Piersi i kompleksy z tym związane :)

[201607211025]

Napisane przez LadySith

jeśli uważasz że za duze, to chyba to nie jest B raczej, ja noszę ten rozmiar i uważam się za płaską wręcz...

Jest, ale totalnie do mnie nie pasuje. Nie twierdzę, że jest duży tak ogólnie, tylko za duży dla mnie. Wolałabym być całkiem płaska, nosić bikini- opaskę, bez problemu znaleźć sukienki pasujące rozmiarem i miejscem na biust.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Ja moglabym miec ciut mniejszy, jak schudne, to pewnie ciut mniejszy rzeczywiscie bedzie. Poza tym nie narzekam, grunt, ze zdrowe :P

[agniesiaa]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;57809586]Ja moglabym miec ciut mniejszy, jak schudne, to pewnie ciut mniejszy rzeczywiscie bedzie. Poza tym nie narzekam, grunt, ze zdrowe :P[/QUOTE]
Ja po szpitalu schudłam ok.20 kg, a biust jak był wielki, tak jest

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Kiedyś miałam kompleksy na punkcie biustu, ale właściwie bez sensu bo były całkiem dobre cycki. Obecnie noszę 75E i jestem zadowolona ze swojego biustu.

[kirimori]

Ja mam A i choć ciężko mi kupić normalne staniki (noszę w 3/4 sportowe) to nigdy nie narzekałam, a raczej byłam i jestem wdzięczna, że mnie nie obdarzyło takim rozmiarem jak inne kobiety w mojej rodzinie.
Nie wyobrażam sobie mieć większego i często się zastanawiam, jak można z takim żyć na co dzień, już przy B mam problem, a co dopiero mówić o większych rozmiarach.

[syklamen]

A ja bardzo lubię swoje piersi i to jedna z niewielu rzeczy, które mi się w moim wyglądzie tak bezwarunkowo podobają. Podoba mi się ich rozmiar i kształt. Ktoś pisał, że biusciastym dziewczynom ciężko dobrać koszulę - ja mam biust średniej wielkości, a i tak koszula prawie zawsze mi się na piersiach rozjeżdża.

[Ulubiona_rzecz]

W technikum wstydziłam się swojego biustu, był po prostu dla mnie za duży. Nawet koleżanki się pytały, czy wypycham sobie stanik Dopiero z czasem je zaakceptowałam i pokochałam. Odpowiada mi ich kształt i rozmiar, uwielbiam swoje piersi Rozmiar to 75 D. Dla mnie się optymalne, dla otoczenia są duże, bo zawsze ktoś mi zwraca na nie uwagę, że tak szczupła osoba ma taki biust. Przyzwyczaiłam się już do tego. Czasami ciężko znaleźć odpowiednią bokserkę, w większości widać mi stanik po bokach.

[mary_poppins]

Ale jedno muszę Wam jeszcze powiedzieć odnośnie wielkości piersi - miałam OGROMNE kompleksy jako dziecko i wczesna nastolatka, bo moje dwie koleżanki z tamtych czasów strasznie się ze mnie śmiały, że wcześnie rośnie mi biust (był rzeczywiście dość duży jak na mój wiek + byłam pierwszą, albo jedną z pierwszych dziewczynek w klasie, które zaczęły dojrzewać). Przezywały mnie, robiły docinki itp., bo one były jeszcze płaskie, a ja już musiałam nosić stanik. Jednakże minęło kilkanaście lat i teraz ja mam niezły, średniej wielkości biust, a one obie nadal nic... Albo karma, albo po prostu się pospieszyły z oceną.

[201607040946]

Akceptuję takie, jakie mam.

[Wenress]

Napisane przez mary_poppins

Ale jedno muszę Wam jeszcze powiedzieć odnośnie wielkości piersi - miałam OGROMNE kompleksy jako dziecko i wczesna nastolatka, bo moje dwie koleżanki z tamtych czasów strasznie się ze mnie śmiały, że wcześnie rośnie mi biust (był rzeczywiście dość duży jak na mój wiek + byłam pierwszą, albo jedną z pierwszych dziewczynek w klasie, które zaczęły dojrzewać). Przezywały mnie, robiły docinki itp., bo one były jeszcze płaskie, a ja już musiałam nosić stanik. Jednakże minęło kilkanaście lat i teraz ja mam niezły, średniej wielkości biust, a one obie nadal nic... Albo karma, albo po prostu się pospieszyły z oceną.

Pierwszą część mam tak samo bardzo szybko urósł mi biust i był spory w porównaniu do innych dziewczynek. W gimnazjum się zatrzymał i skończyłam z niewielkim - wtedy miałam nadwagę ale proporcja jest zawsze identyczna, czyli jak cała jestem szczupła to biust też, jak utyję to piersi rosną ale w odniesieniu do reszty ciała wciąż są niezbyt duże.

