nieznośnie idealnie

[ALL for LOVE]

Napisane przez skomplikowany

Czego bym chciał? Chyba tego, żeby poznała rewelacyjnego faceta. Żeby nie była sama. Może wtedy nawet moglibyśmy się zaprzyjaźnić jako pary. Teraz możemy być tylko kolegami, bo ewentualna przyjaźń mogłaby być zbyt niebezpieczna dla tej niewidocznej, choć intuicyjnie przez nas zakreślonej granicy.

Swoją drogą jak to jest? Czasem nie możesz się z kimś przyjaźnić tylko dla tego, że jesteście dla siebie zbyt atrakcyjni, że zaczęłoby iskrzyć, a pożar zniszczyłby wszystko dookoła.

Czemu z góry zakładasz, że nie możesz się z nią przyjaźnić, bo zaraz się to skończy wielkim romansem? Skąd wiesz, czy ona w ogóle cię chce?

[Vampi_z_piekla_rodem]

Nieznośnie idealnie? Faktycznie, dramat.

[cava]

No niestety drogie Wizażanki, jesteśmy stadnie infantylne i niezdolne do zgłębienia drgnięć duszy pana skomplikowanego.
Od razu nam się wydaje, ze to nie duszy drgnięcia, tylko zgoła innego organu, takie jesteśmy niegodne .
I dlatego pan nie będzie z nami gadał.

[Babolec]

Widzę, że praktycznie nic nie napisałeś o żonie. Może dodaj więcej szczegółów nt. jej osoby i Waszych relacji, bo wspominasz ciągle tylko o porywach swego "serca" i zajeżdża z lekka egocentrykiem.

[cava]

Napisane przez ALL for LOVE

Czemu z góry zakładasz, że nie możesz się z nią przyjaźnić, bo zaraz się to skończy wielkim romansem? Skąd wiesz, czy ona w ogóle cię chce?

No nie żartuj.
A Ty byś mogła nie chcieć tak idealnego skomplikowanego?
To chyba jakaś infantylna jesteś! Albo gupia zwyczajnie.

[Villga]

Napisane przez cava

No niestety drogie Wizażanki, jesteśmy stadnie infantylne i niezdolne do zgłębienia drgnięć duszy pana skomplikowanego.rosi:
Od razu nam się wydaje, ze to nie duszy drgnięcia, tylko zgoła innego organu, takie jesteśmy niegodne .
I dlatego pan nie będzie z nami gadał.

Jak autor pisał o atrakcyjności wzajemnej i o pożarze, który wszystko pochłonie to miał na myśli piękno duszy i pożar myśli, a my infantylne i okropne o cielesności myślimy. Niedobre Wizazanki. A fe.

[thirky]

"Pułapka idealności"

[Jamaika88]

A jak masz pokusę zjeść pączka, a nie możesz, bo jesteś na diecie, to co robisz? Omijasz cukiernię szerokim łukiem, czy wchodzisz do środka i upajasz się jego widokiem, zastanawiając się jak pyszne ma nadzienie i jak bardzo złocista jest jego skórka?

Od zdrady fizycznej o wiele gorsza jest zdrada emocjonalna.

[ALL for LOVE]

Napisane przez cava

No nie żartuj.
A Ty byś mogła nie chcieć tak idealnego skomplikowanego?
To chyba jakaś infantylna jesteś! Albo gupia zwyczajnie.

No tak, rzucam wszystko i lecę!

[Lexie]

Napisane przez Carmela__

Było już wiele takich wątków,że kogoś w związku dopadła rutyna,uległ chwilowemu zauroczeniu i tak dalej.Jednak tłumaczenie tego,w taki sposób jak Ty to robisz,czyni Cię żałosnym i obrzydliwym.Nie sam fakt,że masz taką pokusę.

Dokładnie. Mogę zrozumieć - zdarzyło się jakieś zauroczenie koleżanką z pracy, no zapewne się tak zdarza. Ale tłumaczenie tego w ten pokrętny sposób, pisanie elaboratów o własnym romantyzmie i wrażliwości, to jest faktycznie dość obmierzłe.

Już byś się autorze normalnie przyznał, że czujesz miętę do koleżanki, bo w związku rutyna, zamiast szukać dziwnych usprawiedliwień.

Zamiast snuć rozważania "co by było" skupiłbyś się na swoim małżeństwie z idealną żoną. Bo na razie to jesteś na prostej drodze do zawalenia czegoś bardzo poważnie.

[Bllanca]

Napisane przez skomplikowany

Może to moja dusza romantyka daje znać o sobie? Nie być "zakładnikiem" szczęścia wokół mnie, ale rzucić wszystko i skoczyć w wir namiętności - dzikiej, prawdziwej...



Swoją drogą jak to jest? Czasem nie możesz się z kimś przyjaźnić tylko dla tego, że jesteście dla siebie zbyt atrakcyjni, że zaczęłoby iskrzyć, a pożar zniszczyłby wszystko dookoła.

