Starsi mężczyżni i młodsze kobiety... Wątek zbiorczy!

[Cerfona]

Cześć dziewczyny Bardzo przydał mi się ten wątek chociaż przyznaje że całego od deski do deski nie przeczytałam... a przydał mi się bo obawiałam się że ludzie krytykują duzą różnicę wieku a teraz wiem że tak nie jest i źe jest duzo par z dużą różnicą wieku
Oj troche namieszałam Szkoda, że wcześniej nie trafiłam na ten wątek... no ale cóż tak bywa
pozdrawiam wszystkich zakochanych

[Paulii_01]

Napisane przez karoola0

Paulii, a jak długo z nim jesteś, jak zażyłe są Wasze stosunki?

ja też jestem taką zazdrośnicą(ale mój TŻ też) i wahałabym się nad takim związkiem. pamiętaj jednak, że on nie jest z żoną, bo najwyrażniej nie pasowali do siebie, skoro nie ratował małżeństwa, to pewnie mu na niej nie zależy. co do dziecka to w jego towarzystie nie bądź dla niego ani wredną macochą(jak w kopciuszku), ani nie staraj się być dla niego matką. możesz je traktować po przyjacielsku. TŻ napewno to doceni(dziecko jest jego częścią w pewnym sensie). szkoda, że rodzina się od Ciebie odwróciła, ja właśnie dlatego boję się powiedzieć moim rodzicom ile mój TŻ ma lat, bo narazie go polubili ale on coraz częściej mówi o ślubie i moje obawy są większe(obiecałam sobie, że przed ślubem powiem im prawdę)..

Jestem z nim dopiero pół roku..byc może to też ma coś wiele do rzeczy.Jednakze On jest mi tak bardzo bliski..tak dobrze mi z nim..

[Kica.]

Napisane przez Vanessa176

Powiem Ci szczerze co mysle.Roznica wieku nie sprawiala by mi problemu,ale.........no wlasnie i jest ale i to bardzo duze......byla zona i dziecko.......Ja wiem na pewno,ze gdybym to ja byla w takiej sytuacji na pewno bym sie nie zdecydowala na ten zwiazek.Dlaczego?Bo jestem straszna zazdrosnica,moj facet musi byc tylko moj!!!Nie moze miec nawet blizszych kolezanek....i sama rozumiesz.....byla zona.....musialby miec z nia jakis kontakt,przeciez maja syna!!Gdyby go odwiedzal ja umieralabym z nerwow i zazdrosci,ze jest tam tez ONA!

mimo że też jestem wielką zazdrosnicą to w ogóle sie nie zgadzam z tym co piszesz.

przeciez w życiu tego faceta nie ma juz byłej żony, jest tylko Paulii i jej chlopak jest tylko jej, przecież nie musi się dzielic nim z byłą żoną!
A kontakt bedzie mieć z dzieckiem a nie z byłą.
Znam kilku facetów po rozwodzie i żaden nie żywi pozytywnych uczuć do swoich byłych.
Mój facet też miał żonę i początkowo jak jeździł do swojego rodzinnego miasta (na szczęście bardzo żadko) to się zamartwiałam i dziwne myśli chodziły mi po głowie.
Ale doszłam do wniosku że skoro wziął rozwód z tą kobietą to musiało być im bardzo źle ze sobą, więc duzo większe obawy wywołują we mnie jakies kobiety z którymi ma kontakt w pracy czy gdziekolwiek niż osoba, której miał dość i która wzbudza w nim same negatywne emocje.


Vanessa wcześniej napisałaś że przeszkadza ci ze twój facet miał duzo kobiet przed tobą. mój facet (12lat starszy) tez miał dużo wiecej partnerek niz ja partnerów i ogromnie się z tego cieszę to tylko wpływa pozytywnie na życie seksualne -jego duże doświadczenie
i popatrz na to jeszcze z innej strony -miał kobiety, wyszalał sie, nie musi już myśleć o zaliczaniu panienek, bo już to przeżył.

[behindblueeyes]

Napisane przez Kica.

Vanessa wcześniej napisałaś że przeszkadza ci ze twój facet miał duzo kobiet przed tobą. mój facet (12lat starszy) tez miał dużo wiecej partnerek niz ja partnerów i ogromnie się z tego cieszę to tylko wpływa pozytywnie na życie seksualne -jego duże doświadczenie
i popatrz na to jeszcze z innej strony -miał kobiety, wyszalał sie, nie musi już myśleć o zaliczaniu panienek, bo już to przeżył.

gorzej jak jego duże doświadczenie połączone jest z naszym brakiem doświadczenia

[Kica.]

