Nasza cała gromadka kończy właśnie 4 latka * III-IV.2010r.

[monka23]

Rolisny strączkowe najlepiej moczyć w wodzie 12 h lub cała noc, to zminimalizuje fazę pierdow ( ja nie moczę tylko myje

Teraz nie mam czasu , dopiero się wykapalm, muszę ogarnąć siebie i przygotować obiad dla czubków .

Libra tez miała przepis na zupę, to pewnie da moja trochę inna . Potem ( z doskoku pisze)
Ja w po kupiłam w lewiatanie, pewnie wszędzie znajdziesz .

Ja kupuje czerwona, zielona tez mam, ale nie podchodzi mi tak jak ta czerwona ( pomarańczowa ), jest jeszcze żółta . Gotuje się 40 min.

[minka26]

Napisane przez ASIULEK_23

minka- to jak już masz taką widzę to podziel się nią ze mną co kupujesz? Co dajesz do jedzenia Amelce?

Moja np. dziś na śniadanie zjadła parówkę i kawałek ciemnego chleba z masłem, potem banan, danio , na obiad krupnik podziubała (tak pół miseczki) a teraz zajada wafle ryżowe naturalne. Poje na pewno jeszcze słonecznik bo uwielbia i orzechy, to jej daję do dziubania tak co 2 dzień.

Ciągle się przymierzam do tej soczewicy

minka- a te ogórki to dajesz jakie? ja to nie wiem co z tego co teraz jest w sklepach jest zdatne do jedzenia, ile w tym chemii... większość to z chin itp.

asia na stronce akademiawitalności jest bardzo duzo fajnych rzeczy, ja np. drobiu nie kupuję, mam zamrożoną świnię kupioną na wsi jeszcze zimą i praktycznie tylko to jemy. małej daję warzywa, co mogę to kupuję od rolnika, ale np. papryki wiadomo, że w sklepie. Oczywiście wiem, że one nie sa idealne, ale jaką masz alternatywę? jak mam do wyboru paprykę a np. paluszki (bo mała to chruie jak ogląda bajkę) to wiadomo co wybiorę. Z parówek zrezygnowałam całkowicie, etykieta mnie przeraża. Jak chcesz coś więcej to kup sobie książkę Zamień chemię na jedzenie. Ja po prostu jak jestem w sklepie i mam do wyboru jogurt naturalny z mleka a z mleka w proszku to wiem co wybrac.
Amelka jak nie chce jeść np. kiełków to jej miksuję w koktajlu, dorzucam truskawki z zamrażarki, banana, soku z pomarańczy, maślankę i wypija
ostatnio do krupniku czy innych zup dorzucam kaszy jaglanej, bo podobno najlepsza.

Napisane przez izazula

Zgadzam się że jedzenie a właściwie jakość jedzenia jest bardzo ważna tylko tak naprawdę żeby mieć pewność że daję zdrowe jedzenie musiałabym je sama wyhodować. No nie czarujmy się ale żadnej pewności nie mam co kupuję nawet na ryneczku. Właśnie niedawno słyszałam od babci od której brałam jajka co się robi z nimi żeby sprzedać jako wiejskie.
Mogę być bardziej pewna jak biorę od takiej babci albo od kogoś zza płotu jak wiem co ma w chlewiku albo ogródku.
Większość chorób to wina bardziej wszechobecnej chemii niż już teraz genetyki.
Nawet jak dzieci lubią pomidory czy paprykę, ogórki itp to nikt mi nie wmówi że one są teraz "zdrowe". Przecież w naturalnych warunkach nie rosną o tej porze roku a nawet jeżeli są przywiezione z ciepłych krajów to ile chemii jest użyte żeby podróż wytrzymały i żadnych grzybów po drodze nie złapały. Pewnie że można dać czasem ale też nie przesadzajmy.

