Patenty na bycie NAJ :)

[Ash]

Napisane przez Tasteme

nie wiem czy to juz było czy nie
ale najlepsze piliczki do rozdwajajacych sie paznoki sa pilniczki papierowe


Pozdrawiam

ja bym powiedziala, ze szklane

[Kasia_L]

Napisane przez Ash

ja bym powiedziala, ze szklane

Też słyszałam, że szklane są lepsze.

[Wojtusia]

Kasia_L ja też tak słyszałam, że te szklane są lepsze, kiedyś były trudno dostepne ale teraz mozna juz je łatwiej dostać.Pilniczek szklany KillyS kosztuje cos ok 20 zł. W sumie to troche drogo w porównaniu do papierowych. Ale są też tańsze np http://aber.dei.pl/sklep/product_inf...7e79792afaf8dc

[hogatk@]

JA kupiłam szklany za 10zł. Lepsze są niż zwykłe, paznokcie sie nie rozdwajają po nich

[evitka21]

Kasia_L ja też tak słyszałam, że te szklane są lepsze

są 1000% lepsze....i sie nie zużywają (no, najwyżej tłuką ;-) )

[Contax]

Napisane przez evitka21

są 1000% lepsze....i sie nie zużywają (no, najwyżej tłuką ;-) )

Szklane pilniczki są idealne, od kilku lat ich używam. I już nie pamiętam, co to rozdwojone paznokcie. No i poza tym są higieniczne, po każdym użyciu można je umyć.

A w kwestii tłuczenia to coś mogę powiedzieć, bo swój ukochany i jeden z najlepszych pilniczków szlanych ArtDeco uprałam razem z kosmetyczką w pralce. I w ten sposób z jednego zrobiły się cztery pilniczki.

[Tasteme]

ojj to przepraszam
o szklanych pilniczkach nie słyszałam
jeszcze raz przepraszam

[Paula07]

Z tymi pilnikami szklanymi jest róznie. Mam dwa i jeden jest totalnie beznadziejny, słabo piłuje i ma końcówkę za grubą, natomiast drugi dostałam jako gratis w Dauglasie i jest rewelacyjny .

[Misiata]

nio właśnie. ja zakupiłam szklany tylko że po jednym użyciu wydaje mi się że cały się zdarł... jak go umyłam też nie wróciły jego właściwości scierające.. . i wogóle nie piłuje. czy da się jeszcze coś z nim zrobić. a może to ja robie coś nie tak?

[Ash]

Napisane przez Paula07

Z tymi pilnikami szklanymi jest róznie. Mam dwa i jeden jest totalnie beznadziejny, słabo piłuje i ma końcówkę za grubą, natomiast drugi dostałam jako gratis w Dauglasie i jest rewelacyjny .

ja mam jeden jedyny. kupilam go pol roku temu i poki co jest niezniszczalny. jestem z niego bardzo zadowolona. piluje, jak oszalaly

[k_rubia]

To ja teraz coś od siebie i to co działa na mnie najlepiej :
- codzienny, obowiązkowy demakijaż twarzy : melczko + tonik !!!!
- nawilzanie !!!!!!! pod kazdą postacią, uwielbiam kłaść na twarz maseczki i przyznam się, ze kładę je na buźkę codziennie ( juz dostałam tu na wizażu bure za to, bo ponoć maseczki są niezłymi "zapychadłami" ale co ja na to poradze, ze odkad regularnie zaczęłam je aplikować problem zaskórników i pryszczy, tudzież "wulkanów" odszedł w zapomnienie..... )
-peelingi twarzy i ciała, uwielbiam kawowy, po nim oliwka Johnsona na wilgotna skóre.....nic dodać nic ujac....
- krem lub inny preparat antycelulitowy, wmasowany porządnie jakims przyrządem do masażu, poten owijam się folią spozywczą i pod ciepłą kołderkę,
- podobnie robie ze stopami ( smaruję, nakładam folie, potem skarpety), odkryłam dzieki wizażowi fajniutki krem Dernilan ( przy okazji gdy masuję stópki to mam cudne dłonie !!!! )
- uwielbiam do włosów Waxa i serum na rozdwojone końcówki z Avonu - przyjaciele od lat
- od lat równiez niezawodna Emalia diamentowa-klasyczna a po szorowaniu ząbków zaczynam "mordować" usteczka...potem ewentualnie miodzik
- jak nie mam czasu i sił na jakiekolwiek cwioczenia to chociaż się "ponapinam"
- bez okularów słonecznych sie nie ruszam a bez filtrów to jakbym goła była


