dziadek potwór

[olkasza]

Napisane przez Leseratte93

Moim zdaniem to wszystko wygląda tak, że nerwy poniosły rodzinkę, bo dziewczę z premedytacją olało jeden z ważnych przedmiotów. Za jakiś czas ochłoną i wszystko wróci do normy. A mamuśka, jeśli swój rozum ma , to nie powinna dać się manipulować głupiej gadce dziadka, tylko pomagać dziewczynie wyjść z bagna w które się sama wpakowała.

no właśnie wydaje mi się, że mama niekoniecznie ten swój rozum ma

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez dekra

Teraz? NIC! Mogłaś o tym myśleć wcześniej.
Uczyć się do matury i znaleźć jakąś dorywczą pracę,żeby chociaż trochę pomóc mamie.

lepiej doczytaj, a nie od razu pouczasz. plan na siebie już mam

[Leseratte93]

Poszukaj jakiejś roboty i postaw na niezależność, bo jak matka jest taka podatna na pogadanki swojego tatusia, to nie liczyłabym na szybki cud w relacjach rodzinnych.

[201604250941]

Napisane przez Leseratte93

A mamuśka, jeśli swój rozum ma , to nie powinna dać się manipulować głupiej gadce dziadka, tylko pomagać dziewczynie wyjść z bagna w które się sama wpakowała.

a moze po prostu uslyszala od swojego ojca to, co chciala uslyszec? potrzebowala sie wygadac a on byl pod reka i ja wsparl na swoj sposob? jakbym to ja uwalila liceum to moja babcia bylaby nielepsza, dziadek św. p. pewnie tez, a rodzice by potrzebowali wlasnie takiego 'wsparcia', a nie innego, kazdy reaguje jak umie

[olkasza]

Napisane przez candycotton

a moze po prostu uslyszala od swojego ojca to, co chciala uslyszec? potrzebowala sie wygadac a on byl pod reka i ja wsparl na swoj sposob? jakbym to ja uwalila liceum to moja babcia bylaby nielepsza, dziadek św. p. pewnie tez, a rodzice by potrzebowali wlasnie takiego 'wsparcia', a nie innego, kazdy reaguje jak umie

Ale wiesz to nawet nie chodzi o tą jedyną sytuację, mam wrażenie, że moja mama bez przerwy potrzebuje wsparcia i jest po prostu bardzo słaba psychicznie..

[Flashdance]

Nie róbcie z tego niedopuszczenia do matury jakieś greckiej tragedii. To nie jest aż taki problem. Nie Ty pierwsza nie ostatnia. Akurat w Twoim przypadku niedopuszczenie do matury w tym terminie może odnieść dobry skutek, bo jeśli ta sytuacja Cie czegoś nauczyła to zmądrzałaś, wyciągnęłaś wnioski i dasz sobie radę. Jeśli natomiast żadnych wniosków nie wyciągnęłaś i nadal czujesz się skrzywdzona przez szkołę to jeszcze niejeden raz dostaniesz tak po tyłku.

Mama to osoba dorosła, swój rozum mieć powinna i też powinna umieć odpowiedzieć dziadkowi w takiej sytuacji, a nie słuchać wszystkich jego krzyków a potem płakać całą noc. Kompletnie nie rozumiem po co z nim ciągnęła rozmowę w takim tonie. Odkłada się słuchawkę i po problemie. Jako osoba dorosła powinna wiedzieć że to nie koniec Twojego życia i płacz przez całą noc sytuacji nie poprawi. Trzeba się ogarnąć i iść dalej. To żaden dramat ani tragedia, tylko niedopuszczenie do matury. Nadal masz szansę dobrze ułożyć sobie życie, więc nie widzę powodu do aż takich egzaltacji. Zresztą to nie jest żadna nowa wiadomość dla Ciebie ani Twojej mamy. Już od jakiegoś czasu wiedzieliście że jest problem i prawdopodobnie nie będziesz teraz zdawać, był czas ochłonąć, przetrawić tą informację i się z nią pogodzić

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Wszyscy jesteście pokręceni.

[201604250941]

Napisane przez olkasza

Ale wiesz to nawet nie chodzi o tą jedyną sytuację, mam wrażenie, że moja mama bez przerwy potrzebuje wsparcia i jest po prostu bardzo słaba psychicznie..

no bo moze potrzebuje
niektorzy ludzie tak maja, choc to denerwujace
maz nie pracuje, nie wiadomo co z dzieckiem, tatus despota, mozna miec kryzys
od doroslych oczywiscie oczekuje sie pewnego poziomu opanowania, ale moze to wlasnie byla jej granica

[olkasza]

Napisane przez Flashdance

Nie róbcie z tego niedopuszczenia do matury jakieś greckiej tragedii. To nie jest aż taki problem. Nie Ty pierwsza nie ostatnia. Akurat w Twoim przypadku niedopuszczenie do matury w tym terminie może odnieść dobry skutek, bo jeśli ta sytuacja Cie czegoś nauczyła to zmądrzałaś, wyciągnęłaś wnioski i dasz sobie radę. Jeśli natomiast żadnych wniosków nie wyciągnęłaś i nadal czujesz się skrzywdzona przez szkołę to jeszcze niejeden raz dostaniesz tak po tyłku.