Osobiście Wam powiem że nie jestem zwolenniczką wysypywania zawartości kapsułek i spożywania ich w innej formie. W końcu po coś się to zamknęło w kapsułkę. Nie zawsze tylko po to żeby łatwiej było połknąć.


i Ty mówisz że dzieci jeść nie chcą

Z suplementów daję tylko tran no i ribomunyl ( w kwietniu ostatni rzut)

Iza oczywiście, że dzisiejsze warzywa to nie to samo co kiedyś, ale jak masz do wyboru warzywa albo inny przetworzony syf to chyba lapiej te warzywa mimo wszystko. Wiadomo, że lepiej to co u nas rośnie i nie jest z zagranicy, ale nie zawsze się tak da. Poza tym jak mam do wyboru sama zrobić koktajl a kupić jogurt pitny to nawet w tych warzywach i owocach będzie mniej chemii niż w tym co kupujesz. Żyjemy w takich czasach, że nie da się tego całkiem uniknąć, ale można ograniczyć.

A co do kapsułek to może i masz rację, choć wg mnie gorsze jest to, że mieszam z sokiem, ale mała mi tego nie połknie, więc nie mam innego wyjścia, bo stoję przed opcją podać, ale zmieszane albo nie podawać

[Curly81]

Napisane przez monka23

CURLY flawonoidy , czyli znowu rośliny strączkowe, warzywa owoce , oraz CZARWONE WINO
Powiedz mi czy miałaś coś o nich w szkole? Czy to prawda, ze utrudniają , spowalniają wchłanianie jodu i żelaza ? Szukam potwierdzenia, bo na necie rożnie pisze, albo nie dokładnie.

ASIULEK no trudno , musisz się przełamać, bo przez najbliższe 15 lat coś będziesz musiała gotować

Z tego co pamietam to polifenole zmniejszają wchlanianie żelaza czyli kawa i zielona herbata głownie bo ma najwiecej.. Przetwory mleczne w duzej ilosci bo mają wapń i chyba błonnik tez. Na pewno wiem, ze Witamina C zwiększa wchlanianie żelaza.a kwas foliowy i Witamina B 12 zwiększają produkcje homoglobiny. Ja natomiast pije duże ilości zielonej herbaty i nie mam niskiego żelaza.zawzze mam wyższe niz przeciętnie. Nie popijam nigdy pOsilkow zielona herbata.pije miedzy posiłkami.nic mi nie wiadomo o wpływie warzyw straczkowych na wchlanianie żelaza i tak samo flawoniifow.
Jestem na balecie z Alicja i znowu pisze z tel! aaaaa!!

[ania p]

U nas jajka babcie gownem smaruja i jako wiejskie sprzedaja :p

Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2

[Curly81]

Napisane przez ania p

U nas jajka babcie gownem smaruja i jako wiejskie sprzedaja :p

Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2

A fuj!

[sara 85]

Napisane przez izazula

Sara dzięki. Wiem ze to obowiązek Pań i ich praca ale to moje dziecko tak długo jest w przedszkolu i łazi po wszystkich grupach (rano i po podwieczorku) że małą słodycz nie zaszkodzi im dać.

trochę tak bezsensu, bo dzieci dostały soczki i batoniki a dla pań nic, więc pomyślałam, że zaniosę kawałek ciasta tym bardziej, że panie super są

Napisane przez madziwnia

A odnośnie boczków i słodkości... jakoś się już nie przejmuję, wiem że zgubi się nie w rok to w 2 nie spinam sie już już mam 15 kg na plusie, ale na prawde jestem mało aktywna.. nie ma szans na spacery bo od razu brzuch twardnieje i boli okropnie i wtedy dopada mnie duszność jak przy astmie... masakraaaa

ja na razie mam 3,5 kg na plusie, a to już 22 tydzień więc dobrze jest chciałabym nie więcej niż 12 kg przytyć, ale zobaczymy czy mi się to uda

