zazdroszczę zaręczonym dziewczynom

[Aelitka]

Taaa... Najfajniejsza, siedział z głupią miną i słowem się nie odezwał. ;/

Jeśli Cię to pocieszy, ja z moim też się chyba "czasowo" nie zgrywamy, ja po tylu latach czuję, że czas na zmianę, że zaczyna się pewna stagnacja i "nic się nie dzieje", potrzebuję zmiany i chyba jakiegoś ukierunkowania, a dla niego ciągle to nie jest ten czas. Pocieszam się tym, że wyzdrowieje i będzie ok [tylko kiedy to będzie, grrrrrrrrr]

miłego dnia wszystkim! ja dzisiaj wyjeżdżam już do mojej nielubianego już studenckiego Krakowa, TŻ zostaje w domu i pewnie się już dzisiaj nie zobaczymy. buuuuuu ;/

[najfajniejsza]

Boże, ale Wy jesteście razem przeszło 7 lat!
ja z moim ponad 2 i narzekam...

Nie wiem czy miałabym siłę czekać jeszcze 5 lat. serio. podziwiam Cię.

Udanego wyjazdu

[martha330]

Napisane przez najfajniejsza

ja jestem załamana. oczywiście jęczałam wczoraj kochanemu, a on mi powiedział, że zaręczyny i ślub to dla niego sprawa niemal tak odległa, jak dziecko. co więcej, że czuje nacisk i go męczę (w tym ma rację, ale ja naprawdę staram się jak mogę, żeby nie gadać o tym w kółko... ;( cóż, teraz będę zdeterminowana, żeby nic nie mówić!), a najgorsze - od dawna chcę się wyprowadzić z domu. ciągle mu jęczę, pokazuję niedrogie mieszkania, a on - nic. wczoraj powiedział, że randki nie są złe, że nie powinniśmy się z tym spieszyć, że musimy poczekać, aż ceny najmu spadną!
czyli na moje oko ze 3 lata minimum.

nie wiem, co robić... poza tym, że nie będę już marudzić, choćby mnie język swędział.
było mi wczoraj tak strasznie przykro... przez te dwa lata, myślałam, że mamy takie same marzenia. i owszem, mamy, ale w innym terminie

a moze specjalnie tak powiedzial?

faceci tacy sa. inaczej wyobrazaja sobie swiat. na pewno macie takie wspolne marzenia i warto czekac na ich realizacje,a co do tego,ze go meczysz,to chyba normalne,czy nie rozumie tego???

Napisane przez Aelitka

Taaa... Najfajniejsza, siedział z głupią miną i słowem się nie odezwał. ;/

Jeśli Cię to pocieszy, ja z moim też się chyba "czasowo" nie zgrywamy, ja po tylu latach czuję, że czas na zmianę, że zaczyna się pewna stagnacja i "nic się nie dzieje", potrzebuję zmiany i chyba jakiegoś ukierunkowania, a dla niego ciągle to nie jest ten czas. Pocieszam się tym, że wyzdrowieje i będzie ok [tylko kiedy to będzie, grrrrrrrrr]

miłego dnia wszystkim! ja dzisiaj wyjeżdżam już do mojej nielubianego już studenckiego Krakowa, TŻ zostaje w domu i pewnie się już dzisiaj nie zobaczymy. buuuuuu ;/

niedlugo,niedlugo

tez milego dniatrzymaj sie w K-kowie,a ja na popoludnie znow do pracy..week bez TZ niestety!