Mama to osoba dorosła, swój rozum mieć powinna i też powinna umieć odpowiedzieć dziadkowi w takiej sytuacji, a nie słuchać wszystkich jego krzyków a potem płakać całą noc. Kompletnie nie rozumiem po co z nim ciągnęła rozmowę w takim tonie. Odkłada się słuchawkę i po problemie. Jako osoba dorosła powinna wiedzieć że to nie koniec Twojego życia i płacz przez całą noc sytuacji nie poprawi. Trzeba się ogarnąć i iść dalej. To żaden dramat ani tragedia, tylko niedopuszczenie do matury.

dla mnie w tej chwili niedopuszczenie do matury to tragedia.... ja dobrze wiem, że to moja wina, może tego nie widać w moich wypowiedziach, ale naprawdę to przeżywam.

dokładnie tak było, myślałam, że rozpłacze się już przy rozmowie, ale nie. Później słyszałam w pokoju obok.... tata powiedział jej to samo, że powinna się rozłączyć i tyle.
To nawet nie był płacz a histeria.. o takie zachowanie mi chodzi, to nie była jednorazowa sytuacja i po prostu mnie to martwi...

[201605161428]

Napisane przez olkasza

no właśnie wydaje mi się, że mama niekoniecznie ten swój rozum ma

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------



lepiej doczytaj, a nie od razu pouczasz. plan na siebie już mam

Nie masz planu na siebie, masz plan jak wydoic z matki kase na kolejne lata i boisz sie, ze dziadek spali ci grunt pod nogami, konczac hojnosc mamusi.

A ktos pomyslal, ze moze nie plakala o nie dopuszczenie z matury? Tylko po prostu jej wychowawczo nie wyszlo? Jakby tak sie na mnie ojciec wydarl, to bym sobie pomyslala: wow, nawet on poradzil sobie z moim wychowaniem, a ja nie potrafie

[olkasza]

Napisane przez TheUnlike

Nie masz planu na siebie, masz plan jak wydoic z matki kase na kolejne lata i boisz sie, ze dziadek spali ci grunt pod nogami, konczac hojnosc mamusi.

Ty sobie nie dopowiadaj, mam plan i akurat ten plan się moim rodzicom bardzo podoba.

No i akurat ojciec z mojej mamy to sobie z wychowaniem nie poradził, bo go w domu nie było wiecznie.

[Śniegowa]

Napisane przez olkasza

no właśnie wydaje mi się, że mama niekoniecznie ten swój rozum ma

No tu się zgodzę, skoro ze skarga do kuratorium o nie podpisany świstek iść chciała...

Napisane przez Flashdance

Nie róbcie z tego niedopuszczenia do matury jakieś greckiej tragedii. To nie jest aż taki problem. Nie Ty pierwsza nie ostatnia. Akurat w Twoim przypadku niedopuszczenie do matury w tym terminie może odnieść dobry skutek, bo jeśli ta sytuacja Cie czegoś nauczyła to zmądrzałaś, wyciągnęłaś wnioski i dasz sobie radę. Jeśli natomiast żadnych wniosków nie wyciągnęłaś i nadal czujesz się skrzywdzona przez szkołę to jeszcze niejeden raz dostaniesz tak po tyłku.

Myślę, ze to taki typ, że niestety wniosków nie wyciągnie. Widać było to po wypowiedziach z poprzedniego wątku

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez olkasza

To nawet nie był płacz a histeria.. o takie zachowanie mi chodzi, to nie była jednorazowa sytuacja i po prostu mnie to martwi...

Może już przekwita.

[olkasza]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5128307 3]Może już przekwita.[/QUOTE]

ale taka sytuacja była już nie raz...

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez olkasza

ale taka sytuacja była już nie raz...

Przekwitanie to długoletni proces. Wielu kobietom pada na psychikę. Ile matka ma lat ?

[olkasza]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5128310 5]przekwitanie to długoletni proces. Wielu kobietom pada na psychikę. Ile matka ma lat ?[/quote]

40

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez olkasza

40

A to młoda jeszcze. Może ma jakieś problemy, o których nie wiesz. Łatwo takiego kogoś wyprowadzić z równowagi.

