Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 7

[mengazhu]

no i dobrze

[magnusia]

Ja nie podliczałam wyprawki ale na oko bez wózka i łóżeczka to pewnie już ze 2 tys poszło jak nie lepiej. oczywiście nie licze tez tych komód co wczoraj kupilismy oj kasa strasznie płynie

[malaMigotkAaa]

upadly_aniol, pocieszające co piszesz o Wigilii, może nie będzie źle, chociaż jak piszesz my nie mamy insuliny więc trochę inaczej to wszystko funkcjonuje, do tego ta gospodarka hormonalna płata takie figle, że szlag człowieka trafia. Ale pewnie zjem wszystkiego po troszku i jak znam życie... będzie piękny cukier. Dziś znów rosół, kurczak kapusta i pfff cukier 90

Co do wyprawki to ja nie liczę, bo mamy b. dużo szczęścia, mam chrześnicę lat 3 ona podostawała ubranka różne i dla chłopca i dla dziewczynki więc mam tego sporo. mam też chrzesniaka w tym samym wieku i też mam od niego pełno ubranek. Wózek dostaliśmy w prezencie od dziadków. Łóżeczko też mamy w super stanie używane od chrześnicy. Kupiliśmy jedynie meble, art. higieniczne trochę swoich ubranek. Został nam jeszcze:

Materac,
Torba do wózka,
1 prześcieradło
2 komp. pościeli
octanisept,
oliwka,
...


hmmm pędzę robić listę

[Muminek1991]

Napisane przez malaMigotkAaa

Ja mam to samo hahaha czasem jakaś lampka nad głową zabłyśnie, że te parę tygodni to zleci. Ale ogólnie to gdzieeeeee tam jeszcze:P a to 34 tc właśnie zaczęłam jak za 4 tyg urodzę to będzie donoszony....

WOOOW, 4 tygodnie ? to juz tak niewiele w sumie ja mam jeszcze 13,

Napisane przez Lusso

tak czytam was i prawie każda już wszystko ma dla dziecka ja jeszcze nic nie kupiłam i niestety zakupy zacznę dopiero w grudniu bo teraz fundusze nie pozwalają ale już czuję jaką mi to frajdę sprawi

Mogę cię uspokoić,że nie każda, ja nie mam praktycznie nic, oprócz tego co dostałam.Czyli trochę ubranek, (różne rozmiary), mam 2 kocyki i otulacz po kąpieli.I też zakupy będę robić od 9 grudnia, w Pl.

Napisane przez selena85

Witam Kochane! Zaraz biorę sie za nadrabianie Was.

A póki co: Częstuję Was wirtualnie urodzinowymi babeczkami wypieczonymi przez niejakiego szefa kuchni "Google"

Wszystkiego najlepszego kochana. Dużo uśmiechu, aby końcówka ciąży przepłynęła bez problemów, glukometr pokazywał idealne wyniki, i oczywiście szybkiego, bezbolesnego i szczęśliwego rozwiązania.

Napisane przez Le La

Aaaaa no i wrzucam zdjecie pojazdu Aleksa

Śliczny

Napisane przez senira666

a ja tam rozstępami w ogóle się nie przejmuje... mam ich pełno na dole pleców od kiedy pamiętam ale mam je w nosie. jakoś nigdy nie przykładałam do nich większej wagi. Są to są i nic z tym nie zrobię więc nie ma sensu się nimi stresować.

a no i z racji rozpoczęcia 30tc dodaję swój brzucholek

Mam identyczne podejście co ty. Ja po okresie dojrzewania mam tyle rozstępów, ,że kilka mniej czy więcej nie zrobią mi już różnicy.Nawet jak byłam szczupluteńka miałam ich już sporo , więc się nie przejmuje. Jeden temat do zmartwień mniej.
I oczywiście świetny brzusio

Napisane przez katarzyniak

Ale tz mnie wkurzył...bo mówie mu o wyprawce i o tym ze w smyku są fajnie promocje itp a on na to ze "przeciez ty juz wiesz co kupilas i co jeszcze trzeba kupic,ja nie wiem" (taaaa...kupione mam 5 tetr, 2 pary spodni,10body na krotki...ale mi zapasy). Potem pokazuje mu pajaca welurowego,taki ala panda z czapeczką, a on mi na to ze bezsensu,ze dziecko będę ubierać jak zwierzaka, ze jakas tam moja kuzynka to potrafiła ładnie dziecko ubrać nie to co ja (a chodzilo o to ze widzial jedno zdj na facebooku z chrztu,gdzie chlopiec byl ubrany w stroj marynarza!) ...to mu mowie ze takich kompletow to trzeba kupic wiecej niz 1 i z reguły będą one różne.

Masakra, zaraz 30 tydzień, a ja mam tylko jakies szczątki wyprawki...w dodatku jestem leżąca, nie moge isc czegos fajnego wyhaczyć, jestem zdana wyłącznie na siebie i własną intuicje.

Oj mój TŻ jest trochę podobny. Nie ,żebym go krytykowała, bo oczywiście przejmuję się wszystkim, ale jednak nie interesuje go wyprawka i to wszystko z tym związane. Tez twierdzi ,że ja wiem co trzeba i ile, i po prostu się pojedzie i kupi.Jak mu opowiadałam ,że może to albo to a co lepsze to on też tego nie ogarnia, i wie ,że ja wiem co potrzeba.

Ale znowu co do ubranka, to mój uwielbia tygrysy i nasz dzień będzie mieć pajaca tygryska, więc TŻ stwierdził,że młody będzie codziennie nosił tylko tego tygrysa

Napisane przez ajakasia

Dziewczyny czy Wy wszystkie pierzecie nawet nowe rzeczy, bo powiem szczerze, ze nie mialam takiego zamiaru (o nowe mi chodzi) i czuje sie jak wyrodna matka...Czy ktoras moze nie pierze?

