Nowy Rok 2012 witamy, w marcu-kwietniu dzieci uściskamy!

[19claudia91]

Napisane przez peti91

anagat no moja lekarka ma 5 dzieci i widocznie jest matką polką taką do przesady średniowieczną, której nawet zapytać nie wolno czy opcja cesarki istnieje albo powiedz takiej, że na razie karmienie Cię odrzuca to spojrzy jak na wyrodną. a ja po to mam łącznie 9 miesięcy, żeby się przecież uczyć i do niektórych spraw przekonywać, brać pod uwagę za i przeciw ale raczej zgodnie ze swoją naturą.
Dowiedziałam się, że bardzo fajny lekarz przyjmuje państwowo w przychodni pod domem . Myślałam, że jak się płaci to możesz spać spokojnie bo rzeczywiście czujesz tą opiekę a tu na to wyjdzie pewnie, że się państwowo przeniose od prywatnej doktórki.

Cicho tu dzisiaj bo wszystkie ciążówki zajadają pewnie ja tam jem bardzo mało a często więc czy zjem ciut bigosu czy ciut grochu z kapustą to się czuje jakbym kanapkę zjadła bo w małym ilościach i z ciepłą herbatą. a przez te 22 tygodnie przytyłam 2,5 kg a u was jak z wagą , rozstępami i ogólnymi zmianami na ciele ?

ja mam 27 tydzień od jutra i 12 kg na plusie, rozstępy pojawiają mi się na lewej piersia tak to na brzuchu spokój narazie smaruje kremem z Ziaji "Mamma mia" i jak narazie nic nie widać..

[balbinka20]

Cześć dziewczynki!
naprodukowałam takiego długaśnego posta i mi go zjadlo
Jak tam dziewczynki święta mijają? Odpoczywacie mam nadzieję
ja wstałam o 13:30 dopiero i gnije przed TV no i oczywiście co chwilkę podjadam,a to pierogi a to galareta a to ciasto...Aż strach na wagę wchodzić
Wigilia byla naprawdę udana Myślałam że będzie tak kameralnie,a tu 10osób było mieliśmy kilku Anglików dla których to była całkowita nowość,więc momentami było wesoło

co do tematu facetów to ja Wam powiem,że faceta nie da się zmienić. W ogóle dorosłej osoby nie da się zmienić.Wszystko zgodnie z przysłowiem: "Czym skorupka za młodu...". Owszem facet może przez jakiś czas "ukrywać" swoje niedoskonałości (tak jak na początkach związku bywa) ale to udawanie kogoś kim się nie jest wiecznie trwać nie będzie...I bałaganiarz w końcu przestanie latac z mopem a sknera wróci do liczenia każdego grosika. Zauważcie,że my kobiety też mamy wady i faceci jakoś nie mówią nam,że musimy się zmienić itd. Trzeba umieć iść na kompromis i tyle. Skoro oni wytrzymują nasze gadulstwo,marudzenie itp to może i my powinnyśmy przymknąć oko na ich odchyły...no chyba że facet pije i/lub bije no to wtedy wyjście jest jedno-trzeba uciekać ile sił w nogach. wiadomo czemu ( patrz 1 zdanie akapitu )

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez anagat

Jeny , ale ja współczuję tym z was, które nie mogą się wesprzeć na partnerze.. Ale jedno wiem- lepszy ŻADEN niż taki, na którym polegać nie można.

swieta racja

u nas teście byli, tesc mial jakis czepialski humor strasznie mnie zmęczył
caly czas leze, biore 2 nospy dziennie a jak wstaje na siusiu to twardnieje mi brzuch, dzis troche pochodziłam w ciagu dnia i minimalnie mialam sluz zabarwiony.... na chwile eehhhh leze dalej bo za nic nie chce do szpitala! i oby sie udalo

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez 19claudia91

ja mam 27 tydzień od jutra i 12 kg na plusie, rozstępy pojawiają mi się na lewej piersia tak to na brzuchu spokój narazie smaruje kremem z Ziaji "Mamma mia" i jak narazie nic nie widać..

ja 28 tydzien i na wadze +9kg rozstępów na razie brak


Peti współczuje

[ewelajna25]

Hej Kochane!!! Troche spoznione zyczenia, ale szczere-wszystkiego naj, naj z okazji swiat! My juz biesiadujemy 2 dzien, brzuszek nieco urosl od nadmiaru smakolykow.

W piatek poszlam na test glukozy oraz do ginka, zrobilam badania krwii. Krewka bardzo dobrze, ale niestety, mam cukrzyce-to poczatkowe stadium, gdzie nalezy trzymac diete. We wtorek po swietach rejestrujemy sie do poradni, gin dal potrzebne namiary... A pilam od razu 75 g glukozy, bo panie laborantki stwierdzily, ze lepiej od razu wieksza dawke, niz jakbym miala wracac na powtorzenie, gdyby wyniki wyszly zle...No i wyszlo na czczo 78 mg/dl, po 1 godz-198, a po 2- 174....Zobaczymy, jak oceni to diabetolog. Na szczescie dzidzia bardzo dobrze sie roziwja, data porodu wychodzi mi kilka dni pozniej niz z OM, ale odpowiada idealnie moim dluzszym cyklom, i lekarz ocenil termin na 22.03. Dzidzius wazy 1050 g, i .....jest dziewczynka Wszyscy w rodzinie byli lekko zaskoczeni, z nami wlacznie, gdyz wszystkich wlacznie nastawialm na chlopczyka, a chyba najbardziej sama siebie! Mialam przeczucie na chlopca, nawet w dniu wizyty u gina fryzjerka mowila, ze to na pewno musi byc chlopiec, hihi A tu jest coreczka, juz dostalismy wor rozowych ubranek od bratowej Plus multum ciuszkow od dziadkow, rodzenstwa itp Takze po powrocie do irl pralka chyba z tydzien bedzie chodzic, ale przynajmniej ciuszkow to nam nie zabraknie