Co do ćwiczeń to u mnie sprawdza się joga, klatka piersiowa wygląda dużo lepiej od kiedy zaczęłam, nie jest taka przykurczona czy zgarbiona, cała sylwetka lepiej się zresztą prezentuje to największa zaleta małego biustu, że można ćwiczyć wygodnie

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez agniesiaa

Ja po szpitalu schudłam ok.20 kg, a biust jak był wielki, tak jest

Nie no u mnie jednak maleje przy chudnieciu. Moze nie jakos bardzo, ale zawsze.

[Disnejova]

Eh zazdroszcze wam! bo ja mam tak małe piersi ze chyba zerówka nie ma czym .. rozebrać sie przed facetem łudziłam sie ze urosną po 20 roku zycia nici..;/ jadłam tabletki ,smarowalam cudami i nic;/ ;/ A to okropne bo nikt u mnie nie ma małych tylko JA.

[Renatka_2108]

Kiedyś miałam duuże kompleksy, a teraz wręcz przeciwnie.
Uważam je za atut

Są małe, ale jędrne, mają fajny kształt, nie różnią się wielkością i na jednej mam uroczy pieprzyk

[LadyLazy]

To był mój największy kompleks gdzieś na etapie gimnazjum. Chyba głównie dlatego, że spotkałam się z jakimiś głupimi żarcikami i docinkami na temat mojego ''braku'' biustu, a wtedy byłam jeszcze bardzo wrażliwą osobą. Zresztą przez to do dzisiaj alergicznie reaguję na wszelkie głupie teksty o ''deskach''.

Później piersi mi jeszcze trochę urosły. Nie są duże, ale płaska też nie jestem. Po prostu proporcjonalne do mojej szczupłej sylwetki, taki bardzo przeciętny, średni rozmiar. Na chwilę obecną uważam, że mogłyby być większe, ale dosłownie odrobinę. Nie chciałabym mieć dużych piersi ze względu na moją własną wygodę i to, że zwyczajnie nie pasowałyby do mojej figury.
Z czasem doceniłam ich kształt, symetryczność i jędrność. Jedyne co, to może mogłyby być nieco bliżej siebie, ale ze względu na ich inne zalety staram się już nie narzekać. Może jeszcze nie wyleczyłam się z kompleksów całkowicie, ale mój chłopak zdecydowanie mi w tym pomaga

[czekoladka3]

Napisane przez Disnejova

Eh zazdroszcze wam! bo ja mam tak małe piersi ze chyba zerówka nie ma czym .. rozebrać sie przed facetem łudziłam sie ze urosną po 20 roku zycia nici..;/ jadłam tabletki ,smarowalam cudami i nic;/ ;/ A to okropne bo nikt u mnie nie ma małych tylko JA.

Nie przejmuj sie moja mama i mlodsza siostra sa z tych biusciastych a ja z moim A wygladam przy nich jak deska ale nauczylam sie z tym zyc, mojemu chlopakowi rozmiar sie podoba a ja zaprzyjaznilam sie z wielkimi push-upami zeby dobrze wyglądać w ubraniach czy bikini. Tak wiec głowa do gory

[Wolha wRedna]

Napisane przez Disnejova

Eh zazdroszcze wam! bo ja mam tak małe piersi ze chyba zerówka nie ma czym .. rozebrać sie przed facetem łudziłam sie ze urosną po 20 roku zycia nici..;/ jadłam tabletki ,smarowalam cudami i nic;/ ;/ A to okropne bo nikt u mnie nie ma małych tylko JA.

Za kilka lat będziesz się z tego cieszyć. Małe piersi mały kłopot, duże piersi duży kłopot.

W zależności od producenta bielizny mam miseczkę A lub AA.. Też miałam kiedyś straszne kompleksy z tego powodu zwłaszcza, że mam figurę gruszki więc moje piersi są stanowczo za małe w porównaniu z biodrami. Przyznam, że sama sie nie wyleczyłam, najzwyczajniej w świecie pomogli mi w tym faceci. Okazało się, że tylko ja mam problem z wielkością mojego biustu, a oni zwracali uwagę, że śliczny kształt itp. Oczywiście nadal dużo bym dala za dodatkowe centymetry, ale... wystarczyłoby mi tak 2-3 więcej żeby mieć większy wybór bielizny. Paradokslanie mnie sie wcale duże biusty nie podobają, raczej takie na pograniczu mały/średni, czyli miseczka B-C moim ideałem

Trzeba polubić co sie ma zawsze mozna powiększyć, ale mnie osobiście sztuczny biust się bardzo NIE podoba.