kolacja z teściami

[Aper]

Zupełnie się wyłamię- spagetti - na kolację, przy obecnej pogodzie - wg mnie zdecydowanie odpada. Orientalna opcja - już trochę lepiej (przynajmniej przygotowanie makaronu jest o wiele szybsze, mniej pracochłonne i nie podniesie aż tak temp w kuchni). Tylko zawsze jest małe ryzyko przy eksperymentach - czy wyjdzie? Czy teściowie takie "wynalazki" lubią?
Wiem, że już zrobiłaś zakupy - zostawiłabym chińszczyznę na obiad we dwoje, a teściów ugościła tak bardziej tradycyjnie:
- sałatka (bez dodatków mięsnych czy rybnych, z majonezem, ale nie oklepana jarzynowa)
- półmisek z wędlinami - 3 do wyboru - np. kabanosy, szynka wieprzowa, pierś indycza,
- pomidorki krojone w plastry, przekładane plastrami mozarelli, polane oliwą, obłożone świeżą bazylią plus pieprz, ewentualnie piórka cebuli i ocet winny - masz akcent "włoski" do tiramisu
-i dodatki wedle uznania - miseczka z oliwkami, grzybami marynowanymi,
-pieczywko
-świeże owoce
-no i gwóźdź programu - czyli Twoje tiramisu (och, mniam...)

Dopuszczalne różne warianty - możesz się też pobawić w koreczki - w wersji tradycyjnej korniszon, pieczarka, ser żółty, albo camembert, oliwka, papryka marynowana.

Składniki (i na sałatkę, wędlina, pomidory) oczywiście muszą być świeże i jak najlepszej jakości - wtedy taka opcja ma sens. Plusem takiego rozwiązania jest to, że część możesz wszystko przygotować kilka godzin wcześniej (np sałatkę), część tuż przed ich przyjściem i po prostu wyjąć z lodówki. Goście nakładają sobie co chcą i ile chcą - łatwiej można trafić w gusta.

[klempaa]

Napisane przez eeela

Chyba chodzi o to, że mało kto potrafi to zjeść czystym. Ja zawsze jestem cała umorusana sosem. Poliki, broda, szyja, bluzka...

Eeee jak się używa łyżki i widelca to nie wiem jak sie pobrudzic
Poza tym- co z tego? zawsze będzie luźniejsza atmosfera i nie bedzie sztywnego siedzenia

[eeela]

Napisane przez klempaa

Eeee jak się używa łyżki i widelca to nie wiem jak sie pobrudzic
Poza tym- co z tego? zawsze będzie luźniejsza atmosfera i nie bedzie sztywnego siedzenia

No widzisz, ale nie każdy używa widelca i łyżki, no nie wiem, może nie potrafią i często ładują makaron na widelec. Zresztą nie wiem, czy brudna twarz przyszłej teściowej wprowadzi luźniejszą atmosferę. Wiadomo, że na pierwszym spotkaniu wszyscy mają kijki w tyłkach.

[Soso]

W temacie kuchni włoskiej mogę Ci polecić ten przepis Tagliatelle molto bene - Klik!. Danie jest pyszne, mega proste - wszyscy, którzy to u mnie jedli byli zachwyceni Zamieniam tylko rukolę na roszponkę, ale to kwestia indywidualnych upodobań

[klempaa]

Napisane przez eeela

No widzisz, ale nie każdy używa widelca i łyżki, no nie wiem, może nie potrafią i często ładują makaron na widelec. Zresztą nie wiem, czy brudna twarz przyszłej teściowej wprowadzi luźniejszą atmosferę. Wiadomo, że na pierwszym spotkaniu wszyscy mają kijki w tyłkach.

