz jakoś świetnie sobie radzą! Nie możesz tak wszystkim się zamartwiać...szczególnie teraz! Nie denrwuj się, nie myśl o tym co Cię jeszcze bardziej dobija...spróbuj cieszyć się okresem ciąży, tym że niedługo będziesz miała na świecie swój własny skarb Poradzicie sobie!
LoveU jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-22, 14:09   #32
katakumba
Zakorzenienie
 
Avatar katakumba
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

marlena, mialam tego nie pisac, choc zauwazylam twoja wypowiedz o tym bogu i ze jak daje dziecko to da i pieniadze na utrzymanie
a myslalm ze utrzymanie zapewniaja rodzice... czego to sie czlowiek uczy

oczywiscie nie jest zadna regula ze jak nie ma pieniedzy to maluch musi byc zaniedbany.
ale dobija mnie podejscie, ze niech sie dzieje wola nieba, antykoncepcji nie bedziemy uzywac, bo jak bog bedzie chcial zebysmy mieli dziecko, to da i pieniadze na nie... jesli dwoje ludzi uprawia seks bez zabezpieczenia to nawet najgoretsze modlitwy nie pomoga jak sie zajdzie w ciaze
bog tu nie ma nic do rzeczy
__________________
swoje rady zwin w ciasny rulonik i rozwaz znaczenie slowa "czopek"

Haters gonna hate.
Potatoes gonna potate.



katakumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-22, 14:18   #33
marlenka0505
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 110
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Cytat:
Napisane przez katakumba Pokaż wiadomość
marlena, mialam tego nie pisac, choc zauwazylam twoja wypowiedz o tym bogu i ze jak daje dziecko to da i pieniadze na utrzymanie
a myslalm ze utrzymanie zapewniaja rodzice... czego to sie czlowiek uczy

oczywiscie nie jest zadna regula ze jak nie ma pieniedzy to maluch musi byc zaniedbany.
ale dobija mnie podejscie, ze niech sie dzieje wola nieba, antykoncepcji nie bedziemy uzywac, bo jak bog bedzie chcial zebysmy mieli dziecko, to da i pieniadze na nie... jesli dwoje ludzi uprawia seks bez zabezpieczenia to nawet najgoretsze modlitwy nie pomoga jak sie zajdzie w ciaze
bog tu nie ma nic do rzeczy
tak to jest jak się nadinterpretuje czyjąś wypowiedź... bo ja nie popieram ludzi, którzy bezmyślnie robią dzieci nad program... ale skoro już się stało to co załamać się, usunąć...szkoda dyskusji...
__________________
Oliwia 30.11.2004 Nasza Modelka
Wojtuś 03.08.2010 Mistrz w sikaniu na odległość
marlenka0505 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-22, 15:48   #34
katakumba
Zakorzenienie
 
Avatar katakumba
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Cytat:
Napisane przez marlenka0505 Pokaż wiadomość
tak to jest jak się nadinterpretuje czyjąś wypowiedź... bo ja nie popieram ludzi, którzy bezmyślnie robią dzieci nad program... ale skoro już się stało to co załamać się, usunąć...szkoda dyskusji...
marlena napisalas na poprzedniej stronie ze jak bog dal dziecko da i srodki na jego utrzymanie. gdzie tu nadinterpretacja?
i gdzie ktos napisal ze jak nie ma srodkow to trzeba usunac?
to jest nadinterpretacja
__________________
swoje rady zwin w ciasny rulonik i rozwaz znaczenie slowa "czopek"

Haters gonna hate.
Potatoes gonna potate.



katakumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-23, 21:52   #35
mamaoptymistka
Zadomowienie
 
