Wspólne wakacje z chłopakiem

[saakdasadadsad]

Napisane przez izussiaa

A tam była wiadomość jak mój chłopak mnie troszke powyzywał. ( Zasłużyłam na to, w dodatku był pijany no i wściekły)

Hahahahaa dziewczyno
Też bym się na miejscu Twoich rodziców martwiła, że moja córka ma spaczony pogląd na związek. Rozumiem wybaczyć coś takiego, ale uważać, że się zasłużyło ma wyzwiska?

[izussiaa]

Tamta sytuacja była ładne kilka miesięcy temu, przeprosił i więcej sie nie powtórzyło. Każdy popełnia błędy. Czyli sądzicie że powinnam go sobie odpuścić? Nie wiem czy bym potrafiła. Kocham go. Oczywiście sprzeczki się zdarzają jak wszędzie ale kiedy jesteśmy razem jest na prawde świetnie, jest troskliwy, opiekuńczy i dobrze się dogadujemy.

[szaramieta]

Każda z Was w swojej sytuacji też widzi wszystko tylko w białych i czarnych kolorach? Oczywiście nie usprawiedliwiam wyzywania i nie wiem co autorka takiego zrobiła, że uważa, że na to zasłużyła, ale to chyba nie jest temat wątku?

Ja ze swojej strony niestety wiele nie dodam. Autorko, zastanów się czy to wyzywanie rzeczywiście było tylko incydentem. A jeśli chcesz z nim być to może rzeczywiście warto, żeby rodzice go poznali?Może się przekonają, innej rady nie widzę. Oczywiście, możesz wyjechać bez ich zgody, ale czy o to chodzi?

Ale swoją drogą, zgadzam się z akilegne. Co innego wybaczyć, co innego twierdzić że się zasłużyło. No ale jak pisałam, to nie temat wątku

[izussiaa]

Napisane przez Kretka666

Nie mówię, że u autorki tak było, ale jestem ciekawa czemu uważa, że zasłużyła, może sie podzieli spostrzeżeniami

Nie było tak, ale mógł tak sobie pomyśleć Pisałam z kolegą, który ma bardzo specyficzne poczucie humoru i jeśli ktoś tego kolegi nie zna to jego "teksty" mogą się wydawać dość dwuznaczne. No i tak właśnie mój chłopak odebrał to drugie znaczenie i tak sie potoczyło.. Ale tak jak mówię wszystko sobie wyjaśniliśmy i taka sytuacja więcej sie nie powtórzyła.

[szaramieta]

To trochę porywczy ten chłopak, że zanim zdążyłaś wszystko wytłumaczyć, on już zdążył Cię wyzwać Nie wiem, czy sądzisz, ze kochające osoby tak robią...

[_ema_]

Napisane przez szaramieta

Każda z Was w swojej sytuacji też widzi wszystko tylko w białych i czarnych kolorach?

Tak. Są rzeczy, które zawsze widzę w systemie zero - jeden.
Pijący 18latek jest zawsze do odstrzału, a pijący i wyzywający tym bardziej. Są po prostu sytuacje, w których kompromis nie ma sensu, bo działa tylko i wyłącznie na naszą szkodę

[izussiaa]

Na prawdę już nie wiem co robić. Teraz to mam taki mętlik hah

[szaramieta]

Napisane przez _ema_

Tak. Są rzeczy, które zawsze widzę w systemie zero - jeden.
Pijący 18latek jest zawsze do odstrzału, a pijący i wyzywający tym bardziej. Są po prostu sytuacje, w których kompromis nie ma sensu, bo działa tylko i wyłącznie na naszą szkodę

No tak, teraz po tym co napisała autorka, zgadzam się. Wcześniej mozna się było domyślać, że Bóg wie co zrobiła, skoro sobie zasłużyła na takie traktowanie
No, ale co do pijących 18latków... Co w tym złego? Oczywiście, to, że ktoś pije i robi się agresywny jest jak najbardziej nie w porządku, ale ogólnie picie też jest złe? Wypicie piwa, kilku, w wieku 18 lat? Nie przesadzajmy

[MonikaFaustyna]

Napisane przez _ema_

Tak. Są rzeczy, które zawsze widzę w systemie zero - jeden.
Pijący 18latek jest zawsze do odstrzału, a pijący i wyzywający tym bardziej. Są po prostu sytuacje, w których kompromis nie ma sensu, bo działa tylko i wyłącznie na naszą szkodę

zgadzam się.

