Wyrobione nawyki w określonych miejscach

[Voytkova]

Napisane przez a34

O, zawsze też sprawdzam zamknięcie drzwi, myję ręce po wejściu a w czasie przygotowywania potraw z mięsa lub jajek myję je co chwilę. W ogóle mam hopla na punkcie jedzenia - zawsze sprawdzam składy, datę ważności, nie zjem niczego dzień po terminie, choćby nic innego nie było w domu a ta rzecz wyglądała na niezepsutą

Mam tak samo.I do wycierania rak zużywam tonę ręczników papierowych

[201606270916]

Dwa łóżka w pokoju rozwiązują problem związany z tym, że łóżko jest do spania, gdy chce się go używać do stu innych rzeczy

U mnie dość problematycznym nawykiem jest jedzenie podczas oglądania seriali. W kinie nie odczuwam potrzeby jedzenia, za to w domu przy serialu bez jedzenia... po prostu się nudzę. Chyba jedynym wyjściem byłoby włączanie seriali przy planowanych posiłkach, a nie szukanie czegoś do żarcia, bo będę oglądać

[klapkowa]

Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to fakt, że korzystam z 3 ręczników. Jeden do kąpieli i wycierania rąk. Drugi do włosów. Trzeci do wycierania twarzy. Nie ma opcji, żeby używać ich niezgodnie z przeznaczeniem

[chwast]

Na szczęście nie mam takich problemów albo nie zwracam na to uwagi xd


Wysłane przez tapatalk

[suszarka]

Napisane przez tworazka

czytalam, ze jest grono dziewczyn, ktore je podczas kapieli.

mi się zdarza, szczególnie jak czytam jeszcze mocząc się.

najwięcej nawyków miałam związanych z jaraniem fajek ale niestety już nie jaram.

[konwaliowa_eu]

Napisane przez suszarka

mi się zdarza, szczególnie jak czytam jeszcze mocząc się.

najwięcej nawyków miałam związanych z jaraniem fajek ale niestety już nie jaram.

Nie jest Ci za gorąca w łazience podczas kąpieli żeby tam jeszcze jeść? Ja w wannie wytrzymuję tylko kilka minut, bo potem już nie mam czym oddychać.

[paulinka1583]

Ja zaraz po przyjściu do domu myję ręce.
Nie położę się spać jeśli nie umyję po prostu kładąc się czuję dyskomfort. Wyganiam też z łózka też mojego narzeczonego jeśli kładzie się w ciągu dnia w pościel w której śpię.
Jak gotuję to wszytko mam poukładane, nie lubię jak ktoś wchodzi mi pomaga, przestawia etc.
Zawsze śpię pod przykryciem.

[Niedopowiedzenia]

Napisane przez Pomaranczorange

Jak zamykam drzwi na klucz to łapię za klamkę sprawdzić czy aby na pewno są zamknięte.

Ja też,tylko,że kilka razy

[Chatul]

Napisane przez konwaliowa_eu

Tak myśląc o bezsenności przyszły mi do głowy również inne myśli na temat nawyków. Czytałam, że nic dziwnego jeśli mamy problem z zasypianiem, podczas gdy na łóżku oprócz spania robimy 10 innych czynności. Wtedy łóżko przestaje nam się kojarzyć ze spaniem a z inną aktywną działalnością i cierpimy na bezsenność.

Nigdy nie miałam problemów z zasypianiem. Nawet, jeśli łóżko nie było przeze mnie tylko do spania.

To samo chciałabym odnieść także do innych nawyków - choćby jedzenie. Jecie tylko w określonych miejscach? Jeśli jemy przed komputerem to nic dziwnego, że schemat nawykowy włącza się w naszym mózgu i podczas korzystania z komputera mimowolnie sięgamy po jedzenie.

Mam swoje ulubione miejsca i sytuacje do jedzenia, ale myślę, że nie jest to kwestia nawyków, ale zwyczajnych preferencji.

Napisane przez namisek1990

1. Przed wyjściem gdziekolwiek myję zęby i załatwiam potrzeby fizjologiczne

Też tak mam i nie widzę w tym nic dziwnego

Napisane przez Cherie_Currie

Z jedzeniem identycznie mam. Zużywam gigantyczną ilość ręczników papierowych podczas gotowania (nie używam w kuchni ścierek), bo jak tylko zabrudzę dłonie to nie mogę wytrzymać.

