Ona chce ode mnie odejść ? Jest nieszczęśliwa coś jej brakuje :(

[I am Rock]

No i tak trzymaj

[paulazuza]

Nigdy nie komentowałam tego wątku, jednak sledze go od dawna. I Autorze jestem z Ciebie dumna, tak trzymaj

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Colderia]

Do końca życia będziesz o niej pamiętał. Musisz nauczyć się żyć obok niej, nie w jej cieniu.

[emma8]

Napisane przez Colderia

Do końca życia będziesz o niej pamiętał. Musisz nauczyć się żyć obok niej, nie w jej cieniu.

Bzdura. Autor rozstał się z dziewczyną około roku temu, przy czym nie było to definitywne zerwanie, tylko niewiadomoco, przez co chłopak do teraz nie może się pozbierać. Ja zbierałam się okrągły rok po rozstaniu, mimo iż nie miałam przez ten czas w ogóle kontaktu ze swoim byłym ani nadziei na powrót do niego. Teraz od rozstania minęło jakieś ponad 2,5 roku, poznałam świetnego faceta z którym jestem już 1,5 roku, a gdybym spotkała swojego byłego to bez problemu mogłabym pójść z nim i jego obecną dziewczyną na piwko. I nie poczułabym NIC, bo ten człowiek jest dla mnie tylko mglistym wspomnieniem, z naszego związku już mało co pamiętam, tylko pewne momenty które i tak nie robią na mnie żadnego wrażenia, spokojnie mógłby zostać moim kumplem. Teraz się śmieje i z jego i mojego zachowania w tym związku i z wielkiej rozpaczy po zerwaniu. Jakbym wspominała okres swojego dzieciństwa. Tylko trzeba zerwać kontakt, przynajmniej na ten rok czy półtorej, zająć się czymś innym, chodzić na randki, poznawać nowych ludzi. Pewnie po takim detoksie autor nawet nie czułby potrzeby odnawiania kontaktu z ex, bo zwyczajnie stałaby się mu obojętna.
Gdyby mój były robił mi jakieś złudne nadzieje, gdybym ja się uparła że ten albo żaden to pewnie do tej pory żyłabym złudzeniami.
A tak mam świetnego faceta którego bardzo kocham, on kocha mnie, planujemy wspólną przyszłość. Nie da się zacząć szczęśliwego, nowego związku jeżeli nie ma się czystej karty i jeszcze wspomina byłego z rozrzewieniem. Dlatego radziłabym autorowi zrobić to samo- kompletne zerwanie kontaktu, usunięcie wszystkich rozmów, schowanie zdjęć, a za 2 lata jeżeli będzie miał ochotę może powrócić do kontaktów koleżeńskich z tą dziewczyną. Tylko już pewnie wtedy będzie mu to zupełnie obojętne.

[nairdazalg]

Spotkalem ja w sklepie i znow troche porozmawialismy tak po porostu. Bylo sympatycznie i na luzie. Chyba jednak zle wyszlo bo znow pewnie wyczula, ze mi na niej zalezy :/ Dzis jednak znow ja spotkalem, ale w innych okolicznosciach. Pojechalem z nowo poznana fajna kolezanka nad wode i tam ja spotkalem. Jak wymienilismy sie 'czesc' to odczytalem z jej buzi zmieszanie. Chyba sie nie spodziewala. W sumie chyba nawet dobrze wyszlo ?
Pozdrawiam

[izolcia]

Napisane przez nairdazalg

Spotkalem ja w sklepie i znow troche porozmawialismy tak po porostu. Bylo sympatycznie i na luzie. Chyba jednak zle wyszlo bo znow pewnie wyczula, ze mi na niej zalezy :/ Dzis jednak znow ja spotkalem, ale w innych okolicznosciach. Pojechalem z nowo poznana fajna kolezanka nad wode i tam ja spotkalem. Jak wymienilismy sie 'czesc' to odczytalem z jej buzi zmieszanie. Chyba sie nie spodziewala. W sumie chyba nawet dobrze wyszlo ?
Pozdrawiam

Witaj, od dawna śledzę Twój wątek. Poniekąd Cię rozumiem, ale moim zdaniem tą dziewczynę powinieneś skreślić, bo możesz przegapić coś naprawdę wartościowego i pamiętaj gdy druga osoba kocha naprawdę to nigdy przyczyni się do zdrady i skrzywdzenia tej swojej połówki. Ona to zrobiła. Naprawdę chcesz rozdrapywać te rany na nowo ? Fajnie , że zawierasz nowe znajomości, zapewne gdy was zobaczyła poczuła zazdrość trzymaj tak dalej i mam w głębi serca nadzieję, że .. nigdy do niej nie wrócisz, a w krótce poznasz kogoś kto zasługuje na to by być z Tobą i będzie to szczere.

