|
|
#31 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 115
|
Dot.: Kasa na zycie
Dom jest własnością tego, kogo jest grunt pod domem, czyli dzialka.
__________________
wzrost: 167cm waga: 49kg |
|
|
|
|
#32 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Kasa na zycie
|
|
|
|
|
#33 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 9
|
Dot.: Kasa na zycie
Ziemia jego I dom tez ja do tego domu nie mam zadnych praw.a kasa tak jak napisalam.ja kupuje zarcie, chemie, leki, ubrania, place dodatkowe zajecia, maz placi rachunki I reszte co zostaje wklada w dom.Wczesniej tez tak bylo.tylko teraz sie buntuje bo chcialabym troche odlozyc zeby nie zostac z reka w nocniku.
|
|
|
|
|
#34 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Kasa na zycie
a ziemia to jakiś spadek/darowizna czy kupiona w czasie trwania małżeństwa?
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#35 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Kasa na zycie
Ja bym się kłócila o przepisanie domu
|
|
|
|
|
#36 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
Jeśłi to wszystko jest tylko jego, to porozmawiaj z nim o tym, by przepisał na Ciebie część tego domu w formie zabezpieczenia. Swoja drogą wcześnie się autorko obudziłaś. |
|
|
|
|
|
#37 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 7 972
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
Moim zdaniem już jesteś z ręką w nocniku. Takie sprawy załatwia się na początku. Wpisuje Cię w jako współwłaściciel gruntu i razem budujecie dom. Teraz dobra wola Twojego męża, że wpisze Cię w księgi. A piszesz o nim tak, że mam wątpliwości czy chętnie to uczyni. A masz jakiś dowód, że opłacasz te rachunki, bo są pewno też na męża nazwisko? Rozmawiacie normalnie czy to raczej kłótnie są i wypominanie? Nie wiem jeśli nie masz sentymentów a wasze małżeństwo kuleje /tak to trochę z boku wygląda/ to może alimenty na dzieci?
__________________
P. ![]() ____________________ Popycham drzwi, chociaż jest wyraźnie napisane ciągnąć ...tak jestem kobietą ![]() Edytowane przez lusia032 Czas edycji: 2015-03-17 o 13:59 |
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#38 |
|
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Kasa na zycie
Ja pier*olę, autorko, dajesz sie robić w balona jak nie wiem. Utrzymujesz gagatka i wspólne dzieci i pozwalasz, żeby on pakował całą swoją forsę w dom, który Twoim zdaniem jest tylko jego?
Mam nadzieję, że albo jesteś trollem, albo ja czegoś nie rozumiem, albo Ty ![]() Moja rada: postaraj się coś jak najszybciej odłożyć, choćby kosztem zajęć dodatkowych dla dzieci, i zainwestuj w radcę prawnego. |
|
|
|
|
#39 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 600
|
Dot.: Kasa na zycie
A ja nie rozumiem o co Ci chodzi - jesteś obrażona, bo mąż "tylko" płaci rachunki i wkłada pieniądze w dom, a Ty zajmujesz się resztą? Czego oczekujesz, że będzie płacił rachunki + dobudował dom do końca + robił zakupy i płacił za zajęcia dodatkowe dzieci? Co on ma kobzę bez dna?
I nie rozumiem jak możesz nie mieć praw do tego domu? Skoro ziemia została kupiona w trakcie trwania małżeństwa, nie macie intercyzy ani podzielności majątkowej, to dom jest WASZ. Może mąż mówi, że "on go wybudował, więc jest jego", ale to tylko takie czcze gadanie, bo wszystko szło z jego pensji? Wybacz, ale ja też bym się wściekała, gdyby moja pensja szła na rachunki i budowę WSPÓLNEGO domu, a mąż mi jeszcze jęczał że muszę też robić zakupy i płacić synowi za zajęcia karate, bo on ze swoją pensją chce coś tam. Chyba, że czegoś nie rozumiem, wobec czego proszę o wyjaśnienie, bo to jest dla mnie naprawdę kosmos.
__________________
24.02.2009 zakochałam się 26.03.2015 zgodziłam się ![]() 68 - 67 - 66 - 65 - 64 - 63 - 62 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 - 56 - 55
Edytowane przez Jazgotek Czas edycji: 2015-03-17 o 15:17 |
|
|
|
|
#40 | |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
|
#41 | |
|
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
http://www.budujemydom.pl/dzialka/82...a-dzialce-meza Autorka dała się zrobić w jajo, pozwoliła, żeby mąż sobie budował na własnej działce (rozumiem, że sprzed zawarcia małżeństwa) własny dom. Za wspólne pieniądze, bo zarobione w trakcie trwania małżeństwa. Autorka tymczasem nie dorobiła się niczego, bo pensja szła na bieżące potrzeby. A teraz mąż może ją łaskawie zameldować, jak będzie bardzo chiała Śmiech na sali.Autorka powinna moim zdaniem zasięgnąć porady prawnika, domagać się przepisania połowy domu na siebie. Bo niestety, to autorka, utrzymując całą rodzinę, umożliwoła budowę tego domu. |
|
|
|
|
|
#42 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
pomijajac kwestie papierka na dom to brzmi jak zwykly bol d bo kobieta musi tez pracowac ;/ |
|
|
|
|
|
#43 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Kasa na zycie
Lol. Bol dupy powiadasz? Tylko w razie rozwodu ona bedzie w czarnej dupce.