....... to chyba na tyle z moich patentów ale jeszcze parę "tricków", które pomagaja mi czuć się "piekną"...
- jak nie mam czasu na zalotkę, to łyżeczka w dłoń i tak nia sobie podkręcam rzęski,
- odrobinę oliwki na ciało sprawia, że jest ono jakby jedrniejsze
- gdy ubieram bluzkę z dekoltem ( mimo, iż nie narzekam na wielkość moich "przyrodzeń"...hihihi hihi ) to zawsze opruszam go odrobina pudru brązującego : na wypukłych częściach piersi a miedzy nimi zostawiam jasny srodek - sprawia to, ze naprawdę wyglądaja na wieksze i pełniejsze

To chyba tyle na szybko udało mi się naskrobać. Jakby co, to Edit i cześć

[agnieska]

Napisane przez k_rubia

- nawilzanie !!!!!!! pod kazdą postacią, uwielbiam kłaść na twarz maseczki i przyznam się, ze kładę je na buźkę codziennie ( juz dostałam tu na wizażu bure za to, bo ponoć maseczki są niezłymi "zapychadłami" ale co ja na to poradze, ze odkad regularnie zaczęłam je aplikować problem zaskórników i pryszczy, tudzież "wulkanów" odszedł w zapomnienie..... )
- gdy ubieram bluzkę z dekoltem ( mimo, iż nie narzekam na wielkość moich "przyrodzeń"...hihihi hihi ) to zawsze opruszam go odrobina pudru brązującego : na wypukłych częściach piersi a miedzy nimi zostawiam jasny srodek - sprawia to, ze naprawdę wyglądaja na wieksze i pełniejsze

Mam dwie wątpliwości
1. przenawilżenie skóry
2. zgodnie z zasadami w makijażu - ciemny kolor pogłębia, a jasny uwypukla... więc albo kładłabym tylko rozświetlacz między piersi, albo zmieniła pozycje brązer do środka, żeby jeszcze pogłębić, a na piersi rozświetlacz?

[k_rubia]

Napisane przez agnieska

Mam dwie wątpliwości
1. przenawilżenie skóry
2. zgodnie z zasadami w makijażu - ciemny kolor pogłębia, a jasny uwypukla... więc albo kładłabym tylko rozświetlacz między piersi, albo zmieniła pozycje brązer do środka, żeby jeszcze pogłębić, a na piersi rozświetlacz?

z tym nawilżaniem bywa różnie i jak wiadomo jednemu słuzy, drugiemu nie. Jestem posiadaczką dość suchej skóry i im wiecej nawiżam tym mniejsze mam z nia problemy. Nie twierdzę, ze tego nigdy nie odpokutuję, ale na chwilę obecna nie moge narzekac. Widze też analogię w mojej mamie - nawilża od lat mimo, że sporo podpala i wierz mi lub nie....niejedna nastolatka mogłaby pozazdrościć jej cery....a przekroczyła już 50

a co do tricku...w moim przypadku sprawdzone choć nie przeczę, że inna kobieta musiałaby zrobić odwrotnie chcąc uzyskac efekt, który ja uzyskuje.
Nie upieram sie przy żadnej ze swoich metod, bo jak napisałam: działają one NA MNIE

[Smok]

Napisane przez agnieska

Mam dwie wątpliwości
1. przenawilżenie skóry
2. zgodnie z zasadami w makijażu - ciemny kolor pogłębia, a jasny uwypukla... więc albo kładłabym tylko rozświetlacz między piersi, albo zmieniła pozycje brązer do środka, żeby jeszcze pogłębić, a na piersi rozświetlacz?

To róniez moje wątpliwości.