W kwestii naszych TZ zgadzam sie z emigra, trzeba tak wybierac, zeby moc smialo sobie powiedziec, z tym mezczyzna takim jakim go znam teraz chce spedzic zycie, a nie zakladac, ze jest jaki jest, ale go kocham i po slubie sie zmieni/ja go zmienie...
Ja takze mieszkalm z TZ przed slubem, wiec wiedzialam, jaki jest, jakie ma wady i vice versa, nie oczekiwlam ze po slubie sie zmieni, jak mi cos nie odpowiadalo w jego zachowaniu to go o tym informowalam, przeciez pewne rzeczy mozna zmienic, ale charakteru raczej nie...Zreszta inicjatywa i potrzeba zmiany musi wyjsc od tej osoby, nic nie da sie zrobic na sile, czy to prosba czy grozba....


Ide teraz pojesc jescze swiatecznych potrwa bo przyjechala rodzinka, za 2 dni przechodze na diete. Dzieciaczek kopie, i zapomnialam wspomniec, ulozony jest posladkowo, mam nadzieje, ze do porodu zmieni pozycje...

[peti91]

Mi też ginekolożka kazała zrobić jakiś test glukozy 75 i nie wiem jak się za to zabrać. Wstaję rano, idę na czczo do przychodni albo jadę do laboratorium w szpitalu tak ? Nie musze nic wcześniej kupować w aptece? żadnego flakoniku z tą glukozą ?
Pobierają krew na czczo, potem piję to coś, pobierają godzinę po wypiciu i dwie godziny po wypiciu tak ?

Przecież ja tam z głodu zemdleje bo rano mnie tak zasysa głód, że ledwo wstanę już mi z głodu niedobrze.

No ja 158 cm wzrostu, przed ciążą 39 kg ważyłam, teraz 42 powiedzmy. U mnie spokojniutko idzie, brzuszek maleńki ale wyniki badań i USG są ok. Kto wie, może się będę mogła sama depilować tam na dole aż do samego porodu

ale z piersi mi kapie nieziemsko ten kisielek już od 4 miesiąca się zaczęło. żył też pełno. rozstępów na razie żadnych na szczęście uf uf.
ewelajna też czułam, że chłopiec a od 16 tygodnia ginekolożka sprawdza i siusiaka nie widzi i z wizyty na wizytę mówi ''raczej dziewczynka ale sprawdzimy za miesiąc'' i tak co miesiąc mówi to samo. ale raczej witaj w klubie córeczkowym, imię wybrane ?

[Capsta]

Napisane przez peti91

...a u was jak z wagą , rozstępami i ogólnymi zmianami na ciele ?

Ja niebawem zaczynam 27 tydzień. Mam około 8-9 kg na plusie (jestem niska i dość drobna). Rozstępów jak dotąd brak (smaruję się Pharmaceris Foliacti), choć pewnie pojawią się po porodzie

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez peti91

Mi też ginekolożka kazała zrobić jakiś test glukozy 75 i nie wiem jak się za to zabrać. Wstaję rano, idę na czczo do przychodni albo jadę do laboratorium w szpitalu tak ? Nie musze nic wcześniej kupować w aptece? żadnego flakoniku z tą glukozą ?
Pobierają krew na czczo, potem piję to coś, pobierają godzinę po wypiciu i dwie godziny po wypiciu tak ?

Przecież ja tam z głodu zemdleje bo rano mnie tak zasysa głód, że ledwo wstanę już mi z głodu niedobrze.

idziesz na czczo, ja nie musilam kupowac glukozy, pobieraja krew, daja do wypicia, nic nie jesz! za godzine znow pobieraja krew

[19claudia91]

Napisane przez peti91

Mi też ginekolożka kazała zrobić jakiś test glukozy 75 i nie wiem jak się za to zabrać. Wstaję rano, idę na czczo do przychodni albo jadę do laboratorium w szpitalu tak ? Nie musze nic wcześniej kupować w aptece? żadnego flakoniku z tą glukozą ?
Pobierają krew na czczo, potem piję to coś, pobierają godzinę po wypiciu i dwie godziny po wypiciu tak ?

Przecież ja tam z głodu zemdleje bo rano mnie tak zasysa głód, że ledwo wstanę już mi z głodu niedobrze.

No ja 158 cm wzrostu, przed ciążą 39 kg ważyłam, teraz 42 powiedzmy. U mnie spokojniutko idzie, brzuszek maleńki ale wyniki badań i USG są ok. Kto wie, może się będę mogła sama depilować tam na dole aż do samego porodu

ale z piersi mi kapie nieziemsko ten kisielek już od 4 miesiąca się zaczęło. żył też pełno. rozstępów na razie żadnych na szczęście uf uf.
ewelajna też czułam, że chłopiec a od 16 tygodnia ginekolożka sprawdza i siusiaka nie widzi i z wizyty na wizytę mówi ''raczej dziewczynka ale sprawdzimy za miesiąc'' i tak co miesiąc mówi to samo. ale raczej witaj w klubie córeczkowym, imię wybrane ?

Mi również siara leci z piersi, czasami się budzę z plamami na bluzce..
Widzę że miałaś niezłe przeboje z TŻtem.. czytając posty na innych forach. Ja już depilować się nie potrafię muszę mieć we wannie przed sobą lusterko bo inaczej nie dam rady, rękę mam już za krótką
Ja od samego początku myślałam i czułam że to chłopczyk i się potwierdziło..
Dokładnie dowiedziałam się teraz w 6 miesiącu.