[nairdazalg]

Odprowadziłem ją wczoraj po pracy do domu bo przechodziłem obok, a nie widzieliśmy się ponad dwa tygodnie. Długo nie zeszło. Ustaliliśmy, że się spotkamy tam jakoś porozmawiać po wakacjach. Jednak piszę bo jest pewna sprawa. Mówiła mi, że piszę z gościem, którego znam z LO już wcześniej, ale jak teraz o niego zapytałem powiedziała, że nawet był kilka razy u niej w pracy i pomagał jej sprzątać ciężkie rzeczy pod koniec zmiany (pracuje w resteuracji). Powiedziała, że zapraszał ją nawet do kina i nad wodę, ale zawsze jakoś się wykrecala mówiące, że może innym razem. Ona nigdy nie powie komuś żeby nie podrywał. Dlaczego mu nie powie, że np. spotyka się ze mną i żeby odpuścił. Według Was to nie ma w tym nic złego ? Czy źle postępuje skoro niby jej zależy i chce wrócić ? Siadła mi na głowę taka rozkmina bo wczoraj mocno imprezowalem i dziś ciągle nad tym myślę. Z drugiej strony może nawet dobrze, że tak jest bo wyjdzie czy jej zależy czy mnie teraz oleje. Nie wiem. Z trudem dziś przychodzi mi myślenie, ale jestem ciekaw jakie światło rzucicie na te sprawę. Pozdrawiam

[I am Rock]

Ale czego ty tak naprawdę chcesz?
Bo sądzę, że ty jej sprzeczne sygnały wysyłasz. Mam wrażenie, że chciałbyś by padła na kolana, walnęła się w piersi i przyznała do błędu czy głupoty. A ty wtedy łaskawie pozwoliłbyś jej wrócić. Teraz niby trzymasz dystans, a jednak krążysz wokół.
Zdecyduj się na coś.

[nairdazalg]

Trzymam dystans bo chce zobaczyć jak jest. Czy jej zależy i czy coś zrozumiała. Powrót do niej bez wybadania grunty to spore ryzyko. Muszę się przekonać czy warto i czy do czegoś to dąży. W innym wypadku nie ma szans by być znowu razem bo słowa tutaj nie wystarczą oprócz słów, że jej zależy chce to jeszcze zobaczyć i sobie uświadomić bo puki co nie jestem przekonany.
Dlatego pisze o tym gościu bo to wcale mnie nie przekonuje. Jakby mu powiedziała co i jak i dała sobie spokój to byłby znak, że jej zależy. Takie zachowanie wzbudza we mnie negatywne emocje tj. czuję jakbym był jej bardziej obojętny, a ona już spotyka się z swoim wielbicielem bo gość jej się podoba i się na mnie po prostu nie zamknęła.
Może przesadzam, ale tak jakoś to widzę.

[niebieskie_oczko]

Serio? Stale ona?
Naprawdę nie ma innych dziewczyn obok, które są fajne, miłe, wolne?

Ta dziewczyna nie powie komuś, żeby nie podrywał dlatego, że lubi być adorowana. Jakby jej to przeszkadzało to znalazłaby sposób, aby ukrócić zaloty tamtego.

[nairdazalg]

Ciekawe jak to się rozwinie. Jak coś się tam z nim rozkręci to wszystko będzie jasne. Mógłbym z nim pogadać bo to fajny gość i na pewno by odpuścił, ale nic mi z tego niech sobie radzi zobaczymy jak ona sama to rozegra.

[Kucias]

Jak sądzisz, czy ta dziewczyna kiedykolwiek Cie kochała, postępując jak postąpiła?

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[nairdazalg]

Trudne pytanie. Chyba nie umiem na nie konkretnie opowiedzieć.

Zadałem jej takie pytanie. Powiedziała, że to co od mnie czuła jak byliśmy razem to coś wyjątkowego, a później się zaślepiła pod wpływem emocji i całej sytuacji. Powiedziała, że teraz chciałby być ze mną tak szczęśliwa jak wcześniej.