Co jest powodem tego, że „nie możesz wytrzymać”? Świadomość, że ręka jest brudna? Uczucie, że ręka się lepi?

[69love69]

To ja wyrobiłam sobie głupi nawyk dmuchania nosa przed jedzeniem. Wkręciłam sobie, że nie jak nie wydmucham to będę gorzej czuć smak. Nawet jeśli nie mam kataru, a nos mam pusty. Czasem próbuję nie dmuchać, ale zazwyczaj i tak w końcu lecę szukać chusteczek

[suszarka]

Napisane przez konwaliowa_eu

Nie jest Ci za gorąca w łazience podczas kąpieli żeby tam jeszcze jeść? Ja w wannie wytrzymuję tylko kilka minut, bo potem już nie mam czym oddychać.

wystarczy odpowiednia temperatura wody i po problemie.

[Cherie_Currie]

Napisane przez Chatul

Co jest powodem tego, że „nie możesz wytrzymać”? Świadomość, że ręka jest brudna? Uczucie, że ręka się lepi?

Przeszkadza mi fakt, że się lepi albo coś się przykleiło. Nie lubię brać mięsa do ręki, w sumie jestem w stanie dotknąć tylko surową pierś z kurczaka i to nie bez obrzydzenia, nie ma mowy żebym np. lepiła kotlety mielone albo wydłubywała wnętrzności np. z ryby. Chora jestem jak muszę łososia obrać z łusek (sama wybieram bez skóry, ale jak jem z mężem to on lubi tą paskudną skórę i łuski trzeba zdjąć). Staram się też nie wyrabiać ciasta ręcznie, bo odrzuca mnie na samą myśl jak te kawałki ciasta mi się przyklejają.

[Chatul]

Napisane przez Cherie_Currie

Przeszkadza mi fakt, że się lepi albo coś się przykleiło. Nie lubię brać mięsa do ręki, w sumie jestem w stanie dotknąć tylko surową pierś z kurczaka i to nie bez obrzydzenia, nie ma mowy żebym np. lepiła kotlety mielone albo wydłubywała wnętrzności np. z ryby. Chora jestem jak muszę łososia obrać z łusek (sama wybieram bez skóry, ale jak jem z mężem to on lubi tą paskudną skórę i łuski trzeba zdjąć). Staram się też nie wyrabiać ciasta ręcznie, bo odrzuca mnie na samą myśl jak te kawałki ciasta mi się przyklejają.

Też bardzo nie lubię uczucia lepienia się ciasta do dłoni. W ogóle nie lubię, gdy cokolwiek mi się do dłoni lepi, bardzo to irytujące. Ale, na szczęście, niechęć do tego uczucia nie jest u mnie na tyle silna, żeby zrezygnować np. z wyrabiania ciasta.

[Cherie_Currie]

Napisane przez Chatul

Też bardzo nie lubię uczucia lepienia się ciasta do dłoni. W ogóle nie lubię, gdy cokolwiek mi się do dłoni lepi, bardzo to irytujące. Ale, na szczęście, niechęć do tego uczucia nie jest u mnie na tyle silna, żeby zrezygnować np. z wyrabiania ciasta.

Mam sposób na ciasto - wybieram takie, które można mieszać łyżką lub mikserem No, ale pierogów to już nie zrobię - raz z powodu tego ciasta, a dwa (i chyba bardziej) z powodu czasochłonności. Nie mam siły wałkować (słabe ręce) i robiłam pierogi raz w życiu przez to. Już wolę nie jeść niż się tak narobić, gra nie warta świeczki :P Szkoda, że nie da się kupić moich ulubionych pierogów ze szpinakiem i serem żółtym. Następnym razem jak najdzie mnie ochota to chyba komuś zapłacę, chociaż moje smakują mi najbardziej

Z dziwnych nawyków to mam jeszcze taki związany z zębami - zawsze pierwsza rzecz po wstaniu to mycie zębów, twarzy, prysznic. Nie wyszłabym z domu nie umyta, choćbym była spóźniona nie wyobrażam sobie tak wstać i się ubrać, obrzydliwe to jest dla mnie.