[sanrioo]

dziewczyny a może te, które się tak spieszą poprostu chcą zatrzymać swojego TŻ przy sobie na zawsze zanim on się rozmyśli i coś mu odbije? Czekanie jest dosyć męczące bo chyba każda z nas marzy o pięknej sukni pierścionku i ślubie ale naprawdę warto czekać. no a jak się człowiek nie skupia na czekaniu to mu czas szybciej mija i nagle może się okazać że zaręczyny nadeszły zupełnie niespodziewanie

[MySSaaa]

a my sie dzis z tztem jeszcze poklocilismy i w ogole jest ekstra ;( dol

[chilanes]

a po zaręczynach to dopiero będzie... ;/

[Wizazanka492]

Mój TZ zaręczył mnie, jak to powiedział...żebym mu nie uciekła. hehe ;-)
Oświadczyny nie były super romantyczne :P Po krótkim zastanowieniu w sklepie stwierdzilismy ze "ten pierścionek jest naprawdę ładniusi " iTZ kupił go. Potem go zabrał i idąc zapytał mnie się z stresując się, to kiedy mam Ci go dać ? A ja z przerażanieniem do niego: "No przecież nie teraz!!!" hehe. I liczyłam na to że da mi go w w domu, ale oczywiście mój głupek nie wytrzymał i... na parkingu w galerii wyjął go popatrzył najpierw na niego potem na mnie...i cichutko zapytał się (a stresował się i nie wiedział jak zacząć) nawet troszkę głos drżał : "to co możemy...." a ja: "ale..." ,on "chcesz zostać..." nie dokończył, hehe, a ja z uśmiechem na niego patrzę i pytam : "Kochanie, ale kim zostać?" on (wreszcie) : "chcesz zostać moją żoną (po 5 sekundach ciszy) ...w przyszłości". A ja tylko na niego się spojrzałam i mocno się przytuliłam, potem biedaczek pytał się jeszcze 2 razy "czyli tak czy nie???" a ja... "TAK!" To była słodka rozmowa...hehe. W sumie zaręczyny u nas nic nie zmieniły, bo kochamy się dalej tak jak kochaliśmy Zaręczyny, to tylko taka mała formalność z małym pierścioneczkiem.

[martha330]

Napisane przez MySSaaa

a my sie dzis z tztem jeszcze poklocilismy i w ogole jest ekstra ;( dol

jeszcze sie pogodzicie i bedzie po klotni



ps. a ja i tak czekam...i podobno do konca roku doczekam!oby!

[chilanes]

Wizazanka492 gratuluję

[slonneczko123p]

Tak właśnie ja też gratuluje Wizazanka492, niby mała formalność a tak wiele znaczy

Ja też wciąż czekam... mialam nadzieje, ze do konca roku sie doczekam.... Zaczęłam ogladać sale weselne w okolicy, ceny zaproszeń i myśleć o organizacji, tylko dowodu zaręczyn brak

Byc moze przyszla teściowa - powiedziala ze ona nie chce zebyśmy brali ślub kościelny, tylko nie powiedziala dlaczego (ja jestem katoliczką a TŻ prawosławny)

[domi7ks]

Wizazanka ja rowniez dolaczam sie to congratulations jestes bardzo mloda, podgladnelam w Twoim profilu, ale jak widze dojrzala

Aelitka Ciebie tez troszke podgladnelam i musze powiedziec, ze po przeczytaniu jednego Twojego postu inaczej patrze na Twoj 8letni zwiazek i doskonale rozumiem Twoje rozterki a jednoczesnie Cie podziwiam

[Wizazanka492]

Dziękuje wam wszystkim, bardzo dziękuje

Jesli czekacie na oświadczyny , to nie stresujcie się niczym, bo jak się kochacie, to na pewno to nastąpi, prędzej czy później, a TZ może wam zrobić niespodziankę w najmniej spodziewanym momencie i wtedy dopiero będzie radość!

[chilanes]

to powiedz nam jeszcze kiedy u Ciebie to nastąpiło ?

[zviezdocka]

I kolejna szczęśliwa narzeczona wśród nas, wizazanko492 gratuluję...
i paskudnie zazdroszczę, nic na to nie poradzę

Ja też chcę, buuuuuuu

[sanrioo]

a wyobrażacie sobie jak wasz zestresowany sytiacja TZ pyta waszych rodziców eghm... czy państwa córka i ja.. ?