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#44 | |
|
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
mąż egzekwuje? ![]() ![]() Fakt, to nie jest żadna wspólnota. Mąż ma dom i inwestuje w dom, a umożliwia mu to jego naiwna kobieta, która utrzymuje w 100% jego i ich wspólne dzieci. Na chwilę obecną to z tego co rozumiem jest tak: Autorka pracuje i to, co zarobi, jest przeznaczane na potrzeby wspólne. Mąż autorki pracuje i to, co zarobi, jest przeznaczane na jego potrzeby własne, niewchodzące w zakres majątku wspólnego. Cód miód orzeszki, takie małżeństwo. Oby trwało, bo w razie rozwodu autorka jest w ciemnej ---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ---------- Nie widziałam tego posta przed wysłaniem mojego, ale widzę zgadzamy się co do tej dupy
|
|
|
|
|
|
#45 | |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
|
|
#46 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Kasa na zycie
Bo inaczej nie da sie tego nazwac :P
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#47 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Kasa na zycie
Maz który egzekwuje mnie pokonał.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
|
#48 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
|
Dot.: Kasa na zycie
Sytuacja wygłąda tak, że w razie rozwodu autorka nie będzie miała żadnego prawa do tego domu. Będzie mogła jedynie żądać aby mąż ją spłacił czyli oddał pieniądze które ona "wpakowała" w ten dom. A że autorka nic do domu nie kupiła, nie dokłada się do remontu i w związku z tym na nią nie są wsystawiane żadne faktury no to jest jak ktoś już to ładnie określił "W czarnej dupie".
|
|
|
|
|
#49 | |
|
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
![]() Autorka powinna bardzo dbać o swoje małżeństwo. Pan mąż za to na pewno nie ma do tego żadnej motywacji, bo jest doskonale ustawiony. Edytowane przez cranberry juice Czas edycji: 2015-03-17 o 17:21 |
|
|
|
|
|
#50 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
Bo jak zona egzekwuje kase na wlasne przyjemnosci to jest ok? Maz to maszynka do robienia pieniedzy? |
|
|
|
|
|
#51 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Kasa na zycie
Ja nie wiem jak ty sobie wyobrażasz małżeństwo, związek ogólnie. Ale w normalnym układzie to dwie osoby są dla siebie partnerami i oboje dbają o wspólny dobrostan swój i dzieci. Dbają na miarę swoich możliwości finansowych, niekoniecznie po połowie. Nie ma miejsca na egzekwowanie czegokolwiek, na szantażowanie, wypominanie, że ja daję na dom to ty masz nas utrzymać.
Mówienie partnerowi, że helloł idź do innej pracy bo chcesz żeby nasze dzieci miały dobrze, a ja dałem na dom. Jest odległe o lata świetlne od jakiegokolwiek zdrowego związku.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
|
#52 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 29
|
Dot.: Kasa na zycie
Mąż Cię po prostu wykorzystuje.
|
|
|
|
|
#53 | |
|
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
Uważam mianowicie, że małżeństwo wspólnie się dorabia, i że mąż autorki nie wybudował żadnego domu bez wkładu rzeczonej autorki. Bo autorka w trakcie budowy - i wcześniej, kiedy mąc oszczędzął - kupowała żarcie dla pana męża, utrzymywała dzieci itp. Gotowała, sprzątała, prała, you name it. To własnie był jej wkład w budowę domu. I nie rozumiem, jak w ogóle można budować sobie dom bez wkładu małżonka, zabezpieczając się na wypadek rozwodu. No sorry. |
|
|
|
|
|
#54 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 9
|
Dot.: Kasa na zycie
Niestety jest tak jak pisze wiekszosc z was.nie mam rachunkow bo wszystko jest wystawione na niego.moj ojciec chcemi przepisac pol domu I musze miec kase na notariusza itp.wiec poprosilam go zeby zaczal dokladac mi do zycia.Zrobil mi awanture ze po co mi to teraz potrzebne itp.z wielka laska ze mnie zamelduje.nie ma mowy o przepisaniu nawet najmniejszego pokoiku.ostatnio syn chcial na bluze poprosilam go zeby dal to byla wielka awantura bo zachcianki mma.syn sie dobrze uczy.jak budowalismy dom to ja gotowalam dla calej ekipy ze swojej pensji, jezdzilam mu na zakupy potrzebne do budowy, czyscilam fundamenty, wywosilam gruz, przezucalam ziemie...I co z tego traktuje mnie jak....
|
|
|
|
|
#55 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#56 | |
|
Are you talking to me?!