Napisane przez libra777

syrop islandzki to o kant dupy rozbić
immunotrofinę to przez ile macie brać ?
zdrówka życzę

immunotrofinę mam dawać przez miesiąc, później miesiąc przerwy i znowu
co do syropu to zobaczymy, on podobno słaby jest


Pop daj przepis na soczki

Zosia je bardzo dużo warzyw i owoców, mięso i ryby też lubi. Ostatnio posmakowały jej kiełki rzodkiewki i je je prawie codziennie.
Jajka jemy tylko swojskie przywożone od moich albo tż dziadków. Mięso ze świni też raczej swojskie. Chleb tez piekę sama.
Muszę pomyśleć jeszcze nad tymi sokami, może akurat jej będą smakowały.

[monka23]

Napisane przez ania p

U nas jajka babcie gownem smaruja i jako wiejskie sprzedaja :p

Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2

bezcenne


CURLY chodzi mi dokładnie o flawonoidy .
No nic bede szukać dalej


ASIULEK zupe z soczewicy robi sie bardzo łatwo. Wszystko gotuje sie razem a potem blenduje.
- 1 cebul swieza
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- 1 cytryna przekrojony na pol
- ziemniaki , zależy od wielkości 1,2, góra 3 , to soczewica jest podstawa wiec daj wg uznania 1 czy dwa.
- soczewica ja dałam teraz pol paczki ,ale robiłam w bardzo wielkim garnku, to daj ćwiartkę plus minus, musisz sama wyczuć ( umyć pod bierzaco woda przed gotowaniem lub namoczyć 2 h )
- natka pietruszki , bez łodygi , na oko odciąć
Zalac wszystko woda( pokrojone byle jak) , tak zeby woda wszystko przykryła i było troszkę extra
Gotujesz wszystko razem przez 30-40 min. .
Jak sie ugotuje wszystko, wyciągnąć tylko cytrynę, a resztę zmiksować na krem, jak za gęsta to dodac troche wody i podgotować . Posolić pod koniec gotowania.

Dodatki do zupy obowiązkowo
- świeżo wyciśnięty sok z cytryny ( juz na talerzu) wg uznania
- masło z papryka w proszku albo ostra albo słodka ( masło roztopić na patelni dodac proszek , kilka sekund podsmażyć) wg uznania wlać do zupy, mniejsza większa ilośc , czyli 2-3 łyżeczki, 5-6 zależy.
Ja daje duzo i używam tylko ostrej papryki - ogień w gaciach .

Ja robie zupe na oko , wiec cieżko mi podać konkretne porcje np soczewicy bo różnią sie . Zawsze jednak jest po jednym warzywie, ktore wymieniłam.

[Curly81]

Napisane przez monka23

CURLY chodzi mi dokładnie o flawonoidy .
No nic bede szukać dalej

jak ALa pójdzie spać to zerknę gdzieś może znajde.

[evitka21]

madziwnia, fajnie, że się sprężyli w US

minka, no widzisz, moja cholera jest bardzo wybredna i mało co lubi. Warzywa i owoce mogłyby nie istnieć (znaczy coś tam je, ale to kropla w morzu. Wasz "repertuar" jest o wiele bogatszy niż nasz

Ja to wam powiem, że moje dziecko trochę nie pasuje do waszego "profilu".
Odżywia się średnio, a wg waszych kryteriów to wręcz bardzo słabo
(mała różnorodność, jaja i mięso z normalnego sklepu itp, żadne tam warzywa na parze nie przejdą, jada smażone rzeczy kotlety, rybę). Za to codziennie wcina owsiankę (mieszane płatki, orkiszowe, owsiane i jakieś tam jeszcze) z orzechami, żurawiną, rodzynkami, owocami-banan truskawy, maliny z zamrażarki. Lubi też kasze, ryby mięso.

Nie choruje niemal wcale-w zeszłym całym roku miała w styczniu anginę i potem znów w listopadzie (ode mnie tym razem). I nic więcej.