Avatar mamaoptymistka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 773
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Hej, myślę ze dacie radę. Trzymajcie się razem nie bójcie się poprosić o pomoc i na pewno się ułoży. Mam kilka koleżanek, które mają właściwie wszystko co potrzeba do szczęścia ale nie mogą mieć bobasa. Nawet jedna kiedyś powiedziała ile teraz bym dała aby kiedyś jako gówniara wpaść i mieć dzieciątko, które bym kochała. Zan też takie, które mając 15 lat zaszły i teraz nie brak im niczego pokończyły szkoły, które chciały mają dobrą pracę. Matura jest może ważna ale masz czas, nie na tyle aby się zadręczać, zdasz daj sobie czas. Spaceruj, spotykaj się ze znajomymi, a jak ktoś walnie głupi tekst możesz powiedzieć. Wierzę że dla mojego kochanego dziecka będę najlepszą mamą na świecie i zrobię wszystko aby tak było. Ludzie gadali i gadać będą ..... Głowa do góry. Naprawdę dużo zależy od Ciebie, masz wsparcie faceta i to jest ważne. Nie jesteś sama, masz już jedną osobę, która Cie kocha i druga dla której niedługo będziesz całym światem to wystarczający powód by skakać z radości.

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

No i odezwij się powiedź chociaż że to przeczytałaś , to co tu piszemy ....
Myśl pozytywnie ....... a pozytywnie będzie się działo .....
mamaoptymistka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-23, 22:24   #36
LadyMK
Zakorzenienie
 
Avatar LadyMK
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Cytat:
Napisane przez katakumba Pokaż wiadomość
marlena napisalas na poprzedniej stronie ze jak bog dal dziecko da i srodki na jego utrzymanie. gdzie tu nadinterpretacja?
i gdzie ktos napisal ze jak nie ma srodkow to trzeba usunac?
to jest nadinterpretacja
myślałam, że kobiety potrafią czytać między wierszami
stwierdzenie Marleny nie było przeznaczone do dosłownej interpretacji.
Wydaje mi się, że chodziło o to:
jak jestes w ciąży i zdajesz sobie z tego sprawę, dociera to do Ciebie... to powinnaś sie zacząć cieszyć, nie wybrzydzać, że życie cię tak urządziło - tylko działać i jeszcze raz działać. Nie jestem wielce wierzącą, ale dla osób wierzących: Bóg da siłę, wiara da siłę. "trzeba wierzyć, że się uda".

no kurcze... język polski w szkole był? był! tam się przerabiało mądre myśli... poezję itd.

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

autorka napisała:
Cytat:
Zapisałam sie do szkoły policealnej na administracje zaoczną aby roku nie tracic i musi byc dobrze.
czyli nie jest źle - kontynuujesz naukę choć trochę inaczej, ale nie przerywasz, matura swoją drogą masz na nią autorko CHYBA 5lat.
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć"

Szczęściara
LadyMK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-24, 01:42   #37
katakumba
Zakorzenienie
 
Avatar katakumba
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

w szkole sie przerabialo owszem madre mysli i poezje. tylko na wizazu nieczesto mozna te rzeczy spotkac
__________________
swoje rady zwin w ciasny rulonik i rozwaz znaczenie slowa "czopek"

Haters gonna hate.
Potatoes gonna potate.



katakumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-24, 10:53   #38
Ollliwka
Zakorzenienie
 
Avatar Ollliwka
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 546
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

popieram ladyMK
zdaje sobie sprawę, że niektórzy ludzie nie potrafią mieć dystansu do pewnych spraw, tego typu stwierdzenia są nie po to żeby brać je dosłownie jak dla mnie to jasne, że mam szukać w tym stwierdzeniu złotej myśli zresztą dziecko to dar i to właśnie daje Bóg!

apeluje do autorki wątku żeby odezwała się i napisała co i jak
__________________
Ollliwka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 12:37   #39
agnieszka255
Zadomowienie
 
Avatar agnieszka255
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: trójmiasto
Wiadomości: 1 075
GG do agnieszka255
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

to może ja sie też wypowiem cieszę się że myślisz bardzo dojrzale, i że pokochasz to dziecko i przede wszystkim masz wsparcie u swojego chłopaka, który się nie odwrócił od ciebie..nie przejmuj się wredną babcią, ważne że masz wsparcie u rodziców i w swoim ukochanym..środki na dziecko jakoś się znajdą choć na początku pewnie ci ciężko z nowym obowiązkiem jakim jest dzidziuś. Ono da ci wiele radości i nawet nie pomyślisz o dziadkach o tym jacy są. A może się zmienią jak zobaczą swoją prawnuczkę lub prawnuczka? kto wie...
__________________
Już jestem, Jakub, 3550, 54 cm
agnieszka255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 13:44   #40
Kolorowymaj
Zadomowienie
 