[201604250941]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5128318 0]A to młoda jeszcze. Może ma jakieś problemy, o których nie wiesz. Łatwo takiego kogoś wyprowadzić z równowagi.[/QUOTE]

ma trudnego ojca, to zwykle wystarcza

[Flashdance]

No to skoro Twoja mama nie radzi sobie z życiowymi problemami (których zazwyczaj spotyka się na drodze sporo) i ogólnie z życiem (relacjami rodzinnymi itp.)to może powinna udać się do specjalisty.

Niedopuszczenie do matury to nie tragedia tylko życiowy problem (jeden z wielu który Cię spotka). Za każdym razem będziecie urządzać takie egzaltacje i histerie? Nie zdałaś egzaminu na studia - histeria, nie zaliczyłaś jakiegoś przedmiotu na studiach - histeria, nie możesz znaleźć pracy - histeria, zwolnili Cię z pracy - histeria. Serio tak będzie wyglądało Twoje życie?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez candycotton

ma trudnego ojca, to zwykle wystarcza

Może to też być tylko czynnik dopieprzający, poza innymi, które gnębią.

[201609102148]

Napisane przez olkasza

ale jaki to wstyd...

a co powinnam zrobić z mamą? przykro mi, że się tak wszystkim zamartwia...

To trzeba bylo nie przysparzać jej zmartwień i zamiast kręcić i kombinować, wziac sie za naukę.

To, ze dziadek byl niemily to jedno

Ale zawaliłaś szkole, nie dopuszczono Cie do matury. Serio jesteś zdziwiona, ze mama się przejmuje?

Rozkoszne jest, ze zwalasz winę za smutki mamy na dziadka, a w sobie nie widzisz krzty winy. A zaloze sie, ze jednak mama bardziej stresuje sie tym, ze ma nieogarnięta córkę, niż tym co dziadek gada.

[Śniegowa]

Napisane przez Farmakopea

To trzeba bylo nie przysparzać jej zmartwień i zamiast kręcić i kombinować, wziac sie za naukę.

To, ze dziadek byl niemily to jedno

Ale zawaliłaś szkole, nie dopuszczono Cie do matury. Serio jesteś zdziwiona, ze mama się przejmuje?

Rozkoszne jest, ze zwalasz winę za smutki mamy na dziadka, a w sobie nie widzisz krzty winy. A zaloze sie, ze jednak mama bardziej stresuje sie tym, ze ma nieogarnięta córkę, niż tym co dziadek gada.

Może dziadek nie wytrzymał nerwowo kombinatorstwa rodzinnego, a niekoniecznie wyłącznie jedynki wnuczki...

[dekra]

Napisane przez olkasza

no właśnie wydaje mi się, że mama niekoniecznie ten swój rozum ma

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------



lepiej doczytaj, a nie od razu pouczasz. plan na siebie już mam

Napisane przez olkasza

Ty sobie nie dopowiadaj, mam plan i akurat ten plan się moim rodzicom bardzo podoba.

No i akurat ojciec z mojej mamy to sobie z wychowaniem nie poradził, bo go w domu nie było wiecznie.

Akurat droga autorko znam Twój problem i czytam już drugi Twój wątek.
Tiaa rodzicom to się nie podoba,że szkoła nie dała sie zastraszyć a córka matury nie ma ?
Ja nie wiem weź się dziewczno za siebie i albo szukaj jakiejś szkoły policealnej albo pracy a nie tylko odpieraj na forum ataki i pyskujesz. Zaraz będzie kolejny wątek o tym jak to nie możesz znaleźć pracy albo żadna szkoła Ci nie odpowiada.

[Śniegowa]

Napisane przez dekra

Akurat droga autorko znam Twój problem i czytam już drugi Twój wątek.
Tiaa rodzicom to się nie podoba,że szkoła nie dała sie zastraszyć a córka matury nie ma ?
Ja nie wiem weź się dziewczno za siebie i albo szukaj jakiejś szkoły policealnej albo pracy a nie tylko odpieraj na forum ataki i pyskujesz. Zaraz będzie kolejny wątek o tym jak to nie możesz znaleźć pracy albo żadna szkoła Ci nie odpowiada.

Dosadnie ale dobrze powiedziane.

Jest jeszcze jeden ciekawy wątek autorki "Jak dorosnąć", w którym autorka sama o sobie pisze, ze jest niedojrzała i wszystko za nią robią rodzice.

[verumka]

Napisane przez Flashdance

Niedopuszczenie do matury to nie tragedia tylko życiowy problem (jeden z wielu który Cię spotka). Za każdym razem będziecie urządzać takie egzaltacje i histerie? Nie zdałaś egzaminu na studia - histeria, nie zaliczyłaś jakiegoś przedmiotu na studiach - histeria, nie możesz znaleźć pracy - histeria, zwolnili Cię z pracy - histeria. Serio tak będzie wyglądało Twoje życie?

