|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2012-06-08, 21:08 | #811 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 565
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
Ciężko mi się zmierzyć ze świadomością, że jedna z najbliższych mi osób ma tak naprawdę na mnie wy*****e. Jedyną miarą, że ze mną jest dobrze jest to, że jem. I nic innego się nie liczy... Ani to jak się czuję, ani to czego bym chciała. I boli to. Bardzo. I wkurzam się. Na siebie. Bo znów się oszukiwałam, bo wierzyłam, że jednak nie jestem tylko piep*****m balastem, z problemem, który nikogo nie interesuje.
__________________
|
|
2012-06-08, 22:59 | #812 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Yoka..
Pamietaj że robisz to dla siebie.. Ze niedługo opuścisz rodzinne gniazdo i zaczniesz życ na włąsny rachunek tworząc swoje miejsce na ziemi gdzie to Ty bedziesz dyktowac warunki..gdzie to Ty bedziesz dcydowac...Gdzie to Ty bedziesz musiala kochac siebie i życ w zgodzie ze sobą... Nie warto kochana marnowac tylu starań przez klika przykrych słów... Wiem że bolą... Mnie wiele rzeczy boli do dziś.. Ale nie warto..naprawdę... i pamiętaj,pisalam to juz kilka razy ale powtórze.. NIE JESTEŚ ODPOWIEDZIALNA ZA SWOJĄ CHOROBĘ ALE JESTEŚ ODPOWIEDZIALNA ZA SWOJE ZDROWIENIE!!
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
2012-06-08, 23:28 | #813 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem. Anthony de Mello kocham Cię życie! |
|
2012-06-08, 23:37 | #814 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 565
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Tapetka, masz rację (jak zwykle zresztą).
Muszę najpierw polubić samą siebie... Wydawało mi się, że jestem na dobrej drodze. Później patrzyłam w lustro ze wstrętem, gdy widziałam te kości, ten skrzywiony obraz siebie samej, zniszczoną mnie. Myślałam, że mam wsparcie, wierzyłam... A teraz czuję się znów grubo, brzydko i bezsensownie. Po 2,4kg na plusie... Nienawidzę tego... I nagle straciłam wiarę w sens tego wszystkiego, po bo co...? Ale wiem. Muszę to zrobić dla siebie. Bo to o moje życie jest ta walka. I choć czasem wolałabym już się nie obudzić... Wstaję jednak, żyję. Wegetuję. I nie chcę, by tak było. Skoro mam te dni... Muszę je wykorzystać. Część mnie umarła, ale nie mogę zmarnować reszty. Masz rację... Dziękuję. ---------- Dopisano o 00:37 ---------- Poprzedni post napisano o 00:31 ---------- Cytat:
Nigdy nie będzie tak, jak kiedyś. Ale będzie lepiej. Ta osoba nie chce mnie "widzieć". W sumie tak było zawsze. Przed chorobą także... Tylko ja wolałam się łudzić. I zawsze kop w tyłek. Niczego się nie nauczyłam przez te lata. Mój błąd. Czasem po prostu chcę pogadać o swoich uczuciach (co też nie jest dla mnie łatwe), o tym co siedzi we mnie... Nie o jedzeniu. Ale to nie ma znaczenia, bo ja jestem bez znaczenia. Jem? Super, znaczy, że nic nie trzeba więcej. A ja wiem, że to nie wystarcza. Muszę się nauczyć najpierw lubić siebie. Bez względu na to, czy ta osoba lubi mnie. I mnie ceni. Jest nowy dzień, mam szansę. Chcę ją wykorzystać.
__________________
Edytowane przez yoka Czas edycji: 2012-06-08 o 23:42 |
|
2012-06-09, 09:07 | #815 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 914
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
hehe mam dokładnie to samo...tak bardzo chciałabym siebie pokochac, no dobra chociaz polubić...u mnie doszło już do tego że omijam lustro szerokim łukiem, bo kiedy spojrzę w lustrze na siebie to nasila się moja nienawiść do samej siebie, czuje wstręt itp ;( |
|
2012-06-09, 16:05 | #816 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
A jak smakuje te crunchy naturlane z Carrefoura? jest słodkie ?