Avatar Kolorowymaj
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 885
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Kochana musisz byc silna! Wiesz ze bedziesz miala dzieciatko i juz tego nie zmienisz, nie cofniesz czasu, dlatego nie zamartwiaj sie tym i nie zaluj, bo tak jak mowie nic tym nie zmienisz. wierze ze sa nerwy, strach czy sobie poradzicie, ale plakanie, zamartwianie w niczym nie pomoze, a zaszkodzic moze, Tobie i dziecku.
Znam wiele dziewczyn ktore urodzily dziecko w mlodym wieku i jakos sobie radza, wazne zebyscie mieli gdzie mieszkac i co jesc, a tym ze nie pojedziecie za granice, nie kupicie sobie najnowszego mercedesa, czy nie bedziecie jedli w restauracjach nie ma co sie martwic, Jesli bedziecie sie starac i ciezko pracowac to zycie wyjdzie wam na prosta i bedziecie szczesliwa rodzinka i zywe Wam tego!
Kolorowymaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 13:50   #41
kaja_so
Raczkowanie
 
Avatar kaja_so
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: P-ków Tryb.
Wiadomości: 213
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Cytat:
Napisane przez MONIKA1850 Pokaż wiadomość
Kochana mialam 17lat jak zaszlam w ciaze,18 jak urodzilam,tz 20,bylam w 3 klasie liceum,jak sie dowiedzialam o ciazy swait sie walil mi na glowe,tz mial dorywcza prace ja sie uczylam,mieszkalismy osobno ale tescie mnie przygarneli,na poczatku bylo fatalnie pod wzgledem finansowym,rodzice tzta duzo nam pomogli,jego siostra bo od niej dostalismy wyprawke dla coreczki,ciuszki itd,moja mala nie chodzila w pampersach tak jak inne dzieci bo nie bylo kasy,miala tylko kilka ubranek,zal mi bylo ale co,tz ostal stala prace,jakos szlo,tescie przepisali dom na nas,odkladalismy na remont potem chcielismy wybudowac swoj domek,dzis jest wspaniale,mamy troje maluszkow,dom,super auto,wlasna firme,wystarczajaco duzo pieniedzy zeby zyc dostanio i niczego sobie nie zalowac,10 lat temu jak by mi ktos powiedzial ze bedzie nam sie tak dobrze wiodlo to bym sie z niego wysmiala a jednak stalo sie,tz rozkrecil swoj interes w odpowiednim czasie i jest dobrze.
nie przejmuj sie co inni powiedza,ja tez sie przejmowalam ale szkoda nerwow.
Mysl pozytywnie,pokombinujcie dzis jest wiele ulatwien dla mlodych ludzi,mozna jakos wyjsc na prosta-tego wam zycze-glowy do gory i nie przejmij sie tylko dbaj o siebie i maluszka



Monika jest żywym dowodem, że nie ma sytuacji beznadziejnych i że zawsze można wyjść na prostą, więc nie ma co sie załamywać tylko z uśmiechem iść na przód. Bo teraz najważniejsze jest zdrowie maluszka. pamiętaj, że on tez odczuwa twój smutek , a na pewno chciałby miec szczęsliwą mamusię. Ja też niałam niełatwe początki: maturę pisałam w 5-tym m-cu, jakoś sie udało, mąż też uczący się ,bo jeszcze młodszy ode mnie. Bywało bardzo ciężko z kasą i tez nie mogłam sobie pozwolić na zwykłe pampersy, tylko tetra i pranie codzienne, oczywiście we frani, bo nawet automayu nie miałam. O studiach też wtedy mogłam zapomnieć. Ale udało się Obecnie jestem mamą dwóch najukochańszych łobuzów Oli- 11 lat i Patryka 9 lat. Mam trzydziechę na karku, własną chałupę do której w tym roku się wprowadziliśmy, obronę licencjatu przed sobą i mnóstwo planów, w tym jeden najważniejszy: trzeciego maluszka. Jestem szczęśliwą osobą i niczego bym w swoim życiu nie zmieniła. ta koleiność była jednak dobra. Wierzę w to, że wszystkie przeciwności da się pokonać jeśli ma się kogoś kochanego przy sobie. Zyczę ci wiary, że będzie dobrze, bo musi być dobrze A babką sie nie przejmuj, jej zdanie jest tu chyba najmniej istotne. najważniejsze jest podejście twoje i Twojego faceta.
Wierze ze Wam tez sie uda
kaja_so jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-28, 15:16   #42
romsta2
Raczkowanie
 