O ja zboczona! Jakże mogłam pomyśleć o miłosnych uciechach gdy jasno widać, że autor ma na myśli dziki, prawdziwy wir namiętnego czytania literatury oraz pożar intelektualny!

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez cava

No niestety drogie Wizażanki, jesteśmy stadnie infantylne i niezdolne do zgłębienia drgnięć duszy pana skomplikowanego.
Od razu nam się wydaje, ze to nie duszy drgnięcia, tylko zgoła innego organu, takie jesteśmy niegodne .
I dlatego pan nie będzie z nami gadał.

Yhym, drgnięć duszy


No dobra, skoro związek idealny, koleżanka fajna, jednak nie do bzykania i numeru brak i chęci zmiany tego brak, to w sumie w czym problem?

[201607110949]

Napisane przez skomplikowany

Rozumiem, że na forum są sami święci, nie mają fantazji, pokus, dziwnych refleksji. Ale wśród zwykłych śmiertelników tak się zdarza, od nas tylko zależy co z tymi myślami zrobimy.

No właśnie. A Ty, żeby poczuć się fajniej, postanowiłeś przerobić chuć na smutny uśmiech koleżanki w internetowym pamiętniczku. Jej brak zainteresowania tłumaczysz sobie klasą i wyjątkowością, nakręcając się jeszcze bardziej. Pewien, że byłby z tego płomienny romans, bo przecież która by odrzuciła takiego rycerza, no która? To, jak bardzo siebie oszukujesz i w swoim umyśle robisz z czytelników tego bełkotu idiotów, jest mega smutne, bo podejrzewam, że studencikiem to już nie jesteś i odrobinę samokrytycyzmu jednak powinieneś posiadać.

[Nora90]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;54234116]Yhym, drgnięć duszy


No dobra, skoro związek idealny, koleżanka fajna, jednak nie do bzykania i numeru brak i chęci zmiany tego brak, to w sumie w czym problem?
[/QUOTE]

No właśnie, więc skoro problemu brak to po co autor zakładał ten wątek?

[Bananalama]

Boże, jak mi go żal.
Między uczuciem, a powinnością.
Między rutyną, a spontanicznością.
Gdzieś między romantyzmem
a pragmatyzmem...
miota się oszalała ludzka jednostka.
Miota się jako ten statek, drobnostka
łupinka niemalże, wątpliwościami zdjęty
na morzu sztormem ograrniętym.
Czy niedobrym wyjściem byłaby kochanka?
Idealna żona czy idealna koleżanka?
Pozostać człowiekiem, czy samcem,
samice zdobywającym?
Ponieść się dzikości w duszy
czy powrócić cywilizacji łaknącym?
Czy strawić się w ogniu szaleństwa,
w otchłani namiętności,
czy też ugasić pożar bezeceństwa,
nim pierwsze płomienie
ognia języki
lizać zaczną lędźwie
i spowodują obrzmienie?
Czy ruszyć naprzeciw przygodzie?
Do portu dobić ciepłego?
Kusząco zakazanego,
obcego i wilgotnego?
Czy jednak pamiętać nadal,
że empatia, którą ja mieć powinien,
Nie ogarnicza się do mnie i obcych
lecz pani mej serca jestem winien?

[I am Rock]

Napisane przez thirky

"Pułapka idealności"

A tak naprawdę nuda, zero spontaniczności, przewidywalność - aż się flaki przewracają.
Oczami duszy widzę ściany pomalowane na szaro i stalowe sprzęty w kuchni.
Żadnego szaleństwa. Zero emocji.
Doskonała baza, by zauroczyć się w kimś nieidealnym.

[ewamewa]

Znajdź sobie człowieku jakieś hobby, pasję, coś tylko Twojego bo widać, że Ci w życiu emocji brakuje...

[201607110949]

Napisane przez I am Rock

A tak naprawdę nuda, zero spontaniczności, przewidywalność - aż się flaki przewracają.
Oczami duszy widzę ściany pomalowane na szaro i stalowe sprzęty w kuchni.
Żadnego szaleństwa. Zero emocji.
Doskonała baza, by zauroczyć się w kimś nieidealnym.

i jeszcze

[Bananalama]

poza tym jak w pierwszym poście autora nie ma nawet jednej wzmianki sugerującej seks, to ja jestem kot Bonifacy.

[cassie91910]

Widzę, że Autor niektórym dał natchnienie xD

[drazetkaa]

Napisane przez I am Rock

A tak naprawdę nuda, zero spontaniczności, przewidywalność - aż się flaki przewracają.
Oczami duszy widzę ściany pomalowane na szaro i stalowe sprzęty w kuchni.
Żadnego szaleństwa. Zero emocji.
Doskonała baza, by zauroczyć się w kimś nieidealnym.

To niech autor wprowadzi do swojego małżeństwa szaleństwo i emocje

[Bananalama]

Napisane przez drazetkaa

To niech autor wprowadzi do swojego małżeństwa szaleństwo i emocje

no przecież chce. Przy ewentualnym oszukiwaniu żony będą emocje jak stąd do Radomia, a jak się żona dowie, będzie szaleństwo.