Oczywiście ,że TAK. Tak jak Gosia,wydaje mi się ,że to nowe jeszcze gorsze. Cała ta chemia, nie wiadomo gdzie leżało, kto to dotykał. Swoje rzeczy też przepieram, nawet skarpetki nowe idą do pralki.

Napisane przez upadly_aniol00

dostałam smsa od Em my :
Napisała , ze już drugi dzień cieszą się swoją obecnością z Dorotką .
Malutka nie ma już kroplówek , jest karmiona piersią . Tylko żółknie więc czekają jak to się rozwinie .
Em ma ma zdjęte szwy więc może sie już wyprostować .
A do tego to jej już 4 tydzień w szpitalu z czego jest trochę przybita ale jakoś daje radę

Super wiadomości od em my. Fajnie ,że mała tak dobrze sobie radzi.

Napisane przez malaMigotkAaa

teżet pojechał ;(


;(
;(
;(
;(

Napisane przez sadlaczyca

Witajcie. My dalej w dwupaku i w szpitalu ;(( już wszystko wydawało się unormowac, wczorajsze ktg książkowe a dziś znowu skurcze. I to porządne, brzuch mi dalej pobolewa pomimo zastrzyku.;( a ja już jedna nogą w domu byłam ;( policzylam że dziś mija 22 dzień który spędziłam w szpitalu w tej ciąży. I siódma doba ciągiem.
Selena, sto lat!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oj ty , to się należysz. Zdrówka kochana.


Witam się z wami późnym popołudniem. Cały weekend był w lekkich rozjazdach i gościach. Ale przeżyłam. Ogólnie u nas ciemno, szaro i bez sensu na dworze. Nic się nie chce oprócz siedzenia pod kocem z herbatą. Młody kopie, i wciska mi stopy ,że aż boli, ale z drugiej strony uczucie cudowne

[marieee]

mengazhu - napisałam o rzeczach dla córki jak z nimi postępuje. A, że kupuje duzo w Sh, więc "czuję że muszę". Dla siebie nie wymrażam .

[kukurydzianaa]

Cześć Laski! Wypisali mnie dziś ze szpitala, po 11 dniach, uff
W dalszym ciągu mam mało wód, ale to już ponoć dolna granica normy. Na KTG zapisywały się skurcze, ale na szczęście nie na tyle regularne, żeby był sens dalej mnie trzymać. Dostałam jednak dwa zastrzyki ze sterydem przyspieszającym rozwój płucek, na wypadek zbyt wczesnego porodu - bo takowy mi grozi. Pocę się po tym okropnie, a mój pot śmierdzi tak dziwnie, że sama siebie nie poznaję
Mam się oszczędzać, dużo pić i często kontrolować.

Byłam przy kilku porodach (znaczy się słyszałam), naoglądałam się bobasków i byłam przy ich pierwszych kąpielach (znaczy się za przeszklonymi drzwiami), miodzio


Tajeczko dziękuję

Nie ma takiej opcji, żebym Was nadrobiła

Em ma! Ogromnie gratulacje dla Ciebie i Dorotki! Życzę dużo zdrowia i siły dziewczyny!

[selena85]

To ja może nie będę mówić ile nam już poszło funduszy łącznie na wyprawkę+mebelki+remont pokoju małej i ile jeszcze do tego jakby dołożyć pójdzie...
Wczoraj jak podliczyliśmy to się blada zrobiłam widząc sumę 5-cyfrową...

---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Dziewczyny co to może być, jak od dwóch dni zatyka mi się ucho? i muszę ziewać albo coś przełykać żeby się odetkało - coś jak podczas lotu samolotem...
Ciśnienie czy coś... hmmmm

[lolita25]

Napisane przez Sheperdess

Zabieram się za prasowanie, tylko muszę sobie przygotować stanowisko na ławie, stanie przy desce odpada.

Ja też już stanowisko na ławie ostatnio zrobiłam, jest wygodniej i siedzę w pełnym rozkroku

Napisane przez ejani

czy dobrze wywnioskowałam, że masz już co najmniej 7 wkładów do pralki??? ja razem z koszulami do szpitala jeszcze nie mam pełnej...

ale już nad tym pracuję

Pojęcia nie mam skąd to wszystko się wzięło
To pewnie dlatego ze wszystko w worku trzymałam i co kupiłam to tam wkładałam aż worek zrobił się pełny i doszły reklamówki, połowy ubranek już nie pamiętałam

Napisane przez upadly_aniol00

Dziewczyny a ja mam jeszcze pytanie podliczacie sobie ile już wydaliście na wyprawkę ?
Bo jestem ciekawa ile wynosi mniej więcej wyprawka

Własnie sobie policzyłam z ciekawości....na chwilę obecną wydane 2800 zł, w przyszłym miesiącu dojdzie jeszcze wózek z fotelikiem 2500 zł i jeszcze na święta karuzela ok 200 zł pewnie , a w styczniu huśtawka ok 400 zł czyli wyjdzie jakieś 6000 zł nie licząc prywatnych lekarzy i badań ani remontu czy nowej komody...dzieci bardzo dużo kosztują

[malaMigotkAaa]

No paczaj! :P Muminku 5 tygodni!! Jestem w 33+1, żeby ciąża była donoszona musi być 38+1. Pomyłka wynika z tego, że kiedy jest 33+1 to jest się w 34 tygodniu ciąży, tak mówią "mądre książki" i tu na wątku kiedyś do tego doszłyśmy, na samym początku, zapędziłam sięo tydzień. Co nie zmienia faktu, że to TYLKO 5 TYGODNI!! ja mam termin na początek stycznia, jeśli urodzę 23/24 grudnia to będzie ok ale równie dobrze mogę urodzić po terminie, kto to wie......