Napisane przez behindblueeyes

gorzej jak jego duże doświadczenie połączone jest z naszym brakiem doświadczenia

gorzej? ja myślę że właśnie lepiej jeśli osoba niedoswiadczona trafi na taką ktora wie o co chodzi uważam, ze to dużo lepsza sytuacja niż gdy dwie osoby są niedoświadczone.
ja zawsze (również będąc dziewicą) chciałam faceta, który będzie już dużo umieć i od którego ja dużo się nauczę, niż uprawiać seks z prawiczkiem, który miałby na mnie ćwiczyć choć początkowo miałam równiez obawy że nie dam doświadczonemu meżczyźnie przyjemności z seksu. na szczęście okazało sie to błędnym myśleniem.

[behindblueeyes]

Napisane przez Kica.

gorzej? ja myślę że właśnie lepiej jeśli osoba niedoswiadczona trafi na taką ktora wie o co chodzi uważam, ze to dużo lepsza sytuacja niż gdy dwie osoby są niedoświadczone.
ja zawsze (również będąc dziewicą) chciałam faceta, który będzie już dużo umieć i od którego ja dużo się nauczę, niż uprawiać seks z prawiczkiem, który miałby na mnie ćwiczyć choć początkowo miałam równiez obawy że nie dam doświadczonemu meżczyźnie przyjemności z seksu. na szczęście okazało sie to błędnym myśleniem.

może nie gorzej..ale chodzi mi o to,że jak jest duża różnica wieku,to wiadomo że facet już spore doświadczenie ma...i sobie pomyśli,że trafił na jakaś co nic nie wie i w ogóle

[Kica.]

Napisane przez behindblueeyes

może nie gorzej..ale chodzi mi o to,że jak jest duża różnica wieku,to wiadomo że facet już spore doświadczenie ma...i sobie pomyśli,że trafił na jakaś co nic nie wie i w ogóle

no tak, najgorzej jeśli dziewczyna która jest dziewicą mówi swojemu doświadczonemu facetowi że wiele już potrafi -wtedy meżczyzna moze rzeczywiście sie rozczarować.
ale jeśli wie że partnerka jest dziewicą, to myślę ze większosć facetów jednak nie odbiera tego negatywnie i chętnie naucza młodszą dziewczynę

[behindblueeyes]

Napisane przez Kica.

ale jeśli wie że partnerka jest dziewicą, to myślę ze większosć facetów jednak nie odbiera tego negatywnie i chętnie naucza młodszą dziewczynę

no to mnie pocieszyłaś

[karenina19]

He he..dziewczyny...dla mezczyzny kobieta, ktora jest dziewica to skarb...oni naprawde sie z tego ciesza i potrafia docenic

[Laura2112]

Mój sześcioletni związek należy już do przeszłości, jednak się rozstaliśmy, stety czy niestety, ma to swoje dobre i złe strony. Przestałam nosić zaręczynowy pierścionek, nie chciał, żebym go zdejmowała, ale jaki byłby sens w jego noszeniu
Na pocieszenie kupiłam sobie srebrny, później zauważyłam, że ma po bokach po cztery oczka i chciało mi się śmiać, bo zaręczyliśmy się po czterech miesiącach i również po czterech upływających po naszym rozstaniu kupiłam sobie tego "pocieszyciela" Nie wiem, co mi się tak zebrało na opisywanie tych pierścionkowych spraw, no ale cóż

[miss_seepy]

Napisane przez Laura2112

Mój sześcioletni związek należy już do przeszłości, jednak się rozstaliśmy, stety czy niestety, ma to swoje dobre i złe strony. Przestałam nosić zaręczynowy pierścionek, nie chciał, żebym go zdejmowała, ale jaki byłby sens w jego noszeniu
Na pocieszenie kupiłam sobie srebrny, później zauważyłam, że ma po bokach po cztery oczka i chciało mi się śmiać, bo zaręczyliśmy się po czterech miesiącach i również po czterech upływających po naszym rozstaniu kupiłam sobie tego "pocieszyciela" Nie wiem, co mi się tak zebrało na opisywanie tych pierścionkowych spraw, no ale cóż

[koculek]

Napisane przez Laura2112

Mój sześcioletni związek należy już do przeszłości, jednak się rozstaliśmy, stety czy niestety, ma to swoje dobre i złe strony. Przestałam nosić zaręczynowy pierścionek, nie chciał, żebym go zdejmowała, ale jaki byłby sens w jego noszeniu
Na pocieszenie kupiłam sobie srebrny, później zauważyłam, że ma po bokach po cztery oczka i chciało mi się śmiać, bo zaręczyliśmy się po czterech miesiącach i również po czterech upływających po naszym rozstaniu kupiłam sobie tego "pocieszyciela" Nie wiem, co mi się tak zebrało na opisywanie tych pierścionkowych spraw, no ale cóż