[k_rubia]

Kochaniutkie, nie zastanawiajcie sie za długo nad tym co napisałam bo jescze osiwiejecie U mnie sprawdzone ale jak napisałam wyzej nie zrobie z siebie osła i upierać się nie będę, ze to NAJLEPSZE. Przeciwnie, niekoniecznie inna kobitka idąc za moja radą "zrobi sobie dobrze". Większość Wizażanek, z tego co czytam i spogladam na średnia wieku ( ABSOLUTNIE BEZ OBRAZY !!!! żeby ktoś nie pomyślał.... ) ma cery mieszane, tradzikowe, ze skłonnościa do częstych i silnych "wysypów niespodzianek", uzywa więc kosmetyków koncentrujacych się na tych własnie problemach i ma na nie swoje sprawdzone sposoby z czym ja niekoniecznie musze się zgadzać ale prawdopodobnie jest też wiele kobiet podobnych w problemach do mnie. Każda z tych naszych "patentów" wybierze sobie najlepsze dla siebie po prostu.

[Smok]

Napisane przez k_rubia

Kochaniutkie, nie zastanawiajcie sie za długo nad tym co napisałam bo jescze osiwiejecie U mnie sprawdzone ale jak napisałam wyzej nie zrobie z siebie osła i upierać się nie będę, ze to NAJLEPSZE. Przeciwnie, niekoniecznie inna kobitka idąc za moja radą "zrobi sobie dobrze". Większość Wizażanek, z tego co czytam i spogladam na średnia wieku ( ABSOLUTNIE BEZ OBRAZY !!!! żeby ktoś nie pomyślał.... ) ma cery mieszane, tradzikowe, ze skłonnościa do częstych i silnych "wysypów niespodzianek", uzywa więc kosmetyków koncentrujacych się na tych własnie problemach i ma na nie swoje sprawdzone sposoby z czym ja niekoniecznie musze się zgadzać ale prawdopodobnie jest też wiele kobiet podobnych w problemach do mnie. Każda z tych naszych "patentów" wybierze sobie najlepsze dla siebie po prostu.

Przeciez każdy ma swój rozum, wybierze sobie coś z tego, to, co mu będzie pasować. Co do wieku, hmmm, jestem tylko 3 latka od Ciebie młodsza, a że wypryski dostałam dość późno.... Pewnie też wolałabym się nawilżać i miec resztę z głowy, ale moja buzia jest na ścisłej diecie, jesli chodzi o nawilżanie, jeśli dostanie jakiegos kremu, od razu się buntuje.

[k_rubia]

Napisane przez Smok

Przeciez każdy ma swój rozum, wybierze sobie coś z tego, to, co mu będzie pasować. Co do wieku, hmmm, jestem tylko 3 latka od Ciebie młodsza, a że wypryski dostałam dość późno.... Pewnie też wolałabym się nawilżać i miec resztę z głowy, ale moja buzia jest na ścisłej diecie, jesli chodzi o nawilżanie, jeśli dostanie jakiegos kremu, od razu się buntuje.

no wiec właśnie, każda wie co jej słuzy najlepiej wiec jakby to powiedzieć...dyskusja zakończona a odnośnie wyprysków, ja w wieku tzw. dojrzewania, w ogóle nie wiedziałam co to znaczy trądzik, wypryski, pryszcze itd. kiedy w wieku 23 lat lekarz mi powiedział, ze właśnie "tradzikuje" to o mało z krzesła nie spadłam....taka stara i trądzik ????? no więc zaczęlo sie leczenie. ze skutkiem takim sobie, bo bardziej skupiłam się na wysuszeniu tych niespodzianek niz na samym nawiżeniu reszty twarzy. Potem to jakoś samo minęło ale zawsze przed okresem, obowiązkowo, musiało mi się coś na gebie wyrzucić teraz ???? nie wiem kiedy ostatnio miałam jakiegos trypla na twarzy !!! Moze to też zasługa tych wszystkich spozywanych suplementów i picia dużej ilości płynów ....nie wiem....wiem jedno i to mnie najbardziej interesuje: efekty są doskonałe

[aprzybyla]

chyba spróbuje tego nawilżania do tej pory wszystko starałąm sie "zasuszyć"
zaryzykuje

[k_rubia]