[gosia261282]

Napisane przez malaMigotkAaa

teżet pojechał ;(


;(
;(
;(
;(

Napisane przez ejani

Gosiu przypomnij mi, proszę, Ty nożyczki polecałaś canpolu, czy baby ono? czy o tych właśnie ostrzegałaś, żeby nie kupować? mój mózg chyba już zupełnie nie pracuje...

Odradzałam Tommee Tippee. A w miedzyczasie posiałam nożyczki i mama przywiozła mi z tej drugiej firmy,tak że i Canpol i Baby Ono mają dobre,w zasadzie to nie widzę różnicy.

[Akkma]

Napisane przez SunShineDoll

... później zrobię zdjęcie jak ładnie one się chowają w skórze to zamieszczę w klubie - tylko brzuch muszę ogolić :p

Mój brzuch niedługo będzie bardziej owłosiony od tżtowego brzucha

Napisane przez malaMigotkAaa

teżet pojechał ;(

Halo! nie smutamy


Nas wyprawka wyniosła tylko 1 tys. Wózek i łóżeczko + pierdoły do łóżeczka sponsorują rodzice, a wszystkie ubranka dostałam od cioci
Z mojej listy, nam do kupna została tylko chusta do noszenia.
Apropo chust, macie może jakieś upatrzone?
Na co trzeba zwracać uwagę przy kupnie? Szczerze powiedziawszy nie mam zielonego pojęcia jaką kupić.


Czekolady mi się chce

[pilotka86]

Napisane przez katarzyniak

Ajakasia - niestety, ale nowe nie znaczy higieniczne i czyste. Tak jak pisze Gosia, ubranka są macane przez różne osoby, na nich znajduje sie pewnie duzo nieciekawych rzeczy... Ja np. jak kupuje bielizne ,majtki dla siebie to najpierw obowiązkowo muszą być wyprane.

ja szczerze mówiąc nie zawsze piorę
ale jakoś żyję
a ponad 10 lat temu zaraziłam się grzybicą - łupież pstry(plecy) w solarium MIMO że obsługująca czyściła łóżko przy mnie. Bardzo rzadko chodziłam do solarium i nigdy nie opalałam twarzy a spotkał mnie taki pech
Nie mogłam tego później doleczyć ile kasy i nerwów przy tym zjadłam to masakra

Napisane przez marieee

Dokładnie, na samą myśl.. że ludzie dotykają te rzeczy brudnymi rękami czy ze świerzbem, kurzajkami, że coś gdzieś spadnie... brr...
Wszystko cokolwiek kupię, najpierw wymrożę (min. 24 h w zamrażarce) a później dopiero piorę.

\
marieee Ty piszesz poważnie o tym zamrażalniku??
Chociaż mnie zawsze brzydziły koszulki i spodnie z lumpeksu a dziecku kupiłam

Napisane przez upadly_aniol

Dziewczyny a ja mam jeszcze pytanie podliczacie sobie ile już wydaliście na wyprawkę ?
Bo jestem ciekawa ile wynosi mniej więcej wyprawka

zbieram się do tego od dłuższego czasu i nie mam weny
ale u mnie wyprawka jeszcze niekompletna no i wózka nie mam.

super, ze u emmy i małej coraz lepiej

Napisane przez sandlaczyca

Witajcie. My dalej w dwupaku i w szpitalu ;(( już wszystko wydawało się unormowac, wczorajsze ktg książkowe a dziś znowu skurcze. I to porządne, brzuch mi dalej pobolewa pomimo zastrzyku.;( a ja już jedna nogą w domu byłam ;( policzylam że dziś mija 22 dzień który spędziłam w szpitalu w tej ciąży. I siódma doba ciągiem.

trzymaj się tam

hmm ciekawe co z Ambrellą i kukurydzianą też w szpitalach leżą
EDIT
oooo kukurydzianaa widzę, że Cię chyba wywołałam
dobrze, że jest ok i już w domu

[gosia261282]

Napisane przez Akkma

Apropo chust, macie może jakieś upatrzone?
Na co trzeba zwracać uwagę przy kupnie? Szczerze powiedziawszy nie mam zielonego pojęcia jaką kupić.

Ja mam chustę moby wrap,tak wygląda:


http://www.pinkorblue.pl/W-podrozy/N...ic-indigo.html

Jest OK,prosto się wiąże. W sumie nie wchodziłam w temat aż tak bardzo,tą mi ktoś polecił i kupiłam.

[souris5]

Napisane przez selena85

To ja może nie będę mówić ile nam już poszło funduszy łącznie na wyprawkę+mebelki+remont pokoju małej i ile jeszcze do tego jakby dołożyć pójdzie...
Wczoraj jak podliczyliśmy to się blada zrobiłam widząc sumę 5-cyfrową...

---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Dziewczyny co to może być, jak od dwóch dni zatyka mi się ucho? i muszę ziewać albo coś przełykać żeby się odetkało - coś jak podczas lotu samolotem...
Ciśnienie czy coś... hmmmm

Wszystkiego najlepszego i sto lat!
I sprawdź ciśnienie.

U mnie się chyba zaczyna problem z ciśnieniem. Mam stale około 139/90. Zawsze byłam niskociśnieniowcem a od kilku dni ciągle mi rośnie do ponad 130 i zaczynam się tym martwić. Do tego mam strasznie spuchnięte dłonie, zamiast palców mam serdelki. Stopy z resztą też i chyba nawet troche twarz. Idę w środę do lekarza i się dowiem czy to niedobrze. Wczoraj pochodziliśmy trochę po centrach handlowych i bardzo źle się czułam już po. Często łapały mnie skurcze brzucha i było mi bardzo słabo. Dziś leżę praktycznie cały dzień i piję dużo wody, mam nadzieje że się unormuje. Idę was nadrabiać po weekendzie.