[Laura2112]

Dzięki dziewczyny

[malinowo-truskawkowa]

Mam właśnie taki problem Podobają mi się starsi chłopacy, nie tylko wizualnie ( choć przyznaje, że głównie podobają mi sie fizycznie), ale np. też ich charaktery, pewność siebie, itp. Kłopot w tym, że oni nie patrzą tak na mnie. Mają raczej stosunek do mnie jak do młodszej siostry Nie wyglądam zbyt, hmmm... kobieco, raczej na mniej niż mam w rzeczywistości lat. Chodzi jeszcze o to, że ja się boję co pomyślą sobie inni, moje otoczenie, gdy dowiedzą się, że interesuję się starszymi, np. mama ( ona chyba wciąż myśli, że ja się nie interesuję chłopakami ). Właśnie obawiam się, że powiedzą, że gówniara jestem i tyle i żebym się zadawała z chłopakami w swoim wieku. No i co wy na to Wizażanki?

[layla_lbn]

O ile starsi?
O 5 lat, czy 30?
I w jakim Ty wieku jestes?

[er4z0r]

ło boże .. a ile masz lat ?

[malinowo-truskawkowa]

Mam 18 lat, ale czuje sie dojrzała jak na swój wiek. A lubię starszych od siebie tak różnie, raz tylko 2 lata( a to niewielka różnica wieku), ale najczęściej są to 4-5 lat starsi.

[Moonlight]

4-5 lat to żadna różnica wieku mam znajomych po 20. którzy kręcą z 16-17 letnimi dziewczynami. zazwyczaj faceci nie mają nic przeciwko troche młodszym dziewczynom więc bez obaw

[201704051255]

W tym wieku to się nie dziwię, bo chłopcy bywają bardzo .. głupi Ja nigdy nie miałam takiego problemu szczerze mówiąc. Kolegów miałam i mam nawet o prawie 20 lat starszych, bo są to dorośli, odpowiedzialni, stateczni mężczyźni z rodziną i nie chodzi im po głowie zaciągnięcie mnie do łóżka. Wyszumieli się w życiu, swoje wiedzą. Chłopaka tez zawsze szukałam starszego, bo do gówniarza cierpliwości bym nie miała Niestety jak to bywa chcieć, a mieć to dwa różne słowa Oczywiście nie 20 lat starszego, ale te pięć - siedem lat to fajna różnica.

[-agniesia-]

4-5 lat to żadna różnica. Ja w Twoim wieku zaczynałam związek z moim obecnym mężem starszym o 4 lata.

[maswerka]

Czytając pierwszego posta myślałam, że masz mniej niż 18 lat. Może po prostu ci faceci wolą dojrzalsze dziewczyny.

[malinowo-truskawkowa]

Napisane przez maswerka

Czytając pierwszego posta myślałam, że masz mniej niż 18 lat. Może po prostu ci faceci wolą dojrzalsze dziewczyny.

Dojrzalsze, ale pod jakim względem, bo jak napisałam w moim poście, jestem dojrzała (psychicznie). Tylko nie wiem, jak ich zainteresować sobą. Myślałam nad tym aby sie zmienic trochę wizualnie no wiecie..., inny makijaż, bardziej wyrazisty, odważny, sposób ubierania się, itp. Mnie normalnie skręca żeby zainteresował sie mną taki jeden bardziej niż koleżeńsko. No niby to żadna różnica 4-5 lat, ale moi znajomi to tylko umawiają sie z osobami w swoim wieku, albo maximum o rok starszymi. Musze przyznać, że ci o 7-8 lat tez mi sie podobają. Ja po prostu wolę starszych,a ci w moim wieku, to wydają sie dla mnie takimi gówniarzami, nie ma w nich nic męskiego.

[Chii1986]

Ale wiesz nie ma co na siłe się zmieniać..makijaż, ciuchy itp..śmieszne są takie młode dziewczyny robiące się na Dode albo dorosłą femme fatale... myśle,że chłopacy docenią Cie właśnie za naturalność i dziewczecość... poza tym ta różnica wieku naprawde nie jest taka duża jak pisałaś... masz 18 lat to normalne że szukasz chłopaka w wieku np. 24lata... mnie osobiście troche razi gdy np. 15latka spotyka sie z 22latkiem... bo moim zdaniem trudno im bedzie zbudować poważny związek..no chyba,że nic poważnego nie planują..zresztą czy mając 15lat cokolwiek da sie zaplanować...

