Pomagać niemowlakowi ćwiczyć czy nie?

[Monaana]

Moja mała właśnie skończyła 3 miesiące i dziś dostałam od lekarki skierowanie na rehabilitacje, bo za chiny nie chce leżeć na brzuszku i podnosić główki, a już powinna...;/

[Glodomorek]

Napisane przez SylwiaSP

Dziewczyny, po co tyle jadu?
Moim celem nie jest absolutnie przyspieszanie rozwoju i do niczego dziecka nie zmuszam. Napisałam przecież, że zdaję sobie sprawę z tego, że dzieci rozwijają się w swoim tempie. Jedną rzecz będzie umiało wcześniej, inną później.

Dziecko ma 4 miesiące już skończone, niedługo będzie 5.
Nie mówię, że dziecko samo siada, tylko siedzi, a to jest duża różnica. Poza tym nie siedzi godzinami tylko chwilkę. I nie przy meblach. Skoro chce i potrafi, to chyba znaczy, że jest już gotowe? Nie garbi się żałośnie, tylko siedzi zupełnie prosto- z tego, co czytałam, jeśli się nie garbi, to znaczy, że jest już gotowy.
Czytałam parę książek i artykułów o rozwoju dziecka i wyczytałam, że niektóre dzieci już w tym wieku siedzą i to zupełnie normalne.

I nigdzie nie pisałam, że dopiero co nauczył się główkę trzymać. To kolejna rzecz, o którą wszyscy się kłócą. Młody trzymał główkę jak skończył 1 miesiąc. Zarówno pediatra, jak i znajoma pielęgniarka mówiły, że po prostu jest silny. I nie, nie ma wzmożonego napięcia mięśniowego.

Czy możemy już porzucić temat siedzenia i wrócić do obracania, bo tego dotyczyło moje pytanie?

Kwestia taka, że dopóki sam z leżenia nie usiądzie to NIE POTRAFI. Przestań sadzać dziecko, niech leży. Ćwiczcie leżenie na brzuchu, ty też się połóż obok, pokazuj zabawki-stopniowo wydłużaj czas leżenia. Przyzwyczai się. To leżenie jest kluczowe dla dalszego rozwoju. Nie chodzi tylko o to, by dziecko nie przewracało się na boki jak posadzisz czy czymś podeprzesz (choćby podająć jedną rękę) tylko o naukę wielu rzeczy-cały rozwój ruchowy to cos więcej niż wstać i pójść. Mogą z tego yniknąć problemu już u starszego dziecko-skrzywiony kręgosłup, wykrzywione nogi-po co dziecku szkodzić. Tak samo jak zacznie stawać sam przy meblach-niech staje ale sam, bez waszej pomocy czy prowadzania za rękę. Nauczy się w swoim czasie. Nie słuchaj rad rodziny, że sadzanie czy prowadzanie jest ok-nie jest już od dobrych kilkunastu lat. I pamiętaj, nikt nie ma prawa prowadzać dziecka dopóki samo nie będzie sprawnie chodzić
Jeśli chcesz mogę wysłać na priv zdjecia kręgosłupa po prlowskich technikach przyspieszania pt sadzanie i chodziki. Niestety, mama chciała dobrze a wyszło tak że boli i boleć już nie przestanie. Może straszę, ale dziecko ma tylko 1 szansę. Jak ją zniszczycie to konsekwencje będą towarzyszyć całe życie.

Napisane przez SylwiaSP

Dziewczyny, przekonałyście mnie, że sadzanie dziecka może być szkodliwe. Nie potrzebuję już więcej argumentów.

A propos artykułu, który cytuje pani22ka - czy ja dobrze zrozumiałam, że według autora nie powinno się wkładać dziecka, które samo nie umie siadać do leżaczków i fotelików? W jaki sposób w takim razie przewozić je samochodem i karmić po wprowadzeniu pokarmów stałych? Czy to już nie lekka przesada?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Fotelik samochodowym masz praktycznie w pozycji leżącej. Dziecko jest w nim krótko tylko na czas koniecznego transportu. Nie ma innej opcji bezpiecznego przewiezienia dziecka. Ale niektóre kreatywne inaczej mamy robią z fotelika np kołyskę w domu.
Ja dziecku niesiedzącemu nie dawałabym stałych pokarmów, dopiero jak usiądzie. Ale moja córka z tych siadających wcześnie (6mcy, to nawet za wcześnie), więc może gdyby miała np 8mcy i nie siedziałaby to bym zmieniła zdanie

Napisane przez ajah

Choćby po to, by dziecko mogło sobie poleżeć mając lepszą widoczność w miescach gdzie leżenie na podłodze nie jest wskazane.