Ja wzrost 163 i już 57 na wadze Na mailu dodałam zdjęcia ale dodam teraz jeszcze sprzed ciąży

[Nikii89]

Dziewczynki w końcu dodałam swoje foto na meila
ja w 24tygodniu + 6-7 kg, rozstępy zauważyłam tylko małe na brzuszku ale odkąd używam balsamu nie powiększają się na razie

[19claudia91]

Napisane przez Nikii89

Dziewczynki w końcu dodałam swoje foto na meila
ja w 24tygodniu + 6-7 kg

Bardzo ładnie Ci z brzuszkiem ) ja również swoje dodałam

[Nikii89]

Napisane przez 19claudia91

Bardzo ładnie Ci z brzuszkiem ) ja również swoje dodałam

Dziękuje bardzo
Właśnie przeglądałam Twoje foto Świetnie wyglądasz

[19claudia91]

Napisane przez Nikii89

Dziękuje bardzo
Właśnie przeglądałam Twoje foto Świetnie wyglądasz

Wszyscy mówią że Lepiej mi z kilogramami =p bo wtedy byłam szczuplutka.. Ale podobam się sobie teraz, i chciałabym aby tak zostało na takim etapie

[peti91]

19claudia91 przeboje to ja miałam też z dziewczynami z forum. nie umiałam się dogadać bo strasznie wtedy byłam nieugięta do tematu cesarki i karmienia piersią. wstyd mi jak cholera , że jak taka aspołeczna gnida się zachowywałam. zresztą chyba za bardzo na siłę chcę być otwarta bo mnie odebrano tak jakbym za szybko w prywatę wchodziła. nieważne. Tu postaram się zacząć od nowa na spokojnie bo jednak kontakt z ciężarnymi jest mi bardzo potrzebny.
A co do faceta... no najpierw przygody z aborcją, rozstawaniem, powroty i skrucha, przyczajenie do brzucha, w ostatnim czasie już coraz lepiej aż jednak znów ciao bambino. Także wiesz znów oficjalnie uczę się żyć sama z brzuszkiem jest samotnie ze względu na znajomych, że nie mam ale to rozstanie zniose spokojniej bo hormony już tak nie buzują. Wypłakałam się dziś i spokojnie jest.

[Zia_]

Napisane przez ewelajna25

Hej Kochane!!! Troche spoznione zyczenia, ale szczere-wszystkiego naj, naj z okazji swiat! My juz biesiadujemy 2 dzien, brzuszek nieco urosl od nadmiaru smakolykow.

W piatek poszlam na test glukozy oraz do ginka, zrobilam badania krwii. Krewka bardzo dobrze, ale niestety, mam cukrzyce-to poczatkowe stadium, gdzie nalezy trzymac diete. We wtorek po swietach rejestrujemy sie do poradni, gin dal potrzebne namiary... A pilam od razu 75 g glukozy, bo panie laborantki stwierdzily, ze lepiej od razu wieksza dawke, niz jakbym miala wracac na powtorzenie, gdyby wyniki wyszly zle...No i wyszlo na czczo 78 mg/dl, po 1 godz-198, a po 2- 174....Zobaczymy, jak oceni to diabetolog. Na szczescie dzidzia bardzo dobrze sie roziwja, data porodu wychodzi mi kilka dni pozniej niz z OM, ale odpowiada idealnie moim dluzszym cyklom, i lekarz ocenil termin na 22.03. Dzidzius wazy 1050 g, i .....jest dziewczynka Wszyscy w rodzinie byli lekko zaskoczeni, z nami wlacznie, gdyz wszystkich wlacznie nastawialm na chlopczyka, a chyba najbardziej sama siebie! Mialam przeczucie na chlopca, nawet w dniu wizyty u gina fryzjerka mowila, ze to na pewno musi byc chlopiec, hihi A tu jest coreczka, juz dostalismy wor rozowych ubranek od bratowej Plus multum ciuszkow od dziadkow, rodzenstwa itp Takze po powrocie do irl pralka chyba z tydzien bedzie chodzic, ale przynajmniej ciuszkow to nam nie zabraknie

W kwestii naszych TZ zgadzam sie z emigra, trzeba tak wybierac, zeby moc smialo sobie powiedziec, z tym mezczyzna takim jakim go znam teraz chce spedzic zycie, a nie zakladac, ze jest jaki jest, ale go kocham i po slubie sie zmieni/ja go zmienie...
Ja takze mieszkalm z TZ przed slubem, wiec wiedzialam, jaki jest, jakie ma wady i vice versa, nie oczekiwlam ze po slubie sie zmieni, jak mi cos nie odpowiadalo w jego zachowaniu to go o tym informowalam, przeciez pewne rzeczy mozna zmienic, ale charakteru raczej nie...Zreszta inicjatywa i potrzeba zmiany musi wyjsc od tej osoby, nic nie da sie zrobic na sile, czy to prosba czy grozba....


Ide teraz pojesc jescze swiatecznych potrwa bo przyjechala rodzinka, za 2 dni przechodze na diete. Dzieciaczek kopie, i zapomnialam wspomniec, ulozony jest posladkowo, mam nadzieje, ze do porodu zmieni pozycje...