[gosia261282]

Eryk w chuście
Kiedyś robiłam jak był jeszcze mniejszy zdjęcie,ale nie mogę znaleźć.

[Akkma]

Napisane przez gosia261282

Ja mam chustę moby wrap,tak wygląda:


http://www.pinkorblue.pl/W-podrozy/N...ic-indigo.html

Jest OK,prosto się wiąże. W sumie nie wchodziłam w temat aż tak bardzo,tą mi ktoś polecił i kupiłam.

Dzięki
Szczerze, nie sądziłam, ze to tyle kosztuje

[gosia261282]

Napisane przez Akkma

Dzięki
Szczerze, nie sądziłam, ze to tyle kosztuje

Pewnie jakies tańsze chusty też są,ale nie wiem jak z jakością wtedy.
Ja za swoją dałam 40 f.

[selena85]

Jejjjj tak sobie myślę, że już lada dzień mamusie którym zostało do TP tyle ile jest palców u jednej ręki, będzie miało juz swoje maluszki na rękach i będzie mogło wycalować te małe kochane nózki i rączki i dupcie osiusiane
Aleeee fajnie

Nie mogę się doczekać pierwszych "zdjęć dowodowych" dzieciaczków naszych forumowych mam - Oczywiście (tu apel do rądzących w najbliższym czasie!) nie zapomnijcie nam pokazać swoich perełek

[upadly_aniol00]

Napisane przez pilotka86

a ja mam zupełnie przeciwne podejście niż Twój mąż i szczerze to w ogóle go nie rozumiem. Czy on wie jak żyją rodziny z 5 dzieci z małymi zarobkami?? Co naprawdę czują dzieci w nich wychowane, ale w obecnych czasach a nie "kiedyś"?
i co to za przyjemność chodzić w ubraniach po starszym rodzeństwie i np dzielić pokój z dwójką rodzeństwa, szczególnie jak są różnej płci? Nie mówię tutaj o okresie niemowlęcym i później, ale o starszym dziecku.

Nie no też się z tobą zgadzam . Mojemu mężowi raczej chodziło , że mimo wszystko ludzi stać na te dzieci . Że znamy trochę dużych rodzin i żyję im sie naprawdę dobrze . Ale w większości chodzi o dobrą pracę .
To ja czasem przesadzam bo jeszcze nie poczułam teraz braku kasy wiem , że nas teraz stać na różne rzeczy bez przesady a jednak obawiam się o tą kasę .
Wiadomo , że dziecko to wydatek . A ja zawsze przesadzam i myślę do przodu mimo , ze mamy dużo czasu .
W sumie chyba po części ciężko mi sobie wyobrazić trójkę dzieci . Nie wiem czemu ja mam tylko brata mój mąż też i nie wiem skąd wzięła mu się ta trójka bobasów .
Sama więcej nie będę na pewno mieć bo braknie mi pokoi dla każdego dziecko . W sumie kiedyś były inne czasy gdzie to dzieci z rodzicami mieszkali w 1-2 pokojach .
Teraz mamy jeden pokój dla małego przygotowany . Ale docelowo jeszcze dwa pokoje wyjdą nam na górze tylko ,że za to zabierzemy się gdzieś za rok może dwa lata . Ale dzieciom chce zapewnić osobne pokoje . Wiemy oboje , ze jesli nie będzie nas stać na następne dziecko to poczekamy . Chociaż dwójkę na bank chcemy mieć . A z trzecim zobaczymy co życie pokaże . Mój mąż wiem , że nigdy by się nie zdecydował na dziecko jeśli byśmy temu dziecku nie mogli zapewnić dobrego życia . Sama nie jeździłam na kolonie bo rodziców nie było na to stać czy jakieś dodatkowe zajęcia . Ale wiem jedno , że swoim dzieciom chcę to zapewnić .

Napisane przez lolita25

Ja też już stanowisko na ławie ostatnio zrobiłam, jest wygodniej i siedzę w pełnym rozkroku


Pojęcia nie mam skąd to wszystko się wzięło
To pewnie dlatego ze wszystko w worku trzymałam i co kupiłam to tam wkładałam aż worek zrobił się pełny i doszły reklamówki, połowy ubranek już nie pamiętałam


Własnie sobie policzyłam z ciekawości....na chwilę obecną wydane 2800 zł, w przyszłym miesiącu dojdzie jeszcze wózek z fotelikiem 2500 zł i jeszcze na święta karuzela ok 200 zł pewnie , a w styczniu huśtawka ok 400 zł czyli wyjdzie jakieś 6000 zł nie licząc prywatnych lekarzy i badań ani remontu czy nowej komody...dzieci bardzo dużo kosztują

Ja podliczyłam ciuchy akcesoria wózek komode łóżeczko materac kocyki itp . To mam 3500zł myślę , że do 4000zł dojdę bo muszę jeszcze pościel kupić kosmetyki i rzeczy z apteki .
W styczniu elektroniczny laktorol, karuzela , mata edukacyjna , fotelik bujaczek .
Więc chyba nie jest tak źle . Bałam się , ze sama wyprawka wyniesie mnie dużo więcej. Tym bardziej , że naprawdę dużo nowych ciuchów małemu kupiłam .

[Akkma]

Słodkie mamy donoszę, że po solidnej porcji lecza glukometr pokazuje 100! To jeszcze mniej niż po bigosie
Chcecie przepis ?