Żelki vibowit jada i nie uszkodziło jej to odporności (nie choruje prawie wcale), w sezonie zimowym pije tran z ceruvitem (lub czymś takim). Codziennie je też łyżeczkę miodu dobrego.

My z tż raczej chorowici (on to już jak przedszkolak niemal), ja ostatnio trochę się uodporniłam, może dlatego, że pracuję w wylęgarni zarazków.
Tż najczęściej chory z nas wszystkich i się na szczęście młode nie zaraża od niego

ania, to chyba nie ja cię pytałam o etykiety (chyba, że mam już pomroczność jasną )

[P0P70]

Sara - ale jakie przepisy. Tz robi soczki praktycznie z wszystkich warzyw i owoców. Fajny jest z selera naciowego, jabłko, marfefka, cytryna.
Lub burak czerwony, jabłko, cytryna, cebula.
Wszystko łączy.

Iza - jeżeli chodzi o rybę gotowana na parze z warzywami to obydwie to lubią i jedzą.

[monka23]

Napisane przez Curly81

jak ALa pójdzie spać to zerknę gdzieś może znajde.

Nie musisz , ale dzien za chęci.

EVI nie nie , az tak nie siksowalam, mowie o sobie , bo moje tez jedza smażone kotlety ,ale bez panierki bo sa lepsze , tz robi i smażone ryby , bo takie im smakują , nawet frytki jedza . Jedza rożnie poprostu , bardziej pod dietę śródziemnomorska ,z wiadomego powodu.
Tez wszystko sklepowe bo nie mam innego źrodła.
Jak tz robi rybę to optacza w mące kukurydzianej , a skory i tak nie jedza .
Z syplementami witaminowymi u nas tez raczej bez przesady , tylko okazjonalnie . Manuka i olej z czarnuszki .

[madziwnia]

Michalina własnie ogląda bajki i mówi że ją głowa boli...na dotyk temperatury niby nie czuć a ręce lodowate.. więc za termometr a tam 38,3.
A lekarz kazał tylko inhalacje z Pulmicortu, bo nic poza kaszlem nie było.. a dziś gorączka... no i co ja mam zrobić??Pałą w łeb tylko.. ta służba zdrowia nasza mnie wykończy...
Zkrwi jak bym zrobiłą sama dla siebie jej wyniki to coś wyjdzie??? czy raczej tylko prześwietlenie??

[madziwnia]

Sara.... ja 3,5 kg to miałam po 2 msc chyba... bo najpierw schudłam 2 i nadrobiłam

[ASIULEK_23]

-monka- dzięki za przepis na czwartek zaplanowałam

madziwnia- zrób jej morfologię z rozmazem.

[ania p]

Evitka z komórki pisałam to mi się popaprało

Moje rózniue jedza , nie raz i na maca pójdziemy a co .

Szymek rano tylko słodkie płatki . Olka dla odmiany je kanapkę z dżemem , ale dżem nasz .
Obiad róznie , ale SZymon to mięcho musi mieć .
Na kolacje jedza kanapki z wędlina , parówki nie raz tez jadamy , bo ja sama lubię . Kupuje sokołowa z szynki , podobno najlepsze są .

[monka23]

MADZIWNIA lekarz to tez nie jasnowidz , równie dobrze mogłoby sie obejść dzis bez tej gorączki . A na zaś przeciez nie beda wczuć . Choc z drugiej strony ty wolalbys kompleksowe badanie to oczysoscie.


Robie tz tez zupe z Lososia http://kuchnia.wp.pl/id,913,title,Zu...?ticaid=112736 . Mozna spróbować czy zaskakują smaki, ja bardzo lubie

[nataszka25]

[ASIULEK_23]

nataszka- tak, tak... u nas jutro brokuł

[nataszka25]

Napisane przez ASIULEK_23

nataszka- tak, tak... u nas jutro brokuł

u mnie też, lubie brokuł

i tak mnie naszło...