[chwast]

Ja też nie rozumiem o co chodzi z pijącymi 18 latkami. :P



Aha to już wiadomo o co poszło. O nic. Super :P

[_ema_]

Napisane przez szaramieta

No tak, teraz po tym co napisała autorka, zgadzam się. Wcześniej mozna się było domyślać, że Bóg wie co zrobiła, skoro sobie zasłużyła na takie traktowanie
No, ale co do pijących 18latków... Co w tym złego? Oczywiście, to, że ktoś pije i robi się agresywny jest jak najbardziej nie w porządku, ale ogólnie picie też jest złe? Wypicie piwa, kilku, w wieku 18 lat? Nie przesadzajmy

Napisane przez chwast

Ja też nie rozumiem o co chodzi z pijącymi 18 latkami. :P

Dla mnie słowa 'zwyzywał mnie po pijaku' nie oznaczają jednego piwa. Możliwe, że jestem przewrażliwiona ale dla mnie picie w wieku 18 lat tyle, żeby świadomość była w jakiś sposób zmieniona jest złe. Zapewne nikt tego nie poprze w dobie, kiedy moda na alkoholowe imprezy i licytację, kto więcej wypił i kto dalej wymiotował, ale dla mnie to odpada. Mój TŻ jest abstynentem i bardzo go za to szanuję.

[izussiaa]

Nie wiem czy to wam zrobi różnicę ale chłopak ma 20 lat

[chwast]

Napisane przez _ema_

Dla mnie słowa 'zwyzywał mnie po pijaku' nie oznaczają jednego piwa. Możliwe, że jestem przewrażliwiona ale dla mnie picie w wieku 18 lat tyle, żeby świadomość była w jakiś sposób zmieniona jest złe. Zapewne nikt tego nie poprze w dobie, kiedy moda na alkoholowe imprezy i licytację, kto więcej wypił i kto dalej wymiotował, ale dla mnie to odpada. Mój TŻ jest abstynentem i bardzo go za to szanuję.

ja też jestem abstynentem i nigdy nie panowała u mnie moda na rzyganie więc spoko nie ma za co szanować to tak jakby szanować kogoś za dziewictwo, śmieszne

[MonikaFaustyna]

Napisane przez izussiaa

Nie wiem czy to wam zrobi różnicę ale chłopak ma 20 lat

To tym bardziej powinien umieć się hamować. Skoro nie umie pić, to niech nie pije. Wyzywanie dziewczyny i zasłanianie się alkoholem, to dla mnie żenada.

[izussiaa]

Nie wiem jak u moich rówieśników ale mnie też śmieszą te wszystkie przechwałki znajomych ile to nie wypili i że nic nie pamiętają. Dla mnie to powód do wstydu a nie do przechwałek a szczególnie wśród dziewczyn.
No ale pomińmy już ten wątek Może i powiecie że jestem głupia ale nie zostawię tego chłopaka.

[chwast]

Napisane przez izussiaa

Nie wiem jak u moich rówieśników ale mnie też śmieszą te wszystkie przechwałki znajomych ile to nie wypili i że nic nie pamiętają. Dla mnie to powód do wstydu a nie do przechwałek a szczególnie wśród dziewczyn.
No ale pomińmy już ten wątek Może i powiecie że jestem głupia ale nie zostawię tego chłopaka.

mi to zwisa czy z nim będziesz czy nie. Po prostu zrozum rodziców i tyle.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez izussiaa

Nie wiem jak u moich rówieśników ale mnie też śmieszą te wszystkie przechwałki znajomych ile to nie wypili i że nic nie pamiętają. Dla mnie to powód do wstydu a nie do przechwałek a szczególnie wśród dziewczyn.
No ale pomińmy już ten wątek Może i powiecie że jestem głupia ale nie zostawię tego chłopaka.