Ewelajna, gratuluje coreczki! Masz jeszcze 3 miesiace zeby przestawic sie na myslenie o dziewczynce - zartuje, u mnie przyzwyczajanie si do mysli o coreczce nie trwalo dluzej niz 1 dzien
Dobrze ze zrobilas sobie w polsce test glukozy - w Irlandii by Ci pewnie nie zrobili i nie wychwycili! Trzymaj sie cieplutko i wracaj szybko na wyspe - jutro startuja poswiateczne wyprzedaze

[19claudia91]

Napisane przez peti91

19claudia91 przeboje to ja miałam też z dziewczynami z forum. nie umiałam się dogadać bo strasznie wtedy byłam nieugięta do tematu cesarki i karmienia piersią. wstyd mi jak cholera , że jak taka aspołeczna gnida się zachowywałam. zresztą chyba za bardzo na siłę chcę być otwarta bo mnie odebrano tak jakbym za szybko w prywatę wchodziła. nieważne. Tu postaram się zacząć od nowa na spokojnie bo jednak kontakt z ciężarnymi jest mi bardzo potrzebny.
A co do faceta... no najpierw przygody z aborcją, rozstawaniem, powroty i skrucha, przyczajenie do brzucha, w ostatnim czasie już coraz lepiej aż jednak znów ciao bambino. Także wiesz znów oficjalnie uczę się żyć sama z brzuszkiem jest samotnie ze względu na znajomych, że nie mam ale to rozstanie zniose spokojniej bo hormony już tak nie buzują. Wypłakałam się dziś i spokojnie jest.

Wszystko się ułoży, nam możesz się wygadać tak jak każda to robi, zawsze wysłuchamy ( a raczej wyczytamy ) i każda stara się pocieszyć na własny sposób i zazwyczaj niezawodny. Ja odczułam na tym forum wsparcie i to bardzo wielkie, za co dziękuje dziewczynom.
Każda z nas ma swoje zdanie na temat cesarskiego cięcia, powiem Ci że ja mogę rodzić naturalnie bo chciałabym ale nie wiem czy siły mi pozwolą i jeśli będzie konieczne cesarskie cięcie to chce wszystko dla dobra dzidzi bo tu liczy się jej życie i zdrowie. Jeśli chodzi o karmienie piersią akurat nie widzę w tym nic złego, niektóre pewnie chciałby karmić butelką a niektóre wręcz zmuszone do tego bo pokarm ich nie jest wystarczająco dobry dla dziecka (np: w przypadku mojej cioci - dziecko dostawało wysypki). Jeśli chodzi o temat Tżta to na pewno było to dla Ciebie bolesne, i jeszcze zrozumie jak się urodzi dziecko że to nie zabawka. A jeśli chodzi o aborcję to może myślał że sex nie prowadzi do tego że można zajść w ciążę? Chyba że staraliście się o nie, a teraz zmienił zdanie. A Ty go nie słuchaj, zawsze masz rodzinę która Ci pomoże. Także każda z nas akceptuje tutaj zdanie innych Więc myślę że mogę śmiało napisać czuj sie jak u siebie.

[Nikii89]

Napisane przez 19claudia91

Wszyscy mówią że Lepiej mi z kilogramami =p bo wtedy byłam szczuplutka.. Ale podobam się sobie teraz, i chciałabym aby tak zostało na takim etapie

W takim razie po ciąży specjalnie nie staraj się zrzucać zbyt dużo kg
Ja przy wzroście 176 normalnie mam wagę 65. Teraz już 71-72. I osobiście chciałabym wrócić do tej wagi sprzed ciąży No ale co ma być to będzie
Cieszę się że w 6 miesiącu mam tylko te 6-7kg na + i może do końca jeszcze do ok.5 przytyję (mam taką nadzieję ) Bo teściowa mi mówiła że jak z moim TŻ była w ciąży to 30 kg przytyła.

[karolca]

Hej!
Odpoczywamy z mężem w domu. Wróciliśmy, odwiedziliśmy moich rodziców. U teściowej przeżyliśmy. Z różnymi nastrojami, daliśmy radę. Na szczęście poza kilkoma głupimi tekstami nikt nie prawił mi morałów, ale babcia oczywiście "no jak to?! jesteś na zwolnieniu?! jakim prawem w ogóle!" a jak głupio spytała czy wybrałam najlepszy szpital do porodu, to głupio odpowiedziałam, że opłace położną i lekarza i bedę rodziła w domu Mąż się usmiał
Wielkość mojego żołądka jest solidnie zmniejszona, więc nie dałam rady się objadać, więc wujek "no twój żołądek to raczej nigdy za duży nie był". Dostał takie spojrzenie, że się zamknął
Przyszłe święta spędzamy w domu. I nie ma siły, która nas wyciągnie. Jak ktoś będzie chciał, to może przyjechać do nas. I tyle.

Teściowa wymyśliła, że na początku czerwca będzie organizowała zjazd rodzinny i mamy powiedzieć czy będziemy czy nie. I nikt nie rozumiał, że z niespełna 3-miesięcznym dzieckiem niezbyt widzę takie podróżowanie do domków letniskowych.

I szwagier zmolestował mi brzuch Koniecznie chcial dostać choć małego kopniaka, pogadał do swojej przyszłej "bratanicy". Kopniaka dostał A szwagierka tylko "bo poród to taki straszny jest, bo to najgorszy ból w zyciu i w ogóle..." Poprawiłam ją, że kazdy jest inny i równie dobrze mogę rodzić godzinę ale i 2 dni. Może mnie boleć nieziemsko mocno ale równie dobrze ból może okazać się znośny. Nie jestem pierwszą rodzącą i nie jestem ostatnia. Przeżyję.

[Aguśkaa83]

Napisane przez ewelajna25

Hej Kochane!!! Troche spoznione zyczenia, ale szczere-wszystkiego naj, naj z okazji swiat! My juz biesiadujemy 2 dzien, brzuszek nieco urosl od nadmiaru smakolykow.

