"Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (

[bejbeDomi]

Ślub to ślub. Cywilny więc ma taką samą wartość jak kościelny, to zależy od poglądów, które powinno się uszanować.
Wielka debata na ten temat, a to takie proste i jasne Od jakiegoś czasu mieszkam za granicą i jest to naturalny temat i nie ma krytykowania wyborów i ustalania przez innych czy państwo młodzi wierzą czy nie wierzą itd... Teraz wchodzę sobie na polskie forum a tu atmosfera ciężka i zacięte dyskusje.
Sama niedługo biorę ślub cywilny, a kiedyś nigdy bym tego nie zrobiła! Mimo że nie jestem praktykująca poszłabym do kościoła jak wszyscy.
Dobrze jest się czasem trochę otworzyć i poszerzać horyzonty światopoglądowe. Dzięki temu robię teraz dokładnie to, czego sama chcę.

[Dziewczyna Stradivariusa]

Napisane przez ciabatka

Wow, facet jest super, ja chcę we Wrocławiu!

Rzeczywiście fajny ten urzędnik. A jak to jest z tym wyrażaniem zgody na ślub poza budynkiem USC? Robią problemy, trzeba mieć jakiś konkretny powód czy raczej od ręki ?

[ciabatka]

Napisane przez Dziewczyna Stradivariusa

Rzeczywiście fajny ten urzędnik. A jak to jest z tym wyrażaniem zgody na ślub poza budynkiem USC? Robią problemy, trzeba mieć jakiś konkretny powód czy raczej od ręki ?

Temat rzeka. Zależy, skąd jesteś. Wszystko zależy od urzędnika, ale "od ręki" raczej nigdzie nie wchodzi w grę. No chyba że to np. jakiś dworek albo ogród przy jakiejś sali, która ma niepisaną umowę z lokalnym USC. Tak ogólnie to chyba znacznie częściej zgadzają się w małych miejscowościach niż dużych miastach. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że w Warszawie nie ma cienia szans, ale np. już w okolicach Pruszkowa urzędniczka do kilku pobliskich sal jeździ bez problemu. W Krakowie też podobno nie ma mowy. A pismo z podaniem "uzasadnionej przyczyny", która figuruje w ustawie, wymagane jest wszędzie.

[weselna01]

Napisane przez Dziewczyna Stradivariusa

Rzeczywiście fajny ten urzędnik. A jak to jest z tym wyrażaniem zgody na ślub poza budynkiem USC? Robią problemy, trzeba mieć jakiś konkretny powód czy raczej od ręki ?

Zależy od urzędu i urzędnika. Ja dzwoniłam do kilku urzędów i bywało różnie. Jeżeli urzędnik udzielał już ślubów poza urzędem, to jest bardziej skory, tak zauważyłam. Musisz mieć tylko:

a)argument dlaczego chcesz na zewnątrz, bo zawsze musisz złożyć o to wniosek na piśmie,
b)dobrą lokalizację - np. dworek, coś pewnego, gdzie będą warunki żeby uroczystość była..no uroczysta urzędnik może sam zaproponować kilka opcji.

[luiza_laura]

Napisane przez DarcAngael

26 kwietnia My mamy 40 gości, nie wiem czy mało czy dużo. Sami (z rodziną) gotujemy, dekoracje w naszym zakresie, szycie sukienki jest moim zadaniem. Niemal jak w dawnych czasach, gdy cała rodzina uczestniczyła w przygotowaniu wesela
Dobrze, że nie upierałam się już, aby sama zaproszenia zrobić
i nawet nie wiem kiedy koncepcja z przyjęcia w restauracji zmieniła się na przyjęcie w salce ze wszystkim na głowie

Dokładnie, my też 26.04
Tylko najbliższa rodzina, 16 osób, bo jakbyśmy się zdecydowali ciut dalej, to już by było ok. 80. Sala w restauracji i oni się zajmą dekoracją, mi pozostaje upiec ciasta. Sukienkę kupiłam używaną, pierwszą, którą pojechałam obejrzeć, więc nie zajęło mi to dużo czasu Niby większość jest, ale jeszcze tyle drobiazgów, że pewnie ze 2 weekendy zejdzie.

DarcAngael na pewno takie przyjęcie jakie planujecie będzie wyjątkowe, trzymam kciuki abyś bez zbędnego stresu dopięła wszystko na ostatni guzik
A dokąd się wybieracie w podróż poślubną?