Fotelik samochodowy nie służy do zapewniania lepszej widoczności ani zapewniania bezpieczeństwa w domu. A jakie to miejsca gdzie dziecko nie może leżeć?

[ajah]

Napisane przez wika82

W domu raczej podłoga powinna byc bezpieczna dla dziecka, prynajmniej dopóki się nie przemieszcza mozna co jakiś czas zmieniać miejsce i zadbać o bezpieczeństwo.
Tak jak pisałam, w wieku dziecka autorki mój syn był trzymany od czasu do czasu niezbyt długo w pozycji półleżącej, ale na zakup leżaczka nie zdecydowałam się, bo bałam się pokusy trzymania go tam dłużej niż można.
A poza tym nawet w linkowanym artykule jest informacja, że dopóki dziecko nie siedzi takie trzymanie w bujakach jest niezbyt zdrowe. Zresztą dziecko i tak spędza w ten sposób czas podczas przemieszczania autem czy powyżej 6 miesiąca podczas jedzenia.

Napisane przez Glodomorek

Fotelik samochodowy nie służy do zapewniania lepszej widoczności ani zapewniania bezpieczeństwa w domu. A jakie to miejsca gdzie dziecko nie może leżeć?

Miałam na myśli leżak.

Podłoga w kuchni podczas gotowania czy ziemia w ogrodzie niekoniecznie jest dobrym miejscem do rozłożenia kocyka dla dziecka.
I nie, nie mówię o długotrwałym przetrzymywaniu dziecka w bujaku czy też w innym tego rodzaju urządzeniu.

[Glodomorek]

Napisane przez ajah

Miałam na myśli leżak.

Podłoga w kuchni podczas gotowania czy ziemia w ogrodzie niekoniecznie jest dobrym miejscem do rozłożenia kocyka dla dziecka.
I nie, nie mówię o długotrwałym przetrzymywaniu dziecka w bujaku czy też w innym tego rodzaju urządzeniu.

Zależy od metrażu kuchni. A ogrodu to nie rozumiem, o zimno się obawiasz? O wilgoć? Są koce z folią pod spodem i na to drugi kocyk i można leżeć. No chyba, że martwisz się o robale, które mogą wejść i zostać skonsumowane (ale za to malec ćwiczyć chwyt pęsetowy na ruchomych obiektach ).

[ajah]

Napisane przez Glodomorek

Zależy od metrażu kuchni. A ogrodu to nie rozumiem, o zimno się obawiasz? O wilgoć? Są koce z folią pod spodem i na to drugi kocyk i można leżeć. No chyba, że martwisz się o robale, które mogą wejść i zostać skonsumowane (ale za to malec ćwiczyć chwyt pęsetowy na ruchomych obiektach ).

Tak o zimno i wilgoć, jesienną i zimową porą. W tym przypadku koce mnie nie przekonują.
Dodatkowym plusem leżaka jest dość duża swoboda w przenoszeniu dziecka.
Oczywiście, ze zalezy od metraza mieszkania/ domu/ kuchni/ łazienki czy też tego jaka jest podłoga.
Mnie się sprawdzał zarówno jak i w kuchni, w ogrodzie, łazience jak i salonie.

[Glodomorek]

Pytanie ile to dziecko w tym leżaku jest czy 15min by wziąć przysznic czy 3h by mamuśka odpoczęła bo nie chce jej się pilnować dziecka.

z tel.

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Do ogrodu można wziąć wózek-w gondoli ciepło i wygodnie oraz lepiej dla pleców niż leżak

z tel.

[ajah]

Napisane przez Glodomorek

Pytanie ile to dziecko w tym leżaku jest czy 15min by wziąć przysznic czy 3h by mamuśka odpoczęła bo nie chce jej się pilnować dziecka.

z tel.

Pisałam, ze nie mówię o długotrwałym przetrzymywaniu dziecka w leżaku. Trzy godziny to dla mnie jest totalny kosmos i zwyczajnie ociera się o zaniedbanie dziecka.
Oczywiście, ze mówię o korzystaniu krótkotrwałym.

[wika82]

Napisane przez Glodomorek

Pytanie ile to dziecko w tym leżaku jest czy 15min by wziąć przysznic czy 3h by mamuśka odpoczęła bo nie chce jej się pilnować dziecka.

z tel.

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Do ogrodu można wziąć wózek-w gondoli ciepło i wygodnie oraz lepiej dla pleców niż leżak

z tel.

Zgadzam się.

[ajah]

Napisane przez Glodomorek

Pytanie ile to dziecko w tym leżaku jest czy 15min by wziąć przysznic czy 3h by mamuśka odpoczęła bo nie chce jej się pilnować dziecka.

z tel.

