|
|
#31 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 19
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
Napisałam do Ciebie PW.
|
|
|
|
|
#32 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 933
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
jesteś typowym przykładem osoby, która liczyła na pogłaskanie po główce i komentarze "dobrze że dupka zostawiłaś", niestety zupełnie nie potrafisz przyjąć, że to ty jesteś jakaś nie teges w tym zwiazku. jak dla mnie twoje zachowanie przekracza granice normy, takie komentarze bo nie chciał DRUGI raz? taka furia z tego powodu? tak ciężko ci zrozumieć, że przeprowadzka nie dla każdego jest decyzją prostą jak wybranie między pizzą a kebabem, że rodzi wątpliwości? ktoś pisał że ile on ma niby lat, że się boi co zrobi w razie kłótni. ja mu się nie dziwię - to trudna sytuacja kiedy w nowym miejscu nie masz ani przyjaciół ani rodziny i w razie kłótni z partnerem nie możesz po prostu wyjść i wrócić następnego dnia, kiedy emocje opadną. droga autorko, więcej samokontroli a przede wszystkim autorefleksji. masz w tej sytuacji o wiele więcej za uszami niż twój chłopak. przyjmij to do wiadomości, a nie żal się że "zbyt ostro cię oceniamy".
|
|
|
|
|
#33 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 13
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
_stardust - moje wypowiedzi nie świadczą o żadnym żalu do Was więc nie musisz tego pisać. Nie oczekiwałam, tego wszystkiego co napisałaś, można wyciągnąć konkluzję, że nie o to się pytałam. Nie napisałam, że przeprowadzka jest łatwa, przeczytaj moje wypowiedzi dokładnie, piszę w nich, ze z partnerem omawialiśmy to rok, wybraliśmy mieszkanie, nie była to decyzja podjęta ad hoc, ani z moim naciskiem, cały czas mówiłam mu, że proszę go o poważną decyzję zanim wybierzemy mieszkanie, umowa została podpisana i dwa tygodnie po tym zaczął mieć wątpliwości. Dziękuję Wam wszystkim za pomoc
Na prawdę, pomogłyście mi spojrzeć na to z innej strony, doceniam to i proszę żeby nie pojawiały się już takie komentarze, że robię z siebie niewiniątko, nie będę się rozpisywała o tym, że popełniam błędy, nie rozpisywałam się już o tym, że rozmawiałam z moim mężczyzną o moim charakterze, czy coś w nim jest nie tak, również rozmawialiśmy o tamtej sytuacji i seksie. Powiedział, że zupełnie nie o to chodzi. Chodzi o uczucie i jego strach, który wpływa na tą relację. Co będzie, zobaczymy, jeżeli mamy być razem to będziemy i tyle.kicuń - przerwa nie jest na moje życzenie, sam mnie poprosił o czas na zastanowienie się
Edytowane przez celine93 Czas edycji: 2015-06-16 o 22:43 |
|
|
|
|
#34 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 933
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#35 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 13
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
Po pięciu dniach rozłąki złamałam się, zadzwoniłam do niego. Gadka szmatka, co u ciebie, jak się czujesz, co ostatnio się wydarzyło w naszych życiach, jak egzaminy. Zapytałam się go czy coś przemyślał, powiedział, że tak, że myśli, że nie podjął ostatecznej decyzji i zapytał się kiedy przyjeżdżam. Odpowiedziałam, że nie wiem, że boję się spotkania z nim, tego ci usłyszę. Powiedział żebym zadzwoniła jak będę gotowa, żebym się nie bała, że kiedyś będziemy musieli porozmawiać. Zapytałam się go, że może by przyjechał do mnie do mojego miasta studenckiego w którym jestem teraz, mówił, że nie, że nie może a raczej, że nie chce. Że jest gotowy na rozmowę, kluczył, że nie podjął decyzji ale jest gotowy do poważnej rozmowy. Poprosiłam go, że może tutaj będzie inaczej nam się rozmawiało, mówiłam na spokojnie, beż żalów i płaczów itp. Skończyła mu się przerwa, powiedział, że o tym porozmawiamy później. Po czym już nie zadzwonił po pracy, nie napisał, chyba bawił się dobrze bo dopiero o 4 był w domu (z fcb), zauważyłam bo siedziałam całą noc nad książkami. Miał możliwość przyjechania, ma wolne przez dwa dni.. łudziłam się, że przyjedzie albo chociaż zadzwoni. Jest mi tak ciężko, słyszę jego zmianę w głosie, jeszcze to, że mnie zlekceważył a w dodatku mam ciężką sesję i wszystko się nakłada..i tęsknię za nim, brakuje mi jego głosu, miłych słów, pocieszenia, rozmowy, planów. Cały czas go kocham i nie wiem dlaczego on tak się zmienił i nagle ze mnie rezygnuję, ciężko mi jest się z tym pogodzić... Chyba wszystko na jedno wskazuje, prawda?