[Nora90]

Napisane przez Bananalama

poza tym jak w pierwszym poście autora nie ma nawet jednej wzmianki sugerującej seks, to ja jestem kot Bonifacy.

Bo to chodzi o pożar duszy a nie ciała...
Nie czytamy ze zrozumieniem!

[cistusincanus]

Chyba jesteś osobą, której można tyłek miodem smarować, a i tak będzie niezadowolona. Masz fajną kobietę, to się nią zajmij, przejmij inicjatywę, jest wiele rzeczy, które można robić razem. Ale nie, Ty wolisz skupić myśli na koleżance, bo taka interesująca... pomyśl ileż to osób traci przy bliższym poznaniu? Jak jesteś taki nieszczęśliwy, to odejdź od żony, po co jej dupek u boku, może znajdzie się mężczyzna, który ją doceni, bo jest za co.

[Bllanca]

Napisane przez Bananalama

Boże, jak mi go żal.
Między uczuciem, a powinnością.
Między rutyną, a spontanicznością.
Gdzieś między romantyzmem
a pragmatyzmem...
miota się oszalała ludzka jednostka.
Miota się jako ten statek, drobnostka
łupinka niemalże, wątpliwościami zdjęty
na morzu sztormem ograrniętym.
Czy niedobrym wyjściem byłaby kochanka?
Idealna żona czy idealna koleżanka?
Pozostać człowiekiem, czy samcem,
samice zdobywającym?
Ponieść się dzikości w duszy
czy powrócić cywilizacji łaknącym?
Czy strawić się w ogniu szaleństwa,
w otchłani namiętności,
czy też ugasić pożar bezeceństwa,
nim pierwsze płomienie
ognia języki
lizać zaczną lędźwie
i spowodują obrzmienie?
Czy ruszyć naprzeciw przygodzie?
Do portu dobić ciepłego?
Kusząco zakazanego,
obcego i wilgotnego?
Czy jednak pamiętać nadal,
że empatia, którą ja mieć powinien,
Nie ogarnicza się do mnie i obcych
lecz pani mej serca jestem winien?

Tu także mamy do czynienia oczywiście z palącym bólem lędźwi spowodowany prawdopodobnie siedzącym trybem życia oraz receptą na niego jaką jest pobyt w sałnie w sąsiednim mieście.

[Bananalama]

Napisane przez Nora90

Bo to chodzi o pożar duszy a nie ciała...
Nie czytamy ze zrozumieniem!

pożar intelektualnej rozpusty przy wspólnym czytaniu Owidiusza...
spacery za rękę przy świetle miesiąca, który łaskawie patrzy na głębokie rozmowy o sztuce baroku...

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Napisane przez Bllanca

Tu także mamy do czynienia oczywiście z palącym bólem lędźwi spowodowany prawdopodobnie siedzącym trybem życia oraz receptą na niego jaką jest pobyt w sałnie w sąsiednim mieście.

skup się i nie oceniaj tak płytko. Pozwól sobie poczuć nieznośny ból z pozoru idealnej egzystencji. Ptaka w złotej klatce...

[Nora90]

Nie.. aż się nóż w kieszeni otwiera..

Ale tak na poważnie, to ja bym chciała wiedzieć, jaki autor miał cel zakładając taki wątek i pisząc taki laborat, na taki temat, i to jeszcze na kobiecym forum Jakich się reakcji niby spodziewał i jakich porad?

Bo ja tu nie widzę problemu. Upraszczając... autor ma żonę idealną (wg niego). Sam jest idealny (wg niego), ale z nudów spowodowanych tą idealnością zauroczył się w innej kobiecie (której de facto nawet dobrze nie zna). Sam napisał, że w sumie nie chce jej przelecieć, ani żony zdradzać. Więc w czym problem? Co tu radzić?

[ewamewa]

Może miałyśmy go podziwiać jaki jest super facet

[Bllanca]

Napisane przez Bananalama

[/COLOR]
skup się i nie oceniaj tak płytko. Pozwól sobie poczuć nieznośny ból z pozoru idealnej egzystencji. Ptaka w złotej klatce...

Aaach czyli chodzi o ból ptaka! To rzeczywiście palący problem.

Wybacz, ten wątek jasno pokazał, że mam problemy z interpretacją tekstu pisanego...

[Villga]

Bananalama, pozazdrościłam Ci

Bytu mego lekkość nieznośna
Już mnie do nudy doprowadza.
Ma żona piękna jest i mądra
Ale... od tylu lat TA SAMA!
Jest to największą wadą żony,
Że nie jest nową koleżanką,
A ja w uwięzi tkwię okrutnej,
Pomiędzy szałem a nostalgią.

Ja Ci udzielę rady jednej
Mężczyzno (nie)skomplikowany:
Za 10 lat i koleżanka,
będzie kimś nudnym i poznanym.