Brakuje w tym wszystkim chyba pozytywnych faktów i czynów. Dlaczego nie zrobi czegoś czym dałaby mi do zrozumienia jak jej zależy ? Bo jej nie zależy ?

[Kucias]

Wystarczy, że się nad tym zastanowisz. Może pomóc nie wpakować się po raz drugi w coś bez przyszłości

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[I am Rock]

Nie można kochać jednej osoby, przestać kochać na czas związku z innym, a potem wrócić i pokochać znowu tę pierwszą, jak gdyby nigdy nic.
Moim zdaniem ona z tobą czuła się taka "zaopiekowana". Miała twoje uczucie, twoją troskę... I brak jej tego. Ale to nie przekłada się na jej uczucia wobec ciebie.

[nairdazalg]

Nie wiem o co tutaj chodzi.
Pisze do mnie żebyśmy się spotkali, ale cały czas odmawiam bo powiedziałem jej, że najwcześniej po wakacjach. Tego się trzymam, ale chyba jej się to nie podoba.
Mówiła mi o tym gościu z którym coś tam rozmawia i jestem bardzo ciekaw czy się z nim spotka. Mam głupie wrażenie, że tak. Nie pytam jej o to bo to niby jej sprawa najwyżej jak się z nią zobaczę to zapytam.
Nie wiem czy jej chodzi o mnie czy po prostu o kogoś. W sumie już z dwa miesiące dziewczyna próbuje się do mnie dobić.
Jakbym wiedział, że jej zależy to bym się z nią spotykam, a tak to boję się, że jak zacznę się z nią spotykać to nie wyjdzie czy jej chodzi właśnie o mnie i o faceta.
Po co się z tamtym spotka ? Wystarczy, żeby powiedziała, że się ze mną spotyka i on dalby jej spokój. Ona tego nie chce tak czuję tylko po co to robi ? Szuka sobie swoje Pana kolegi czy robi mi na złość ?
Spotkam się z nią za te dwa tygodnie i co ?
Biją mi się myśli. Nie wejść z bagno gdzie panna za rok mnie zostawi i spróbować żeby się przekonać czy jest 'frańcą' czy będą z niej ludzie

[oliwia18]

Napisane przez nairdazalg

Nie wiem o co tutaj chodzi.
Pisze do mnie żebyśmy się spotkali, ale cały czas odmawiam bo powiedziałem jej, że najwcześniej po wakacjach. Tego się trzymam, ale chyba jej się to nie podoba.
Mówiła mi o tym gościu z którym coś tam rozmawia i jestem bardzo ciekaw czy się z nim spotka. Mam głupie wrażenie, że tak. Nie pytam jej o to bo to niby jej sprawa najwyżej jak się z nią zobaczę to zapytam.
Nie wiem czy jej chodzi o mnie czy po prostu o kogoś. W sumie już z dwa miesiące dziewczyna próbuje się do mnie dobić.
Jakbym wiedział, że jej zależy to bym się z nią spotykam, a tak to boję się, że jak zacznę się z nią spotykać to nie wyjdzie czy jej chodzi właśnie o mnie i o faceta.
Po co się z tamtym spotka ? Wystarczy, żeby powiedziała, że się ze mną spotyka i on dalby jej spokój. Ona tego nie chce tak czuję tylko po co to robi ? Szuka sobie swoje Pana kolegi czy robi mi na złość ?
Spotkam się z nią za te dwa tygodnie i co ?
Biją mi się myśli. Nie wejść z bagno gdzie panna za rok mnie zostawi i spróbować żeby się przekonać czy jest 'frańcą' czy będą z niej ludzie

Ani jedno, ani drugie. Nie szuka kolegi, szuka chłopaka, kogokolwiek, byleby był. O Ciebie tutaj w ogóle nie chodzi. Przestań rozkminiać tę sytuację jakbyś był arcymistrzem przy szachownicy, bo nie jesteś.
Testuj ją sobie dalej, twórz scenariusze w głowie, a i tak będziesz znów porzucony i skrzywdzony. Ona w Tobie zakochana nie była, nie jest i najprawdopodobniej nie będzie. Jesteś tylko jej planem B, osobą na przeczekanie aż trafi się ktoś lepszy. Znów pojawi się ktoś na horyzoncie i poleci, ale następnym razem nie będzie chciała wracać.

Prawie 30 stron wątku i wciąż jesteś na najlepszej drodze do tego, żeby znów być skrzywdzonym.