A poza tym może chce mnie któraś z Was przygarnąć do cieplutkiej wanny ? Już od piątku nie mamy ciepłej wody! Ma być dopiero w środę, bo jakąś awarię w pionie sobie wymyślili
Mam już dość podgrzewania wody i mycia się polewając szklanką A najgorsze jest mycie naczyń w lodowatej wodzie

[EVI07]

Kobiety, jutro proszę o kciuki, bo mam badania w labo (TSH i wszystko na cukier), mam nadzieję, że wyniki będą dobre.

Napisane przez Akkma

Byłam w poradni 'cukrowej'. Pan powiedział, że insuliny na razie mi nie daje. Przyczepił się tylko do cukrów po śniadaniu. Kazał je zbić Ja już wiem co na to zaradzić - nie jeść chleba na śniadanie i będzie git Pytałam się o te cukry na czczo (tylko jeden wynik miałam w normie, pozostałe od 90 do 100), ale powiedział, że są ok Tymi na czczo mam się nie martwić.

Cieszę się, że obyło się bez insuliny. Ale kurde, co lekarz, to teoria-mój mówi, że moje na czczo 90-100 są do doopy, a jeśli po śniadaniu wyskoczy do 130 to luz. Ale tak jak pisałam rano-dzisiaj na jednej próbce krwi i dwóch pomiarach w odstępie 30 sek. miałam 20 jednostek różnicy, więc wychodzę z założenia, że glukometr jest g... wart!

Napisane przez upadly_aniol00

dostałam smsa od Em my :
Napisała , ze już drugi dzień cieszą się swoją obecnością z Dorotką .
Malutka nie ma już kroplówek , jest karmiona piersią . Tylko żółknie więc czekają jak to się rozwinie .
Em ma ma zdjęte szwy więc może sie już wyprostować .
A do tego to jej już 4 tydzień w szpitalu z czego jest trochę przybita ale jakoś daje radę

Dobrze, że u dziewczyn coraz lepiej. A żółtaczka szybko minie.

Napisane przez sadlaczyca

Witajcie. My dalej w dwupaku i w szpitalu ;(( już wszystko wydawało się unormowac, wczorajsze ktg książkowe a dziś znowu skurcze. I to porządne, brzuch mi dalej pobolewa pomimo zastrzyku.;( a ja już jedna nogą w domu byłam ;( policzylam że dziś mija 22 dzień który spędziłam w szpitalu w tej ciąży. I siódma doba ciągiem.
Selena, sto lat!

Trzymaj się i oby jutro było lepiej!

Napisane przez kukurydzianaa

Cześć Laski! Wypisali mnie dziś ze szpitala, po 11 dniach, uff
W dalszym ciągu mam mało wód, ale to już ponoć dolna granica normy. Na KTG zapisywały się skurcze, ale na szczęście nie na tyle regularne, żeby był sens dalej mnie trzymać. Dostałam jednak dwa zastrzyki ze sterydem przyspieszającym rozwój płucek, na wypadek zbyt wczesnego porodu - bo takowy mi grozi. Pocę się po tym okropnie, a mój pot śmierdzi tak dziwnie, że sama siebie nie poznaję
Mam się oszczędzać, dużo pić i często kontrolować.

Byłam przy kilku porodach (znaczy się słyszałam), naoglądałam się bobasków i byłam przy ich pierwszych kąpielach (znaczy się za przeszklonymi drzwiami), miodzio

Dobrze, że wróciłaś do domu

Napisane przez selena85

Dziewczyny co to może być, jak od dwóch dni zatyka mi się ucho? i muszę ziewać albo coś przełykać żeby się odetkało - coś jak podczas lotu samolotem...
Ciśnienie czy coś... hmmmm

Właśnie miałam zapytać o to samo, bo mam ten sam problem od przedwczoraj. Ale ciśnienie jest ok. Obawiam się, czy u mnie nie zaczynają się znowu zatoki...

[Roane]

Spędziłam dzisiaj pół dnia "jak wzorowy facet" wg mojego TŻa. Rano mnie obudził na małe przytulanki. Jak już sie poprzytulaliśmy, to wstąpiła w niego taka energia że wyskoczył z łóżka jak z katapulty wystrzelony i zrobił na śniadanie naleśniki z serem. Nawcinałam się jak prosiak. On pojechał do pracy, ja usiadłam za kompem, weszłam na wizaż coś tam sobie poczytałam, i jakoś tak wyszło że się zdrzemnęłam. Wyszło na to że po elegancko przespanej nocy, małym baraszkowaniu i najedzeniu się jak bąk przespałam kolejne 4 godziny I teraz on się ze mnie śmieje, że to Mikołajkowe hormony na mnie działają, bo jestem zupełnie jak facet, po seksie idę się najeść i potem idę spać

Napisane przez ejani

yyy, a co to jest w ogóle???

To jest takie coś, że masz taką tyczkę z głową hipcia na końcu, i na to nakładasz takie krążki od największego do najmniejszego. Niby trenuje zręczność i wogóle, a ten hipcio jest piękny i się zakochałam

Napisane przez katarzyniak

(...)
LeLa - mnie wydaje sie ze spacerówka to na dłuzszy okres i chyba nie ma zróżnicowania rozmairówek spacerówki ... Jest jedna i użytkowana tak od 6 miesiąca do...nie
Dziś weszłam na stronę smyka i patrzę, patrzę a tam body dlugi rekaw po 10zł sztuka...więc wzięłam po 5 z rozmiaru 62 i 56, dodatkowo wzięłam taki grubszy pajac welurowy brązowy na zamek zapinany ala Rudolf za 55zł. Przesylka chwilowo jest tam darmowa jest.
Ale tz mnie wkurzył...bo mówie mu o wyprawce i o tym ze w smyku są fajnie promocje itp a on na to ze "przeciez ty juz wiesz co kupilas i co jeszcze trzeba kupic,ja nie wiem" (taaaa...kupione mam 5 tetr, 2 pary spodni,10body na krotki...ale mi zapasy). Potem pokazuje mu pajaca welurowego,taki ala panda z czapeczką, a on mi na to ze bezsensu,ze dziecko będę ubierać jak zwierzaka, ze jakas tam moja kuzynka to potrafiła ładnie dziecko ubrać nie to co ja (a chodzilo o to ze widzial jedno zdj na facebooku z chrztu,gdzie chlopiec byl ubrany w stroj marynarza!) ...to mu mowie ze takich kompletow to trzeba kupic wiecej niz 1 i z reguły będą one różne.