[Ollliwka]

Napisane przez martha330

jeszcze sie pogodzicie i bedzie po klotni



ps. a ja i tak czekam...i podobno do konca roku doczekam!oby!

Kochana ja coś przeoczyłam czy była z TŻ poważna rozmowa ,że w tym roku będziesz kolejną szczęściarą ?

[Wizazanka492]

Napisane przez chilanes

to powiedz nam jeszcze kiedy u ciebie to nastąpiło ?

3.11.08

[motylek1007]

Napisane przez sanrioo

a wyobrażacie sobie jak wasz zestresowany sytiacja TZ pyta waszych rodziców eghm... czy państwa córka i ja.. ?

nie

[Ollliwka]

Napisane przez sanrioo

dziewczyny a może te, które się tak spieszą poprostu chcą zatrzymać swojego TŻ przy sobie na zawsze zanim on się rozmyśli i coś mu odbije? Czekanie jest dosyć męczące bo chyba każda z nas marzy o pięknej sukni pierścionku i ślubie ale naprawdę warto czekać. no a jak się człowiek nie skupia na czekaniu to mu czas szybciej mija i nagle może się okazać że zaręczyny nadeszły zupełnie niespodziewanie

Po to jest się z kimś, x lat żeby wzrastać w pewności ,że to TEN JEDYNY inaczej nie widze sensu bycia z kimś i pakowania się w x lat bez przyszłości z tą osobą.
Odbije ? sa wyjątki fakt ale każdy dokonuje wyboru a co za tym idzie podejmuje ryzyko i "pakuje" się jednak w związek. Jeśli chłopak angażuje się, zależy mu,jest pewny swoich uczuć i uczuć swojej wybranki to po co czekać z deklaracją?
Gdyby TŻ nie podjął rozmów na ten temat sam to przypuszczam ,że ja bym je podjęła lubie wiedzieć na czym stoje..

[inc0gnit0]

Napisane przez sanrioo

dziewczyny a może te, które się tak spieszą poprostu chcą zatrzymać swojego TŻ przy sobie na zawsze zanim on się rozmyśli i coś mu odbije? Czekanie jest dosyć męczące bo chyba każda z nas marzy o pięknej sukni pierścionku i ślubie ale naprawdę warto czekać. no a jak się człowiek nie skupia na czekaniu to mu czas szybciej mija i nagle może się okazać że zaręczyny nadeszły zupełnie niespodziewanie

Tak, czekanie jest męczące .. i nie zawsze przynosi efekty ..
Ja niestety straciłam najlepsze lata "młodości" czekając 3,5 roku na to, aż taki jeden się zdecyduje ... on się ciągle tłumaczył, że mamy czas, że najpierw trzeba studia skończyć i "coś" mieć itd.
Ale to nic, w sumie rację miał, niepokoiły mnie tylko sytuacje, kiedy robił z igły widły, tzn. przy każdej okazji musiał mi wypomnieć, że "my się jeszcze przecież nie zaręczamy" - a te okazje to np. oglądanie i komentowanie z koleżanką w gazecie przypadkowego zdjęcia sukni ślubnej, ogólna rozmowa nt. przyjęcia nazwiska po mężu, itd. Myślałam, że pod koniec studiów się doczekam, jakoś specjalnie go nie molestowałam .. no i się doczekałam - zostawił mnie dla innej, w dodatku dowalając na pożegnanie "bo ja od początku w sumie miałem wątpliwości, ale myślałem, że to się zmieni" ...

Nie dziwi więc chyba nikogo, że obecnie mając 28 lat i będąc ponad 1,5 roku w kolejnym związku chciałabym jakiejś deklaracji ..
Mój obecny TŻ jest niestety ode mnie młodszy, jeszcze studiuje, czekamy więc na jego usamodzielnienie .. problem w tym, że obiecał mi zaręczyny tej jesieni .. jesień się kończy a jemu nagle się zmieniła koncepcja, o czym poinformował mnie zupełnie przypadkiem .. teraz czekam do lutego i mam nadzieję, że już mu się nie odwidzi ..