Avatar romsta2
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 135
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Witam. Wszystko przeczytałam co piszecie,ale nie miałam dostępu do internetu..Sytuacja się polepszyła. Z babcią nadal nie rozmawiam bo się nie odzywa,a ja nie widze potrzeby.. Już jest mi trochę lżej,ale niestety okazało się,że mam kiepskiego lekarza, co sprawiło,że mam kolejny problem na głowie

Któraś z was(zapomniałam nicku) napisała,że babcie są kochane.. Niestety nie moja. Moja babcia to typ kobiety, która słowem zabija..



SoNeRa
Aktualnie mieszkam w Gdansku.
__________________
; *
romsta2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-28, 15:26   #43
irsin
Zakorzenienie
 
Avatar irsin
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: Wwa
Wiadomości: 7 119
GG do irsin
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Cytat:
Napisane przez romsta2 Pokaż wiadomość
Witam. Wszystko przeczytałam co piszecie,ale nie miałam dostępu do internetu..Sytuacja się polepszyła. Z babcią nadal nie rozmawiam bo się nie odzywa,a ja nie widze potrzeby.. Już jest mi trochę lżej,ale niestety okazało się,że mam kiepskiego lekarza, co sprawiło,że mam kolejny problem na głowie

Któraś z was(zapomniałam nicku) napisała,że babcie są kochane.. Niestety nie moja. Moja babcia to typ kobiety, która słowem zabija..



SoNeRa
Aktualnie mieszkam w Gdansku.

o nie wszystkie babunie sa kochane
moja jedna nie byla

a moze zmien lekarza ?
przeciez nie musisz chodzic do lekarza do ktorego nie masz zaufania
irsin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-28, 18:19   #44
romsta2
Raczkowanie
 
Avatar romsta2
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 135
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Zastanawiam sie nad tym,ale przeciez zawsze mozna gorzej trafic i to mnie martwi.
__________________
; *
romsta2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-30, 11:29   #45
magdaka13
Wtajemniczenie
 
Avatar magdaka13
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Tricity
Wiadomości: 2 156
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Romsta - co do lekarzy idz albo do dr.Doeringa [przyjmuje w przychodni we Wrzeszczu], albo do Olszewskiej [pracuje w szpitalu na Klinicznej i jeszcze gdzies w Gdyni] albo do dr.T. Raby [to akurat moj lekarz-pracuje w Swissmedzie ].
Wszystkich polecam-bo pierwszy z nich prowadzil ciaze mojej kolezanki -byla bardzo zadowolona. Dr Olszewska w calym Trojmiescie ma dobra opinie...
__________________
Cuda wianki
preferencje
Filipek jest juz z nami od 09.01.2011
Borysek ur. 05.04.2013

Vivere non necesse est. Navigare necesse est.