Masakra, zaraz 30 tydzień, a ja mam tylko jakies szczątki wyprawki...w dodatku jestem leżąca, nie moge isc czegos fajnego wyhaczyć, jestem zdana wyłącznie na siebie i własną intuicje.

Też próbowałam namówić TŻa żeby mi pomógł zdecydować co kupić. Wykręcał się jak mógł, aż w końcu stwierdził że sama wiem najlepiej, i że mi to sprawia większą przyjemność bo jego fatałaszki nie kręcą. Oni zdecydowanie mają ze sobą coś wspólnego. Nie czują tego bluesa

Napisane przez ajakasia

Dziewczyny czy Wy wszystkie pierzecie nawet nowe rzeczy, bo powiem szczerze, ze nie mialam takiego zamiaru (o nowe mi chodzi) i czuje sie jak wyrodna matka...Czy ktoras moze nie pierze?

Ja się zastanawiałam nad niepraniem, ale przyszło mi do głowy, że w sklepie mógł to macać ktoś, kto niedawno był w toalecie i nie umył rąk

Napisane przez lolita25

Segregacja zakończona sukcesem
Mam 4 kupy prania:
- różowe ( połowa już się pierze)
- białe
- kremowo-żółte
- kolorowe
Kombinezony będę brać osobno, a ręczniki, pościele i pieluchy trochę później i tak dużo czasu mi pochłonie pranie, suszenie, prasowanie i składanie....jakim cudem tego aż tak dużo się zrobiło

Ooo, pralka pełna różu

Napisane przez malaMigotkAaa

teżet pojechał ;(


;(
;(
;(
;(

Napisane przez upadly_aniol00

Dziewczyny a ja mam jeszcze pytanie podliczacie sobie ile już wydaliście na wyprawkę ?
Bo jestem ciekawa ile wynosi mniej więcej wyprawka

Lepiej nie liczyć. Poznanie kwoty grozi szokiem, bólem portfela, krwawiącymi wyciągami z konta itp Pozatym, jak się policzy, to może służyć za motywację żeby powstrzymywać się od kolejnych wydatków, a kupowanie małych ubranek jest takie fajne

Napisane przez upadly_aniol00

oj to też nie fajnie
Ja wszystkie prawie ciuchy kupiłam na wyprzedażach jak tylko widziałam napis "przecena" zaraz szłam i kupowałam .
A co do zarobków nawet wczoraj z mężem o tym rozmawiałam ponieważ mój mąż chcę mieć trójkę małych szkrabów i spojrzałam się na niego i mówię i skąd kasę na nie wziąć ?
A mąż mnie uświadomił , ze ludzie zarabiają dużo mniej i mają nawet 5 dzieci . W sumie i racja tak po dłuższych przemyśleniach w sumie na pierwsze dziecko wyda się najwięcej bo przy następnych człowiek już prawie calą wyprawkę ma i ciuszki . No i jest dużo mądrzejszy co do ilości potrzebnych rzeczy . Więc na samą wyprawkę pójdzie mniej kasy .
Ja teraz można rzecz , że oszalałam bo wszystkie rzeczy kupuję nowe ale tylko dlatego , że chcę mieć na później dla kolejnego dziecka a nie jeździ i szukać czy oddawać pożyczone rzeczy .
W ogóle ja to już chciałam kupować takie rzeczy jak . np mate edukacyjną , zeby mały już miał ale mąż mnie przystopował i powiedział , ze jak przyjdzie czas to się pojedzie i kupi
z ciuchami też już przystopowałam ostatanio kupiłam tylko 2 body jedne z napisem kocham tatusia drugie kocham mamusie a tak kupuję wszystkie potrzebne rzeczy , których nie mam jeszcze .

Napisane przez pilotka86

(...)
a ja mam zupełnie przeciwne podejście niż Twój mąż i szczerze to w ogóle go nie rozumiem. Czy on wie jak żyją rodziny z 5 dzieci z małymi zarobkami?? Co naprawdę czują dzieci w nich wychowane, ale w obecnych czasach a nie "kiedyś"?
i co to za przyjemność chodzić w ubraniach po starszym rodzeństwie i np dzielić pokój z dwójką rodzeństwa, szczególnie jak są różnej płci? Nie mówię tutaj o okresie niemowlęcym i później, ale o starszym dziecku.