[vretka]

Brak zainteresowania niekoniecznie musi wynikać z tego, że jesteś młodsza od tych chłopaków

Mam wrażenie, że pierwszoplanową cechą twojego partnera powinien być wiek. Być może się mylę, ale czytając Twoje posty można wywnioskować, że nie dopuszczasz do siebie myśli o tym, że możesz mieć chłopaka w innym wieku niż ten przez Ciebie wymarzony. Nic na siłę Dojrzałość nie zawsze musi iść w parze z wiekiem. Jest to poparte doświadczeniem wieeeelu znanych mi osób

[izia17]

Napisane przez vretka

Brak zainteresowania niekoniecznie musi wynikać z tego, że jesteś młodsza od tych chłopaków

zgadzam się...

[tuppence]

4-5 lat to nie jest roznica! Ja jestem z mezczyzną starszym ode mnie o 9 lat i jest cudownie. Ale... nie szukaj na siłę, ani nie zmieniaj się. Ja po prostu zawsze bylam w towarzystwie osób troszkę ode mnie starszych...starszych o 2-3 lata jak i o 20 - i pomimo iż niektórzy są w wieku moich rodziców, nie mam problemu żeby pojsc z nimi do pubu. Nie zmieniaj się i...nie spiesz się z niczym. A ogolnie rzecz biorąc...chłopcy mający 18-19 lat...a nawet 20-21 nie są jeszcze "męzczyznami" (zazwyczaj)... oni muszą dorosnąć do tego by zaopiekować się swoją kobietą

[malinowo-truskawkowa]

Nie chodzi mi o zmienianie sie na silę, o nie, nie, ale takie podkreślenie swojej kobiecości, o to mi chodzi. Bo powiem szczerze, że należę do tych leniwych kobietek i nie jestem zbyt zadbana. A co do wieku i starszych, to myślę, że duży wpływ ma na to fakt, że mam starszych braci i zawsze widywałam starszych kolegów, no ale oni znają mnie od bardzo dawna, od dziecka i może dlatego maja do mnie stosunek jak do siostry. A może chodzi, tez o to, że jestem siostra ich kumpla, więc może nie chcą właśnie z tego powodu wprowadzać innych relacji.Nie szukam na siłę, i szczerze mówiąc, to pośrednio znalazłam już kogoś. Tylko, że ten ktoś mnie traktuje jak koleżankę, a ja chce czegoś więcej.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez -agniesia-

4-5 lat to żadna różnica. Ja w Twoim wieku zaczynałam związek z moim obecnym mężem starszym o 4 lata.

Ja mialam 16,5 r. jak zaczelam sie spotykac z moim TZ starszym o 4lata.

[201704051255]

zadbac o siebie - tak
podkreslic kobiecosc - tak
zrobic sie na kogos innego - nie
przesadnie podkreslic wszystkie swoje atuty - nie

[Selis]

Napisane przez malinowo-truskawkowa

Nie chodzi mi o zmienianie sie na silę, o nie, nie, ale takie podkreślenie swojej kobiecości, o to mi chodzi. Bo powiem szczerze, że należę do tych leniwych kobietek i nie jestem zbyt zadbana. A co do wieku i starszych, to myślę, że duży wpływ ma na to fakt, że mam starszych braci i zawsze widywałam starszych kolegów, no ale oni znają mnie od bardzo dawna, od dziecka i może dlatego maja do mnie stosunek jak do siostry. A może chodzi, tez o to, że jestem siostra ich kumpla, więc może nie chcą właśnie z tego powodu wprowadzać innych relacji.Nie szukam na siłę, i szczerze mówiąc, to pośrednio znalazłam już kogoś. Tylko, że ten ktoś mnie traktuje jak koleżankę, a ja chce czegoś więcej.

Doskonale Cie rozumiem, bo mam bardzo podobną sytuacje, też mam starszego brata i zawsze imponowali mi jego koledzy...tylko, że ja do pewnego momentu byłam dla nich tylko siostrą brata...bardzo mnie to denerwowało, do czasu kiedy zaczęłam się spotykać z jednym z jego kolegów (był 5 lat ode mnie starszy) wtedy inni, zaczął mnie kojarzyć nie tylko jak mała dziewczynkę, ale także jak kobiete. Ten związek co prawda się rozpad, ale jestem pewna, że nie z powodu róznicy wieku. To, że interesujesz się starszymi chłopakami to nic dziwnego i nie zmieniaj się, nie staraj się byc kimś kim nie jesteś, badz sobą, a wtedy oni docenią to, że jesteś taka, a nie inna...powiem Ci, że starsi faceci lubią młodsze dziewczyny, bo lubią się nimi w pewnym sensie opiekować (nie jest tak zawsze, ale bardzo czesto)
aha...powim Ci jeszcze, że ja nigdy nie miałam chłopaka w moim wieku