Ja się już na ten temat nie odzywam. Widzę, że on nie jest gotowy i nie chcę naciskać, ale z drugiej strony nie będę czekać nie wiadomo ile.

I nie chodzi tu o zatrzymywanie na siłę - ja po prostu chcę mieć rodzinę, chcę mieć dziecko - o tym zresztą też rozmawialiśmy i plany niby są - a lekarze mi się z tym każą pospieszyć ...

Tymi oto wywodami witam zazdroszczące i dołączam do Waszego grona

[zviezdocka]

Napisane przez sanrioo

a wyobrażacie sobie jak wasz zestresowany sytiacja TZ pyta waszych rodziców eghm... czy państwa córka i ja.. ?

Hm, jasne, że to stresujący moment, ale myślę, że nie tylko dla TŻ-ów, ale i dla nas i dla rodziców, pytanych o zgodę na małżeństwo bądź powiadamianych o podjętej właśnie decyzji o zaręczynach a z drugiej strony - tak było od zawsze i pewnie jeszcze długo będzie, NIE wyobrażam sobie, żeby to np. dziewczyna miała zapytać rodziców może staroświecka jestem, ale zdania nie zmienię

Incognito, witaj w naszym gronie... przykra historia, co tu dużo mówić... po 3,5 roku usłyszeć cos takiego... zabić to mało
No ale nie ma co rozpamiętywać przeszłości, życzę Ci, żebyś jak najszybciej doczekała się pierścionka i deklaracji skoro piszesz, że czekasz do lutego, to pewnie Twój TŻ planuje romantyczne oświadczyny w walentynki?

[inc0gnit0]

No taka jest teraz jego wersja ale obawiam się, że nie do końca jest gotowy na to .. ja rozumiem z jednej strony, ale z drugiej boję się powtórki z rozrywki ...
Myślałam, że tamten to będzie "ten", kochałam go, byłam pewna, że chce być ze mną, po czym wszystko runęło .. i okazało się, że nie znałam go wcale .. albo po prostu nie chciałam widzieć pewnych rzeczy ..
I teraz tak sobie myślę, że nie można lekceważyć takich zachować TŻtów - tzn alergia na salony z sukniami czy salony jubilerskie, unikanie tematu, albo niby w żartach teksty "nie myślisz chyba, że Ci się oświadczę" itd itp.
Mój niby o tym ze mną rozmawia, a raczej rozmawiał bo unikam już tematu. Im dalej tym bardziej się chyba boi. A może to ja jestem jakaś lewa i ich odstraszam skutecznie? :|

[Joanna4000]

Dziewczyny dołączam do tego wątku i do was Mój tez się nie spieszy z oświadczynami całkiem nie dawno jak mu zaś trułam o pierścionku ;p oczywiście w sms-ach bo już mi głupio zaczynać rozmowę na ten temat To napisała mi tak "<szok> ty idz już lepiej spać " oczywiście nie odpuściłam to mi napisał nastepnego
"Teraz nie mam czasu na zawracanie sobie głowy takimi sprawami pomyslę jak skończę szkółke i bede na miejscu a ty sobie takimi głupotami głowy nie zawracaj Kocham Cie " uhhmmm myslałam że coś mnie wezmie Zapaliłam mu juz zielone światełko może z rok temu a ten nic

[Aelitka]

Napisane przez sanrioo

dziewczyny a może te, które się tak spieszą poprostu chcą zatrzymać swojego TŻ przy sobie na zawsze zanim on się rozmyśli i coś mu odbije? Czekanie jest dosyć męczące bo chyba każda z nas marzy o pięknej sukni pierścionku i ślubie ale naprawdę warto czekać. no a jak się człowiek nie skupia na czekaniu to mu czas szybciej mija i nagle może się okazać że zaręczyny nadeszły zupełnie niespodziewanie

nie zakładam, że mojemu coś odbije i mnie zostawi - gdyby tak było, nie bylibyśmy razem... Przecież to bez sensu - miałabym łudzić się tym, że zostanie ze mną i będzie szczęśliwy tylko dlatego że ma obrączkę?... Wierzę, że warto czekać i czekam, przy okazji się niecierpliwiąc