__________________
|
|
2012-06-09, 16:17 | #817 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Dziewczyny, tak sobie pomyślałam... Mi chyba wciąż nie wychodzi, bo ja tak naprawdę NIE CHCĘ. Nie dopuszczam chyba myśli, że miałabym odzyskać wagę - a nawet, jeżeli, to:
a) ze strachu przed szpitalem b) dla rodziców/przyjaciół/kogoś tam/ świętego spokoju. PRZECIEŻ TO ŻADNA MOTYWACJA!!! Raz jeden w życiu udało mi się przybrać, cieszyłam się tym, cieszyłam się każdym dniem przeżytym na przekór chorobie. Nie poddawałam się manipulacjom, byłam PONAD TO BO SAMA TEGO CHCIAŁAM. To każdorazowo była moja świadoma decyzja - zjem, nie będę ćwiczyć, wybiorę ten bardziej kaloryczny... Nie chcę. Wszytko się wali. Dzisiaj nie ma jadłospisu, dzisiaj nie ma nic. Jest tylko czarna rozpacz, bez nadziei na lepsze jutro. I głód. I cisza. Nikogo już nie obchodzi moje cierpienie, nikt na to nie zwraca uwagi. |
2012-06-09, 16:25 | #818 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 914
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
zbliża się grill a mnie ogarnia lęk i panika;(
|
2012-06-09, 17:04 | #819 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 565
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
Ciężka droga do tego, ale myślę, że do przebycia... Wierzę. Cytat:
Crunchy są słodkie . Ale nie tak jak te z nestle. Cytat:
Z czasem przywykli pewnie.... A Ty? Nadal chcesz tak żyć? Będzie dobrze.
__________________
|
|||
2012-06-09, 17:22 | #820 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
A ja juz nie mam nadziei ze będzie lepiej.
A crunchy sa mniej słodkie niz np. granola orzechowa z sante czy musli capuccinoi ?
__________________
|
2012-06-09, 17:24 | #821 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Yoka-jak dzisiaj?
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
2012-06-09, 17:32 | #822 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 565
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
U mnie z jednej strony też nie będzie lepiej. Ale gdy spojrzeć z innej - jest to możliwe jak najbardziej. Hmm, są słodkie po prostu. Na pewno nie są tak słodkie jak musli/granola orzechowa z nestle. Chyba porównywalnie do sante (w końcu sante wyprodukował te dla carrefoura ), ale wiadomo - nie ma posmaku orzechów. Lepiej... Dużo lepiej. Jestem przez większość dnia sama - to dla mnie ulga w pewnym sensie. Mniej głupich myśli, staram się być dla siebie miła. Małe kroki. ---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ---------- A jak Twoje przygotowania? Robisz te ciacha?
__________________
|
|
2012-06-09, 17:33 | #823 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
Przepraszam Was. Ale widzę, że wszystkim się udziela jakaś zła aura... |
|
2012-06-09, 17:49 | #824 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ---------- Cytat:
ze Ona juz sama rady nie daje bo Jej dziecko sie zabija na jej oczach?
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
||
2012-06-09, 17:52 | #825 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 565
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
Mi też ciężko z myślą, że zostałam z tym sama. Przynajmniej w domu. Też nie chcę by tak było, chciałabym czuć wsparcie, to, że nie jestem obojętna, że moje życie nie jest obojętne. Ale to czego chcę najwidoczniej nie może iść w parze z tym, co mam. Wiem, że to przykre, mnie też to boli. Ale co mam zrobić? Są 2 drogi. Jedna prowadzi do życia. Druga - do śmierci. I choć jedna wydaje się być tak kusząca... Nie, ja tak naprawdę nie chcę się poddać. A Ty? Udało się na jakiś czas, było przecież lepiej - czy te chwile naprawdę muszą iść na marne? Dlaczego nie próbować, póki nadal jesteśmy? Mi też jest z tym ciężko - ale inni, mądrzejsi (Tapetka ) mają rację. Musimy nauczyć się żyć dla siebie. Nikt z nami nie będzie podążał przez całe życie, trzymając nas za rączkę. Do pewnego czasu przecież żyłyśmy w miarę normalnie, przecież nie było AŻ tak źle... Też swego czasu byłam automatem, do tej pory się w to zamieniam, gdy nie chcę czuć... Ale nie tędy droga... Choroba zabrała wiele, czy musimy pozwalać na to, by zabrała WSZYSTKO? NIE. Nie musimy się na to godzić. Żyjemy dla siebie. Dla SIEBIE, nie dla CHOROBY, która nas dopadła. To chole*nie trudne. Ale nie do niewykonania.