[I am Rock]

Człowieku, panienka z tobą zerwała, wdeptała twoje uczucie w glebę, odeszła nie oglądając za siebie. A teraz, gdy się okazało, że coś poszło nie po jej myśli zaczyna się do ciebie dobijać. Chce pogadać? Przecież ma siostrę, nie jest sama.
Czemu po prostu nie powiesz: "Odeszłaś i twoje problemy nie są już moimi problemami". Mówiąc krótko - spadaj.

[RudaKita07]

od początku śledzę ten wątek i mnie przerażasz...
Co ona takiego w sobie ma, że nie potrafisz odpuścić? Aż tak fajny ma tyłek lub tak śliczną buźkę?( Pytam, bo po tym co tu czytam, to nie jest to jakieś wspaniałe dziewczę. Nie przedstawiasz jej w zbyt dobrym świetle- ja tu widzę niedojrzałą dziewczynkę, która sama nie wie czego chce i nie potrafi oprzeć się pierwszemu lepszemu adoratorowi )

Ale patrząc z drugiej strony..to jakbym starała się o gościa, który ma jakieś dziwne zasady i mnie 'testuje' to kopnęłabym go w tyłek i też szukała innego obiektu westchnień. No chyba, że ona mówiąc Ci o tym chłopaku też przeprowadza na Tobie jakieś teściki.

Przypominasz mi mojego jednego kolegę, który był beznadziejne zakochany w swojej byłej, a na pytanie 'co Ci się w niej tak podoba?' odpowiadał: 'jest ładna i fajna'. Ładny i fajny jest mój co drugi kolega, a jakoś nie pałam do nich wielkim uczuciem, dlatego może odpowiedz sobie co te dziewcze w sobie ma, że tak Ci zależy? Wspomnieniami żyć nie warto.

[nairdazalg]

UWAGA !
Spotykałem sie z nią trochę i wszystko szło niby w dobrym kierunku.
Teraz okazało się, że pojawił się inny facet. Piszę to dla innych aby uczli się na błędach innych. Dziękuję za pomoc i trochę jestem sobie winien. Nawet nie było ostatniej rozmowy. Jak tylko mi o tym powiedziała to napisałem, że nie mamy już o czym rozmawiać i koniec. Myślałem dopisać, że dla mnie nie istnieje, ale po co.
Od ręki wszystko usunąłem. Zdjęcia etc. Polecam. Trzymajcie się inni, którym przydzie w życiu to co mi.

Ona już dla mnie nie istnieje.

Dziękuję i pozdrawiam !

[Kucias]

Napisane przez nairdazalg

UWAGA !
Spotykałem sie z nią trochę i wszystko szło niby w dobrym kierunku.
Teraz okazało się, że pojawił się inny facet. Piszę to dla innych aby uczli się na błędach innych. Dziękuję za pomoc i trochę jestem sobie winien. Nawet nie było ostatniej rozmowy. Jak tylko mi o tym powiedziała to napisałem, że nie mamy już o czym rozmawiać i koniec. Myślałem dopisać, że dla mnie nie istnieje, ale po co.
Od ręki wszystko usunąłem. Zdjęcia etc. Polecam. Trzymajcie się inni, którym przydzie w życiu to co mi.

Ona już dla mnie nie istnieje.

Dziękuję i pozdrawiam !

Trzymam kciuki

[I am Rock]

Dokładnie. Sam jesteś winien tej sytuacji. Kolejny raz zabawiła się twymi uczuciami. Ale wreszcie zrozumiałeś, że to koniec.

[nairdazalg]

Dodam tylko, że z drugiej strony nie załuję tego, że z nią rozmawiałem i spotykałem się. Trochę jej zaufałem myślałem, że jest jeszcze warta wyciągnięcia do niej ręki.
Dałem jej szansę, a co ona z nią zrobiła to jej sprawa. Lepiej żałować, że się coś zrobiło niż, że się nie zrobiło. Nie chciałbym kiedyś żałować, że jej nie dałem szansy. Dopiero teraz sytuacja dla mnie jest klarowna. Tym co teraz zrobiła przekonała mnie jaka jest na prawdę. Każdy musi sam zadecydować czy trochę zaryzykować i dać komuś szanse.

Dodam jeszcze, że przypadkiem spotkałem się z tym jej byłym i dość długo sobie wszystko wyjaśnialiśmy i rozmawialiśmy.

Pozdrawiam !

[Pejsik]

Dobrze zrobiłeś Jesteś dobrym człowiekiem, miałbym pewnie dokładnie tak samo