Napisane przez domi7ks

Aelitka Ciebie tez troszke podgladnelam i musze powiedziec, ze po przeczytaniu jednego Twojego postu inaczej patrze na Twoj 8letni zwiazek i doskonale rozumiem Twoje rozterki a jednoczesnie Cie podziwiam

Ciekawe o który post chodzi
Nie ma co podziwiać... Myślę, że każda będąc na moim miejscu zachowywała by się podobnie

Napisane przez sanrioo

a wyobrażacie sobie jak wasz zestresowany sytiacja TZ pyta waszych rodziców eghm... czy państwa córka i ja.. ?

Oczywiście że sobie wyobrażam
wpadamy do mnie do domu, tam tata i mama w pełnym rozgardiaszu, moje rodzeństwo (małe jedno bardzo, więc chaos "lekki" jest ), mój TŻ w garniaku, zestresowany, kwiay i flaszka... brat mój woła o rety jakie kwiatki a po co ci, mama zaskoczona wstaje z kanapy, chwila konsternacji i .... salwa śmiechu! "w końcu!!!!!!!"

[martha330]

Napisane przez slonneczko123p

Tak właśnie ja też gratuluje Wizazanka492, niby mała formalność a tak wiele znaczy

Ja też wciąż czekam... mialam nadzieje, ze do konca roku sie doczekam.... Zaczęłam ogladać sale weselne w okolicy, ceny zaproszeń i myśleć o organizacji, tylko dowodu zaręczyn brak

ooo ja bym miala tak samo,bo lubie bvyc wczesniej zorientowana w cenach,zwyczajach i w ogole

Napisane przez zviezdocka

I kolejna szczęśliwa narzeczona wśród nas, wizazanko492 gratuluję...
i paskudnie zazdroszczę, nic na to nie poradzę

Ja też chcę, buuuuuuu

tez jestem zazdrosna i tez zazdroszcze!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisane przez sanrioo

a wyobrażacie sobie jak wasz zestresowany sytiacja TZ pyta waszych rodziców eghm... czy państwa córka i ja.. ?

chcialabym sobie wyobrazic,ale chyba nie idzie mi...to musi byc zaskakujacy widaok

Napisane przez Ollliwka

Kochana ja coś przeoczyłam czy była z TŻ poważna rozmowa ,że w tym roku będziesz kolejną szczęściarą ?

byla rozmowa,z reszta wciaz sa,i nie wiem,czy moj Tz mnie podpuszcza tylko,czy tak naprawde chcedruga wersja bardziej mi odpowiada....
czy bede szczesciara??? zobaczymy Ollliwka! przeciez mam tu miejsce na wieki

Napisane przez Wizazanka492

3.11.08

to calkiem niedawno!,gratuluje!

Napisane przez Joanna4000

Dziewczyny dołączam do tego wątku i do was Mój tez się nie spieszy z oświadczynami całkiem nie dawno jak mu zaś trułam o pierścionku ;p oczywiście w sms-ach bo już mi głupio zaczynać rozmowę na ten temat To napisała mi tak "<szok> ty idz już lepiej spać " oczywiście nie odpuściłam to mi napisał nastepnego
"Teraz nie mam czasu na zawracanie sobie głowy takimi sprawami pomyslę jak skończę szkółke i bede na miejscu a ty sobie takimi głupotami głowy nie zawracaj Kocham Cie " uhhmmm myslałam że coś mnie wezmie Zapaliłam mu juz zielone światełko może z rok temu a ten nic

witamy na watku!
nie martw sie,TZ namysli sie i bedzie dzialal...