W piatek poszlam na test glukozy oraz do ginka, zrobilam badania krwii. Krewka bardzo dobrze, ale niestety, mam cukrzyce-to poczatkowe stadium, gdzie nalezy trzymac diete. We wtorek po swietach rejestrujemy sie do poradni, gin dal potrzebne namiary... A pilam od razu 75 g glukozy, bo panie laborantki stwierdzily, ze lepiej od razu wieksza dawke, niz jakbym miala wracac na powtorzenie, gdyby wyniki wyszly zle...No i wyszlo na czczo 78 mg/dl, po 1 godz-198, a po 2- 174....Zobaczymy, jak oceni to diabetolog. Na szczescie dzidzia bardzo dobrze sie roziwja, data porodu wychodzi mi kilka dni pozniej niz z OM, ale odpowiada idealnie moim dluzszym cyklom, i lekarz ocenil termin na 22.03. Dzidzius wazy 1050 g, i .....jest dziewczynka Wszyscy w rodzinie byli lekko zaskoczeni, z nami wlacznie, gdyz wszystkich wlacznie nastawialm na chlopczyka, a chyba najbardziej sama siebie! Mialam przeczucie na chlopca, nawet w dniu wizyty u gina fryzjerka mowila, ze to na pewno musi byc chlopiec, hihi A tu jest coreczka, juz dostalismy wor rozowych ubranek od bratowej Plus multum ciuszkow od dziadkow, rodzenstwa itp Takze po powrocie do irl pralka chyba z tydzien bedzie chodzic, ale przynajmniej ciuszkow to nam nie zabraknie

W kwestii naszych TZ zgadzam sie z emigra, trzeba tak wybierac, zeby moc smialo sobie powiedziec, z tym mezczyzna takim jakim go znam teraz chce spedzic zycie, a nie zakladac, ze jest jaki jest, ale go kocham i po slubie sie zmieni/ja go zmienie...
Ja takze mieszkalm z TZ przed slubem, wiec wiedzialam, jaki jest, jakie ma wady i vice versa, nie oczekiwlam ze po slubie sie zmieni, jak mi cos nie odpowiadalo w jego zachowaniu to go o tym informowalam, przeciez pewne rzeczy mozna zmienic, ale charakteru raczej nie...Zreszta inicjatywa i potrzeba zmiany musi wyjsc od tej osoby, nic nie da sie zrobic na sile, czy to prosba czy grozba....


Ide teraz pojesc jescze swiatecznych potrwa bo przyjechala rodzinka, za 2 dni przechodze na diete. Dzieciaczek kopie, i zapomnialam wspomniec, ulozony jest posladkowo, mam nadzieje, ze do porodu zmieni pozycje...

Kochana gratuluje corci!!!Zobaczysz, ze szybciutko sie przestawisz
Co do wynikow cukru, to wspolczuje, trzymam kciuki, zeby dieta pomogla

Niki i claudia sliczne z Was mamusie

[19claudia91]

Napisane przez karolca

Hej!
Odpoczywamy z mężem w domu. Wróciliśmy, odwiedziliśmy moich rodziców. U teściowej przeżyliśmy. Z różnymi nastrojami, daliśmy radę. Na szczęście poza kilkoma głupimi tekstami nikt nie prawił mi morałów, ale babcia oczywiście "no jak to?! jesteś na zwolnieniu?! jakim prawem w ogóle!" a jak głupio spytała czy wybrałam najlepszy szpital do porodu, to głupio odpowiedziałam, że opłace położną i lekarza i bedę rodziła w domu Mąż się usmiał
Wielkość mojego żołądka jest solidnie zmniejszona, więc nie dałam rady się objadać, więc wujek "no twój żołądek to raczej nigdy za duży nie był". Dostał takie spojrzenie, że się zamknął
Przyszłe święta spędzamy w domu. I nie ma siły, która nas wyciągnie. Jak ktoś będzie chciał, to może przyjechać do nas. I tyle.

Teściowa wymyśliła, że na początku czerwca będzie organizowała zjazd rodzinny i mamy powiedzieć czy będziemy czy nie. I nikt nie rozumiał, że z niespełna 3-miesięcznym dzieckiem niezbyt widzę takie podróżowanie do domków letniskowych.

I szwagier zmolestował mi brzuch Koniecznie chcial dostać choć małego kopniaka, pogadał do swojej przyszłej "bratanicy". Kopniaka dostał A szwagierka tylko "bo poród to taki straszny jest, bo to najgorszy ból w zyciu i w ogóle..." Poprawiłam ją, że kazdy jest inny i równie dobrze mogę rodzić godzinę ale i 2 dni. Może mnie boleć nieziemsko mocno ale równie dobrze ból może okazać się znośny. Nie jestem pierwszą rodzącą i nie jestem ostatnia. Przeżyję.

Witaj karolca miałaś racje, dobrze szwagierce powiedziałaś

Co do pomysłu teściowej to też sądzę że nie jest zbyt dobry, dziecko może nabawić się w pierwszych miesiącach choróbska jakiegoś a to niezbyt dobre dla niego, bo to mały organizm i nie jest tak odporny jak nasz.