Napisane przez aprzybyla

chyba spróbuje tego nawilżania do tej pory wszystko starałąm sie "zasuszyć"
zaryzykuje

dobra, dobra....tylko zeby potem nie było na mnie.... moze to głupio zabrzmi, ale musisz się "wsłuchać" w swoją cerę. teraz wiem, czego jej brakuje i mimo wątpliwości wielu wizażanek nie zamierzam rezygnować z jej nawilżania

[aprzybyla]

Napisane przez k_rubia

dobra, dobra....tylko zeby potem nie było na mnie.... moze to głupio zabrzmi, ale musisz się "wsłuchać" w swoją cerę. teraz wiem, czego jej brakuje i mimo wątpliwości wielu wizażanek nie zamierzam rezygnować z jej nawilżania

mm 21 lat i dopiero zaczynam powoi rozumieć co ona do mnie mówi...
ale spróbować nie zaszkodzi!

[k_rubia]

Napisane przez aprzybyla

mm 21 lat i dopiero zaczynam powoi rozumieć co ona do mnie mówi...
ale spróbować nie zaszkodzi!

No to powodzenia !!!!!!!! nic tak nie dodaje uroku kobiecie jak piękna cera.....oprócz uśmiechu oczywiście

[agnieska]

ale my nie mówimy, że nawilżanie jest złe - tylko dostosowanie nawilżania do potrzeb skóry, a nie kładzenie odruchowo dwa/trzy razy dziennie nawilżaczy na twarz gdy skóra tego nie potrzebuje (a większości osób nie potrzebuje)

[k_rubia]

Napisane przez agnieska

ale my nie mówimy, że nawilżanie jest złe - tylko dostosowanie nawilżania do potrzeb skóry, a nie kładzenie odruchowo dwa/trzy razy dziennie nawilżaczy na twarz gdy skóra tego nie potrzebuje (a większości osób nie potrzebuje)

a która to nakłada dwa/trzy razy dziennie ???? Przyznać się

[Smok]

Normalna, zdrowa skóa nie potrzebuje nawilżania w postaci kremu, więc nie ma sensu się maziać, chyba że masz suchą skórę, ale wtedy bardziej potrzebujesz emolientów niż humektantów lub stosujesz kwasy, retinoidy, które wysuszają twarz.

[k_rubia]

Napisane przez Smok

Normalna, zdrowa skóa nie potrzebuje nawilżania w postaci kremu, więc nie ma sensu się maziać, chyba że masz suchą skórę, ale wtedy bardziej potrzebujesz emolientów niż humektantów lub stosujesz kwasy, retinoidy, które wysuszają twarz.

ło matko !!!!! O czym Ty mówisz Żeby była jasność bo widze , ze zamiesznie wprowadziłam: jak sobie rano wstane to po toniku kłade lekki krem ( zazwyczaj nawilżający ale jak klima mocniej zadziała albo za dużo węgla wrzucę do pieca to mimo wszystko czasami na dzien kładę trochę bardziej "treściwy" krem) , potem makijaż i tak mam się dobrze do wieczora. Demakijaż mleczkiem i tonikiem, potem lekka maseczka ( zależy od nastroju: nawilżajaca, łagodząca, napinajaca, relaksująca itd ), potem krem odżywczy na noc. Żadnych kwasów, retinolów, emolientów czy jeszcze tam czegoś No to juz teraz wszystko jasne

[agnieska]

Napisane przez k_rubia

a która to nakłada dwa/trzy razy dziennie ???? Przyznać się

Hmm, weźmy pod uwagę to, ze przede wszystkim nawilżasz, a więc procz maseczek nawilżających, które kładziesz codziennie (btw - możesz je sobie odpuścić i kupić po prodtu dobry krem, bo tyle samo zdziała. No chyba że to taki relaksacyjny nawyk ) przypuszczam, że kładziesz również na noc coś nawilżającego. A może również i na dzień?