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Do ogrodu można wziąć wózek-w gondoli ciepło i wygodnie oraz lepiej dla pleców niż leżak

z tel.

Można wziąć, ale mnie było wygodniej wziąć bujak Dziecko leżące pod kątem miało szanse na przyglądaniu się bratu, który grał np. w piłkę i innym atrakcjom.
Swoją drogą bujak mieliśmy bardzo stabilny.

[wika82]

Napisane przez ajah

Pisałam, ze nie mówię o długotrwałym przetrzymywaniu dziecka w leżaku. Trzy godziny to dla mnie jest totalny kosmos i zwyczajnie ociera się o zaniedbanie dziecka.

Oczywiście, ze mówię o korzystaniu krótkotrwałym.

Każda mama, którą znam posiadająca leżak zostawiała w nim dziecko na co najmniej godzinę, dwie. I to od początku, od okresu noworodkowego. Oczywiście, to nie znaczy, że wszystkie tak robią, ale osobiście jak słyszę leżaczek, mam wizję zbyt długiego trzymania w nim dziecka, często bezwiednie, np. zagadałam się z koleżanką, a dziecko w bujaku.

U nas świetnie sprawdziła się mata.

[ajah]

Napisane przez wika82

Każda mama, którą znam posiadająca leżak zostawiała w nim dziecko na co najmniej godzinę, dwie. I to od początku, od okresu noworodkowego. Oczywiście, to nie znaczy, że wszystkie tak robią, ale osobiście jak słyszę leżaczek, mam wizję zbyt długiego trzymania w nim dziecka, często bezwiednie, np. zagadałam się z koleżanką, a dziecko w bujaku.

U nas świetnie sprawdziła się mata.

Moje dzieci nie wytrzymałyby tyle w bujaku, nawet gdyby przyszł mi do głowy je tam tyle trzymać
matę mieliśmy, rozkładanie koca też praktykowaliśmy.

[Natala84]

Ja jeszcze tylko dodam od siebie, że dla takich maluchów leżenie na brzuchu jest oczywiście najważniejsze ale ważne jest gdzie to dziecko na brzuchu leży. Odradzam łóżka, kołdry itd, najlepsza ( i najbezpieczniejsza!) jest podłoga. Na miękkim podłożu bardzo trudno małemu dziecku złapać dobry podpór, a jak nie wychodzi to się denerwuje i nie chce dalej ćwiczyć, na twardej powierzchni podpór jest łatwiejszy i stabilniejszy. Świetnie sprawdzają się maty z puzzli piankowych rozłożone na podłodze.

[Ingrid80]

Te puzzle podobno zawierają jakieś toksyczne związki.

[Natala84]

Napisane przez Ingrid80

Te puzzle podobno zawierają jakieś toksyczne związki.

można kupić też nietoksyczne

[newelwa]

Napisane przez SylwiaSP

Mój synek od urodzenia nie cierpi być kładziony na brzuszku.
Ortopeda kazał kłaść go 7 godzin dziennie na brzuszku, mimo, że bioderka są ok. Dla nas to niewykonalne.
Od kiedy maluch skończył 4 miesiące(2 tygodnie temu), pozwala się położyć na brzuszku na chwilę, ale tylko się rozgląda, nie sięga po zabawki, nie próbuje się obracać.

Mały dobrze trzyma główkę, coraz lepiej idzie mu siedzenie. U mnie na kolanach siedzi sam, na płaskiej powierzchni siedzi trzymany za 1 rączkę.
Teściowa mówi, że wszystkie jej dzieci ominęły etap pełzania i raczkowania i od razu chodziły. Może on będzie miał tak samo?

Nie martwię się tym brakiem zainteresowania obracaniem i pełzaniem w tym wieku, w końcu każde dziecko rozwija się we własnym tempie, a inne rzeczy robi nawet wcześniej niż rówieśnicy, ale zastanawiam się czy powinnam z nim trochę ćwiczyć - np. turlać go itd., czy wystarczy położyć zabawki dookoła i czekać aż sam załapie o co chodzi.
Jak myślicie?