Napisane przez Aguśkaa83

Kochana gratuluje corci!!!Zobaczysz, ze szybciutko sie przestawisz
Co do wynikow cukru, to wspolczuje, trzymam kciuki, zeby dieta pomogla

Niki i claudia sliczne z Was mamusie

Dziękuję, choć śmię twierdzić że Każda z nas jest śliczna i wyjątkowa

[Aguśkaa83]

Napisane przez karolca

Hej!
Odpoczywamy z mężem w domu. Wróciliśmy, odwiedziliśmy moich rodziców. U teściowej przeżyliśmy. Z różnymi nastrojami, daliśmy radę. Na szczęście poza kilkoma głupimi tekstami nikt nie prawił mi morałów, ale babcia oczywiście "no jak to?! jesteś na zwolnieniu?! jakim prawem w ogóle!" a jak głupio spytała czy wybrałam najlepszy szpital do porodu, to głupio odpowiedziałam, że opłace położną i lekarza i bedę rodziła w domu Mąż się usmiał
Wielkość mojego żołądka jest solidnie zmniejszona, więc nie dałam rady się objadać, więc wujek "no twój żołądek to raczej nigdy za duży nie był". Dostał takie spojrzenie, że się zamknął
Przyszłe święta spędzamy w domu. I nie ma siły, która nas wyciągnie. Jak ktoś będzie chciał, to może przyjechać do nas. I tyle.

Teściowa wymyśliła, że na początku czerwca będzie organizowała zjazd rodzinny i mamy powiedzieć czy będziemy czy nie. I nikt nie rozumiał, że z niespełna 3-miesięcznym dzieckiem niezbyt widzę takie podróżowanie do domków letniskowych.

I szwagier zmolestował mi brzuch Koniecznie chcial dostać choć małego kopniaka, pogadał do swojej przyszłej "bratanicy". Kopniaka dostał A szwagierka tylko "bo poród to taki straszny jest, bo to najgorszy ból w zyciu i w ogóle..." Poprawiłam ją, że kazdy jest inny i równie dobrze mogę rodzić godzinę ale i 2 dni. Może mnie boleć nieziemsko mocno ale równie dobrze ból może okazać się znośny. Nie jestem pierwszą rodzącą i nie jestem ostatnia. Przeżyję.

Karolinka ciesze sie, ze jakos przezylas te komentarze
A szwagierke masz taka sama jak ja mam bratowa, ktora zawsze wszystko wyolbrzymia, no i oczywiscie juz mam naswietlone, ze drugi porod jest duzo gorszy od pierwszego

[peti91]

19claudia91
Ostatni mi np powiedział ''nie rozumiesz, że muszę mieć czasem wolny dzień tylko dla siebie, żeby na Ciebie nie patrzeć bo mi przypominasz o porażce mojego zycia'' - piękne wyznanie. Jeszcze ostatnio jak u mnie spał miał łzy w oczach znowu jak zaczęliśmy gadać o małej.
Dla facetów jeszcze takich co mają napisany scenariusz swojego życia szczegółowo w punktach każda niespodzianka to porażka . No ale niestety życie to nie bajka i wszystko trzeba obracać na plus. Gdyby każdy kto wpadnie siedział do samego porodu i ryczał, że to wielkie nieszczęście to ja nie wiem co by było na tym świecie. Dla mnie to był szok i mam dni, że boję się o to czy pokocham wystarczająco mocno, czy będę umiała się zająć jak trzeba, czy to będzie naturalne, że przytulam i całuję. Pewnie, że sobie o tym myślę bo przecież nie planowałam tego. Może to brutalne co powiem ale mam małego pieska i potrafię się nad nim roztkliwiać więc sądzę, że dzieciątko tym bardziej zaakceptuje. Małe dzieci też działają rozczulająco na mnie więc to też uspokaja no ale skoro to wpadka to logiczne, że rozmyślam jak wygląda matczyna miłość. Skąd mam wiedzieć czy umiem kochać skoro to moja pierwsza dzidzia i na razie wiem tylko, że lubię z nią ''gadać'' przez stukanie w brzuch a ona odkopuje. Gdyby brzuchy były przezroczyste w ciąży to może kochałoby się dzieci od pierwszego dnia i aborcji byłoby mniej JAK SĄDZICIE ?
karolca jak słyszę ''bo poród to taki straszny'' to nie umiem zachować zimnej krwi jak Ty, ja odrazu panikuję, że nie dam rady... jeju podziwiam, ze tak spokojnie odpowiedziałaś.

[karolca]

Napisane przez Aguśkaa83

Karolinka ciesze sie, ze jakos przezylas te komentarze
A szwagierke masz taka sama jak ja mam bratowa, ktora zawsze wszystko wyolbrzymia, no i oczywiscie juz mam naswietlone, ze drugi porod jest duzo gorszy od pierwszego

Damy radę

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Napisane przez peti91

karolca jak słyszę ''bo poród to taki straszny'' to nie umiem zachować zimnej krwi jak Ty, ja odrazu panikuję, że nie dam rady... jeju podziwiam, ze tak spokojnie odpowiedziałaś.

Bo kazdy poród jest inny. Wiem, że może być strasznie, ale nie musi. Poza tym na dzień dzisiejszy jestem zdecydowana rodzić przy gazie rozweselającym
Boję się porodu jak nie wiem, ale biorę to póki co "na chłodno"

[koniakonia]

Hej hej, wpadam jako ostatnia spóźnialska i życzę wesołego kawałka Święta I-go i super Dnia Świąt II -go .:roz a:
Mam nadzieję,że jedzonko było pyszne i klimacik też cudny.Ja właśnie się waham co sobie na talerz włożyć i widzę ,że tż mam tylko kawałek na widoku , łepetyna w lodówie , zaraz pewnie mi coś doniesie .