Edytowane przez celine93 Czas edycji: 2015-06-19 o 08:06 |
|
|
|
|
#36 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
nie dziwię mu się, że nie ma ochoty do ciebie jechać. może czas dać coś od siebie i sama byś się do niego wybrała?
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#37 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 13
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
Po to żeby usłyszeć,że chce zerwać? Słyszę zmianę w jego głosie, pozbawionym czułości, tak samo, mógł chociaż napisać mi smsa, że nie da rady przyjechać ale on mnie po prostu zlał. Uspokaja mnie przez komórkę, żebym się nie bała ale wiadomo o co chodzi..
|
|
|
|
|
#38 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
fakt, lepiej, żeby przyjechał do księżniczki.
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#39 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 331
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
Dziewczyno, związek to nie tylko branie od drugiej osoby.. Moim zdaniem powinnam się do niego przejechać i wszystko wyjaśnić. Teraz tylko się męczysz. Daj coś z siebie, zawalcz o niego.. to tylko on ma się starać? Jesteście młodzi, nic dziwnego, że miał wątpliwości co do mieszkania. Miałaś zły humor, jemu się udzieliło i kaszana gotowa. Po prostu jeśli Ci na nim zależy to daj mu to odczuć. To nie te czasy, żeby to facet ciągle latał za kobietą.
|
|
|
|
|
#40 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
Aha, czyli lepiej, że chłopak którym pomiatasz na lewo i prawo został jeszcze raz miotnięty, by pojechał do miasta gdzie studiujesz i pewnie od razu po powiedzeniu cześć (patrząc na twoje histeryczne wypowiedzi, wiele więcej i tak by nie zdążył przed kolejnym twoim atakiem)wsiadł w pociąg powrotny, bo i tak nie będziesz go chciała widzieć. To głównie ty zawaliłaś, więc może choć na tyle się wykaż?
|
|
|
|
|
#41 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 221
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
Zawsze mnie zastanawiało, skąd się takie myślenie u kobiet bierze. Środowisko? Wychowanie?
Byłbym wdzięczny za oświecenie, Wizażanki. |
|
|
|
|
#42 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
Zważając na to że zachowanie tej jednej wizażanki resztę kobiet dziwi, raczej niewiele osób będzie w stanie zrozumieć skąd się to bierze.
|
|
|
|
|
#43 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
Jeśli on z Tobą zerwie, to będzie Twoja wina. Każdemu kiedyś kończy się cierpliwość.
Naprawdę nie pomyślałaś, że on mówi, że nie podjął jeszcze decyzji i prosi, żebyś przyjechała, bo chce zobaczyć, że Ci zależy, że się starasz, że jesteś w stanie ruszyć dupkę, a nie tylko biadolić, że tęsknisz? Nie wiem, skąd to się bierze, ale to chyba kwestia jakichś wpojonych przekonań, że to facet ma się starać za dwoje. Edytowane przez 201607111028 Czas edycji: 2015-06-23 o 15:33 |
|
|
|
|
#44 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
Wpadłaś w histeryczny stres, bo facet nie chciał seksu po raz drugi z rzędu?
Dziewczyno, jak ty funkcjonujesz? |
|
|
|
|
#45 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 221
|
Dot.: Nie wie czy kocha i odjechał - doradźcie
Cytat:
Autorko, jeżeli chcesz, by coś z tego jeszcze może było, to wykaż się inicjatywą, odrobiną empatii, ciepła i schowaj honor do kieszeni. I tak, może Cię odrzucić, ale w tej chwili sama szukasz sobie wymówki, by nic nie robić. Edytowane przez _pantograf Czas edycji: 2015-06-19 o 19:52 |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:26.





Na prawdę, pomogłyście mi spojrzeć na to z innej strony, doceniam to i proszę żeby nie pojawiały się już takie komentarze, że robię z siebie niewiniątko, nie będę się rozpisywała o tym, że popełniam błędy, nie rozpisywałam się już o tym, że rozmawiałam z moim mężczyzną o moim charakterze, czy coś w nim jest nie tak, również rozmawialiśmy o tamtej sytuacji i seksie. Powiedział, że zupełnie nie o to chodzi. Chodzi o uczucie i jego strach, który wpływa na tą relację. Co będzie, zobaczymy, jeżeli mamy być razem to będziemy i tyle.