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez ASIULEK_23

nataszka- tak, tak... u nas jutro brokuł

mała od kiedy do przedszkola?
jak zdecydowaliście?

[monka23]

ASIULEK kupujesz avocado ?
Spróbuj , poczekaj tylko jak zmięknie bo twarde jest nie dobre .
Możesz na rozne sposoby je jesc.
Ja teraz wcinam z jajkami sol i pieprz - pycha
Albo na kanapki dawać , rozsmarowac gdy jest miękkie albo w cieniutkie plasterki i na kanpaki plus dodatki, łosoś, jajko, pomidory itd.
Moj lubi przyklepany chleb z avocado i jakiem .
Do sałatek . Jako dodatek z pomidorkami do jakiegoś dania obok np łososia , wołowiny itd
Zaraz jeszcze wene fotkę na której pokazane jest jak najlepiej kroić avocado. Bardzo łatwy i szybko sposób .

[ASIULEK_23]

nie kupuję ale zacznę...

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

nataszka- nie myśle jeszcze. minimum 2 tyg. jeszcze.

[monka23]

ASIULEK jeszcze ci powiem, ze mi zupa z soczewicy nie smakowała odrazu, troche minęło az sie przelamalam o zjadłam i polubiłam . Zeby nie była za gęsta. Ogólnie dziwna była no my przyzwyczajeni do innej kuchni , teraz to sie zmieniło , młodsze pokolenie jest bardziej otwarte na nowe smaki a dwa , ma taka mojwosc . Moj tz robil regularnie , wiec nie była robiona specjalnie .
Z avocado tez tak było, powoli kupowałam , a teraz musi byc codziennie.

Tu filmik , ja kroje zawsze w kostkę i mam odrazu kawałki http://m.youtube.com/watch?v=PAAMx_R523o

[nataszka25]

Napisane przez ASIULEK_23

nie kupuję ale zacznę...

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

nataszka- nie myśle jeszcze. minimum 2 tyg. jeszcze.

ja uwielbiam avocado, mała też bo smakuje jej jak ogórek

[monka23]

Mniejwiecej takie porcje do zupy, pogrzebalam na necie, zeby było bardziej konkretnie a nie na oko.
- 2/3 szklanki czerwonej soczewicy
- 2 marfefki
- 1 cebula
- 1 ziemniak
- 1 pietruszka plus natka
- 1 cytryna
- 1 do 1,5 litra wody

[Baobabek]

Napisane przez evitka21

madziwnia, fajnie, że się sprężyli w US

minka, no widzisz, moja cholera jest bardzo wybredna i mało co lubi. Warzywa i owoce mogłyby nie istnieć (znaczy coś tam je, ale to kropla w morzu. Wasz "repertuar" jest o wiele bogatszy niż nasz

Ja to wam powiem, że moje dziecko trochę nie pasuje do waszego "profilu".
Odżywia się średnio, a wg waszych kryteriów to wręcz bardzo słabo
(mała różnorodność, jaja i mięso z normalnego sklepu itp, żadne tam warzywa na parze nie przejdą, jada smażone rzeczy kotlety, rybę). Za to codziennie wcina owsiankę (mieszane płatki, orkiszowe, owsiane i jakieś tam jeszcze) z orzechami, żurawiną, rodzynkami, owocami-banan truskawy, maliny z zamrażarki. Lubi też kasze, ryby mięso.

Nie choruje niemal wcale-w zeszłym całym roku miała w styczniu anginę i potem znów w listopadzie (ode mnie tym razem). I nic więcej.

Żelki vibowit jada i nie uszkodziło jej to odporności (nie choruje prawie wcale), w sezonie zimowym pije tran z ceruvitem (lub czymś takim). Codziennie je też łyżeczkę miodu dobrego.