No ti jak chcesz być z kimś, kto lubi Cię wyzywać, to bądź. Takich związków jest cała masa. Mi to ni ziębi, ni grzeje. Tylko nie masz co odstawiać fochów rodzicom, którzy się o Ciebie martwią i nie zgadzają się, żeby jakiś gość tak traktował ich córkę. Jakby to dotyczyło mojego dziecka, to nie byłabym taka miła i patrzyła chłopakowi cały czas na ręce. Chcesz sobie usprawiedliwiać agresję, to to rób, powodzenia.

[ellish]

Napisane przez _ema_

Tak. Są rzeczy, które zawsze widzę w systemie zero - jeden.
Pijący 18latek jest zawsze do odstrzału, a pijący i wyzywający tym bardziej. Są po prostu sytuacje, w których kompromis nie ma sensu, bo działa tylko i wyłącznie na naszą szkodę

dokladnie,

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Napisane przez szaramieta

No tak, teraz po tym co napisała autorka, zgadzam się. Wcześniej mozna się było domyślać, że Bóg wie co zrobiła, skoro sobie zasłużyła na takie traktowanie
No, ale co do pijących 18latków... Co w tym złego? Oczywiście, to, że ktoś pije i robi się agresywny jest jak najbardziej nie w porządku, ale ogólnie picie też jest złe? Wypicie piwa, kilku, w wieku 18 lat? Nie przesadzajmy

ale mowimy o konkretnym przypadku, gdzie tutaj byl i alkohol i agresja.

A co do picia alkoholu, zalezy dla kogo to jest zlo. Ja np nigdy nie moglabym byc z facetem, ktory potrafi wypic kilka piwek za jednym razem. Powod? Sama nigdy nie pije alkoholu to raz. Druga sprawa, nienawidze smrodu piwa/wodki . Po trzeciez- nie moge patrzec na podpitych facetow, niewazne czy sie przymila czy wyzywa, po prostu nie trawie.
Moze dlatego tak mam, ze moi rodzice nigdy nie pili alkoholu, sama nie wiem.

Moj TZ owszem wypije piwo, ale to baardzo rzadko i jedno, nie wiecej. Bo sam nie przepada za alkoholem, pije wiec wtedy jak ma naprawde ogromna ochote. Ale jak mowie- to tak kilka razy do roku.
Jak jestesmy na weselu to mamy patent mojego taty, nalewamy sobie do kieliszkow wode niegazowana i wtedy nikt nie nalega abysmy pili, bo my przeciez "pijemy" weselna. Tylko czasami ktos sie dziwi, jak mozna miec taka mocna glowe

Dla mnie nie istnieje cos takiego jak "jednorazowy wyskok z wyzywaniem czy z biciem". Jak raz to zrobil, to juz wiem na co go stac i takiemu panu podziekuje, bo jestem niemalze pewna, ze bedzie i drugi raz. Moze za miesiac, moze za rok, ale sie zdarzy a ja nigdy bym na takie cos sobie nie pozwolila.

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

Napisane przez MonikaFaustyna

Chcesz sobie usprawiedliwiać agresję, to to rób, powodzenia.

to sie chyba juz nazywa chory zwiazek? Jakos tak, a na pewno jak ktos wyzej napisal "spaczony poglad".

[izussiaa]

Dobra, widzę że te dyskusje prowadzą do nikąd. Dzięki za rady

[szaramieta]

ale mowimy o konkretnym przypadku, gdzie tutaj byl i alkohol i agresja.

A co do picia alkoholu, zalezy dla kogo to jest zlo. Ja np nigdy nie moglabym byc z facetem, ktory potrafi wypic kilka piwek za jednym razem. Powod? Sama nigdy nie pije alkoholu to raz. Druga sprawa, nienawidze smrodu piwa/wodki to trzy. Cztery - nie moge patrzec na podpitych facetow, niewazne czy sie przymila czy wyzywa, po prostu nie trawie.
Moze dlatego tak mam, ze moi rodzice nigdy nie pili alkoholu, sama nie wiem.