[ewelajna25]

Peti, imie wybrane mielismy juz dawno, jeszcze przed slubem i ciaza wiedzielismy, jakie imiona dla dzieci nam sie podobaja. Bedzie wiec Matylda, tesciowe bardzo dumni, nic na imie nie marudzili, poza babcia, ktora troche sie krzywila, ze takie dziwne imie i moja strasza siostra Wszyscy, cala rodzina jedna i druga, obejzeli filmy z usg, a lekarz powiedzial, ze jesli chodzi o plec, to nie ma watpliwosci heh wiec juz raczej w tej kwestii nic sie nie zmieni

Zia, Gin takze powiedzial, ze szkoda, ze juz mies temu nie mialam wykonanego tego badania, a w irl nie zrobiliby na pewno, nawet badania krwii mialam ostanio we wrzesniu i ani razu od tego czasu nie proponowali powtorki, a cukrzycowe, to robia tylko, jak stwierdza takie ryzyko, u mnie go nie stwierdzili! Bo moi rodzice cukrzycy nie maja, ja nie jestem otyla, wiec niskie ryzyko=nie robimy testu, a tu prosze....Spytalam gina, czy jakbym nic z tym nie zrobila(w sensie, ze bylabym w irl nieswiadoma), to czy to by zaszkodzilo dzidzi, i powiedzial, ze tak,istnieje duze ryzyko, bo dziecko zaczyna wtedy produkowac insuline ktora moze uszkadzac jego narzady, i ze jak najszybciej mam isc do poradni! Troche mam wyrzuty sumienia, bo sie objadlam przez te swieta, a to chlebek ze schabem, a to barszczyk, a to sernik itp ale od jutra juz przestaje a we wtorek mam nadzieje uda mi sie umowic do specjalisty.

Co do wagi, wczoraj zaczelam 29 tc, i mam ok 8 kg na plusie. Gin powiedzial, ze to malo, co mnie dziwi, bo pamietam, jak joanaros byla potepiona przez swojego gina za zaledwie 7 kg!!! Wszyscy tez orzekli, ze mam bardzo maly brzuszek, i nie widac, ze to juz 7 mies.

Co do tesciow jeszcze, to tesciowa pozalila sie TZ ze nie mowie do niej mamo, i jej bardzo przykro, bo ona tak sie stara, pozniej to samo mowila do mnie, wiec w sumie wymusila, ze juz nie mam wyboru, tylko zaczac mowic mamo i tato, co klucilo sie z moimi pogladami. Rozumie, ze mogli zaproponowac, ale jednak wyszlo na to, ze tesciowa to na mnie wymusila szantarzem emocjonalnym!

Teraz chyba pojde sie napic jakichs ziolek na trawienie, bo zdecydowanie przecholowalam z iloscia smakolykow, i chyba wyciagne TZ na dluzszy spacer wkolo parku.

---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

Napisane przez karolca

[/COLOR]
Bo kazdy poród jest inny. Wiem, że może być strasznie, ale nie musi. Poza tym na dzień dzisiejszy jestem zdecydowana rodzić przy gazie rozweselającym
Boję się porodu jak nie wiem, ale biorę to póki co "na chłodno"

Ja na razie tez na chlodno, a wszyscy zyczyli mi szczesliwego rozwiazania hehe Jednak czym blizszy ten dzien, tym bardziej o tym mysle, ale wiem, ze pozytywne nastawienie gra duza role. Jestem zdecydowana na gaz, i chcialabym takze wybrobowac TENS, ale to obgadam na spotkaniu z polozna, bo moze mozna to urzadzenie wypozyczyc za jakas niewielka oplata...Znajoma mojej kolezanki chwalila sobie, ze jej pomagalo.

[gosica502]

Ja również tylko "przelotem" Wesołej resztki świąt dziewczyny, ja już od tego goszczenia się padam na twarz normalnie

[peti91]

ewelajna25 to wy tu po 6, 7 i więcej kilo a ja 23 tydzień dziś zaczęłam i 2,5 kg na plusie. to dopiero powinnam się martwić. ale czy warto panikować jeśli krew, siuśki i USG ok ? jeszcze mnie czeka test na glukozę. a na USG są jakieś skróty, sobie ostatnio sprawdziłam co oznaczają i miarą krawiecką odmierzałam jak wygląda teraz jej główka, brzuszek i kość udowa. Główka jest na 22 tydzień wg parametrów a reszta ciałka na 20. Malusia pewnie będzie
Matylda, Mati, Matusia, Matyś, a najlepiej wołałabym Motylek
a ja wybrałam imię Sofia , a więc Sofi, Sofijka, Sofcia :jupi

Kurczę żadna was nie dorabia sobie przez Internet ? Tak mi się marzy mieć jakieś zajęcie...

[gosia261282]

Napisane przez karolca

Hej!
Odpoczywamy z mężem w domu. Wróciliśmy, odwiedziliśmy moich rodziców. U teściowej przeżyliśmy. Z różnymi nastrojami, daliśmy radę. Na szczęście poza kilkoma głupimi tekstami nikt nie prawił mi morałów, ale babcia oczywiście "no jak to?! jesteś na zwolnieniu?! jakim prawem w ogóle!" a jak głupio spytała czy wybrałam najlepszy szpital do porodu, to głupio odpowiedziałam, że opłace położną i lekarza i bedę rodziła w domu Mąż się usmiał
Wielkość mojego żołądka jest solidnie zmniejszona, więc nie dałam rady się objadać, więc wujek "no twój żołądek to raczej nigdy za duży nie był". Dostał takie spojrzenie, że się zamknął
Przyszłe święta spędzamy w domu. I nie ma siły, która nas wyciągnie. Jak ktoś będzie chciał, to może przyjechać do nas. I tyle.

Teściowa wymyśliła, że na początku czerwca będzie organizowała zjazd rodzinny i mamy powiedzieć czy będziemy czy nie. I nikt nie rozumiał, że z niespełna 3-miesięcznym dzieckiem niezbyt widzę takie podróżowanie do domków letniskowych.