[Ollliwka]

Napisane przez martha330

byla rozmowa,z reszta wciaz sa,i nie wiem,czy moj Tz mnie podpuszcza tylko,czy tak naprawde chcedruga wersja bardziej mi odpowiada....
czy bede szczesciara??? zobaczymy Ollliwka! przeciez mam tu miejsce na wieki

14 grudnia coś czuje ,że będziesz już narzeczoną jeszcze jak mówil,że zaskoczy akurat w ten dzień to wydaje mi sie ,ze wlasnie zareczynami

A ja wstałam dzisiaj znowu przed 6 i zaraz zbieram się do robienia pracy na zajęcia ze znajomym , nie chce mi się

[Aelitka]

to widzę że wstajesz tak jak ja
tylko że ja się uczę... uhh;/

w środę TŻ przyjeżdża, ahhhh

[GoodNight]

Witam po weekendzie. U mnie było strasznie

Spotkalismy sie w sobote ze znajomymi. Jedni wzieli slub miesiąc temu i my bylismy starszymi, drudzy oświadczyli właśnie że spodziewają się dziecka a następni że się zaręczyli i we wrześniu śluuuuuub

Ja wiem że powinnam się cieszyć razem z nimi ale cóż ja na to poradzę że tak strasznie, obrzydliwie im zazdroszcze I w naszym gronie znajomych zostaliśmy jedyni bez jakiejkolwiek deklaracji i wiem że teraz przy każdej okazji bedą pytania a kiedy wy? a dlaczego jeszcze nie? I ja nie bede wiedziała co odpowiedzieć a TZ jak zwykle że jeszcze mamy czas. I to nie jest tak ze Oni wszyscy to ja też chce. Ja chce bo potrzeba mi deklaracji, kolejnego kroku w związku, poczucia że to napewno, na zawsze.

Boże jak mi źle

Witam wszystkie nowe kobietki, gratuluję narzeczonej.

[Aelitka]

GoodNight, good morning i mimo wszystko głowa do góry!
Bardzo dobrze Cię rozumiem, u nas może nie wszyscy wokół się pobierają albo mają dzieci (....moja dobra koleżanka z liceum jest już 2 lata po ślubie i na luty ma termin z drugim dzieckiem ), chociaż w jakimś stopniu to też, oczywiście. Jak dla mnie gorzej z tym, jak długo jesteśmy razem i że taki długi staż naprawdę może męczyć - nie tyle nas, co np. nie szukając daleko moich rodziców
Nic nie poradzimy, musimy czekać a w końcu zostaniemy nagrodzone... i wiesz jak wtedy będzie cudownie!??!?



oczywiście, można też bardziej pesymistycznie - chociaż ja nie dopuszczam do siebie takich myśli, może jestem naiwna, ale nie wierzę w taki brak serca i premedytacje ze strony drugiego człowieka (być z nim kilka lat i zwodzić go, bo nic lepszego nie ma....), tzn nie w ogóle nie wierzę, bo wiadomo że tacy wyrodni też się zdarzają... w takiej sytuacji to nic tylko łeb ukręcić za tyle "zmarnowanych" lat..

Pogoda jest koszmarna, nastraja zupełnie nie optymistycznie, przede mną uczelnia i na samą myśl o jakiś durnych zajęciach mi słabo. czasem już naprawdę wolałabym być żoną matką i kochanką i pracować 8h dziennie

[zviezdocka]

Napisane przez inc0gnit0

No taka jest teraz jego wersja ale obawiam się, że nie do końca jest gotowy na to .. ja rozumiem z jednej strony, ale z drugiej boję się powtórki z rozrywki ...
Myślałam, że tamten to będzie "ten", kochałam go, byłam pewna, że chce być ze mną, po czym wszystko runęło .. i okazało się, że nie znałam go wcale .. albo po prostu nie chciałam widzieć pewnych rzeczy ..
I teraz tak sobie myślę, że nie można lekceważyć takich zachować TŻtów - tzn alergia na salony z sukniami czy salony jubilerskie, unikanie tematu, albo niby w żartach teksty "nie myślisz chyba, że Ci się oświadczę" itd itp.
Mój niby o tym ze mną rozmawia, a raczej rozmawiał bo unikam już tematu. Im dalej tym bardziej się chyba boi. A może to ja jestem jakaś lewa i ich odstraszam skutecznie? :|