[aneczka_g8]

Zgadzam się z użytkowniczką lolusl. Niestety, ślub cywilny na którym miałam okazję być, trwał bardzo krótko, urzędniczce, ewidentnie się śpieszyło. Żadnych emocji, żadnych wzruszeń...

[201608160903]

Napisane przez aneczka_g8

Zgadzam się z użytkowniczką lolusl. Niestety, ślub cywilny na którym miałam okazję być, trwał bardzo krótko, urzędniczce, ewidentnie się śpieszyło. Żadnych emocji, żadnych wzruszeń...

u mnie trwał w sumie nie jakoś bardzo długo, a wzruszeń było co niemiara. Urzędniczka jak widziała, że mi łza spływa ze wzruszenia starała się mi dodać otuchy i to było mega miłe

[Copykat]

Napisane przez rise_against

u mnie trwał w sumie nie jakoś bardzo długo, a wzruszeń było co niemiara. Urzędniczka jak widziała, że mi łza spływa ze wzruszenia starała się mi dodać otuchy i to było mega miłe

U nas ślub trwał bodajże 8 minut ale też nie powiedziałabym że było bez wzruszeń i byle jak

[201608160903]

Napisane przez Copykat

U nas ślub trwał bodajże 8 minut ale też nie powiedziałabym że było bez wzruszeń i byle jak

widzę, że masz warszawę - może to była ta sama miła pani urzędniczka

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez rise_against

widzę, że masz warszawę - może to była ta sama miła pani urzędniczka

A w ktorym usc mialyscie sluby?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Copykat]

Napisane przez rise_against

widzę, że masz warszawę - może to była ta sama miła pani urzędniczka

Być może - blondynka w krótkich włosach po 40

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;4532395 6]A w ktorym usc mialyscie sluby?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]
na starówce

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez Copykat

Być może - blondynka w krótkich włosach po 40


na starówce

O ostatnio u znajomych na slubie tam bylismy slyb prowadzil pan urzednik i bardzo ladnie ceremonie przeprowadzil nawet z jakims humorem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201608160903]

Napisane przez Copykat

Być może - blondynka w krótkich włosach po 40


na starówce

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;4532422 6]O ostatnio u znajomych na slubie tam bylismy slyb prowadzil pan urzednik i bardzo ladnie ceremonie przeprowadzil nawet z jakims humorem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

to chyba ta sama

[puchaczmalinowy]

mam pytanie do dziewczyn, które są już po ślubie - kiedy śmiało można iść do urzędu, żeby pogadać z urzędnikiem o jakiś szczegółach ślubu? w sensie chcieliśmy się dopytać o muzykę i szampana i takie tam pierdoły, no i jeszcze chciałam aby mój tato odprowadził mnie do pana młodego albo żebyśmy weszli jak już wszyscy goście będą na miejscach siedzieć.

[Angel_00]

Napisane przez puchaczmalinowy

mam pytanie do dziewczyn, które są już po ślubie - kiedy śmiało można iść do urzędu, żeby pogadać z urzędnikiem o jakiś szczegółach ślubu? w sensie chcieliśmy się dopytać o muzykę i szampana i takie tam pierdoły, no i jeszcze chciałam aby mój tato odprowadził mnie do pana młodego albo żebyśmy weszli jak już wszyscy goście będą na miejscach siedzieć.

Ślub był w sobotę, A szczegóły omòwiliśmy, oraz szampana zawieźliśmy w piątek tuż przed ślubem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[shonyen]

Napisane przez puchaczmalinowy

mam pytanie do dziewczyn, które są już po ślubie - kiedy śmiało można iść do urzędu, żeby pogadać z urzędnikiem o jakiś szczegółach ślubu? w sensie chcieliśmy się dopytać o muzykę i szampana i takie tam pierdoły, no i jeszcze chciałam aby mój tato odprowadził mnie do pana młodego albo żebyśmy weszli jak już wszyscy goście będą na miejscach siedzieć.

my nie mieliśmy w USC szampana, za to mieliśmy smyczków - nie jechaliśmy do USC specjalnie, żeby to dogadywać - uprzedzaliśmy przy wybieraniu terminu, że coś takiego się pojawi, w dniu ślubu byliśmy wcześniej na miejscu i tylko powiedzieliśmy kiedy i ile zagrają

[Kohnelia20]

My bylismy w USC zaklepac termin jakies poltora mies przed slubem i Wszystko uzgadnialismy

Wysłane z mojego PAP4040_DUO przy użyciu Tapatalka

[puchaczmalinowy]

dzięki dziewczyny i tak musimy iść podać dane świadków, więc chyba wtedy postaramy się dogadać ze wszystkim. tylko jak byliśmy ustalać termin to rozmawialiśmy nie z kierowniczką tylko jakąś inną panią, a wydaje mi się, że takie rzeczy to bezpośrednio z kierownikiem USC się omawia.

