prosze o odp...moj chlopak ma problem z''zakonczeniem

[Dotka90]

Napisane przez kaska2pl

wiec...minelo juz kilka dni od mojego postu oczywiscie przez ten czas uprawialam seks ze swoim chlopakiem i ''bylo ok''...raz jest ten problem ze nie moze raz go nie ma...nie wiem czemu...ale ta przemyslalam to wszystko i moze faktycznie chodzic o to ze moj chlopak byl/jest przyzwyczajony do masturbacji,poniewaz ogolnie w lozku jestem jego pierwsza dziewczyna...wiec musial wczesniej zadowalac sie sam...moze faktycznie to przez to...zauwazylam tez, ze ''szybciej''dochodzi,gdy robimy to jak mam scisniete nogi...metode uciskowa stosuje...najgorsza wg mnie dla nas pozycja to wtedy gdy ja jestem na nim...jakos nie bardzo wtedy to wychodzi...apropo samej mnie to nie leze nigdy jak kloda...staram sie jak najwiecej ''ruszac''tylko,ze mam takie podjescie zapewne napiszecie,ze glupie-ale tak mam;/...ze wole,aby to moj chlopak skonczyl wtedy jest mi lepiej, ja nawet jesli nie dochodze to sprawia mi to duza przyjemnosc i nie ubolewam nad tym,ze nie zawsze dojde...
aaa i jeszcze jedno...nasze pocztaki w tych sprawach wygladaly tak,ze on strasznie sie stresowal chcielismy juz cos robic a tu nagle''opadał''niby moj chlopak chcial a on byl''miekki''...ale wtedy wiedzialam,ze sie bardzo stresuje,bo to byly jego''pocztaki''no a teraz problem z tym-choc nie za kazdym razem tak jest,ze nie moze skonczyc...kochamy sie mniej wiecej 2,3 razy dziennie...

No i tu może być sedno problemu. Może facet nie może skończyć, bo robicie to za rzadko. Organizm musi się zregenerować żeby mógł dojść znowu. Zróbcie sobie przerwę i róbcie to np. co drugi dzień.

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez Dotka90

No i tu może być sedno problemu. Może facet nie może skończyć, bo robicie to za rzadko. Organizm musi się zregenerować żeby mógł dojść znowu. Zróbcie sobie przerwę i róbcie to np. co drugi dzień.

Chyba za często
Tez uważam, ze w tym może tkwić przyczyna.

[kaska2pl]

jesli oczywiscie sie widzimy...bo razem niestety nie mieszkamy...jak juz spedzamy ze dzien i noc to przewaznie robimy to rano wieczorem...w nocy wiec wychodzi 2,3 razy...ale ''pocztaki''chyba sa bardziej intensywne po roku czy dwoch juz tak czesto nie uprawia sie sexu...chyba...

[Dotka90]

A tak, tak, myślałam o jednym, a napisałam na odwrót
Oczywiście chodziło o to, że robią to za często

[kaska2pl]

aaaa tylko jeszcze chcialam dodac,ze na pocztaku tez robilismy to czesto i nie bylo tego problemu...i czasem po ''przerwie''za 1 razem byl ten problem...jak np w ciagu dnia robimy to juz 2 czy 3 raz to rozumiem, ze wtedy moze byc problem bo nie minelo wystarczajaco czasu...

[normalnyFacet]

Napisane przez kaska2pl

jesli oczywiscie sie widzimy...bo razem niestety nie mieszkamy...jak juz spedzamy ze dzien i noc to przewaznie robimy to rano wieczorem...w nocy wiec wychodzi 2,3 razy...ale ''pocztaki''chyba sa bardziej intensywne po roku czy dwoch juz tak czesto nie uprawia sie sexu...chyba...

moim zdaniem lepiej seksu mieć za duzo...anizeli "żebrać" o niego... lepiej zrobic przerwe w zwiazku z "wyczerpaniem materialu" = mega zadowolenie

anizeli miec przerwy bo ma sie niskie libido

[takon]

Jako facet mam podobny problem. Wlasnie szukalem informacji na ten temat i tutaj trafilem.
W moim przypadku to nie jest problem wynikajacy ze stanu zdrowia. Moja dziewczyna moze mi godzinami reka machac i nic sie nie stanie. Jestem caly czas gotowy, ale nie skoncze. Probowalem z inna (tez reka, ona wie o tym) i przy tamtej skonczylem po paru minutach dosyc mocno.
W czym tkwi roznica? Doszedlem do wniosku ze bardziej w psychice. Tamta dziewczyna nie byla ladniejsza, nie podniecala mnie bardziej.
Przy mojej dziewczynie czuje presje ze musze skonczyc, skupiam sie i nic mi nie wychodzi. Nie wiem jak to zwalczyc.