Jasne, jasne, wmawiaj sobie, że to Ty ich odstraszasz... ale opowiadasz głupoty, nie wolno Ci nawet tak myśleć!
Nic się nie martw, nie jesteś sama w tym oczekiwaniu, jest nas tu troszkę więcej.... ja tez czekam i czekam.. i robię już TŻ tak jednoznaczne aluzje, że szok . Stwierdziłam, że czekam grzecznie do stycznia - wtedy minie nam 5 wspólnych lat, sporo czasu swoją drogą ... i jeżeli do stycznia nie zapadną żadne, nawet malutkie decyzje, to ja wkrocze do akcji, nie będę czekac wiecznie aż TŻ "dojrzeje", przez 5 lat miał na to chyba wystarczająco dużo czasu

Napisane przez Joanna4000

Dziewczyny dołączam do tego wątku i do was Mój tez się nie spieszy z oświadczynami całkiem nie dawno jak mu zaś trułam o pierścionku ;p oczywiście w sms-ach bo już mi głupio zaczynać rozmowę na ten temat To napisała mi tak "<szok> ty idz już lepiej spać " oczywiście nie odpuściłam to mi napisał nastepnego
"Teraz nie mam czasu na zawracanie sobie głowy takimi sprawami pomyslę jak skończę szkółke i bede na miejscu a ty sobie takimi głupotami głowy nie zawracaj Kocham Cie " uhhmmm myslałam że coś mnie wezmie Zapaliłam mu juz zielone światełko może z rok temu a ten nic

Joanno4000, witaj w gronie zazdrośnic

Napisane przez GoodNight

Witam po weekendzie. U mnie było strasznie

Spotkalismy sie w sobote ze znajomymi. Jedni wzieli slub miesiąc temu i my bylismy starszymi, drudzy oświadczyli właśnie że spodziewają się dziecka a następni że się zaręczyli i we wrześniu śluuuuuub

Ja wiem że powinnam się cieszyć razem z nimi ale cóż ja na to poradzę że tak strasznie, obrzydliwie im zazdroszcze I w naszym gronie znajomych zostaliśmy jedyni bez jakiejkolwiek deklaracji i wiem że teraz przy każdej okazji bedą pytania a kiedy wy? a dlaczego jeszcze nie? I ja nie bede wiedziała co odpowiedzieć a TZ jak zwykle że jeszcze mamy czas. I to nie jest tak ze Oni wszyscy to ja też chce. Ja chce bo potrzeba mi deklaracji, kolejnego kroku w związku, poczucia że to napewno, na zawsze.

Boże jak mi źle

Witam wszystkie nowe kobietki, gratuluję narzeczonej.

Skąd ja to znam... w zeszłym roku był ślub naszych przyjaciół - ja byłam świadkową przyjaciółki... i mniej więcej od tego czasu w gronie znajomych pojawiają się rozmowy właśnie na temat ślubu, zaręczyn itp... moja przyjaciółka przy każdej okazji coś tam zagaduje mojego TŻ na ten temat tyle, że póki co, TŻ w takich sytuacjach nei reaguje zbyt poważnie... zazwyczaj obraca takie tematy w żarty... mimo, że wciąż powtarza, że mnie kocha, nie wyobraża sobie beze mnie życia, że chciałby ze mną mieszkać albo że np. fajnie byłoby jak zamieszkamy razem miec pieska itp, itd... ale dla mnie to jest tylko takie gdybanie ehhhh... CZEKAMY