No jasne, nie każdy musi pić, rozumiem to jak najbardziej. Jednak mówienie, że 18 latkom nie wolno pić jest juz według mnie przesadą w drugą stronę, jeśli ktoś umie pić w głową i zachowuje się potem normalnie, to czemu nie

Natomiast co innego w przypadku chłopaka autorki, no ale jak już sobie kto chce. Tyle tylko, ze jeśli na początku związku już mają miejsce takie incydenty, to strach pomyśleć, co może się dziać później... Naprawdę bym się nad tym na miejscu autorki zastanowiła, no ale to tylko taka mała rada A z rodzicami po prostu rozmawiać, no co innego można w takiej sytuacji zrobić.

[201607111040]

Ja się rodzicom nie dziwię. Spotkałaś się może z opinią że pijana osoba mówi prawdę, nigdy nie udaje i jest sobą?

[chwast]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ja się rodzicom nie dziwię. Spotkałaś się może z opinią że pijana osoba mówi prawdę, nigdy nie udaje i jest sobą?

tą opinię można o kant tyłka potłuc :P

[201604200942]

a masz swoje pieniądze, czy chcesz jechać za pieniądze rodziców?

Ja się nie dziwię im, a Ty jesteś ślepa, twierdząc, że sobie zasłużyłaś na to, by chłopak Cię zwyzywał. Skoro chcesz być traktowana jak dorosła, to może porozmawiajcie w czwórkę-Ty, Twój Tż, mama, tata?

[ahsen]

U mnie chłopak zawsze musiał przyjść, pokazać się, pogadać... Może sam mógłby poprosić rodziców, żeby Cię z nim puścili? Myślę, że wtedy lepiej wypadłby w ich oczach A tak na marginesie, chociaż by się waliło i paliło nie pozwól, żeby cię wyzywał - szczerze mówiąc Twoi rodzice mają konkretnepodstawy do tego, żeby się o Ciebie bać

[izussiaa]

Napisane przez ahsen

U mnie chłopak zawsze musiał przyjść, pokazać się, pogadać... Może sam mógłby poprosić rodziców, żeby Cię z nim puścili? Myślę, że wtedy lepiej wypadłby w ich oczach A tak na marginesie, chociaż by się waliło i paliło nie pozwól, żeby cię wyzywał - szczerze mówiąc Twoi rodzice mają konkretne podstawy do tego, żeby się o Ciebie bać

Najlepiej by było gdyby tak zrobił, przyjechał i zapytał. Nie było by problemu gdyby nie te kilometry ;/ ale mówi że do nich zadzwoni i spróbuje coś zdziałać
No niby wiem, że mają ale najłatwiej powiedzieć "zostaw go", to nie jest takiw łatwe kiedy się kogoś kocha. Jeśli taka sytuacja się powtórzy to oczywiście, że go zostawię, ale przez jeden błąd nie warto od razu kogoś skreślać.

[ahsen]

Napisane przez izussiaa

Najlepiej by było gdyby tak zrobił, przyjechał i zapytał. Nie było by problemu gdyby nie te kilometry ;/ ale mówi że do nich zadzwoni i spróbuje coś zdziałać
No niby wiem, że mają ale najłatwiej powiedzieć "zostaw go", to nie jest takiw łatwe kiedy się kogoś kocha. Jeśli taka sytuacja się powtórzy to oczywiście, że go zostawię, ale przez jeden błąd nie warto od razu kogoś skreślać.

Świetnie Cię rozumiem, po prostu nie pozwól, żeby to się kiedykolwiek powtórzyło Niech w takim razie zadzwoni i sprawa będzie jasna Życzę udanych wakacji, bo coś czuję, że się uda

[Kretka666]

Napisane przez izussiaa

Nie było tak, ale mógł tak sobie pomyśleć Pisałam z kolegą, który ma bardzo specyficzne poczucie humoru i jeśli ktoś tego kolegi nie zna to jego "teksty" mogą się wydawać dość dwuznaczne. No i tak właśnie mój chłopak odebrał to drugie znaczenie i tak sie potoczyło.. Ale tak jak mówię wszystko sobie wyjaśniliśmy i taka sytuacja więcej sie nie powtórzyła.