I szwagier zmolestował mi brzuch Koniecznie chcial dostać choć małego kopniaka, pogadał do swojej przyszłej "bratanicy". Kopniaka dostał A szwagierka tylko "bo poród to taki straszny jest, bo to najgorszy ból w zyciu i w ogóle..." Poprawiłam ją, że kazdy jest inny i równie dobrze mogę rodzić godzinę ale i 2 dni. Może mnie boleć nieziemsko mocno ale równie dobrze ból może okazać się znośny. Nie jestem pierwszą rodzącą i nie jestem ostatnia. Przeżyję.

Masz racje,nie ma co gdybac jak bedzie i martwic sie na zapas,bo jaki bedzie porod tego nie wie nikt.Mnie tez tak straszyli,ze na pewno nie urodze normalnie,bo jestem szczupla i nie mam okazalych bioder.A rodzilam...20 minut!!Cos tam troche bolalo,ale miewalam bolesniejsze miesiaczki.Mam nadzieje,ze moj przypadek bedzie pocieszajacy.

Napisane przez peti91

ewelajna25 to wy tu po 6, 7 i więcej kilo a ja 23 tydzień dziś zaczęłam i 2,5 kg na plusie. to dopiero powinnam się martwić. ale czy warto panikować jeśli krew, siuśki i USG ok ? jeszcze mnie czeka test na glukozę. a na USG są jakieś skróty, sobie ostatnio sprawdziłam co oznaczają i miarą krawiecką odmierzałam jak wygląda teraz jej główka, brzuszek i kość udowa. Główka jest na 22 tydzień wg parametrów a reszta ciałka na 20. Malusia pewnie będzie
Matylda, Mati, Matusia, Matyś, a najlepiej wołałabym Motylek
a ja wybrałam imię Sofia , a więc Sofi, Sofijka, Sofcia :jupi

Kurczę żadna was nie dorabia sobie przez Internet ? Tak mi się marzy mieć jakieś zajęcie...

Zajecia mozna miec rozne,nie konieczne jakies monotonne skladanie dlugopisow.Moze pomyslisz o jakims kursie,e-learning lub cos w tym stylu.Zawsze mozesz sie dzieki temu rozwijac,zyskac wiedze.

A ja cd choroby,pije syrop z cebuli i mleko z miodem i czosnkiem.Kurcze akurat w Swieta.Dzis mamy 25 tydz,a jutro moje urodzinki

[ewelajna25]

Napisane przez peti91

ewelajna25 to wy tu po 6, 7 i więcej kilo a ja 23 tydzień dziś zaczęłam i 2,5 kg na plusie. to dopiero powinnam się martwić. ale czy warto panikować jeśli krew, siuśki i USG ok ? jeszcze mnie czeka test na glukozę. a na USG są jakieś skróty, sobie ostatnio sprawdziłam co oznaczają i miarą krawiecką odmierzałam jak wygląda teraz jej główka, brzuszek i kość udowa. Główka jest na 22 tydzień wg parametrów a reszta ciałka na 20. Malusia pewnie będzie
Matylda, Mati, Matusia, Matyś, a najlepiej wołałabym Motylek
a ja wybrałam imię Sofia , a więc Sofi, Sofijka, Sofcia :jupi

Kurczę żadna was nie dorabia sobie przez Internet ? Tak mi się marzy mieć jakieś zajęcie...

Kochana, wlasnie dzis sobie myslalam ze bede wlasnie wolalal na malutka Motylek, bo takie zdrobnienie sobie wymyslilam i bardzo mi sie podoba

Co do wagi, nic sie nie przejmuj, jesli wymiary dzidzi i wyniki badan ok, to nie ma sie czym przejmowac! Zreszta waga zaczyna rosnac pozniej bardziej, w miare uplywu tygodni, bo dzidzia rosnie i przybywa tych wszystkich plynow etc, powieksza sie masa macicy, piersi...Takze nie ma co tyc na sile, tylko pilnowac zdrowej diety!

Claudia, ja przed ciaza wazylam 52, przy 164 cm...Teraz ok 59-59,5 kg. Ale powiem Ci, ze na zdjeciu twoj Tz wyglada na bardzo milego chlopaka, az trudno uwierzyc, ze Ci teraz takie numery robi, mam nadzieje, ze bedzie dobrze!

[karolca]

Wy tu o wadze... ja tu 28 tydzień + 5 dni (czyli prawie 30 tydzień!) i zaledwie 6 kg na plusie. Dziecko jest akurat na swój wiek (dokładnie zobaczę we czwartek), moze ciutek mniejsza. W ciązy nie zawsze się tyje.

A jeśli chodzi o moją "cukrzycę". Dziś obżarłam się niesamowicie. Wszystkim. I wszystko w normie. Tak więc sama nie wiem Krzywej cukrowej na pewno nie powtórzę

[peti91]

ewelajna facet to milusi pipusi wygląda najczęsciej a z charakteru cham. no same pomyślcie ilu takich znacie.

Jak pilnować zdrowej diety jak sama mam niedowagę ?
Nie jem jedynie serów pleśniowych i orzechów bo to ponoć w ciąży nie bardzo. A tak to jem wszystko.
Na początku ciąży non stop jadłam pomidory, ostatnio non stop banany. A teraz non stop ryby w każdej postaci.
No to buziak od Sofi dla Motylka

Wiecie o czym marzę co do porodu ? Żeby był jak z dobrej komedii gdzie kobitce już w taxi główka wychodzi oby każda z nas miała tak prościutko ehhhh

Gosia nie mam pomysłu na siebie a dzień w dzień w domu siedzę .