Edytowane przez magdaka13
Czas edycji: 2010-08-30 o 11:31
magdaka13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-30, 19:17   #46
romsta2
Raczkowanie
 
Avatar romsta2
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 135
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

jutro mam wizyte wiec szobacze jak bedzie.
__________________
; *
romsta2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-31, 12:34   #47
raggapanna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Witam

wypowiem się i ja... jestem już prawie na końcu tej drogi i teraz wiem, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło...
mam 21 lat, ale dopiero od sierpnia :p , ciąża oczywiście planowana nie była i na początku było załamanie, bo to przecież zmiana na całe życie... chłopak, który na początku wydawało mi się, że się cieszył, zostawił mnie po dwóch tygodniach, bez rozmowy, bez ustaleń, napisał tylko smsa że to koniec... gdyby nie praca nie wiem jak zniosłabym tą sytuację, tam musiałam być miła i uśmiechnięta, więc jakoś przetrwałam ten czas, psychicznie nastawiając się na samotność, miałam tysiące myśli w głowie, była też ta o usunięciu, ale postanowiłam, że nie stchórzę jak ojciec dziecka... i nagle w maju wszystko się zmieniło, nadal ciężko w to uwierzyć, ale spotkałam kogoś, kto pokochał i mnie i dziecko... jestem w ósmym miesiącu i dopiero teraz zaczynam czuć jakąkolwiek radość z tego, że będę mamą...

Ty masz mężczyznę, który Cię wspiera, a to najważniejsze, widać rodzina też Cię nie zostawiła, a Ty, mimo młodego wieku, wydajesz się rozsądną osoba, więc uważam, że świetnie dacie sobie radę... trzeba tylko mocno tego chcieć i pamiętać, że szczęściu trzeba pomóc, bo samo nic nie przychodzi...
Pozdrawiam
raggapanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-04, 15:54   #48
guuma
Raczkowanie
 
Avatar guuma
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Limerick
Wiadomości: 187
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Z tego co czytam masz wspanialego faceta,ktory kaze Ci sie po prostu zaczac cieszyc z dzidziusia i tak zrob!!!
Nie becz,ludziom gorsze rzeczy sie przydarzaja,naprawde.
Na poczatku bedzie Wam pewnie troche ciezko,ale macie siebie!
Nie patrz na nikogo,miej w doopie wszystkich-jestes Ty,Twoja dzidzia i Twoj facet.
Tak to jest dziwnie na tym swiecie,ze ci co nie chca,lub na razie nie planuja dzieci to ups i jest.Lecz ci co chca i staraja sie miec-nie moga.
Dasz rade,rodzina Ci pomoze,przeciez od tego sa.
A na jakies glupie docinki nie zwracaj uwagi.
Tylko nieszczesliwi ludzi probuja unieszczesliwiac innych...z zadrosci niestety.
guuma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-04, 17:10   #49
agnieszka255
Zadomowienie
 
Avatar agnieszka255
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: trójmiasto
Wiadomości: 1 075
GG do agnieszka255
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Cytat:
Napisane przez magdaka13 Pokaż wiadomość
Romsta - co do lekarzy idz albo do dr.Doeringa [przyjmuje w przychodni we Wrzeszczu], albo do Olszewskiej [pracuje w szpitalu na Klinicznej i jeszcze gdzies w Gdyni] albo do dr.T. Raby [to akurat moj lekarz-pracuje w Swissmedzie ].
Wszystkich polecam-bo pierwszy z nich prowadzil ciaze mojej kolezanki -byla bardzo zadowolona. Dr Olszewska w calym Trojmiescie ma dobra opinie...
tak polecam dr doeringa sama u niego bylam jest calkiem ok specjalnie do niego jechalam zponad 100km i wszystko szczegolowo zawsze wyjasnia
__________________
Już jestem, Jakub, 3550, 54 cm
agnieszka255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-26, 14:10   #50
guuma
Raczkowanie
 
Avatar guuma
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Limerick
Wiadomości: 187
Dot.: Moja historia. Szukam wsparcia :(

Cytat:
Napisane przez romsta2 Pokaż wiadomość
Zamieszczam moja historie w skrócie. Nie licze na krytyke,która mi bardziej pogłębi depresje,a na jakieś słowa otuchy i wsparcie
jestescie przyszłymi i obecnymi mamami moze, któras tez miała ciężko na starcie