Dokładnie.
W życiu spotka Cię jeszcze niejedna trudność i tragedia. Jasne, że teraz w tej chwili Twoje niedopuszczenie do matury jest dla Ciebie taką Twoją małą tragedią - ale musisz się wziąć za siebie i wyciągnąć wnioski z tego wydarzenia. Nie przeżywać, otrząsnąć się i żyć dalej no i zrobić wszystko, żeby sytuacja się w przyszłym roku nie powtórzyła. Czyli - po prostu wziąć się za naukę. I nie, nie zaraz. Ale już, w tej chwili. Na chwilę obecną innej rady nie ma.

Natomiast co do Twojej rodziny - mam wrażenie, że panują w niej bardzo dziwne relacje międzyludzkie i właściwie każdy coś ma "za uszami". Dziadek w nerwach nie zastanawia się nad tym, co mówi i nie przebiera w słowach; matka zachowuje się jak mała, nieporadna dziewczynka i płacze po kątach; z ojcem prawie nie gadasz... Nie jesteście normalną rodziną. Przynajmniej ja mam takie wrażenie.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Farmakopea

Rozkoszne jest, ze zwalasz winę za smutki mamy na dziadka, a w sobie nie widzisz krzty winy. A zaloze sie, ze jednak mama bardziej stresuje sie tym, ze ma nieogarnięta córkę, niż tym co dziadek gada.

Też prawda.

[olkasza]

Napisane przez verumka

Dokładnie.
W życiu spotka Cię jeszcze niejedna trudność i tragedia. Jasne, że teraz w tej chwili Twoje niedopuszczenie do matury jest dla Ciebie taką Twoją małą tragedią - ale musisz się wziąć za siebie i wyciągnąć wnioski z tego wydarzenia. Nie przeżywać, otrząsnąć się i żyć dalej no i zrobić wszystko, żeby sytuacja się w przyszłym roku nie powtórzyła. Czyli - po prostu wziąć się za naukę. I nie, nie zaraz. Ale już, w tej chwili. Na chwilę obecną innej rady nie ma.

Natomiast co do Twojej rodziny - mam wrażenie, że panują w niej bardzo dziwne relacje międzyludzkie i właściwie każdy coś ma "za uszami". Dziadek w nerwach nie zastanawia się nad tym, co mówi i nie przebiera w słowach; matka zachowuje się jak mała, nieporadna dziewczynka i płacze po kątach; z ojcem prawie nie gadasz... Nie jesteście normalną rodziną. Przynajmniej ja mam takie wrażenie.

niestety tak to wygląda..

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5128357 0]Też prawda.[/QUOTE]

nie dopowiadaj sobie, mama się podłamała rozmową z dziadkiem

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez olkasza

nie dopowiadaj sobie, mama się podłamała rozmową z dziadkiem

Może do niej dotarło, że i inni cię postrzegają jako niedorajdę i lenia. To boli rodzica.

[LadyArya]

nie zdanie matury to nie jest koniec swiata, zdasz w przyszlym roku, dziwie sie ze rodzina robi az takie histerie jakby nie wiadomo co sie dzialo. Pewnie, oczywiscie ze matura jest wazna ale czy to napawde az taka zyciowa tragedia jesli zdasz ja za rok a nie teraz? Ludzie maja 100 razy gorsze problemy, nowotwory i inne powazne choroby, niezdana na czas matura to nic w porownaniu do tego. Mozesz przez ten rok znalesc sobie prace i pomoc mamie finansowo i na spokojnie przygotowac sie, tym razem porzadnie do nastepnego terminu egzaminow.

[olkasza]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5128361 5]Może do niej dotarło, że i inni cię postrzegają jako niedorajdę i lenia. To boli rodzica.[/QUOTE]

Możesz mnie nie obrażać? Stało się, nie mam wyjścia i napisze a rok, to że nie zdam matury w tym roku nie świadczy o tym, że jestem niedorajdą. Zapewne Ty jesteś idealna, cieszy mnie to.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez olkasza

Możesz mnie nie obrażać? Stało się, nie mam wyjścia i napisze a rok, to że nie zdam matury w tym roku nie świadczy o tym, że jestem niedorajdą. Zapewne Ty jesteś idealna, cieszy mnie to.

Jeżeli twoim jedynym obowiązkiem jest uczyć się, a tego nie robisz, to fakty mówią same za siebie. Nie dziwię się rozgoryczeniu rodziców (aczkolwiek te histerie mamy to przesada, ale pewnie na jej kiepski stan psychiczny składa się kilka spraw). Jeżeli już teraz ci się nie chce, to kiepsko rokuje na przyszłość.
Mnie też cieszy.