Głupi powód do wyzwysk, na podstawie domysłów z przeczytanej cudzej korespondencji, nie znając kontekstu, szczegółów, nic? Jak nastolatki w gimnazjum, foch i latające "k*rwy"?

Napisane przez _ema_

Tak. Są rzeczy, które zawsze widzę w systemie zero - jeden.
Pijący 18latek jest zawsze do odstrzału, a pijący i wyzywający tym bardziej. Są po prostu sytuacje, w których kompromis nie ma sensu, bo działa tylko i wyłącznie na naszą szkodę

Selfkill
18-latek pić może, jest pełnoletni, już bez przesady. Rozumiem, osoba po pijaku robiąca różne głupie rzeczy czy agresor jest do odstrzału, ale to może być i ktoś 50-letni. Przynajmniej po sobie jestem w stanie stwierdzić, że kilka piw nie robi z człowieka idioty z "urwanym filmem" nawet w wieku 16 lat, to najwyraźniej zależy od człowieka, jak się pić nie umie, to się nie pije, proste

Napisane przez _ema_

Dla mnie słowa 'zwyzywał mnie po pijaku' nie oznaczają jednego piwa. Możliwe, że jestem przewrażliwiona ale dla mnie picie w wieku 18 lat tyle, żeby świadomość była w jakiś sposób zmieniona jest złe. Zapewne nikt tego nie poprze w dobie, kiedy moda na alkoholowe imprezy i licytację, kto więcej wypił i kto dalej wymiotował, ale dla mnie to odpada. Mój TŻ jest abstynentem i bardzo go za to szanuję.

Nie dla każdego to powód do szacunku (jak i dziewictwo, itp.), nie każdy jest abstynentem (ale i nie alkoholikiem) i jeśli autorce picie jej faceta nie przeszkadza to bardzo dobrze, byleby więcej nie agresorował pod wpływem. Bo to wytłumaczenie nie jest, jakoś ogrom ludzi z tym problemu nie ma i nie stykam się z takimi osobnikami, a towarzystwo mam nieabstynenckie. Trzeba trochę w głowie mieć po prostu.


Popieram wypowiedzi wyżej, wcześniej też już to proponowałam - spotykacie się w czwórkę, Ty i Twój facet, rodzice i rozmawiacie. Najprostsze i najskuteczniejsze zwykle rozwiązanie.

[Jamajka007]

Napisane przez izussiaa

Pewnego dnia głupia ja nie wylogowałam się ze skype. A tam była wiadomość jak mój chłopak mnie troszke powyzywał. ( Zasłużyłam na to, w dodatku był pijany no i wściekły) i rodzice to przeczytali.

Zastanawia mnie ten fragment... Gdyby moja siostra/przyjaciółka czy potencjalna córka została zwyzywana przez pijanego chłopaka i jeszcze uważała, że sobie na to zasłużyła, to na pewno robiłabym wszystko, żeby ją odwieść od pomysłu wspólnego 'życia' nie mówiąc o wyjazdach

[201803290936]

Napisane przez chwast

1. Facet cię wyzywa
2. Wyprał ci mózg bo mówisz "zasłużyłam na to" jakbyś była jakąś niewolnicą 2

Dla mnie to niedopuszczalne by chłopak tak się zachowywał. Nie ma dla mnie czegoś takiego jak "zrobił to raz". Nie, zrobił to PIERWSZY raz. I gwarantuję, że będzie i drugi I wtedy też powiesz "zasłużyłam"

Z resztą awanturuje się po alkoholu co znaczy, że nie potrafi i powinien pić. Też nie puścilabym mojego dziecka z kimś takim Masz mądrych rodziców.

Bardzo mądrych i obyś to, autorko wątku, zauważyła i doceniła zanim nie będzie za późno.

[izussiaa]

Zrobiłam błąd że tu o tym wszystkim napisałam. Ja z nim jestem a nie wy, ja go znam a nie wy. Dziękuje dobranoc.