__________________
|
|
2012-06-09, 18:47 | #826 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Yoka
Tapetka nie jest wcale mądrzejsza.. jest nadal osto zaburzona,ale jest na innym schodku niz Wy..-nie znaczy wcale że wyżej.. kazda z Nas jest na innym..i kazda moze sie dzielic ,tym co tam widzi... szczyt jest w zasiegu kazdej z Nas... ale za pupę nikt Nas tam nie będzie pchał.. ps.można wejśc na szczyt i zdecydować czy wolimy tamtejszy widok czy może jednak lepiej było niżej.. tam zawsze można wrócić... Dlatego pozwólcie sobie wejśc wyżej.. -jak Wam sie nie spodoba...droga w dół jest znacznie łatwiejsza...
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo Edytowane przez tapetka22 Czas edycji: 2012-06-09 o 18:54 |
2012-06-09, 19:10 | #827 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 565
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Moje dzisiejsze.
kawa (jak zawsze) Śn: kefir (braki w lodówce, z 200g) ze szklanką (z czubkiem ) crunchy naturalnego, trochę truskawek II śn: brak (późno wstałam) O: omlet z 2 jaj na oliwie ze szpinakiem i żółtym serem, pół woreczka kaszy gryczanej (polubiłam) i 3 łyżkami surówki (kapusta, ogórki kiszone i nie wiem co jeszcze – mama robiła) deser: prawie cała szklanka crunchy naturalnego na sucho P: 2 średnie kakaowe pancakes (z mąki żytniej) do tegotwaróg (spory plaster ) z truskawkami, garść fistaszków, ½ łyżki płatków migdałów, 1 dojedzona truskawka (taką ładną znalazłam ) K: 2 kromki chleba żytniego razowego na miodzie: 1 z pasztetem sojowym, pomidorem i ogórkiem, 2 z masłem orzechowym i twarogiem, spore jabłko (pycha było ) - zjedzone przed chwilą, chciałabym dziś wcześniej się położyć Pracuję nad polubieniem siebie. I przekonaniem siebie, że jedzenie nie gryzie, a ja nie muszę się go bać. W końcu jem po to, by żyć. A to, że coś mi smakuje to normalna sprawa. Dzisiaj starałam się jeść całkowicie na luzie, bez zbędnego analizowania, bez zbędnych wyrzutów. Jadłam co chciałam. Staram się odgonić natrętne myśli, sądzę, że wychodzi całkiem nieźle. I jak to wygląda? Nie jest jakoś mało zdrowo, bez sensu itd.? I tylko małe pytanie. W ciągu tego czasu przytyłam jakieś 2,4 kg. Wiem, że miałam w sumie niewiele ruchu, ale... Moje jadłospisy niby nie są na P, ponadto - tyle się mówi o trudności tycia. Czy to normalne? Z góry dzięki.
__________________
|
2012-06-09, 19:14 | #828 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
Tylko... ze wspinaczką górską u mnie to jest tak: jak wchodzę, to marudzę, że bolą uda i dalej nie dam rady. Jak schodzę, to zaczynają o sobie dawać znać mięśnie łydek i też boli - i znowu wydaje mi się, że trzeba dzwonić po helikopter... Kilka razy dotknęłam szczytu. raz nawet na nim chwilę pobyłam. pamiętam, że tam było mi dobrze, a dzisiaj wydaje się, że nie warto się wspinać, że nie starczy sił... Yoka, organizm jest zmasakrowany do zera. dlatego czerpie, bo się boi. bądź silna, zwalcz wyrzuty i pozwól swojemu ciału się wyluzować - wtedy wszystko stanie i jeszcez zobaczysz, jak trudno jest tyć. Za chwilę będziesz musiała sporo dojadać, żeby odzyskiwać wagę. Ja to przechodziłam kilka razy w szpitalu, uwierz. + pamiętajmy, że lekarze oceniają, że w anoreksji pierwsze 1,5 - 2 kg to treści zapełniające układ pokarmowy ORAZ woda (anorektycy niestety zazwyczaj są bardzo odwodnieni). Zważając na to, Yoka, jesteś na samiutkim początku dochodzenia do zdrowej wagi, bo praktycznie nie przybrałaś jeszcze wcale. Edytowane przez aguseq Czas edycji: 2012-06-09 o 19:21 |
|
2012-06-09, 19:15 | #829 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
Najbliżsi z czasem przyzwyczajają się do tego, że z nami tak jest .. U mnie wygląda to tak, że jak jem więcej, to wszystko jest OK, gdy w rzeczywistości w mojej głowie kłębi się masa czarnych myśli, od których nie mogę się uwolnić.. Ich mało interesuje, co czuję. Ważne, że jem. Nie, i to też nie ważne, bo co z tego, że jem, skoro nie tyję ? I tak zostanę wyzwana od je*anych kościotrupów i innych dziwactw trzeciego świata. I tak ojciec będzie się mnie brzydził . I tak ludzie w szkole będą patrzeć z politowaniem(?) . Wszystko na nic . I zadaję pytanie : po co to wszystko ? Przecież nie jedząc też mogłabym żyć . Robię to dla nich wszystkich, a im i tak ciągle jest mało . Nie wiedzą, jakie to dla mnie cholernie trudne . A gdzie w tym wszystkim jestem ja ? Została już tylko mała cząstka mnie, zniszczona i stłamszona przez wszystko i wszystkich .. To wszystko jest tak trudne.. |
|
2012-06-09, 19:17 | #830 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 565
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
Myślę, że jest, nawet jeśli nie chce się do tego przyznać. Każdy popełnia błędy... To prawda - same musimy tam iść. Stety albo niestety. Och, to jasne - spadać jest lżej niż się wspinać. Ale wspinaczka daje więcej satysfakcji. A Ty? Idziesz w górę?