U mnie jedzenie pizzy paluchami rozluźniło

[eeela]

Napisane przez klempaa

U mnie jedzenie pizzy paluchami rozluźniło

No tak, ale jest przyjęte tak, że pizze je się łapami, jak kurczaka.
No nie wiem, ja bym się bała tego spagetti. Ale w sumie to też zależy od rodziców Autorki i jej teżeta. Jeśli są wyluzowani, to spoko. Moi teściowie już poluzowali, ale pierwsze spotkanie to był stres z każdej strony. I myśl jeszcze o tym, czy nie masz pomidora na japie.

[klempaa]

Napisane przez eeela

No tak, ale jest przyjęte tak, że pizze je się łapami, jak kurczaka.
No nie wiem, ja bym się bała tego spagetti. Ale w sumie to też zależy od rodziców Autorki i jej teżeta. Jeśli są wyluzowani, to spoko. Moi teściowie już poluzowali, ale pierwsze spotkanie to był stres z każdej strony. I myśl jeszcze o tym, czy nie masz pomidora na japie.

Wydaje mi sie, ze mona np. po wniesieniu spaghetti na stół położyć dużo serwetek i powiedziec, że jak wiadomo to mocno brudzące jedzenie i żeby się nie martwic. Nie wiem, u mnie by przeszło

A pizzę jednak większość moich znajomych je nożem i widelcem tak jak i kurczaka nie wyobrażam sobie np. w knajpie jeść kurczaka łapami....

[eeela]

Napisane przez klempaa

Wydaje mi sie, ze mona np. po wniesieniu spaghetti na stół położyć dużo serwetek i powiedziec, że jak wiadomo to mocno brudzące jedzenie i żeby się nie martwic. Nie wiem, u mnie by przeszło

A pizzę jednak większość moich znajomych je nożem i widelcem tak jak i kurczaka nie wyobrażam sobie np. w knajpie jeść kurczaka łapami....

No ja też nie! Kiedyś usłyszałam, że tak się je "po warszawsku". Nie wiem, co to oznacza, ale nie umiem inaczej. Nie zmienia to jednak tego, że nie jest w złym tonie złapać kurczaka za nogę i wprowadzić do aparatu gębowego.

Masz rację, to dobry pomysł

[Tharna]

Eh, to zależy jeszcze jaka knajpa. Jeśli jestem w przydrożnym barze - wspomagam się palcami, tyle że tak aby nie afiszować się z tym.
W restauracjach natomiast zwyczajnie to nie wypada ....

Pierwsze dwa kawałki pizzy jem nożem i widelcem, ponieważ są gorące. Potem biorę kolejny kawałek z rękę. Ale pizza w ręku wygląda o niebo estetyczniej niż obgryzany kurak w tłustych łapskach

[Lea_ny]

Napisane przez eeela

No tak, ale jest przyjęte tak, że pizze je się łapami, jak kurczaka.
No nie wiem, ja bym się bała tego spagetti. Ale w sumie to też zależy od rodziców Autorki i jej teżeta. Jeśli są wyluzowani, to spoko. Moi teściowie już poluzowali, ale pierwsze spotkanie to był stres z każdej strony. I myśl jeszcze o tym, czy nie masz pomidora na japie.

Też się tego obawiam - a również czeka mnie właśnie zapoznanie moich rodziców z rodzicami TŻ-a (już w tę niedzielę). Dlatego póki co z TŻ zapraszamy ich na herbatkę i jakieś ciasto, bo obiad byłby dla mnie zbyt stresujący w tej sytuacji

[eeela]

Napisane przez Lea_ny

Też się tego obawiam - a również czeka mnie właśnie zapoznanie moich rodziców z rodzicami TŻ-a (już w tę niedzielę). Dlatego póki co z TŻ zapraszamy ich na herbatkę i jakieś ciasto, bo obiad byłby dla mnie zbyt stresujący w tej sytuacji

Nie martw się, przetrwacie będziecie mieli podwieczorek zapoznawczy też dobrze

[neseczka]

moim zdaniem spagetti mimo wszystko jakoś nie pasuje na tego typu kolację, spagetti jest dla mnie takim tanim, szybkim, ale na pewno nie eleganckim daniem no chyba, że zrobisz taką full opcję (zioła suszone i świeże, jakieś dobre sery, własnoręcznie robiony sos itd. Jak to ma być makaron i sos z torebki to lepiej zrób schaboszczaki