Mam podobne podejście. Nie wiem czy zdecydowałabym się na Mikołaja gdybym nie miała jakichś widoków na to, że będzie mnie stać na zabawki, obozy, pokój dla dziecka itp. Co innego okres niemowlęcy, kiedy to nie jest istotne, a co innego kiedy dziecko wchodzi w wiek kiedy przydałaby się jakaś prywatność, chce się trochę indywidualności, i te wszystkie potrzeby rozbijają się o pusty portfel. W tej kwestii jestem nieprzejednaną zwolenniczką rodzin 2+1 - cenię komfort życia, i chcę żeby moje dziecko też komfortowo żyło.
A co do mniejszych kosztów rodzin wielodzietnych. Wydaje mi się że sprawdza się to tylko w okresie niemowlęcym, kiedy dzieci mogą dziedziczyc po sobie ubranka, zabawki, akcesoria itp, i szczególnie ich nie niszczą. Jeśli ma się trójkę dzieci w podstawówce, i wszystkim trzeba kupić buty, ubrania, podręczniki, składki w szkole, kredki, zabawki, wycieczki szkolne... Wtedy koszty wzrastają masakrycznie.
Mój TŻ ma z poprzedniego związku trójkę dzieci w wieku szkolnym. My mamy w zwyczaju dość skrupulatnie podliczać wydatki, żeby orientować się gdzie kasa znika Nasz sierpień i wrzesień w tym roku wyglądał tak, że jego byłej dokładaliśmy połowę wydatków związanych z wakacjami i szkołą, więc dokładaliśmy się na podręczniki, na pierdoły typu plecak kredki kapcie, na obozy dwójki starszych dzieci, na opłaty typu aikido, zajęcia szachowe w MDKu, basen (płaci się z góry za semestr), jakieś szkolne składki. Razem nas to kosztowało 2450 zł (aż zajrzałam do historii konta żeby zobaczyć ile dokładnie to było) które trzeba było wydać w ciągu dwóch miesięcy, i to były wydatki nadprogramowe, nie wliczone w alimenty, które idą na życie, rachunki itp. Matka dzieci dołożyła drugie tyle. A wiem że forsa nie została wydana na żadne niepotrzebne pierdoły, i dzieciaki w żadnych luksusach nie opływają, jak dla mnie to raczej takie minimum. Rodziny wielodzietne, z niskimi dochodami, co roku muszą w tym okresie przechodzić koszmar. Przecież nawet głupich książek nie da się już dziedziczyć po starszym rodzeństwie. Co prawda można dzieci nie wysyłaś na obozy, nie posyłać ich na basen i zajęcia sportowe, i nie kupować im zabawek które mają wszystkie inne dzieci w klasie, ale świadome decydowanie się na kilkoro dzieci nie mając widoków na to że zapewni im się jako taki start w życiu nie jest moim zdaniem do końca ok.

[lolita25]

Moja Lenka ma dziś lenia, rano pokopała a teraz po południu pomimo mojego stukania w brzuch była spokojna, zjadłam mandarynki dwie i dostałam dwa kopniaki, położyłam się przed chwilą na prawy bok to oberwałam, ale teraz znowu grzecznie i cichutko, nie wiem czy powinnam się martwić, wpadam w paranoje, jak nie kopie to mam stresa

[EVI07]

Napisane przez Akkma

Słodkie mamy donoszę, że po solidnej porcji lecza glukometr pokazuje 100! To jeszcze mniej niż po bigosie
Chcecie przepis ?


A poza tym może chce mnie któraś z Was przygarnąć do cieplutkiej wanny ? Już od piątku nie mamy ciepłej wody! Ma być dopiero w środę, bo jakąś awarię w pionie sobie wymyślili
Mam już dość podgrzewania wody i mycia się polewając szklanką A najgorsze jest mycie naczyń w lodowatej wodzie

Chcemy!!! A wody do wanny już Ci napuszczam!

[Roane]

Napisane przez gosia261282

Eryk w chuście
Kiedyś robiłam jak był jeszcze mniejszy zdjęcie,ale nie mogę znaleźć.

Słodkie Do jakiej wagi go nosiłaś? Zastanawiałam się od którego momentu dziecko jest za ciężkie, ja co prawda nie jestem aż tak drobna jak Ty, ale wielka też nie jestem, i bicepsa Papaja nie mam

Napisane przez Akkma

(...)
Z mojej listy, nam do kupna została tylko chusta do noszenia.
Apropo chust, macie może jakieś upatrzone?
Na co trzeba zwracać uwagę przy kupnie? Szczerze powiedziawszy nie mam zielonego pojęcia jaką kupić.

Ja kupiłam używaną Didymos Simon za 200 zł od dziewczyny z forum chusty.info, nie wiem ile dokładnie kosztuje nowa bo chyba tego modelu już nie ma w sprzedaży. Tam też mi doradzono jaką kupić itp., mają tam bazarek, zamieszczasz ogłoszenie co chcesz, za ile i dziewczyny wrzucają swoje oferty używanych. Można sporo zaoszczędzić. A na początek podobno łatwiej jest ją zamotać jak ma się używaną, bo jest troszkę miększejsza.

[malaMigotkAaa]

Napisane przez EVI07

Kobiety, jutro proszę o kciuki, bo mam badania w labo (TSH i wszystko na cukier), mam nadzieję, że wyniki będą dobre.


Cieszę się, że obyło się bez insuliny. Ale kurde, co lekarz, to teoria-mój mówi, że moje na czczo 90-100 są do doopy, a jeśli po śniadaniu wyskoczy do 130 to luz. Ale tak jak pisałam rano-dzisiaj na jednej próbce krwi i dwóch pomiarach w odstępie 30 sek. miałam 20 jednostek różnicy, więc wychodzę z założenia, że glukometr jest g... wart!

Dobrze, że u dziewczyn coraz lepiej. A żółtaczka szybko minie.

Trzymaj się i oby jutro było lepiej!

Dobrze, że wróciłaś do domu

Właśnie miałam zapytać o to samo, bo mam ten sam problem od przedwczoraj. Ale ciśnienie jest ok. Obawiam się, czy u mnie nie zaczynają się znowu zatoki...