[monia503]

Napisane przez bejbeDomi

Ślub to ślub. Cywilny więc ma taką samą wartość jak kościelny, to zależy od poglądów, które powinno się uszanować.
Wielka debata na ten temat, a to takie proste i jasne Od jakiegoś czasu mieszkam za granicą i jest to naturalny temat i nie ma krytykowania wyborów i ustalania przez innych czy państwo młodzi wierzą czy nie wierzą itd... Teraz wchodzę sobie na polskie forum a tu atmosfera ciężka i zacięte dyskusje.
Sama niedługo biorę ślub cywilny, a kiedyś nigdy bym tego nie zrobiła! Mimo że nie jestem praktykująca poszłabym do kościoła jak wszyscy.
Dobrze jest się czasem trochę otworzyć i poszerzać horyzonty światopoglądowe. Dzięki temu robię teraz dokładnie to, czego sama chcę.

Zgadzam się z Twoją opinią-oba śluby są tak samo ważne!
My też bierzemy tylko cywilny-mój narzeczony jest antykościelny więc raczej nigdy nie będziemy mieć kościelnego mimo,że kiedyś bardzo mi się taki marzył-moi rodzice do końca nie mogą się z tym pogodzić ale problemów z tego nie robią.
Najważniejsze to zrozumienie i uszanowanie poglądów drugiej osoby.

[Lumania]

Były zaręczyny, teraz szukamy sali i właśnie zaczyna się problem dotyczący ślubu. Rodzice mojego narzeczonego są bardzo religijny, a ja chce ślub cywilny. Jestem osoba wierząca ale nie wierze w instytucje kościoła i nie wyobrażam sobie tej obłudy...
Moja rodzina jest bardzo wyrozumiała i nie beda mieli z tym problemu, gorzej z rodzina drugiej połówki... Czuje lęk przed wypowiedzeniem " slub cywilny"... Kiedy słyszę juz pytania dotyczące slubu kościelnego. Nie wiem co robić, ulec presji i wziąć slub " dla rodziny" czy iść wedle swoich założeń i szczerości. Trochę odechcialo mi sie tego slubu, chyba wolałabym żyć jak wczesniej. Mniej problemów i rozczarowań osób na których mi zależy.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Angel_00]

Napisane przez Lumania

Były zaręczyny, teraz szukamy sali i właśnie zaczyna się problem dotyczący ślubu. Rodzice mojego narzeczonego są bardzo religijny, a ja chce ślub cywilny. Jestem osoba wierząca ale nie wierze w instytucje kościoła i nie wyobrażam sobie tej obłudy...
Moja rodzina jest bardzo wyrozumiała i nie beda mieli z tym problemu, gorzej z rodzina drugiej połówki... Czuje lęk przed wypowiedzeniem " slub cywilny"... Kiedy słyszę juz pytania dotyczące slubu kościelnego. Nie wiem co robić, ulec presji i wziąć slub " dla rodziny" czy iść wedle swoich założeń i szczerości. Trochę odechcialo mi sie tego slubu, chyba wolałabym żyć jak wczesniej. Mniej problemów i rozczarowań osób na których mi zależy.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Najważniejsze jest zdanie Twoje i przyszłego męża, jeśli obydwoje chcecie ślub cywilny to jak dla mnie koniec tematu innym nic do tego

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[annic]

Napisane przez Lumania

Były zaręczyny, teraz szukamy sali i właśnie zaczyna się problem dotyczący ślubu. Rodzice mojego narzeczonego są bardzo religijny, a ja chce ślub cywilny. Jestem osoba wierząca ale nie wierze w instytucje kościoła i nie wyobrażam sobie tej obłudy...
Moja rodzina jest bardzo wyrozumiała i nie beda mieli z tym problemu, gorzej z rodzina drugiej połówki... Czuje lęk przed wypowiedzeniem " slub cywilny"... Kiedy słyszę juz pytania dotyczące slubu kościelnego. Nie wiem co robić, ulec presji i wziąć slub " dla rodziny" czy iść wedle swoich założeń i szczerości. Trochę odechcialo mi sie tego slubu, chyba wolałabym żyć jak wczesniej. Mniej problemów i rozczarowań osób na których mi zależy.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A twój narzeczony czego chce? Możecie wziąć jednostronny zawsze, jeśli on chce kościelny.