[201803290936]

Kocham spaghetti, ale tu się muszę zgodzić: chociażby ta tarta, którą wcześniej jedna z Wizażanek proponowała, to moim zdaniem dużo lepszy pomysł. Do tego lekka sałatka - w końcu trzeba korzystać z sezonu na warzywa i owoce. Tym bardziej, że chyba tu jest mowa o kolacji, a nie obiedzie?

[v-x-n]

Mnie też się pomysł ze spaghetti nie podoba. Smakowo fajnie, ale ja się zawsze krępuję gdy przy kimś jem (nawet gdy jem z przyjaciółmi), bo nie umiem nigdy dobrze nawinąć, zawsze się ubrudzę, coś mi spadnie i ogólnie problematyczne mi się to wydaje.

Szybciej zrobiłabym jakąś zapiekankę makaronową - są takie specjalne grube rurki, chyba canelloni - nadziewa się je czymś (szpinak, mięso, warzywa), zalewa sosem, przykrywa serem i zapieka. Pyszna potrawa, prosta w przygotowaniu i nieskomplikowana w jedzeniu.

Jeżeli nie zapiekanka makaronowa, to ta tarta podana na samym początku jest super, świetnie wygląda i na pewno jest pyszna. Spaghetti zostawić na wieczór we dwoje albo niezobowiązujące spotkanie z przyjaciółmi..

EDIT: Jeszcze odnośnie do deseru. Dla mnie niezawodne są czekoladowe muffinki, bardzo łatwo i szybko się je robi, ładnie wyglądają i są pyszne.

250gr mąki, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 175gr cukru, łyżeczka sody, 3 łyżki kakao, rodzynki (wcześniej namoczone), orzechy, migdały - ogólnie jakieś bakalie, trzy rządki pokrojonej w kosteczkę czekolady mlecznej - to mieszamy w dużej misce (mąka oczywiście przesiana).

Rozpuszczamy 100gr masła z resztą czekolady, dodajemy 250 ml mleka i jedno jajko. Składniki mokre wlewamy do miski, mieszamy. Masę nakładamy do foremek na babeczki, około 1/3 wysokości. Piekarnik 200 stopni, pieczemy około 15 minut (aż popękają na górze).

Gotowe babeczki można ozdobić czekoladą, bakaliami, bitą śmietaną, cukrem pudrem.

Inna opcja na szybki i letni deser: kupić tarteletki (spody z kruchego ciasta) i wypełnić je owocami, bitą śmietaną, czekoladą. Ja bardzo lubię takie lekkie babeczki

[zupa_grochowa]

Napisane przez neseczka

moim zdaniem spagetti mimo wszystko jakoś nie pasuje na tego typu kolację, spagetti jest dla mnie takim tanim, szybkim, ale na pewno nie eleganckim daniem no chyba, że zrobisz taką full opcję (zioła suszone i świeże, jakieś dobre sery, własnoręcznie robiony sos itd. Jak to ma być makaron i sos z torebki to lepiej zrób schaboszczaki

o to mi chodziło właśnie
Spaghetti robiłam sobie jako danie na szybciora na studiach, jak chce się jeść a nie chce się robić.

[kisielova]

Dziewczynki, dziękuję za wszystkie rady, przepisy
Kolacja się udała. Zrobiłam canneloni, lasagne, tiramisu i kawę mrożoną.
Przyszli teściowie byli zachwyceni (szczególnie teść ). TŻ zadowolony z kolacji i spotkania. Nawet teściowa nie rzuciła żadnym głupim komentarzem na temat mojej kuchni .