Nie powinno się mierzyć na glukometrze co chwilkę cukru ileś tam trzeba odczekać, bo świruje... no takie ułomne urządzonka. U mnie podobno różnica 7 min i też ponad 10 jednostek. Powiedziałam lekarzowi, powiedział, że mam mierzyć zaraz po upłynięciu 60 min, nie przed to raz,a dwa nie mierzyć raz po razie, bo glukometr tego nie lubi Nie warto się przejmować tym aż tak bardzo.
Ja mam wyniki 90-119 po posiłkach czasem mniej, zdarza się trochę ponad 120 i lekarz mówi, że ładnie jest.

Napisane przez lolita25

Moja Lenka ma dziś lenia, rano pokopała a teraz po południu pomimo mojego stukania w brzuch była spokojna, zjadłam mandarynki dwie i dostałam dwa kopniaki, położyłam się przed chwilą na prawy bok to oberwałam, ale teraz znowu grzecznie i cichutko, nie wiem czy powinnam się martwić, wpadam w paranoje, jak nie kopie to mam stresa

Ja małam wczoraj to samo, już nawet lekko bujałam brzuszkiem po boczkach (ktoś tak mówił, że wolno na wątku, ale dość dawno temu, hosenka? mezaga? .... ) i cisza jakaś, aż wieczorem się obudził dziś ma bardziej aktywny dzień.



Dziewczyny jaką macie kołdrę? my kupiliśmy 135x100 a niektóre pościele są mniejsze.... i co teraz...??



SŁODKIE MAMUSIE, PROPONUJĘ ŻEBY SPALIĆ GLUKOMETRY PO USTĄPIENIU CUKRZYCY HAHAHAHA

[AgatkaL]

Zakupiłam dziś w Rossmanie pieluszki Pampers te białe. Cena jednak bez rewelacji. bo 49,99 za 78 szt. Dwupak chusteczek Nivea Soft&Cream i podkłady do przewijania z Babydream.

Czy będziecie używać dla swoich maluchów pudru/zasypki do pupy oprócz kremu? Widziałam dziś taki z Nivea i mnie to zastanowiło.

[Akkma]

Napisane przez EVI07

... glukometr jest g... wart!

A to niestety fakt!

Napisane przez EVI07

Chcemy!!! A wody do wanny już Ci napuszczam!

Ooo! Kąpiel w cieplutkiej wodzie marzy mi się równie bardzo jak czekolada

Przepis na leczo :
składniki:
- Cukinia - 4 sztuki tych małych
- 2 papryki zielone i 1 czerwona (nie dawałam więcej czerwonej, bo lubi podnosić cukier )
- Kawałek chudego boczku pokrojony w paseczki (wydaje mi się, że miałam ok. 20 dag)
- 4 chude kiełbasy
- Duża cebula
- Pół paczki mrożonej fasolki szparagowej, zielonej
- 4 dojrzałe pomidory
- ze 3-4 łyżki koncentratu pomidorowego
Przyprawy: Papryka ostra i słodka (duuużo!), suszony czosnek i cebula, trochę ziół (majeranek, oregano), wegeta

sposób przygotowania:
Pokrojoną cebulę, boczek i kiełbaskę wrzucamy do dużego garnka i trochę podsmażamy. W tym czasie kroimy paprykę, dorzucamy ją razem z fasolką do mięsa - dusimy pod przykryciem na małym ogniu. W tym czasie kroimy cukinie w cienkie talarki (ja jej nie obieram i dzięki temu się nie rozpada ), dorzucamy ją do garnka. W tym czasie, obieramy pomidory, kroimy i dorzucamy Podlewamy wszystko wodą, żeby się nie przypaliło dusimy ok 10-15 minut, a gdy cukinia trochę zmięknie dodajemy koncentrat i przyprawy wg uznania . Dusimy kolejne 10-15 minut (robi się taki cudowny sosik ) aż wszystkie warzywa będą miękkie.
Trzeba pamiętać żeby wszystko dosyć często mieszać

Tym sposobem mamy duży gar lecza w godzinkę . Moje cukry były na poziomie 100 więc mimo kiełbaski i boczku jedzonko jest ok

[EVI07]

Napisane przez malaMigotkAaa

Nie powinno się mierzyć na glukometrze co chwilkę cukru ileś tam trzeba odczekać, bo świruje... no takie ułomne urządzonka. U mnie podobno różnica 7 min i też ponad 10 jednostek. Powiedziałam lekarzowi, powiedział, że mam mierzyć zaraz po upłynięciu 60 min, nie przed to raz,a dwa nie mierzyć raz po razie, bo glukometr tego nie lubi Nie warto się przejmować tym aż tak bardzo.
Ja mam wyniki 90-119 po posiłkach czasem mniej, zdarza się trochę ponad 120 i lekarz mówi, że ładnie jest.
SŁODKIE MAMUSIE, PROPONUJĘ ŻEBY SPALIĆ GLUKOMETRY PO USTĄPIENIU CUKRZYCY HAHAHAHA

Ja wiem, że się nie mierzy co chwilę, ale byłam po prostu ciekawa eksperymentu i ułomności urządzenia... I moim zdaniem urządzenie jest rzeczywiście zdecydowanie kaleką!
A co do pogrubionego-jestem za!!!

[selena85]

Ja nie będe używać pudru ani zasypki do pupy bo zatyka pory czy coś tam....


P.S. Odnośnie zakupów w Rossmanie, to załużcie sobię kartę "Rossnę" dla przyszłych rodziców, ma się wtedy zniżkę (co prawda nie za dużą na początek, ale z czasem rośnie) na wszystkie produkty dla matki i dziecka.

http://www.rossnet.pl/rossne/rabaty-rossne

Ja właśnie taką założyłam i idę jutro na pierwsze zakupy z tą kartą do Rossmana

http://www.rossnet.pl/rossne/karta-r...FY5Q3godFFkAzA