[Lumania]

Napisane przez annic

A twój narzeczony czego chce? Możecie wziąć jednostronny zawsze, jeśli on chce kościelny.

On mówi, że chce tego co ja, ale do końca nie wiem czy to nie są tylko jego słowa. Chociaż on taki religijny jak i ja Od paru dobrych lat nie był w kościele. Przydałaby się szczera rozmowa z rodzicami, ale chyba jestem tchórzem


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[puchaczmalinowy]

Napisane przez Lumania

On mówi, że chce tego co ja, ale do końca nie wiem czy to nie są tylko jego słowa. Chociaż on taki religijny jak i ja Od paru dobrych lat nie był w kościele. Przydałaby się szczera rozmowa z rodzicami, ale chyba jestem tchórzem


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U nas też rodzice TŻ bardzo byli niezadowoleni ze ślubu cywilnego i choć nie było wcale łatwo, powiem szczerze, że jak się odważysz to po pierwszej, zapewne niemiłej konfrontacji będzie lepiej. U nas teść nawet krzyczał, że skoro tak, to żadnego ślubu nie będzie (pomagają finansowo w organizacji). A teraz wszyscy się cieszą z nami przygotowaniami i ekscytują tym dniem. A o tym, że to ślub w urzędzie a nie w kościele po prostu nie rozmawiamy.

Najtrudniej się odważyć. I najważniejsze, żebyście z TŻ w czasie tej rozmowy stali mieli jedno zdanie na ten temat, bo jeśli on zacznie mięknąć i nie będziesz miała w nim żadnego wsparcia to sprawa jest przegrana. Musicie być we dwoje pewni, że to jest właśnie to, czego chcecie.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Jeśli ktoś jest na tyle dorosły, że decyduje się na ślub, to chyba nie boi się rodziców. Osoby trzecie nie powinny mieć nic do gadania. Albo zakłada się rodzinę, albo tkwi przyczepionym do pepowiny - nie można mieć obu, bo nie da się wtedy stworzyć zdrowego małżeństwa.

[monia503]

Napisane przez Lumania

Były zaręczyny, teraz szukamy sali i właśnie zaczyna się problem dotyczący ślubu. Rodzice mojego narzeczonego są bardzo religijny, a ja chce ślub cywilny. Jestem osoba wierząca ale nie wierze w instytucje kościoła i nie wyobrażam sobie tej obłudy...
Moja rodzina jest bardzo wyrozumiała i nie beda mieli z tym problemu, gorzej z rodzina drugiej połówki... Czuje lęk przed wypowiedzeniem " slub cywilny"... Kiedy słyszę juz pytania dotyczące slubu kościelnego. Nie wiem co robić, ulec presji i wziąć slub " dla rodziny" czy iść wedle swoich założeń i szczerości. Trochę odechcialo mi sie tego slubu, chyba wolałabym żyć jak wczesniej. Mniej problemów i rozczarowań osób na których mi zależy.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Rozumiem Cie doskonale ale to Twoje życie i Twoje wybory!
Przecież nikogo nie zabiłaś prawda?
Lepiej powiedz teściom na czym stoicie ,rozumiem,że się boisz ale lepiej mieć to za sobą.Znam doskonale Twoją sytuaje,u mnie też wiele osób nie jest zachwycone z cywilnego ale to nie ich zycie tylko moje.
Głowa do góry!

[Chatul]