[klempaa]

Napisane przez kisielova

Dziewczynki, dziękuję za wszystkie rady, przepisy
Kolacja się udała. Zrobiłam canneloni, lasagne, tiramisu i kawę mrożoną.
Przyszli teściowie byli zachwyceni (szczególnie teść ). TŻ zadowolony z kolacji i spotkania. Nawet teściowa nie rzuciła żadnym głupim komentarzem na temat mojej kuchni .

brawo włoska kuchnia- mniam aż mi się zachciało lasagne..........

[Lea_ny]

Napisane przez Lea_ny

Też się tego obawiam - a również czeka mnie właśnie zapoznanie moich rodziców z rodzicami TŻ-a (już w tę niedzielę). Dlatego póki co z TŻ zapraszamy ich na herbatkę i jakieś ciasto, bo obiad byłby dla mnie zbyt stresujący w tej sytuacji

No i herbatki nie było, bo TŻ się rozchorował. I familia ma przyjść w ten weekend, ale TŻ stwierdził, że chce robić obiad I też wymyśliliśmy lasagne

[kisielova]

Lasagne to bardzo dobre i jak się okazało - nietrudne danie. Oczywiście sos beszamelowy musiałam dwa razy robić,bo nie wyszedł, ale cóż ... taki już mój urok
życzę udanego spotkania

[klempaa]

Napisane przez Lea_ny

No i herbatki nie było, bo TŻ się rozchorował. I familia ma przyjść w ten weekend, ale TŻ stwierdził, że chce robić obiad I też wymyśliliśmy lasagne

Napisane przez kisielova

Lasagne to bardzo dobre i jak się okazało - nietrudne danie. Oczywiście sos beszamelowy musiałam dwa razy robić,bo nie wyszedł, ale cóż ... taki już mój urok
życzę udanego spotkania

nienawidzę was
idę robic lasagne.... a miałam się uczyć

[201803290936]

Napisane przez klempaa

nienawidzę was
idę robic lasagne.... a miałam się uczyć

Wpaść z czerwonym winem?

[klempaa]

Napisane przez Doris1981

Wpaść z czerwonym winem?

Taaa.... cały świat mnie wspiera w nauce do poprawki jak widzę dzięki!

[201803290936]

Napisane przez klempaa

Taaa.... cały świat mnie wspiera w nauce do poprawki jak widzę dzięki!

Dobra, dobra, dla Ciebie kupię "Sesję" albo orzechy włoskie.

[klempaa]

Napisane przez Doris1981

Dobra, dobra, dla Ciebie kupię "Sesję" albo orzechy włoskie.

no to w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć... zapraszam

[201803290936]

Napisane przez klempaa

no to w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć... zapraszam

Z drugiej strony pewnie z dziury zabitej dechami trudno się potem wydostać? Jeżdżą tam jakieś busy w ogóle? Czy ino furmanką?

[klempaa]

Napisane przez Doris1981

Z drugiej strony pewnie z dziury zabitej dechami trudno się potem wydostać? Jeżdżą tam jakieś busy w ogóle? Czy ino furmanką?

oj ni.... tylko furmanka wchodzi w grę ale konie muszą być dobre, bo się w tych dziurach i błocie u mnie pod domem zakopią

[201803290936]

Napisane przez klempaa

oj ni.... tylko furmanka wchodzi w grę ale konie muszą być dobre, bo się w tych dziurach i błocie u mnie pod domem zakopią

E to ja poczekam, jak chociażby jakiś jeden autobus będzie tam dojeżdżał. Może za jakiś 10 lat się uda. Lasagne zamroź.

[klempaa]

Napisane przez Doris1981

E to ja poczekam, jak chociażby jakiś jeden autobus będzie tam dojeżdżał. Może za jakiś 10 lat się uda. Lasagne zamroź.

obawiam sie, że do tego czasu to mi droga lasem zarośnie

[kisielova]

klempaa, dobrze, że się nie uczysz a robisz coś dla siebie - przepyszną lasagne
... chyba też powinnam się zabrac za naukę do poprawki...