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 875
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#57 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 132
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
__________________
Poza Polską od 27.10.2013 Wspólne mieszkanko z Nim od 1.05.2014 czekam.. ![]() Olejowanie włosów od 1.04 - czekam na efekty! |
|
|
|
|
|
#58 | |
|
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
Powtórzę swoją poprzednią poradę: szukaj porady prawnika, ale obawiam się, że przy braku dobrej woli małżonka wiele nie osiągniesz (albo wręcz nic nie osiągniesz). |
|
|
|
|
|
#59 | |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Kasa na zycie
Cytat:
Ciekawe jaka to posiadłość. A chłop jest nędznym ojcem, skoro na dzieci włąsne skąpi i dązy do jakiejś chorej idei, z której skorzysta on sam. Twoje podejście do związków uważam, za nietypowe dość. Ewidentnie nie jest to związek partnerski.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
|
|
#60 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 600
|
Dot.: Kasa na zycie
OK, już rozumiem - działka była jego sprzed zawarcia małżeństwa, dlatego dom formalnie również należy do niego. To faktycznie zmienia trochę postać rzeczy, ponieważ wygląda to tak jakby mąż wykorzystał sobie żonę do tego, by nie "tracić" pieniędzy na życie, a całość wsadził w dom, który formalnie jest tylko jego.
Sądziłam po prostu, że budują się jakoby razem, tzn. jako małżeństwo ze wspólnotą majątkową/brakiem intercyzy, a ona jest obrażona, bo również musi mieć w to jakiś wkład - bo mąż przecież powinien być Herkulesem i zarabiać zarówno na dom, jedzenie i widzimisię żony. Skazana_na_Bluesa - Rozumiem Twój tok myślenia, ale mimo wszystko się nie zgadzam. Pisząc poprzednią wypowiedź miałam na myśli fakt, że jako małżeństwo bogacą się razem i razem do czegoś dochodzą, a budowa domu jest jedną z takich rzeczy. Wspólnota majątkowa nie oznacza od razu dosłownie wspólnego konta, a po prostu wspólne planowanie wydatków (przynajmniej w moim świecie ). W rodzinie Autorki zapanował podział, w którym mąż autorki opłaca rachunki oraz łoży na budowę domu. Autorka sama zgodziła się płacić za resztę, a teraz jest z tego powodu zła, bo nic jej nie zostaje - sama przyznała, że chciałaby po prostu odkładać. Nie można mieć wszystkiego naraz... No i na koniec - od dawna nie żyję w Polsce, więc może coś mnie ominęło, ale ciągle słyszę że w Polsce jest bieda i w ogóle nie ma co jeść, a tu nagle dowiaduję się, że 2000 zł na samo życie (bez czynszu i rachunku, które opłaca mąż) to potwornie mało. Mieszkam w Skandynawii, również byliśmy kiedyś 4-osobową rodziną i tyle pieniędzy spokojnie starczało nam na jedzenie, lekarstwa i inne duperele, a pragnę zauważyć, że Skandynawia jest bardzo, bardzo droga. Chyba muszę opowiedzieć to mojej mamie ![]() Reasumując: zgadzam się z candycotton. Bardzo prawdopodobne jest, że mąż po prostu ma dosyć kosmicznych wymogów Autorki i dlatego staje okoniem ze wszystkim. Przecież on buduje jej dom - coś trwałego, coś co kiedyś będą mogły odziedziczyć dzieci, coś z czego nigdy ich nie wyrzucą za niezapłacony czynsz. Mężczyzna myśli praktycznie, tak to już jest, w jego oczach to jest po prostu inwestycja. Również chciałabym ukończyć budowę tego domu jak najszybciej, choćby wymagało to przecierpienia kilku miesięcy. Fakt, że Autorka nie figuruje jednak jako współwłaściciel w dokumentach jest nieco zatrważające, ale śmierdzi mi tu po prostu buntem męża i wynika z braku komunikacji między nimi.
__________________
24.02.2009 zakochałam się 26.03.2015 zgodziłam się ![]() 68 - 67 - 66 - 65 - 64 - 63 - 62 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 - 56 - 55
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:35.












Mam nadzieję, że albo jesteś trollem, albo ja czegoś nie rozumiem, albo Ty 




mąż egzekwuje? 