z córką i leżeniem na brzuchu miałam tak samo. nie dało się dłużej niż 5 minut (mimo usilnych prób). wrzask. prawdopodobnie w związku z tym do 6 miesiąca nie przewracała się. neurolog, u którego byłyśmy na konsultacji, kazał się tym nie przejmować i określił Młodą jako dziecko dobrze zapowiadające się (przepraszam, ale trochę bawi mnie to określenie - pozytywnie oczywiście).
i tak, Młoda była sadzana. po prostu inaczej się nie dało. jako starszy niemowlak szybko się nudziła na plecach, była też noszona w chuście - często, długo i wszędzie, ale kręgosłup zwyczajnie mi wysiadał. bujaka nie mieliśmy, fotelik samochodowy był używany w aucie. gondola na spacerze? - matko jaki to był ryk. tylko chusta.
bardzo szybko nauczyła się stabilnie siedzieć. później sama siadać (mimo, że z przewracaniem się na plecy, brzuch było krucho), stać, chodzić przy czymś, następnie praktycznie równocześnie raczkować i chodzić sama.

obecnie ma 3,5 roku. wad postawy nie stwierdzono, zaburzeń typu SI również.

to tyle naszej historii. ;-)
tak jak napisałaś, każde dziecko jest inne. nie wszystkie idą zgodnie ze schematem.

co do ćwiczeń, to czemu nie. pomysł z fizjoterapeutą jest niezły. na pewno coś Ci podpowie. czasami drobna uwaga może bardzo dużo zmienić.

[maminka1]

Ja chodziłam na zajęcia dla maluszków prowadzone przez wspaniałą fizjoterapeutkę. Diagnozowała ewentualne wady, ale przede wszystkim uczyła jak prawidłowo nosić, podnosić, jakie zabawy są dobre i czego absolutnie robić nie wolno super sprawa!

[suszarka]

Napisane przez wika82

Każda mama, którą znam posiadająca leżak zostawiała w nim dziecko na co najmniej godzinę, dwie. I to od początku, od okresu noworodkowego. Oczywiście, to nie znaczy, że wszystkie tak robią, ale osobiście jak słyszę leżaczek, mam wizję zbyt długiego trzymania w nim dziecka, często bezwiednie, np. zagadałam się z koleżanką, a dziecko w bujaku.

U nas świetnie sprawdziła się mata.

kurczę, mieliśmy leżaczek (ale z funkcją rozkładania na płasko) i młody był w nim maks 20 minut dziennie kiedy wpadał do kuchni sobie zrobić kanapkę. dla mnie zostawienie dziecka w tym na 1-2h (pomijająć, że nie powinno się absolutnie ze względów fiz i psych tak robić) jest kosmosem- młody bo 20 minutach prawie z nudów ten leżaczek rozwalał.

Napisane przez Natala84

można kupić też nietoksyczne

dokładnie np. skip hopy.

[pani-jesień]

Napisane przez suszarka

kurczę, mieliśmy leżaczek (ale z funkcją rozkładania na płasko) i młody był w nim maks 20 minut dziennie kiedy wpadał do kuchni sobie zrobić kanapkę. dla mnie zostawienie dziecka w tym na 1-2h (pomijająć, że nie powinno się absolutnie ze względów fiz i psych tak robić) jest kosmosem- młody bo 20 minutach prawie z nudów ten leżaczek rozwalał.

U nas tak samo. Rzadko używałam leżaczka i wkładałam młodego na krótko np. jak brałam prysznic. Używałam go też na początku rozszerzenia diety, kiedy syn jeszcze nie siedział. I tyle.
Zauważyłam, że leżaczki są często w użyciu przy drugim dziecku, jak trzeba ogarnąć starszaka.

[wika82]

Napisane przez pani-jesień

U nas tak samo. Rzadko używałam leżaczka i wkładałam młodego na krótko np. jak brałam prysznic. Używałam go też na początku rozszerzenia diety, kiedy syn jeszcze nie siedział. I tyle.
Zauważyłam, że leżaczki są często w użyciu przy drugim dziecku, jak trzeba ogarnąć starszaka.

Z matą wyjdzie na to samo i jest zdrowiej.

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

Z matą wyjdzie na to samo i jest zdrowiej.

Racja. Mata o wiele fajniejsza. W sumie nie rozumiem, skąd ta popularność leżaczków. Ja czasem używałam, bo dostałam, nie wiem czy sama bym kupiła.

[Ninquelote]

Moja mając 2-3 miesiące dawała się odłożyć do huśtawki na ok 10 min. Tyle żeby zjeść śniadania. Na macie w tym wieku nie chciała leżeć w ogóle.

[suszarka]

Napisane przez wika82

Z matą wyjdzie na to samo i jest zdrowiej.

tylko, że maty nie miałabym możliwości rozłożyć w kuchni, no chyba, ze pod stołem.

[wika82]

Napisane przez suszarka

tylko, że maty nie miałabym możliwości rozłożyć w kuchni, no chyba, ze pod stołem.

U mnie mata była rozłożona w pokoju, jak szlam gdzieś to tylko na chwilę, dziecko jeszcze nie umiało raczkować ani pełzać.