Napisane przez Lumania

Były zaręczyny, teraz szukamy sali i właśnie zaczyna się problem dotyczący ślubu. Rodzice mojego narzeczonego są bardzo religijny, a ja chce ślub cywilny. Jestem osoba wierząca ale nie wierze w instytucje kościoła i nie wyobrażam sobie tej obłudy...
Moja rodzina jest bardzo wyrozumiała i nie beda mieli z tym problemu, gorzej z rodzina drugiej połówki... Czuje lęk przed wypowiedzeniem " slub cywilny"... Kiedy słyszę juz pytania dotyczące slubu kościelnego. Nie wiem co robić, ulec presji i wziąć slub " dla rodziny" czy iść wedle swoich założeń i szczerości. Trochę odechcialo mi sie tego slubu, chyba wolałabym żyć jak wczesniej. Mniej problemów i rozczarowań osób na których mi zależy.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Moim zdaniem powinniście robić po swojemu. Ulegnięcie presji nic nie da, poza chwilowym spokojem. Chwilowym, bo w przyszłości będzie jeszcze wiele sytuacji, w których Wy będziecie chcieli czegoś innego niż rodzice, a wtedy kolejny raz pojawi się problem, czy robić po swojemu, czy znów zrezygnować z siebie i zrobić tak, jak rodzice chcą.
Jeżeli i Ty, i mąż ślubu kościelnego nie chcecie, to go po prostu nie bierzcie. Nikt Was przecież do tego nie zmusi. Przy czym zaznaczę, że dość niepokojąco brzmi w jednym Twoim poście informacja, że przydałaby się rozmowa z rodzicami, ale Ty jesteś tchórzem. A gdzie w tym wszystkim Twój narzeczony? Jeśli to Wasza wspólna decyzja, to oboje powinniście być jej pewni. A jeśli któreś z Was nie jest, to trzeba to przemyśleć i przedyskutować, bo to naprawdę duża różnica poglądów.
Poza tym, nie traktuj ewentualnej rozmowy z rodzicami narzeczonego jako coś, co musi się udać itp.. Wy jesteście dorośli, bierzecie ślub, zakładacie nową rodzinę, nie jesteście dziećmi, które muszą przekonać rodziców do tego, co postanowiły. Absolutnie nie musicie przekonywać rodziców, tłumaczyć się przed nimi czy prosić ich o zgodę. Wy jedynie informujecie o tym, że Wasza decyzja jest taka, że ślub będzie cywilny. I tyle.

[201607141620]

Napisane przez luiza_laura

A dokąd się wybieracie w podróż poślubną?

Krótko po ślubie wracamy do domu, do Norwegii i to nam zastępuje podróż poślubną O takiej właściwej pomyślimy może w lecie. a Wy dokąd jedziecie?

Dziś niesamowicie się zdenerwowałam. Koleżanka, której nie raz doradzałam w sprawie jej związku (facet jej nie szanuje, zdradza, okłamuje, kopie, tresuje jej dziecko itd, teraz jej się oświadczył, a ona poleciała jak ćma do światła, bo pierścionek, ślub i WIELKA MIŁOŚĆ), stwierdziła, że o miłości świadczy TYLKO ślub kościelny, cywilny nie jest ślubem, a ludzie biorący cywilny się nie kochają tylko nadają sobie nazwisko
Myślałam, że ludzie jednak nie zatrzymali się z myśleniem w zeszłych wiekach i potrafią zrozumieć, że kochać prawdziwie można biorąc jakikolwiek ślub w jakimkolwiek obrządku lub bez. Ręce i wszystko inne opada...

[luiza_laura]

My zawsze spędzaliśmy urlop bardzo aktywnie, więc ten jeden raz w życiu planujemy taki typowy wyjazd do ciepłych krajów, z leżeniem do góry brzuchem. Trochę się boję, że się zanudzę na takim wyjeździe, ale z drugiej strony razem zawsze nam dobrze Niestety jeszcze nic nie kupiliśmy, bo nie możemy się zdecydować, dokąd polecieć. W ostateczności złapiemy jakieś lastminute, nie powinno chyba być z tym problemów w maju.

DarcAngael, ale po co się denerwować opinią osoby, która żyje w patologicznym związku?
Ja się nie przejmuję, zresztą oprócz przyszłej teściowej nikt nam nie robił uwag na temat ślubu.
Śmieszy mnie reakcja niektórych osób, gdy im mówię, że ślub cywilny... Niektórzy zaczynają na mnie patrzeć ze współczuciem, jakby to było jakieś nieszczęście

[monia503]

Napisane przez DarcAngael

Krótko po ślubie wracamy do domu, do Norwegii i to nam zastępuje podróż poślubną O takiej właściwej pomyślimy może w lecie. a Wy dokąd jedziecie?

Dziś niesamowicie się zdenerwowałam. Koleżanka, której nie raz doradzałam w sprawie jej związku (facet jej nie szanuje, zdradza, okłamuje, kopie, tresuje jej dziecko itd, teraz jej się oświadczył, a ona poleciała jak ćma do światła, bo pierścionek, ślub i WIELKA MIŁOŚĆ), stwierdziła, że o miłości świadczy TYLKO ślub kościelny, cywilny nie jest ślubem, a ludzie biorący cywilny się nie kochają tylko nadają sobie nazwisko
Myślałam, że ludzie jednak nie zatrzymali się z myśleniem w zeszłych wiekach i potrafią zrozumieć, że kochać prawdziwie można biorąc jakikolwiek ślub w jakimkolwiek obrządku lub bez. Ręce i wszystko inne opada...

Mi tez ręce opadły.Szczerze to jej życze powodzenia z takim facetem i z takim podejściem do ślubu ...

Współczuje..