Zostaniemy rodzicami.. Informacja ta przyszła do nas nie spodziewanie,a właściwie spodziewałam się tego,po tym jak okres spóźnił mi się 8 dni. Na początku nie byliśmy szczęśliwi, bo nie planowaliśmy dziecka i wszystko potoczyło się nie tak..Moja zawalona matura z matmy,a później ta informacja. Cały czas płakałam. Nie wiedziałam co zrobić, jak sobie poradzę i czy dam radę.. Później strach by rodzicom powiedzieć.. Moi jakoś to przełknęli. Tata się nawet cieszy,ale martwi się gdzie i jak będziemy żyć więc co jakiś czas robi mi przykrość swoimi słowami i wiecznie płacze.. Mama sie domyślała i jest ok. Przyszła teściowa się ucieszyła. Ciesze się,że będe miała oparcie w rodzicach oraz w niej. Siostra taty da nam ubranka i wszystko co potrzebne więc tez bedzie dobrze. Reszte kupimy po taniości. Najdroższy będzie wózek,ale damy rade.. Babcia się odwróciła razem z dziadkiem..Przekabaciła dziadka jak zawsze. Ale tym sie nie przejmuje bo babcia zawsze była wredna i chamska.. Nie miała wielu przyjaciół w rodzinie... Własciwie to nikogo. Nawet moja mama ma jej dosc choć nie widzi jej na codzien..Rodzice mówili abym się z nią pogodziła bo mi pomoże finansowo..Ale jak można się pogodzić z kimś kto mówi,że jak nie usunę to sie do mnie nie odezwie? A nie usunę bo po tym psychika siadła by mi na zawsze.. Serce tez by pękło.. Zresztą to nie rozwiązanie

Jakoś to będzie bo przecież musi byc! Mieszkanie wynajmiemy albo zamieszkamy z dziadkami mojego chłopaka lub u niego. Tylko,ze ma brata w pokoju(ale pokoj ma ogromnyy!) U mnie sie niestety nie da.. Najgorsze jest to,ze nie czułam oparcia w rodzicach Przez to wiecznie płakałam. Nie wiedziałam na czym stoje. Jak to bedzie z mieszkaniem Do konca nadal nie wiem.. Najpierw P. musi znalezc prace bo bez tego bedzie kiepsko.. Szuka cały czas,ale w tych czasach cięzko Pozostaje nam byc tylko dobrej mysli. Ludzie młodsi co mają po 16 lat i sa w trakcie szkoły dają rade więc ja tym bardziej dam. Zapisałam sie do szkoły policealnej na administracje zaoczną aby roku nie tracic i musi byc dobrze.

Najgorzej będę znosić komentarze w busie albo jak bede karmić dziecko.. ;/ Pozabijam chamskich ludzi..Ale narazie mam to gdzies. Zawsze sie spotka kogoś miłego.. Musi to jakos byc. Boje sie tylko braku pieniędzy Wiem,ze będę mogła liczyć na pomoc,ale jakos ciezko mi sie o tym mysli Dowiedzieliśmy sie o mojej ciazy jak bylam w 6/7 tyg więc to juz wogole byl szok.. Teraz juz sie zaczął 4 miesiąc Nie wiem czy to wina ciazy,ale czuje sie jakaś przybita.
P. mi cały czas mówi abym wreszcie zaczeła sie cieszyc i myslec pozytywnie. Wiele ludzi zaczyna od zera, ale samemu tak zacząć jest ciężko. Negatywne myslenie mnie juz zabija Nie umiem go zmienic

Mam nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze,a dziecko zdrowe bo nie wiem czy z chorym dam rade ;( Okropne mysli mi caly czas łażą po głowie

Popłakałam się pisząc to wszystko Ciężko mi. Dobrze,ze mam faceta z którym jestem prawie 5 lat i wiem,ze mi we wszystkim pomoze.
masz faceta od 5 lat!!dziewczyno,to jest najwazniejsze!
a z reszta jakos dacie rade!ludzmi sie nie przejmuj,mysl o sobie,tylko o sobie!!!pomysl,ze niektorzy chcieliby dziecko i nie moga.....Tobie sie udalo,mimo,ze nie planowalas ;p
dasz rade-musisz.
pozdrawiam Cie cieplutko.
__________________
Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnęła do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie zniknę...
guuma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:58.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.