My z tż raczej chorowici (on to już jak przedszkolak niemal), ja ostatnio trochę się uodporniłam, może dlatego, że pracuję w wylęgarni zarazków.
Tż najczęściej chory z nas wszystkich i się na szczęście młode nie zaraża od niego

ania, to chyba nie ja cię pytałam o etykiety (chyba, że mam już pomroczność jasną )

mój też na normalnym- raczej śmieciowym odżywianiu....codziennie zupę zje pełny talerz, drugie, to zależy czasem dzióbnie czasem nie, płatki, tak jak u ani Szymka - tylko słodkie przejdą, z owoców to tylko jabłko zje i kilka gryzów banana, w sezonie jeszcze arbuzy. Mięso je najchętniej mielone w spaghetti, w kotletach, kotlety z piersi i schabu, jakiś sosik, nie lubi kurczaka pieczonego ani gotowanego, ani smażonego. Słodyczy je mało. Chorować nie chorował do tej pory (we wrześniu miał anginę), potem lekki kaszel przez 3 mce ale chodził normalnie do pla, a teraz po tej szkarlatynie (lub bardziej nie wiem czy nie była to jednak różyczka, bo skóra mu nie zeszła), łapie co chwilę katar i kaszel, właśnie teraz od wczoraj znowu ma. Podaję mu imunoglukan i póki co to dupa z tego może fatycznie po całej serii coś drgnie
Iza z kolei je o wiele lepiej i chętniej wszystko co się nie rusza jej wszystko smakuje i warzywa i owoce (zwłaszcza banany - je codziennie), kanapki z wszystkim co się jej da zje, przeciwieństwo Kubusia

Napisane przez madziwnia

Michalina własnie ogląda bajki i mówi że ją głowa boli...na dotyk temperatury niby nie czuć a ręce lodowate.. więc za termometr a tam 38,3.
A lekarz kazał tylko inhalacje z Pulmicortu, bo nic poza kaszlem nie było.. a dziś gorączka... no i co ja mam zrobić??Pałą w łeb tylko.. ta służba zdrowia nasza mnie wykończy...
Zkrwi jak bym zrobiłą sama dla siebie jej wyniki to coś wyjdzie??? czy raczej tylko prześwietlenie??

miałam Ci pisać i mi umknęło...ja pulmicortem załatwiłam Izę miała zlecone na 5 dni na kaszel i zapalenie krtani i od tego się zaczęło - to trzeba stosować długo i odstawiać bardzo stopniowo, o czym potem dopiero się dowiedziałam, jak już rozlegulowana była totalnie, kaszle wracał 5 razy! aż w końcu nasza lekarka z przychodni kazała to odstawić w ☠☠☠☠u i dopiero antybiotyk dała i kaszel minął ostatecznie - okazało się, że był on od gardła a nie oskrzelowy, a pulmicort tylko szkodził, a nie leczył bo nie miał co od tej pory jej już nie robiłam inhalacji i już robić nie zamierzam, a już na pewno nie ze sterydu
Oby Miśce pomógł i nie było tak jak u nas

[madziwnia]

Bao u nas właśnie wydaje mi się że kaszel sę zmniejszył dzis zakaszlałą tylko 2 razy ok 5 i spokój jest, ale ja lekarzowi mówiłąm i Michalina kaszlała przy nim że kaszel suchy taki duszący , a jak bedzie mokry to sama sól wystarczy. o 5 dziś 37,8 st goraczki.. ale na razie nic nie podaje ja zawsze powyzej 38 nie meczy się chyba ze mi powie jak wstanie że ją głowa boli to podam.

Ja od rana zaprzyjaźniam się z piekarnikiem... 6 kolorowych biszkoptów do tego śmietanowiec, miedzy zcasie robię juz te warstwy babki galaretkowej.. o kurrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

na parapecie się chłodzi pewnie juz zastygła...............


nie nie zastygła .. udało się - pierwsza mi zastygła i glut wyszedł ale dałam rade
jeszcze maczam te paluszki w czekoladzie... a szyszki z ryżu preparowanego a właściwie kulki juz sobie wczoraj wieczorem zrobiłam

[P0P70]

Madziwina - to od której Ty juz nie śpisz? Ja właśnie wstaje z Łóżka .
Nic dziwnego ze Pola tak wariuje w brzuchu jak mama tak aktywna.