[Smok]

Napisane przez k_rubia

ło matko !!!!! O czym Ty mówisz Żeby była jasność bo widze , ze zamiesznie wprowadziłam: jak sobie rano wstane to po toniku kłade lekki krem ( zazwyczaj nawilżający ale jak klima mocniej zadziała albo za dużo węgla wrzucę do pieca to mimo wszystko czasami na dzien kładę trochę bardziej "treściwy" krem) , potem makijaż i tak mam się dobrze do wieczora. Demakijaż mleczkiem i tonikiem, potem lekka maseczka ( zależy od nastroju: nawilżajaca, łagodząca, napinajaca, relaksująca itd ), potem krem odżywczy na noc. Żadnych kwasów, retinolów, emolientów czy jeszcze tam czegoś No to juz teraz wszystko jasne

Zanim coś napiszesz: radzę sprawdź, co to jest humektant, a co emolient!!!!
Piszesz, że nie stosujesz retinoli, kwasów i do tego samego wora wrzucasz emolienty i humektanty, a co niby jest w składzie Twoich maseczek i kremów, jak nie humektanty i emolienty.

Emolienty substancje natłuszczające, nawilżające i wygładzające. Składniki odbudowujące fizjologiczny płaszcz lipidowy skóry, zapewniające prawidłową ochronę. Przywracają skórze funkcję naturalnej bariery. Sprawiają, że skóra jest miękka, elastyczna i gładka.

Humektant to składnik mający na celu zwiększenie zawartości wody w warstwie rogowej. Substancja rozpuszczalna w wodzie, w warunkach naturalnych wchodząca w skład naturalnego czynnika nawilżającego lub płaszcza lipidowego. Jej zadaniem jest wnikać do niego, wbudowywać się w jego strukturę biochemiczną, przyciągać i wiązać cząsteczki wody w warstwie rogowej.



Przetłumaczę: zdrowa skóra nie potrzebuje dodtakowego nawilżania, skóra sucha potrzebuje emolientów (czytaj kremów natłuszczających) a nie humektantów (kremów nawilżających).

A co do twojego sposobu naj: już się wyraziłam, za dużo nawilżania, za dużo róznych preparatów, co dzień maseczka i to w dodatku inna=fundowanie skórze na przyszłośc podrażnień i kłopotów, efekty moga być widoczne nie od razu.
Poza tym nie widze u Ciebie filtrów, a to najlepszy krem przeciwzmarszckowy.

Myślę, że szerokie propagowanie twojej metody nie ma sensu, bo innym może tylko zaszkodzić, a już widze chętną do eksperymentów na swojej 21 letniej skórze.

[justa79]

Napisane przez Smok

Normalna, zdrowa skóa nie potrzebuje nawilżania w postaci kremu, więc nie ma sensu się maziać, chyba że masz suchą skórę, ale wtedy bardziej potrzebujesz emolientów niż humektantów lub stosujesz kwasy, retinoidy, które wysuszają twarz.

nie do końca zgadzam się z tym śmiałym twierdzeniem. wiem, że Ty osobiście nie jesteś zwolenniczką kremów. ale żeby od razu twierdzić, że nie są potrzebne? nie mam suchej skóry, tylko mieszaną, zatem sugerujesz, że mam skórę nienormalną i niezdrową? nie ma takiej możliwości, aby moja skóra czuła się nawilżona po toniku. toniki wg mnie służą do przywracania prawidłowego pH, matowienie lub nawilżanie jest ich dodatkową funkcją, nie główną.

[k_rubia]

co do filtrów to przeczytaj prosze mój ostatni punkt, moze je wtedy "zobaczysz" Nie zamierzam rezygnowac ze swoich nawyków mimo, iż wiele z Was jest temu przeciwna ( zwał jak zwał ). Wiem czego moja skóra potrzebuje bez "fachowego nazewnictwa" co nie znaczy , ze na przyszłość sie z nim nie zapoznam. Każda z nas wie, co jest dla niej najlepsze ( jak już wspomniałam wcześniej ) i dlatego myślę, ze dyskusja na temat mojego nawilżania powinna dobiec końca. Pozdrawiam Wszystkie

[k_rubia]

Napisane przez Smok

Myślę, że szerokie propagowanie twojej metody nie ma sensu, bo innym może tylko zaszkodzić, a już widze chętną do eksperymentów na swojej 21 letniej skórze.

aha....i zapomniałam dodać , że NIE PROPAGUJĘ, pisze tylko o MOICH patentach. Nikogo do niczego nie zmuszam, nie zachęcam, nie namawiam więc nie rozumiem Twojej reakcji.........