__________________
|
|
2012-06-09, 19:30 | #831 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
A jadła któras to ? Cytat:
__________________
|
||
2012-06-09, 19:34 | #832 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
wtedy, kiedy było dobrze, a nachodziły mnie wyrzuty, szłam zajeść smutki paskiem czekolady - bo mi tak smakowało. dzisiaj odkładam kanapkę, bo mama nie wie, że mi z nią ciężko... wtedy wybierałam dla swojego zdrowia produkty bogatsze w składniki odżywcze, w kalorie. dzisiaj ucinam, gdzie się da, bo znajomi się nie znają na kaloriach... wtedy, w parze z przybieraniem, szła powolna autoakceptacja. coraz bardziej się kochałam, każde "nie", powiedziane chorobie mnie dowartościowywało. dzisiaj nie wyobrażam sobie jej sprzeciwić, została mi tylko ona, nie mam już siebie... nie mam ich. |
|
2012-06-09, 19:35 | #833 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
Tu tez boli w obie strony... w góre-niepewnosc,strach, poczucie ze "sie nie da",że nie warto.. gdy idziesz w dół boli bo wiesz doskonale że tym razem robisz to całkowicie świadomie...,że juz nie będziesz mogła powiedzięc"nie wiedziałam", ,"nie chciałam"... musisz wziąc za to całkowita odpowiedzialnośc.. Aguseg...nie byłas na szczycie.. tam jest jeszcze jednen wąski przesmyk..nie zauważyłaś Go.. Za szybko zaczęłaś wracać.. zreszta,podobnie jak ja... Zgubiła mnie pewnośc siebie..poczucie że odzyskałam kontrolę... zignorowałam ostrzeżenia i sygnały alarmowe o niebezpiecznych i stromych szczytowych schodach.. ześlizgnęłam się..i ostro poturbowałam.. Cytat:
Yoka-ja obecnie przystanełam i ładuję akumulatory na dalszą droge
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
||
2012-06-09, 19:37 | #834 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 565
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
Truskawek więcej nie wcisnęłam po prostu, bo wypiłam kawę i zaraz śniadanie. Jak zawsze zresztą. Przytyłam te 2,4kg w ciągu ostatnich 2 tygodni...
__________________
|
|
2012-06-09, 19:39 | #835 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
sa identyczne jak sante podobnie granola
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
|
2012-06-09, 19:41 | #836 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 565
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Cytat:
__________________
|
|
2012-06-09, 19:41 | #837 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
A ja w końcu znalazłam różnicę między Granolą a Crunchy które można pomylić
Granolę wypieka się z naturalnych składników z pełnych ziaren zbóż bez konserwantów i sztucznych barwników, z dodatkiem cukru trzcinowego i soli morskiej. Crunchy stanowi pożywną mieszankę chrupiących, złocistych płatków owsianych poddanych delikatnemu procesowi prażenia i jej podstawą jest pełne ziarno owsa. Nie ma też cukru tylko syrop glukozowo-fruktozowy czyli tym samym jest mniej słodsza bo granola ma i to i to A ja zawsze zastanawiałam sie czym to się różni
__________________
|
2012-06-09, 19:43 | #838 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
chciałabym by pojawiła sie ponownie w Biedronce. jak na razie są tylko płatki nesquik duo
__________________
|
2012-06-09, 19:43 | #839 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
az poczuje ze pora na ostateczne wejscie na gore i rozbicia tam namiotu
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo |
2012-06-09, 19:44 | #840 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II
Jakie plany na jutro kobitki ?
__________________
|
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:06.