[pl_madzia]

Moje dzieciaki jak co roku przed zmianą czasu mają zegarki w dupkach. Dzisiaj o 5.30mlodszy wstał, a o 6starszy . Młody wyszkolony bierze sobie setek z lodówki i siada do xboxa meczac platformowki .

Dzisiaj o 15 ognisko na działce robimy jakby któraś miała ochotę będą kielbaski z kija, ziemniaki z popiołu i sałatka jarzynowa. Muszę gdzieś znaleźć taką płytę jak ma Okrada w swoim programie, male ognisko pod nią i smaży :P

[libra777]

Bao a u nas właśnie pulmicort przy zapaleniu krtani bardzo pomógł ,bo już po 1 dawce była wyraźna poprawa i wystarczyły wtedy tylko inhalacje obeszło się bez antybiotyku
Madziwnia nie zatrzyj się tam dzisiaj
zdrówka dla Michasi
Madzia też widziałam tą płytę ,fajna ,albo kociołek jest fajny kiedyś jakieś żeberka robił w takim kociołku ,smakowicie to wyglądało

Rozwala mnie ta zmiana czasu ,teraz chodzę niewyspana a co dopiero po zmianie
Postawiłam małemu bańki wczoraj ,niby ma ten katar i niby nie ma bo w sumie nic mu z nosa nie leci a nos przytkany
i najgorzej że coś pokasłuje ,kur... wykończy mnie to chorowanie

Moje zdanie na temat jedzenia znacie ,nie będę się tu zdzierać

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Zapomniałam pochwalić mojego synka ,byliśmy wczoraj u dentysty.
Okazało się że trzeba wiercić ,ja już chciałam go na kolana brać a on sam usiadł na fotelu ,buzie otworzył ,dentysta mu wiercił a on nawet nie drgnął ani nie pisnął plombę sobie wybrał zieloną jakieś kolorowe teraz mają ,także ząb zaplombowany ,ale jeszcze musimy jechać z następnym.
Dostał maskotkę za to że był dzielny, a dumny był z siebie jak paw wszystkim opowiadał jaki to on był dzielny.Mówi że trochę bolało ale wytrzymał. A później w domu wywrócił się na schodach wejściowych i palca sobie obdarł lekko to rozpłakał się ,że łzy jak grochy leciały
już raz był dzielny to wystarczy

[monka23]

Napisane przez Baobabek

mój też na normalnym- raczej śmieciowym odżywianiu....codziennie zupę zje pełny talerz, drugie, to zależy czasem dzióbnie czasem nie, płatki, tak jak u ani Szymka - tylko słodkie przejdą, z owoców to tylko jabłko zje i kilka gryzów banana, w sezonie jeszcze arbuzy. Mięso je najchętniej mielone w spaghetti, w kotletach, kotlety z piersi i schabu, jakiś sosik, nie lubi kurczaka pieczonego ani gotowanego, ani smażonego. Słodyczy je mało.

No juz nie przesadzaj , ze to takie śmieciowe jedzenie .
Kazdy daje to co uważa, zawsze mozna zastąpić cos czymś bardziej przyjazniejszym dla organizmu , ale jak tego nie zrobisz to nie znaczy ,ze jest to śmieciowe . Ziemniaki tez sa zdrowe tylko dodatki czynia je bardziej kalorycznymi.
Moje tez spaghetti lubią , smażona pierś z kurczaka tez - ale tego nie je sie dzien w dzien przynajmniej u mnie.
A pierogi kluski śląskie to co ? Zdrowe ?
Zdrowy rozsądek, nie dajmy sie zwariować bo okaze sie ,ze będziemy karmić sie energia słońca


Dzisiaj czas zmienili, kurde o godzinę krócej mamy spac tylko nie to